Telenowele

Szeszunia · Wysłany: 11:43:31 13-02-20 Temat postu:

Rzadko wypowiadam się na forum o oglądanych produkcjach, ale tutaj nie omieszkam napisać kilka słów o nowej wersji Rubi. Historii bazującej na tego typu kobiecej postaci mieliśmy już kilka, ale do Barbary Mori podejście miała jedynie Angelique, która w roli Teresy odnalazła się całkiem przekonywująco. Teraz oto mamy nową wersję, nową odsłonę, ogłoszenie obsady i na Camilii Sodi nie pozostawiono suchej nitki po pierwszych zdjęciach, że to za grzeczna, że nie będzie na tyle charakterna, a na moje oko ona odnajduje się całkiem zacnie w tej postaci. Przestawia swoją wersję, ale ja jej w to wierze. Dla mnie najbardziej dynamicznym duetem tej produkcji jest ciotka z siostrzenicą, a nie żaden duet damsko męski.. właśnie Camila z Elą! Kiedy obie Panie są na ekranie razem emocje emanują na widza. Przypuszczam, że Rubi od początku wiedziała kim jest dziennikarka, a Fer już na tyle nie potrafi pojąć działań swojej ciotki i jej zagrywek z przeszłości, że i tak sama się wyjaśniła

Chce więcej!

Paulis · Wysłany: 13:34:09 13-02-20 Temat postu:

Jestem własnie po seansie 15 i 16 odcinka. To już ponad połowa i mam już swoje ulubione i najsłabsze ogniwa tej produkcji póki co.

Najsłabszym ogniwem według mnie jest tutaj zdecydowanie postać Sonii i Espinoza, która ją gra. Postać ta i aktorka są tak irytujący, że nie da się jej znieść na ekranie. drugim najsłabszym ogniwem jest tutaj postać Hectora. Chcieli zrobić villana,a tymczasem nie robi nic poza lataniem za Rubi i odgrażaniem się. Pomijam to nieszczęsne porwanie. Gra Rodrigo nie jest może jakaś wybitna, jego gra to trochę taka sinusoida - raz lepiej, raz gorzej.
Trzecim najgorszym ogniwem według mnie była do tej pory postać Alejandra, ale w ostatnich dwóch odcinkach było zdecydowanie lepiej. Najbardziej podoba mi się w duecie z Maribel - wtedy ma najfajniejsze sceny. Z Espinozą - nie do zniesienia, do przewijania

Najbardziej podobają mi się postacie Maribel i Fernandy. Nie będę tutaj pisać drugi raz tego co pisałam o grze Kimberly, jest po prostu świetna. Ela Velden dla mnie też wypada bardzo dobrze, ale ma też ciekawą postać.
Plusem też w tej chwili uznaje postać zagraną przez Mayrin i samą Mayrin. Na etapie nagrań trochę nie wierzyłam w to, jak Mayrin może grać matkę Sodi, ale wypadła bardzo dobrze. W Rubi z 2004 matka Rubi bardziej wyglądała na babcię niż mamę, tutaj przynajmniej widać po kim Rubi odziedziczyła urodę i dobre geny

Ciekawa jestem co teraz się wydarzy i jaki plan ma Lucas - bo wątpię, że przedstawił Rubi księciu bezinteresownie

ania192 · Wysłany: 18:27:17 13-02-20 Temat postu:

Bardzo podobala mi sie dziś Tania Lizardo i bez problemu ukradla Camili show zwiazany ze smiercia matki. Scena w ktorej wyrzuca Rubi z cmentarza byla swietna, choc ten sztuczny placz Camili probowal ją trochę popsuć

Cristina i Cayetano tworzyli uroczą parę jeśli jednak on pojdzie siedziec to nie milabym nic przeciwko gdyby Arturo porzucil wreszcie swoją irytującom żone wlasnie dla niej. Sonia w ciąży

Ile jeszcze trzeba będzie ją znosić, mam nadzieje ze Rubi szybko sie o tym dowie i uwolni nas wreszcie od niej

Dorosla Fer jednak nie uzyje swojej broni skoro stracila naboje ale jej mąż predzej czy pozniej na pewno zjawi sie aby ja odnalezc ocziwiscie ze swoja bronią. Jak nic dojdzie tam do tragedi ale chyba jeszcze za wczesnie i zostawia taka akcje na final. Ciekawe jaki plan ma Lucas z tym księciem moze chce wywiesc Rubi z powrotem do Hiszpanii bo obawia sie konkurencji w osobie Alejandra

Luimelia · Wysłany: 19:36:15 13-02-20 Temat postu:

Camila słabo wypada w scenach płaczu ...

karola86 · Wysłany: 18:09:44 14-02-20 Temat postu:

Principe jest taki sobie ale ma hiszpański akcent więc przynajmniej fajnie się go słucha

Hector próbował namówić Maribel na zemstę na Rubi ale Maribel go wyrzuciła

Alejandro oświadczył się Soni a wieść już trafiła do Rubi więc może nie długo ten wątek się skończy

syla6667 · Wysłany: 19:48:09 14-02-20 Temat postu:

Podobała mi się postawa Maribel w rozmowie z Hectorem

On to wgl ma tupet... przychodzi do niej żeby mścić się na Rubi a sam większą krzywdę zrobił Maribel zostawiając ją przed ołtarzem i myśli, że pomoże mu zniszczyć Rubi

karola86 · Wysłany: 19:52:18 14-02-20 Temat postu:

syla6667 · Wysłany: 20:37:50 14-02-20 Temat postu:

O tak zdecydowanie lepiej się patrzało na Hektora w scenie z Maribel, nie był taki agresywny/psychiczny.
Z tego odcinka najbardziej zapadła mi w głowie scena właśnie tej dwójki, bo chyba w tym momencie jedynie Maribel jest w stanie spokojnie rozmawiać z Hektorem, a on z nią

bo łagodnie przyjął to jak nazwała go idiotą i wyprosiła z domu

Wgl biedna jest ta sekretarka Hektora...

karola86 · Wysłany: 20:41:53 14-02-20 Temat postu:

anjace · Wysłany: 13:53:44 16-02-20 Temat postu:

Ciekawa jestem co będzie dalej z mężem Fernandy...

ania192 · Wysłany: 14:00:29 16-02-20 Temat postu:

Ciekawe czy Rubi zlecila ten atak ma męża Fernandy czy był to tylko przypadek ze go zaatakowali?

karola86 · Wysłany: 14:17:29 16-02-20 Temat postu:

Rozśmieszyła mnie Rubi jak przyszła do Alejandra

czego ona oczekiwała ze przyjdzie do niego i namówi zeby się nie żenił

swoją drogą szybkie tempo ma

już wymieniła Lukasa na Księcia

Adam · Wysłany: 19:38:31 16-02-20 Temat postu:

Szkoda Refugio, że już umarła.

Dobrze, że nie zrobili z niej takiej irytującej mamuśki jak w Cenie marzeń, ale tutaj swoje zrobiła aktorka a Mayrin bardzo lubię akurat.

A jeśli chodzi o pogrzeb to Rubi nie została wyrzucona przez Cristinę tylko chyba zrozumiała że nie jest tam mile widziana i sobie poszła bo by ją chyba zlinczowali ludzie.

Nudzą mnie sceny z Maribel, Alejandrem i Sonią - dla mnie trzy najsłabsze ogniwa tej produkcji.

Rubi poniżyła Maribel podczas wywiadu w Voulez - przesadziła z tym tekstem o nodze.

Przecierałem oczy ze zdumienia w scenie na bazarku - alkohol jako toast i jeszcze mariachi. To wyglądało na świętowanie śmierci Refugio a nie jak jakiś hołd. Może się czepiam ale to było jakieś takie nieeleganckie, niesmaczne.

Podejrzewam, że Rubi miała coś wspólnego z atakiem na męża Carli. Wymowne było jak w końcu pozwoliła jej zadzwonić do męża, raczej spodziewała się że nie odbierze akurat on. Jeśli to prawda to robią z protki villanę z krwi i kości normalnie.

Książe to kolejna ofiara Rubi, ile jeszcze ich będzie?

30 kwietnia może być premiera serialu w Meksyku na kanale Las Estrellas.

buldozka · Wysłany: 0:10:09 17-02-20 Temat postu:

Zerknęłam na parę pierwszych odcinków tej telki i mam takie dwa spostrzeżenia:

- po pierwsze ten serial ma taki trochę klimat starych telek, pewnie przez historię, ale ogólnie jest dużo fajnej telenowelowej atmosfery i takiego typowego dla gatunku dramatu, plus trochę lepsza jakość, inne kręcenie itp., ale fajnie się ogląda

- po raz kolejny przekonuje się, że Kimberli dos Ramos jest świetną aktorką - ma dwie podstawowe zalety - potrafi grać różnie, na prawdę wprowadzać różnice pomiędzy granymi przez siebie postaciami i wychodzą jej role nawet skrajnie różnych postaci, więc nie musi grać ciągle podobnych ról. Po drugie ma mega plastyczną urodę, przez co można jej wygląd dopasowywać i nie jest on ograniczeniem. Mam nadzieję, że jej kariera się porządnie rozwinie.

Liam · Wysłany: 2:36:15 17-02-20 Temat postu:

Premiera "Rubi" w Meksyku dopiero w kwietniu. Dziwna decyzja, skoro na Univision w USA trzyma się bardzo dobrze to powinni jak najszybciej dać na Las Estrellas.

Ciekawe co w końcu z tą premierą na Netflixsie