Telenowele

M@rcin · Wysłany: 22:11:40 17-03-21 Temat postu:

Też mnie strasznie drażniło zachowanie Maribel na tym etapie. Rozumiem, że na matce może się odgrywać za jej wczesniejsze zachowanie, ale ojciec...? Zawsze był dla niej dobry.

justyn.13 · Wysłany: 22:50:58 17-03-21 Temat postu:

Może i matka Maribel jest jaka jest, ale czasami to ona przesadza aż tak na nią naskakując. We wczorajszym odcinku np. nie fajnie ją potraktowała, gdy matka miała jej niby pomóc w doborze sukienki. To było chamskie ze strony Maribel. A tak propo, dopiero niedawno się zorientowałam, że matka Maribel to nasza Alicia ze Zbuntowanych

Nic nie widać po niej mimo upływu lat, no można powiedzieć jedynie, że wygląda jeszcze lepiej niż za czasów REBELDE

edka · Wysłany: 23:28:07 17-03-21 Temat postu:

Adam · Wysłany: 23:28:08 17-03-21 Temat postu:

Ależ pięknie wyglądała Rubi w tych odcinkach 12-13.

Styliści spisują się na medal.

Cayetano poprosił Cristinę o rękę i został oczywiście przyjęty.

Cieszy mnie szczęście Fernandity, będzie miała tatę.

Natomiast karygodna jest postawa protki. Cristina jest zakochana a ta jej dogryza.

Co ją interesuje z kim się siostra spotyka? To jest wybór Cristiny i to ona ma być zadowolona.

W gabinecie bardziej Alejandro zwracał uwagę na donię Refugio niż na samą protkę.

Zaśmiałem się jak liczyła na całus w policzek a tutaj nici z tego.

Nie lubię Sonii. Powinna postawić sprawę jasno. Niby jest podejrzliwa i ostrożna względem prota ale daje mu się udobruchać. Nawet poszli razem do łóżka. Jak tylko usłyszy imię Rubi to strzela focha, przewraca oczami. Niby zna jej charakter a ile razy ją widziała na oczy? Z dwa albo trzy... Straszna maruda z niej.

Nie pochwalam pragnienia zemsty Maribel. Najlepiej jakby zagrała na nosie Rubi w taki sposób, że się rozwija, udziela wywiadów w telewizji na temat swojej fundacji a ludzie ją podziwiają za odwagę itd.

Rubi zasugerowała Chuspie i jego bandzie aby obrabowali dom Maribel.

Obawiam się, że będzie chciała wtrącić znienawidzonego Cayetana do więzienia.

Przyczynia się do przestępstwa. Nieźle! I pewnie nie tylko dlatego ale by się odegrać na eks przyjaciółce. Absolutnie nie pochwalam takiego zachowania mimo mojej sympatii do postaci protki.

Hector coraz bardżiej się zatraca. Tym razem porwał Rubi z dzielnicy w której mieszkała.

Ma przy sobie broń, nie wygląda aby żartował. Z niecierpliwością czekam na następny odcinek!

Zbiry napadły na dom Maribel. Jej rodzice zostali zakneblowani. Maribel była odważna, próbowała się bronić i uciec. Chuspa strzelił jej chyba w protezę.

Liam · Wysłany: 1:23:23 18-03-21 Temat postu:

Niestety po "Rubi" nie będzie nowej telenoweli. Finał - 6 kwietnia. TV4 w miejsce "Rubi" będzie emitowało "Galileo".
"Z miłości do dziecka" zostaje bez zmian o 14.55.

M@rcin · Wysłany: 1:41:27 18-03-21 Temat postu:

Może później coś się pojawi.

Nie wiemy jak radzi sobie "Rubi". Nawet jeśli się przyjęła, to Czwórka mogła po prostu nie zdążyć kupić czegoś nowego.

Lucrecia3531 · Wysłany: 9:57:26 18-03-21 Temat postu:

Hector to totalny psychol, ale przyznam, że lubię sceny z nim. Jest ciekawie. Mam tylko nadzieję, że nie dadzą mu żadnej Eleny, bo szkoda by jej było dla niego.

madoka · Wysłany: 13:26:44 18-03-21 Temat postu:

Wydaje mi się, że wiele osób ocenia Maribel przez pryzmat tego, jaka była zanim została porzucona przed ołtarzem. A właśnie TO wydarzenie zaważyło na jej podejściu do życia, do ludzi, do swojej niepełnosprawności. Jej stosunek do rodziców zmienił się nie dlatego, że przestała ich kochać czy szanować, ale dlatego by raz na zawsze przestali obchodzić się z nią jak z jajkiem. Miała prawo być zła, wściekła, rozgoryczona. Tak samo jak miała prawo wyprosić gości weselnych, spalić suknię, czy chcieć się zemścić za publiczne upokorzenie. Osobiście w pełni "kupuję" jej przemianę. Bo kto powiedział, że tylko Rubi może być zła, zuchwała i wyrachowana? Dla mnie nie ma w tym serialu krystalicznie dobrych/czystych postaci i to chyba jest w tym wszystkim najfajniejsze. Alejandro jest super facetem, który w pewnym momencie pogubił się jednak między sercem, rozumem a swego rodzaju szaleństwem na punkcie Rubi. Hector balansuje bezustannie na skraju obsesji, której obiektem jest jego żona, ale moment, w którym reflektuje się na stanowczy głos Maribel, by nie przenosił przemocy do jej domu pokazuje, że czasami łapie chwilowy kontakt z rzeczywistością. Jego destrukcyjna relacja z Rubi zaprowadzi go jednak bez wątpienia w czarną otchłań. Jaka jest Rubi wiemy od samego początku - dlatego myślę, że tak łatwo przychodzi nam zrozumienie jej pobudek. A Maribel z cichej, nieśmiałej i poniekąd zahukanej dziewczyny przeistoczyła się w odważną, pewną siebie kobietę, która dziś dzień stacza takie potyczki słowne z innymi bohaterami, że można jej bić brawo. Czy przesadza? Dla niektórych jak widać tak. Dla mnie jest to jej sposób poradzenia sobie z tym, co przeszła - może nawet swego rodzaju terapia. I niech pierwszy rzuci kamieniem ten, kto np. nigdy nie "odpsykował" rodzicom

Jeśli chodzi o resztę postaci, to są mi raczej obojętne. Sonia niewiele wnosi do całości, duet Cayetano-Cristinia jest właściwie nudny - a przynajmniej mnie nie porywa. Matka Rubi to w ogóle hit - nie potrafiła poradzić sobie nigdy z córką, ale wyskakiwać do bandziorów na dzielnicy to była pierwsza.

O! Jedynym bohaterem, z tych drugoplanowych, który mnie intryguje jest Boris. Ciekawi mnie, w jaki sposób przetrwał u boku Rubi tyle lat i czy to też zakrawa na obsesję na jej punkcie.

Anna. · Wysłany: 14:44:26 18-03-21 Temat postu:

Wydaje mi się, że Maribel z tej wersji jest znacznie ciekawsza niżeli z 2004 roku. Tamta moim zdaniem była cały czas nijaka, a tu Maribel pokazuje pazurki. Podobało mi się, jak na Hectora huknęła, gdy ten się zapędzał ze swoją agresją. Tu liczyłam na jakiejś jej przemyślenie, że może ona by też tak z nim miała.

karolina0255 · Wysłany: 15:41:49 18-03-21 Temat postu:

Jedyne co moge dziś powiedzieć to to, że Hector jest na najlepszej drodze, żeby przez swoją obsesje zgnić w więzieniu lub psychiatryku.

justyn.13 · Wysłany: 16:07:53 18-03-21 Temat postu:

Na szczęście podczas napadu na dom Maribel nic nikomu się nie stało, ale mało brakowało aby jeden z tych zbirów zgwałcił służącą. To by było straszne.

Szkoda mi Cayetana. Co on takiego zrobił Rubi, że zrobiła mu coś takiego? Wpakowała niewinnego człowieka do więzienia

Widać było jak Carla zareagowała na wyznanie Rubi. Oburzyło ją to i uciekła. Może jednak ona wcale nie jest psychicznie chora jak się z początku wydawało

Rubi to manipulatorka, nieźle przechytrzyła Hectora, a ten praktycznie od razu uwierzył jej we wszystko

Może to i psychopata, ale za to bardzo naiwny

Najgorzej też dla Rubi, bo jeszcze bardziej go rozwścieczyła

Loreta lubię coraz bardziej

Jest przyjacielem Rubi i wspiera ją w jej szaleństwach, ale w gruncie rzeczy wydaje się, że to dobry i pozytywny chłopak

hayleyss · Wysłany: 16:13:24 18-03-21 Temat postu:

Zgadzam się z Wami co do Maribel i jej zmiany. Wydaję mi się, że ona też na swój sposób odreagowuję i po ludzku chce się odegrać na ludziach, którzy ją skrzywdzili. I mi się to podoba, bo jest bardziej realistyczną i życiową postacią niż Maribel z Ceny Marzeń.
Nie mówię, że to dobrze że tak traktuję rodziców, ale co do mamy Maribel to jednak jest to sytuacja trochę trudniejsza. Ok widać, że martwi się o córkę ale z tego co widzieliśmy na początku to przez lata tratowała ją źle, zakorzeniała w niej brak poczucia własnej wartości, wpędzała w jeszcze większe kompleksy i kazała skakać z radości, że ktoś chce z Nią być. To ogromnie mogło wpłynąć na psychikę młodej dziewczyny i w tym momencie ona trochę się buntuje, przynajmniej ja tak odbieram jej postać.

Lubię natomiast sceny Maribel z Alejandrem. Nie są wymuszone, tylko naturalne. Widać, że się lubią, dogadują i widzę między nimi chemię. Cieszę się, że mają jakieś sugestywne pojedyncze scenki.

Sonia jest nudna, mdła a jej wątek z Alejandrem jest okropny. Nic nie wnosi do telenoweli, więc chciałabym żeby najszybciej się zakończył.

Dzisiejszy odcinek mi się podobał. Hector jednak jest mega naiwny, jeśli myślał, że Rubi zmieniła zdanie

:Logiczne, było że jak zabierze Ją do Lucasa, to ona powie mu prawdę. Zresztą myśli, że zbędzie wymachiwał bronią i nikt się nie sprzeciwi? W tym wszystkim widać, że już dawno nie kieruję nim rozsądek, czekam co jeszcze wymyśli.

Szkoda mi Cayetano i Cristiny. To co zrobiła Rubi było podłe. Nie ma granic. Nie dziwne, że Cristina nie może jej wybaczyć ( mówię o przyszłości ) bo ta zniszczyła jej życie.

Lubię Loreto, jest fajny, to naprawdę dobry przyjaciel.

karolina0255 · Wysłany: 16:48:38 18-03-21 Temat postu:

Przy końcówce cała reszta mojej sympatii do Rubi po prostu wyparowała... Zła kobieta do szpiku kości. Nawet po latach nie żałuje tego co zrobiła Caytano. Reakcja Carli bardzo emocjonalna i może dzięki temu Rubi domyśli się, że to Fernanda. Ale to chyba było by za szybko. Chociaż jej zaszokowany wzrok na to by wskazywał

Liam · Wysłany: 17:04:45 18-03-21 Temat postu:

Z postaci najbardziej ciekawi mnie Maribel i Hector

Niestety Rubi mimo iż jest główną bohaterką jest mi po prostu obojętna

Nie czuję do niej nic, a Sodi nie pomaga swojej bohaterce.