|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27548 Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:01:37 28-03-21 Temat postu: |
|
|
Odcinek 20
Alejandro był żałosny, gdy przyszedł z kwiatami i wydzierał się pod domem Sonii, żeby z nim porozmawiała. Na co on liczył? Sądził, że przeprosi i wszystko będzie ok? Wstyd! Bardzo dobrze, że Sonia wyjechała. Niech skupi się na sobie i dziecku, potrzebuje czasu aby przetrawić sytuację, emocje muszą opaść. Sonia powinna dać sobie spokój z Alejandro, dwa razy ją zdradził i zawiódł, tutaj nawet nie ma nad czym się zastanawiać. Jednak z względu na dziecko powinni się dogadać w sprawie opieki nad nim. Alejandro jako narzeczony zawiódł na całej linii, ale nie oznacza to, że nie sprawdzi się jako ojciec.
Żenujące były wywody Alejandra w rozmowie z Maribel, próby usprawiedliwiania się i zrzucania winy na Rubi. Tylko się pogrążył tą argumentacją. Rubi jest jaka jest, ale do niczego go nie zmusiła, sam jej szukał i nie miał oporów aby wylądować z nią w łóżku. Widocznie lubi być jej seksualną zabawką, co budzi spory niesmak. Pretensje za to co się stało niech ma wyłącznie do siebie, bo to on był w związku, obiecywał złote góry Sonii a kolejny raz stracił głowę dla Rubi. Tak się nie zachowuje dojrzały, poważny i wartościowy facet. Maribel słusznie mu przygadała, należało mu się, miała 100% racji. Aż szkoda jej dla tak nieodpowiedzialnego Alejandra, który jako prot jest całkowicie skreślony w moich oczach po tym co zrobił Sonii oraz po nieudanych próbach usprawiedliwiania się i zrzucania winy na Rubi na której punkcie ma obsesję. Ten człowiek nie ma szacunku sam do siebie.
Zachowanie Rubi wobec Sonii obrzydliwe. Aż mnie odrzucało na jej widok, gdy niemalże dosłownie kopała leżącego znęcając się psychicznie nad ciężarną kobietą. Nie wystarczyło, że pokazała jej nagranie z igraszek łóżkowych z Alejandrem, musiała ją poniżyć. Coś okropnego, podłość Rubi nie ma granic.
Podobały mi się sceny z Hectorem w tym odcinku, zwłaszcza jego rozmowa i pożegnanie z Maribel. Wydawał się szczery, przytulas poruszający. Coś do niego dotarło, zrozumiał że zniszczył sobie życie zdradzając bliskie mu osoby i próbując zbudować szczęście na cudzym nieszczęściu. Scena Hectora z Alejandrem też mi się podobała, doszło do rękoczynów, ale były one jak najbardziej na miejscu biorąc pod uwagę emocje jakie między nimi się nagromadziły. Hector docenił też swoją sekretarkę, podziękował jej za pracę, pochwalił i dał premię, będzie miała na nowy telefon. Ostrzegł też Księcia przed Rubi.
W tym odcinku szkoda mi było Hectora. Okazał się psycholem, nic nie usprawiedliwia jego czynów, ale pokazał, że ma uczucia, potrafił przeprosić i wydawał się w tym szczery. Trauma spowodowana okolicznościami śmierci rodziców miała duży wpływ na to jakim człowiekiem się stał. Był tykającą bombą z opóźnionym zapłonem, który swoimi intrygami odpaliła Rubi.
Końcówka odcinka z Hectorem popełniającym samobójstwo przez samopodpalenie się - mocna! Klimat sceny wywołał grozę, niczym dobry horror czy thriller. Rodrigo świetnie zagrał te sceny. Jeśli Hector upozorował swoją śmierć to oby zostało to w miarę sensownie przedstawione i nie zakrawało o absurd. Kiedy podpalił samochód oblany benzyną i ogień się rozprzestrzeniał to było widać, że ktoś siedzi na przednim siedzeniu i ciężko byłoby mu się wydostać z auta. Może Hector kogoś tam umieścił i zabił, żeby uwiarygodnić swoją śmierć i zyskać na czasie?
Maribel poświęca się fundacji, ma super kontakt z potrzebującymi. Lubię ją w takich scenach. Spotkała się z Rubi, w inteligentny sposób ją sprowokowała i nagrała jej wywody. Powinna udostępnić nagranie w mediach i w ten sposób obnażyć hipokryzję Rubi a następnie całkowicie wyrzucić ją ze swojego życia i zakończyć ten rozdział.
Szkoda mi Cayetano, który siedzi we więzieniu za niewinność i jeszcze musi użerać się w celi z jakimś psycholem. Uniósł się dumą odrzucając pomoc Arturo, ale nie dziwię mu się. Cayetano ma swój honor. Arturo oferuje mu pomoc a jednocześnie próbuje wykorzystać okazję i zbliżyć się do Cristiny. Może zaprzeczać, ale jego czyny świadczą o czymś innym.
Rubi wykorzystuje swoje atuty aby uwieść Księcia, ale ma do zaoferowania tylko ciało i nic poza tym. Czuje się pewna siebie, ale kosa w końcu trafi na kamień. Liczę na to, że Książę pokaże jej miejsce w szeregu. Wydaje się inteligentnym facetem, już ma spore wątpliwości co do swojej relacji z Rubi, bo nie chce skandalu w Hiszpanii. Poza tym Hector i Lucas ostrzegli go przed nią, sam dostrzega jaki to typ kobiety. Wygląda na zauroczonego nią, ale może się pobawić Rubi, skorzystać z okazji i zostawić ją na lodzie. Wątek protki z Księciem podoba mi się o wiele bardziej od jej wątku z Lucasem.
Rubi ma problem, bo Japończyk wymusza na niej wywiązanie się z kontraktu, jest nachalny i ewidentnie chce od nie czegoś więcej. Ciekawe jak protka się z tego wyplącze. Nie zdziwiłabym się gdyby podpisała kontrakt bez wcześniejszego przeczytania go. Za błędy trzeba płacić.
Boris faszeruje męża Carli lekami nasennymi. Jakoś nie widać po niej zbytnio, żeby martwiła się o małżonka, sporo w niej chłodu i dystansu.
Mężczyzną, który przyjeżdża na wizyty do Rubi może być: Hector (o ile przeżył), Lucas, Książę, Japończyk. Grono podejrzanych ciągle się powiększa. Alejandra bym odrzuciła, bo to raczej nie w jego stylu aby przyjeżdżać do Rubi i bawić się z nią w BDSM. Jego postać jest beznadziejna, ale raczej nie zrobią z niego pod koniec villana.
Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 22:17:59 28-03-21, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Arcymistrz
Dołączył: 14 Sie 2016 Posty: 26210 Przeczytał: 38 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 23:43:38 28-03-21 Temat postu: |
|
|
Wrażenia po odc. 20
Ogromnie było mi szkoda Sonii. Nie przepadam za nią ale w żaden sposób nie zasłużyła na takie poniżenie, i przede wszystkim na zdradę. Alejandro tym sposobem udowodnił, ma budyń zamiast mózgu. Nie opierał się Rubi, poszedł z nią do łóżka bez przymusu. Niby zarzekał się, że chce o niej zapomnieć ale ta sytuacja mówi o czymś innym.
Sonia postanowiła wyjechać, wszystko sobie przemyśleć. Popieram ale niech pamięta o dziecku, Alejandro ma prawo je poznać. Jako partner poległ ale jako ojciec może się spisać.
Maribel chciała upodobnić się do Rubi względem zachowania ale po co? To nie jej poziom. Chce zemsty ale z drugiej strony ma swój rozum. Pomaga niepełnosprawnym, to powinien być jej główny priorytet.
Rozbroiła mnie Rubi jak Maribel jej podała rękę a ta ją tak chlasnęła na zasadzie "daruj sobie, wsadź sobie w nos".
Moim zdaniem postać Franka, obok Sonii to jedna ze zbędnych postaci. Szkoda mi go, liczę że wróci do zdrowia mimo wszystko.
Hector zrozumiał chyba swoje błędy. Przeprosił Maribel, na pożegnanie ją przytulił. Pobił się z Alejandrem, emocje wzięły górę. Na plus jak docenił swoją sekretarkę, dał jej premię. To świadczyło o tym, że coś do niego dotarło - że nie jest złym człowiekiem, tylko pogubił się i został zniszczony psychicznie przez Rubi.
To było mocne jak Hector płakał, polał samochód benzyną i w końcu podłożył ogień. Wydaję mi się, że jednak to upozorowanie samobójstwa. Chociaż byłoby ciężko to wytłumaczyć. Był w samochodzie, nie wyskoczył z niego. Hmmm, to takie intrygujące. Ale z drugiej strony Rubi 2040 mówiła w jednym z początkowych odcinków do Borisa że "jeden zazdrośnik wystarczy". Jak wiadomo Hector taki był więc to on zapewne przyjeżdża do tego mrocznego domu. |
|
Powrót do góry |
|
|
M@rcin King kong
Dołączył: 22 Mar 2012 Posty: 2874 Przeczytał: 23 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 23:45:47 28-03-21 Temat postu: |
|
|
Dla mnie najbardziej podejrzanie wygląda ten Japończyk. Ma w sobie coś sadystycznego. Możliwe, że to on tak oszpecił Rubi i zrobił z niej seksualną niewolnicę.
Sama Rubi mówiła do Carli (Fernandy), że zrobiła życiowy błąd lekceważąc go jako wroga. |
|
Powrót do góry |
|
|
Evela Idol
Dołączył: 01 Lip 2015 Posty: 1127 Przeczytał: 11 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:34:20 29-03-21 Temat postu: |
|
|
Rubi właśnie podpisała umowę bez czytania jej. Podsunęli pod nos, nawet nie przejrzała wzrokiem tylko wzięła długopis i podpisała. Niby taka sprytna, taka inteligentna, a tu się nie popisała. |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27548 Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 9:14:23 29-03-21 Temat postu: |
|
|
W takim razie popisała się głupotą skoro podpisała umowę bez wcześniejszego przeczytania jej. |
|
Powrót do góry |
|
|
natalia** Arcymistrz
Dołączył: 21 Mar 2009 Posty: 121148 Przeczytał: 191 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:35:49 29-03-21 Temat postu: |
|
|
Evela napisał: | Rubi właśnie podpisała umowę bez czytania jej. Podsunęli pod nos, nawet nie przejrzała wzrokiem tylko wzięła długopis i podpisała. Niby taka sprytna, taka inteligentna, a tu się nie popisała. |
To prawda niby taka inteligentna
może myślała , że Lucas Ją wcześniej przejrzał hehehe
czuję że ten Japończyk nieźle namiesza bo jak patrzy na protkę takim wygłodniałym wzorkiem |
|
Powrót do góry |
|
|
Evela Idol
Dołączył: 01 Lip 2015 Posty: 1127 Przeczytał: 11 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:59:37 29-03-21 Temat postu: |
|
|
Za bardzo ufała Lucasowi, pewnie sądziła, że sobie go owinęła wokół palca, a aż taki głupi nie był. |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27548 Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:04:39 29-03-21 Temat postu: |
|
|
Umiesz liczyć to licz na siebie. Rubi była zbyt pewna siebie i przeceniła swoje siły. |
|
Powrót do góry |
|
|
karolina0255 Komandos
Dołączył: 13 Paź 2009 Posty: 785 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: LCA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:41:19 29-03-21 Temat postu: |
|
|
Coś mi się wydaje, że księciunio jako znajomy tego japończyka będzie w to też zamieszany. |
|
Powrót do góry |
|
|
hayleyss Mocno wstawiony
Dołączył: 29 Lip 2016 Posty: 6456 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:06:19 29-03-21 Temat postu: |
|
|
Evela napisał: | Rubi właśnie podpisała umowę bez czytania jej. Podsunęli pod nos, nawet nie przejrzała wzrokiem tylko wzięła długopis i podpisała. Niby taka sprytna, taka inteligentna, a tu się nie popisała. |
Właśnie.. Bo Rubi wcale nie jest zbyt bystra, idzie po najmniejszej lini oporu
Mi się jednak dalej wydaję, że Hector przeżyję. Nie wiem dlaczego, może po prostu widzę dla Jego postaci inne zakończenie, niż spłonięcie w samochodzie A z drugiej strony takie upozorowanie samobójstwa pasuję mi do Jego bohatera. |
|
Powrót do góry |
|
|
karolina0255 Komandos
Dołączył: 13 Paź 2009 Posty: 785 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: LCA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:57:18 29-03-21 Temat postu: |
|
|
A jednak Hector nie żyje... To trochę niesprawiedliwe, bo przy nim chociaż się coś działo. Na jego miejscu powinien być Alejandro.
Jestem pełna podziwu dla tego jak sekretarka Hectora przeżywa jego śmierć mimo tego jak ją traktował.
Maribel pięknie załatwila Rubi jej własną bronią.
Alejandro powinien oczy w końcu otworzyć. W większości winę za samobójstwo ponosi Rubi. Omamiła go i zniszczyła. A Alejandro dalej buja w obłokach. Co ona jeszcze musi zrobić żeby on zrozumiał?
Rubi jak zwykle pewna siebie i zarozumiała.
Lucas bardzo dobrze powiedział, że Rubi jest durna. Bo jest...
Mocna końcówka. Ciemawe czy Cayteno przeżyje. |
|
Powrót do góry |
|
|
Evela Idol
Dołączył: 01 Lip 2015 Posty: 1127 Przeczytał: 11 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:03:02 29-03-21 Temat postu: |
|
|
Nieeeee, tylko nie Cayetano, a było już tak blisko i byłby q domu z Cristina i Fernanditą.
No to Rubi się trochę przejechała na relacji z księciem. Straciła Lucasa, sławę, karierę modelki. No cóż peszek.
Rosie już totalnie odbiło. Naprawdę wygląda jakby przechodziła kryzys wieku średniego.
Jak na moje to sekretarka Hectora była w nim zakochana. To by wyjaśniało to, że tyle znosiła to jak ją traktował i tą troskę o niego. |
|
Powrót do góry |
|
|
Lucrecia3531 Dyskutant
Dołączył: 19 Cze 2013 Posty: 103 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:10:15 29-03-21 Temat postu: |
|
|
Cayetano raczej umrze tak, jak bohater z 2004 r. Szkoda, bo bardzo go lubiłam.
Co do Hectora, to podobnie jak hayleyss uważam, że jeszcze powróci
Facet, który odwiedza Rubi z sylwetki przypomina Hectora, ale nie bardzo wiem, jaki miałoby to sens. |
|
Powrót do góry |
|
|
Evela Idol
Dołączył: 01 Lip 2015 Posty: 1127 Przeczytał: 11 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:47:47 29-03-21 Temat postu: |
|
|
Lucrecia3531 napisał: | Cayetano raczej umrze tak, jak bohater z 2004 r. Szkoda, bo bardzo go lubiłam.
Co do Hectora, to podobnie jak hayleyss uważam, że jeszcze powróci
Facet, który odwiedza Rubi z sylwetki przypomina Hectora, ale nie bardzo wiem, jaki miałoby to sens. |
Też właśnie zauwazyłam, że przypomina Hectora. I wygląda, że ten tajemniczy mężczyzna nie wie nic o wywiadzie skoro Carle zamknęli w pokoju. |
|
Powrót do góry |
|
|
hayleyss Mocno wstawiony
Dołączył: 29 Lip 2016 Posty: 6456 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:36:33 29-03-21 Temat postu: |
|
|
Wszyscy dowiedzieli się o samobójstwie Hectora, ja dalej jestem zdania, że on się pojawi Ale zobaczymy w najbliższych dniach. Szkoda by było, żeby tak skończyła się Jego historia. Rubi wgl nie ruszyła Jego śmierć jej mowa była sztuczna, nie było w Niej żadnych emocji. Jeszcze publicznie nazywa Maribel przyjaciółką? Serio. Ona nie zna znaczenia tych słów.. Dziwne, że taki fajny facet jak Loreto tak ją lubi.
Maribel się przejęła, nic dziwnego, bo szczerze zależało jej na Hectorze. Jest też dobra przyjaciółką dla Alejandra, wspiera Go ale potrafi mu powiedzieć, że zachowuję się idiotycznie. Alejandro jest serio kompletnie beznadziejny. Nie spodziewałam się że będzie tak naiwny, bezmyślny. Jedynie z Maribel jestem w stanie go znieść. Przy Niej zyskuję, chodź na tym etapie kompletnie na Nią nie zasługuję.
Bardzo mi żal Cayetano. Był dobrym człowiekiem, a zginął w taki sposób. Już mi szkoda Crisitny i Fernandity jak się dowiedzą, zwłaszcza że było blisko. Cristina trafiła na trop. Wydaję mi się, że nie ma szans by Cayetano przeżył kilka ciosów nożem, poza tym Cristina pewnie byłaby skłonna wybacyć Rubi ( mówię o scenach w 2040) gdyby wiodła szczęśliwe życie, a tak to słusznie obwinia siostrę o śmierć swojego faceta. W każdym razie wielka szkoda. Byli świetną parą, mocno im kibicowałam i liczyłam na lepsze zakończenie dla Nich. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|