Telenowele

maria desamparada · Wysłany: 12:42:50 29-07-11 Temat postu:

Jak dla mnie telka byla swietna i aktorzy ktorzy w niej grali boscy

Sintia03 · Wysłany: 13:11:26 29-07-11 Temat postu:

Mi z obsady jedynie Soto nie pasował nie przepadam za nim i myśle,że postać Alonsa była najgłupsza według mnie przynajmniej.

maria desamparada · Wysłany: 13:36:48 29-07-11 Temat postu:

Soto wg mnie rewelacyjnie zagral

Jimena22 · Wysłany: 15:24:31 29-07-11 Temat postu:

Każdy ma inne gusta jak widać:)ale to dobrze

maria desamparada · Wysłany: 22:42:30 29-07-11 Temat postu:

Zgadza sie, kazdy gustuje w czyms co mu sie spodoba

KasiOva · Wysłany: 14:20:05 01-08-11 Temat postu:

na jakim programie to leci ?

Ayesha · Wysłany: 15:27:21 01-08-11 Temat postu:

na Zone Romantica

madoka · Wysłany: 20:06:25 16-08-11 Temat postu:

Rzucam czasami okiem na tą telkę, głównie ze względu na ciekawość w kwestii: Ana Layevska jako protagonistka. I choć jej wizerunek nie przemawia za mną w jakiś szczególny sposób, to wykreowana przez nią bohaterka wydaje się być całkiem sympatyczną. Niestety, jej duet z Soto jest jednym z najgorszych, jakie miałam okazję oglądać - zero chemii plus dodatkowa niemrawość samego Gabriela skutkują takim właśnie efektem. Nie dziwię się już zatem, że Lorena została na koniec telenowelo sparowana z Ernestem, z którym o dziwo, łączy ją swego rodzaju magnetyzm

A tak nawiązując do dzisiejszego odcinka, muszę wspomnieć o akcji z Ernestem i zdaje się jego małą siostrzenicą. On typowy pedancik, poczęstował dziecko babeczką, w efekcie czego na jego czyściutki dywan spadły okruchy ciasteczka. Spanikowany mężczyzna, momentalnie podbiegł do szafy, z której wyciągnął odkurzacz i zaczął sprzątać nie tylko podłogę, ale także ubranko dziewczynki. Ba, nawet jej buzię, z której wypadały resztki jedzenia

maria desamparada · Wysłany: 20:30:23 16-08-11 Temat postu:

A mnie Soto nie zadziwil swoja rola w ROS

Myslalam ze zagra o niebo lepiej bo stac go na wiecej

Jednak cieszylo mnie ze zwiazal sie z Lorena

A i ta scenka byla smieszna z tym Ernestem i jego siostrzenica

Denisse · Wysłany: 22:31:19 16-08-11 Temat postu:

Coqueta · Wysłany: 22:49:36 16-08-11 Temat postu:

Rzadko się śmieję oglądając telki, ale rzeczywiście dzisiaj nieźle się ubawiłam jak Ernesto zaczął odkurzać tę małą.

madoka · Wysłany: 23:21:49 16-08-11 Temat postu:

A wiesz, że ja też rzadko tak szczerze śmieję się na telkach?? Przy dzisiejszej akcji jednak momentalnie wybuchłam śmiechem. Co prawda wiedziałam o podejściu Ernesta do czystości, ale i tak przeszedł samego siebie - oczywiście w pozytywnym znaczeniu. Ten aktor w ogóle ma w sobie coś tak sympatycznego, że czy karci, czy chwali zawsze jest przy tym mega miły. Z tą małą dziewczynką zaś stworzył uroczy duet - ona chichotała wypluwając jedzenie, a on zdesperowanie wszystko sprzątał

Co do Soto, to według mnie ma w sobie coś takiego nienaturalnego, dlatego też nie pasuje mi do grania protów - o ile w ogóle do grania w telenowelach. Za to, jak Ernetso podbiegł dzisiaj do Loreny, by ją pocieszyć na koniec odcinka, to było coś

suonglien · Wysłany: 20:01:23 17-08-11 Temat postu:

Marzę o tym by wyskubać Bruno jego BRWI.... normalnie porażka

maria desamparada · Wysłany: 21:31:46 17-08-11 Temat postu:

Moja dzisiejsza ulubiona scenka jak Ernesto podbiega do Loreny,odcinek the best

Sintia03 · Wysłany: 0:02:26 18-08-11 Temat postu:

Ja też za Sotto nie przepadam.Jeszcze w sortilegio był w miare ok ale tutaj tragiczny.Ciesze sie ze Lorena na koncu zostala z Ernestem bo miedzy nimi chemia jakaś jest a Lorena i Alonso to porażka zero chemi.Sama Lorena mimo,ze taka świeta,dobra i tp to nawet mi sie podobało.Chyba najbardziej to ,że była silna,sdecydowana i ambitna.Marzyła o lepszej przyszłości i karierze,miała swoją pasje i byla utalentowana.A nie głupiutka protka ktora jak nie jest służącą to przeważnie nic nie robi.Alnoso to nudziarz i kretyn.Gdyby naprawde kochal Lorene to mimo jej rzekoemej zdrady nie zwiazał by sie z Sarą.Za to Ernesto jest boski nie tylko z poczuciem humoru to też przystojny i inteligenty.Ani nie za luzacki a ni nie za sztywny tylko w sam raz.Ta scena kiedy odkurzał siostrzenicy bezcenna.Mega śmieszna.Ja za to czesto sie śmieje przy telkach ale to też zależy przy jakiej.Dzisiejsz teksty Marujy,Valeri i Gret na temat teściowych też bardzo smieszne.