Telenowele

Paulina27 · Wysłany: 1:49:55 15-01-16 Temat postu:

Humberto nie zabił Franca, on pozwolił mu umrzeć haha

normalnie kocham ten serial

Santiago chciał kasę w zamiam za wycofanie pozwu, myslalam że Sante...

wyglądało to tak, że jej bardziej zalezy na wolności niz Humbretowi. Santa ma okazje zobaczyc jak Humbe załatwia "sprawy"/ "działa od kuchni" ale nie zraza sie tym haha

Alicia mogła byc szcześliwa z Willym ale zemsty jej zachciało. Przez chwile to bylo nawet zabawne ale kiedy zamkneła Frankę na kłódkę w trumnie przesadziła. A Franka po raz pierwszy nazwala ją swoją córką. Kiedy lezala w trumnie przyszło mi na myśl, że mogła zrozumieć swoje błędy i zmienić postępowanie. Ostatnio byla nawet znośna, martwiła sie o swoje dzieci, nawet Daniele przyprowadziła do domu i uratowala Sante

natalia** · Wysłany: 19:21:50 15-01-16 Temat postu:

Jednak Santa cos czuje do Humberta to wszystko
wskazuje ostatnia scena odc

Pięknie się robi bo wolę santę właśnie z Ludojadem niż z Santiagiem który dzisiaj dokonał kolejnego mordu bo udusił tego lekarza .

Dla Alicji liczy się tylko zemsta przez swoje postępowanie niedługo straci
Williego a tym bardziej gdy On się dowie że ona nakłaniała jego syna przeciwko matce
przynajmniej santa wie że nie zabiła Georga tylko diabla za tym stoi !
Przynajmniej nie będzie sie o to obwiniała !

betty842 · Wysłany: 20:22:40 15-01-16 Temat postu:

A powiedzcie mi kto stał w pokoju kiedy Santa wchodziła w sukni ślubnej (we wspomnieniach Santy kiedy rozmawiała z Humbertem w swojej sypialni)? Nie widziałam odcinka kiedy Santa ubrała suknie ślubną (przed ślubem z Humbertem) i dopiero teraz widziałam tę scenkę.Była tam Paula,jakaś kobieta i starszy siwy mężczyzna,który wyglądał jak don Gaspar.Czy to był on? Nie mogę sobie przypomnieć czy to że Santa nie jest zamożna wyszło przed czy po ślubie z Humbertem...

Paulina27 · Wysłany: 1:13:54 17-01-16 Temat postu:

Podobał mi się moment gdy Santiago powiedział, że ma plany co do głowy i ciała Vincente.

Niepojęte, że on stoi za tym wszystkim.

Aaron gra coraz lepiej. Dziwne, że doktor Marey poszedł do meliny Santiaga bez żadnej obstawy/sanitariuszy.

Alicia jest przepełniona nienawiścia. Willy otworzył oczy, młody również

Santa słusznie stwierdziła, że wczesniej sadzila, że Humberto jest jej wrogiem. A tymczasem okazał się nim Santiago dla którego stala sie obsesją i to on chcial ją skrzywdzić, a początkowo znienawidzony Humbe bronić. Uświadomola sobie, że zostala oszukana przez tych których kochala- meza, matkę, Santiaga - kompletna zalamka. Gra nie była warta świeczki. Świetnie zmontowana scena i ten podkład dziwiękowy. A uroczy Humberto -manipulant, znalazł sie we właściwym miejscu o własciwym czasie i wykorzystał słabośc Santy aby prosić ją o kolejna szansę. Po tym co powiedział nie sposób mu nie ulec - przepiękne wyznanie milosci

Maaarz · Wysłany: 19:40:15 18-01-16 Temat postu:

Ajj Lucy to wcibstwo Twje może cie drogo kosztować! ;?

edka · Wysłany: 19:22:29 19-01-16 Temat postu:

Jestem po 115 odcinku. Ines w połączeniu z Diablą to istnie diabelski duet. Nagadałamy małemu Williemu że Santa jest zabójczynią. Jak mnie denerwuje Santiago i te jego miny...

Leyla · Wysłany: 21:06:43 20-01-16 Temat postu:

Paulina27 · Wysłany: 1:55:23 21-01-16 Temat postu:

Ale sie porobiło, Santiago oszalał. Dziś jak przyszedł do Humberta z papierami to powinni siłą go zgarnąc a nie się z nim cackają.

Na plus scena Humbe z Ivanem i Santy z Jr. Ines przemawia ludzkim glosem

anjace · Wysłany: 19:54:40 21-01-16 Temat postu:

Diabla wreszcie dostaje to na co sobie zasłużyła , fajne scenki z Humbe i Santą , szkoda że już się kończy

Paulina27 · Wysłany: 1:34:41 22-01-16 Temat postu:

Lucy przyjeła 2 kulki i nadal zyje. Luzik.

Urocza scenka Santy i Humberto. Te uśmiechy

Santiago, Santiago, Santiago ..? świetny montaż

edka · Wysłany: 17:52:31 22-01-16 Temat postu:

Dopiero poznaję Santiago szalonego, ale on dziwne miny strzela...

Sylwia94 · Wysłany: 2:07:51 23-01-16 Temat postu:

Ale Alicia urządziła Barbarę ;o teraz już nic nie uratuje jej twarzy.

Nie rozumiem, jak Lucy przeżyła dwie kulki, przecież była w tym domu sporo czasu. Jeśli się nie mylę to po wyjściu z domku Santiago poszedł do wynajmowanego mieszkania i postrzelił tamtą drugą kobietę. A Ines też zajęło wywarzanie drzwi. Potem Lucy i Ines zadzwoniły w tym samym czasie.

Santiago to psychol. Jakim cudem on w ogóle wyszedł ze szpitala. A wszyscy się zorientowali, jaki jest niebepieczny, dopiero teraz, gdy ma już na sumieniu kilka trupów więcej. Francisca i Humebrto powinni go wysłać do szpitala już dawno temu, gdy tylko zauważyli pierwsze oznaki nawrotu choroby. A Dr. Murray też nie był zbyt inteligenty idąc samemu do mieszkania Santiaga, wiedział przecież co mu grozi.

edka · Wysłany: 11:58:58 23-01-16 Temat postu:

Kurczę nie wierzę, że ta telka już się kończy, jest taka świetna

Sylwia94 · Wysłany: 16:46:43 23-01-16 Temat postu:

Mi też szkoda

W ogóle porozbijali te ostatnie odcinki na części, telka chyba powinna się skończyć na odc. 136, a nie 140. Ostatnie odcinki są krótkie i zapychają czas przypomnieniem, co było w poprzednim odcinku i co będzie w następnym.

natalia** · Wysłany: 18:52:46 23-01-16 Temat postu:

To prawda widać że odc są przypomnieniem poprzednich co mi się
wcale nie podoba ale jeszcze 3 odc i mamy koniec telenoweli

Ciekawe czy plan złapania Santiaga się powiedzie !

Alicia przesadziła z tym kwasem żeby wylać go siostrze to wielkie przegięcie , rozumiem ze Jej nienawidzi ale zeby aż tak !