|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Stokrotka. Generał
Dołączył: 29 Kwi 2016 Posty: 7903 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mazowsze Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:21:18 24-06-16 Temat postu: |
|
|
roksi 20 napisał: |
Też ostatnio ciągle slucham tej piosenki. |
Mi też od razu wpadła w ucho. |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27549 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:26:35 24-06-16 Temat postu: |
|
|
Carlos i Aaron świetnie zaśpiewali ten utwór. Saksofon na początku też daje cudowny efekt! |
|
Powrót do góry |
|
|
Stokrotka. Generał
Dołączył: 29 Kwi 2016 Posty: 7903 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mazowsze Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:29:20 24-06-16 Temat postu: |
|
|
Końcówka 12 odcinka bombowa. W życiu bym się nie spodziewała, że Humberto zna prawdziwą tożsamość Amandy Braun i również prowadzi z nią grę... Telka potrafi zaskoczyć. I to nieźle.
Ciekawe czy Santa jest w ciąży, czy to fałszywy alarm... |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27549 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:35:36 24-06-16 Temat postu: |
|
|
Co takie krótkie podsumowanie/relacja?
Znowu jesteśmy na tym samym etapie, pjona. Biorę się teraz za 13 odcinek. |
|
Powrót do góry |
|
|
Stokrotka. Generał
Dołączył: 29 Kwi 2016 Posty: 7903 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mazowsze Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:42:46 24-06-16 Temat postu: |
|
|
Dłuższe się pisze.
Może też dzisiaj sobie obejrzę 13? Zobaczę. |
|
Powrót do góry |
|
|
Stokrotka. Generał
Dołączył: 29 Kwi 2016 Posty: 7903 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mazowsze Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:19:27 24-06-16 Temat postu: |
|
|
ODCINKI 10-12
Jakie te odcinki mają cudowne końcówki... Współczuję tym, którzy musieli oglądać telkę w TV i czekać tyle godzin na ciąg dalszy. My możemy sobie w każdej chwili odpalić następny odcinek.
Największym zaskoczeniem było dla mnie to, że Humberto zna o Amandzie całą prawdę (ciekawe czy wie o dziecku) i prowadzi z nią grę. Nie spodziewałam się tego... Pozostaje tylko pytanie jaki ma plan? Co zamierza zrobić? Po co chce śledzić żonę? Przynajmniej teraz nie dziwi zazdrość o Liseth, z którą kontynuuje romans i nie zgadza się na jej ślub. Zaskakująco dobrze zachował się wobec Ivana przyznając przed rodziną, że jest jego ojcem. Reakcję Francisci pozostawię bez komentarza. Ale Gasparo - klasa.
Z końcówką odcinka 12 inaczej spojrzałam na sceny Humberta i Amandy. Bawi mnie trochę ta ich relacja. Zazdrość o Santiaga (swoją drogą niezła wtopa Santy), wyznania miłości i zgrywanie urażonej zakochanej kobiety. Oboje są w tym zakłamani realizując własne plany. Co nie zmienia faktu, że Humberto to podły typ, żeby zaraz po wizycie u kochanki robić awantury żonie... Mimo to scenka, w której przepraszał Amandę miała dla mnie jakiś urok.
Amanda nie ma łatwo. Chyba sama nie spodziewała się, że jej chęć zemsty doprowadzi do tego, że uratuje życie kogoś z rodziny Cano. Trochę wbrew sobie, ale jednak. Gasparo dzięki niej zrozumiał, że ktoś chce się go pozbyć. Drugą trudną sytuacją było schowanie narkotyków Danieli. W pewien sposób jej pomogła. Nie dała jej tych dragów, bo to by pogorszyło sprawę... Podoba mi się, że Santa okazuje uczucia, nie jest zimna i wyrachowana tylko przeżywa tą sytuację. Ciągle ma wątpliwości, ale i tak działa dalej. Super, że z Willym Juniorem już lepiej. Paula przegięła kiedy spoliczkowała Santę. Co ona w ogóle sobie wyobraża? Nie miała prawa tak zareagować. Aż strach pomyśleć co będzie jeśli Santa naprawdę się w kimś zakocha... Dobrze, że jednak przeprosiła. A Santiago zawsze na posterunku. Wie kiedy przyjść, co usłyszeć. Może ta jego wielka tajemnica ma związek z jakimiś tajnymi służbami? Może był agentem i dlatego tyle razy zmieniał tożsamość? To by wyjaśniało jego genialną intuicję... Usłyszał słowa Pauli, a do tego jeszcze samą Santę że Willy był jej mężem. Podobała mi się ich scenka na cmentarzu. Mają coś w sobie.
Pierwsza faza planu za nami. Rodzina Cano obejrzała film. Reakcja Barbary była mega!
Najpierw pomyślałam, że Amanda udaje zawroty głowy, aby Humberto nie wypytywał o Santiaga, ale kiedy źle się poczuła przy śniadaniu byłam pewna, że może być w ciąży. Wszechwiedząca Lucy nie skojarzyła tego oczywistego faktu. Begonia od razu ogarnęła o co może chodzić. Dla Santy to niewątpliwie będzie cios. Nosić dziecko człowieka, który pośrednio zabił jej męża... Niech zrobi test i po sprawie.
Tak na poważnie to jestem bardzo ciekawa co Santiago nawywijał w przeszłości...
Na szczęście Amanda pokrzyżowała plany Danieli i dziewczyna trafi na odwyk. To jej wyjdzie tylko na dobre. Dziwne, że Barbara wiedząc o jej uzależnieniu po prostu przymykała na to oczy. Niby szukała w jej pokoju, niby się martwi, ale nie potrafi podjąć konkretnych działań... Sama Daniela jest wkurzająca. Pierwszy raz zobaczyła Ivana i już się zakochała?
Strasznie szkoda mi Gaspara. Jako jedyny w tej chorej rodzince wydaje się normalny. A ciągle poznaje nowe tajemnice z rodzinnego życia... Ale załatwił zięcia. Posiłki poza domem i problem z głowy Plus dla niego za szybkie kojarzenie faktów.
Francisca i Hortencia idealnie się dobrały. Nie akceptuje własnego wnuka? Mimo, że ten chłopak generalnie nic od tej rodziny nie chce? Co za baba. Za to Hortencia zaakceptowała go w sekundę. Jak tylko poznała jego nazwisko. Ciekawe co ją spotka za szybę Mary...
Naprawdę nie wiem dlaczego Mara jeszcze nie zostawiła tego egoistycznego synka mamusi. Ona się dla niego poświęca, żyje w jakimś totalnym sekrecie, chce zweryfikować swoje życiowe plany i dać mu dziecko. Odstawienie tabletek nie jest rozsądnym rozwiązaniem, to trochę chęć wrobienia Artura w dziecko... Ale byłabym ciekawa jego reakcji gdyby Mara rzeczywiście zaszła w ciążę. Może wtedy stałby się mężczyzną?
Carlos to kompletny kretyn! Tylko tyle i aż tyle.
Dalej nie rozumiem o co chodzi Ines. Zachowuje się jak wariatka. Anonimy, ślub? Co to ma być? I czy ona zna prawdę o Santiago?
Ivan i Victoria jednak coś w sobie mają. To może być materiał na związek, ale jeśli Victoria zacznie żyć tak jak jej to dpowiada. Bez brata na karku. Myślałam, ze ktoś ich w tej łazience przyłapie... A scenka z koszulką mnie rozbawiła
Amanda wygląda fantastycznie. Bardzo podoba mi się też Santa z przeszłości. |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27549 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:40:40 24-06-16 Temat postu: |
|
|
Odcinek 13
Kolejny świetny odcinek, ale to już norma.
Opowieść Humberta i retrospekcje to istna miazga! Rewelacja! Kapitalnie to scenarzyści wymyślili. Ciekawi mnie jaki Humberto ma plan. jego przewaga polega na tym, że wie mniej więcej czego się może po Sancie spodziewać, a ona nie ma pojęcia, że wróg ją rozszyfrował. Wątek, który śledzę z zapartym tchem.
Zaskoczyło mnie, że w retrospekcji Humberto mówił siostrze by trzymała się z dala od nauczyciela muzyki, bo to porządny facet. Kilka razy jej to powtarzał! Najlepszy był teks: "pohamuj swoje hormony". Jak on ją zna! Rozbawił mnie też, gdy stwierdził, że historia jego znajomości z Santą przypomina bajkę.
Podobała mi się scena Gaspara i Danieli, aż się wzruszyłam. Początkowo mnie irytowała, ale ta dziewczyna naprawdę potrzebuje pomocy. Niby wszystko ma, niczego jej nie brakuje, ale to tylko pozory. Gdzie miłość i zainteresowanie rodziców? Wsparcie Dziadka to jednak za mało.
Victoria faktycznie promienieje. Coraz bardziej przekonuję się do jej związku z Ivanem. Ciekawe jaką minę miałaby Liseth gdyby dowiedziała się, że właścicielka domu zakochała się w jej synu.
Arturo i Mara najlepiej dogadują się w łóżku. Nie wiem czy to dobrze, bo związek nie powinien się wyłącznie opierać na seksie. Ona go kocha a on traktuje ją przedmiotowo. Na ten moment największym plusem Arturo jest jego wygląd.
Carlos zaprzyjaźnił się z Hortencią. Są siebie warci!
Ines mniej mnie irytowała w tym odcinku. Bawiły mnie jej teksty do ojca i Santiaga. "Papito", "ładniutki". O gestykulacji i mimice nie wspominając. Aktorka odwala kawał świetnej roboty. Za to Santiago jakiś taki mdły, nijaki, nie potrafi ustawić Ines do pionu. Przypomina ciepłe kluchy, na szczęście dużo andrabia wyglądem, ale ile można zachwycać się ładną buzią? Na dłuższą metę to może być męczące.
George to ma tupet. Padł na kolana przed Gasparem chcąc wyciągnąć od niego kasę. Co za typ!
Santa ładnie odwinęła z liścia Pauli. Należało jej się! Ileż można słuchać oskarżeń, insynuacji i obelg w stylu: "zdradziłaś nas". Czym niby Paula różni się od członków rodziny Cano skoro życzy im śmierci i nawet mówi o tym, że jak Barbara stanie jej na drodze to ją zabije. Dobrze jej Santa przygadała!
Końcowa scena świetna. Najlepszy był moment jak Humberto zaskoczył Santę. Ciekawe jak wybrnie z tej sytuacji! Telka trzyma wysoki poziom! |
|
Powrót do góry |
|
|
edka Mistrz
Dołączył: 03 Lis 2007 Posty: 16568 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Południa Polski :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:59:56 25-06-16 Temat postu: |
|
|
Lineczka widzę że po Teresie wzięłaś się za Santę Diablę. Jak tam twoje wrażenia po pierwszych odcinkach ? |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27549 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:13:17 25-06-16 Temat postu: |
|
|
Super! Jestem zafascynowana tą telką! Niestety kilku spoilerów się nie ustrzegłam, ale i tak czerpię ogromną radość z oglądania. |
|
Powrót do góry |
|
|
edka Mistrz
Dołączył: 03 Lis 2007 Posty: 16568 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Południa Polski :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:15:00 25-06-16 Temat postu: |
|
|
Mi również bardzo się podobała, tyle się w niej dzieje, że ogląda ją się z zapartym tchem |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27549 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:18:02 25-06-16 Temat postu: |
|
|
Dokładnie!
Na ten moment najbardziej z postaci kobiecych lubię Santę i Marę, a z męskich Humberta, Gaspara, Ivana, niech będzie też Santiago i w sumie George mnie rozbraja. |
|
Powrót do góry |
|
|
edka Mistrz
Dołączył: 03 Lis 2007 Posty: 16568 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Południa Polski :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:22:34 25-06-16 Temat postu: |
|
|
Ja też lubiałam Santę i Marę.
Humberto później coraz bardziej skradał moje serce i później go uwielbiałam
Santiaga na początku lubiałam, później zaczął mnie męczyć |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27549 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:26:28 25-06-16 Temat postu: |
|
|
Mnie Humberto zauroczył, jego postać jest niezwykle intrygująca! Nie wiadomo czego się po nim spodziewać, ciągle zaskakuje, jest bystry, sprytny i inteligentny. W dodatku aktor gra świetnie! Humberto jest jednym z najlepszych villanów, jakich miałam przyjemność oglądać!
Za to Santiago niby jest ok, ma fajne momenty, ale jego postać jest dość mdła, nijaka, mało wyrazista. Poza tym Aaron nie gra najlepiej. Ok, jego bohater jest wrażliwym artystą i melancholikiem w jednym, ale czym musi Diaz musi w tych scenach grać tylko jedna miną? Blado wypada pod względem aktorskim na tle Gaby i Carlosa. |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27549 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:33:02 25-06-16 Temat postu: |
|
|
Odcinki 14-17
Szkoda mi było Santy. Zapewne nawet w najgorszych koszmarach nie przypuszczała, że zajdzie w ciąże z Humbertem. Jej plany coraz bardziej się komplikują... Poprzez zemstę na rodzinie Cano chciała zaznać spokoju, a tymczasem znalazła się w centrum chaosu. Sytuacja nie do pozazdroszczenia. Dlatego tym bardziej wkurzają mnie Paula z Begonią. Zamiast wspierać Santę i podtrzymywać ją na duchu one nadal wywierają na niej ogromną presję i nie liczą się z nią. Dwie zaślepione egoistki, jedna lepsza od drugiej. Swoje cudowne rady niech schowają do kieszeni. Jak można kogoś namawiać do aborcji? Niby czemu to bezbronne dziecko jest winne? Dobrze, że Santa ma serce i sumienie na swoim miejscu i że nie usunęła ciąży. Wiele straciłaby w moich oczach. Dziecko nie powinno ponosić odpowiedzialności za błędy rodziców!
Jeszcze co do Begonii i Pauli to obie zachowują się nieostrożnie. Cały czas upominają Santę a same co robią? Spotykają się jak gdyby nigdy nic na terenie posiadłości Cano. Niepotrzebne ryzyko, igranie z ogniem i głupota.
Humberto jest najbardziej intrygującą postacią w telce. Jego gierki z Santą są mistrzowskie, krok po kroku próbuje ją złamać psychicznie. Teksty o Willym, sugestia że byłaby z niego dumna za wsadzenie takiego potwora do więzienia na 30 lat, wizja przyszłości z gromadką dzieci, w tym jednym uzdolnionym muzycznie, któremu wynajęliby nauczyciela od muzyki - wszystko się zgadza, Humberto wprowadza swój diabelski plan w życie! A to dopiero początek. Aż strach się bać co to będzie, gdy się rozkręci. Villan z krwi i kości, który intryguje a nie irytuje swoim idiotycznym zachowaniem. Miła odmiana.
Uwielbiam scenę, gdy Humberto mierzy wzrokiem Paulę w firmie. Istna miazga! Carlos zagrał genialnie! To spojrzenie wyrażało więcej niż tysiąc słów!
Relacja Humberta z Liseth opiera się głównie na seksie. Widać, że mają podobne temperamenty i dogadują się w łóżku. To tylko namiętność. Wydaje mi się, że Humberto coś czuję do Santy, że jest nią na swój sposób zauroczony i trudno się dziwić, bo to piękna, inteligentna kobieta z charakterem. Dał temu wyraz nazywając Liseth imieniem Santy. To nie mógł być przypadek.
Szkoda, że Huberto nie interesuje się synem. Po rodzinnym spotkaniu miałam wrażenie, że przychylniej na niego spojrzał i że zechce utrzymywać z nim kontakt. Może jeszcze scenarzyści rozwiną ich relację? Oby.
Podobały mi się sceny Santy i Santiaga nad jeziorem. Urocze to było, gdy na jej twarzy poniekąd za jego sprawą pojawił się uśmiech a później razem chlapali się w wodzie. Pięknie razem wyglądali, poza tym jest miedzy nimi chemia.
Zaskoczyło mnie, że Santa wyznała Santiagowi prawdę odnośnie swojej przeszłości i chęci zemsty na rodzinie Cano. Rozumiem, że jest w trudnej sytuacji, że zaczyna tego nie wytrzymywać, że potrzebuje takiej osoby jak on, która będzie ją wspierać, ale wiele zaryzykowała takim ruchem. Mimo wszystko to są jego bliscy i o ile los Humberta może być mu obojętny, tak pewnie nie chciałby aby jego matce, ojcu czy siostrzenicy stała się jakaś krzywda a to wszystko ku temu zmierza. Ciekawe jak się zachowa. Czy stanie się wspólnikiem Santy, biernym obserwatorem czy może będzie próbował odwieść ją od planu dokonania zemsty na swojej rodzinie. Chciałabym też w końcu się dowiedzieć co takiego Santiago zrobił w przeszłości, przed kim ucieka i co ukrywa. Santa nietęgą miała minę, gdy wysłuchała rewelacji Ines.
Dziwi mnie pewna kwestia. Santa i Santiago dobrze wiedzą, że Humberto wkurza się, gdy widzi ich razem, więc dlaczego nie zachowują pozorów i jak gdyby nigdy nic on podwozi ją pod sam dom? Gdzie sens i logika? Igrają z ogniem i poniekąd prowokują go do wybuchów złości i zazdrości. Oczywiście nie mam zamiaru usprawiedliwiać Humberta tylko uważam, że Santa powinna być ostrożniejsza i nie podkładać się tak mężowi.
Arturo przechodzi sam siebie w głupocie i bezczelności. Mogę na niego patrzeć chyba tylko dzięki temu, że aktor jest przystojny i ma w sobie jakiś urok. Przyjaciel musiał go uświadomić w zamiarach Mary, bo on nawet nie pomyślał, że chciałaby go "złapać" na dziecko, tylko cieszył się, że jest taka namiętna i napalona na niego. Cóż za przenikliwość i inteligencja! Nie podoba mi się, że ich związek opiera się głównie na seksie. Tak to przynajmniej wygląda. Jakby poza łóżkiem nie łączyły ich żadne sprawy.
Arturo przegiął i to konkretnie, gdy poprosił Marę by była kimś w rodzaju druhny na jego ślubie, bo on nie chce być sam w takiej chwili i potrzebuje mieć ją przy sobie. Co za egoista! Mara w końcu przejrzała na oczy i go pogoniła. Pewnie znowu ją czymś udobrucha. Jak ona może godzić się na takie traktowanie? Ma charakterek, pazura a przy nim wymięka.
Hortencia ma wspaniały gust. Sukienka, którą wybrała Liseth była koszmarna. Nie dziwię się reakcji przyszłej panny młodej. Nie o taki ślub walczyła! Do historii Liseth i Arturo pasuje mi piosenka "Ona czuje we mnie piniądz".
Carlos policjant ma na koncie handel żywym towarem, umarzanie sprawy z powodu swoich chorych żądzy i na dokładkę kupno nerki na czarnym rynku. Czym nas jeszcze zaskoczy? Typ spod ciemnej gwiazdy. Tłamsi siostrę, traktuje ją jak służącą i niewolnicę w jednym, która nie ma prawa do własnego życia. Przy Ivanie gra macho a tak naprawdę ma kompleksy na punkcie swojej męskości. Żenujący jest! Jedynie wobec faceta, od którego dostał nerkę zachowuje się w miarę w porządku.
Szkoda, że randka Victorii i Ivana nie doszła do skutku. Ładnie się dla niego wystroiła. Wyglądała z 10 lat młodziej! Ivan jest super, jeden z moich ulubionych bohaterów. Tym bardziej wkurzyła mnie Francisca, gdy potraktowała go jak śmiecia i zraniła swoimi słowami. Za kogo ona się uważa?
George jest rozbrajający. Co za tchórz z niego! W banku przerażony, w domu przestraszony, a pokaz to dopiero dał w scenach z podstawionymi agentami. I tak go lubię. Nie podoba mi się, że okrada Gaspara, ale czy nie mógł zacząć od tego zamiast truć teścia? Podobała mi się jego rozmowa z Danielą, w końcu zobaczyłam w nim ojca.
Barbary było mi o dziwo szkoda. Poderwała przystojnego faceta, nastawiła się na obustronną zabawę a on ją dotkliwie pobił, chyba też zgwałcił i okradł. Może wyciągnie z tej lekcji jakieś wnioski i zastanowi się nad swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem?
Rozbroił mnie Humberto, gdy nazywał siostrę nimfomanką i porównał ją z Santą, kobietą z klasą. Trafne to było. Humberto mistrzem ciętej riposty!
Ines czasami mnie bawi, ale częściej wkurza. Osaczyła Santiaga, naprzykrza się mu i żyje we własnym świecie. Jest kompletnie odrealniona. Za to sen miała świetny. Na mojej twarzy malowało się zdziwienie, bo dałam się nabrać, a tu się okazało, że to tylko marzenia Ines. Dobre było jak wpadła w furię, że nikt nie przyszedł na jej przyjęcie, a zwłaszcza że Santiago ją wystawił.
Lucy działa mi na nerwy, głównie przez to, że jest hałaśliwa, plecie trzy po trzy, bez ładu i składu, a do tego nie ma dumy i godności. Jak ten Pancho z nią wytrzymuje? Ich związek jest jakiś dziwny. Ani łóżko ich nie łączy ani wspólne zainteresowania i sprawy. Dwa kompletne przeciwieństwa. Lucy była żenująca, gdy namawiała, ba ona wręcz żądała by Pancho jej się oświadczył. Gdzie duma, honor i godność? |
|
Powrót do góry |
|
|
natalia** Arcymistrz
Dołączył: 21 Mar 2009 Posty: 121240 Przeczytał: 184 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:22:47 25-06-16 Temat postu: |
|
|
Dziewczyny idziecie jak burza z oglądaniem |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|