|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aurora Arcymistrz
Dołączył: 25 Sie 2009 Posty: 25894 Przeczytał: 16 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mielec Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:29:40 03-09-13 Temat postu: |
|
|
Może Ines postanowi się zająć "synkiem" Santiago, by się przypodobać i zabierze go bez wiedzy innych. Widzę, ze Humberto będzie robił wszystko by jak najszybciej ożenić brata z Ines.
Jest duża różnica między tym ja rodzina Cano, szczególnie matka, przyjęła Ivana a jak Willy'ego. |
|
Powrót do góry |
|
|
Shelle Arcymistrz
Dołączył: 28 Paź 2007 Posty: 46423 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:11:41 03-09-13 Temat postu: |
|
|
Aurora napisał: | Może Ines postanowi się zająć "synkiem" Santiago, by się przypodobać i zabierze go bez wiedzy innych. Widzę, ze Humberto będzie robił wszystko by jak najszybciej ożenić brata z Ines.
Jest duża różnica między tym ja rodzina Cano, szczególnie matka, przyjęła Ivana a jak Willy'ego. |
No więc właśnie, to jakieś chore w sumie. Jeden i drugi są w takiej samej sytuacji przecież - nieślubne dzieci, o których rodzina nic nie wiedziała, także zupełnie nie rozumiem tak różnych reakcji... |
|
Powrót do góry |
|
|
Vicky Dyskutant
Dołączył: 21 Maj 2013 Posty: 124 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:40:56 03-09-13 Temat postu: |
|
|
Shelle napisał: | Aurora napisał: | Może Ines postanowi się zająć "synkiem" Santiago, by się przypodobać i zabierze go bez wiedzy innych. Widzę, ze Humberto będzie robił wszystko by jak najszybciej ożenić brata z Ines.
Jest duża różnica między tym ja rodzina Cano, szczególnie matka, przyjęła Ivana a jak Willy'ego. |
No więc właśnie, to jakieś chore w sumie. Jeden i drugi są w takiej samej sytuacji przecież - nieślubne dzieci, o których rodzina nic nie wiedziała, także zupełnie nie rozumiem tak różnych reakcji... |
To by tłumaczyło Wasze podejrzenia o tym że jeden z braci Cano niekoniecznie jest synem Gaspara. Chociaż to i tak by było dziwne |
|
Powrót do góry |
|
|
Shelle Arcymistrz
Dołączył: 28 Paź 2007 Posty: 46423 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:58:27 03-09-13 Temat postu: |
|
|
clairedelune napisał: | Shelle napisał: | Aurora napisał: | Może Ines postanowi się zająć "synkiem" Santiago, by się przypodobać i zabierze go bez wiedzy innych. Widzę, ze Humberto będzie robił wszystko by jak najszybciej ożenić brata z Ines.
Jest duża różnica między tym ja rodzina Cano, szczególnie matka, przyjęła Ivana a jak Willy'ego. |
No więc właśnie, to jakieś chore w sumie. Jeden i drugi są w takiej samej sytuacji przecież - nieślubne dzieci, o których rodzina nic nie wiedziała, także zupełnie nie rozumiem tak różnych reakcji... |
To by tłumaczyło Wasze podejrzenia o tym że jeden z braci Cano niekoniecznie jest synem Gaspara. Chociaż to i tak by było dziwne |
A poza tym dla Barbary przecież oni obydwaj są wnukami, niezależnie od tego że któryś z ojców nie byłby Cano... |
|
Powrót do góry |
|
|
Stokrotka* Mistrz
Dołączył: 26 Gru 2009 Posty: 17542 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:08:03 03-09-13 Temat postu: |
|
|
Animacje:
|
|
Powrót do góry |
|
|
bea1809 Dyskutant
Dołączył: 20 Sty 2011 Posty: 133 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:10:04 03-09-13 Temat postu: |
|
|
Odcinek 19
Franka: A kim jest Guillermo?
Santiago: To mój syn.
Franka: Jak to twój syn.
Santiago: Tak, mój syn, a twój wnuczek. Pomyślałem, że czas abyś go poznała.
Humberto: To nie może być prawdą.
Santiago: Co nie jest prawdą, Humberto? No słucham, co nie może być prawdą?
Franka: Możesz mi wytłumaczyć jak to jest możliwe, że masz syna w tym wieku i o tym nie wiedzieliśmy?
Santiago: Najwidoczniej my, bracia Cano, świetnie umiemy ukrywać nasze dzieci. Humbero robił to przez ponad osiemnaście lat.
Gaspar: Zachowaj swoje żarty dla siebie. To jest zbyt poważna sprawa.
Franka: Kim jest matka tego dziecka?
Santiago: Matka Guillerma to kobieta, którą kocham z całej siły i którą zawsze będę miał w sercu.
Gaspar: Nie rozumiem, myślałem, że jesteś zakochany w Inés Robledo.
Santiago: Matka mojego syna zmarła kilka miesięcy temu. Poznałem ją kilka lat temu, kiedy podróżowałem do Meksyku. Zakochaliśmy się w sobie, a tu macie owoc naszego związku.
Franka: To niemożliwe, żebym nie wiedziała nic o życiu moich synów.
Santiago: Jej rodzina skontaktowała się ze mną, aby powiadomić mnie o jej śmierci i jak sobie możecie wyobrazić, nie zamierzałem zostawić mojego syna samego.
Gaspar: Oczywiście, że nie. Postąpiłeś słusznie. Rodzina jest rodziną i nie można się jej wyrzec.
Santiago: I dlatego przyprowadziłem Guillerma. Myślę, że to najlepsze miejsce dla niego, blisko was wszystkich, radziny.
Humberto: Niemożliwe, to dziecko nie może tu zostać.
Franka: Jak to nie? To mój wnuk.
Humberto: Mamo, nie masz pojęcia co ty mówisz.
Franka: Wręcz przeciwnie, Humberto. Daj mi choć jeden powód, dla którego miałabym nie pomóc synowi.
Santiago: Guillermo potrzebuje towarzystwa i dużo miłości. Po śmierci matki zamknął się w sobie. Nie mówi i nie komunikuje się z nikim, ale jestem pewien, że będąc wśród ludzi, którzy go kochają, którzy go wesprą i mu potowarzyszą, szybko całkowicie wróci do siebie.
Franka: Begoña, idź i przygotuj pokój dla Guillerma. No idź i przygotuj ten pokój mojemu wnukowi.
Gaspar: To wspaniały prezent od życia. Humberto i Amanda właśnie spodziewają się dziecka, a Santiago jest ojcem, chociaż tego nie wiedzieliśmy. Ten dom wypełni się wnukami i radością.
[Wchodzą Vicente i Inés]
Gaspar: Vicente, wejdź. Przyszedłeś w wielkim momencie.
Inés: A to dziecko?
Gaspar: Przedstawiam wam mojego wnuka, Guillerma. Santiago właśnie wyjawił nam, że jest ojcem tego chłopczyka.
Inés: Syn? Dziecko, Santiago? To znaczy, że ty też jesteś żonaty? Z tym też kłamałeś?
Santiago: Oczywiście, że nie.
Inés: Oczywiście, że tak. To przez to zmieniałeś imię tyle razy? Jasne, to dlatego!
Gaspar: Zmieniałeś imię?
Humberto: Właśnie, wyjaśni nam o co chodzi z tą zmianą imienia?
Santiago: Ja nigdy nic nie zmieniałem. Chodź ze mną, ja ci to wszystko wytłumaczę.
Inés: Możesz mi to wytłumaczyć?
Santiago: Inés, proszę cię, mogę ci to wytłumaczyć na zewnątrz? Amanda, powierzam ci Guillerma. Zostaniesz z nim w czasie, gdy ja porozmawiam z Inés.
Franca: Nie kłopocz się. Jestem jego babcią, zajmę się nim osobiście, to mój wnuk.
Humberto: Dobrze, że tu jesteś Vicente. Muszę przegadać jedną ważną sprawę z tobą w gabinecie.
Gaspar: Śliczny dzieciak, prawda? Jestem pewien, że twoje pierwsze dziecko z Humbertem będzie tak ładne jak to.
Santiago: Wiem, że jestem ci winien wyjaśnienia.
Santa: Jak mogłeś tak narazić w ten sposób moje dziecko? Nie widzisz co osiągnąłeś?
Santiago: To był jedyny pomysł jaki mi przyszedł do głowy, byś była blisko syna. Nie rozumiesz, twój syn będzie mieszkał razem z tobą.
Santa: Nie, będzie mieszkał z rodziną , która zabiła jego ojca, czy ty nie rozumiesz? Na Boga.
Santiago: Wiesz co, masz rację. Przepraszam. Zrobiłem to z myślą o tobie i o dobru twojego syna. Teraz go stąd zabiorę i zawiozę do domu, okej?
Santa: Santiago, dziękuję. Dziękuję. Dawno nikt nie zrobił niczego dla mnie i dobrze to czuć.
Santiago: Spokojnie.
Santa: A teraz co zrobimy? Zdajesz sobie sprawę z tego, że przyprowadzenie mojego syna tutaj może sprawić, że Humberto może zacząć węszyć i może odkryć całą prawdę…
Santiago: Tak, wiem. Ale znam Humberta i nie skompromituje się. Uwierz mi, że teraz to nie jest najważniejsze.
Santa: Humberto to bardzo niebezpieczny człowiek.
Santiago: Tak, ale jest też dobrym strategiem i nie ujawni się przed nami. (…) między młotem a kowadłem więc Humberto nie jest problemem. Ale problemem jest Paula. Powinnaś iść do kancelarii i powiedzieć jej, że zabrałem dziecko. Jeśli nie, pojedzie po niego do szkoły i go tam nie znajdzie. Musisz zrobić to szybko.
Santa: Tak.
Begoña: Możesz mi wytłumaczyć... Przepraszam, pani Amando, potrzebują pani na dole.
Santa: Nie mamo, już nie musisz udawać. Santiago zna całą prawdę.
Begoña: Niemożliwe.
Santa: Możliwe. Ja sama opowiedziałam wszystko Santiagowi.
Begoña: Czyś ty zgłupiała?
Santa: Nie. I wiesz co, nie mam czasu się kłócić. Mam coś ważnego do zrobienia.
Begoña: Ty się stąd nie… Santa!
Santa: Mamo!
Begoña: Santa, wracaj tutaj.
Santa: Nadal tu jesteś?
Santiago: Nie chciałem iść, zanim nie porozmawiamy na spokojnie. Jak Guillermo?
Santa: Spokojny. Ogląda telewizję w swoim pokoju. Myślę, że zmiana domu nie była tak drastyczną zmianą.
Santiago: To wspaniała wiadomość. Rozmawiałaś z Paulą?
Santa: Tak i źle się to skończyło.
Santiago: Dlaczego? Co się stało?
Santa: Santiago, wiesz może coś o śmierci jednego z mężczyzn, którzy byli uwikłani w zabójstwo Willego?
Santiago: Nie rozumiem.
Santa: Jedną z rzeczy, jakie próbowałyśmy zrobić z Paulą to skontaktować się z tym, którzy byli zamieszani w zabójstwo i w ten sposób dotrzeć do tego, który był odpowiedzialny za to wszystko. Paula uważa, że byłeś na tyle czujny, że zdążyli go zabić, by uciszyć.
Santiago: Ale ty w to nie wierzysz? Ty naprawdę uważasz, że jestem zdolny do czegoś takiego?
Humberto: No proszę, kogo my tu mamy… Ojciec roku.
Santiago: Humberto, jeśli chcesz się kłócić, zostaniesz sam bo ja już nie słucham.
Humberto: Mam parę pytań do ciebie… Które imię wolisz: Santiago, Lorenzo? O któreś z innych fałszywych imion, którymi posługiwałeś się w ostatnim czasie? Myślałeś, że się nie dowiem? Przyznaj się, przyznaj się co takiego zrobiłeś bo wykonam kilka telefonów i jeszcze tej nocy wylądujesz w pudle.
Po pierwsze, lubię Gaspara. Wydaje mi się jedyną niezakłamaną osobą w tej rodzinie. Aż dziwne, że jest tak bystrym i szanowanym(?) człowiekiem, a robią go w konia, że się tak kolokwialnie wyrażę.
Rany, przeraża mnie wzrok Humberta.
Gaby Espino to naprawdę dobra aktorka. Niby w scenie przedstawienia małego rodzinie nic nie mówiła, to jej twarz wyrażała tyle emocji, że kradła show Humbertowi, który ciskał gromu swoim spojrzeniem.
Paula faktycznie jest tu problemem i to chyba największym. I chyba dobrze się stało, że Santiago zabrał go od niej.
Kim jest Patricio? I czego chciał, przeszukując pokój.
Sytuacja komplikuje się z odcinka na odcinek… A avance tygodniowy jest meeeega!!!
Jeśli chcecie tłumaczenie konkretnej sceny to mówcie, a raczej piszcie;)
Ostatnio zmieniony przez bea1809 dnia 20:29:19 03-09-13, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Shelle Arcymistrz
Dołączył: 28 Paź 2007 Posty: 46423 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:10:47 03-09-13 Temat postu: |
|
|
Animki jak zwykle cudowne Dzięki!!! |
|
Powrót do góry |
|
|
bea1809 Dyskutant
Dołączył: 20 Sty 2011 Posty: 133 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:41:53 03-09-13 Temat postu: |
|
|
Shelle napisał: | clairedelune napisał: | Shelle napisał: | Aurora napisał: | Może Ines postanowi się zająć "synkiem" Santiago, by się przypodobać i zabierze go bez wiedzy innych. Widzę, ze Humberto będzie robił wszystko by jak najszybciej ożenić brata z Ines.
Jest duża różnica między tym ja rodzina Cano, szczególnie matka, przyjęła Ivana a jak Willy'ego. |
No więc właśnie, to jakieś chore w sumie. Jeden i drugi są w takiej samej sytuacji przecież - nieślubne dzieci, o których rodzina nic nie wiedziała, także zupełnie nie rozumiem tak różnych reakcji... |
To by tłumaczyło Wasze podejrzenia o tym że jeden z braci Cano niekoniecznie jest synem Gaspara. Chociaż to i tak by było dziwne |
A poza tym dla Barbary przecież oni obydwaj są wnukami, niezależnie od tego że któryś z ojców nie byłby Cano... |
Różnica polega na tym, że jednego kochała a drugiego nie (mówię o ojcach dzieci). No, po dzisiejszym odcinku możemy się domyślać, że kocha Vincente, co by wychodziło na to, że on jest ojcem Santiaga, ale wtedy Santi i Ines byliby przyrodnim rodzeństwem, więc odpada...
Z drugiej strony wychodzi na to, że to Humberto nie jest synem Gaspara. Są tacy różni, a Humbi lepiej dogaduje się z Vicente...
Strasznie to skomplikowane |
|
Powrót do góry |
|
|
Shelle Arcymistrz
Dołączył: 28 Paź 2007 Posty: 46423 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:52:09 03-09-13 Temat postu: |
|
|
bea1809 napisał: | Shelle napisał: | clairedelune napisał: | Shelle napisał: | Aurora napisał: | Może Ines postanowi się zająć "synkiem" Santiago, by się przypodobać i zabierze go bez wiedzy innych. Widzę, ze Humberto będzie robił wszystko by jak najszybciej ożenić brata z Ines.
Jest duża różnica między tym ja rodzina Cano, szczególnie matka, przyjęła Ivana a jak Willy'ego. |
No więc właśnie, to jakieś chore w sumie. Jeden i drugi są w takiej samej sytuacji przecież - nieślubne dzieci, o których rodzina nic nie wiedziała, także zupełnie nie rozumiem tak różnych reakcji... |
To by tłumaczyło Wasze podejrzenia o tym że jeden z braci Cano niekoniecznie jest synem Gaspara. Chociaż to i tak by było dziwne |
A poza tym dla Barbary przecież oni obydwaj są wnukami, niezależnie od tego że któryś z ojców nie byłby Cano... |
Różnica polega na tym, że jednego kochała a drugiego nie (mówię o ojcach dzieci). |
No niby tak, ale dzieci to dzieci i chyba po równo je kocha bez względu na to kto jest ojcem... No chyba że jednak nie to wtedy wiele by wyjaśniało jeśli chodzi o jej reakcje... |
|
Powrót do góry |
|
|
Juli Blueberry Mistrz
Dołączył: 23 Sty 2011 Posty: 13337 Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:54:35 03-09-13 Temat postu: |
|
|
bea1809, dzięki za tłumaczenie
Stokrotka*, świetne animacje
Tak, obu jest matką, ale tak jak bea1809 napisała, może chodzić o ojca Santiaga i Humberto. Jednak z drugiej strony może też chodzić o to, że Santiago sam przedstawił im swojego syna, a Humberto tego nie zrobił, tylko Ivan sam przyszedł i to od niego się dowiedzieli prawdy. Hmmm sama nie wiem... Jakoś sobie nie mogę wyobrazić, aby Santiago był synem Vincente... |
|
Powrót do góry |
|
|
bea1809 Dyskutant
Dołączył: 20 Sty 2011 Posty: 133 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:07:26 03-09-13 Temat postu: |
|
|
Myślę, że Santiago to taki jej ukochany synek. Zresztą z kim się skontaktował po przyjeżdzie - z matką. A ona od razu chciała się z nim spotkać. Franka jest tu bardzo zagatkową postacią. Ale przecież widzi też postępowanie Humberto (i może jego podobieństwo do ojca [Vicente] i jego bezwzględność) i to się przekłada na uczucia. Santiago jest przecież "czarną owcą" ale wg Humberta, może dlatego, że nie jest taki jak on....
Stokrotko, świetne animki
Ostatnio zmieniony przez bea1809 dnia 21:09:17 03-09-13, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Shelle Arcymistrz
Dołączył: 28 Paź 2007 Posty: 46423 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:15:27 03-09-13 Temat postu: |
|
|
No fakt że Santiago to jest ewidentnie pupilek Barbary, więc może dlatego tak chętnie przyjęła Willy'ego. Ciekawa jestem co będzie z testami DNA |
|
Powrót do góry |
|
|
Stokrotka* Mistrz
Dołączył: 26 Gru 2009 Posty: 17542 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:19:02 03-09-13 Temat postu: |
|
|
bea1809 napisał: | Myślę, że Santiago to taki jej ukochany synek. Zresztą z kim się skontaktował po przyjeżdzie - z matką. A ona od razu chciała się z nim spotkać. Franka jest tu bardzo zagatkową postacią. Ale przecież widzi też postępowanie Humberto (i może jego podobieństwo do ojca [Vicente] i jego bezwzględność) i to się przekłada na uczucia. Santiago jest przecież "czarną owcą" ale wg Humberta, może dlatego, że nie jest taki jak on....
Stokrotko, świetne animki |
Mi się wydaję, ze Franka po prostu traktuje inaczej Humberta a inaczej Santiaga. No bo z Humbertem spiskuje i nawet mówi mu, że ma kogoś zabić jak trzeba( jak w sprawie z Willym). A Santiago stara się pomóc i chce żeby wrócił do rodziny. No i jest jeszcze ta kwestia przyjęcia wnuków, nie wiem może dlatego Franka niezbyt mile przyjęła Ivana, bo właśnie żyje blisko Humberta i myśli, że wie o nim i o jego życiu wszystko, mogło jej też przyjść do głowy, że Ivan może chcieć wykorzystać nazwisko Cano, a Willy to jeszcze dziecko, które nie mówi, więc rodzinie Cano nie zagraża. Ja jednak sądzę, że bardziej prawdopodobne jest to, że to Humberto jest synem Vicente niż Santiago, a może Franka bardziej kocha Santiaga właśnie z powodu tego, że przypomina Gaspara- przynajmniej z charakteru, bo może kocha Vicente, ale może kiedyś kochałą też Gaspara.
bea1809 uwielbiam animacje w twoim podpisie uważam, że to zakończenie było bardziej dramatyczne niż to w PP |
|
Powrót do góry |
|
|
Juli Blueberry Mistrz
Dołączył: 23 Sty 2011 Posty: 13337 Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:19:25 03-09-13 Temat postu: |
|
|
Shelle napisał: | No fakt że Santiago to jest ewidentnie pupilek Barbary, więc może dlatego tak chętnie przyjęła Willy'ego. Ciekawa jestem co będzie z testami DNA |
Tak może po prostu Santiago jest pupilkiem Franki.
Ja też jestem bardzo ciekawa jak będzie z tymi testami DNA. I czy Humberto będzie wciąż węszył, aż wywęszy przeszłość Santiaga...
Ostatnio zmieniony przez Juli Blueberry dnia 21:22:21 03-09-13, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
bea1809 Dyskutant
Dołączył: 20 Sty 2011 Posty: 133 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:25:21 03-09-13 Temat postu: |
|
|
Ja jestem ogromnie ciekawa przeszłości Santiaga. Z urywków udało mi się wywnioskować, że on myśli, że coś zrobił, a być może nie zrobił, chociaż ta telka jest nieprzewidywalna i może prot nie będzie aż taki 'czysty', bo w końcu jest Cano.
Druga sprawa, że Franka Humbiego ma na co dzień, a Santiago do tej pory był daleko. Może to tęsknota za synem też zmieniła podejście do wnuka... Sama nie wiem.
Stokrotko, to zakończenie jest 100% lepsze i bardziej dramatyczne niż w PP. Uwielbiam obie wersje bo historia łapie za serce, naprawdę. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|