Telenowele

Aisha7 · Wysłany: 10:58:31 14-11-15 Temat postu:

Biedna Maria - Alejandro dosłownie roztrzaskał jej wszystkie złudzenia

rebelde · Wysłany: 16:46:05 14-11-15 Temat postu:

Świetnie zagrana scena, biedna Maria

Naomi16 · Wysłany: 19:06:16 14-11-15 Temat postu:

Proszę Cataleya_

Matilda_la · Wysłany: 20:10:37 14-11-15 Temat postu:

Telka żałosna, Ron szkoda mówić jak beznadziejnie tu wygląda a sama klasyczna fabuła....

Cataleya_ · Wysłany: 22:47:15 14-11-15 Temat postu:

rebelde · Wysłany: 1:05:41 15-11-15 Temat postu:

Ja przez przypadek znalazłam filmiki z pierwowzoru, więc teraz mnie ciekawi jak to dalej się rozwinie

Naomi16 · Wysłany: 20:33:01 15-11-15 Temat postu:

Proszę

Rzeczywiście smutna scenka

Maria taka pełna nadziei, szczęśliwa, że urodzi dziecko Alejandra, a tutaj potoczyło się nie po jej myśli

Czy ktoś chciałby jakieś konkretne animki? z jakichś konkretnych scenek?

Luimelia · Wysłany: 21:25:14 15-11-15 Temat postu:

Julita · Wysłany: 23:24:01 15-11-15 Temat postu:

To co tak ujęło Alexa w Marii teraz odwróciło się to przeciwko ich związkowi. Widać jak bardzo różni są, jak ich światy są zupełnie sobie obce. Podobała mi się ta scena w deszczu, rozpacz Alexa bo utracił coś co miało dla niego ogromną wartość, jednak rzeczywistość jaka ich otacza nie sprzyjała temu związkowi, który właściwie opierał się tylko na ulotnych sprawach. To nie była miłość, bo nie miała szansy się rozwinąć z tego romansu jakim w rzeczywistości było. Co nie zmienia faktu, że widać jak ważny ten związek był dla Alexa.
Uwielbiam sposób w jaki opowiadana jest ta historia, co z tego że te historie są już wielokrotnie opowiadane ale nie zawsze w taki sposób w jaki opowiada SM

Naomi16 · Wysłany: 23:44:38 15-11-15 Temat postu:

Proszę bardzo

Scenka w deszczu

[link widoczny dla zalogowanych]

Cataleya_ · Wysłany: 0:54:23 17-11-15 Temat postu:

Świetny początek - rozpacz, desperacja, rozgoryczenie... takie sceny najlepiej wychodzą Claudii. Reszta natomiast pozostaje wiele do życzenia

No nie mogłam patrzeć na Alejandra jak placze w kroplach deszczu

aż smutno mi się zrobiło i miałam ochotę sama go pocieszyć

Ajj jaki siarczysty policzek dla Alexa - w sumie należało mu się.

Oooo i pierwszy raz czołówka

piosenka boska

Alex przynajmniej nie wyparl się dziecka przed ojcem... jejku jak on przy nim pięknie płakał

no po prostu zaje*** mu to wychodzi. UWIELBIAM TO W NIM.

ojciec jest nim rozczarowany... No taa jasne przecież Alex nie zrezygnuje ze wszystkiego co ma dla Marii i SWOJEGO dziecka

UN COBARDE !!! A jednak cały czas mam wrażenie że on jednak gdzieś tam w środku ną kocha...

Troszkę placzliwy odcinek

ale... najlepszy dotychczas

agaz7 · Wysłany: 2:06:36 17-11-15 Temat postu:

No i pojawiła się entrada - w sumie całkiem przyjemna choć szału nie robi, raczej typowa dla telek klasycznych (tzn. "zlepiona" z wcześniejszych prom).

Kurcze mam problem z postacią Alejandra... Niby nie stanął na wysokości zadania na wieść o ciąży Marii, ale też z drugiej strony ostatecznie nie wyparł się przed ojcem tego, że dziecko może być tylko jego i to on ponosi za wszystko winę, a nie Maria. Choć gdyby nie Pina to jego ojciec pewnie jeszcze długo o niczym by się nie dowiedział. Zastanawia mnie też czy rozpaczał głównie dlatego, że "wpadł" i wszystko tym sobie skomplikował czy też dlatego, że ma świadomość krzywdy, którą wyrządził ważnej dla siebie osobie.
Na duży minus dla niego też to, że nie jest gotowy by poświęcić swoje dotychczasowe wygodne i beztroskie życie dla Marii chociaż przestała ona być dla niego tylko przelotną przygodą jak początkowo zamierzał i mimo tego, że tak naprawdę nie chce krzywdy ani dla niej ani dla swojego dziecka. W tej jego postawie widać tą całą jego niedojrzałość i brak zdolności podejmowania samodzielnych decyzji - nie potrafi sprzeciwić się apodyktycznemu ojcu i łatwo daje się zmanipulować wrednej siostrze, która już zaczyna nastawiać wszystkich wokół przeciwko Marii. Wydaje mi się jednak, że mogłoby być inaczej, gdyby miał w kimkolwiek wsparcie - a tu nie dość, że siostra bez przerwy "pierze mu mózg" to nawet jego przyjaciel wyśmiewa jego zainteresowanie prostą wieśniaczką.
A problem z tą postacią mam taki, że Alejandro bardzo spodobał mi się w pierwszych odcinkach jako para dla Marii i trudno będzie mi zaakceptować, że mimo tego, co się teraz dzieje nie będą finalnie razem (jeśli oczywiście nie zmienią nic z historii oryginalnej). Duża w tym zasługa zresztą samego Jose Rona i sposobu w jaki odgrywa tę rolę, a który strasznie mi się podoba. Przez tę całą sympatię do niego nie potrafię być zbyt obiektywna

. Wątpię więc też czy potem uda mi się zaakceptować Cristobala jako prota - choć w sumie do niego jako postaci nie można się przyczepić - bo jest i uczciwy i sprawiedliwy i szlachetny (właściwie to aż za bardzo idealny i bez skazy

).

Cataleya_ · Wysłany: 9:28:15 17-11-15 Temat postu:

Aisha7 · Wysłany: 10:43:12 17-11-15 Temat postu:

A ja wcale nie mam współczucia dla Alejandra

To co zrobił jest po prostu odrażające! Wiedział, że Maria jest naiwna, a mimo to nie cofnął się przed uwiedzeniem jej! Skoro chciał się z nią zabawić to mógł się lepiej zabezpieczyć, a nie płakać teraz, że jego przyszłość jest zagrożona, bo ma dziecko z wieśniaczką

Może trzeba było sypiać z miejscowymi kobietami, a nie wykorzystywać sprzątaczkę

I to jak wmawiał ojcu, że Pina jest niespełna rozumu

Co za bezczelny typ! Jedynie wybielił się troszeczkę w moich oczach tym, że później zaprzeczył oskarżeniom Vanessy i przyznał, że dziecko jest na pewno jego

Ale mnie dzisiaj zdenerwował

Czy pracodawca Marii jednak ją wyrzucił?

Jutro będzie więcej Cristobala

I nie uważam żeby on był zbyt idealny

Powiedziałabym, że jest po prostu inaczej wychowany

W szacunku do kobiety

Piosenka przewodnia piękna

Czy to będzie temat przewodni dla MyC?

Raquel Becker · Wysłany: 14:00:18 17-11-15 Temat postu:

Cataleya_ - Proszę zrobiłam tylko tyle ;*.