Telenowele

anetta418 · Wysłany: 23:16:27 26-07-15 Temat postu:

O tak mogła mu tą łopatą przywalić jeszcze mocniej

I dla mnie też jest to niezrozumiałe, że potem wszyscy mu wszytko wybaczyli. Mało ważne czy miał guza czy co tam, ale takich świństw się nie powinno od tak popuszczać. Niestety scenarzyści okazali się dla niego jak dla mnie zbyt łaskawi.

EizPerAng · Wysłany: 16:14:17 27-07-15 Temat postu:

anetta418 · Wysłany: 16:18:29 27-07-15 Temat postu:

Ofiarą to on był na początku serialu jak dla mnie, ale potem ofiarą to on na pewno nie był. Niestety scenarzyści zrobili inaczej. A ja bym temu chwastowi dała nauczkę w postaci zostań sam jak palec i patrz co straciłeś.

marta87 · Wysłany: 18:58:28 27-07-15 Temat postu:

OykuiAyaz · Wysłany: 11:56:11 28-07-15 Temat postu:

CZY W DRUGIM SEZONIE OYKU BEDZIE ZONA AYAZA?

marta87 · Wysłany: 13:24:09 28-07-15 Temat postu:

EizPerAng · Wysłany: 23:56:36 28-07-15 Temat postu:

Hah ciekawa jestem ile osób nie wytrzyma i będzie oglądało po turecku jak wyjdzie II sezon

czarno_oka · Wysłany: 0:01:11 29-07-15 Temat postu:

anetta418 · Wysłany: 0:01:25 29-07-15 Temat postu:

Ja pewnie będę tą pierwszą

Wiecie co ktoś tu pisał, że Seyma poroni. Ja chyba nawet sama doszłam do takiego wniosku oglądając po raz pierwszy odcinki po turecku. Jednak teraz był niedawno odcinek po polsku jak Seyma spadła ze schodów i wynika z tego, że nie poroniła jednak. No więc postanowiłam raz jeszcze obejrzeć od tego odcinka i dowiedzieć się co w takim razie stało się z ów dzieckiem. I wygląda na to, że pod naporem Mete ona to dziecko usunęła. Jeśli ktoś jeszcze oglądał i ja znowu się mylę to proszę o napisanie kiedy i jak ona to dziecko straciła?

EizPerAng · Wysłany: 0:12:05 29-07-15 Temat postu:

marta87 · Wysłany: 2:01:46 29-07-15 Temat postu:

anetta418 · Wysłany: 10:06:56 29-07-15 Temat postu:

No właśnie ja też wywnioskowałam , że ona poroniła. Jednak teraz oglądając po polsku wychodzi na to, że jednak nie. Tym bardziej, że obejrzałam odcinki dalej i kiedy Seyma jest w pudle odwiedza ją Mete i chyba zmusza do tej aborcji jednak. No chyba, że znowu coś źle zrozumiałam.

Stokrotka* · Wysłany: 10:26:25 29-07-15 Temat postu:

Dla mnie to ona ani nie poroniła ani nie usunęła ciąży. W końcu ona wróciła do domu, mówiąc Mapetowi, że nie była do tego zdolna, wtedy on wyszedł, a ona spadła ze schodów. Myślałam, że wtedy nastąpi utrata dziecka, no ale jak się okazało wcale się tak nie stało - sama Szlejma mówiła, że Mapet zrzucając jej ze schodów nie pozbył się dziecka. Wydaję mi się więc, że jeżeli coś ma nastąpić to dopiero w przyszłych odcinkach. Może najzwyczajniej w świecie nie donosi ciąży