|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gryzak07 Debiutant
Dołączył: 30 Lis 2017 Posty: 17 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:50:12 07-12-17 Temat postu: |
|
|
Paro napisał: | Gryzak07 napisał: |
Mnie Vanessa drażni strasznie. Tylko przy Lino potrafi zachować się normalnie, zmienia się jej nie tylko głos, ale i cała postawa, mowa ciała. W innych scenach albo siedzi w telefonie, robi sobie selfi albo zachowuje się jak rozkapryszona nastolatka z tym piskliwym głosikiem (scena z Yolą, scena poznania Mariny). Każda scena z Vanessą jest inna, że trudno rozgryźć jaka ona naprawdę jest liczę, że przynajmniej się dziewczyna opamięta i zacznie się jakoś spójnie zachowywać, bo jej obraz mi się na razie "rozjeżdża" |
Mnie Vanessa niestety też drażni Scenarzyści Sin tu mirada zmasakrowali tą postać, jest strasznie niespójna. W większości scen jest rozkapryszona, antypatyczna, głupkowata i piskliwa, więc trudno mi potem uwierzyć w to drugie oblicze, które prezentuje, gdy jest z Lino. Nie wiem, być można ona dopiero pod wpływem miłości miała się zmienić, ale ja wolałam Gracielę, która w głębi zawsze była dobra, problem polega na tym, że w przypadku Vanessy ja nie czuję tego, że tam w głębi jest coś innego niż to co pokazuje przez większość czasu na ekranie. Szkoda, bo Scarlet bardzo lubię. Jednak muszę przyznać, że jej wygląd w tej teli już mnie nie zachwyca tak, jak to miało miejsce podczas lookania Tierra de Reyes. To pewnie kwestia makijażu i fryzury. Styliści w Telemundo lepiej się spisali.
Powinni byli odtworzyć Gracielę z oryginału, bez spłycania tej postaci, wtedy oglądałby się dużo lepiej. |
Wyjęłaś mi to z ust. Vanessa jest dla mnie strasznie fałszywą osobą. Trudno mi uwierzyć w szczerą miłość do Paulino, skoro jedno myśli a drugie robi. Mam wrażenie, że ona nie traktuje go poważnie. Że dla niej to tylko zabawa, jakaś chwilowa odskocznia. Vanessa w tej relacji jest bardzo egoistyczna. Najpierw prosiła, żeby Lino został, ale nawet przez myśl jej nie przeszło, jak on się czuje w takiej sytuacji. Ba! Jej nawet przez myśl nie przeszło, żeby się z nim związać. Odwołać ślub, rzucić Alberto i stworzyć prawdziwy związek z Paulino. Zakochana osoba nie zachowuje się tak jak ona. I od razu uprzedzam, że nie mam na myśli, żeby Vane od razu się zmieniła i zaczęła walczyć o Paulino nie parząc na matkę. Nawet tego nie oczekiwałam, bo wiedziałam jaka była Graciela. Mi po prostu trudno jest uwierzyć w jakieś głębsze uczucie z jej strony, bo kilka krótkich scenek, gdzie Vanessa powzdycha do wspomnienia o Lino, nie zamaskuje tego jak się zachowuje przez resztę odcinka.
Strasznie mnie raziła scena, w której Lino powiedział Vanessie, że ją kocha, a ona tylko, że go potrzebuje. Ja źle odebrałam tą scenę patrząc na postać Vanessy. Paulino chyba zbyt ufnie do niej podchodzi, za bardzo w nią wierzy i w jej uczucie. Oj może się chłopak rozczarować. Strasznie mi go żal. Yolanda ma za to bardzo zdrowe podejście do Vane i w stu procentach ją popieram.
Szkoda, że scenarzyści wykreowali taką postać. Graciela była o wiele lepsza, a jej intencje, postępowanie, uczucia bardziej zrozumiałe. Lubię Scarlet, ale oglądając ją w STM mam wrażenie jakbym widziała tą Kirę z tego serialu dla dzieci. Z filmików na youtubie łatwo zauważyć cechy wspólne A i Scarlet w niektórych momentach gra podobnie Bardzo żałuje, że to wszystko idzie w tym kierunku, bo Emmanuel i Scarlet to świetny duet, ale jak na ten moment to jestem zawiedziona postacią Vane i w sumie to nie wiem, czy chciałabym dla niej szczęśliwego zakończenia przy boku Lino (no chyba że w jakiś magiczny sposób się zmieni i zatrze złe wrażenie).
Nie mogę się doczekać kiedy wyjdzie na jaw prawda o pochodzeniu Mariny i Alberto. Jestem bardzo ciekawa jak Luis zareaguje i jak będzie traktował Marinę i Alberta oraz jak później będą wyglądały jego stosunki z córką. I jestem ciekawa jak Susana na to zareaguje, gdy się dowie, że Alberto jednak nie jest prawowitym dziedzicem fortuny Nie pamiętam jak to było w oryginale. Dalej będzie pchała Vanesse w ten związek? I nie pamiętam też jak to w oryginale było z JA, jak traktował swoich "rodziców" i czy się od nich uniezależnił.
Ruszył wątek odzyskania przez Marinę wzroku, ciekawe czy to się równa z rychłym pojawieniem jej nowego absztyfikanta
Ostatnio zmieniony przez Gryzak07 dnia 21:52:55 07-12-17, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Arcymistrz
Dołączył: 14 Sie 2016 Posty: 26210 Przeczytał: 38 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 22:03:22 07-12-17 Temat postu: |
|
|
Ciekawe,przez ile odcinków Marina będzie jeszcze niewidoma... |
|
Powrót do góry |
|
|
Naomi16 Arcymistrz
Dołączył: 03 Cze 2013 Posty: 38670 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:03:59 07-12-17 Temat postu: |
|
|
Kilka animacji z tego odcinka
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Stokrotka* Mistrz
Dołączył: 26 Gru 2009 Posty: 17542 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:02:50 07-12-17 Temat postu: |
|
|
Gryzak07 napisał: |
Wyjęłaś mi to z ust. Vanessa jest dla mnie strasznie fałszywą osobą. Trudno mi uwierzyć w szczerą miłość do Paulino, skoro jedno myśli a drugie robi. Mam wrażenie, że ona nie traktuje go poważnie. Że dla niej to tylko zabawa, jakaś chwilowa odskocznia. Vanessa w tej relacji jest bardzo egoistyczna. Najpierw prosiła, żeby Lino został, ale nawet przez myśl jej nie przeszło, jak on się czuje w takiej sytuacji. Ba! Jej nawet przez myśl nie przeszło, żeby się z nim związać. Odwołać ślub, rzucić Alberto i stworzyć prawdziwy związek z Paulino. Zakochana osoba nie zachowuje się tak jak ona. I od razu uprzedzam, że nie mam na myśli, żeby Vane od razu się zmieniła i zaczęła walczyć o Paulino nie parząc na matkę. Nawet tego nie oczekiwałam, bo wiedziałam jaka była Graciela. Mi po prostu trudno jest uwierzyć w jakieś głębsze uczucie z jej strony, bo kilka krótkich scenek, gdzie Vanessa powzdycha do wspomnienia o Lino, nie zamaskuje tego jak się zachowuje przez resztę odcinka.
Strasznie mnie raziła scena, w której Lino powiedział Vanessie, że ją kocha, a ona tylko, że go potrzebuje. Ja źle odebrałam tą scenę patrząc na postać Vanessy. Paulino chyba zbyt ufnie do niej podchodzi, za bardzo w nią wierzy i w jej uczucie. Oj może się chłopak rozczarować. Strasznie mi go żal. Yolanda ma za to bardzo zdrowe podejście do Vane i w stu procentach ją popieram.
|
A może właśnie o to chodzi. Rozumiem, że wielu osobom podobała się postać Gracieli i to jak została skonstruowana, ale ja tam się cieszę że nie ma w tej telenoweli kalki, to pozwala w zupełnie inny sposób interpretować poczynania postaci i też nie warto trzymać się kluczowo "tego co było w oryginale". Nie staję w obronie Vane, bo zachowuję się często gęsto jak rozkapryszona dziewczynka, która traktuję innych jakby urodzili się tylko po to, żeby ją podziwiać i wielbić, ale też wydaję mi się że nie można oceniać jej aż tak ostro.
Czemu nie przeszło jej przez myśl, żeby się związać z Lino - jak dla mnie to dość proste. Ona sama nie wie o co chodzi w tej relacji, Lino ma wszystko jasne, a ona nie, bo nie wydaję mi się, żeby rozumiała co to znaczy miłość. Raczej tego co między nimi jest nie postrzega w tej perspektywie, oczywiście wie że jak jest z nim to nie może się powstrzymać, ale skoro sama nie potrafi tego określić, w pewien sposób skategoryzować, to czemu ma odwoływać ślub. Wydaję mi się, że dziewczyna zachowuję się jak niejedna by się zachowała w tej sytuacji, owszem w jej związku z Albertem nie ma iskier czy wielkiej namiętności, ale jest stabilizacja i bezpieczeństwo, pewnego rodzaju zaufanie, bo przecież on w jakimś tam wymiarze jest jej "przyjacielem" (choćby byłoby to grubymi nićmi szyte), do tego dochodzi cała akcja z matką, która dostałaby chyba zawału, jeżeli Vane ogłosiłaby zerwanie zaręczyn. Dlatego jak na razie pozwala temu wszystkiemu biegnąć, patrząc jak to się rozwinie, sama znajduje się w impasie z którego nie potrafi za bardzo wyjść, bo ona tego uczucia do Lino właśnie nie rozumie. I wydaję mi się, że dlatego powiedziała, że go potrzebuję, a nie kocha. Po pierwsze bo nie wie co to znaczy miłość (w końcu do Alberta tego nie czuję, a chyba nigdy też nie odczuwała tego w stosunku do innej osoby), a po drugie (co jest czystą konsekwencją tego pierwszego) bo chce go mieć przy sobie żeby zrozumieć tą ich relację. |
|
Powrót do góry |
|
|
Gryzak07 Debiutant
Dołączył: 30 Lis 2017 Posty: 17 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:58:55 07-12-17 Temat postu: |
|
|
Po pierwsze nigdzie nie napisałam, że ma od razu odwoływać ślub. Zwróciłam tylko uwagę, że Vanessa nawet przez sekundę o tym nie POMYŚLAŁA.
Fajnie, że nie kopiują wszystkiego kropka w kropkę, ale skoro chcieli naburmuszoną panienkę, która uważa się za pępek świata to dlaczego nie poszli w stronę Fernandy z TDA. Fernanda była ciekawą, złożoną postacią, która pomimo tej pustawej powłoczki miała jakąś głębię, której w Vanessie nie widzę.
I po raz kolejny podkreślę, że żałuję, że twórcy teli tak spłycają tą postać. W Vanessie po prostu nie widać żadnej złożoności, nie widać tej "walki wewnętrznej" między tym co czuje, a tym co powinna zrobić. Zmanipulowana osoba nie postępowałaby tak jak Vane. Człowiek inaczej się zachowuje, kiedy musi coś zrobić, bo mu mamusia karze, a inaczej kiedy sam wierzy w słuszność tego zachowania, a Vanessa jest bardzo przekonywująca. Śmiało można ją zakwalifikować do tej drugiej grupy, bo ona nie widzi nic złego w wykorzystaniu Alberta dla swoich celów. Na dodatek ma świadomość tego, że krzywdzi faceta, który ją szczerze kocha.
Przez prawie 20 odcinków interpretowałam jej zachowanie na wiele sposobów, starając się ją jakoś usprawiedliwiać, ale dłużej już nie mam zamiaru oglądając odcinek doszukiwać się rzeczy, których po prostu nie ma.
Poza tym Vane bardzo dokładnie potrafiła sprecyzować swoje uczucia co do Lino w rozmowie z Angustias. Ona wie co do niego czuje, ale ważniejszy jest dla niej ślub i pozycja, co pokazała rozmowa z Yolą, Angustias i nawet Paulino.
Ostatnio zmieniony przez Gryzak07 dnia 0:27:22 08-12-17, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sunshine Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2009 Posty: 25793 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:17:04 08-12-17 Temat postu: |
|
|
Ja mam duży problem z "czuciem" tej postaci. Co z tego, że ja sobie logicznie wytłumaczę jej zachowanie, skoro tego nie widzę i nie czuję na ekranie. Miałam parę postaci, których zachowania mogłam bronić jak lwica, nawet jeśli było źle bo czułam, że to właściwie zachowanie dla tej postaci. Przy Vanessie właśnie brakuje mi tego osobistego odbioru. |
|
Powrót do góry |
|
|
Gryzak07 Debiutant
Dołączył: 30 Lis 2017 Posty: 17 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 1:00:10 08-12-17 Temat postu: |
|
|
Pomyłka
Ostatnio zmieniony przez Gryzak07 dnia 1:20:11 08-12-17, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aisha7 Mistrz
Dołączył: 18 Maj 2013 Posty: 18044 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:31:59 08-12-17 Temat postu: |
|
|
Piękna była dzisiejsza scena Paulino i Vanessy Prawie popłakałam się razem z nimi. Szczególnie jej łzy mnie wzruszyły. Widać, że jest między młotem, a kowadłem. Co nie zmienia faktu, że jej kompletnie nie rozumiem. Nie chce być z biednym Paulino, ale Alberto ją kompletnie olewa Wiem, że on to krótsza droga do bogactwa, ale ona jest piękna, obyta, ma na pewno wielu znajomych o zbliżonym statusie, więc nie może poderwać innego bogacza ze stolicy? Facet zwariowałby na jej punkcie, więc miałaby święty spokój :rolll: A tak musi się poniżać...
Biedny Paulino Jest taki zakochany, a przez Vanessę tak bardzo cierpi Serce mi się krajało jak opowiadał o swoich uczuciach Yolandzie Nie zasłużył na coś takiego
Biedny Toribio |
|
Powrót do góry |
|
|
Matilde Mocno wstawiony
Dołączył: 23 Cze 2011 Posty: 6269 Przeczytał: 37 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:16:13 08-12-17 Temat postu: |
|
|
W orginale to Dominga czyli tu Damiana ucierpiała a tu poszkodowany został Toribio, zmiana wielka |
|
Powrót do góry |
|
|
Luimelia Moderator
Dołączył: 31 Maj 2013 Posty: 55422 Przeczytał: 14 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sosnowiec Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:08:08 08-12-17 Temat postu: |
|
|
No strasznie wielk azmiana bo w Esme, Dominga została a tutaj z nimi pojechała jako przyzwoitka chyba
No szkoda mi Paulino i Vanessy biedni cierpia bardzo |
|
Powrót do góry |
|
|
Naomi16 Arcymistrz
Dołączył: 03 Cze 2013 Posty: 38670 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:22:07 08-12-17 Temat postu: |
|
|
Mnie też szkoda Paulino Ale śliczna była dzisiaj/były ich scenki
Marina z Alberto też świetnie wyglądali I ta kolacja
Kilka animacji
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Luimelia Moderator
Dołączył: 31 Maj 2013 Posty: 55422 Przeczytał: 14 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sosnowiec Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:31:21 08-12-17 Temat postu: |
|
|
oj piekne izarazem smutne animki z Paulessa |
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Arcymistrz
Dołączył: 14 Sie 2016 Posty: 26210 Przeczytał: 38 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 11:09:21 09-12-17 Temat postu: |
|
|
Avance poniedziałkowego odcinka
[link widoczny dla zalogowanych] |
|
Powrót do góry |
|
|
Aisha7 Mistrz
Dołączył: 18 Maj 2013 Posty: 18044 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:23:48 09-12-17 Temat postu: |
|
|
Mision napisał: | Avance poniedziałkowego odcinka
[link widoczny dla zalogowanych] |
No to teraz Susana nie spuści oka z Vanessy nawet na chwilę Szkoda, że nie mogli dłużej się sobą nacieszyć. Dzisiaj standardowo mieli bardzo piękne sceny Lino zrobi wszystko żeby ją przekonać do tego związku Tak pięknie do niej mówił I widać, że za każdym razem jak Vanessa ma z nim zerwać to mięknie jej serce Tylko ta próba zaciągnięcia Alberto do łóżka Żeby aż tak dać się upokorzyć. |
|
Powrót do góry |
|
|
Gryzak07 Debiutant
Dołączył: 30 Lis 2017 Posty: 17 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:32:46 09-12-17 Temat postu: |
|
|
Akcja Susany bardzo słaba Żeby zmuszać córkę do takiego upokorzenia Nie rozumiem dlaczego sama sobie nie znajdzie jakiegoś bogatego i samotnego faceta. Jest młoda, ładna. Na pewno tymi swoimi sztuczkami zdołałaby kogoś usidlić I sytuację miała by cały czas pod kontrolą. Nie musiałaby się przejmować Mariną, pilnować Alberta i teraz jeszcze Vanessy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|