|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Julita Mistrz
Dołączył: 11 Kwi 2013 Posty: 14972 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:00:09 26-09-18 Temat postu: |
|
|
LiviaB, mam tak samo. Widziałam go i w LM i w MPV i w SDA, ale tam mi się podobał. Chyba wcześniej w LI mi się nie podobał, ale tu to tragedia.... Sama rola też jest okropna, ale on nie robi nic aby wybronić tego nieszczęsnego Alberta. W nim nie ma w ogóle energii, ta postać jest taka bez życia, ze smętną miną... Casting kompletnie nietrafiony. Szkoda mi Claudii w tym duecie, bo co ona ma zrobić. Z pustego i Salomon nie naleje....
I ja się uśmiecham. Paulino ma taki czarujący uśmiech Od nowo się w nim zakochuje A Scarlet jest prześliczna. Teraz jak oglądam ją na znacznie większym ekranie, bo w tv a nie na kompie, w super jakości, to jeszcze wyraźniej można podziwiać jej urodę. No i przede wszystkim ich grę |
|
Powrót do góry |
|
|
Raquel Becker Arcymistrz
Dołączył: 08 Sty 2012 Posty: 50097 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:11:20 26-09-18 Temat postu: |
|
|
Ja LI nie oglądałam życzyłam Osvaldowi bardzo roli prota ale niestety się pomyliłam Właśnie postać Alberta jest tragiczna ale to jak gra ją Osvaldo jest jeszcze gorsze w jego grze nie ma tej iskry aktorskiej. Coś podobnego ma do Iriny w #MDC recytuje jakby wierszyk w przedszkolu Też mi szkoda bardzo Claudii dziewczyna daje radę ale żeby duet wypadł dla mnie dobrze obie strony muszą się starać a Osvaldo nie przykłada się i tyle. Nawet w tej telce nie jest przystojny w mojej ocenie
Ja wcześniej oglądałam filmiki z #Paulessa i już wtedy Paulino zdobył ale teraz gdy oglądam od 1 odcinka całkowicie nim jestem zauroczona Emmanuel i Scarlet bardzo się zgrali czuć na kilometr u nich chemię Zdecydowanie bardziej podoba mi się Scarlet w duecie z Emmanuelem niż Christianem |
|
Powrót do góry |
|
|
anjace King kong
Dołączył: 08 Lip 2015 Posty: 2674 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 8:50:35 26-09-18 Temat postu: |
|
|
Osvaldo jako prot jest okropny , przez całą telę było mi jej szkoda , bo sama Marinę zagrała świetnie ,a Osvaldo swoją postać beznadziejnie , zero chemii . Biedna musiała wiele czekać na odpowiedniego partnera dla swojej postaci,przez to Paulino i Vanessa wchodzą na pierwszy plan. |
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Arcymistrz
Dołączył: 14 Sie 2016 Posty: 26210 Przeczytał: 36 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 9:06:05 26-09-18 Temat postu: |
|
|
Alberto kazał ojcu przeprosić Marinę Gdzie by on to zrobił... Luis przypomina mi z lekka Sevariana Mendozę z LSDP Bogaty właściciel hacjendy z grzechami na sumieniu udający porządnego obywatela,który czuje się bezkarnie i uważa,że wszystko mu wolno!
Szkoda,że Yola nie dała Vanessie z liścia za zwyzywanie Mariny! Dziewucha zasłużyła na solidną nauczkę! Reprymenda od Alberto na nic...
Damiana potwierdziła przypuszczenia Angustias co do tego,że Marina jest córką Prudencii. Myślę,że za jakieś 15 czy 20 odcinków sama Prudencia pozna prawdę
Vanessa zrobiła z siebie ofiarę przy matce i Luisie Niby to Marina ją sprokowała Za to Luis na to,że przydałoby się jej parę batów! On chyba nie spocznie póki nie pozna adresu zamieszkania Mariny! Aż strach pomyśleć,co by zrobił! Całe szczęście,że Margarito nie puścił pary z ust!
Prudencia w Kościele polubiła od razu Marinę a teraz gdy dowiedziała się,że Alberto ją kocha to nagle nie chce jej znać! Angustias za to zapunktowała u mnie tym,że poczuła sympatię do Mariny |
|
Powrót do góry |
|
|
Libby Dyskutant
Dołączył: 26 Gru 2016 Posty: 107 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:30:36 26-09-18 Temat postu: |
|
|
Julita...na samym początku uważałam, że Vane będzie przypominać Nikki z AV - i trochę tak jest - Vane jest bardzo pogubiona i jest pod ogromnym wpływem matki - i dopiero znajomość z Lino pokazuje jaka jest Vane na serio - Lino "zdejmuje" z Vane poszczególne warstwy - jak z cebulki A na festynie Vane była zazdrosna o Lino - i chłopak dobrze o tym wie - znajomość z Lino wyzwala w niej różne uczucia - zarówno pozytywne jak i negatywne.
A jeśli chodzi o Lino - to on z powodu Vane też zachowuje się irracjonalnie - niby się wścieka na Alberto z powodu Mariny, ale tak na serio to cały czas chodzi mu o Vane.
Scarlet i Emanuel mają chemię - i to widać.
I też uważam, że źle się zachowała na tym festynie - jej zachowanie wobec Mariny było okropne - ale nie oszukujmy się - my kobiety bardzo często reagujemy zbyt przesadnie - a potem tego żałujemy.
A Marina - no cóż - Julita...masz rację, iż w dużej mierze całą tę sytuację sprowokował Alberto, ale Marina z powodu tej miłości rości sobie do niego pełne prawa i całkowicie zapomina o Vane.
Marina jest protką i chyba też temu nikt nie mam jej za złe tego, że aktualnie posiada status kochanki.
Mision...faktycznie nie widzisz błędów Mariny?
Ostatnio zmieniony przez Libby dnia 11:34:20 26-09-18, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
natalia** Arcymistrz
Dołączył: 21 Mar 2009 Posty: 121177 Przeczytał: 185 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:21:37 26-09-18 Temat postu: |
|
|
anjace napisał: | Osvaldo jako prot jest okropny , przez całą telę było mi jej szkoda , bo sama Marinę zagrała świetnie ,a Osvaldo swoją postać beznadziejnie , zero chemii . Biedna musiała wiele czekać na odpowiedniego partnera dla swojej postaci,przez to Paulino i Vanessa wchodzą na pierwszy plan. |
Zgadzam się , Osvaldo okropnie tutaj gra jakby robił to od niechcenia i wiecznie ta Sama Mina , A Claudia dobrze gra tym bardziej że to Jej pierwsza główna rola .
Nic dziwnego że większość woli kibicować parze Vane i Lino bo tam to iskry lecą z ekranu ! |
|
Powrót do góry |
|
|
Maaarz Wstawiony
Dołączył: 03 Gru 2007 Posty: 4736 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 1255* Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:36:41 26-09-18 Temat postu: |
|
|
Vane prawie poleciała do Lino jak usłyszała,że jest poważnie ranny! ale potem już bnie mogla się powstrzymać i poszła dała mu wielkiego beso i udawała zakłopotanie,swoja droga świetnie jej to wychodzi!
Angustias naprawdę umrze na serce jak tak będzie przyzywać to,że Marina jest córka Prude.
ah Baldomero to jest świetny facet! |
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Arcymistrz
Dołączył: 14 Sie 2016 Posty: 26210 Przeczytał: 36 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 20:42:47 26-09-18 Temat postu: |
|
|
Vanessa nawet jeśli by przeprosiła Marinę to i tak zrobiłaby to nieszczerze! Gra na dwa fronty Żeby w tym wieku bać się opinii matki, jakby miała 15 lat no to jeszcze ale jest grubo po 20stce...
Dziwny wątek.
Isauro powiedział Alberto,że nie ma szans na to,aby Marina odzyskała wzrok! I w tym wszystkim widać,że doktor chce mieć protkę tylko dla siebie i wierzy,że Alberto jest z nią tylko z litości czy aby się zabawić Jeszcze później Isauro naskoczył na Marinę i nazwał ją 'dzi*ką'!!! On naprawdę ma problemy z psychiką i emocjami!
Luis dowiedział się od Susany,że Alberto chce odwołać ślub z Vanessą Wcześniej jeszcze chciał aby Margarito "zdobył" dla niego adres zamieszkania Mariny! On to dopiero ma nóż na gardle!
Alberto zaskakuje tym,że nie daje sobą manipulować ojcu Tu plus dla niego |
|
Powrót do góry |
|
|
Julita Mistrz
Dołączył: 11 Kwi 2013 Posty: 14972 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:46:28 26-09-18 Temat postu: |
|
|
Mnie wpływ matki na córkę nie dziwi, bo w tym wypadku wiek nie ma znaczenia. Poza tym pewne rzeczy wynosi się z domu i to co dla jednych jest dziwne, dla innych jest normalne ( dla Vane to co dla nas jest złe, dla niej nie jest, musi dopiero zrozumieć ). Poza tym dojrzałość nie osiągamy kończąc 18 lat, to nie jest takie proste Jedni dojrzewają później, inni wolniej. Jak na warunki tej telenoweli to ten wątek mi akurat się podobał.
Mnie dziwi coś innego: czemu w tym domu jak ktoś tylko wyjdzie to od razu wszyscy wiedzą i jest wielkie poruszenie, gdzie dana osoba poszła. Tak jakby z tego domu nikt nie mógł wyjść bez powodu, choćby żeby się przejść. Nie piszę tylko o dzisiejszym poruszeniu, że Vanessa poszła w stronę domku służby, ale już wcześniej przejawiały się te momenty... Tam wszyscy powinni siedzieć na kanapie jak Prude...
Isauro przegrzebał sobie swoim zachowaniem. O ile już wcześniej Marina mogła odczuwać z jego strony dziwne zachowanie, tak teraz już dziewczyna nie ma wątpliwości, że to niebezpieczny człowiek. Nie rozumiem postaci Isaura: z dnia na dzień stał się takim bydlakiem. Wypadek kompletnie odmienił jego osobowość...
Sceny z Paulino i Vane oczywiście słodkie. Miodzik na moje serce. Uwielbiam te ich momenty. Paulino jak się przy Vane kompletnie nie opiera, mówi o swoich uczuciach do niej. Zakochany Paulino chowa maskę dumnego chłopa do kieszeni. ( to wszystko ma znaczenie później, bo to jak łatwo się otworzył a dostał w zamian kubeł zimnej wody na głowę, będzie pamiętał długo...) Szkoda strasznie, że Vanessa przy innych od razu zachowuje się inaczej. Przywdziewa tą maskę paniusi, przy Yoli mogła się zachować troszkę lepiej, ale widać AŻ za bardzo chciała...Nie wzbudza sympatii u innych, bo tak jakby sama tego chce. Nie chce dać się poznać, bo tak jest bezpieczniej? bo sama też siebie dobrze nie zna? A Yolka oczywiście martwi się o brata Bardzo podoba mi się gra Ilse w tej teli. Ona przeważnie gra takie bohaterki, ale tu mi się szczególnie podoba |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27548 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:25:17 26-09-18 Temat postu: |
|
|
Libby, mogłabyś coś zrobić z avatarem, bo niemiłosiernie rozciąga stronę?
Zrobiły mi się małe zaległości z telką. Powoli nadrabiam odcinki, kilka słów o poprzednich.
Odcinek 14
Uśmiechy Lino i Vanessy na odpuście skradły całe show. Piękna była ta scena! Ależ chemia i przyciąganie! Wystarczą same ich spojrzenia a iskry lecą z ekranu! Uśmiechający się Emmanuel - cud, miód i malina. Prezentował się obłędnie, oczu od niego nie mogłam oderwać! W rolę Lino fantastycznie się wcielił, on nim po prostu jest w tej telce a nie tylko odgrywa go na odczepnego.
Mój zdecydowany numer jeden w tej produkcji!
Szkoda mi było Mariny w tym odcinku. Pięknie wyglądała w kolorowej sukience a kolczyki w sposób nienachalny podkreśliły jej urodę.
Spotkanie Mariny z Alberto mi się nie podobało. Wielki bogacz dał Toribio 100 peso, nie chciał reszty i zadowolony, jakby emanował swoim bogactwem. Tchórz ściemniał Marinie, że nie miał okazji zerwać zaręczyn z Vanessą. Ręce opadają! Po prostu zabrakło mu odwagi. Jak dla mnie Alberto to dwulicowiec. Niby zakochał się w Marinie i chce zerwać zaręczyny, ale nie przeszkadza mu to okazywać czułości Vanessie np. w scenie gdy karmił ją jakąś przekąską. Beznadziejny typ!
Vanessa przegięła z pretensjami kierowanymi w stronę Mariny. Po części ma rację, ale zachowała się chamsko posługując się bezczelnymi epitetami a już akcja z zabraniem kolczyka i rzuceniem go w stronę Mariny to totalne przegięcie. Nie podobało mi się postępowanie Vanessy, wkurzyła mnie. Dobrze, że po powrocie na hacjendę odczuwała wyrzuty sumienia. Ten jej atak zazdrości nie był o Alberto a o Paulino, to jasne jak słońce. Wkurzyła się po słowach matki, gdy Susana zasugerowała, że Marina nie przepuści nawet synowi zarządcy. Nie usprawiedliwia to chamskiego zachowania Vanessy, ale przynajmniej był zazdrosna o Lino a nie Albercika.
Za to cyrk odstawiony przez Luisa to akt wandalizmu, chamstwa i bezczelności do potęgi entej! Nie dość, że przestraszył Marinę to jeszcze ją poniżył i zniszczył jej pracę. Jak tak można się zachować? Dlaczego nikt nie obronił biednej Mariny? Niby ojciec Lina próbował, ale nie było to przekonujące. Luis to burak. Nic go nie usprawiedliwia. Facet nie ma klasy, niby wielki pan a nie potrafi się zachować. Facet jest niestabilny emocjonalnie. Marina postawiła się mu i powiedziała o uczuciach do Alberto, ale musi uważać, bo ten typ może ją skrzywdzić. Luis jest narwany i agresywny. Ciężko mi sobie wyobrazić, że po tych upokorzeniach kiedyś mogą nawiązać relację ojciec- córka.
Angustias rozpoznała kolczyki, które miała na sobie Marina. Jej mina bezcenna. Szoku doznała, nawet próbowała Prudencii wyznać co zobaczyła, ale nie była w stanie. Chce wyjaśnić sprawę z Damianą, ale ziarno wątpliwości zostało zasiane. Ciekawi mnie co Damiana jej powie. Chyba po to kazała nosić Marinie kolczyki aby jej los się odmienił?
Toribio jest pocieszny, lubię tę postać.
Kolega Lino i adorator Yoli to chyba ten sam aktor co grał Ramona (?) w Niewinnej intrydze.
Chamski jest ten pracownik Luisa co to niby z Ameryki przyjechał. To on wtedy w pierwszym odcinku nadawał na Damianę, że nie jest dobrą akuszerką?
Komiczna scena z Luisem zostawiającym Susanę przy lampce alkoholu. Ona ewidentnie ma problem z alkoholem. Nie chciała aby choć kropla trunku się zmarnowała.
W jednej scenie Luis mnie pozytywnie rozbroił i się zaśmiałam na głos. Mowa o ujęciu kiedy rzucał rzutką spod kolana. To było genialne! Wkurzony Alberto przybiegł na rozmowę z tatusiem w sprawie incydentu z Mariną. Jakoś jestem sceptycznie nastawiona do jego bojowej postawy. Alberto to ciepłe kluchy, podobnie jak Prudencia, która całe życie tylko by uciekała w obliczu problemów.
Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 23:28:10 26-09-18, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
LuzPablo85 Generał
Dołączył: 06 Lip 2016 Posty: 7883 Przeczytał: 43 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: maisto k.Poznania/Wlkp Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 14:00:16 27-09-18 Temat postu: |
|
|
Dla mnie wątek Vanessy i Paulino jest genialnym wątkiem i o wiele bardziej mi się podoba niż Marina i Alberto. Sceny w których Vanessa miała wypadek i Lino jej pomógł były genialne i ich pocałunek a w w 16 odcinku Vanessa stwierdziła że ich pocałunek nie miał znaczenia ale jak przyszła do niego czyli do Paulino bo dowiedziała się o jego wypadku i to jak na niego patrzyła i pocałowała i udawała zawstydzenie genialne.
Niestety nie wiem czy uda mi się obejrzeć 17 odcinek dzisiaj ponieważ mam problem z anteną tv i zniknęło mi 15 kanałów tv i odbieram z anteny pokojowej tylko kanały Tvp będę oczywiście stroił kanały ale jak nie da się to obejrzę 17 odcinek jutro. |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27548 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:12:18 27-09-18 Temat postu: |
|
|
Odcinek 15
Alberto to ciepłe kluchy. Nie mogę już słuchać tych jego tłumaczeń, którymi karmi Marinę, że zawsze ktoś lub coś przeszkadza mu w szczerej rozmowie z Vanessą i zerwaniu z nią. Prot jest beznadziejny! Naobiecywał Marinie złotych gór a w jakiej sytuacji ją stawia? tej drugiej, kochanki. Dziwi mnie, że ona się na to godzi. Powinna postawić sprawę jasno - dopóki Alberto nie podejmie stanowczych kroków i nie rozwiąże swojej sytuacji to między nimi nic nie ma. Marina kieruje się w stronę ognia i się przez to sparzy.
Scena Paulessy choć krótka to pełna chemii i iskier. Szkoda, że Susana im przeszodziła! Vanessa robi dobrą minę do złej gry, udaje że wszystko ma pod kontrolą i wie czego chce a tak nie jest. Szkoda mi Lino, to cudowny facet i zasługuje na wszystko co najlepsze. Podobało mi się, że bronił Mariny przed Alberto, wstawił się za nią. Więcej ich scen, bo mają super relację!
Damiana modliła się aby kobietą, która wypytywała Marinę o kolczyki nie była Angustias. Coś tu się gryzie. To po kiego grzyba kazała Marinie założyć kolczyki na odpust? Dobrze, że Luis ich nie zobaczył, bo dopiero byłaby afera!
Angustias już wie, że Marina to córka Prudencii i Luisa. Ależ miała miny podczas rozmowy z Alberto i Damianą. Damiana ma plusa, że powiedziała prawdę i nie owijała w bawełnę. Słusznie wytknęła Angustias hipokryzję. Niańka Prudencii sama wpadła na pomysł z podmianą dzieci, nie interesowała się później tym gzie rzekomo została pochowana córka jej szefowej a teraz ma pretensje do całego świata i raczy innych moralizatorskimi gadkami.
Genialny był Toribio, gdy na pytania Alberto odpowiadał "Nie".
A:"Pomożesz mi?"
T:"Nie".
A:"Lubisz mnie?"
T:"Nie".
Osvaldo fatalnie zagrał scenę kłótni Alberto z ojcem. Nie dziwię się, że Luis wyśmiał synalka. Ze złością było mu kompletnie nie do twarzy. Tak w ogóle to rozbroiła mnie scena "tańca" Alberto z kolumnami. Co to było? Fatalna gra Osvaldo, chyba chciał przekazać jak to jego bohater męczy się z uczuciami. Karykaturalnie to wyszło, niczym wielce zraniony prot pokroju Marcelo z BC wyjący do księżyca.
Nie przepadam za Prudencią i jej bierną postawą. Wcześniej mówiła, że polubiła Marinę a teraz się jej odwidziało. Może by tak Alberto skrytykowała, bo w tej sytuacji on jest głównym winowajcą. |
|
Powrót do góry |
|
|
Matilde Mocno wstawiony
Dołączył: 23 Cze 2011 Posty: 6269 Przeczytał: 29 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:51:39 27-09-18 Temat postu: |
|
|
Angustias plecie swe głupoty a Luis :
Paliłas coś?
Dobre xD |
|
Powrót do góry |
|
|
Maaarz Wstawiony
Dołączył: 03 Gru 2007 Posty: 4736 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 1255* Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:12:46 27-09-18 Temat postu: |
|
|
Matilde napisał: | Angustias plecie swe głupoty a Luis :
Paliłas coś?
Dobre xD | ja to się prawie posikałam ze smiechu! angu dostaje do głowy i naprawdę ja zamkna u czubków!
Lino i Vane przyssani do siebie jak nie wiem,a jaka ona happy po wyjściu!
jeszcze nawiąże do tego ktoś wyżej napisał o tym,że każde wyjście kogos jest zauważone,to jest smiech na sali że w takiej posiadłości każdy wie kogo nie ma...chociaż w sumie siedza ciagle w tym salonie...no ale sam fakt,u mnie sasiadka czasem nie wie czy córka jest w domu a ma 2 pokoje...
P.S ja się nie skapłam do wczoraj chyba,że przecież luis i prude nie wiedzią,że marina jest córka damiany! |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27548 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:34:49 27-09-18 Temat postu: |
|
|
Jeszcze co do odcinka 15 to zapomniałam dodać, że nie podobało mi się zachowanie Vanessy kiedy to za incydent na odpuście winę zrzuciła na Marinę. Pewnie, tak najłatwiej. Irytuje mnie też to, że przesiaduje na tym telefonie jak współczesne nastolatki a przecież ma już te 25 czy 26 lat. Jej zachowanie jest infantylne. Zmienia się przy Lino, ale zapewne jeszcze dużo czasu upłynie zanim Vanessa dojrzeje...
Odcinek 16
Ależ mi szkoda było Lino, gdy Vanessa ni z gruchy ni z pietruchy przyszła do niego i powiedziała, że ich pocałunek nic nie znaczy. Wiadomo, że tak nie myśli, ale chyba przestraszyła się swoich uczuć, widma odwołania ślubu z Alberto no i reakcji matki. Nie tłumaczy to jednak jej zachowania względem Lino. Potraktowała go niejako jak zabawkę, coś w stylu "znudziłeś mi się, więc to koniec". Mogła inaczej przeprowadzić tę rozmowę a ona zrobiła to na szybko, gwałtownie, oschle. Nic dziwnego, że Lino stracił koncentracje co niestety zaowocowało poważnym wypadkiem. Biedny odniósł poważne obrażenia, serce się krajało na widok jego cierpienia.
Vanessa dowiadując się o wypadku Lino od razu zmieniła nastawienie. Czuła wyrzuty sumienia, bała się o niego. Wykorzystała chwilę nieuwagi familii i się do niego wymknęła. Piękna była scena, gdy go pocieszała, wspierała i pocałowała by dodać mu sił. Besso cudowne! Szkoda, że jak zwykle ktoś im przerwał chwilę sam na sam. Alberto zawsze pojawia się nie w porę. Swoją drogą to jawi mi się on jako niekompetentny lekarz. Paulino został ranny a on zamiast wysłać kogoś po swoją torbę lekarską a sam hamować krwotok to zrzucił odpowiedzialność na ojca Lino i jeszcze w domu urządzał sobie pogawędki z rodzicami jakby czas się nie liczył w tym przypadku. Już nie wspominając o szyciu rany bez znieczulenia, bo on lekarz od siedmiu boleści nie ma go w tobie lekarskiej. Jeszcze z Vane zrobił pielęgniarkę, ale to akurat było ok, bo jej obecność z pewnością pomogła Lino, trzymał się dla niej i dzięki niej. Miałam nadzieję, że Vanessa zostanie jeszcze chwilę w jego pokoju, ale musiałaby się pewnie tłumaczyć przed jego rodziną, zadbała więc o pozory.
Genialne były miny Yoli, gdy odkryła romans brata. Fajnie ta aktorka wciela się w rolę, bardziej mi się tu podoba niż w ECdlP. Wizualnie też na plus, bo w tamtej produkcji na pierwszym planie były jej ogromne usta, które wyglądały nienaturalnie a tu bardzo ładnie się prezentuje.
O dziwo w ostatnich odcinkach nie wkurza mnie aż tak Luis. Nawet momentami bawi jak w scenie, gdy Susana pija kieliszek alkoholu za kieliszkiem a on robił miny pełne podziwu. Nie żebym go lubiłam, w stosunku do Mariny zachowuje się okropnie, ale przynajmniej już aż tak swoim całokształtem mnie nie irytuje. Może się przyzwyczaiłam a może komiczne starcia z Alberto się do tego przyczyniły. Prot niby stawia się ojcu, ale kropki nad i nie potrafi postawić. Wysłużył się Vanessą, że to niby oboje podjęli decyzję o przełożeniu ślubu, tchórz! Rozbroił mnie Luis gdy tym swoim biczem smyrał Alberto. Nie no, on nie zna granic! Jeszcze jaki podekscytowany, bo jego syn to maczo.
Wybuch zazdrości Isauro przy Marinie i jego epitety to przegięcie. Facet staje się coraz bardziej niebezpieczny, przestaje się hamować. Marina powinna zakończyć swoją relację z nim. Wiele mu zawdzięcza, ale nie jest jego własnością i nie może się mu podporządkowywać. Skoro jest z Alberto i tak mu ufa to niech o jej pomoże ze studiami. Na jednym Isauro świat się nie kończy. Zastanawia mnie czy on z premedytacją nie chce aby Marina odzyskała wzrok czy wynika to z jego błędnej diagnozy. Badał ją przecież przed wypadkiem zanim dostał obsesji na jej punkcie...
Angustias coraz gorzej się czuje przez skrywaną tajemnicę. Niech powie Prudencii prawdę to zrzuci ciężar z serca.
Poluiłam Toribio, fajna postać, pocieszny jest i broni Mariny w każdej sytuacji.
Vanessa infantylnie zachowała się podczas rozmowy z Yolą. Niby chciała dobrze a pokazywała swoją wyższość i prezentowała fałszywą postawę. Taka trochę głupiutka, pusta dziewucha. Nie lubię jej w takim wydaniu. To maska, ale niech jak najszybciej się jej pozbędzie.
Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 19:35:23 27-09-18, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|