Telenowele

Stokrotka. · Wysłany: 19:11:52 14-02-19 Temat postu:

Naćkali wszystkiego w te finałowe odcinki. Jakby nie można było wcześniej. Aż dziwne, że jutro koniec...

Renzo · Wysłany: 19:50:33 14-02-19 Temat postu:

Stokrotka. · Wysłany: 20:06:05 14-02-19 Temat postu:

I ja właśnie o tym mówię. Niektóre elementy tak jak badania DNA spokojnie można było zrobić w trakcie telki. Nie wszystko trzeba zostawiać na ostatni odcinek... Tym bardziej, że żadnego efektu zaskoczenia tym nie osiągnięto.

Renzo · Wysłany: 20:16:16 14-02-19 Temat postu:

No ale skąd mogli wiedzieć, że wyniki DNA zostały sfałszowane

Przecież w Meksyku nie dochodzi do takich sytuacji

A na pewno taka osoba jak Isauro nie uciekł by się do czegoś takiego

roksi 20 · Wysłany: 20:41:38 14-02-19 Temat postu:

Widać spieszyło im się z finałem

Lineczka · Wysłany: 21:11:20 14-02-19 Temat postu:

Renzo · Wysłany: 21:16:20 14-02-19 Temat postu:

roksi 20 · Wysłany: 21:21:23 14-02-19 Temat postu:

Nie chce Was martwić, ale z tego co pamietam to szału raczej nie będzie

Renzo · Wysłany: 21:57:53 14-02-19 Temat postu:

Nawet się tego nie spodziewam

Lineczka · Wysłany: 1:12:39 15-02-19 Temat postu:

Mnie się nie podoba też to, że entrada nie została zmieniona po wyjeździe Mariny do stolicy. Od tego momentu prawie w ogóle nie miała styczności z Alberto, nie była z nim w związku a w czołówce nadal pokazują nam ich "wielką miłość".

Magdalena92 · Wysłany: 1:43:22 15-02-19 Temat postu:

Odcinki 106-108 (3/4 odcinka widziałam w TV przed wyjazdem) -

Zacznę od tego...
Susana na Dominikanie, z odświeżonym look'iem słuchająca starszego pana, (który wypowiada raczej monolog, wszak Susana udaje, że słucha i to jeszcze z zainteresowaniem) na temat międzynarodowego handlu nawozami

Prawnik uświadomił Luisowi, jakie kwoty były wyprowadzane z jego konta na konta byłej kochanki i byłego zarządcy. Akurat w przypadku osobowości i przekrętów tych dwojga, uważam, że Luis zrobił lepiej, załatwiając tę sprawę po cichu przez siebie samego. Oboje nie spodziewali się, że Luis przyleci za nimi wyrównać rachunki. Zaharias OKARANZA

jaki cwaniak, trącił policjanta i próbował uciec, ale i tak został złapany.
Vanessa wyjechała do innego miasta, znalazła pracę w callcenter. Muszę przyznac, że szef był wobec niej chamski, nieuprzejmy, a nawet okazywał jej pogardę

Z góry ocenił, że Vanessa nigdy w życiu nie kiwnęła palcem, żeby sama na siebie zarobić, że jest bogatą panienką z dobrego domu. Nawet jeśli częściowo tak jest w jej przypadku to po 1) matka wpoiła jej takie podejście; 2) nie wiadomo co się w życiu może zdarzyć, jednego dnia można być na wozie, następnego dnia pod wozem (w sporym uproszczeniu ujmując). Natomiast szef tłumaczył jej stanowisko, jak (za przeproszeniem) deb***lowi

Po jakims czasie "szanowny szef" zaczął dostrzegać to, że Vanessa pracuje na swój rachunek, a nie na to, żeby utrzeć nosa bogatemu ojcu. To się facet zdziwił...

Alberto przekazał Paulino list od Vane. Przyznam, treść była ujmująca. Paulino chciał zabrać Anitę do lekarza, żeby zbadać, czy ciąża przebiega prawidłowo. Odpowiedź Any, że "wszystko jest w internecie" była dla mnie zdumiewająca, ale my wiemy, że ona oszukuje, a Paulino jeszcze wtedy nie wiedział.

Alberto z tą ochroną Mariny zaczął się zachowywać jak rycerz

a to warczał na Isaura, a to na Luisa za to, że zarejestrował dziecko jako swoje. Rycerz w czarnej zbroi. Swoją drogą, Osvaldo jest do twarzy w czerni

Na Luisa to szczególnie, chociaż ten przez całe jego dotychczasowe życie był jego ojcem, utrzymywał go, inwestował w edukację, był z niego dumny. A kiedy Alberto dowiedział się, że jego biologiczni rodzice nie żyją, to fakt, dość szybko wypiął się na ojca. On nosi w sobie żal za to, jak Luis w przeszłości traktował Marinę, zanim ta przeszła operację. Nie zmienia to faktu, że Alberto zawdzięcza swoją obecną drogę zawodową nie tylko swoim ambicjom i zaangażowaniem w naukę, ale takze ojcu, który łożył na jego utrzymanie w Kanadzie. Co więcej, Luis po wyjawieniu prawdy o nocy narodzin Alberta i Mariny, dalej traktował go jak syna. Można się zastanawiać, czy robił tylko ze względu na to, by uniknąć skandalu towarzystkiego, czy z miłości do syna, którego w młodości tak oczekiwał. Luis wobec Paulino i Margarito znów dało o sobie znać zachowanie prostaka i spojrzenie z wyższością. Oboje uczciwie pracowali dla Okaranzy, ale rezygnacja to ich prywatna decyzja, są ludzie, którzy mają swój honor. "Wojna niszczy"

i kto to powiedział... obłuda na całej linii.
Nietykalnego Pana Okaranzę dotknęła ręka prokuratury. Pokazując swoją wyższość i majętność nad organami ścigania, działa na swoją niekorzyść. Jak było widać w ostatnich odcinkach, jego nazwisko nie okazało się być
Sędzia, w trakcie rozmowy z Mariną i Prudencią, zlecił badania DNA. Zacznijmy od tego, że takie polecenia powinny zostać wydane na pierwszej rozprawie w formie orzeczenia i rozprawa powinna zostać odroczona. Przyszedł dzień rozprawy, sędzia występował sam, a przebieg rozprawy wyglądał bardziej jak rozmowa trzech osób. Ani sędzia togi nie miał na sobie, ani nie miał młotka, nie siedział za biurkiem, a Marina i Isauro występowali przeciwko sobie bez obecności swoich pełnomocników. No chyba, że to sędzia mediator...

Ten sądowy wątek dla mnie był zbyt mało wiarygodny. Znaleziono ciało Ramony, które wyglądało bardzo wiarygodnie mimo iż to charakteryzacja, albo twórcy nakręcili scenę w prosektorium z prawdziwym zmarłym.

Renzo · Wysłany: 1:58:02 15-02-19 Temat postu:

roksi 20 · Wysłany: 2:21:30 15-02-19 Temat postu:

Pewnie pierwotnie plan był taki, że Marina miała być z Alberto to i Entrady nie zmieniali

Lineczka · Wysłany: 2:54:35 15-02-19 Temat postu:

Tylko, że od kiedy Marina pojechała do miasta minęło z 50 czy 40 odcinków i mieli czas aby to zmienić i dodać do entrady nowe postaci m.in. Ricardo, Lucrecię, Anitę, Edsona.