Telenowele

brodzia · Wysłany: 19:20:13 22-10-21 Temat postu:

Andrea to jest najlepszy obiekt pod każdym względem

nawet jeśli chcą z niej zrobić nie wiadomo kogo... to co by jej nie zrobili, to od tej kobity bije tyle klasy, że Irina z jej półobrotem nie ma podjazdu

Mnie trudno zrozumieć motywację Bernarda... te sceny były dziwne. Nawet nie wiadomo gdzie on ją poznał. Ignacio nie rzucał się po szopach z Almą. Natomiast przy Soledad to naprawdę trzeba iść po nervosol najpierw

Julita · Wysłany: 19:21:07 22-10-21 Temat postu:

Eeeee ale to pójście Almy do domu Cayetany średnio im wyszło.... Nie dość, że akcja taka szybka, to jednak mało zrozumiałe jest to po co ona tam poszła.... W PDG pod tym względem lepiej to zrobili.

brodzia · Wysłany: 19:23:30 22-10-21 Temat postu:

Jak znajdziesz powód dlaczego się ciągle kręci w jednym i drugim przypadku powód dotyczący braku współżycia Gaby/Caye z mężami i w konsekwencji romanse to mi powiedz, bo to jest tak durne, że nie mogę

Julita · Wysłany: 19:31:19 22-10-21 Temat postu:

Brak śladów walki???? A przecież Leo ją szarpał i mocno złapał kiedy Alma chciała go spoliczkować....

Dobra ja już mam 2 odcinek

Irina na widok chłopaków, w dniu pogrzebu ojca nie mogła się powstrzymać, oblukała ich od góry do dołu z zainteresowaniem.... ekhhh i te uwagi później na ich temat...

brodzia · Wysłany: 19:41:55 22-10-21 Temat postu:

Z pogrzebu do własnych pragnień

męczą mnie te wątki wspomnień o Almie i cała ta reszta. Dużo cza się domyślać, a przy tym jeszcze kwadratowy Samuel...

Podoba mi się postawa Cayetany w stosunku do córek mimo wszystko.

Julita · Wysłany: 19:58:27 22-10-21 Temat postu:

Tu wszystko jest tak skrótowo pokazane.... chcą szybko przejść do akcji z chłopakami na hacjendzie, ale przez to sama historia jest jakaś taka dziwna. Ciężko poznać te postaci....

Kurcze ta telka jest taka czyściutka, ubrania jakby nowo założone, kapelusz Artura idealnie to oddaje

Juan miał kurtkę noszoną chyba z 5lat przed rozpoczęciem nagrań

W obu wersjach nie podjęto tematu małżeństwa Gab i Berniego/ Caye i Ignacia. Ino, że zona stała się oschła po porodzie i on musiał sobie szukać uciech poza domem...

brodzia · Wysłany: 20:03:44 22-10-21 Temat postu:

No właśnie ciągle się kręci wokół tego, że obie dały mężom corki. Co to jest w ogóle za argument...

Nie podoba mi się dziwna postawa Samuela. Jestem bardzo ciekawa jakby Andrea wyglądała w zestawieniu z Flaviem. Albo ten aktor jest sztywny albo charakterystyczny w obyciu albo faktycznie nie ma między nimi energii... ale gdyby byli do siebie dopasowani musem, to jestem ciekawa jakby to było

Julita · Wysłany: 20:34:30 22-10-21 Temat postu:

Samu później sie trochę wyrobił, ale też jestem ciekawa jakby się zgrali Scarlet z Gonzalem.

Ana to był świetny wybór na protkę. Jest taka przyjemna w odbiorze, bije od niej taki spokój, ciepło. Jednocześnie umie pokazać to zagubienie Sofii, która tyle przeszła i wciąż w sumie cierpi po tej napaści a teraz jeszcze straciła ojca.

brodzia · Wysłany: 20:52:23 22-10-21 Temat postu:

Niby tak, ale bywa jakaś stłamszona i mało charakterystyczna. W sumie życiowa, a jednak nie do końca, bo najwięcej buja w obłokach na tym etapie.

Wolałabym, by tak szybko się nie interesowała Arturo... żeby te dziewczyny mogły się jakoś bliżej zgrać, poznać, żeby mnie to przekonało. Na razie to bracia wskoczą za sobą w ogień, wszystko o sobie wiedzą i znają każdy swój ruch, a siostry niby razem, a osobno

Julita · Wysłany: 21:36:49 22-10-21 Temat postu:

Tu się WSZYSTKO dzieje za szybko!

Arturo odebrał poród klaczy zanim Sofia ubrała fartuch i rękawice... ile mogło trwać ubranie fartucha? a ile trwa poród...

Co sióstr to też uważam, że za mało pokazują ich siostrzane relacje. Andrea głównie sztorcuje Irinę, Irina napala się na każdego mężczyznę którego zobaczy, a Sofia jest bardzo spokojna i wyciszona.... U chłopaków mimo że to głównie mięśniaki, ale jakoś u nich lepiej to pokazali.

edit. jednak w tym 4 odcinku trochę lepiej pokazali Irinę i Andreę razem, coś więcej niż tylko uwagi do siostry itd. -ta scena jak leżą w łóżku.

brodzia · Wysłany: 21:49:22 22-10-21 Temat postu:

Takich scen jest jak na lekarstwo... Andrea jest bardziej matką niż Cayetana. To już nie jest przypodobanie się matce tylko jakaś udawana swoja pozycja.

Tamci widać, że się wychowywali razem. Dbają o siebie, czego tu nie widać...

M@rcin · Wysłany: 23:19:21 22-10-21 Temat postu:

Dziś kolejne urocze sceny ze ślicznym Arturitem, jak on się przytulał do babci

Wspaniały bobas

roksi 20 · Wysłany: 23:42:46 22-10-21 Temat postu:

M@rcin · Wysłany: 0:45:28 23-10-21 Temat postu:

Sonya miała wtedy gdzieś 43 lata, więc śmiało mogła być babcią.