|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BlueSky Wstawiony
Dołączył: 06 Lut 2011 Posty: 4940 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:26:09 07-12-14 Temat postu: |
|
|
Julita_91 napisał: | Stokrotka* napisał: |
tutaj też nie widzę tej zadziorności, którą miała Andree charakteryzować, bo dla mnie ona nie jest silna kiedy ubliża innym z powodu ich pochodzenia, to jest jedynie chamskie i nie miłe, a ona zamiast powtarzać to na każdym kroku, powinna się zastanowić, że sama na swój majątek nie zapracowała. |
Przecież była mowa, ze Andrea to ma być taka mała Cayetana. We wszystkim naśladuje matkę, nawet w stosunku do podwładnych. I przecież to dopiero początek, czy przypadkiem to nie na tym ma polegać zabawa, ze ona bogata panienka, która przybiera pozę zołzy, zakochuje się w biednym robotniku? Co w tym złego, ze na początku nim pogardza- skoro właśnie taka ta postać miała być? Zapewne później będzie kwestionować swoje zachowanie i w tym tkwi uroda tej postaci. Przewartościuje swoje życie. Widać, ze Andrea Cię wkurza. Ale akurat po jej postaci widać jakiś plan. Teraz patrzy na chłopaków z góry, ale później przecież się to zmieni. Też nie pochwalam takiego zachowanie, ale to jest postać która ma się w przeciągu całej telenoweli zmienić. I czemu niby ma nie bronić Leonarda? Przecież ona nie prowadzi śledztwa, zna jedynie szczątkowe informacje. To, ze go broni nie ma nic wspólnego z pieniędzmi, a z faktem że jest w jej rodzinie. Sama zachowałabym się na jej miejscu tak samo. Tego zarzutu w ogóle nie rozumiem. |
Też myślę, że ona nie broni Leonarda ze względu na jego pozycję, czy na jego (ewentualny) majątek - a raczej ze względu na to, iż należy do jej rodziny.
Cała uroda tej postaci polega na tym, iż będzie ukazane jak bardzo można się zmienić pod wpływem miłości. Andrea to mała wersja matki - a poza tym panienka z dobrego domu, której nigdy przez myśl by nie przeszło aby spojrzeć na zwykłego robotnika, a tym bardziej zakochać się w zwykłym robotniku - ale przewrotny los chce inaczej i twardo stąpająca po ziemi panienka z dobrego domu (dotąd ślepo zapatrzona w matkę) zakochuje się i to w kim...właśnie w zwykłym robotniku
I właśnie ta miłość powoduje, że zostaje przewartościowany cały jej system wartości, a w jej poukładane życie wkrada się chaos. |
|
Powrót do góry |
|
|
brodzia Mistrz
Dołączył: 21 Wrz 2014 Posty: 13166 Przeczytał: 13 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:29:26 07-12-14 Temat postu: |
|
|
juz wypadlo jej to spod kontroli, ze awracala sobie nim glowe w lozku a do tego ta gitara, ktora wszystko wyjasniaa <3 nie przepadam za muzyka w telenowelach (nie zawsze) ale w tych fragmentach jest przewspaniala i czuc ze jest mocna gitara (=mocne zasady) z nuta rozplyniecia |
|
Powrót do góry |
|
|
Sunshine Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2009 Posty: 25793 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:46:59 07-12-14 Temat postu: |
|
|
Ok, to może i ja się wypowiem skoro mamy taką wymianę zdań
Nie wiem dlaczego, ale uwielbiam Irinę, pewnie że nie jest idealna, może to Kim w tej roli, w każdym razie jedyne określenie na jej postać w moim przypadku to frywolna W jej opisie jest coś na temat tego, że jako jedyna z rodziny ma w sobie coś z dziadunia, przez co jest czarną owcą. I myślę, że właśnie przez to, że traktują ja jak czarną owcę ona tak się zachowuje. Jest najmłodsza najbardziej szalona i zawsze otrzymuje za to rózgę, Cayetana w scenie jej powrotu z imprezy przeszła samą siebie celując z broni w jej znajomych. Jeśli zachowywała się tak cały czas w stosunku do najmłodszej córki to wcale się nie dziwię, że ta się buntuje. Co do jej scen z chłopakami, to rzeczywiście ciężko przeoczyć jej zainteresowanie, ale też łatwo ją zrozumieć. Ładna, młoda, szalona dziewczyn, mieszkająca na ranchu bez stałego kontaktu ze znajomymi, nic dziwnego, że szuka kontaktu z innymi młodymi ludźmi, a to, że to faceci, którzy wyglądają w ten sposób Sama bym wariowała, tyle że moje wariowanie polegałoby na podglądaniu ich przy pracy i czerwienieniu się za każdym razem, gdy mnie przyłapią Jest nachalna, nie da się ukryć, ale Jimena tez taka była, łaziła na budowę i starała się sobą zainteresować braci. Uspokoiła się dopiero po porwaniu, kiedy zakochała się w Oscarze, no i kiedy zrozumiała, że nie żyję z bańce i może jej się coś stać, mimo jej bogactwa i urody.
Andrea, cóż, mam mieszane uczucia co do tej postaci, jasne że w scenach z siostrami jest różna, w zależności czy to co się dzieje jest w zgodzie z jej poglądami czy nie. Moim zdaniem, jej największym problemem jest elastyczność, to co powie mamusia jest święte, a wszystko przeciw jest źle, czasem zachowuje się jakby jej świat był zupełnie odrealniony, bo to co białe jest białe, a czarne czarne. W scenie ze znalezieniem listu Patricii do Samuela była tak jadowicie zazdrosna o niego, że aż kłuło w oczy. Z jednej strony patrzy na braci z góry, a w tej scenie zachowała się tak, jakby wymagała od Samuela świętości, bo przecież nie powinien otrzymywać miłosnych liścików od kogoś tam... Z drugiej strony rozumiem ją jako pracodawcę, chłopak się spóźnił do pracy przez dziewczynę, choć wcześniej dostał inne informacje, jednak złość na jej twarzy dotyczyła zupełnie nie profesjonalnych uczuć. Kompletnie też nie rozumiem dlaczego stawia Leonarda na takim piedestale, nie mówię już nawet o tej sytuacji, gdy zabierali go do aresztu, bo wtedy oczywiście podążała za poglądem Cayetany, ale wcześniej, gdy Sofia z nią rozmawiała na temat swojego małżeństwa, a później jej słowa do dziadunia, że Leonardo to jest taki święty, tylko Sofia tego nie widzi Przecież widziała na własne oczy jak mąż próbował ją zgwałcić, co w nim takiego cudownego? Na razie Andrea jest kreowana na nieudolną kopię swojej matki, bo widać, że poglądy którymi się kieruje nie są jej i dopóki nie wyrobi sobie własnych, będziemy ją właśnie taką oglądać, skwaszoną i głównie nieszczęśliwa, bo z tego co widzę to ona jest zupełnie zagubiona, trzyma pozę, raniąc przy tym innych, ale chyba przez to, że nie do końca wie kim naprawdę jest. W każdym razie mam nadzieję na progres tej postaci, bo dwóch Cayetan w tym domu nikt nie zdzierży.
Reszta rozprawy za chwilę |
|
Powrót do góry |
|
|
Pączek Generał
Dołączył: 04 Mar 2010 Posty: 9898 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Małopolska Płeć: Kobieta
|
|
Powrót do góry |
|
|
Stokrotka* Mistrz
Dołączył: 26 Gru 2009 Posty: 17542 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:55:14 07-12-14 Temat postu: |
|
|
Julita_91 napisał: | Stokrotka* napisał: |
tutaj też nie widzę tej zadziorności, którą miała Andree charakteryzować, bo dla mnie ona nie jest silna kiedy ubliża innym z powodu ich pochodzenia, to jest jedynie chamskie i nie miłe, a ona zamiast powtarzać to na każdym kroku, powinna się zastanowić, że sama na swój majątek nie zapracowała. |
Przecież była mowa, ze Andrea to ma być taka mała Cayetana. We wszystkim naśladuje matkę, nawet w stosunku do podwładnych. I przecież to dopiero początek, czy przypadkiem to nie na tym ma polegać zabawa, ze ona bogata panienka, która przybiera pozę zołzy, zakochuje się w biednym robotniku? Co w tym złego, ze na początku nim pogardza- skoro właśnie taka ta postać miała być? Zapewne później będzie kwestionować swoje zachowanie i w tym tkwi uroda tej postaci. Przewartościuje swoje życie. Widać, ze Andrea Cię wkurza. Ale akurat po jej postaci widać jakiś plan. Teraz patrzy na chłopaków z góry, ale później przecież się to zmieni. Też nie pochwalam takiego zachowanie, ale to jest postać która ma się w przeciągu całej telenoweli zmienić. I czemu niby ma nie bronić Leonarda? Przecież ona nie prowadzi śledztwa, zna jedynie szczątkowe informacje. To, ze go broni nie ma nic wspólnego z pieniędzmi, a z faktem że jest w jej rodzinie. Sama zachowałabym się na jej miejscu tak samo. Tego zarzutu w ogóle nie rozumiem. |
Ja czytałam, że ma być podobna do matki, a nie że ma być małą Cayetaną i ja właśnie tego nie lubię w tej postaci, już pal licho, że traktuję braci jak ich traktuję, ale swoją siostrę?! Przykro mi, ale nawet jeżeli miałaby jej matkować - co czyni na każdym kroku - to absolutnie mi się nie podoba, że ona się odnosi do niej w ten sposób, zwłaszcza że ona podobno jest tą porządną. Mi ta postać nie podchodzi i tyle. Oczywiście ma w niej zajść jakaś wewnętrzna przemiana - na co z niecierpliwością czekam, bo dla mnie na razie jest nieznośna - ale nie musi się tak zachowywać jak się zachowuję.
A co do Leonarda to przecież dowiedziała się, że on próbował zgwałcić Sofie, wiedziała jaki stosunek do niego ma ojciec - mi osobiście takie sytuację dałyby do myślenia i bezsensownie bym się nie odzywała, a już zwłaszcza gdy nie byłabym pewna konkretnej osoby. I moim zdaniem - ale z samego znaczenia jest moje i absolutnie nikt nie musi się z nim zgadzać - to to wcale nie brzmiało jakby ona broniła go bo jest w jej rodzinie. Samą scenę oglądałam kilka razy, ona chyba uważa, że w jej rodzinie z pozycją takie rzeczy się nie zdarzają, a więc i on nie mógł być w coś takiego zamieszany. A przecież policja nie przychodzi bo tak chce, a już sam nakaz zatrzymania został wydany z jakiegoś powodu, a nie z tego że ktoś nam nie miał co robić, ale nie wiedział co podpisuję. Ale jak mówię to moje zdanie. I choć staram się nie porównywać, to jednak w PdG Sara - oczywiście mocno kontrastowała z siostrami - ale nie zachowywała się tak chamsko i gburowato |
|
Powrót do góry |
|
|
Julita Mistrz
Dołączył: 11 Kwi 2013 Posty: 14972 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:57:01 07-12-14 Temat postu: |
|
|
Mnie akurat w postaci Iriny tego szaleństwa, radości, tej frywolności brakuje, ale już co miałam na jej temat już napisałam, nie chcę się powtarzać i w sumie daleka jestem od narzucania komuś innemu swojego zdania na jej temat
Więc wolę o czymś milszym dla mnie napisać:
Uwielbiam tą minę Gonzala, jest taki trochę zaskoczony, zaciekawiony, zaintrygowany etc etc love, love love
I ten cudny wymuszony uśmiech Andrei
Oczywiście, ze Andrea pozuje się na matkę i jej zachowanie tak na prawdę nie wynika z tego jaka jest, a raczej jaka chciałaby być. Mnie cieszy, że ta postać musi dojrzeć i będzie dojrzewać na naszych oczach.
Stokrotko, Scarlet sama ją określiła małą Cayetaną i ze będzie naśladować matkę, bo właśnie Andrea chce być taka jak ona. Nie wiem gdzie leży problem, . Odnoszę wrażenie, ze jesteś do niej bardzo uprzedzona, a szkoda, bo to fajna postać. W sumie większość Twoich zarzutów to Twoja interpretacja niektórych czynów, a nie ich rzeczywisty obraz. Oczywiście szanuje Twoje zdanie I też rozumiem, ze można nie lubić tej postaci.
Ostatnio zmieniony przez Julita dnia 22:05:22 07-12-14, w całości zmieniany 3 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sunshine Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2009 Posty: 25793 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:04:57 07-12-14 Temat postu: |
|
|
Fanmade |
|
Powrót do góry |
|
|
syla6667 Arcymistrz
Dołączył: 16 Paź 2009 Posty: 30270 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:05:43 07-12-14 Temat postu: |
|
|
to jeszcze nie jest entrada |
|
Powrót do góry |
|
|
Queen Bee Idol
Dołączył: 05 Maj 2008 Posty: 1746 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Meksyk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:08:21 07-12-14 Temat postu: |
|
|
Julita_91 napisał: | Queen Bee napisał: | Andreę lubię i to bardzo, bo lubię takie zadziorne bohaterki i nie uważam by się wywyższała jakoś specjalnie |
Mam wrażenie, ze raczej ją bawi ta sytuacja z chłopakami. Ją samą zaskakuje jak bardzo, przecież to widać, ze idzie do nich celowo ich zaczepić, niby pokazać co to nie ona, ale chyba raczej co innego ją do nich ciągnie. Każda siostra jest pod wrażeniem nowo przybyłych, więc i Andreę to nie ominęło. Akurat po niej najbardziej widać jak bardzo przyjazd tych chłopaków na nią wpływa Podejrzewam, ze te chamskie odzywki kieruje głównie do nich, ze do innych podwładnych aż tak złośliwa nie jest Denerwują ją, drażnią, bo ich przyjazd wyzwolił w niej coś co dłuuuugo w niej drzemało |
Podpisuję się pod tym obiema rękami |
|
Powrót do góry |
|
|
BlueSky Wstawiony
Dołączył: 06 Lut 2011 Posty: 4940 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:14:38 07-12-14 Temat postu: |
|
|
A ja mam teraz pytanie całkiem z innej beczki
O ile dobrze zrozumiałam to nie ma tutaj 100% odpowiednika Armanda? I to ojciec Isadory jest połączeniem dwóch postaci - czyli jej ojca i odpowiednika Armanda? - bo dla mnie to trochę dziwna (aby nie powiedzieć, że chora) sytuacja, ponieważ ojciec Dinory nie miał nic do braci Reyes, a nawet popierał to jej latanie za Juanem - i tak się zastanawiam jak oni chcą to rozwiązać - skoro Armando nienawidził Franca, a tym samym wszystkich braci Reyes - to jak ojciec Isadory będzie miał aprobować jej latanie za Arturem?
Ostatnio zmieniony przez BlueSky dnia 22:15:44 07-12-14, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
brodzia Mistrz
Dołączył: 21 Wrz 2014 Posty: 13166 Przeczytał: 13 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:17:12 07-12-14 Temat postu: |
|
|
pewnie tak, ze bedzie sie przyjaznil z leo, ktory bedzie mial problem do arturo , a sam E. przez patricie do samuela
- dobrze, ze nie jest kropka w kropke.. ja nie chce kontrolowac scenariusza, wiedzac co bedzie za chwile
Ostatnio zmieniony przez brodzia dnia 22:19:01 07-12-14, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Sunshine Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2009 Posty: 25793 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:22:51 07-12-14 Temat postu: |
|
|
Dobra jadę z drugą częścią mojej wypowiedzi
Niby skończyłam temat najbardziej newralgicznych sióstr, ale... Właśnie, nasze odczucia są kierowane przez reżyserów. Na razie najbardziej lubię Irinę, ale zdaję sobie sprawę, że to wina scenariusza, bo Irina jako jedyna na razie w ogóle się uśmiecha. Gdy Kim pojawia się na ekranie od razu wiemy, że będzie scena albo zabawna, albo naładowana w miarę pozytywnymi uczuciami, bo ona w większości scen się uśmiecha, w przeciwieństwie do sióstr. Oczywiście, że jest to zagranie reżyserów, żeby ukazać pozy przybrane przez siostry, która na razie dla mnie przedstawiają się tak: Irina - nic mnie nie dotyka, jestem wolna jak ptak mogę robić co chcę i czerpać z tego radość Sofia: spójrzcie jaka jestem nieszczęśliwa i Andrea: wiem, co jest dla wszystkich najlepsze i jestem silna, nic mnie nie złamię. To synteza, ale na razie to tak wygląda, wiadomo, że pierwsze odcinki są od tego, żeby nas zaznajomić ze scenerią, a potem pokażę nam dopiero meandry ich osobowości, jednak trochę przeginają. Bo można być frywolną bez nachalności, można być silną bez pomiatania ludźmi i można pokazać brak szczęścia bez miny skrzywdzonego szczeniaka, którą prezentuje Sofia (jak także Arturo, tyle że ona na to narzuca jeszcze maskę "nie mam żadnych uczuć" i oto efekt ). Chyba skończyłam, nie będę się bardziej rozpisywać, bo widać po moich animkach, że jestem zafascynowana wszystkimi głównymi postaciami, bo inaczej pewnie zostawiałabym niektóre sceny bez ich animowania
BlueSky napisał: | A ja mam teraz pytanie całkiem z innej beczki
O ile dobrze zrozumiałam to nie ma tutaj 100% odpowiednika Armanda? I to ojciec Isadory jest połączeniem dwóch postaci - czyli jej ojca i odpowiednika Armanda? - bo dla mnie to trochę dziwna (aby nie powiedzieć, że chora) sytuacja, ponieważ ojciec Dinory nie miał nic do braci Reyes, a nawet popierał to jej latanie za Juanem - i tak się zastanawiam jak oni chcą to rozwiązać - skoro Armando nienawidził Franca, a tym samym wszystkich braci Reyes - to jak ojciec Isadory będzie miał aprobować jej latanie za Arturem? |
Emilio jest właścicielem klubu (w PDG tą rolę pełnił Armando), ale jest też postać, która nazywa się Ulises i to on rości sobie w jakiś sposób prawa do Patricii, z tego co ja zrozumiałam, to w TDR będzie chodzić o jakiś grubszy przekręt z tym klubem. Ulises był w Meksyku, tam miała miejsce jakaś strzelanina, ale mam wrażenie, że chodzi o ten wątek narkotykowy. Sędze, że tu klub będzie pełnił bazę przerzutową, a Emilio będzie szefem, Ulises jakimś jego podwładnym i to on będzie miał wąty do Samuela, no i nie wątpię, że we wszystko wplączę się jeszcze Leonardo.
Ostatnio zmieniony przez Sunshine dnia 22:28:13 07-12-14, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
syla6667 Arcymistrz
Dołączył: 16 Paź 2009 Posty: 30270 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:35:26 07-12-14 Temat postu: |
|
|
Szkoda, że do kolejnego odcinka zostało jeszcze tyle czasu, bo aż trochę za dużo robi się tej analizy postaci |
|
Powrót do góry |
|
|
Stokrotka* Mistrz
Dołączył: 26 Gru 2009 Posty: 17542 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:37:16 07-12-14 Temat postu: |
|
|
dubel
Ostatnio zmieniony przez Stokrotka* dnia 22:46:39 07-12-14, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Aurora Arcymistrz
Dołączył: 25 Sie 2009 Posty: 25880 Przeczytał: 14 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mielec Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:39:06 07-12-14 Temat postu: |
|
|
Jak dla mnie to fanmade.
Ostatnio zmieniony przez Aurora dnia 22:57:54 07-12-14, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|