|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aisha7 Mistrz
Dołączył: 18 Maj 2013 Posty: 18044 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:39:37 30-12-14 Temat postu: |
|
|
AAAAAAA... Scena w łazience była fantastyczna Kim i Gonzalo - ci to dopiero mają chemię |
|
Powrót do góry |
|
|
syla6667 Arcymistrz
Dołączył: 16 Paź 2009 Posty: 30270 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:59:47 30-12-14 Temat postu: |
|
|
Flavio najlepszy dzisiaj racjonalnie więcej go było |
|
Powrót do góry |
|
|
Aisha7 Mistrz
Dołączył: 18 Maj 2013 Posty: 18044 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:04:22 30-12-14 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj tak Może scenarzyści nas wysłuchali |
|
Powrót do góry |
|
|
syla6667 Arcymistrz
Dołączył: 16 Paź 2009 Posty: 30270 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:17:28 30-12-14 Temat postu: |
|
|
oby tak dalej mogą pominąć ten wątek z policją i tak go zawsze przewijam
Ostatnio zmieniony przez syla6667 dnia 11:17:55 30-12-14, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Stokrotka* Mistrz
Dołączył: 26 Gru 2009 Posty: 17542 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:23:05 30-12-14 Temat postu: |
|
|
Aisha7 napisał: | AAAAAAA... Scena w łazience była fantastyczna Kim i Gonzalo - ci to dopiero mają chemię |
O matulu lecę oglądać
EDIT:
+ inne fotki:
Pierwsze 10 minut a mnie już Andreita zirytowała
Ostatnio zmieniony przez Stokrotka* dnia 12:34:41 30-12-14, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Biała1735 Big Brat
Dołączył: 22 Lip 2012 Posty: 991 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
|
Powrót do góry |
|
|
Stokrotka* Mistrz
Dołączył: 26 Gru 2009 Posty: 17542 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:34:47 30-12-14 Temat postu: |
|
|
Ja naprawdę staram się nie czepiać Andrei, a w niektórych momentach mam wrażenie, że wreszcie coś tam się w jej główce pozmieniają, a potem następują takie sceny jak w ostatnim odcinku i mam jej dość. Wszystko rozumiem, że to młodsza Cayetana etc. etc. ale chyba nie musi zachowywać się ta grubiańsko?! Jej uwaga rzucona w gabinecie do Iriny była po prostu chamska i nie na miejscu. Ton w jakim to powiedziała był ogromnie niemiły, a ja nie oglądając wcześniejszych odcinków pomyślałabym, że ona wręcz nienawidzi Iriny, nie mówiąc już o tym, że to jej siostra. Mogła to zachować dla siebie, bo nikt nie prosił ją o tak chamskie komentarze Albo później wielka pani na włościach ja rozumiem, że ona jest tą najbardziej odpowiedzialną siostrą, ale tekst w stylu: "Ja się tym zajmę, jak zawsze", sugeruję jedynie tyle, że ona jedyna robi coś w tym domu, a siostry się jedynie obijają. Mnie to wkurza, bo moja siostra też często tak mówi, co doprowadza do szewskiej pasji, bo nie dość że cokolwiek nie zrobi ta druga strona to będzie źle i niedobrze, bo tamta zrobiłaby lepiej, to jeszcze są wyrzuty, bo ona wszystko musi robić. A co niby żaden robotnik nie mógł tego zrobić?! No bez przesady,t o było łatanie ogrodu i każdy, no po prostu każdy facet pracujący na ranchu mógł to sam szybko zrobić. A oni chyba po prostu chcieli postawić tam Andree, żeby był pocałunek z Samuelem, ale o to żeby wyszło logicznie to już się nie kłopotali. Serio, nikt ją o to nie prosi, żeby była zawsze i wszędzie. Jej wyrzut jest niczym niepodyktowany, bo sama się w to wcisnęła tak, że teraz sama wszystko robi do tego dochodzi jeszcze scena z tym nieszczęsnym pocałunkiem, bo jak na niego czekałam, tak mnie okropnie rozczarował. Krzyki, wrzaski. Samuel wielki romantyk przestrasza jej konia swoim motocyklem ona się na niego drze i go wyzywa - nie wiadomo za co, czy przypadkiem nie miała być tą która kumuluję emocję w sobie?! Oczywiście możemy uznać, że on powoduję, że w niej wszystko eksploduję, ale chyba sama siebie by zmitygowała, nie chcąc się przyznać przed samą sobą, że on uwalnia w niej jakieś uczucia. Tak ja mam wrażenie, że ona jest wiecznie skwaszona, w niedobrym nastroju, na wszystkich zła i ona jako jedyna może uczynić, by to rancho w ogóle działało dla mnie scena pocałunku przesadzona. Po co ona go tak spoliczkowała, jeden raz drugi, to się do tej pory zastanawiam. Samuel miałam wrażenie, że stara się być lekko zabawny i cwany - coś na styl Flavia, ale wychodziło mu to niestety koszmarnie. Jego forma "ukarania" jej kompletnie do mnie nie przemawia. Ja naprawdę szczerze chciałabym zobaczyć to "coś" w tej dwójce, zwłaszcza że zwykle już jak byli razem to mogłam zobaczyć lekką zmianę charakteru dwójki, ale ten ich pocałunek jest dla mnie niewypałem. Bo był wymuszony przez okoliczności. On wraca od swojej ukochanej, wesoły, szczęśliwy, spełniony, marzący by znów do niej wrócić. A ona naprawia płot, jakby nie mógł tego zrobić żaden robotnik stanowczo za szybko.
Ale przejdźmy to tego co mi się zdecydowanie w tym odcinku podobało, a więc sam Flavio oraz Flavio i Irina GGV gra perfekcyjnie, dzięki niemu mogę się pośmiać w niektórych scenach i z utęsknieniem czekam aż wreszcie wróci na ekran i spowoduję, że ja znowu zainteresuję się tym co się tam dzieję. Jego mina, gdy ta służąca wyszła, a on taki zdziwiony, twarz pytająca "o co w ogóle chodzi", wzruszenie ramion i idzie do tej łazienki no po prostu 5 sekund, a mi się buzia sama cieszy do monitora. A do tego forma w jaki Flavio mówi sam do siebie. Bo niejednokrotnie takie sceny, wychodzą po prostu sztucznie, jakby postacie nie mogły tak wielkich przemyśleń uczynić w swojej głowie, tak tutaj wychodzi to tak naturalnie, jego ton głosu i modulacja nim, powodują, że mogę go słuchać, słuchać i słuchać no i patrzeć no i jego sceny z Iriną najpierw jak ją przestrasza, gdy sięga do wanny, a ona w niej. Potem gdy ona go polewa, a on z tekstem, że wcale nie jest zboczeńcem, który wchodzi podglądać porządnie dziewczynki i już ma wychodzi, ale jednak ale jednak mogę ci pomóc umyć plecki potem idzie, upada, Irina wstaję, a on - Gonzalo tym swoim genialnym głosem - mi madre, no wtedy to ja naprawdę pękłam ze śmiechu i śmiałam się, śmiałam i potem jak prosił, żeby mu pomogła, bo go boli i jak ją przyciągnął i już by było beso, gdyby nie wtargnęła Cayetana a było tak pięknie I jeszcze na samym końcu jak chciał od niej zapłaty - może być w częściach - a ona dała mu rzeczy ojca, no wtedy momentalnie zmienił się wyraz jego twarzy, sposób mówienia, do było widoczne w mgnieniu oka. I za to kocham postać Flavia to wszystko pewnie brzmiało mało logicznie i składniowo okropnie, ale jak pisze o Flaviu to tak mam
Sunshine zamawiam sobie z nim animki |
|
Powrót do góry |
|
|
fantasma Prokonsul
Dołączył: 21 Sty 2011 Posty: 3815 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:50:53 30-12-14 Temat postu: |
|
|
Stokrotka* napisał: | do tego dochodzi jeszcze scena z tym nieszczęsnym pocałunkiem, bo jak na niego czekałam, tak mnie okropnie rozczarował. Krzyki, wrzaski. Samuel wielki romantyk przestrasza jej konia swoim motocyklem ona się na niego drze i go wyzywa - nie wiadomo za co, czy przypadkiem nie miała być tą która kumuluję emocję w sobie?! Oczywiście możemy uznać, że on powoduję, że w niej wszystko eksploduję, ale chyba sama siebie by zmitygowała, nie chcąc się przyznać przed samą sobą, że on uwalnia w niej jakieś uczucia. Tak ja mam wrażenie, że ona jest wiecznie skwaszona, w niedobrym nastroju, na wszystkich zła i ona jako jedyna może uczynić, by to rancho w ogóle działało dla mnie scena pocałunku przesadzona. Po co ona go tak spoliczkowała, jeden raz drugi, to się do tej pory zastanawiam. Samuel miałam wrażenie, że stara się być lekko zabawny i cwany - coś na styl Flavia, ale wychodziło mu to niestety koszmarnie. Jego forma "ukarania" jej kompletnie do mnie nie przemawia. Ja naprawdę szczerze chciałabym zobaczyć to "coś" w tej dwójce, zwłaszcza że zwykle już jak byli razem to mogłam zobaczyć lekką zmianę charakteru dwójki, ale ten ich pocałunek jest dla mnie niewypałem. Bo był wymuszony przez okoliczności. On wraca od swojej ukochanej, wesoły, szczęśliwy, spełniony, marzący by znów do niej wrócić. A ona naprawia płot, jakby nie mógł tego zrobić żaden robotnik stanowczo za szybko. |
Wyjęłaś mi to z ust, jaka ja jestem ta sceną rozczarowana, tak na to czekałam a wyszło własnie strasznie wymuszone, no bo zamiast się cieszyć ich kolejną sceną toja się zastanawaiałam cały czas po jaka cholerę ona sama ten płot naprawia, chyba jednak wolalabym poczekać na bardziej stosowną chwilę.
Stokrotka* napisał: | Ale przejdźmy to tego co mi się zdecydowanie w tym odcinku podobało, a więc sam Flavio oraz Flavio i Irina GGV gra perfekcyjnie, dzięki niemu mogę się pośmiać w niektórych scenach i z utęsknieniem czekam aż wreszcie wróci na ekran i spowoduję, że ja znowu zainteresuję się tym co się tam dzieję. Jego mina, gdy ta służąca wyszła, a on taki zdziwiony, twarz pytająca "o co w ogóle chodzi", wzruszenie ramion i idzie do tej łazienki no po prostu 5 sekund, a mi się buzia sama cieszy do monitora. A do tego forma w jaki Flavio mówi sam do siebie. Bo niejednokrotnie takie sceny, wychodzą po prostu sztucznie, jakby postacie nie mogły tak wielkich przemyśleń uczynić w swojej głowie, tak tutaj wychodzi to tak naturalnie, jego ton głosu i modulacja nim, powodują, że mogę go słuchać, słuchać i słuchać no i patrzeć no i jego sceny z Iriną najpierw jak ją przestrasza, gdy sięga do wanny, a ona w niej. Potem gdy ona go polewa, a on z tekstem, że wcale nie jest zboczeńcem, który wchodzi podglądać porządnie dziewczynki i już ma wychodzi, ale jednak ale jednak mogę ci pomóc umyć plecki potem idzie, upada, Irina wstaję, a on - Gonzalo tym swoim genialnym głosem - mi madre, no wtedy to ja naprawdę pękłam ze śmiechu i śmiałam się, śmiałam i potem jak prosił, żeby mu pomogła, bo go boli i jak ją przyciągnął i już by było beso, gdyby nie wtargnęła Cayetana a było tak pięknie I jeszcze na samym końcu jak chciał od niej zapłaty - może być w częściach - a ona dała mu rzeczy ojca, no wtedy momentalnie zmienił się wyraz jego twarzy, sposób mówienia, do było widoczne w mgnieniu oka. I za to kocham postać Flavia to wszystko pewnie brzmiało mało logicznie i składniowo okropnie, ale jak pisze o Flaviu to tak mam
Sunshine zamawiam sobie z nim animki |
a ta scena za to bardzo mi się podobała i w tym odcinku to własnie Irina i Flavio byli moją ulubioną parą to "mi madre" cudo i własnie w końcu mieli idealne światło do pocałunku i im przeszkodzono
Ostatnio zmieniony przez fantasma dnia 13:54:05 30-12-14, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Aisha7 Mistrz
Dołączył: 18 Maj 2013 Posty: 18044 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:28:08 30-12-14 Temat postu: |
|
|
Mi madre to po prostu mistrzostwo Jaką on miał przy tym minę |
|
Powrót do góry |
|
|
Naomi16 Arcymistrz
Dołączył: 03 Cze 2013 Posty: 38670 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:32:28 30-12-14 Temat postu: |
|
|
Scenka w łazience- cudo
Andrea mnie dzisiaj zirytowała, ale za to Flavio i Irina wynagrodzili mi wszystko |
|
Powrót do góry |
|
|
Juli Blueberry Mistrz
Dołączył: 23 Sty 2011 Posty: 13337 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:55:27 30-12-14 Temat postu: |
|
|
świetny odcinek Flavio i Irina Uwielbiam ich, są genialni. Flavio jest bardzo autentyczny, bardzo podoba mi się gra Gonzala. Nie widziałam go w niczym wcześniej i nie sądziłam, że będzie, aż tak dobry Ale to są moje spostrzeżenia już po pierwszym odcinku, ale im dalej tym bardziej się utwierdzam w tym przekonaniu I Flavio znowu powiedział muñeca
Cayetana już ostrzegła córkę, co do jej przyszłości, gdyby chciała poślubić jakiegoś biedaka.
Sofia i Arturo Ich też uwielbiam
Arturo porozmawiał z Soledad... Ta mu mówi, aby był szczery z Sofią. Arturo powiedział Sofii, żeby pamiętała, że to co robi robi na jej dobra
Andrea i Samuel trochę mi się to kupy nie trzyma... ale może później będzie miało to ręce i nogi.
Avance: Będzie ciekawie. Prawda raczej tak szybko na jaw nie wyjdzie.
Za chwilę wyjeżdżam i nie wiem, czy uda mu się coś oglądnąć na wyjeździe. Życzę udanego Sylwestra, szampańskiej zabawy i aby Nowy Rok 2015 był tak samo dobry jak 2014, albo o wiele lepszy Dużo zdrowia i szczęścia w Nowym Roku
Ostatnio zmieniony przez Juli Blueberry dnia 14:56:02 30-12-14, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
syla6667 Arcymistrz
Dołączył: 16 Paź 2009 Posty: 30270 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:19:10 30-12-14 Temat postu: |
|
|
Mnie tam się sceny z Andreą zawsze podobają Lubię ten jej charakterek i wybuchowość względem Samiego, choć może i zalatuje trochę zgorzkniałą osobą
Scena naprawiająca płot Andrea i jadący na motorze Misiek śmieszyła mnie zwłaszcza jak sobie zaczęli wygarniać, że śmierdzą
Mi madre Flavia genialne, ale on cały jest świetny - to w jaki sposób mówi (uwielbiam jego głos) i jego mimika twarzy
Bardzo fajnie się patrzy na Arturo i Sofię, ale oczywiście jak są we dwoje
Juli Dzięki Tobie też wszystkiego najlepszego w Nowym Roku i udanego sylwestra
Ostatnio zmieniony przez syla6667 dnia 15:21:08 30-12-14, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
lusia Big Brat
Dołączył: 30 Paź 2012 Posty: 801 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: Mielec Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:55:55 30-12-14 Temat postu: |
|
|
BlueSky napisał: | lusia napisał: | Na chwilę obecną moją ulubioną parą jest Sofia i Arturo, już dawno żadna para z telenowel tak mi się nie spodobała. Tylko szkoda że Aaron już zajęty i dzieciaty... |
A co ma jedno do drugiego?
Znalazłam coś takiego:
Tierra de Reyes vs. Pasión de Gavilanes vs. Fuego en la sangre
https://www.youtube.com/watch?v=0nNK3UbF8T0 |
Uważam że stanowiliby prywatnie fajną parę, Aaron jest jednym z moich ulubionych aktorów no ale trudno. |
|
Powrót do góry |
|
|
syla6667 Arcymistrz
Dołączył: 16 Paź 2009 Posty: 30270 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:58:00 30-12-14 Temat postu: |
|
|
haha lusia już byś chciała swatać aktorów |
|
Powrót do góry |
|
|
lusia Big Brat
Dołączył: 30 Paź 2012 Posty: 801 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: Mielec Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:06:43 30-12-14 Temat postu: |
|
|
Scena w łazience genialna, tylko szkoda że wkroczyła Cayetana bo byłoby beso:) mina Flavia jak zobaczył nagą Irinę boska, od razu przypomniała mi się scena między Jimeną i Oscarem, oby wreszcie coś ruszyło między tą dwójką bo ich uwielbiam.
Andrea znowu mnie wkurzyła, nie miała nawet powodu policzkować Samuela, szczerze mnie irytuje jej postać i potem jak usłyszała co mówił o niej Samuel to śmiac mi się chciało,
dobrze jej tak.
Arturo jaki jest kochany, jak dobrze że chce się wycofać z planu i tak troszczy się o Sofie. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|