Telenowele

brodzia · Wysłany: 21:31:53 28-01-15 Temat postu:

Oni siebie maja prawo obrażać, ale jesli ktos z zewnątrz chciałby to zrobić to nie ma szans

poza tym wola emocje ukryć pod kłótnia, bo kiedy jedno jest pol przytomne albo wcale to wtedy nie dostrzeże uczuc

Aisha7 · Wysłany: 22:17:02 28-01-15 Temat postu:

Juli Blueberry · Wysłany: 23:05:31 28-01-15 Temat postu:

Aisha7 · Wysłany: 23:09:50 28-01-15 Temat postu:

Przynajmniej wtedy miała by powód do płaczu

Jantar · Wysłany: 3:23:09 29-01-15 Temat postu:

Ja jak zwykle jestem inna, hahaha powoli się przyzwyczajam

Przede wszystkim jeśli chodzi o Sofię, absolutnie nie męczy mnie jej cierpienie, ma powód według mnie. Jest typową ofiarą przemocy w rodzinie, na dodatek sporo przeszła jako ofiara, choćby gwałt. Ma podstawy sądzić, że w krytycznym momencie nikt jej nie pomoże. Matka zauroczona Leosiem mimo jakiś tam oznak nie uwierzy że jest psychopatą. Dziadek cóż, z całym szacunkiem, ale jest niepełnosprawny i niewiele może, sam się ledwo przed szpitalem psychiatrycznym obronił, a raczej wnuczki go obroniły. Irina i Andrea mają niewielki posłuch u matki, poza tym Andrea też nadal bezgranicznie ufa Leosiowi. Czy to się komuś podoba czy nie Arturo jest zwykłym pracownikiem, byłoby słowo przeciwko słowu i guzik by zrobił. Taka jest rzeczywistość, ponadto zastraszona ofiara (Leoś specjalnie cały czas paraduje z pistoletem) ma zakrzywiony obraz rzeczywistości. Wystarczy by ją pchnął i już by było po dziecku. Ona naprawdę potrzebuje pomocy, ale prawie każdy z jej otoczenia widzi czubek własnego nosa

. Jest taką samą ofiarą, jak maltretowane żony mężów, które latami z nimi mieszkają nie widząc wyjścia. Rozumiem, współczują i kibicuję jej, bardzo ją lubię i mi nie przeszkadza jej zbolała mina, bo ma powód. Lepsze to niż ciągłe żale i płacze protek diabli wiedzą z jakiego powodu i ich sztuczne problemu. Sofia ma prawdziwy i ma prawo myśleć, że znalazła się w patowej sytuacji, podobnie zresztą było w przypadku Normy w PDG.

Aj Samandreinki są przeprzecudowni

po prostu mnie rozwalają. Andreita to wali takie miny, jakby wprost napalona była na Samiego (pewnie jest

). W pierwszym odruchu pomyślałam, że go pocałowała, takie strzelała miny. Samuela też lubię w takiej wersji. Naprawdę do mnie przemawia jako średnio czający (bardzo średnio

) misio, ze słodkim uśmiechem, płynący z prądem. Taki facet, któremu wszystko trzeba powiedzieć bo sam nie zaczai, w sumie większość facetów taka jest. Zgadzam się z czyjąś wypowiedzią, że sam nie rozumie i jeszcze nie wie czemu nasza ślicznotka doprowadza go do szału. Z jednej strony podnosi mu ciśnienie i doprowadza do szału samą obecnością, a z drugiej ma ochotę się nią opiekować i na sam widok iskierki mu się zapalają (czasami radości czasami wkur..., ale zapalają

. W każdym bądź razie żadna kobieta go tak nie ożywia XDDD.

Uwielbiam również scenki Cayetany i Nestora, mają świetną chemię, to jak mówiła o empatii i zaufaniu. Sonya jest naprawdę bardzo dobrą aktorką, świetnie podkreśla inność uczuć i podejścia. Przy Leosiu, którym jest zauroczona zachowuje się jak niemądra nastolatka, nie pasuje jej to. Natomiast przy Nestorze i sposobie w jaki z nim rozmawia jest świadomą kobietą, nie zarumienionym dziewczęciem. Widać że łączy ich więź która jestem pewna, będzie zalążkiem czegoś.

Zaczęło się porwanie, jakoś jestem pewna (oby) ze Irinie nic nie zrobią.

Jantar · Wysłany: 3:26:06 29-01-15 Temat postu:

dubel

kr86100 · Wysłany: 10:36:39 29-01-15 Temat postu:

Zaczęły się sny Veronici...

Odcinek mi się podobał

Irina i Flavio nawet będąc związani się wyzywali

ale na Irinie chyba zrobiło wrażenie wyznanie Flavia że jesli będzie trzeba odda za nią życie

Samuel próbował zbliżyć się do Andrei i ją wesprzeć ale ona go do siebie nie dopuściła...
Soledad jak zwykle musiała przeszkodzić Veronice i Pablo

Candela niezłą konkurencję zrobiła Patrici

a Patricia zaczyna pokazywać swoje prawdziwe oblicze... kiedy Samuel jej powiedział że Flavio zniknął i się o niego martwią to ona jak na egoistkę przystało w ogóle się tym nie przejęła i kazała mu wracać do domu... z tego co pamiętam w pdg nawet Rosario się przejęła porwaniem Oscara...

fantasma · Wysłany: 11:35:12 29-01-15 Temat postu:

Czy ja kolejny raz moge prosić o tłumaczenie sceny Samuel, Andrea

Zaczyna mi się nie podobać to uciekane Andrei po tym jak Samuel powie jej coś co ją dotknie chociaż ja na jej miejscu zrobiłabym pewnie to samo.

Flavio mówiący Irinie, że jak będzie trzeba to odda za nią życie

Pablo o Veronica jacy oni słodcy są miałam wrazenie, że gdyby nie Soledad

swoją drogą jak zwykle nie w porę

to by się pocałowali

brodzia · Wysłany: 12:15:32 29-01-15 Temat postu:

Sunshine · Wysłany: 13:49:33 29-01-15 Temat postu:

Ta suknia kompletnie nie pasuje do osobowości Iriny, kto ją wybierał?

Porwanie na pewno zrobione lepiej niż w PDG, tam ich wypuścili zaraz po tym jak się okazało, że porwali nie tego faceta. A i ciekawostka, jeden z porywaczy grał w PDG syna Hortensji, Manola (?), później pracował u Franca na hacjendzie

brodzia · Wysłany: 13:57:40 29-01-15 Temat postu:

Lagrimas · Wysłany: 14:02:18 29-01-15 Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych] pewnie Cayetana wybierała jej tą suknie

syla6667 · Wysłany: 14:15:52 29-01-15 Temat postu:

Dobrze, że Candela pokazała co na nią stać

a bardziej podobało mi się, że trochę utarła swoim występem nosa Pati, która była dla niej kiedyś taka niedobra.

Coraz bardziej lubię Vero

ehhh ta Soledad, ona musi, no zawsze musi się wszędzie wtrącać

no proszę Samuel próbował nawet zbliżyć się do Andrei i ją wesprzeć

Jimenita · Wysłany: 15:19:58 29-01-15 Temat postu:

wiadomo może ile TdR ma mieć odcinków ?