|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
brodzia Mistrz
Dołączył: 21 Wrz 2014 Posty: 13166 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:01:00 05-11-16 Temat postu: |
|
|
Jantar napisał: | brodzia napisał: | dzięki
ale to w ogóle nie brzmi jak nowe pdg-tdr ale chętnie obczaje.
Suerte niestety popieprzyli cały wątek Irki i Flavia i nie ma się co oszukiwać. Na początku zakrawali na coś, ale potem było właśnie tak, że tylko się rozchodzili i schodzili bez żadnych podstaw do tego |
Natalia, jako osoba, która bardzo lubi telcie Mundo, obejrzałam tak z 68odcinków Evy. Chociaż obejrzałam to szumne słowo, zmordowałam te odcinki. Prota gra Arap Bethke którego uwielbiam za Donę Barbarę czy Amor Cautivo. Ponadto to była kolejna adaptacją książki jak Bajo El Mismo Cielo, z Roberto Mateosem, JLPilą czy Eriką de la Rosa. Ale spierniczono tą telę koncertowo, jej naprawdę nie da się oglądać, uczciwie to piszę. Ja lubię silne protki, sama wiesz, ale tytułowa Eva nie jest silna, tylko opryskliwa, kłótliwa, zawzięta, nieprzejednana, czasami ordynarna. Ciężko ją lubić. Edith ją grała z takim zacięciem twarzy, jakby na wiecznym wkur... chodziła. Dodatkowo jest przewidywalna jak pogoda w styczniu (no może ostatnio pogoda w przeciwieństwie do tej teli nie jest tak przewidywalna). Jedzie każdym możliwym, stricte telenowelowym schematem, przez co, mimo iż jednak jest akcja i coś się dzieje, ale ty i tak się nudzisz, bo domyślasz się co powiedzą, albo jak to się zakończy. Villani klasyczni w takim negatywnym znaczeniu do bólu. Marlene nienawidząca wszystkiego i wszystkich nie wiadomo za co, z przyjemnością ze złości, zawiści, pozjadałaby im wnętrzności. Nie ma żadnego racjonalnego powodu by tak robić, wprost przeciwnie, powinna być wdzięczna. No i oczywiście udaje super, hiper, amigę. Poza protem faceci to słabeusze, którzy na skinienie krótkiej spódniczki lezą do łóżka bo myślą .... Oczywiście potem wierzą na słowo kochanicy, zdradzają na potęgę, są naiwni jak pięciolatkowie. Jak ich przekabacić, po prostu uwieść ich. |
Obejrzałam trochę, ale nie. Sam fakt aktorów jak z dalszych losów.. czyli 20 lat później nie jest czymś na co chciałabym poświęcić czas. Obejrzałam sobie dla jednego aktora, ale to za mało, bo i jego tam za mało.
Co do porównywania PDG i TDR to jest niekończąca się historia i każdy sam dopasuje to do siebie. Porównuje to od czasu do czasu, ale dla mnie to odrębne historie. Niezmiennie ciężko jest mi się z tobą zgodzić co do ślubu Samuela i aspektów, które go do tego skłoniły, ale już tyle razy tym mieliłyśmy, że szkoda się w tym powtarzać
Natomiast tobie Suerte i każdemu innemu polecam obejrzeć zarówno PDG jak i TDR, ale bez założenia że zobaczysz to samo, bo jednak z jednej i drugiej można wyciągnąć niezależne od siebie wnioski |
|
Powrót do góry |
|
|
roksi 20 Arcymistrz
Dołączył: 29 Cze 2008 Posty: 22756 Przeczytał: 25 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Pomorskie
|
Wysłany: 19:19:58 05-11-16 Temat postu: |
|
|
brodzia napisał: | Jantar napisał: | brodzia napisał: | dzięki
ale to w ogóle nie brzmi jak nowe pdg-tdr ale chętnie obczaje.
Suerte niestety popieprzyli cały wątek Irki i Flavia i nie ma się co oszukiwać. Na początku zakrawali na coś, ale potem było właśnie tak, że tylko się rozchodzili i schodzili bez żadnych podstaw do tego |
Natalia, jako osoba, która bardzo lubi telcie Mundo, obejrzałam tak z 68odcinków Evy. Chociaż obejrzałam to szumne słowo, zmordowałam te odcinki. Prota gra Arap Bethke którego uwielbiam za Donę Barbarę czy Amor Cautivo. Ponadto to była kolejna adaptacją książki jak Bajo El Mismo Cielo, z Roberto Mateosem, JLPilą czy Eriką de la Rosa. Ale spierniczono tą telę koncertowo, jej naprawdę nie da się oglądać, uczciwie to piszę. Ja lubię silne protki, sama wiesz, ale tytułowa Eva nie jest silna, tylko opryskliwa, kłótliwa, zawzięta, nieprzejednana, czasami ordynarna. Ciężko ją lubić. Edith ją grała z takim zacięciem twarzy, jakby na wiecznym wkur... chodziła. Dodatkowo jest przewidywalna jak pogoda w styczniu (no może ostatnio pogoda w przeciwieństwie do tej teli nie jest tak przewidywalna). Jedzie każdym możliwym, stricte telenowelowym schematem, przez co, mimo iż jednak jest akcja i coś się dzieje, ale ty i tak się nudzisz, bo domyślasz się co powiedzą, albo jak to się zakończy. Villani klasyczni w takim negatywnym znaczeniu do bólu. Marlene nienawidząca wszystkiego i wszystkich nie wiadomo za co, z przyjemnością ze złości, zawiści, pozjadałaby im wnętrzności. Nie ma żadnego racjonalnego powodu by tak robić, wprost przeciwnie, powinna być wdzięczna. No i oczywiście udaje super, hiper, amigę. Poza protem faceci to słabeusze, którzy na skinienie krótkiej spódniczki lezą do łóżka bo myślą .... Oczywiście potem wierzą na słowo kochanicy, zdradzają na potęgę, są naiwni jak pięciolatkowie. Jak ich przekabacić, po prostu uwieść ich. |
Obejrzałam trochę, ale nie. Sam fakt aktorów jak z dalszych losów.. czyli 20 lat później nie jest czymś na co chciałabym poświęcić czas. Obejrzałam sobie dla jednego aktora, ale to za mało, bo i jego tam za mało.
Co do porównywania PDG i TDR to jest niekończąca się historia i każdy sam dopasuje to do siebie. Porównuje to od czasu do czasu, ale dla mnie to odrębne historie. Niezmiennie ciężko jest mi się z tobą zgodzić co do ślubu Samuela i aspektów, które go do tego skłoniły, ale już tyle razy tym mieliłyśmy, że szkoda się w tym powtarzać
Natomiast tobie Suerte i każdemu innemu polecam obejrzeć zarówno PDG jak i TDR, ale bez założenia że zobaczysz to samo, bo jednak z jednej i drugiej można wyciągnąć niezależne od siebie wnioski |
Jesli chodzi o ELT wczoraj obejrzalam trailer ten na noveli.pl i jakoś szczególnie mnie nie porwał jedyna zachęta jak dla mnie to Edith za Pila nie przepadam choć po LP jego notowania sie u mnie poprawily.
Co, do PDG i TDR to masz rację brodzia można porownywac bez końca. |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27549 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:58:35 05-11-16 Temat postu: |
|
|
Tak mi się przypomniała teraz scena z 4 czy 5 odcinka z Paty i Samuelem, gdy ochroniarze wyprosili go z klubu i rozcięli mu wargę. Do czego zmierzam? Zniesmaczyło mnie ujęcie, gdy Paty jak gdyby nigdy nic całowała się z Samuelem, któremu leciała krew z tej wargi. Wampirzyca czy jak? |
|
Powrót do góry |
|
|
syla6667 Arcymistrz
Dołączył: 16 Paź 2009 Posty: 30270 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:26:30 06-11-16 Temat postu: |
|
|
nie kojarzę tego, ale chyba będę musiała spojrzeć na tą scenę z wampirzycą Pati |
|
Powrót do góry |
|
|
roksi 20 Arcymistrz
Dołączył: 29 Cze 2008 Posty: 22756 Przeczytał: 25 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Pomorskie
|
Wysłany: 0:32:58 06-11-16 Temat postu: |
|
|
Lineczka napisał: | Tak mi się przypomniała teraz scena z 4 czy 5 odcinka z Paty i Samuelem, gdy ochroniarze wyprosili go z klubu i rozcięli mu wargę. Do czego zmierzam? Zniesmaczyło mnie ujęcie, gdy Paty jak gdyby nigdy nic całowała się z Samuelem, któremu leciała krew z tej wargi. Wampirzyca czy jak? |
Dla Królowej żadna różnica |
|
Powrót do góry |
|
|
Paro Generał
Dołączył: 18 Gru 2008 Posty: 9826 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 4:32:05 06-11-16 Temat postu: |
|
|
Lineczka Widzę, że zabrałaś się za TDR Telka nie jest taka zła, dopóki nie dojdzie się do pewnej sceny, po której obejrzeniu widz uświadamia sobie, że cała nagromadzona do tej pory "para" poszła w gwizdek Jednak kto wie, może będziesz miała na ten temat inne zdanie
Lineczka napisał: |
Miny Aarona nadal działają na mnie jak płachta na byka, szczególnie gdy gra złość i wkurzenie. Jakby wiecznie mu coś śmierdziało.
|
Nie oglądałam go w innych produkcjach i nawet nie mam ochoty po nie sięgać Pewnie obrazek byłby ten sam Zastanawiam się czy nie lepszy był już ten cały Juan z PDG, przynajmniej wzbudzał jakieś emocje, co prawda negatywne, ale jednak Do dziś pamiętam jak potrząsał braćmi Poskramiał ich nadpobudliwość, więc jakąś tam rolę spełniał Jeśli zaś chodzi o Arturo, to mam wrażenie, że robił za tło
Lineczka napisał: | Jakby wiecznie mu coś śmierdziało. |
Hmm pytanie tylko co? Przecież na rzecz Sofii zrzekł się praw do tej chusteczki |
|
Powrót do góry |
|
|
Sylwia94 Arcymistrz
Dołączył: 11 Lut 2007 Posty: 22366 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:57:06 06-11-16 Temat postu: |
|
|
Lineczka napisał: | Tak mi się przypomniała teraz scena z 4 czy 5 odcinka z Paty i Samuelem, gdy ochroniarze wyprosili go z klubu i rozcięli mu wargę. Do czego zmierzam? Zniesmaczyło mnie ujęcie, gdy Paty jak gdyby nigdy nic całowała się z Samuelem, któremu leciała krew z tej wargi. Wampirzyca czy jak? |
Mnie to ogólnie wszystkie ich wspólne sceny zniesmaczały, jak i sama Paty
Co do Aarona to mi się akurat podoba w tej roli. Wybitnym aktorem to on nie jest i nie będzie, ale mam wrażenie, że ta rola mu nawet podpasowała Do postaci Juana to mu daleko, bo Juan był porywczy i bił braci (przynajmniej to zauważyłam w 9 pierwszych odc. które obejrzałam), a Arturo jest spokojny. Ale mi to odpowiada, bo Juan zachowywał się jak dzikus. |
|
Powrót do góry |
|
|
roksi 20 Arcymistrz
Dołączył: 29 Cze 2008 Posty: 22756 Przeczytał: 25 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Pomorskie
|
Wysłany: 15:42:42 06-11-16 Temat postu: |
|
|
Suerte napisał: | Lineczka napisał: | Tak mi się przypomniała teraz scena z 4 czy 5 odcinka z Paty i Samuelem, gdy ochroniarze wyprosili go z klubu i rozcięli mu wargę. Do czego zmierzam? Zniesmaczyło mnie ujęcie, gdy Paty jak gdyby nigdy nic całowała się z Samuelem, któremu leciała krew z tej wargi. Wampirzyca czy jak? |
Mnie to ogólnie wszystkie ich wspólne sceny zniesmaczały, jak i sama Paty
Co do Aarona to mi się akurat podoba w tej roli. Wybitnym aktorem to on nie jest i nie będzie, ale mam wrażenie, że ta rola mu nawet podpasowała Do postaci Juana to mu daleko, bo Juan był porywczy i bił braci (przynajmniej to zauważyłam w 9 pierwszych odc. które obejrzałam), a Arturo jest spokojny. Ale mi to odpowiada, bo Juan zachowywał się jak dzikus. |
Dokładnie mi też to bardziej odpowiada Arturo jest spokojny, wyważony, poukladany, a Juan to był narwany dzikus i jeszcze ten wyglad Mario Cimaro. |
|
Powrót do góry |
|
|
Raquel Becker Arcymistrz
Dołączył: 08 Sty 2012 Posty: 50097 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:49:57 06-11-16 Temat postu: |
|
|
Według mnie też Arturo jest lepszy od Juana Arczi to najlepsza rola Zdecydowanie Aarona . |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27549 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:02:11 06-11-16 Temat postu: |
|
|
Paro napisał: | Lineczka Widzę, że zabrałaś się za TDR Telka nie jest taka zła, dopóki nie dojdzie się do pewnej sceny, po której obejrzeniu widz uświadamia sobie, że cała nagromadzona do tej pory "para" poszła w gwizdek Jednak kto wie, może będziesz miała na ten temat inne zdanie |
Tak, w końcu zabrałam się za TdR, ale mam chwilową przerwę, bo chcę skończyć Królową Południa. Za dużo telek wzięłam sobie do oglądania.
Paro napisał: | Nie oglądałam go w innych produkcjach i nawet nie mam ochoty po nie sięgać Pewnie obrazek byłby ten sam Zastanawiam się czy nie lepszy był już ten cały Juan z PDG, przynajmniej wzbudzał jakieś emocje, co prawda negatywne, ale jednak Do dziś pamiętam jak potrząsał braćmi Poskramiał ich nadpobudliwość, więc jakąś tam rolę spełniał Jeśli zaś chodzi o Arturo, to mam wrażenie, że robił za tło |
Aarona oglądałam w Teresie i SD. Jego największą zaletą w tej profesji jest wygląd, bo do gry i aktorskiego kunsztu mam "kilka" zastrzeżeń. Najgorzej jest, gdy wciela się w postać typu męczennik/cierpiętnik/zraniony mężczyzna, bo wtedy ma wiecznie skwaszoną minę. W tych początkowych odcinkach TdR przeszkadza mi w Arturo właśnie to, że kreuje się na najbardziej pokrzywdzonego człowieka w całej galaktyce, co oczywiście odzwierciedla jego mina.
Za to w końcowych odcinkach SD (20/25) Aaron dał czadu! To chyba kwestia świetnie napisanej postaci w tym etapie, bo tak jak przez 3/4 telki mnie irytował, tak im bliżej zakończenia tym większe budził emocje i pozytywnie mnie zaskoczył. Polecam.
Paro napisał: | Lineczka napisał: | Jakby wiecznie mu coś śmierdziało. |
Hmm pytanie tylko co? Przecież na rzecz Sofii zrzekł się praw do tej chusteczki |
Do tego etapu jeszcze nie dotarłam, ale widziałam dzieło martoslawy z chustką Arturo w roli głównej.
Suerte napisał: |
Mnie to ogólnie wszystkie ich wspólne sceny zniesmaczały, jak i sama Paty |
Paty do moich ulubionych postaci nie należy, ale po tych 5 odcinkach aż tak negatywnego nastawienia do nie nie mam. Zobaczymy co będzie dalej.
Suerte napisał: |
Co do Aarona to mi się akurat podoba w tej roli. Wybitnym aktorem to on nie jest i nie będzie, ale mam wrażenie, że ta rola mu nawet podpasowała Do postaci Juana to mu daleko, bo Juan był porywczy i bił braci (przynajmniej to zauważyłam w 9 pierwszych odc. które obejrzałam), a Arturo jest spokojny. Ale mi to odpowiada, bo Juan zachowywał się jak dzikus. |
Nie oglądałam Gorzkiej zemsty, więc nie mam porównania.
Jak pisałam w postaci Arturo nie podoba mi się to, że robi się na największego cierpiętnika, jakby tylko on został zraniony i nikt inny nie miał prawa porównywać swojego bólu do tego co spotkało właśnie jego. To irytuje mnie najbardziej + wiecznie skwaszona mina Aarona. On nie ma plastycznej twarzy, nie potrafi za bardzo wyrazić emocji. Pod koniec 4 odcinka, gdy wyznawał Sofii, że między nimi iskrzy i coś do niej czuje to nie wiedziałam czy jest szczery czy podjął z nią jakaś grę. Jedna mina na wszystkie okazje przesłoniła wszystko. To moje największe zarzuty do aktora i postaci. |
|
Powrót do góry |
|
|
Irina Aktywista
Dołączył: 25 Cze 2016 Posty: 335 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:52:32 06-11-16 Temat postu: |
|
|
Jantar w 99 % zgodzę się z twoją wypowiedzią Natomiast pomimo wymienionych przez ciebie absurdów w tej telce , to jak dla mnie taka zła nie była. A porównywać te 2 telenowele można by bez konca, ale jak dla mnie to nowsza wersja jest lepsza.
Oprócz tego widziałam Aarona w Teresie, SD , ET i uważam , że najlepsza jego rola to ta w TdR , choć na początku mi się nie podobał to później zmieniłam zdanie. Lepszy jest też według mnie od Juana , ale to może dlatego , że nie lubię Maria.
Natomiast największym minusem TdR jest chyba historia Iriny i Flavia, która zapowiadała się świetnie , a skonczyla przeciętnie, w porównaniu do Oskara i Ximeny.
Dla mnie też lepiej wypadła Sofia/ Arturo niż Norma/Juan. Tak samo Andrea/ Samuel wypadli lepiej niż Franco/ Sarita.
To chyba tyle uwag ode mnie, jeśli chodzi o porównanie tych 2 telek.
Ostatnio zmieniony przez Irina dnia 19:04:58 06-11-16, w całości zmieniany 6 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sylwia94 Arcymistrz
Dołączył: 11 Lut 2007 Posty: 22366 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 1:06:24 07-11-16 Temat postu: |
|
|
Lineczka napisał: | Jak pisałam w postaci Arturo nie podoba mi się to, że robi się na największego cierpiętnika, jakby tylko on został zraniony i nikt inny nie miał prawa porównywać swojego bólu do tego co spotkało właśnie jego. To irytuje mnie najbardziej + wiecznie skwaszona mina Aarona. On nie ma plastycznej twarzy, nie potrafi za bardzo wyrazić emocji. Pod koniec 4 odcinka, gdy wyznawał Sofii, że między nimi iskrzy i coś do niej czuje to nie wiedziałam czy jest szczery czy podjął z nią jakaś grę. Jedna mina na wszystkie okazje przesłoniła wszystko. To moje największe zarzuty do aktora i postaci. |
Według mnie zachowanie Arturo ma sens. Zachowuje się tak jakby tylko on został zraniony, bo ma żal do całej rodziny del Junco za to, co spotkało jego siostrę. Czuje do nich nienawiść, którą próbuje kontrolować, by się nie zdemaskować. Ale mimo woli daje im aluzje, że cierpi, podczas gdy inni wiodą beztroskie życie. Poza tym Arturo poniekąd czuje się winny śmierci siostry. Jako najstarszy brat był odpowiedzialny za rodzeństwo. Stąd jeszcze bardziej cierpi.
Co do gry Aarona to zgadzam się, że nie potrafi grać takich uczuć jak cierpienie, ból. Wychodzi właśnie taki skwaszony grymas.
Co do sceny z Sofią to ja odbieram to tak, że w tamtej chwili Arturo wciąż czuł do niej (i do całej jej rodziny) nienawiść za śmierć siostry. I mimo iż Sofia mu się spodobała to jednak wciąż patrzył na nią jak na wroga. Stąd ta nijaka mina.
Bronię Aarona, ale naprawdę mi się spodobał w tej roli W SD nie mogłam go znieść, dopiero w końcowych odcinkach mi się podobał. Za to w Teresie był nijaki. |
|
Powrót do góry |
|
|
Sylwia94 Arcymistrz
Dołączył: 11 Lut 2007 Posty: 22366 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 1:07:45 07-11-16 Temat postu: |
|
|
Lineczka napisał: | Jak pisałam w postaci Arturo nie podoba mi się to, że robi się na największego cierpiętnika, jakby tylko on został zraniony i nikt inny nie miał prawa porównywać swojego bólu do tego co spotkało właśnie jego. To irytuje mnie najbardziej + wiecznie skwaszona mina Aarona. On nie ma plastycznej twarzy, nie potrafi za bardzo wyrazić emocji. Pod koniec 4 odcinka, gdy wyznawał Sofii, że między nimi iskrzy i coś do niej czuje to nie wiedziałam czy jest szczery czy podjął z nią jakaś grę. Jedna mina na wszystkie okazje przesłoniła wszystko. To moje największe zarzuty do aktora i postaci. |
Według mnie zachowanie Arturo ma sens. Zachowuje się tak jakby tylko on został zraniony, bo ma żal do całej rodziny del Junco za to, co spotkało jego siostrę. Czuje do nich nienawiść, którą próbuje kontrolować, by się nie zdemaskować. Ale mimo woli daje im aluzje, że cierpi, podczas gdy inni wiodą beztroskie życie. Poza tym Arturo poniekąd czuje się winny śmierci siostry. Jako najstarszy brat był odpowiedzialny za rodzeństwo. Stąd jeszcze bardziej cierpi.
Co do gry Aarona to zgadzam się, że nie potrafi grać takich uczuć jak cierpienie, ból. Wychodzi właśnie taki skwaszony grymas.
Co do sceny z Sofią to ja odbieram to tak, że w tamtej chwili Arturo wciąż czuł do niej (i do całej jej rodziny) nienawiść za śmierć siostry. I mimo iż Sofia mu się spodobała to jednak wciąż patrzył na nią jak na wroga. Stąd ta nijaka mina.
Bronię Aarona, ale naprawdę mi się spodobał w tej roli W SD nie mogłam go znieść, dopiero w końcowych odcinkach mi się podobał. Za to w Teresie był nijaki. |
|
Powrót do góry |
|
|
Julita Mistrz
Dołączył: 11 Kwi 2013 Posty: 14972 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:41:03 07-11-16 Temat postu: |
|
|
Też mi sie tu Aaron podobał. Jego występ nie był rewelacyjny, ale im dalej tym było lepiej. Mnie odrzucało na początku sposób w jaki mówił, chciał grać gbura- więc robił tą słynną minę jakby mu coś pod nosem śmierdziało i bełkotał coś pod nosem- nie wiem czy to miał być akcent na kowboja ale w scenach z Aną Loreną wypadał znacznie lepiej. Według mnie ona jako partnerka Aarona wiele mu dała, pomogła. Przynajmniej coś w tym było, bo przy niej wypadał lepiej |
|
Powrót do góry |
|
|
Eduardo Dyskutant
Dołączył: 26 Cze 2015 Posty: 144 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 22:36:33 07-11-16 Temat postu: |
|
|
Jednak się zdecydowałem na tą telenowelę i jestem po pierwszym odcinku. I powiem tak, jak na razie jest całkiem dobrze.
Bracia Gallardo zapowiadają się dobrze, tak samo jak córki Cayetany. Najbardziej w oczy rzuca się Irina która jest zupełnie inna niż Jimena z PdG, ale to dobrze. Bo było by zbyt przerysowane z tamtej telki.
Cayetana bardzo ostra w stosunku do Almy. Coś czuję że będzie ostrzejszą Villaną niż Gabriela.
Leonardo też ostro zaczął. Już dwie osoby ma na sumieniu. Zlecił zabójstwo teścia i zapewne też pozbył się Almy. Na dodatek próbował zgwałcić żonę.
Na razie oceniam na plus, ale zobaczę co będzie dalej, bo dopiero teraz akcja tak naprawdę się rozkręci.
Ostatnio zmieniony przez Eduardo dnia 22:37:35 07-11-16, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|