Telenowele

Monique Boyer · Wysłany: 21:49:29 02-06-16 Temat postu:

Na zewnątrz przypomina dom Montse i Jose Luisa. (wejście)

Lineczka · Wysłany: 22:00:21 02-06-16 Temat postu:

Wejście faktycznie podobne (chodzi mi o ogrodzenie, bramę), ale sam budynek to już raczej nie. Jak będę oglądała dzisiejszy odcinek to się przyjrzę.

Mockingbird · Wysłany: 22:01:09 02-06-16 Temat postu:

notemetas · Wysłany: 22:11:40 02-06-16 Temat postu:

To mnie w telenowelach denerwuje. Powtarzanie miejsc, muzyki i duetów. Pamiętam jak oglądałam telenowelę La gata to strasznie mnie irytowała tam muzyka z CCEA. Ja jestem dopiero po pierwszym odcinku TVA i najbardziej podoba mi się styl i postać Any Leticii, ale straszne jest to jak traktuje siostrę. Ta scena ze spódnicą pokazała jaki stosunek do siostry ma AL.

A ten wujo hmmm niczego sobie. Nie dziwię się, że Ana Leticia ma świra na jego punkcie

Lineczka · Wysłany: 23:10:47 02-06-16 Temat postu:

Blonde Distraction · Wysłany: 23:10:59 02-06-16 Temat postu:

A mnie jakoś szczególnie nie rzucają się podobieństwa do LQLVMR mimo, że obejrzałam tą od deski do deski. To, że użyli tych samych lokalizacji czy jakiejś wstawki muzycznej to kompletnie nie zauważyłam. Chyba jestem mało spostrzegawcza.

A co do aktorów to żadna z trojaczek nie przypomina mi Montserrat, Elvaristo to totalnie nie przypomina mi księdza, Valentin też zupełnie inny niż postać Refugio. Jedyne co to Ana Bertha ma podobną rolę (tylko, że ona gra matkę prota/protki prawie w każdej teli w której występuje - Rulliego matkę to już 3 raz

haha). No i Rulli mi przypomina trochę Alejandra - ułożony, prostolinijny tylko brakuje mu jeszcze wątku obsesyjnej zazdrości, który już chyba opanował do perfekcji... ale to chyba tutaj pominą w jego postaci.
Ogólnie Televisa całą nadzieje pokładała w tej produkcji, wręcz nie przyjmowała do wiadomości, że może nie być hitem. No i tym razem myślę, że im się wreszcie udało.

Blonde Distraction · Wysłany: 23:12:02 02-06-16 Temat postu:

dubel

Lineczka · Wysłany: 23:16:15 02-06-16 Temat postu:

Faktycznie postaci Angie nie przypominają Montse co jest dużym plusem, tak samo jak postać Elvaristo (czy jak mu tam), gdzie mu do Padre Anselmo?

Podobnie z Valentino. Postać Santiaga ma pewne cechy wspólne z Alejandrem, to samo Marcelo, ale nie razi to w oczy. Najbardziej podobne do siebie są postaci Any.

Sunshine · Wysłany: 23:17:08 02-06-16 Temat postu:

A ja wtrące swóje trzy grosze odnośnie lokalizacji - o ile LQLVMR było kręcone głównie w Campeche, to TVA plenery kręci w Quintana Roo, są blisko ale nie na tyle, żeby korzystać z tego samego domu. Wydaje mi się, że są podobne pod względem architektonicznym, a nie że to ten sam dom. A reszta mj w ogóle nie przeszkadza, chyba nawet wolę TVA, jest bardziej interesujące pod względem psychologicznym postaci

Na muzykę średnio zwracam uwagę, ma podkreślać scenę, a czy się powtarza? Trudno przeżyje

Lineczka · Wysłany: 23:22:36 02-06-16 Temat postu:

Myślę, że po prostu jest tego z lekka za dużo - podobna obsada, proci, muzyka i jeszcze plenery. Można mieć przesyt, ale ja się już do tego przyzwyczaiłam, nie razi mnie to w oczy. Na początku miałam zastrzeżenia, ale teraz zeszły na dalszy plan.

Sunshine · Wysłany: 23:30:55 02-06-16 Temat postu:

Ja aż tak bardzo nie wysłuchiwałam się w muzykę, plenery są ładne albo nie, zawsze na pierwszym miejscu jest gra aktorska, potem historia, a dopiero później zwracam uwagę na resztę

Blonde Distraction · Wysłany: 23:42:36 02-06-16 Temat postu:

Jeszcze zauważyłam, że wystroje wnętrz są bardzo nowoczesne, spokojnie można porównywać do standardów Europy - np. firma Mariano czy sypialnia Leticii. Wole jak akcja telenowel dzieje się w mieście niż na wsiach, bo te haciendy to masakra jak dla mnie. Nieraz mówią "najbogatrzy w całej wiosce, milioner" a patrze na jego dom a tam meble jak z przed stu lat. Tak samo w telkach nigdy nie ma ludzi średniej klasy społecznej. Zawsze są albo bogacze i ich rezydencje albo biedacy, którzy mają mieszkanie jak to w którym np. mieszkała Teresa z rodziną - czarne ściany, wręcz grzyb na ścianach. Ciekawi mnie czy w Meksyku rzeczywiście są aż takie rażące podziały czy tylko do telenowel to tak ubarwiają.

Monique Boyer · Wysłany: 23:59:16 02-06-16 Temat postu:

Mi nie przeszkadzają te wszystkie podobieństwa, wręcz przeciwnie. Bardzo się przywiązałam do LQLVMR i fajnie, że jest teraz trochę podobnych rzeczy chociażby w budynkach czy muzyce.

Lineczka · Wysłany: 2:51:49 03-06-16 Temat postu:

Odcinek 8

Leticia to jest udana. Zrobiła show, osiągnęła swoj cel, wywołała wyrzuty sumienia u Babci i Laury a sama pojechała bawić się na dyskotekę.

Szkoda, że Inakiego tam nie było.

Ładne mieszkanko wynajął, wygrał jeszcze kasę na wyścigach, powodzi mu się.

Oby tylko nie był uzależniony od tego typu gier, bo to się może źle skończyć. Ubolewam nad faktem, że Iniaki i Leticia nie mieli scen w tym odcinku.

Rozmowa telefoniczna Valentina z Laurą była urocza.

Jednak ten jego obłąkany wzrok i ściana w mieszkaniu oblepiona zdjęciami Laury przeraziły mnie.

Jak chce się mścić to niech to robi na Ramiro a nie Laurze, co ona winna? Czyżby Valentin działał w myśl zasady, że skoro jego ukochana zabiła się przez Ramiro to teraz on ugodzi tam, gdzie jego najbardziej zaboli czyli w Laurę? Oby się w porę ogarnął. Laura to niewinna istota, dobra i z sercem na dłoni, wiele w życiu wycierpiała, nie zasługuje na kolejne rozczarowania!

Ramiro nudny, nijaki, smęci tylko i się użala.

Postać wkurzająca, mam go dość. Romantyk się znalazł od siedmiu boleści.

Zamiast doprowadzić do konfrontacji z Laurą i Leticią, próbować wszystko wyjaśnić, przynajmniej wygarnąć tej drugiej to on jest bierny i łazi z niezadowoloną miną.

Bez jaj i charakteru. Najlepsza była reakcja jego ojca, gdy wyśmiał sugestię Ramiro, że Leticia mu się naprzykrza.

Dobra była scena jak Leticia wyrwała list od Ramiro służącej a później robiła zażenowane miny, gdy go czytała.

Babka ładną pogadankę urządziła ojcu Ramira, stanowcza była, dała czadu!

Evaristo nagadał Lucii na Santiago, ciekawe jak ona przyjmie te rewelacje. Mało scen było z nimi w tym odcinku. Soledad zdrowa, aż strach się bać co wymyśli tym razem.

Gdzie jest Mariano?