Telenowele

aqua · Wysłany: 10:56:57 19-03-11 Temat postu:

Kasiu powiem,ze moje cisnienie jest w normie po tym odcinku

bardzo mnie rozbawiła ta ich cała kłotnia

Jimena nawet nie dorsta do piet MD, co za porównaie,Viki to tez wariatka (tylko w innym stopniu

)

Kasiu dobrze spostrzegłaś Max nawet nie zainteresował sie małym JP,znowu jak zawsze

miki152 · Wysłany: 11:19:47 19-03-11 Temat postu:

Ale się zaczęło dziać.. No gdyby nie Viki to Max by powiedział że JP jest ojcem MD i by się wydało no ale niestety. Ciekawe w jakim okolicznościach się dowiedzą?

Kłótnia M&MD.. Ehh Max najpierw wrzeszczał a potem przyszedł przepraszać. Dobrze że Maria go nie wpuściła! Bo ona mu za szybko i tak zawsze wybacza.
Jimena to już całkiem zwariowała! I wiecie jakoś ona mi nie pasuje z dzieckiem na ręku. Maria wygląda dużo lepiej .. Pasuje jej rola matki natomiast Jimenie nie bardzo.

Co Fausto powiedział Maxowi że ten zrobił taką minę?

Katharina10919 · Wysłany: 11:22:30 19-03-11 Temat postu:

aawilkus · Wysłany: 11:24:03 19-03-11 Temat postu:

łał:
Viki mnie zabija, morde drze na całą chałpę, wielka kochana Babcia się znalazła. Mówiłam, że będzie się czepiać. na miejscu Marii pogoniłabym france, za te kudły złapała i wywaliła za drzwi a na pewno strzeliła z liścia.
no, przepraszam, porównwać Marię z JIm-no w końcu kochana synowa.
a jak się darła na x.JP, a Berni rewelka - potrafi kobietka wykorzystać każdą sytuację. BIedny JP musi te wrzeszczące Baby znosić, oj biedny, biedny.
Alonso, no cóż , chlopak nie odpuszcza, dziwiło mnie, że zaczoł się tłumaczyć VIki. ale w efekcie dobrze.
Maxi Maria, powinien jej bardziej ufać, już po minie Maxa bylo widać, że będzie zazdrosny i zrobi scenę. (max jest cudny w takich scenach a jkapiatala z mową) Dobrze, że Maria kazał mu wyjść i powiedziałą do słuchu. z drugije strony(a zawsze jest) nie jestem zdziwiona jego zazdrością, skoro Maria jeszcze wie, że ALosno się w niej kocha, to MAx ma rację. Powinna przestać się widywać a, tym bardzirj dawać się obejmować, ja wiem ,że to było z zaskoczenia ale mimo wszystko.
Przeprosiny przez dwrzi -bezcenne, te oczęta i ten głos błagalny.
Oj kocha nasz Max przytulać się do drzwi.

nie pierwszy raz. chociaż szkoda, że mu nie otwarła mogłoby być fuego, oboje po długiej przerwie, mogło by ponieść MAxa i materiałgenetyczny by się nie marnował, śliczna córeńka by była.

:

oskar i antonieta, cudne a oskar z chusteczką do Pipino - rozwalili mnie.

Jim i Pióropusz: many many many.... ( piosenka mi sie przypomniała. tylko kasa, kasa, kasa. A jak wspaniele Mamuśka zajmuje się synkiem. do Kochasia-Tatusia o pomoc poleciała.

żmija.
tak saama się poszczypała i będzie na Maxa.

generalnie, poza scenami Maxa Marii kłótni to nadal nic ise nie wyjaśnia.

może ktoraś z Was napisać co tak naprawdę Max krzyczał do Marii i ona do niego i Max Jp załapałam ,że cytował sw. Pawła List do koryntian: miłość cierpliwa, nie zazdrości itd. a resztę.

proszę

Berni i Osi -też .

aawilkus · Wysłany: 11:26:08 19-03-11 Temat postu:

a Max w obronie Fausto- super. ALe chłopina zgłupiał jak Fausto powiedział, że pracuje dla Berni ale ma strzec Marii i Malństwa.

no no, widzać, że Max był w szoku.

wdzko · Wysłany: 11:26:42 19-03-11 Temat postu:

Juli Blueberry · Wysłany: 11:28:18 19-03-11 Temat postu:

Witajcie Kochane

Odcinek był świetny, gdybym jeszcze więcej rozumiała to było by super

Rozmowa MD i Alonsa też mi się podobała.

Kłótnia super. Victoria była tak blisko poznania prawdy, ale chęć oczernienia Marii przed Maxem zwyciężyła. I teraz sama sobie za to płaci. Victoria to coś, co czuje do JPablita wytłumaczy sobie tym, że Osvaldito nie jest prawdziwym synkiem Maxa, tylko prawdziwym synkiem Maxa jest JPablito.

Byłam zła na Maxa za tę całą kłótnię i nie chciałam, żeby MD mu otworzyła, chociaż bałam się, że się złamie. Jednak ciężko było, ale się postawiła

Super, że Max pomógł Fausto

Czekałam, aż wkroczy

Już myślałam, że Max powie Faustowi, że Berni jest babcią MD, wtedy zaczęło by się trochę wyjaśniać.
Katharina zgadzam się z Tobą, co do Maxa i JPablita. Ja nie wiem jak tak można. A Alonso w trakcie rozmowy z MD chyba mówił coś, że chce się ją i małym zaopiekować? On umie myśleć, a Max?

maluszek ma mocny sen

Berni pali się grunt pod nogami. Coraz więcej osób dowiaduje się prawdy i jest ją coraz trudniej utrzymać.

Fer i Fabian. Chyba nie chce urazić Fabiana

tak mi się wydaje

I co będzie z Osvalditem, Jimena zaczyna wariować

A Guillermo się 'na nią wypiął'. Nawet synka nie chciał wziąć na ręce.

aawilkus · Wysłany: 11:31:24 19-03-11 Temat postu:

Max to facet czyli jednościeżkowiec, jak się kłóci ze swoja Kobietą to nie będzie pytał o dziecko.

dziecku nic nie jest.
to my Babeczki kłócimy się, zaglądamy dodziecka nadal sie kłócimy, potem wkłdamy coś do garnka i nadal się kłócimy. Oczywiście przerysowuję. ale to my mamy podzielną uwagę. właśnie ze względu na dzieci. A facet Jedno ścieżkowiec"

aqua · Wysłany: 11:43:15 19-03-11 Temat postu:

no tak wszystkie wsiadłysmy na Max'a,ale jego zazdrośc była uzasadniona,Maria też pokretnie sie zaczeła tłumaczyć z tego co widziała Viktoria.a to,ze Alonso ja tylko przytulił,no i przyznała sie,ze wie, iz Alonso ja kocha,ale to tylko dobry przyjaciel...wcale nie dziwie sie,ze max sie wpienił,jest chłop zazdrosny...

Alonso jednak za bardzo przegina,dzisiaj był az tak nachalny,ze

. Czy ten facet nie rozumie co MD do nie go mówi,ze:
1. kocha Max'a,
2.jej serce nalezy do Max'a,
3.ona jest Max'a (ciałem,duchem itd.)
4.ma dziecko z Max'em
poprostu wszystko ja łączy z Max'em.A ten tu,ze ja kocha,chce sie zaopiekować nia i dzieckiem

no na Boga facet znajdz sobie inny obiekt westchnien...i na koniec te przytulenie i pocałunek w szyje

Facet przegiołeś i tyle...

w tym całym zamieszaniu maria tez nie jest bez winy...

ja pozostaje dalej jednak za Max'em,chociaż dzisiejsze wywalenie go z domu przez MD nalezało mu sie...

miki152 · Wysłany: 11:51:35 19-03-11 Temat postu:

To znaczy że Berni nic nie knuje już przeciwko Mari i Juniorowi JP skoro kazała ich chronić? Chociaż z tą kobietą nic nie wiadomo. Ona jest nie obliczalna.

[link widoczny dla zalogowanych]

aawilkus · Wysłany: 11:58:39 19-03-11 Temat postu:

aqua, co do alonso zgadzam się z Tobą w 1000%, masz rację, Alonso jest głuchy i oberwie za to.

a przyszo mi coś do głowy:

na obecn a wiedzę jaką posiada Maria to ma ogromne prawo wręcz wypierniczyć VIki z domu i nie pokazaywać JuanitaP, bo Ona jest MACOCHĄ Maxa a nie matka. więc nie jest to jej wnuk. Cały czas pamiętając jaką ma wiedzę Maria.

aawilkus · Wysłany: 11:59:53 19-03-11 Temat postu:

miki152, do póki Berni uznaje, że Kapłanstwo jej syna jest zagrożone Maria jest w niebezpieczeństwie.

Juli Blueberry · Wysłany: 12:07:48 19-03-11 Temat postu:

aawilkus też na to wpadłam. MD ma rację, JPablito nie jest jej wnukiem w świetle jej wiadomości. Żadne więzy krwi Victorii nie łączą ją z jej i Maxa synkiem. Wg MD, Max nie jest ogniwem łączącym, nawet nie zdaje sobie prawy, że to właśnie ona, Maria, jest tym ogniwem .

Olga6 · Wysłany: 12:59:38 19-03-11 Temat postu:

Hej możecie mi powiedzieć jaki tytuł nosi piosenka, która leci w scenie w odc.105 (na początku odcinka) kiedy Alonso rozmawia z Maria??

aqua · Wysłany: 13:32:44 19-03-11 Temat postu: