Telenowele

Ustronianka · Wysłany: 19:47:50 30-03-11 Temat postu:

Ale ta podróż do Europy to już była po tym, jak Luciana dowiedziała się, że jest matką Cristiny, pamiętam, jak Tamara rzuciła się na nią i żądała wyjaśnień, czemu ta już jej nie wspiera w walce o VM tylko pomaga Cristinie. Tutaj chyba raczej tak nie będzie, bo Vicky nie ma dobrych kontaktów z Jimeną. Aczkolwiek ja jestem bardzo na tak jeśli chodzi o wycieczkę do Europy

W EPDA była chyba do Pragi albo Wiednia

Ciekawi mnie też jak rozwiążą wątek Leoneli, zmieni się, czy pozostanie zła

Consuelo · Wysłany: 19:52:14 30-03-11 Temat postu:

Jak do Europy to tylko do Krakowa miasta Jana Pawła II i do Wadowic na kremówke i my tam od razu jedziemy a Marisela z dziewczynami z Krakowa już nam niech zajmują miejscówki!

ewelastg · Wysłany: 19:56:39 30-03-11 Temat postu:

tessia · Wysłany: 19:58:01 30-03-11 Temat postu:

wdzko · Wysłany: 20:02:27 30-03-11 Temat postu:

ewelastg · Wysłany: 20:07:58 30-03-11 Temat postu:

Jimena na pewno nie odpuści i będzie zatruwać życie Marii i Maxa. I boje sie tego,że to właśnie przez Jim Maria nie będzie chciała znowu byc z Maxem...

aqua · Wysłany: 20:10:33 30-03-11 Temat postu:

tessia masz racje,jest zmiana wystroju

,sofka po prawej stronie i lampa ... gapa ze mnie

jaka ta Viki jest tempa ... mogła by sie w koncu domyslic dlaczego JP ciagle broni MD ... a teraz jak powiedział jej,ze czuje do niej miłość

... Viki zaraz stworzy swoja teorie ... na szczescie Max wie,ze JP to ojciec MD wiec nie uwierzy Viki, jak ta bedzie chciała mu wmowic,ze JP cos czuje do MD (cos tak jak do kobiety) ....

cookie86 · Wysłany: 20:21:04 30-03-11 Temat postu:

czy matka Maxa chce mu wmówić,że to G jest jego ojcem? czy coś na ten temat wiadomo?

ale by było...Max synem G,a mały O jego..bratem... ;p

aqua · Wysłany: 20:23:43 30-03-11 Temat postu:

cookie86 · Wysłany: 20:28:07 30-03-11 Temat postu:

bo chyba nie synem tego 'kochanka'?!

porąbało ich..
nie za dużo wrażeń przygotowali dla naszego Maxia?

aqua · Wysłany: 20:38:53 30-03-11 Temat postu:

no bez jaj ... Max pewnie ostatecznie i tak bedzie synem Ossiego ...

dodiabla · Wysłany: 20:40:54 30-03-11 Temat postu:

Witam serdecznie wszystkie TDAmaniaczki.

Co do odcinka tak jak większość z was określiła taki sobie , za to avance ciekawy nie powiem.
Przytulne gniazdko sobie Maria powoli wije .
Aj Maxiu aż przykro na ciebie patrzeć . Czy nie uważacie, że Willuś wygląda ostatnio na przemęczonego co stawia go w bardzo niekorzystnym świetle ale dla mnie i tak jest mega przystojny .

A i jeszcze jedno chyba możemy być dumni z Dominiki ,jest naprawdę świetną aktorką zagrać taką wariatkę to trzeba umieć chociaż muszę przyznać że na początku słabo wypadła jednak się rozkręciła.

Juli Blueberry · Wysłany: 21:01:05 30-03-11 Temat postu:

Victoria mnie osłabia. Tak pomiatała MD, i jej ubliżała, a teraz chce, żeby Maria była modelką w jej domu mody. No, nie mogę. Widzę, że niczego się jeszcze nie nauczyła.

Parsknęłam śmiechem, gdy Vicky powiedziała JPablowi, że jest zakochany w MD

Ale ona jest niemądra. Gdyby wiedziała...

W mojej wersji wydarzeń Victoria dowiaduje się prawdy od Maxa. Ja sobie to mniej więcej tak wyobrażam.

JP nic nie powiedział Victorii, więc ona jest przekonana, że JP czuje coś do Marii, tylko nie chce się przyznać. Victoria w rozmowie z Maxem, ostrzega go przed MD, mimo, że pracuje w jej domu mody, ta nie zmienia o Marii zdania. Max nie rozumie, co Victoria ma na myśli. Ona stwierdza, że Maria rozkochuje w sobie mężczyzn. Max zaprzecza, mówiąc, iż to mężczyźni zakochują się w jej dobroci itp, tak jak właśnie on. I pyta, czy ma na myśli Alonsa. Teraz z kolei Victoria zaprzecza. I stwierdza, że, miała na myśli JP. Max, uśmiecha się z niedowierzaniem. Victoria nie rozumie jego zachowania i pyta się, czy uważa to za błahostkę i czy nie widzi, że JP kocha Marię. Max przyznaje się Victorii, że nie miał nikomu o tym mówić, gdyż JP prosił go o zachowanie pewnej informacji dla siebie, na koniec stwierdzając, że wie o miłości, którą JP darzy Marię, bo... W tym momencie wtrąca się Vicky, obrzucając wstrętnymi epitetami MD i JP, i jeszcze dogryza Maxowi, że na to pozwala. Max prosi Victorię, aby wysłuchała go do końca. Ta nie chce się zgodzić. Max ostrzega ją, że później może już nigdy nie usłyszeć, tego co ma jej do powiedzenia. Victoria nie daje za wygraną, stwierdzając, że zawsze wiedziała jak złą kobietą jest Maria, i że nie spodziewała się, że JP się właśnie w takiej dziewczynie zakocha. Max próbuje dojść do słowa, ale Vicky mu na to nie pozwala, na szczęście udaje mu się powiedzieć, że myli się, co do JP i MD, i że jest różnica między miłością, a zakochaniem, a JP kocha Marię... Wtedy Victoria, wkurzona krzyczy, iż nie może uwierzyć, że on o tym mówi z takim spokojem, gdy ona po usłyszeniu tych informacji jest zła na MD i JP. Max wtrąca, że gdyby dała mu powiedzieć, to co chce, byłaby w lepszym nastroju, chociaż nie gwarantuje, że to co usłyszy jej się spodoba. Victoria stwierdza, że na pewno jej się to nie spodoba, bo jak może akceptować miłość JP i MD. Max lekko zirytowany przerywa Victorii, mówiąc, że będzie musiała to zaakceptować, bo on zamierza ożenić się z MD i nie chce odbierać Marii, osoby którą kocha... Victoria chce się wtrącić, ale Max jej na to nie pozwala, prosi, aby dała mu wreszcie dokończyć, bo jeszcze tak naprawdę niczego nie wie. Victoria poirytowana i wkurzona krzyczy, że już wie wystarczająco dużo, i nie pozwoli tej niegodziwej dziewczynie wejść do jej domu, ani jej rodziny, że zawsze wiedziała, że to niewdzięcznica, a ten cały romans z JP dopełnił czary... Max, nie wytrzymując obelg na temat JP i MD, wykrzykuje, żeby przestała tak o nich mówić, bo tak naprawdę niczego nie rozumie, a zrozumieć nie może, bo nie pozwala mu dojść do słowa. Victoria pyta go jak może ich tak wciąż bronić i nie wie, co Max mógłby jej jeszcze powiedzieć na temat tych dwojga ludzi, o których teraz ma jak najgorsze zdanie. Max stwierdza, że on zna prawdę, i że kiedyś pożałuje swoich słów za bezpodstawne oczernianie JP i MD. Victoria dodaje, że miłości JP i MD nic nie usprawiedliwia. Max temu zaprzecza. Szanowna pani Sandoval pyta się, co według niego ich usprawiedliwia. Max odpowiada, że prawda. Victoria stwierdza, że taka prawda nie istnieje, bo nic nie może usprawiedliwić takiej miłości... Max, wpadając w słowa Victorii, dodaje, że rodzicielskiej. Victoria nie rozumie, co Max miał na myśli

. Mówi, że przecież jakaś zwykła dziewczyna, nie może wzbudzać w nim takich uczuć... Max stwierdza, że Maria nie jest jakąś zwykłą dziewczyną dla Juana Pabla, tylko jest dla niego najważniejszą osobą na świecie, bo prawda jest taka, że Maria Desamparada jest jego prawdziwą córką. Victorii mina bezcenna, z niedowierzaniem mówi, niby do siebie, niby do Maxa, niby w przestrzeń między nimi: córką Juana Pabla?... Max potwierdza swoje słowa mówiąc: Tak mamo, Juan Pablo jest ojcem Marii. Prawdziwym. Odnalazł ją.

To moja wersja. Może nie do końca, taka miał być od początku, ale jakoś tak dużo mi się napisało. I w mojej wersji to wydarzyło by się w sobotę.
Ups.. troszkę tego dużo. Już nie będę pisała swoich długaśnych historii, gdyby mi znowu przyszły do głowy, ale ja czekam na ten moment, bo on jest kluczowy. Jeszcze miałam parę zdań na końcówkę troszkę inną, ale już sobie podaruję.

Consuelo · Wysłany: 21:07:04 30-03-11 Temat postu:

cookie86 a kochanek całkiem niezły lovelas był hihi
dodiabla jak tam Twoje schorzenia? mam nadzieje że lepiej! Czy Ty podawałas mi swego maila w kwestii serniczka? jeżeli tak to poprosze podaj jeszcze raz bo gdzies mi sie zagubił! jestem lekko nieogarnięta chacha
A co do Wilusia to ja tam gustuje w takim lekko przyprawionym Wilusiu! Widać, ze image pięknisia już mu sie znudził teraz będzie miał pozę i image znudzonego życiem miliardera! No poprostu: wilk morski!!!!

aqua · Wysłany: 21:09:24 30-03-11 Temat postu:

jagodajulia brawo

nie zła wersja,wyslij ja do Meji

tak swietnie napisane,ze myślałam już,ze to jakies streszczenie jutrzejszego odc.