Telenowele

Pauline* · Wysłany: 16:44:02 10-05-10 Temat postu:

i Analia z twarzą Mariany
Adi będzie miała braciszka albo siostrzyczkę
tak mało C&C
ale prawdziwy Happy End:P

Iwi. · Wysłany: 16:46:10 10-05-10 Temat postu:

Val · Wysłany: 16:56:14 10-05-10 Temat postu:

El rostro de Analia, czyli fantastyczna historia o żenującej realizacji - tak określiłbym ten serial, który na pierwszy rzut wydaje się hitem, ale po przemyśleniu okazuje nie tak fantastyczny na jaki wygląda - Telemundo, które mimo wszystko ptorafi zrobić porządny serial jak: Pecados ajenos, tutaj lekko zawiodło.

Obsada to dno jakich mało - Elizabeth Gutierrez, Gabriel Porras, Zully Montero i Daniel Lugo, którzy błyszczeli w tym serialu, to niestety za mało, jak na około 30 aktorów, którzy grali jakby chcieli a nie mogli, albo mogli ale nie umieli.

Ekipa realizacyjna zrobiła robotę na odwal się - reżyseria leżała i kwiczała, producenci chcieli chyba zaoszczędzić jak najwięcej pieniędzy, scenografia była monotonna, zaś scenariusz choć z ciekawym zamysłem to tak drętwy, że czasem miało się ochotę wyłączyć telewizor [gdzie podział genialny Eric Vonn z Pecados ajenos?!].

Co do serialu, to cała historia jest nie tylko interesująca, ale przede wszystkim inna niż wszystkie, za co wielka pochwała, jednak mimo to spieprzono serial. Przeciągano, przedłużano itd, i wszystko można wybaczyć, ale nie ten żenujący finał - słodko, mdło, sztucznie, bez napięcia i ... jakoś wcale nie było mi smutno, że to już koniec. Gwoździem do trumny było pojawienie się na koniec Gaby Espino, czyli gwiazdeczki, która z aktorstwem ma tyle wspólnego co zakonnica [choć czytając ostatnio o jej wyczynach, to do zakonnicy też jej daleko].

Aż strach pomyśleć, że potężne Telemundo, z którego wyszedł taki hit jak Pecados ajenos, tworzy obecnie jeszcze gorsze seriale niż El rostro de Analia - przykładem jest Mas sabe el Diablo i miejmy nadzieję, nasze stacje telewizyjne zaoszczędzą nam emisji tego typu produkcji.

Oczywiście to wszystko, to tylko moje zdanie, wiem, że jestem wybredny, ale chyba mam do tego prawo.

Liana · Wysłany: 16:56:21 10-05-10 Temat postu:

Ostatni odcinek. mówiąc szczerze to chyba trochę będę tęsknić, bo zdąrzyłam się przyzwyczaić, do codziennego zasiadania przed telewizorkiem o 15.30.

Ale to był prawdziwy happy end.

3 a właściwie 4 śluby, Carmen zabita przez swoich towarzyszy niedoli i Ricadro w więzieniu bez żadnych przyjaciół. Szkoda tylko, że nie pokazali Chińczyka. No i oczywiście wycieli kilka scen.
P.S. Chyba wolałam Analiję graną przez Elę.

Poza tym to chciałam podziękować Wam wszystkim za wspólną wymianę zdań na temat ERDA przez te ostatnie 8,5 (ale to zleciało) miesiąca.

edka · Wysłany: 17:52:07 10-05-10 Temat postu:

odcinek finalowy bardzo fajny

nareszcie slub Camili i Cristobala
Ana w ciazy
Analija z twarza Mariany
wiele sie dzialo, szkoda, ze juz koniec

AnaLucia · Wysłany: 18:14:07 10-05-10 Temat postu:

Świetny odcinek

Ricardo sam we więzieniu - 'paralityk'
Vicky i Miguel razem
Mariana w ciąży
Analia z twarzą Mariany sprzed wypadku
4 śluby
Jednym słowem szkoda że to już koniec

adrian torres · Wysłany: 19:06:56 10-05-10 Temat postu:

Cóż powiedzieć "El rostro de Analia" - kolejna udana telenowela produkcji Aurelia Valcarcel Carrol'a
,choć "Pecados Ajenos" i tak nic nie pobije. W sumie to jedyny producent Telemundo ,który tak naprawdę
potrafi mnie zaskoczyć. Kolejny raz przekonałem się ,że w jego telenowelach ,nie ma
rzeczy niemożliwych

Telenowela miała dość niezłą akcję ,ale w pewnym momencie w "środkowych"
odcinkach niepotrzebnie była przeciągana. Za bardzo rozwiniete były też jak dla mnie wątki
starszych postaci mam na myśli Agustinę ,Olgę ,Yoyę ,jakoś za nimi nie przepadałem ,potrafiły
przegadać kwadrans odcinka o wszystkim i o niczym. Strasznie przynudzały.;/ Na szczęście była także Carmen i tu moje
wielkie uznanie dla Zully Montero. Każda jej akcja była brawurowa (haha) i niezapomniana ,mnie utkwiła
najbardziej w pamięci uwieczniona także na "przerywniku" między reklamami i wielokrotnie
powtarzana scena zabójstwa Dionisii. xD Lubię takie mordercze babcie ,są ciekawe ,bo teoretycznie
nikt by nie pomyślał ,że takie wydawać by się mogło "staruszki" xD są zdolne dosłownie do wszystkiego...(przy okazji pozdrowienia dla
Agaty z "PA" i Prudencii z "La Loby hahaha) Co do Sary ,to jakoś do gustu ta postac mi nie przypadła
niby sprytna i cwana ,a na końcu wykazała się taką głupotą ,wychodząc z laboratorium bez pozwolenia doktora
i tym samym sama sobie czyniąc krzywdę. Zburzyło mi to jakoś wizerunek tej postaci.
Sama też jej śmierć była tak szybka ,że mało zauważalna jak dla mnie. Niektóre villany umierają
ze swoistym "namaszczeniem" ,a w tym przypadku było szybko ,zwięźle i po sprawie.
Gabriel Porras ,ten to się nadaje tylko na czarne charaktery. Co do gry Elizabeth mam natomiast sporo
zastrzeżeń ,a co do samej telenoweli ,dziwna sprawa ,że jak na tak dużą liczbę odcinków była tylko jedna entrada ,a
szkoda ,zazwyczaj po ok. setnym odcinku pojawia się nowa. Nie wiem tylko po co w niej
umieścili na samym końcu obsady "Actuacion estelar": Gaby Espino ,jeżeli jej udział ograniczył się
do pierwszego ,drugiego i ostatniego odcinka. To wręcz śmieszne. Za dużo też pojawiało się rekwizytów
zebranych z innych telenowel Telemundo ,a ja jestem wyczulony na takie szczegóły.
Poza tym całość wypadła nieźle ,ale mogło być też dużo lepiej.
To tyle z mojej strony jeśli chodzi o tę produkcję.

Diablo · Wysłany: 19:15:14 10-05-10 Temat postu:

Ogólnie słaby ostatni odcinek,za dużo słodyczy te śluby,mało Carmen jej śmierć pozostawiła wiele do życzenia-inaczej za lekką miała..poza tym ten zastrzyk był sztuczn,po takim zastrzyku powinna słodko spać,a ona ni stąd ni zowąd się obudziła

Żal mi tylko Rickiego...

nawet nie mógł mówić,widać żę kochał Analie...a ta wycieła mu taki numer

Ogólnie ocaniam telenowele na -4 mogłem więc troszkę poczekać z oceną,bo dałem aż 5

Śmiać mi sie chciało jak Rickiego walneli tą piłką w łeb....biedny

Iwi. · Wysłany: 21:14:02 10-05-10 Temat postu:

dobre, jak Gruby z Rickiego szydził

Agustina mnie rozwala, te jej miny krzywe na ślubie Isabel i Mauricia, no i na swoim wstydziła się dać Aguirre buzi

Mariana w ciąży

Daniel jak się jarał, chyba bardziej niż Adrianita

Mig jaki napalony na Vicky

Masakra ile tych scen wycięli ;/

Paola · Wysłany: 21:25:02 10-05-10 Temat postu:

No sceny w więzieniu najlepsze

Gruby boski dziś był

a Agustina to śmieszną fryzurkę dziś miała na ślubie, ta grzywka jakaś taka

Analija lepiej wyglądała w swoim ciele, po co jej ta operacja była

Śmierć Carmen, jak dla mnie dziwna, te wariaty ją ot tak zabiły czy co

Vicky i Miguel

nie no, fajna para

Rainbowpunch · Wysłany: 21:45:49 10-05-10 Temat postu:

mam pytanko

będą powtarzać TWARZ ANALIJI ?

bo ja oglądałam na youtube w odcinkach

i skończyłam na 100 , a potem zablokowali użytkownika

i po filmach ... a potem dodawał tylko od 150 chyba jak dobrze pamiętam

a jakby powtarzali to bym oglądała

np w wakacje ? albo coś ?
wie ktoś coś na ten temat ?

a jakby ktoś wiedział kiedys coś to niech mi da znać z góry dzięki

Miguel · Wysłany: 21:51:55 10-05-10 Temat postu:

Ale w tym ostatnim odcinku było ślubów. Carmen myślała jest niezwyciężona, a tu podczas swojej kolejnej ucieczki wpadła w taką pułapkę i umarła.

roksi 20 · Wysłany: 22:00:58 10-05-10 Temat postu:

Ostatni odcinek bardzo fajny, ale jak dla mnie troche za dużo było tych ślubów.

zagubiony · Wysłany: 22:19:35 10-05-10 Temat postu:

El Rostro de Analia to dosyć nie typowa tela, która miała sporo niedociągnięć( zgadzam się w większości z Val).

Dla mnie największym rozczarowaniem była rola Martina Karpana. Stworzyli mdłego prota dla tego aktora, który ma ogromny potencjał.

Na początku było dużo akcji z Karla Monroig, czuło się, że jest ona z jednych postaci pierwszoplanowych, jednakze im blizej konca, tym robiła się mniejszym tłem.

Maritza Rodriguez odegrała swoją rolę tak jak miała, na poziomie(jednak są lepsze villany).

Zully Montero, no tutaj pokazała swoje. Żyjąca legenda nie traci vigoru i pokazuje, że dalej może grać villany. Czekam na jakąś produkcję, gdzie ona i Lupita Ferrer będą villanami:d

Elizabeth Guttierez., jako Mariana była mdła(no taka postać), ale jako Ana Lucia rewelacja. Ogólnie aktorka dobrze poradziła sobie z podwójną rolą.

Daniela Lugo nie lubiłem jakoś i nie będe die o nim wypowiadał.

No i chyba odkrycie dla mnie, Gabriel Porras jako gangster, bezwględny i dążący do celu po trupach. Świetny z niego aktor.

ogólnie tela dobra, tylko za dużo tych niedociągnięć było.

Ja na serio mam cichą nadzieję ze nie puszcza Mas sabe....

roksi 20 · Wysłany: 23:20:00 10-05-10 Temat postu:

W pełni zgadzam sie z twoją wypowiedzią zagubiony szczególnie jeśli chodzi o Karle na początku była prawie w każdym odcinku co mnie bardzo cieszyło ba bardzo ją lubie. Natomiast potem i bliżej końca tym było jej mniej między innymi dla tego licze na MSED u nas bo z tego co wiem Karla gra tam siostre protki.

Wiem, że może troche przesadzam, ale szczególnie w tych ostatnich odcinkach prawie wogle nie było Karli.