|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Paulina89 Generał
Dołączył: 08 Lip 2011 Posty: 8804 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sosnowiec Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:19:54 29-01-13 Temat postu: |
|
|
Lekka przesada nazywając Jane lalką,ona ma taką urodę,troszkę błyszczyku a już się świeci.
Co do dzisiejszego odcinka,irytuję mnie już ta sytuacja z tym synkiem,co mogło by się wyjaśnić w 2 odcinkach oni ciągną przez 10.
Całus Matea i Luci był słodki,mega lov,lov!
Ach Patricio mój słodziak.Roselena świruję.
Ale córeczka Gali i Rodriga jest słodziachna,bym ją zjadła
Ostatnio zmieniony przez Paulina89 dnia 0:21:20 29-01-13, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Juli Blueberry Mistrz
Dołączył: 23 Sty 2011 Posty: 13337 Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:21:44 29-01-13 Temat postu: |
|
|
A mi jakoś tam nie przeszkadza, że ze sobą za wiele nie rozmawiali... Czasem słowa są zbędne
Mnie bardzie wkurzało, że Jana nie miała czasu pogadać z Lorenzem przez 5 lat i związała się z Borysem... Ale to mogę zaliczyć do błędów... młodości... ale i tak tego nie jestem w stanie zrozumieć.
A dzisiaj były słodkie sceny Lu i Rodriga, tak jak napisałaś Shaunee, tak samo Luciany i Matea oraz Luciany, Rodriga i Matea, a także Rodriga, Alexi i Matea
Dla mnie kolejnym niezrozumiałym elementem jest fakt, iż Rodrigo nic nie wiedział o medaliku, który otrzymał jego synek od Patricia.... To bardzo ważny szczegół, jedna z niewielu rzeczy, które bobasek miał... Lu tyle razy się modliła do Matki Boskiej, że nawet mimochodem mogła wspomnieć o tym medaliku...
Ostatnio zmieniony przez Juli Blueberry dnia 0:24:19 29-01-13, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sintia03 Prokonsul
Dołączył: 03 Lut 2011 Posty: 3179 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 0:27:09 29-01-13 Temat postu: |
|
|
coreczka gali slodka zgadzam się tak samo ze sprawa z dzieckiem ciagnie się.ktos jeszcze pisal wcześniej ze glupota ze gala przypomniała sobie o branzoletce po 5 latach dla mnie to wg bvez komentarza bzsdura jak nie wiem.jeszcze jak ona z july jaszukala to zauwazylam ze kilka razy wyrzucaly rzeczy z tych samych torebek to co wyrzucaly je żeby je znowu wlozyc i wyzucic bzudara na maska.wracaja do tego ze jana wygląda jak laka to się zgadzam to jabym dodala jeszcze barbie niestety ale z takim wyglądem inaczej nie można jej nazwac zribili z niej pustaka i tyle lepiej wygladala naturalniej.a to ze zwiażala się z borysem i przez 5 lagt nie gadala z lorenzemto już wg porazka.ich watek zapowiadal się ciekawie a to totalne dno.tak samo pod koniec telki znaleźli jakiegoś faceta dla violki i pewnie pary razy się spotkają i bd big love.juz widać ze vilka chyba się zakochala a widziala go dwa razy.coza durnota.najlepszy jest patricio to idela faceta i roselena bo to wariatka ale zagrana naprawdę mega. |
|
Powrót do góry |
|
|
Paulina89 Generał
Dołączył: 08 Lip 2011 Posty: 8804 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sosnowiec Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:30:29 29-01-13 Temat postu: |
|
|
Aaaaaa i Violki włosy,zbyt razi,poukładane loczki,śmieszne to jak ja bym sobie pokręciła to zaraz poplątane a ona tak równiutko poukładane,mogli chociaż zrobić kucyka by tak nie raziło.
Kto w takiej pracy rozpuszcza włosy? chyba,że to reklama |
|
Powrót do góry |
|
|
Juli Blueberry Mistrz
Dołączył: 23 Sty 2011 Posty: 13337 Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:39:28 29-01-13 Temat postu: |
|
|
Tak, PAto to ideał Tylko szkoda, że wciąż kocha Lucianę... Mogły się w niej już odkochać... Przecież raczej zdaje sobie sprawę, że z tego nic nie wyjdzie...
Co do szukania bransoletki po pięciu latach to wg mnie też głupota... Jednak co do przetrząsania po kilka razy tej samej torebki to jeszcze nie taka głupota. Pamiętam jak pewnego razu moja koleżanka czegoś szukała, w plecaku i oglądała go z każdej strony i po kilka razy, bo była pewna, że tam schowała internet, ale go nie znalazła i przeszukała cały pokój. Później postanowiła, że nie mógł tak zginąć i po tygodniu znowu było poszukiwanie.. i się znalazł w plecaku, a tyle razy go przeszukiwała... Tylko prawda była tak, że ona go nikomu nie dała, a Gala zapomniała chyba, że Brygidzie dała torebkę. |
|
Powrót do góry |
|
|
Sintia03 Prokonsul
Dołączył: 03 Lut 2011 Posty: 3179 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 0:47:50 29-01-13 Temat postu: |
|
|
przeszukiwanie torebli nie jest głup[otanawet kilka razy ale one kilka razy wysypywaly w niej rzeczy a chyba nikt ich potem znowu nie wkaldazeby za chwile wyrzucić.tak patko nadal kocha lu ale w jego stanier drudno o nową milosc wiadomo ze jego stan dla wielu kobiet może być przeszkodąś pozatym oni spędzaj ze sobątyle czasu ze trudno mu się odkochać a tak na marginesie to lączy ich wiecj niż luz z rodrigiem |
|
Powrót do góry |
|
|
ostatnia_kropka Cool
Dołączył: 11 Lut 2012 Posty: 568 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:40:21 29-01-13 Temat postu: |
|
|
Juli Blueberry napisał: |
Dla mnie kolejnym niezrozumiałym elementem jest fakt, iż Rodrigo nic nie wiedział o medaliku, który otrzymał jego synek od Patricia.... To bardzo ważny szczegół, jedna z niewielu rzeczy, które bobasek miał... Lu tyle razy się modliła do Matki Boskiej, że nawet mimochodem mogła wspomnieć o tym medaliku... |
A to był medalik z dedykacją? Tylko jeśli medalik miał dedykację, to będzie na tyle charakterystyczny by można z cała pewnością powiedzieć, że to ten sam. Ja jakieś trzy lata temu kupiłam medalik na chrzest dla chrześnicy i za nic nie mogę sobie przypomnieć jak on wyglądał ... no ale oczywiście medalik ten, jeśli pamiętają, że jest podobny do tego od Pato i zbieżność wieku dziecka może być powodem by dokładniej przyjrzeć się przeszłości małego.
Wreszcie Gala zaczęła myśleć poprawnie, już pięć lat temu powinna dojść do tego wniosku, że życie z facetem który jej nie kocha to błąd. Lepiej późno niż wcale.
Lorenzo tez przejrzał, ojciec Lu mu wyłożył kawę na ławę że nie dorównuje pod pewnymi względami Janie. Zdaje się, że zabierze się za naukę
A co do wyglądu Jany, ona miała takie śliczne włoski na początku telenoweli a teraz aż się boję że lakier zacznie się sypać. Do jej buzi pasuje taki look nastolatki.
Jeśli chodzi o nową wielką miłość Violety. Trzy atomówki zachwycają się jaki z niego dżentelmen, no proszę Was Pojawił się i zakrzyknął: Cześć ślicznotko! Jesteś piękna! Za drugim razem: Zapraszam cię na kolację! a ta już wniebowzięta, Jaki dżentelmen tak podrywa? Chyba tylko meksykański :p Sintia03 ma rację, na koniec Violce wpychają faceta by każdy był szczęśliwy.
Mnie denerwuje jak Pato i Rodrigo proszą Matilde by wróciła... i co ona zrobi? Wróci, stanie przed Roseleną, która ją zwolniła i co jej powie? Cześć wróciłam! no dziwne to dla mnie, chyba tylko Roselena może prosić ją o powrót. To tak jakby mnie ktoś z pracy wyrzucił, a koleżanki prosiły bym wróciła no i ja bym wróciła, tylko co bym szefowi powiedziała Pato i Rodrigo (który swoją drogą nie mieszka z nimi) nie powinni stawiać Matilde w takiej sytuacji zanim uzgodnią z matką, że ona może wrócić. |
|
Powrót do góry |
|
|
panna_p Prokonsul
Dołączył: 23 Maj 2008 Posty: 3145 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:41:42 29-01-13 Temat postu: |
|
|
Medalik swoją drogą, Rodrigo mógł nie wiedzieć. Ale ten cały Chelo czy jak mu tam zarejestrował to dziecko w jakimś urzędzie? Bo jeśli nie, to wydaje mi się, że podczas pobytu w szpitalu wszystko powinno wyjść na jaw, że Mateo wcale nie jest jego synem. To wszystko takie naciągane...
Co do Jany, to uważam, że musieli jej zmienić fryzurę, żeby wyglądała na starszą. W końcu minęło pięć lat, więc nie jest już słodką nastolatką tylko dorosłą kobietą, mnie osobiście się podoba i widać, że jest bardziej dojrzała.
ostatnia_kropka napisał: | Mnie denerwuje jak Pato i Rodrigo proszą Matilde by wróciła... i co ona zrobi? Wróci, stanie przed Roseleną, która ją zwolniła i co jej powie? Cześć wróciłam! no dziwne to dla mnie, chyba tylko Roselena może prosić ją o powrót. To tak jakby mnie ktoś z pracy wyrzucił, a koleżanki prosiły bym wróciła no i ja bym wróciła, tylko co bym szefowi powiedziała Pato i Rodrigo (który swoją drogą nie mieszka z nimi) nie powinni stawiać Matilde w takiej sytuacji zanim uzgodnią z matką, że ona może wrócić. |
Ja się z Tobą nie zgodzę. Matilde była dla Roski jak matka, wychowywała też Patricia i Janę, poświęciła całe życie Torreslandom, więc to nie jest zwykła służąca, tylko prawie członek rodziny. To jest też dom Patricia i uważam, ze ma prawo mieć coś do powiedzenia. Z resztą Maximio na pewno by się ucieszył z powrotu Mati. |
|
Powrót do góry |
|
|
Sintia03 Prokonsul
Dołączył: 03 Lut 2011 Posty: 3179 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 14:54:22 29-01-13 Temat postu: |
|
|
tak mati jest jak członek rodziny ale skoro roselena ją zwolinila to głupie byłoby jakby ona wrocila i poprosila ją o zgode na powrót.nie wiem pom co wszyscy mowią jej żeby wrocila jak ona nie doseszla z własnej woli tylko zostalka zwolniona.Cluadio wypowiedzila się na temat jany i lorenza zupełnie tak jak ja ma takie samo zdanie.z tym nie bd caly zyxcie o tacos rozmawiać miał raceje haha lorenzo tylko tacos ciagle gada.oby poszedł do szkoły i podoba mi się ze claudio uweaza ze dzieli ich wyksztalcenie a nie kasa tez tak sądze.pieniądze to sprawa drugorzxędna jeśli chodzi o milosc.lu maluje usta na czerwno teraz może lepiej wygląda niż za pierwszym razem.jesli chodzi o wlosy jany to lu np. nie zmienili no tylkoz e nie nosi już tej zalosenj przepaski no ale przed porodem tez już ich prawie nienosial.a jana wczoraj tak na czarno to nawet fajnie była ubrana tak normlaniej.no a jeśli chodzi o borysa to zachwoal się jak prostak ale z drgiej strony ma trochę racjo jana niepotrzbnie tyle lat go zwolnila i ona jeszcze do parta ze nie byli ze sobą 5 lat tylko 4 o boze to mnie rozwalilo jakby tobylsa jakas roznica.a co do milosci vilety to maskara takie na sile byleby tylko sama nie była.gala ma kochanka ale się nie dziwie.jest wredną małpą bez serca nawet do corki ale rodrigo sam się z ni,a przespal sam poprosil ją o ręke a potem nawet się nie staral żeby jakos ulozyc sobie zycie. |
|
Powrót do góry |
|
|
Juli Blueberry Mistrz
Dołączył: 23 Sty 2011 Posty: 13337 Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:59:32 29-01-13 Temat postu: |
|
|
ostatnia_kropka napisał: | Juli Blueberry napisał: |
Dla mnie kolejnym niezrozumiałym elementem jest fakt, iż Rodrigo nic nie wiedział o medaliku, który otrzymał jego synek od Patricia.... To bardzo ważny szczegół, jedna z niewielu rzeczy, które bobasek miał... Lu tyle razy się modliła do Matki Boskiej, że nawet mimochodem mogła wspomnieć o tym medaliku... |
A to był medalik z dedykacją? Tylko jeśli medalik miał dedykację, to będzie na tyle charakterystyczny by można z cała pewnością powiedzieć, że to ten sam. Ja jakieś trzy lata temu kupiłam medalik na chrzest dla chrześnicy i za nic nie mogę sobie przypomnieć jak on wyglądał ... no ale oczywiście medalik ten, jeśli pamiętają, że jest podobny do tego od Pato i zbieżność wieku dziecka może być powodem by dokładniej przyjrzeć się przeszłości małego.
|
Wg mnie raczej dedykacji nie było. Jednak nawet bez dedykacji Pato, albo Luciana mógłby go rozpoznać. Poza tym Mateo to nie oszukujmy się biedne dziecko, jego tata Chelo też, więc skąd mieliby kasę na taki medalik? JA pamiętam mój medalik z Komunii, ale go nie noszę, bo zapięcie mi się urwało, poza tym był bardzo delikatny, a ja jakoś nie miałam czasu, aby tak delikatnie się z nim obchodzić. Ubierałam go tylko w niedzielę, albo jakieś święto, ale dobrze pamiętam jak wyglądał. Poza tym obdarowując kogoś medalikiem to w jakiś sposób wybieramy ten, który się nam podoba Poza tym Lu zgłaszając zaginięcie synka powinna wspomnieć o tym medaliku detektywom, bo w takiej sytuacji tak się robi. Trzeba pamiętam o każdym szczególe
Co do Rodriga i Patricia to się zgadzam... Tak, trochę dziwnie, że przychodzą prosić Mati, aby ta wróciła... Jednak może oni bardziej ją traktują jak drugą mamę, jak członka rodziny... Stąd ta ich postawa.... |
|
Powrót do góry |
|
|
panna_p Prokonsul
Dołączył: 23 Maj 2008 Posty: 3145 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:15:59 29-01-13 Temat postu: |
|
|
Nie wiem jak Wy, ale ja na miejscu Patricia zachowałabym się tak samo, też bym namawiała Mati na powrót do domu, bez względu na to co wyczynia ześwirowana mamusia.
A Boris zachował się jak niedojrzały gówniarz. Dobra, rozumiem, że jest rozgoryczony, bo Jana robiła mu nadzieję i teraz nagle świat mu się zawalił, ale bez przesady! Miałam wrażenie, jakby się zatrzymał pięć lat temu i kompletnie nie dojrzał do dorosłego życia. Nie wiem czy on sobie wyobraża, że po tej scenie w biurze Jana do niego wróci? Strasznie mnie ta postać denerwuje, od samego początku. |
|
Powrót do góry |
|
|
Denisse Arcymistrz
Dołączył: 02 Sty 2009 Posty: 39481 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:17:15 29-01-13 Temat postu: |
|
|
Luciana ma identyczny medalik jak mały. Nie pamiętam już tylko czy pato kupił taki sam dla niej i dla małego czy medalik dostała / kupiła i pato zasugerował się nim i taki sam kupił dla małego. Ale była o tym mowa w telce to na pewno.
Co do włosów Jany to może nie są takie straszne tylko te dwa różne kolory trochę poprzez te loki tak się odcinają i widać, ze są doczepiane / sztuczne.
A co do Mati i Roski to w pewnym momencie nawet pomyślałam sobie, że może to jej matka i dlatego tak ją traktuje ? Ale jednak nie
A i mam pytanie, bo może cos przegapiłam lub nie patrzyłam uważnie. Skąd Jana się wzięła wtedy w domu Estelity ?
Co do włosów lu to różnica jest minimalna, ale na początku miała prościutkie włosy teraz ma tak fajnie uniesione i lekko falowane. |
|
Powrót do góry |
|
|
ostatnia_kropka Cool
Dołączył: 11 Lut 2012 Posty: 568 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:25:52 29-01-13 Temat postu: |
|
|
panna_p napisał: |
ostatnia_kropka napisał: | Mnie denerwuje jak Pato i Rodrigo proszą Matilde by wróciła... i co ona zrobi? Wróci, stanie przed Roseleną, która ją zwolniła i co jej powie? Cześć wróciłam! no dziwne to dla mnie, chyba tylko Roselena może prosić ją o powrót. To tak jakby mnie ktoś z pracy wyrzucił, a koleżanki prosiły bym wróciła no i ja bym wróciła, tylko co bym szefowi powiedziała Pato i Rodrigo (który swoją drogą nie mieszka z nimi) nie powinni stawiać Matilde w takiej sytuacji zanim uzgodnią z matką, że ona może wrócić. |
Ja się z Tobą nie zgodzę. Matilde była dla Roski jak matka, wychowywała też Patricia i Janę, poświęciła całe życie Torreslandom, więc to nie jest zwykła służąca, tylko prawie członek rodziny. To jest też dom Patricia i uważam, ze ma prawo mieć coś do powiedzenia. Z resztą Maximio na pewno by się ucieszył z powrotu Mati. |
może nie jest jak zwykła służąca ale jak zwykła służąca została zwolniona. Pato oczywiście ma prawo chcieć by Matilde wróciła, ale zanim nianię poprosi by wracała powinien mieć pewność, że ona może wrócić, bo co biedna pod drzwiami zrobi jak ją nińa znów wywali? A jak jej nie wywali to zatruje życie. Tego Pato dla ukochanej niani chce? Nie myślą o niej tylko o sobie. Zwłaszcza Rodrigo, który prosi Matilde by wróciła do tego piekiełka mamusi a sam zwiał stamtąd. Gdyby Max chciał by Matilde wróciła to już by dawno po nią pojechał, a on trochę pogadał, pogadał i pogodził się z tym że została zwolniona. Przynajmniej na razie, co będzie później, nie wiem.
A tak na marginesie, nigdy bym nie chciała być prawie członkiem rodziny, i obsługiwać "moją rodzinę" w zamian za pensję. Ciągle mówią jej że jest członkiem rodziny, a widział ją ktoś kiedyś siedzącą z nimi przy stole? Albo się jest członkiem rodziny albo nie, forma pośrednia to jakiś dramat, już wolałabym być zwykłą służącą niż raz się cieszyć, że jestem członkiem rodziny, a raz obrywać w twarz i zauważać, że jednak nie.
heh no tak Jana wygląda teraz na starszą, nawet od Luciany Lu jakoś nie musieli lat dokładać. Ale cóż tu gadać, musi być tak jak oni wymyślili Ja się cieszą że Luciany mi "nie ruszali" bo tak jak kiedyś ta aktorka mi się nie podobała tak teraz coraz bardziej przekonuję się do jej urody.
Juli Blueberry Chelo to kiedyś był śpiewakiem, więc zapewne dobrze mu się wiodło, taki medalik to może być jedyną pamiątką po dawnym dostatnim życiu, jedyną której nie przepił, bo zdaje się, że tak było, zmarnował swoje życie przez alkohol. Tak można to tłumaczyć, zresztą jak widać, Mateo ma zdolność zjednywania sobie bogatych opiekunów więc i medalik mógł mu ktoś sponsorować :p Całe to moje gadanie jest na wypadek tego, gdyby ten medalik miał być jedynym dowodem na to, że Mateo jest prawdziwym synem Luciany, bo już widzę taką scenę, że na widok medalika Wszyscy jednym głosem zakrzykną "to mały Rodrigo!!!" oczywiście medalik może być przyczyną dla której zainteresują się małym i dokładniej sprawdzą przeszłość chłopca.. i to by miało ręce i nogi.
Macie rację Lu chyba miała taki sam, ale głowy nie dam, więc dobrze wie jak medalik synka wygląda i może to w niej wzbudzić jakieś podejrzenia i oby tak było...
Ostatnio zmieniony przez ostatnia_kropka dnia 15:43:58 29-01-13, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Sintia03 Prokonsul
Dołączył: 03 Lut 2011 Posty: 3179 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 15:45:22 29-01-13 Temat postu: |
|
|
oni mati traktują jak rodzine ale ona w końcu dla nich prcuje tzn pracowala wiec to ze ich obslugiwala było czescia jej obowiazkow.maximino nie zgadzam się ze zwolnienim mati ale ogólnie to on olewa to co się dzieje w domu wiec nie jedzie po o nią on myśli tylko co zrobić żeby glupia vicky wrocila do niego |
|
Powrót do góry |
|
|
Juli Blueberry Mistrz
Dołączył: 23 Sty 2011 Posty: 13337 Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:49:42 29-01-13 Temat postu: |
|
|
ostatnia_kropka napisał: |
Juli Blueberry Chelo to kiedyś był śpiewakiem, więc zapewne dobrze mu się wiodło, taki medalik to może być jedyną pamiątką po dawnym dostatnim życiu, jedyną której nie przepił, bo zdaje się, że tak było, zmarnował swoje życie przez alkohol. [...] Całe to moje gadanie jest na wypadek tego, gdyby ten medalik miał być jedynym dowodem na to, że Mateo jest prawdziwym synem Luciany, bo już widzę taką scenę, że na widok medalika Wszyscy jednym głosem zakrzykną "to mały Rodrigo!!!" oczywiście medalik może być przyczyną dla której zainteresują się małym i dokładniej sprawdzą przeszłość chłopca.. i to by miało ręce i nogi.
Macie rację Lu chyba miała taki sam, ale głowy nie dam, więc dobrze wie jak medalik synka wygląda i może to w niej wzbudzić jakieś podejrzenia i oby tak było... |
Tak, rzeczywiści medalik mógłby być taka pamiątką rodzinną.
Mi bardziej chodziło o to, iż zobaczenie medalika stałoby się punktem sprawdzenia tożsamości małego... zapytania Chela skąd go ma i takie tam.
Co do Matilde i Maximina, to mam nadzieję, że chociaż on tutaj coś zrobi... Maximino jest jaki jest, ale kocha rodzinę i zdaje sobie sprawę, co Matilde dla nich robiła, więc mam nadzieję, że jak Roselena nic nie zrobi to on coś postanowi.
Denisse Ja pamiętam, jak Patricio kupił go małemu i założył też mu ten medalik... Jednak nie pamiętam, czy Lu miała taki sam....
Ostatnio zmieniony przez Juli Blueberry dnia 16:54:10 29-01-13, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|