Telenowele

madoka · Wysłany: 0:31:04 26-11-10 Temat postu:

Octavia

Stanęła, jak wryta, słysząc swoje imię z przeszłości.

Denisse · Wysłany: 0:32:52 26-11-10 Temat postu:

Paco
Zachowanie kobiety w bieli dało mu do myślenia nie czekając długo pokonał dystans ich dzielący i stanowczym acz delikatnym ruchem odwrócił kobietę w swoją stronę. Ich spojrzenia się spotkały....

Caramelo
-Emilio....-Wyszeptała po czym skarciła się i powróciła do czytania magazynu gdy usłyszała dzwonek do drzwi.
-Gaby!-przywitała przyjaciółkę-A gdzie Diana?

madoka · Wysłany: 0:36:00 26-11-10 Temat postu:

Octavia

Spojrzawszy głęboko w oczy mężczyzny, nie miała już żadnych wątpliwości.

Paco...

Szepnęła i nie wiedzieć czemu, zła i wyrafinowana Octavia Irazabal rzuciła mu się w ramiona...

Max

Ojj, nie ma sprawy...

Mówiąc to przypomniał sobie o planowanym spotkaniu z Dianą. Spojrzał na zegarek i nie wierząc własnym oczom dostrzegł, że wskazuje 20 po dziewiątej.

Cholera, przecież na dziewiątą byłem umówiony z Dianą-skarcił się w duchu.

Denisse · Wysłany: 0:39:33 26-11-10 Temat postu:

Paco
W jego głowie wirowało miliony myśli zdarzeń...wirował cały świat. Nie wiedzieć czemu niesiony szaleństwem zatopił się w ustach kobiety którą trzymał w objęciach i której nie zamierzał z nich wypuszczać

madoka · Wysłany: 0:40:53 26-11-10 Temat postu:

Octavia

Z wielkim zażarciem i namiętnością oddała pocałunek, marząc by chwila ta trwała wiecznie.

Denisse · Wysłany: 0:42:35 26-11-10 Temat postu:

Paco
Całował kobietę jeszcze przez jakiś czas po czym odsuną się od niej i spojrzał jej głęboko w oczy
-Alicia...Wróciłaś....

madoka · Wysłany: 11:51:56 26-11-10 Temat postu:

Octavia

Paco...Ja...

Po raz pierwszy w życiu nie wiedziała, co powiedzieć. Odsunęła się lekko od niego i dokończyła.

Tak naprawdę mam na imię Octavia...

Max

Wiesz co, muszę powoli się zbierać bo jestem umówiony...

Denisse · Wysłany: 12:12:20 26-11-10 Temat postu:

Paco
Oszołomiony całym zajściem nie zrozumiał co kobieta do niego mówi.
-Kim? Zaraz....jaką u diabła Octavi? Jesteś moją Alicią....

madoka · Wysłany: 12:55:07 26-11-10 Temat postu:

Octavia

To długa i mroczna historia...Muszę już iść...Żegnaj.

Powiedziała i odwróciła się plecami do mężczyzny swojego życia.

Denisse · Wysłany: 12:58:34 26-11-10 Temat postu:

Paco
Zszokowany wyznaniem Alici/Octavi stał w miejscu w którym przed chwilą od długich lat znaznał chwili szczęścia. Patrzył jak postać kobiety znika.

madoka · Wysłany: 13:08:07 26-11-10 Temat postu:

Octavia

Boże, co ja najlepszego zrobiłam...Paco...Kochany Paco...

Podbiegła do najbliższej palmy i skryła się za nią, a z jej oczu popłynęły łzy.

Rosario

Ahh, rozumiem...

Stwierdziła, zawiedzionym głosem dziewczyna.

Max

W razie czego, gdybyś czegoś potrzebowała, dzwoń.

Powiedział Max, po czym wstał, pożegnał się z Rosario i wyszedł. Złapał taksówkę i poprosił o podwiezienie na podany przez niego adres.

Denisse · Wysłany: 13:11:13 26-11-10 Temat postu:

Paco
"Szukaj jej idioto" krzyczał w myślach. Zaczął biec i rozglądać się za ukochaną z przed lat.
-Alicia! Alicia!

madoka · Wysłany: 13:33:31 26-11-10 Temat postu:

Octavia

Skulona pod drzewem, wypłakiwała wszystkie łzy, uzbierane w ciągu ostatnich lat. Ubolewała nad utraconą miłością i szczęściem oraz złem, które opętało jej duszę i ją zaślepiło.

Octavio, jesteś taka zła...W Twoich żyłach nie płynie krew, lecz nienawiść...

A mogliśmy być tacy szczęśliwi, Paco...

Anna. · Wysłany: 14:23:32 26-11-10 Temat postu:

Rene

Nawet nie wiesz jak się cieszę Pau. Widze to po Tobie.

uśmiechnął się

Yolanda się dzisiaj wyprowadziła .

Mówiąc to posmutniał
__________________________

Sylvita

Jak zawsze nie miała co robić

Nudzę się.

__________________

Pilar

Spędzała namiętne chwile z Larry'm

____________________________

Oriana / Debora

Postanowiła się trochę rozerwać więc wybrała się do restauracji z nadzieją, że spotka kogoś ciekawego.

Dull · Wysłany: 14:34:31 26-11-10 Temat postu:

Panchalon

Postanowił odpowiedzieć Dianie.

Co Ty taka dociekliwa? Ale dobrze, odpowiem. Między mną i Caramelo już nic nie ma. A co do Paoli, to jestem kretynem, bo ją straciłem.

Larry

Budzi się w objęciach Pilar.