Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
justyn.13 Prokonsul
Dołączył: 04 Maj 2019 Posty: 3468 Przeczytał: 15 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 8:44:35 22-04-23 Temat postu: |
|
|
Oboje niestety padli ofiarami manipulacji i intryg Gracieli.
Ostatnio zmieniony przez justyn.13 dnia 8:45:09 22-04-23, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Dulcecitaaaa King kong
Dołączył: 14 Kwi 2020 Posty: 2228 Przeczytał: 35 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:10:27 24-04-23 Temat postu: |
|
|
W końcu akcja się przeniosła na hacjendę |
|
Powrót do góry |
|
|
GiovannaLuna92 Prokonsul
Dołączył: 22 Lut 2009 Posty: 3238 Przeczytał: 11 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:58:17 25-04-23 Temat postu: |
|
|
Nawet jeśli Montserrat nie jest bez winy i okłamywała Alejandra to nic nie usprawiedliwia jego postępowania. Żadna kobieta nie zasługuje na to co on jej zrobił. On chwilami zachowuję się jak psychol. Potępiał Benjamina za to co zrobił jego matce, ale wcale nie okazał się być lepszy od niego.
Alejandro miał odwagę powiedzieć księdzu wszystkie grzechy Montserrat, ale tego co zrobił żonie już nie powiedział. Podobało mi się jak ksiądz mu wygarnął jego błędy.
Ostatnio zmieniony przez GiovannaLuna92 dnia 23:06:39 25-04-23, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
justyn.13 Prokonsul
Dołączył: 04 Maj 2019 Posty: 3468 Przeczytał: 15 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:08:20 25-04-23 Temat postu: |
|
|
A ja nawet po dzisiejszym odcinku nie jestem zrażona do Alejandra. Postąpił źle, ale przyznał się do błędu i przeprosił. Oczywiście nic nie usprawiedliwia gwałtu, ale Montse nie jest typową ofiarą napaści seksualnej. Mi jest szkoda ich oboje, i ona i on padli ofiarami Gracieli.
W dzisiejszym odcinku pojawiła się też Rosario Bardzo ją lubię Będzie mi jej szkoda widząc jak Maria będzie ją upokarzać. Alejandro także nie będzie miły dla Rosario i nawet nie będzie zdawał sobie sprawy, że to jego własna matka Od początku Rosario złapie chyba dobry kontakt z Montserrat Lubiłam jak Protka później mówiła do matki Prota Mama Rosario |
|
Powrót do góry |
|
|
Evela Idol
Dołączył: 01 Lip 2015 Posty: 1136 Przeczytał: 11 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 8:15:27 26-04-23 Temat postu: |
|
|
GiovannaLuna92 napisał: | Nawet jeśli Montserrat nie jest bez winy i okłamywała Alejandra to nic nie usprawiedliwia jego postępowania. Żadna kobieta nie zasługuje na to co on jej zrobił. On chwilami zachowuję się jak psychol. Potępiał Benjamina za to co zrobił jego matce, ale wcale nie okazał się być lepszy od niego.
Alejandro miał odwagę powiedzieć księdzu wszystkie grzechy Montserrat, ale tego co zrobił żonie już nie powiedział. Podobało mi się jak ksiądz mu wygarnął jego błędy. |
Dokładnie, Alejandro okropnie się zachował w stosunku do Monse. I też mnie rozbawiło, że powiedział księdzu wszystko co Monse zrobiła źle, a nie powiedział o sobie.
Ja akurat za Rosario nie przepadałam, ale już nie pamiętam czemu. Nie wiem czy nie za jej zachowanie po przeskoku czasowym jeśli się nie mylę. |
|
Powrót do góry |
|
|
natalia** Arcymistrz
Dołączył: 21 Mar 2009 Posty: 121671 Przeczytał: 175 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:11:50 26-04-23 Temat postu: |
|
|
Ja szczerze nigdy nie przepadałam za Alejandrem , może Monte potem go pokochała
ale Miał zbyt dużo za uszami . |
|
Powrót do góry |
|
|
Dulcecitaaaa King kong
Dołączył: 14 Kwi 2020 Posty: 2228 Przeczytał: 35 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:09:03 26-04-23 Temat postu: |
|
|
Normalnie miałam ciary w scenie gdy Rosario poraz pierwszy zobaczyła Alejandra Była strasznie poruszona gdy zdała sobie sprawę z kim rozmawia i do tego jeszcze ta muzyka
Ale urocza scena gdy Montserrat przytuliła to malutkie dziecko Mógłby ktoś z tej sceny zrobić animki?
Ostatnio zmieniony przez Dulcecitaaaa dnia 18:09:31 26-04-23, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
justyn.13 Prokonsul
Dołączył: 04 Maj 2019 Posty: 3468 Przeczytał: 15 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:56:21 26-04-23 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj już były starcia na linii Montse-Maria Ich konfrontacje to jedne z najlepszych momentów w tej telce |
|
Powrót do góry |
|
|
martoslawa Mistrz
Dołączył: 29 Wrz 2016 Posty: 11045 Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:12:42 26-04-23 Temat postu: |
|
|
Największy minus tej telki to proci, tak mnie denerwowali, że do dnia dzisiejszego nie mogę na nich patrzeć. |
|
Powrót do góry |
|
|
Zbuntowana. Motywator
Dołączył: 14 Sie 2011 Posty: 278 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:15:24 26-04-23 Temat postu: |
|
|
Moim zdaniem to nie był gwałt. Widać, że Montse normalnie go całuje.
Może faktycznie on tego nie zaczął w najlepszym momencie ale widać że Montserrat tak do samego końca nie odrzuca tego. Potem cierpi bo wciąż kocha JL i jest młodziutka więc wiadomo, że dla niej to przeżycie skoro nie dawno pierwszy raz oddała się Jose Luisowi.
Pięknie na niego patrzyła gdy okazywał dobro tym ludziom. Już zaczyna coś do niej docierać. I jest zazdrosna 😆
Montserrat faktycznie trochę gwiazdorzy i Alejandro narazie ripostami w większości przypadków ma rację. Bardziej go rozumiem niż za pierwszym razem.
JL i Refugio chyba źle pojechali i szukają tam gdzie podała Graciela. Pamiętam, że za nim się zjawi JL na hacjendzie jeszcze się troszkę wydarzy bo Montse nie będzie już taka pewna , że chce odejść z JL. Chyba raz się zgodzi i się nie uda a potem już się będzie opierać.
Zaczynam też rozumieć czemu odkochała się później w JL. W sumie byli parą kilka miesięcy może bo ta relacja nie wyglądała na wieloletnią. Nie chciał rozmawiać z jej rodziną, ona nie znała jego bliskich. Widywali się od czasu do czasu. Nawet z nim nie mieszkała więc nie znała go na wyłączność. Było to dość silne zauroczenie, był jej pierwszą miłością,ale raczej nie zapowiadało się to na wieczną miłość.
Uważam,że z Alejandrem już niedługo będzie o wiele bliżej.
Ciężko mi było zrozumieć jak protka może nie kochać jednego faceta dozgonną miłością a to jest przecież takie realistyczne. Ile z nas myślało po kilku miesiącach związkach, że kocha kogoś nad życie,na zawsze a potem przychodzić ta prawdziwa,wielka miłość.
Nie wiem jak to było w Amor real,ale kusi mnie żeby obejrzeć chociaż urywki. |
|
Powrót do góry |
|
|
Evela Idol
Dołączył: 01 Lip 2015 Posty: 1136 Przeczytał: 11 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:06:04 26-04-23 Temat postu: |
|
|
Może i z jednej strony Monserrat gdzieś odwzajemniła pocałunki Alejandra, ale nadal nie zgodziła się na współżycie. Przecież żona nie musi się zgadzać na to, mimo, że kocha męża, więc to praktycznie był gwałt. Zwyczajnie się poddała, albo specjalnie to zrobiła, a tak naprawdę tego chciała. W sumie nie było to do końca pokazane, ale i tak i tak Alejandro powinien odpuścić. Ale widać było w dzisiejszym odcinku, jak Monse z Alejandrem patrzyli na siebie w tej indiańskiej wiosce i była zazdrosna o Marię. W sumie dobrze ojciec Anselmo powiedział protowi, że sam robi żonie na złość. Oboje mają charakterki i zgodzę się, bo mnie też proci często bardzo denerwowali, zwłaszcza po tym przeskoku czasowym.
Przypomniałam sobie odnośnie Rosario, początkowo ją lubiłam, było mi jej żal. Ale właśnie po przeskoku czasowym okropnie mnie denerwowała jak już Jose Luis chciał widzieć własną córkę, a ona się najwięcej wtrącała i irytowała. Dlatego tak średnio za nią przepadam. |
|
Powrót do góry |
|
|
justyn.13 Prokonsul
Dołączył: 04 Maj 2019 Posty: 3468 Przeczytał: 15 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:04:49 27-04-23 Temat postu: |
|
|
Dimitrio jaki skrzywiony jak Josefina go całuje |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27549 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:07:29 27-04-23 Temat postu: |
|
|
Kluczowe pytanie brzmi czy pierwsza noc protów była gwałtem. Uważam, że nie. Montserrat nigdy jej nie rozpatrywała w takich kategoriach a przecież nie była naiwną, zagubioną małolatą nie mającą żadnego pojęcia o świecie/życiu. To jej trzeci związek (Sebastian, JL, Alejandro). Na drugi dzień chciała opuścić hacjendę, ale nie zachowywała się jak ofiara gwałtu, ubrana elegancko, w sukienkę i szpilki. Tę scenę rozpatruję tak, że Montserrat niechętnie oddała się Alejandro w ramach ich umowy - niejako on ją kupił a ona z pełną świadomością się mu sprzedała. |
|
Powrót do góry |
|
|
justyn.13 Prokonsul
Dołączył: 04 Maj 2019 Posty: 3468 Przeczytał: 15 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:53:13 27-04-23 Temat postu: |
|
|
Popieram Lineczka. Zobaczcie jak Montse broniła się w dzisiejszym odcinku przed tym obleśnym Juventino, a jak wtedy zareagowała kiedy Alejandro ją zmusił do współżycia seksualnego. Ja też uważam, że to nie był gwałt. Alejandro zmusił żonę do seksu, ale ona mimo niechęci oddała mu się. Poza tym nie było pokazane jak dochodzi do gwałtu, tylko jego wstęp, więc nie mamy pewności jak było dalej.
Uwielbiam grę Angie i Sebastiana Można się rozpływać nad ich aktorstwem. Dzisiaj dali czadu! 🔥🔥🔥
Jeszcze chwila, jeszcze moment i na hacjendzie pojawi się nowy zarządca Antonio Olivares, czyli Jose Luis we własnej osobie |
|
Powrót do góry |
|
|
Evela Idol
Dołączył: 01 Lip 2015 Posty: 1136 Przeczytał: 11 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:47:13 27-04-23 Temat postu: |
|
|
justyn.13 napisał: | Popieram Lineczka. Zobaczcie jak Montse broniła się w dzisiejszym odcinku przed tym obleśnym Juventino, a jak wtedy zareagowała kiedy Alejandro ją zmusił do współżycia seksualnego. Ja też uważam, że to nie był gwałt. Alejandro zmusił żonę do seksu, ale ona mimo niechęci oddała mu się. Poza tym nie było pokazane jak dochodzi do gwałtu, tylko jego wstęp, więc nie mamy pewności jak było dalej.
Uwielbiam grę Angie i Sebastiana Można się rozpływać nad ich aktorstwem. Dzisiaj dali czadu! 🔥🔥🔥
Jeszcze chwila, jeszcze moment i na hacjendzie pojawi się nowy zarządca Antonio Olivares, czyli Jose Luis we własnej osobie |
No ja się właśnie zastanawiam, bo Alejandro ją niby zmusił, Monse nie chciała ale mu uległa, no wyglądało jakby się poddała. Ale może zwyczajnie zrobiła mu na złość, a tak naprawdę tego chciała? Wcześniej odwzajemniała przecież jego pocałunki (nim dowiedziała się o umowie Alex-Graciela). Lub to coś w rodzaju syndromu sztokholmskiego. |
|
Powrót do góry |
|
|
|