Telenowele

Savannah 92 · Wysłany: 13:35:30 09-01-14 Temat postu:

ja też żałuję, że tak głupio rozwinęli ten wątek

a myślałam, że pokuszą się o inne rozwiązanie. strasznie mi żal A&M. a najgorsze jest to, że jeśli on się prześpi z Marią to ta skłonna jeszcze zajść w ciążę, żeby go przy sobie zatrzymać. obym się myliła i chociaż ten wątek z ciążą sobie darują. chyba nie zdzierżę widoku panoszącej się po hacjendzie Marii

w sumie dobrze, że Rosario pojechała z Monse, bo Maryna nie będzie mogła jej ubliżać, a poza tym może kiedyś wykorzystać swoją wiedzę i pomóc Alejandrowi zrozumieć sytuację. czekam teraz na przyspieszenie akcji, bo Maria niedługo spowoduje że zwymiotuje na ekran...

Luimelia · Wysłany: 15:14:36 09-01-14 Temat postu:

Oj Alejandro bedzie zalowal tego ze wyrzucil Monse z domu, i ze postanowil ze bedzie z Marią ;/ co za debil z niego!!!

notemetas · Wysłany: 16:03:06 09-01-14 Temat postu:

Katina · Wysłany: 17:17:30 09-01-14 Temat postu:

Świetna telenowela, co prawda jestem dopiero po 46 odc. ale szybko was dogonię xD.
Przeczytałam tutaj, że Alejandro wyrzuci Monse i Maria zacznie za nim znowu gonić... (najbardziej irytująca postać jaką ostatnio widziałam x//). Te odc. jeszcze przede mną i aż przykro, że sprawy się tak potoczą, tym bardziej iż Monse poczuła ostatecznie "ogień" do Alejandra.
Tak poza tym, Angelica jest fantastyczną bohaterką, mimo choroby tryska energią i radością. Miłosny wątek Nadii & Victora, również bardzo mi się spodobał. Szkoda, że na drodze stoi im Pedro, ciekawa jestem ich dalszych losów *_*.

Iwi. · Wysłany: 17:25:01 09-01-14 Temat postu:

Maryna to ma tupet dzi**a. Rządzić się w cudzym domu. Wyrzuciła Adolfa z własnej sypialni i jeszcze kazała Dimitrio się wynieść, stawiając Adolfo warunek - albo Dimitrio, albo ona. To już przechodzi ludzkie pojęcie. Za kogo ona się uważa? Zrozumiałabym, jakby ze soba byli, ale ona mu tylko łóżko grzeje więc chyba jest śmieszna każąc facetowi wybierać między dziwką a swoim przyjacielem

Alejandra to już całkiem odmóżdżyło. Co jak co, ale w kupowaniu sobie żon to on ma doświadczenie, więc mógł skorzystać z jakiejś agencji czy coś, jak chciał się tylko wyżyć, a nie iść do tej zdradliwej suki tracąc resztki godności. Z dniem dzisiejszym Alejandro stracił jakikolwiek szacunek w moich oczach, to był cios poniżej pasa.

Co do choroby wenerycznej to całkiem możliwe, nie wiadomo po jakich melinach ona się k*rwi, szkoda tylko ze w telenowelach nie pokazują takich wątków, więc raczej nie mamy na co liczyć. Oj szkoda.

Szeszunia · Wysłany: 17:46:24 09-01-14 Temat postu:

A niech się d*pczy z Maryną ile popadnie wiedziałam że tak się to skończy

będzie jeszcze tego słono żałował .. życzę mu dziecka z tą wieśniarą ..

Oby wrócił Sebastian ! Monse przyda się jakaś odskocznia od tych dwóch .. On wyglądał na dobrego .. nie musi z nim w łóżku kończyć ale jako przyjaciel .. chciałabym aby miała jakieś oparcie oprócz ojca ..

Nie oglądam następnego odcinka .. bo się porzygam

Arwenka · Wysłany: 17:47:28 09-01-14 Temat postu:

Tak jak należą się brawa Sebie za świetną grę aktorską w ostatnich odcinkach tak należy się krytyka Alejandro.Szacunek do drugiego człowieka i dla kobiety w ciąży powinien mieć, nawet jeśli myśli,że jest niewierną oszustką to tak nie powinien jej traktować

vikacz · Wysłany: 18:03:36 09-01-14 Temat postu:

Witam wszystkich jestem nowa ale muszę się podzielić z kimś moimi odczuciami na temat tej cudownej telenoveli

Zaczęłam ją oglądać ze względu na "wielka miłość" do Rulliego i na początku tylko czekałam aż coś się wydarzy między nim a Monse a JL mnie denerwował w tym wdzianku cabo de la marina wyglądał dla mnie idiotycznie ale z czasem jak przybył na hacjendę i porzucił ten okropny strój zaczął mi się bardzo podobać jako facet i jego rola bardzo mnie urzekła. Po ostatnim odcinku Alejandro bardzo stracił w moich oczach wyrzekł się swojego dziecka, co do którego nie wiedząc czemu idiotycznie założył, że nie jest jego, a fajnie się spało z Monse co nie...idiota. JL jak dowiedział się, że Monse jest w ciąży to powiedział jej że zaopiekuje się tym dzieckiem jakby było jego, jest o niebo lepszy od Alejandra-ma beznadziejny charakter ( jako postać oczywiście jest ciekawy ale przekładając to na normalne życie to ciężko by było być z kimś o takim charakterze). Co to porwało mnie w tej telenoweli ( bo nie oglądam ich zbyt często) to fakt, że sama poczułam dylemat z jakim musiała się zmierzyć Monse wybierając między JL a Alejandro. Uważam, że największą karą dla Alejandra było by gdyby zobaczył Monse znów z JL. JL nie kocha Anjeliki darzy ją uczuciem ale bardziej nazwałabym to wielka i szczerą wdzięcznością i chęcią zrobienia dla niej czegoś w zamian mając na uwadze, że tak niewiele życia jej pozostało. Chcielibyście zobaczyć jeszcze JL i Monse? Biedy myśle, że dowie się już po ślubie, że Monse jest sama biedna w ciąży a niczego by chyba nie chciał bardziej niż być z nią. Umiał zachować się szlachetnie mimo, że jego wyrządzono największą krzywdę, niech Alejandro sobie przypomni, że gdyby nie JL to by już nie żył...

slonce33 · Wysłany: 18:23:04 09-01-14 Temat postu:

To Monse jest w ciazy z Alejandrem czy JM?

vikacz · Wysłany: 18:27:10 09-01-14 Temat postu:

natalka0125 · Wysłany: 18:39:18 09-01-14 Temat postu:

Avance mnie tylko ciśnienie podniosło Alejandro to kretyn jak on może i to na dodatek z wieszakiem na dodatek ta małpa założyła koszule Monse to już beszczelność

*Espinava97 · Wysłany: 18:58:09 09-01-14 Temat postu: