|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
notemetas Idol
Dołączył: 12 Lip 2013 Posty: 1764 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:09:44 22-08-14 Temat postu: |
|
|
Absolutnie nie jest to kontrowersyjny motyw. My raczej zastanawiamy się nad motywacją i uczuciami głównej bohaterki a w tym nie ma nic złego Telenowela zmusza nas do rozmyślań na różne tematy A jeśli chodzi o postać Alejandro to już zupełnie inna bajka Pewnie dojdziemy i do analizy jego postępowania chociaż na stronach tego tematu było już mnóstwo takich rozważań |
|
Powrót do góry |
|
|
Sunshine Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2009 Posty: 25795 Przeczytał: 9 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:18:20 22-08-14 Temat postu: |
|
|
A właściwie to nie bardzo rozumiem dlaczego wymagamy od protki czystości, kiedy każdy, ale to każdy prot tej czystości do ślubu nie dotrzymuje Pewnie zabłby nas śmiechem na samą sugestię. Jak oglądam telki już niemal trzynaście lat, tak w większości prot zawsze ma dziewczynę/narzeczoną/żonę(!) i nikt jakoś mu tego nie wypomina, nie każe mu się bić w pierś i kajać kładąc krzyżem w Kościele. Nie oszukujmy się, przecież faceci też nie rozdziewiczają się samodzielnie tylko z kobietą (w dzisiejszych czasach i to nie jest koniecznością), więc jakimś cudem, kobiety też uprawiają seks. Gdyby każdy robił to ze swoją wielką miłością po wsze czasy to ludzkość by wymarła. Oczywiście, że jesteśmy przyzwyczajeni do ideału świętej protki, ale taki był i jest Meksyk. I pewnie długo się to nie zmieni, skoro ten temat wciąż wywołuje takie emocje. |
|
Powrót do góry |
|
|
notemetas Idol
Dołączył: 12 Lip 2013 Posty: 1764 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:28:36 22-08-14 Temat postu: |
|
|
Wydaje mi się, że większość z was nie rozumie co napisała Marzenka20. Nie napisała że protka jest zła i bez zasad bo uprawiała seks. Tylko oceniła negatywnie to, że zrobiła to po kryjomu, gdzieś w rzece i oceniła negatywnie zachowanie JL, który nie wysilił się aby przyznać się przed ojcem Montserrat, że kocha jego córkę I oceniamy kwestię jej uczucia do JL, a nie to czy powinna zostać dziewicą do ślubu czy nie
Ostatnio zmieniony przez notemetas dnia 18:30:16 22-08-14, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Julita Mistrz
Dołączył: 11 Kwi 2013 Posty: 14972 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:35:12 22-08-14 Temat postu: |
|
|
Tylko, że raczej nikt na widoku seksu nie powinien uprawiać, do więzienia by za to poszli
Mnie akurat mało obchodzi czystość protki/prota, raczej sam ich pierwszy raz a niekoniecznie pierwszy raz w ogóle Ale Twój wpis Sunshine zmusił mnie do zastanowienia- w której telce prot zachował czystość do ślubu i to do ślubu z tą swoją największą i jedyna miłością Skoro postaciom kobiecym stawia się takie wymagania czemu też nie męskim?
Jeśli w telenowelach miałyby być tylko takie związki ( czyli protka oddaje się tylko protowi ) to czekają nas jedynie młodziutkie protki, a co z dojrzalszymi związkami? Protki muszą mieć zawsze te 18 lat?! A co z 30 latkami?
A poza tym : cudny podpis Sunshine |
|
Powrót do góry |
|
|
Sunshine Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2009 Posty: 25795 Przeczytał: 9 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:35:40 22-08-14 Temat postu: |
|
|
Przepraszam, już wyplułam wszystko co miałam na myśli odnośnie wartościowania zachowań protek vs. protów. Nie chciałam, żeby zabrzmiało to jako atak. Jednak, nie wiem czy można oceniać to pod względem schadzka w rzece czy miłosne uniesienia w pokoju hotelowym (bo pewnie na tym by stanęło, gdyby to planowali). Moim zdaniem wyszło to równie naturalnie co pierwszy raz Jimeny i Gabriela w Dzikim sercu (tam też pierwszy raz odbywał się w wodzie, w wodospadzie), jedyna różnica polegała na tym, że Gabierl był protem w tamtej telce, a JL nie.
Juli, dziękuję (za wzmiankę o podpisie) i za twoje słowa też, bo jakby się tak zastanowić, to gdyby twardo trzymali się tego schematu, że protka ma być czysta do ślubu, a prot hulaj dusza piekła nieba, to musimy przestać się dziwić, że parują nam dwudziestoletnie aktorki z czterdziestolatkami. No niestety, wtedy starszym aktorkom (chodzi mi choćby o trzydziestoletnie, którym nie przystoi grać już osiemnastki po raz enty) zostają role villan, albo matek z dziećmi, bo inaczej się to nie uda.
Ostatnio zmieniony przez Sunshine dnia 18:39:20 22-08-14, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
notemetas Idol
Dołączył: 12 Lip 2013 Posty: 1764 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:40:07 22-08-14 Temat postu: |
|
|
Julita_91 napisał: | Tylko, że raczej nikt na widoku seksu nie powinien uprawiać, do więzienia by za to poszli
Mnie akurat mało obchodzi czystość protki/prota, raczej sam ich pierwszy raz a niekoniecznie pierwszy raz w ogóle Ale Twój wpis Sunshine zmusił mnie do zastanowienia- w której telce prot zachował czystość do ślubu i to do ślubu z tą swoją największą i jedyna miłością Skoro postaciom kobiecym stawia się takie wymagania czemu też nie męskim?
) |
Szczerze powiem, że nie przypominam sobie takiego prota Musiałabym pomyśleć Juan Miquel byłby dobrym przykładem ale miał wcześniej żonę i dziecko, więc tutaj raczej chodziłoby o czystość od momentu kiedy poznał Marichuy |
|
Powrót do góry |
|
|
Marzenka20 Mistrz
Dołączył: 06 Cze 2010 Posty: 17199 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa i okolice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:42:17 22-08-14 Temat postu: |
|
|
Oczywiście że tak jak piszesz Lidzja. Absolutnie, nie sądźcie że ja mam aż takie konserwatywne poglądy. Tylko chodzi mi o to że nie za bardzo pasuje mi iż protka była z kimś kto nie jest protem i to w taki potajemny sposób. Gdyby sytuacja wyglądała inaczej to i ja inaczej bym to odebrała. JL powinien był zdeklarować się przed rodziną Montse i dopiero potem inicjować ich związek poprzez bliskość, a nie zadowolony poszedł z nią do lasu i po kryjomu się kochali...
Równie dobrze po czymś takim protka mogłaby zostać porzucona jak naiwniara. Dostaje co chce i potem go nie ma. W sumie była w takiej sytuacja dzięki mamusi i bratu, podejrzewała go że ją porzucił. Sama też wypominała mu tchórzostwo. Gdyby JL ją tak kochał to by nie tchórzył. To już Alejandro się lepiej zachował...
A ona no cóż...szkoda gadać. Mimo wszystko jej zachowanie nie było godne porządnej panny jaką z siebie robiła przed ludźmi. Oszukiwanie ojca, który zawsze ją wspierał i nie słuchanie matki ( uważam że Graciela słusznie potępiała jej schadzki ) to nie są zalety dobrze wychowanej i szczerej dziewczyny. Montse zachowywała się tak jakby ujawnienie romansu mogło spowodować jakąś zbrodnię na jej ukochanym, a z tego co mi wiadomo nie podejrzewała matki że mogłaby ją sprzedać a co dopiero zabić z jej powodu... więc dla mnie takie zachowanie jest bezczelne i złe po prostu. |
|
Powrót do góry |
|
|
Julita Mistrz
Dołączył: 11 Kwi 2013 Posty: 14972 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:01:10 22-08-14 Temat postu: |
|
|
dubel
Ostatnio zmieniony przez Julita dnia 19:06:35 22-08-14, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Julita Mistrz
Dołączył: 11 Kwi 2013 Posty: 14972 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:02:20 22-08-14 Temat postu: |
|
|
Tylko, że to jest kwestia zaufania. Monse oddała się JL bo tego chciała, ufała mu, wierzyła w jego miłość ( i słusznie ). Intrygi matki spowodowały, ze zwątpiła w niego później.
Jeśli chodzi o mnie, nie rozumiem po co ojciec Monse miałby wiedzieć, ze ona prześpi się ze swoim chłopakiem, tym bardziej matka, która nigdy córki nie wspierała, wiec raczej pomocnej rady by jej nie udzieliła- bo tylko chyba po to miałaby o tym rozmawiać z matką
Bo to czy JL był oficjalnym chłopakiem Monse czy nie nie ma znaczenia- skoro się kochali to po co etykietki? To kiedy go przedstawiłaby rodzicom miałoby znaczenie? Przed czy po?
Taki jest mój punkt widzenia. Marzeno nie odbieraj tego za krytykę Twojego, po prostu ja na tą sytuację patrzę inaczej niż Ty. A czytając Twoje komentarze mogę patrzeć na tą sytuację z Twojej perspektywy, próbując ją zrozumieć
Sunshine i te pary protów tak potem wyglądają A co ze starszymi aktorkami? Uważam, że domeną telek rosy są takie młodziutkie, naiwne , skromne i czyste protki i może stad ta ich popularność w naszym kraju Ja jednak wolę historię różnorodne, bo też taka jest miłość- nie można jej upchnąć w jeden szablon |
|
Powrót do góry |
|
|
Sunshine Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2009 Posty: 25795 Przeczytał: 9 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:18:44 22-08-14 Temat postu: |
|
|
Już i tak nie jest tak źle, bo typowe rosy są już wypierane, ale to ciężka orka i pewnie długo potrwa, zanim doczekamy się historii, w której np żona zostawia męża, nie z powodu, że on ją zdradzał lub bił, bo mimo że były takie historie, to zazwyczaj mąż i tak okazywał się tym złym, a nie skrzywdzonym, ale tylko i wyłącznie dlatego, że się zakochała. W końcu proci robią to cały czas, może czas na sytuacje odwrotną? |
|
Powrót do góry |
|
|
Marzenka20 Mistrz
Dołączył: 06 Cze 2010 Posty: 17199 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa i okolice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:20:21 22-08-14 Temat postu: |
|
|
Spoko, wymieniamy się tylko odczuciami i wrażeniami. Każdy inaczej odbiera pewne kwestie Ja kiedy już będę matką to nie chciałabym dowiedzieć się od mojej córki po czasie... Czułabym się fatalnie gdyby zataiła przede mną swój związek i to na bardzo długo. Poczułabym się zawiedziona że nie darzyła mnie wystarczającym zaufaniem...
Lauro miałby prawo tak się czuć... Był dla niej wyrozumiały ale ona i tak spotykała się z kimś i wmawiała mu niewinne spacerki ...
Także dla mnie to jest złe zachowanie i nic na to nie poradzę. |
|
Powrót do góry |
|
|
Sunshine Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2009 Posty: 25795 Przeczytał: 9 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:26:25 22-08-14 Temat postu: |
|
|
Może i tak, ale nie jestem pewna, czy z ojcem da się czuć w równym stopniu komfortowo co z matką rozmawiajac o tych sprawach. Po prawdzie też, że Monse nigdy jako tako matki nie miała, bo ich kontakty można nazwać oględnie oziębłymi. Po za tym Lauro wyglądał na znacznie starszego od córki, na moje oko miał z 60+ lat i dziewiętnastoletnia dziewczyna, choćby nie wiem jak przywiązana do ojca nie poszłaby do niego z taką sprawą. "Tatusiu, myślę o tym, żeby przenieść swój związek na kolejny etap", z czterdziestolatkiem byłaby inna rozmowa. Monserrat miała do ojca taki ciepły stosunek, ale zawsze wydawało mi się, jakby w myślach miała "kochany staruszek, co on może wiedzieć...".
Ostatnio zmieniony przez Sunshine dnia 19:29:43 22-08-14, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
notemetas Idol
Dołączył: 12 Lip 2013 Posty: 1764 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:27:25 22-08-14 Temat postu: |
|
|
Sunshine napisał: | Już i tak nie jest tak źle, bo typowe rosy są już wypierane, ale to ciężka orka i pewnie długo potrwa, zanim doczekamy się historii, w której np żona zostawia męża, nie z powodu, że on ją zdradzał lub bił, bo mimo że były takie historie, to zazwyczaj mąż i tak okazywał się tym złym, a nie skrzywdzonym, ale tylko i wyłącznie dlatego, że się zakochała. W końcu proci robią to cały czas, może czas na sytuacje odwrotną? |
Taka fabuła bardzo mi się podoba Ale chyba jestem tzw. starej daty jeśli chodzi o telenowele, bo np. tych narkonoweli Telemundo nie mogę przełknąć. Nie lubię też kiedy z telenoweli robi się serial kryminalny jak to po części było też z LQLVMR |
|
Powrót do góry |
|
|
Stokrotka* Mistrz
Dołączył: 26 Gru 2009 Posty: 17542 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:28:40 22-08-14 Temat postu: |
|
|
No tak, tylko że Graciela raczej nie odczuwała tego w ten sposób, generalnie Monse jako córka bardzo mało - o ile wcale - ją obchodziła, liczyło się tylko co dzięki niej - jako kobiecie - może uzyskać |
|
Powrót do góry |
|
|
Marzenka20 Mistrz
Dołączył: 06 Cze 2010 Posty: 17199 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa i okolice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:54:18 22-08-14 Temat postu: |
|
|
Sunshine napisał: | Może i tak, ale nie jestem pewna, czy z ojcem da się czuć w równym stopniu komfortowo co z matką rozmawiajac o tych sprawach. Po prawdzie też, że Monse nigdy jako tako matki nie miała, bo ich kontakty można nazwać oględnie oziębłymi. Po za tym Lauro wyglądał na znacznie starszego od córki, na moje oko miał z 60+ lat i dziewiętnastoletnia dziewczyna, choćby nie wiem jak przywiązana do ojca nie poszłaby do niego z taką sprawą. "Tatusiu, myślę o tym, żeby przenieść swój związek na kolejny etap", z czterdziestolatkiem byłaby inna rozmowa. Monserrat miała do ojca taki ciepły stosunek, ale zawsze wydawało mi się, jakby w myślach miała "kochany staruszek, co on może wiedzieć...". |
Ale ja nie miałam na myśli, żeby szła do niego opowiadać o swoich planach intymnych, tylko żeby w ogóle mu powiedziała, że jest zakochana i z kimś się spotyka. Ich sprawa intymna nie musi być analizowana i w ogóle nikomu opowiadana, chodzi tylko o uczciwość względem innych i samych siebie.
To kiedy i jak to zrobią nie powinno nikogo obchodzić, ale to że są razem i się spotykają już tak. Lauro miał prawo wiedzieć, zawsze mówił jej że może na niego liczyć i ją wesprze a mimo to jej łatwiej było się ukrywać. Myślę że nie bała się odmowy ojca, tylko tego jak to przyjmie i że ją potępi, że tyle czasu milczała i robiła ojca głupka wmawiając że chadza na spacery. Nie zapominajmy też że wieczorami wymykała się z domu a nikt nie wiedział... gdzieś musi być granica przyzwoitego i dobrego zachowania nie sądzicie?
Co innego gdyby rodzice wiedzieli i się przeciwstawiali a ona by i tak uciekała. W tym przypadku po prostu ich oszukiwała a to nie jest dobry przymiot. Inaczej zaraz zaczniemy wszystkie zachowania traktować jak dobre i właściwe ale granica między moralnością a niemoralnością gdzieś musi być... |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|