|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Evela Idol
Dołączył: 01 Lip 2015 Posty: 1131 Przeczytał: 14 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:18:23 07-08-15 Temat postu: |
|
|
Dulce98 napisał: | Też sądzę, że Nadia nie uwierzyła Victorowi. Bardzo ich lubię, ale denerwują mnie takie pary, które rzekomo nie mogą ze Soba być przez kogoś jakże ważnego jak Pedro. Szantaż mógłby dzialać we dwie strony i byłoby ciekawiej. |
Też fakt, ale z drugiej strony Victor się martwi o ukochaną no i też o siebie więc powiedział co mu kazali. A jakby szantażował również żonę to ona miała by pewność, że on ją kocha i byłoby jej ciężej i wiedziałaby, że to sprawka Pedro. Taka wyższa logika z mojej strony |
|
Powrót do góry |
|
|
JustyS0302 Dyskutant
Dołączył: 09 Lip 2015 Posty: 108 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:13:46 07-08-15 Temat postu: |
|
|
Suerte napisał: | Widać, że on z nią tylko pogrywa i chce wykorzystać. Te jego tanie teksty haha. On jest beznadziejny. Wiele osób go chwali, może potem się rozwinie, ale póki co to on i Dimitrio są siebie warci! Leń, który tylko kombinuje kogo tu oskubać, a do tego na kilka frontów. |
Racja, narazie są straszni i denerwuje mnie ich podłe zachowanie. Dlatego tym bardziej nie mogę się doczekać ich zmiany I nie chodzi mi wcale o to, że niby zmienią się w chodzące aniołki. No, może Dimitrio xD ale na pewno nie Adolfo Po prostu jestem zachwycona rozwojem ich postaci z nakierunkowaniem na Adolfa Nie mogę się tego doczekać !
Ostatnio zmieniony przez JustyS0302 dnia 18:15:23 07-08-15, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Sylwia94 Arcymistrz
Dołączył: 11 Lut 2007 Posty: 22366 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:50:47 07-08-15 Temat postu: |
|
|
Zobaczymy, jak rozwiną się Adolfo i Dimitrio. Póki co Adolfo zachował się paskudnie! Ukradł pieniądze. Maria mu pomogła, a on chce jej dać jej część dopiero, gdy pójdzie z nim do łóżka. Nie to, żeby mi było szkoda Marii, oby nic jej nie dał haha Poza tym wykiwał wspólnika, bo nic mu nie powiedział, a Dimitrio jeszcze chce mu dać pieniądze na samolot od Nadii. Dobrze, że chociaż Dimitrio powiedział Monse, że JL może bezpiecznie wyjechać, że już go nie będzie nękał. Ale za późno Gdyby ten uparciuch JL wcześniej się zdecydował wyjechać to teraz Refugio nie byłby porwany, a JL nie musiałby nic robić dla Loreta. Biedny Refugio, ciągle obrywa za bycie dobrym przyjacielem! Oby nic mu się nie stało
Przykre było pożegnanie Monse i JL, to wszystko co jej powiedział Naprawdę mi się go szkoda zrobiło, ten ból w jego głosie... |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27549 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:33:41 08-08-15 Temat postu: |
|
|
Dimitrio też taki święty nie jest bo z 50 tysi od siostry zaniżył kwotę do 30, którą mają dzielić się po połowie, zastosował stary numer Adolifta. |
|
Powrót do góry |
|
|
natalia** Arcymistrz
Dołączył: 21 Mar 2009 Posty: 121240 Przeczytał: 184 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:18:10 08-08-15 Temat postu: |
|
|
Lineczka napisał: | Dimitrio też taki święty nie jest bo z 50 tysi od siostry zaniżył kwotę do 30, którą mają dzielić się po połowie, zastosował stary numer Adolifta. |
hehe obydwoje są Siebie warci ! |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27549 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:24:21 08-08-15 Temat postu: |
|
|
Odcinek 40
Mocno średni. Mało scen z Montse i Alexem (chyba tylko jedna i to taka bez szału, bo Alejandro nie miał humoru). Za to dużo Maryśki. Co za okropna baba, przegięła ze zniszczeniem sukienki Montse. Ona robi co chce i wszystko uchodzi jej płazem. Czy inni pracownicy hacjendy nie mogliby się na nią poskarżyć? Przecież Maria traktuje ich bardzo źle. Czekam na moment, gdy Alexowi skończy się do niej cierpliwość. Maryśka tak go niby kocha a nie ma oporów by go okraść i przespać się z Adolfitem. Brak słów na jej zachowanie.
Pożegnanie Montse i Jose Luisa bardzo smutne, a zarazem piękne. Szkoda mi ich, a zwłaszcza jego, ale to najwyższy czas by opuścił hacjendę. Walczył o ukochaną, nie odpuścił, jednak wszystko ma swoje granice i trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść. Jose Luis powinien ułożyć sobie życie na nowo. Podobało mi się zachowanie Montse i to, że nie pozwoliła się pocałować (chociaż do końca miałam obawy, że JL skradnie jej pocałunek). Ma swoje zasady i to się jej chwali.
Dimitrio niech wraca do Finity, bo zaczyna mnie powoli nudzić. Oby już raz na zawsze skończył z szantażowaniem siostry. Poza tym brakuje w ostatnich odcinkach Josefiny!
Szkoda Victora i Nadii, męczą się oboje.
Juventino to gnojek, a policjant nie jest lepszy. Biedny Rodolfo, jest wspaniałym przyjacielem JL i jak do tej pory najbardziej mu się obrywa.
Montse miała śliczną sukienkę w tym odcinku. |
|
Powrót do góry |
|
|
Sylwia94 Arcymistrz
Dołączył: 11 Lut 2007 Posty: 22366 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:48:52 09-08-15 Temat postu: |
|
|
Też się dziwię, że inni pracownicy nic nie mówią Np. Dominga, która pracuje tam całe życie, więc Alex na pewno by jej uwierzył. A zniszczenie sukienki beznadzieja... ciekawe, co zrobi Monse, gdy to odkryje i czy Maria zrobi z siebie ofiarę, czy zrzuci winę na kogoś innego. I chyba pisałam to w temacie o Marii, że jej miłość nie jest szczera, skoro okradła Alexa i poszła do łóżka z innym. Oby Alexowi szybko się skończyła cierpliwość, bo nie mogę na tą Marię już patrzeć!
Dobrze, że Monse nie dała się pocałować. Po pierwsze jest żoną Alexa, a po drugie gdyby to zrobiła to tym bardziej ciężko byłoby JL odejść
Też czekam na więcej Josefiny, ciekawa jestem, czy w końcu się wyda, gdzie przebywa Dimitrio I oby Refugio nic się nie stało |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27549 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:09:28 09-08-15 Temat postu: |
|
|
Akurat musiała spalić tę piękna czerwoną sukienkę, no co za żmija! Alex sprowadzi katalogi a może i cały sklep na hacjendę to Montse sobie kupi jeszcze ładniejszą i Maryśka zzielenieje z zazdrości. |
|
Powrót do góry |
|
|
alejandra_s Debiutant
Dołączył: 07 Lip 2015 Posty: 79 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 13:55:51 10-08-15 Temat postu: |
|
|
Rozstanie Monse i Jose Luisa to jedno z najsmutniejszych rozstań jakie widziałam w telenowelach
Dzisiejszy odcinek niesamowicie emocjonujący. Jestem, pod wrażeniem, tam się ciągle coś dzieje
Z jednej strony spoko, że Juventino został zdemaskowany i zabity, ale z drugiej trochę szkoda, bo zabierze do grobu dużo przydatnych informacji. Alejandro na pewno się domyśli, że komendant go zabił to beznadziejne, że może robić co chce i nie ponosi konsekwencji. Korupcja pełną gębą... |
|
Powrót do góry |
|
|
Evela Idol
Dołączył: 01 Lip 2015 Posty: 1131 Przeczytał: 14 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:18:55 10-08-15 Temat postu: |
|
|
alejandra_s napisał: | Rozstanie Monse i Jose Luisa to jedno z najsmutniejszych rozstań jakie widziałam w telenowelach
Dzisiejszy odcinek niesamowicie emocjonujący. Jestem, pod wrażeniem, tam się ciągle coś dzieje
Z jednej strony spoko, że Juventino został zdemaskowany i zabity, ale z drugiej trochę szkoda, bo zabierze do grobu dużo przydatnych informacji. Alejandro na pewno się domyśli, że komendant go zabił to beznadziejne, że może robić co chce i nie ponosi konsekwencji. Korupcja pełną gębą... |
Już się domyślił, że Loreto mógłby chcieć zabić Juventina, gdyby go wziął do aresztu. No pożegnanie Monse i JL było smutne szkoda mi go było. Sama się przyznała w końcu, że kocha męża . Wg mnie ta miłość do niego nie jest taka nienaturalna. Czasem nie mamy wpływu na własne uczucia co wiem z własnego doświadczenia . Szkoda mi było Marii, jest jaka jest ale najpierw straciła ojca, zaraz potem dowiedziała się, że Alejandro się ożenił a wiązała z nim takie nadzieje. Mimo że Alex jej nic nie obiecywał pewnie liczyła, że prędzej czy później zdobędzie jego miłość. Teraz się jeszcze dowiedziała, że to wuj zabił jej ojca. Nie znoszę Marii, ale faktem jest, że mi jej szkoda. |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27549 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:39:56 10-08-15 Temat postu: |
|
|
Odcinek 41
Mnie nie zachwycił, dopiero w końcówce coś zaczęło się dziać. Nareszcie Juventino został zdemaskowany, już nie mogłam na niego patrzeć! Okropny typ. A Loreto nie lepszy. Alex przynajmniej zachował zdrowy rozsądek i nie dał się przekonać obu panom co do ich niewinności.
Maryśki nie jest mi żal (no może momentami trochę było, ale tylko trochę). Chociaż jej reakcja dowiodła, że bardzo kochała ojca i nadal nie pogodziła się z jego śmiercią, a tu jeszcze okazało się, że mordercą jest jej wuj. Rosario pokazała klasę pocieszając tak wredną wobec niej Maryśkę, ale pewnie nadal będzie traktowana przez nią źle.
Pożegnanie Montse i Jose Luisa bardzo wzruszające i smutne, miałam łzy w oczach i było mi go żal. Oczywiście kibicuje Montse i Alexowi, ale nie zmienia to faktu o którym napisałam powyżej. Niech JL wyjedzie jak najszybciej i ułoży sobie życie na nowo, tak będzie dla niego lepiej. Montse nigdy o nim nie zapomni, ale jej uczucie do niego zbladło i powoli wygasa.
Szkoda Victora i Nadii, mogliby się w końcu spotkać. Liczę na to, że w najbliższych odcinkach coś ruszy w tym wątku.
Montse jak ładnie dzisiaj przytuliła Alexa, jak wtedy na plaży! Oby takich scen było więcej, bo brakuje mi między nimi czułości takich jak w 36 czy 37 odcinku. Wciąż są między nimi nieporozumienia i niedopowiedzenia.
Adolfito ładnie wykorzystał Maryśkę, a kobiecina myślała, że jest taka sprytna...
Wątek Rosario i Macaro nudny.
Esmeralda jak zwykle niezawodna. Jej scena z Refugio chociaż krótka to bardzo fajna, widać że się kochają.
Dimitrio jakiś taki bez wyrazu. |
|
Powrót do góry |
|
|
Sylwia94 Arcymistrz
Dołączył: 11 Lut 2007 Posty: 22366 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:57:36 10-08-15 Temat postu: |
|
|
Juventino dostał za swoje! Ale szkoda, że Loreto i Pedro dalej będą spiskować Juventino pewnie był pewien, że mu pomogą, a tym czasem dostał kulkę od jednego z nich. Gdyby nie to pewnie by ich wstypał.
Marii mi też nie jest specjalnie szkoda... Rosario zachowała się jak trzeba, ale znając Marię za chwilę nie będzie o tym pamiętać. Boję się, że Maria może się stać jeszcze gorsza, przepełniona nienawiścią.
JL musi udawać wspólnika Loreta, by ten nie zabił Refugio
Smutne pożeganie Monse i JL, ale już najwyższy czas, by ten odszedł, a Monse odzyskała spokój...
Adolfo wykorzystał Marię i dał jej tylko część zapłaty
Dimitrio już się wkrada w łaski Amelii. Przyszedł do Angeliki, a musiał wyjść z Virginią
Rosario za bardzo się denerwuje, gdy ktoś pyta ją o matkę Alexa. Widać na kilometr, że coś ukrywa! |
|
Powrót do góry |
|
|
JustyS0302 Dyskutant
Dołączył: 09 Lip 2015 Posty: 108 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:44:37 11-08-15 Temat postu: |
|
|
Bardzo się cieszę, że wreszcie załatwili Juventina, jednego potwora mniej w telenoweli xD
To prawda pożegnanie Jose Luisa i Montse było bardzo smutne i potem jak już wyszła jak płakał biedny facet.
Mam nadzieję, że Jose Luis szybko coś wymyśli, żeby uwolnić Refugia, szkoda, że nie może o tym powiedzieć Alexowi, boi się, że Loreto mu powie, że jego zarządca to Jose Luis ... Tak to mogliby razem załatwić Loreta Ale jak nie Loreto to przecież zawsze jest następny idiota w kolejce na jego stanowisko, następny skorumpowany typ Ezequiel Także na pewno będzie miał kto go zastąpić.
O Marii nie będę nic mówic bo na nią to szkoda słów, choć żal mi jej było kiedy odkryła co zrobił jej wujaszek. Też zwróciłam uwagę, że Rosario się nią zajęła podczas całej tej akcji z Juventinem. Rosario to bardzo dobra kobieta, a Maria niewdzięcznica, bo na pewno nie zmieni zachowania względem Rosario ani zresztą nikogo innego
Śmieszy mnie to jak Rosario chce ukryć kim na prawdę jest, a wychodzi zupełnie na odwrót Co innego, że wszyscy tam tak mało kapliwi, ten Macario niby coś tam wie, ale jakoś też nie potrafi zinterpretować poprawnie zachowania Rosario Dziwni ci ludzie ...
Podoba mi się jak Esme podchodziła tego Ezequiela, ta dziewczyna potrafi sobie radzić w życiu
Mam nadzieję, że w najbliższych odcinkach Victor i Nadia się zejdą. Podobali mi się razem.
I brakuje mi Josefiny, oby niedługo Nadia zabrała ją na hacjendę Alexa, już całkiem się wyda co Dimitrio jej zrobił aby ją okraść |
|
Powrót do góry |
|
|
Sylwia94 Arcymistrz
Dołączył: 11 Lut 2007 Posty: 22366 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:34:03 11-08-15 Temat postu: |
|
|
Drugiego potwora będzie mniej czyli Loreto JL zachował się jak trzeba, wyjął naboje i udawał, że broń się zacięła. Genialnie! Potem jak Loreto strzelił w stronę Alexa, JL strzelił prosto w Loreta. Mam nadzieję, że Alexowi nic się nie stało (ani koniu ), za to oby Loreto nie przeżył, szuja z niego -,- Dobrze chociaż, że Refugio został wypuszczony. Teraz nic nie będzie stało na drodze JL i Refugio do ucieczki. Choć szkoda mi Refugio, bo nieźle został pobity
Monse dba i interesuje się mężem, aż miło Szkoda, że między nimi dalej jest jednak dystans to znaczy brak zaufania ze strony Alexa. Ale liczę, że niedługo się do siebie zbliżą.
Już sobie myślałam, jak to miło bez krzyków Marii, a jednak ją pokazali na chwilę
Monse odkryła kradzież pieniędzy i razem z Rosario nie miały wątpliwości, kto za tym stoi! Pewnie Maria od razu się wyprze.
W ogóle straciłam trochę orientacje, co z Adolfo i Dimitrio. Dimitrio, z tego co zrozumiałam, zatrzymał się u rodziców Angeliki. A Adolfo uciekł w końcu do tej Brazylii? Albo mi to umknęło, albo nie pokazali.
Jak już pisałam w temacie Nadii, bardzo podoba mi się scena, gdy przemoczona i zziębnięta Nadia wołała Victora, a on walczył sam ze sobą, czy jej otworzyć Wzruszyły mnie słowa Nadii, że potrzebuje by ktoś ją kochał, nawet na niby. Victor też nie wytrzymał i wyznał jej szczerze miłość. Szkoda tylko, że nie wyjaśnił jej prawdy. A Pedro jak zwykle mi działał na nerwy |
|
Powrót do góry |
|
|
Evela Idol
Dołączył: 01 Lip 2015 Posty: 1131 Przeczytał: 14 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:59:57 11-08-15 Temat postu: |
|
|
Suerte napisał: | Potem jak Loreto strzelił w stronę Alexa, JL strzelił prosto w Loreta. Mam nadzieję, że Alexowi nic się nie stało (ani koniu ), za to oby Loreto nie przeżył, szuja z niego -,-
Wzruszyły mnie słowa Nadii, że potrzebuje by ktoś ją kochał, nawet na niby. Victor też nie wytrzymał i wyznał jej szczerze miłość. Szkoda tylko, że nie wyjaśnił jej prawdy. A Pedro jak zwykle mi działał na nerwy |
1. JL sprzedał mu ,,head shota'' więc znikome szansę na przeżycie to nie GTA, gdzie dostaje się kilka kulek i nadal żyje xD.
2. Kto w takiej chwili by myślał o wyznawaniu prawdy pewnie ,,po wszystkim'' jej wyzna . |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|