Telenowele

Ansza · Wysłany: 21:43:36 22-01-10 Temat postu:

Fer i Viki

no nareszcie przejrzała na oczy! I dobrze, że Fer jej powiedział wszystkie fakty o Brunie no i Viki wreszcie stwierdziła, że jej syn to potwór.
Alex - nawet nie jest mi jego żal, bo to wszystko przez niego! No może trochę jednak współczuje...
MJ i Paula - biedne

jak Ci złodzieje mogli? chociaż to doprowadzi do czegoś, no nie będę już mówiła
Raquel - jak ja je nie trawię
Katia i Bruno ?! - a głupia ona

Ayesha · Wysłany: 21:58:14 22-01-10 Temat postu:

natalia** · Wysłany: 22:13:15 22-01-10 Temat postu:

szkoda było mi Pauli i MJ
no i nareście Victoria i Fernando razem wrescie sie odwazyła na to

Ayesha · Wysłany: 22:14:31 22-01-10 Temat postu:

o tak, czekałam na pocałunek Victorii i Fernanda

Jaguska · Wysłany: 22:27:23 22-01-10 Temat postu:

natalia** · Wysłany: 22:39:08 22-01-10 Temat postu:

miłosc wkońcu wieku nie wybiera

Alex · Wysłany: 22:46:53 22-01-10 Temat postu:

Odcinek piękny

w szczególności Fer i Vicki

to było piękne

Bruno i Katia

nie podoba mi się to

Był ten napad na MJ

zabrano ją do szpitala : niedługo Alex do niej wróci

dori83 · Wysłany: 23:04:41 22-01-10 Temat postu:

Dzisiejszy odcinek był takim preludium do następnego odcinka

Widzę, że tematem nr 1 jest Fernando i Victoria

ja nie podzielam zachwytu nad pocałunkiem, szczególnie tym pierwszym, nie podobał mi się, Fernando był taki jakiś niemrawy.
Nie jestem fanką tej pary, wogóle tego typu związki z tak dużą różnicą wieku wydawają mi się żałosne, Victorii się nie dziwię, ale Fernanda nie rozumiem. Choć ładnie wyglądają razem

Maura wpadła w łapy Bruna, ciekawe czy da się zaszantażować

Victoria wreszcie przejrzała na oczy i chyba zrozumiała jakim potworem jest jej synalek

Alex tak śliczny jak marzenie

i jak się martwił o Victorię

i z całą pewnością domyślił się, co wydarzyło się między Fernandem i Victorią

Czekają go w najbliższym czasie ciężkie chwile

Scena nr 1 dla mnie to ta jak Alex przycisnął Erica, to było świetne, takiego Alexa uwielbiam

Evelina111 · Wysłany: 23:20:00 22-01-10 Temat postu:

dori83 · Wysłany: 23:27:05 22-01-10 Temat postu:

Rosemary · Wysłany: 0:01:17 23-01-10 Temat postu:

co do Victorii i Fernada to ma się jedno życie i jak się kochają to czemu nie mi się oni podobają skończymy z konwenansami co wypada a czego nie wypada oni sa na takim etapie ze im nic nie szkodzi spróbować najwyżej im nie wyjdzie

Ansza · Wysłany: 0:46:15 23-01-10 Temat postu:

Ja mam takie zdanie jak Rose, bo jakby nie spróbowali to by potem się zastanawiali "a co by było gdyby...?" no i takie tam inne.

dori83 · Wysłany: 1:19:02 23-01-10 Temat postu:

nie chodzi mi o konwenanse i też uważam, że jak się kogoś kocha to do diabła z całą resztą

i za to ich podziwiam

po prostu takie mam zdanie

niewielka różnica wieku jest dla mnie do przyjęcia, ale jak faktycznie jest to różnica typu mogłaby być jego matką, czy mógłby być jej ojcem, to dla mnie za wiele

Ayesha · Wysłany: 13:51:21 23-01-10 Temat postu:

Ligia · Wysłany: 14:36:34 23-01-10 Temat postu:

Dobrze, że Victoria przyznała, że kocha Fernanda. Widać, że on jest wpatrzony w nią jak w obrazek i zrobiłby dla niej wszystko. Rozumiem, że dzieli ich spora różnica wieku, ale przecież najważniejsze jest żeby byli szczęśliwi. Victoria ma do tego pełne prawo. Jestem wzburzona tym, że Raquel tak na nią napada a sama jest nie lepsza. Najgorsze co może być to zdrada małżonka...

Szkoda mi MJ... Mam nadzieję, że nie straci dziecka... Zupełnie nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy... Dobrze, że nie czytam spojlerów. Fajnie jest tak nie wiedzieć co się wydarzy ;)

Co do poprzednich odcinków... Może niektórym osobom to się wydać dziwne, ale rozumiem Alejandra. On naprawdę chciał wierzyć MJ, ale po tym jak ona nie powiedziała mu o tym kluczu co dał jej Bruno zwątpił w nią. Przecież miała tyle okazji mu o tym powiedzieć wtedy na plaży... On jej mówił żeby niczego przed nim nie ukrywała. Miał prawo w nią zwątpić chociaż nie ukrywam, że nie podobało mi się to w jaki sposób ją potraktował. Najpierw powinien zrobić dochodzenie a nie robi to dopiero teraz po fakcie... No i zdziwiła mnie jego reakcja na ciążę MJ. Wogóle się nie ucieszył. A może on podejrzewa, że to nie jego dziecko?

Ostatnio bardzo mi się podoba postawa Marii Jose... W domu Lombardów wciąż płakała i była cały czas bardzo nerwowa. A teraz spokój i opanowanie. Pozytywnie mnie zaskoczyła. Myślałam, że będzie rozpaczać a tu... widać, że doskonale sobie radzi... I tak trzymać!

No i jeszcze wspomnę o Cuco... Ten piesek jest wspaniały!!!

Ach... Z niecierpliwością czekam na kolejne odcinki ;) Czuje, że bedzie się działo.