|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Vondynizer Generał
Dołączył: 03 Sie 2009 Posty: 8424 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:05:35 16-09-09 Temat postu: |
|
|
tak króciutko:
kłótnia MyMków była przesadzona i przekrzyczana strasznie.
DyRki wiadomo... cud miód, gdyby nie Javier. jak zwykle, no cóż.
Lupe i przepraszanie za noszenie stroju kąpielowego... rozwaliło mnie to.
piesek Mii śliczny, pasuje do niej.
związali Miga... nie no, nie mogę. to prawie jak porwanie.
no i wreszcie... WRÓCIŁ GASTON!!! stęskniłam się za nim strasznie, bo bez niego czasami było nudno. a teraz zacznie się akcja, zaczną się kłótnie,t tajemnice, dziwne rozmowy... tak, tego i brakowało! |
|
Powrót do góry |
|
|
Fairytalee Komandos
Dołączył: 10 Mar 2009 Posty: 612 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wroclove Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:34:44 16-09-09 Temat postu: |
|
|
~Dzisiejszy odcinek wspaniały!!~
Oczywiście moje kochane DyR!
Piękna była ta scena w pokoju Diega, tylko gdyby nie Javier i Gaston!!
I odwaga Jose na końcu jak powiedziała gastonowi o opiekunie! |
|
Powrót do góry |
|
|
estrella00 King kong
Dołączył: 05 Maj 2009 Posty: 2581 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:52:51 16-09-09 Temat postu: |
|
|
Diego i Roberta prześliczna scena to co Diego zrobił z pokojem,te wszystkie ozdoby piękne Każda dziewczyna marzy o czyms takim
Tylko ten okropny Javier
Znowu pojawiła sie ta okropna Sabrina.. |
|
Powrót do góry |
|
|
weruś Aktywista
Dołączył: 10 Lip 2009 Posty: 385 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 18:53:56 16-09-09 Temat postu: |
|
|
Scena pomiędzy Diego a Robertą w pokoju Diega piękna i taka romantyczna, tylko szkoda że Javier nagadał Robercie takich głupot to może Diegowi by się wszystko udało, jeszcze do tego doszedł Gaston, i obydwoje wylądowali u Gandii.
Bardzo podziwiam Jose za odwagę.
Giovanni nareszcie zerwał z Augustinom, oni jako para strasznie mnie wkurzali, mam wielką nadzieję że już do siebie nie wrócą, bo do siebie strasznie nie pasują. |
|
Powrót do góry |
|
|
magdalenka0712 Aktywista
Dołączył: 18 Sie 2008 Posty: 366 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:35:38 16-09-09 Temat postu: |
|
|
O DyR nie będę pisać, bo wiadomo, że scena cudowna.
Dzisiaj zwróciłam uwagę na Javiera. Trzeba przyznać, że chłopak ma talent do manipulowania i knucia intryg. |
|
Powrót do góry |
|
|
Vondynizer Generał
Dołączył: 03 Sie 2009 Posty: 8424 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:22:59 16-09-09 Temat postu: |
|
|
magdalenka0712 napisał: |
Trzeba przyznać, że chłopak ma talent do manipulowania i knucia intryg. |
oj tak, jest wyjątkowy w tym co robi. on kombinuje lepiej i sensowniej niż Sol. on an poczekaniu wymyśla takie historie, że szok. szacuneczek dla kolegi Javiera. xD przynajmniej nie jest nudno. |
|
Powrót do góry |
|
|
Szyszka Generał
Dołączył: 27 Gru 2008 Posty: 9657 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:30:32 16-09-09 Temat postu: |
|
|
zakamarani napisał: | magdalenka0712 napisał: |
Trzeba przyznać, że chłopak ma talent do manipulowania i knucia intryg. |
oj tak, jest wyjątkowy w tym co robi. on kombinuje lepiej i sensowniej niż Sol. on an poczekaniu wymyśla takie historie, że szok. szacuneczek dla kolegi Javiera. xD przynajmniej nie jest nudno. |
DyR mimo wszystko będą mu zawdzięczały że choć niechcąco ale pokaże im ze ich miłośc była krucha ale jesli się postarają to mogą razem na prawdę wiele i są dla siebie stworzeni....chciałabym tu powiedziec więcej ale nie chce spojlerować bo na tym mój post by polegał
A Sol Javierowi to do pięt nie dorasta |
|
Powrót do góry |
|
|
Locamente King kong
Dołączył: 01 Wrz 2009 Posty: 2009 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:52:54 16-09-09 Temat postu: |
|
|
Tak, wprowadzenie Javiera do serialu ze strony scenarzystów było bardzo mądrym pomysłem. Mimo że bardzo bym chciała by Diego i Roberta już się zeszli, szczególnie że oboje już wprost mówią o tym, że się kochają, to jednak Javiera darze ogromną sympatią za jego talent do manipulowania. Pozazdrościć mu sprytu, naprawdę.
Diego dzisiaj pięknie się zachował, jednak jak widać to nie wystarczy aby przekonać Robertę, będzie musiał powalczyć.
Franco i Alma mogliby wreszcie powiedzieć Mii, odstawiają taki cyrk, a ona słusznie wkurzona na ojca, nie daje się przekupić prezentami.
Jose brawo za odwagę, zaskoczyła Gastona, ciekawa jestem jak będzie próbował ją przekonać że się myli.
Sol robi się już strasznie nudna z tą chęcią zemsty na Mii, czy ona nie zauważyła że od początku próbuje dopiec Mii i jak narazie żadna z jej prób nie zakończyła się powodzeniem? Ma chyba dziewczyna za dużo czasu i jej się nudzi.
Brak mi LyS i VyR. |
|
Powrót do góry |
|
|
Gato Big Brat
Dołączył: 09 Wrz 2006 Posty: 933 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z Telemundo Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 22:52:22 16-09-09 Temat postu: |
|
|
Śliczne były dzisiaj sceny między Robertą a Diegiem.. szkoda tylko że Roberta go odrzuciła a wszystko przez Javiera który wtyka nos w nieswoje sprawy.. |
|
Powrót do góry |
|
|
Agag Mocno wstawiony
Dołączył: 01 Sie 2009 Posty: 5214 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: M-C Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:55:30 16-09-09 Temat postu: |
|
|
Diego się dziś tak postarał, a Roberta mimo tego nie chciała dać mu szansy na udowodnienie, że się zmienił. A wszystko przez Javiera. Nie mogę się doczekać jutrzejszego odcinka. SERENADA. Ale będzie romantycznie do momentu,aż Roberta zrzuci na Diega i Miguela doniczki z kwiatkami.
Jose przyznała się Gastonowi,że wie iż on jest jej opiekunem.
Ale Pascual się gapił na pupę Almy. |
|
Powrót do góry |
|
|
Emmi. Mistrz
Dołączył: 04 Maj 2008 Posty: 11858 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z łóżka Draconka <3 Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:35:19 17-09-09 Temat postu: |
|
|
Najlepszy odcinek z ostatnich
Podczas śpiewania Este Corazon przez Diega i Miguela, gdyby nie Roberta miałam wrażenie, że Mia gotowa byłaby wybaczyć Miguelowi. Nie wiem, może to tylko moje odczucia w każdym razie tak mi się wydawało Widać było, że bardzo sie wzruszyła. A Roberta przesadziła po raz kolejny z tymi kwiatami z doniczki Najwidoczniej nie potrafi docenić starań Diega. I możliwe, że to nie on nie dojrzał do związku, tylko ona, bo na każdym kroku udowadnia, że nic nie robi sobie z jego miłości do niej i zwyczajnie ignoruje jego uczucie. A na dodatek zamiast wierzyć jemu, wierzy Javierowi. Diego naprawdę się zmienił, i Roberta powinna już to zauważyć. Nie jest głupia, więc nie powinna mieć z tym problemu.
Co do wczorajszego odcinka, to pomysł Diega był cudny, romantyczny i wzruszający, i chociaż wiedziałam, że Roberta ponownie odrzuci jego miłość, to mimo to zaskoczyło mnie to. W pewnym sensie jest mi go żal. Widać, że mu na niej zależy, udowodnił to dzisiaj publicznie, zresztą sama powiedziała, że uwierzy mu dopiero, jak okaże to publicznie, a dzisiaj znowu dała mu kosza. |
|
Powrót do góry |
|
|
monisia99 Idol
Dołączył: 27 Gru 2007 Posty: 1394 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:41:44 17-09-09 Temat postu: |
|
|
Havierito mnie drażni, ojej niby taki biedny a przebiegły jak lis jest, wkurza mnie że nie pozwala Fiego i Rob być szczęśliwymi, coś przeczuwam że wykrozysta informację którą powiedziała jemu Rob by drażnić Diego lub się wygada
Dziewczyny były zazdrosne o serenadę, bo same takiego czegoś nie doświadczyły,
Santos jest boski ojej i jak fajnie krzyczał,
Sabrina ojej kiedy zniknie z mojego ekranu,
Soelsita mała wiedźma
A Pascu bezbłędny ojej myślałam że padnę ze śmeichu |
|
Powrót do góry |
|
|
estrella00 King kong
Dołączył: 05 Maj 2009 Posty: 2581 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:55:54 17-09-09 Temat postu: |
|
|
Ten odcinek był świetny
Sweet_Sixteen mnie również się wydawało,że Mia chciała wybaczyć Miguelowi.
Diego i Miguel fajnie zorganizowali tą serenade Głupia Sol myślała,że to dla niej
Roberta przesadziła,przeciez widać było,że oni to robia prosto z serca,a nie robia sobie żartów....
Świetna była ta akcja jak oni udawali,że są pijani
A Gaston to nieżle ich wymęczył
Robetra chce sie spotkać z ojcem
No i Santos i Lupe jak on sie cieszył i krzyczał,że Lupe go kocha
Ostatnio zmieniony przez estrella00 dnia 16:56:53 17-09-09, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Szyszka Generał
Dołączył: 27 Gru 2008 Posty: 9657 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:02:00 17-09-09 Temat postu: |
|
|
Sweet_Sixteen napisał: | Najlepszy odcinek z ostatnich
Podczas śpiewania Este Corazon przez Diega i Miguela, gdyby nie Roberta miałam wrażenie, że Mia gotowa byłaby wybaczyć Miguelowi. Nie wiem, może to tylko moje odczucia w każdym razie tak mi się wydawało Widać było, że bardzo sie wzruszyła. A Roberta przesadziła po raz kolejny z tymi kwiatami z doniczki Najwidoczniej nie potrafi docenić starań Diega. I możliwe, że to nie on nie dojrzał do związku, tylko ona, bo na każdym kroku udowadnia, że nic nie robi sobie z jego miłości do niej i zwyczajnie ignoruje jego uczucie. A na dodatek zamiast wierzyć jemu, wierzy Javierowi. Diego naprawdę się zmienił, i Roberta powinna już to zauważyć. Nie jest głupia, więc nie powinna mieć z tym problemu.
Co do wczorajszego odcinka, to pomysł Diega był cudny, romantyczny i wzruszający, i chociaż wiedziałam, że Roberta ponownie odrzuci jego miłość, to mimo to zaskoczyło mnie to. W pewnym sensie jest mi go żal. Widać, że mu na niej zależy, udowodnił to dzisiaj publicznie, zresztą sama powiedziała, że uwierzy mu dopiero, jak okaże to publicznie, a dzisiaj znowu dała mu kosza. |
Tak tylko wcześniej znowu pokazał że sobie z niej kpi jak powiedział że żartował z ta miłością. Hmm to teraz w koncu zartował czy może mowił prawdę co? No najpierw się założył pózniej wydawał sie być szczery potem znowu sobie zakpił a teraz? A teraz to co ona ma w końcu myśleć. Javier sprytnie jej zakręcił w głowie mówiąc że Diego wyzna jej miłośc dzisiaj...i tak się stało....dziwny zbieg okoliczności nie?
Czyz nei tak to wygląda
Zresztą i Diego i roberta sa siebie warci bo bawią się w jakąs dziwną grę i jak to Rob mowiła:Toną w swoim gównie-jak to słwoa się obracają do innych ludzi nie? |
|
Powrót do góry |
|
|
Emmi. Mistrz
Dołączył: 04 Maj 2008 Posty: 11858 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z łóżka Draconka <3 Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:10:41 17-09-09 Temat postu: |
|
|
paula-dulce napisał: | Sweet_Sixteen napisał: | Najlepszy odcinek z ostatnich
Podczas śpiewania Este Corazon przez Diega i Miguela, gdyby nie Roberta miałam wrażenie, że Mia gotowa byłaby wybaczyć Miguelowi. Nie wiem, może to tylko moje odczucia w każdym razie tak mi się wydawało Widać było, że bardzo sie wzruszyła. A Roberta przesadziła po raz kolejny z tymi kwiatami z doniczki Najwidoczniej nie potrafi docenić starań Diega. I możliwe, że to nie on nie dojrzał do związku, tylko ona, bo na każdym kroku udowadnia, że nic nie robi sobie z jego miłości do niej i zwyczajnie ignoruje jego uczucie. A na dodatek zamiast wierzyć jemu, wierzy Javierowi. Diego naprawdę się zmienił, i Roberta powinna już to zauważyć. Nie jest głupia, więc nie powinna mieć z tym problemu.
Co do wczorajszego odcinka, to pomysł Diega był cudny, romantyczny i wzruszający, i chociaż wiedziałam, że Roberta ponownie odrzuci jego miłość, to mimo to zaskoczyło mnie to. W pewnym sensie jest mi go żal. Widać, że mu na niej zależy, udowodnił to dzisiaj publicznie, zresztą sama powiedziała, że uwierzy mu dopiero, jak okaże to publicznie, a dzisiaj znowu dała mu kosza. |
Tak tylko wcześniej znowu pokazał że sobie z niej kpi jak powiedział że żartował z ta miłością. Hmm to teraz w koncu zartował czy może mowił prawdę co? No najpierw się założył pózniej wydawał sie być szczery potem znowu sobie zakpił a teraz? A teraz to co ona ma w końcu myśleć. Javier sprytnie jej zakręcił w głowie mówiąc że Diego wyzna jej miłośc dzisiaj...i tak się stało....dziwny zbieg okoliczności nie?
Czyz nei tak to wygląda
Zresztą i Diego i roberta sa siebie warci bo bawią się w jakąs dziwną grę i jak to Rob mowiła:Toną w swoim gównie-jak to słwoa się obracają do innych ludzi nie? |
Ale przecież ona też później powiedziała, że żartowała, i że nic do niego nie czuję. Ale czy nie zauważyłaś, że Roberta praktycznie zawsze go odtrącała? Ile razy wyznawał jej miłość i prosił, żeby do niego wróciła? A ona zawsze czymś się tłumaczyła, i nigdy nie zawała mu szansy. Rozumiem, że ją kiedyś zranił, ale każdy zasługuje na drugą szanse, tym bardziej, że każdy zauważył, że Diego się zmienił.
A Javier to już inna sprawa. Chociaż uważam, że Roberta nie powinna wierzyć Javierowi, Diega zna dłużej, więc czemu wierzy chłopakowi, który nagle sie pojawił w jej życiu i nic o nim nie wie? |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|