Telenowele

Luimelia · Wysłany: 18:03:56 01-08-15 Temat postu:

Też o niim pomyslalam

Jedno jest pewne to nie bedzie William Levy

No ale moze jednak dadza kogos fajniejszego zobaczymy wkrotce xD

Fajnie razem wygladali jak byli młodsi i jeszcze w innej telenoweli

fajnie ze to ujeli w telce ;D

Julita · Wysłany: 18:04:39 01-08-15 Temat postu:

Luimelia · Wysłany: 18:09:20 01-08-15 Temat postu:

Jest jeden blondyn ktory moglby tu zagrać !

Sebastian Rulli

ale on chyba juz ma role w Lazos de Amor z Angie Boyer xD wiec tez odpada hmm no chyba ze prot nie bedzie blondynem wiec chcialabym tutaj zobaczyc np Fernando Carrillo albo Gabriela Soto xD

Naomi16 · Wysłany: 18:51:10 01-08-15 Temat postu:

Mi też żaden inny blondyn do głowy nie przychodzi, ale jestem pozytywnej myśli, że to jednak w żadnym wypadku nie jest Horacio

Bo jeśli zagra on a villainem będzie Brandon to się obawiam że będę kibicować vilainowi

No ale przekonamy się niebawem, a tymczasem animki

Uwielbiam Camilo

No uwielbiam chłopaka! Nie chcę, aby potem cierpiał

A do tego jak Alfonso się uśmiecha to mi serducho mięknie

Mnie tam nadal Alejandra podoba się w tej roli

Jest inna od jej poprzednich

No przynajmniej w tych w których ją widziałam

[link widoczny dla zalogowanych]

Julita · Wysłany: 18:57:58 01-08-15 Temat postu:

Naomi16 · Wysłany: 19:04:28 01-08-15 Temat postu:

Stokrotka* · Wysłany: 19:17:23 01-08-15 Temat postu:

Ja tam bym nie przywiązywała wagi do włosów chłopca - skoro nawet nie wiemy ile lat wstecz zaczyna się historia, to Moreno może nie zwracać także uwagi na dobór włosów aktorów

mnie tam Horacio nie przeszkadza, więc jedynie czekam ze spokojem na wiadomość o tym kto zagra tego protagonistę w drugim etapie

Aurora · Wysłany: 21:23:41 01-08-15 Temat postu:

Słodziutki jest ten chłopczyk.

I bardzo ciekawi mnie ten drugi etap, gdzie prot będzie głuchoniemy. Oby tylko kogoś ciekawego wybrał Moreno.

Katina · Wysłany: 21:43:46 01-08-15 Temat postu:

marta87 · Wysłany: 23:04:32 01-08-15 Temat postu:

motyl 22 · Wysłany: 0:55:54 02-08-15 Temat postu:

A może Marco Mendez ? też jest blondynem i to bardzo przystojnym .

Luimelia · Wysłany: 9:31:26 02-08-15 Temat postu:

a moze jakiegos aktora przefarbują na blond

Jantar · Wysłany: 10:03:05 02-08-15 Temat postu:

Nadrobiłam te 5 odcinków i spróbuję wyskrobać swoje wrażenia po tych odcinkach:
Oczywiście jak niemalże każda produkcja ma swoje plusy i minusy.
Zaczynając od tych drugich według mnie największym jest... Laura Carmine, kurcze co ona gra

Głupie dialogi to jedno, nie zaprzeczam, ale nieodpowiednia mimika i brak pomysłu na postać to drugie. Laura nie jest najmłodsza, wygląda na te trzydzieści parę (naprawdę parę) lat, a stroi mimy jak zazdrosna nastolatka, której siostra ma ładniejszą sukienkę, a ona chciałaby być najładniejszą. Jej gestykulacja, zachowanie, już po 5 odcinkach doprowadzają mnie do pasji. Jeśli dalej będę oglądała ro zrobię coś czego nie lubię, będę przewijać sceny z nią, ale nie mogę dosłownie patrzeć na tą bohaterkę. Ostatni raz to mnie chyba Brito w Abismo tak irytowała.
Dobija mnie też taki skrajny scenariuszowy klasycyzm tej teli, widzę że niektórzy też to zauważyli. W domach jednogłośny patriarchat, gdzie ni żona, ni córki (synowie w drugim domu) nie mają praktycznie nic do powiedzenia, no ale powiedzmy że to dlatego że akcja dzieje się około 20 lat wcześniej. Tak a propo to kompletnie nie widać, że to pierwsza część lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, charakteryzatorzy i scenografowie kompletnie się nie popisali.
Dialogi trochę skopane, postacie bardzo jednowymiarowe, albo totalna villana (villan), albo skrajnie dobra osoba, która muchy by nie skrzywdziła i obowiązkowo nawet nie odpysknie się, gdy inni są niesprawiedliwi wobec niej. Trochę odzwyczaiłam się od tego rodzaju tel.

A teraz plusy. Przede wszystkim Osvaldo

Nie znałam wcześniej kompletnie tego aktora, a tu gra fantastycznie. Televisa w końcu chyba znalazła przystojnego i bardzo dobrze grającego galana, bo jakaś posucha u niej z tym była. Robi wrażenie jego naturalność, gra w niewymuszony sposób (jakaż różnica z Laurą), bezpretensjonalność. Świetnie się wcielił w postać Adriana, on go nie gra, on jest Adrianem. Szkoda że jest galanem tylko w pierwszej części, jeśli potwierdzą się plotki o Pancherim jako o procie w drugiej, to będzie to wyjątkowe zaniżenie poziomu, bo tamten to beztalencie jakich mało.

Ogólnie w tej teli role męskie są ciekawsze i lepiej zagrane. To samo dotyczy Jaime którego gra Moises, bardzo dużo ciepła daje swojej postaci, Peniche jest bardzo dobrym villanem, też tak normalnie i naturalnie zagranym. Honor żeński według mnie ratuje Alejandra, jej neurotyczna Julieta jest bardzo dobra, gra całą sobą. Pewnie te zaburzenia psychiczne wynikają z tego co widziała i nie może udowodnić, ale naprawdę jest w tym co robi wiarygodna.
Camila Sodi może jakoś specjalnie nie błyszczy, ale źle też nie jest, przynajmniej nowa twarz. Liczę że się rozkręci, o jej aktorstwie czytałam dużo dobrego, więc czekam i tu.
Postać Camila grana przez Alfonso też mało oryginalna, praktycznie tylko brakuje mu tabliczki na szyi z napisem "Paulina pokochaj mnie no proszę, tak bardzo cię proszę", ale choćby w przeciwieństwie do kreacji Ferdinando w QTPD nie szafuje jak często aktorzy grający tego typu postacie wzrokiem błagającego psiaka, proszącego swoją panią o uwagę i dobre słowo. Jego gra i zachowanie, a przede wszystkim mimika i spojrzenia są normalne i to też jest plus.

Tela mimo swojego klasycyzmu ma naprawdę potencjał bo i aktorzy (poza wyjątkami) są dobrzy i widzę że co odcinek to mniej tych sztampowych dialogów. Oglądalność też rośnie, chyba na daną chwilę to jedyny "strawny" produkt Visy. Oby tylko dali sobie spokój z Pancherim.

Stokrotka* · Wysłany: 13:05:13 02-08-15 Temat postu:

Zgadzam się z Tobą prawie w 100% z wyjątkiem tego, że mi gra Barros nie leży. A w przypadku Nurii to zdecydowanie masz rację. Bo to właśnie nie tylko scenariusz i dialogi, które są dziecinne, ale cała maniera jej gry, mimiki, ekspresji nie jest na wysokim poziomie. Szkoda, bo psuję całość w odbiorze.

Wcześniej nie podobał mi się Peniche w swojej postaci - nie wiem, może dla mnie było to wszystko właśnie za bardzo patriarchalne, a on sam taki trochę sztywny. Ale odcinek 4 - w którym rzucił się na Edgara wszystko odmienił. Był wtedy genialny. W sumie pokazali, że nie jest takim całkowicie czarnym charakterem, co mi się o wiele bardziej podoba.
Camilo i jego ton mówienia do Nurii

świetnie jej przygadał, a jeszcze lepszy był ten właśnie kpiarski ton, no i jeszcze ciekawiej, bo nie jest pionkiem w jej rękach, tylko od razu ją przejrzał i nie daje się nabrać na jej kłamstwa.