|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hombree Idol
Dołączył: 02 Sie 2017 Posty: 1979 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 15:16:53 12-11-19 Temat postu: |
|
|
Kompletny rating z Meksyku
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez Hombree dnia 0:47:58 01-04-20, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Liam Generał
Dołączył: 13 Gru 2018 Posty: 8122 Przeczytał: 50 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 2:48:52 17-02-20 Temat postu: |
|
|
Serial wygrał nagrody Premios ACE 2020 w kategorii "Najlepsza Aktorka Pierwszoplanowa" (Paz Vega), "Najlepsza męska rola drugoplanowa" (Diego Amozurrutia) i "Najlepsi reżyserzy" (Juan Pablo Blanco i Eric Morales). |
|
Powrót do góry |
|
|
Hombree Idol
Dołączył: 02 Sie 2017 Posty: 1979 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 0:44:14 01-04-20 Temat postu: |
|
|
Kilka dni temu skończyłem oglądanie. Już po pierwszych odcinkach wiedziałem, że druga pozycja z serii "Fabrica de sueños" na pewno będzie lepsza niż "La usurpadora". I się nie pomyliłem
Jak dotąd nie oglądałem żadnej telenoweli produkcji Giselle Gonzalez i już wiem, że to był błąd. Jeśli reszta jej telenowel jest podobna do nowej "Cuny de lobos" to chylę czoła Nigdy nie interesują mnie też ratingi, ani to czy telenowela była klapą w Meksyku czy USA. Każdy widz ma swój gust. A mnie nowa "Cuna..." oczarowała! Od początku do końca. Uwielbiam telenowele ze spójnym scenariuszem, a tutaj zagrało wszystko. Fabuła była tak sprawnie rozpisana, że każdy kolejny odcinek oglądało się z wypiekami na twarzy (niektóre z nich obejrzałem w maratonie, po 4-5 na raz), bo po prostu nie mogłem się od nich oderwać. Musiałem zasięgnąć wiedzy i okazało się, że twórczynią adaptacji jest nieznana mi dotąd i pochodząca z Argentyny, Lily Ann Martin. Spod jej pióra wyszły m. in. "Solamente vos" z Naty Oreiro czy znana u nas "Esperanza mia" z Lali Esposito. Kobieta jest genialna, bo jako widz właśnie takiej historii jak nowa "Cuna de lobos" oczekiwałem Realizacyjnie produkcja również bez zarzutów, piękne wnętrza, plenery, ruch kamer i ukazanie "piękna" bohaterów. Do tego sceny plenerowe w przepięknym Acapulco
Telenowela interesowała mnie już przed premierą - głównie przez to, że nie oglądałem poprzedniej wersji, a historia wydawała się mega wciągająca. Byłem trochę zaskoczony doborem obsady, zwłaszcza mało znanej Paulette Hernandez. Kibicowałem od początku Paz Vega i teraz nie wyobrażam sobie, by rolę Cataliny Creel zagrała np. Laura Zapata, która z pewnością zrobiłaby z tego mocno śmieszną karykaturę. Nowa Catalina była zmysłowa, pociągająca, zimna jak lód, posągowa. Nie kopiowano na siłę Marii Rubio i to się sprawdziło. Paz wykreowała swoją rolę doskonale Każdy aktor znalazł tutaj swoje miejsce, każda postać wnosiła coś do głównego wątku i nie było zapychaczy (w również 25-odcinkowej LU takie zapychacze były, zgroza! ). Najbardziej cieszył mnie udział Nailei Norvind, której dawno nie widziałem. Jako Ambar znowu pokazała klasę. Uwielbiam jej mimikę i nowy kolor włosów. Ona nie musi nic mówić, wystarczy jej spojrzenie. Prawdziwa aktorska perełka! Co do reszty obsady nie mam większych zastrzeżeń. Nawet Osvaldo de Leon (uważany za aktorskie drewno) się tutaj odnalazł i świetnie dał radę na drugim planie w dość mocno kluczowej roli. Jak miałbym się już na siłę do czegoś przyczepić, to może Flavio Medina (mimo, że jest świetnym aktorem), nie za bardzo pasował mi do kochanka Cataliny. Chodzi mi głównie o aspekt wizualny, bo przyciąganie między nimi było widać bardzo mocno.
Młodzi protagoniści spisali się na medal. Diego Amozurrutia, którego pamiętam z "Mi pecado" wydoroślał i wypadł bardzo przekonująco. Gonzalo García Vivanco też miał pole do popisu, bo jego postać ewoluowała. Z narkomana z problemami osobistymi stał się pewnym siebie i dążącym do sprawiedliwości facetem. Świetnie się oglądało tą jego przemianę. Wiele negatywnych opinii czytałem na temat Paulette Hernandez i kompletnie się z nimi nie zgadzam Jej specyficzna uroda była tutaj wielkim atutem, tak samo jak subtelna gra aktorska. Protka nie musiała mieć tutaj przecież długich włosów i wielkiego biustu, bo to nie było kompletnie potrzebne do tej historii. Leonora musiała być po prostu kobietą i to wystarczyło, by Catalina wdrożyła w życie swój niecny plan. Piszecie, że nie miała chemii z męskimi postaciami i znów się z tym nie zgadzam. Z Alejandro ta chemia nie miała racji bytu, bo z jego strony wszystko było udawane. W tym związku wyłącznie Leonora była zakochana i Paulette w pełni wywiązała się ze swojego zadania. Z kolei jeśli chodzi o jej relację z Jose Carlosem, to była mocno skomplikowana. Nawet jeśli Leonora w głębi coś do niego czuła, nie mogła przecież tego okazać, bo była w związku albo już żoną Alejandra. Dopiero po poznaniu prawdy miała szansę na odwzajemnienie uczucia Jose Carlosa i... nie zrobiła tego, bo nie potrafiła. Po wszystkich traumach związanych z Alejandrem, więzieniem i odebraniem dziecka zwyczajnie się pogubiła. Warto zauważyć, że "Cuna de lobos" to nie kolejna klasyczna telenowela, gdzie poci zakochują się w sobie od pierwszego wejrzenia i padają sobie w ramiona. Tu relacje bohaterów są bardziej skomplikowane, a uczucia pogmatwane i niejednoznaczne. Gdyby telenowela miała więcej odcinków, może byłby czas na rozwinięcie miłosnego wątku Leonory i Jose Carlosa i wtedy dopiero przekonalibyśmy się, czy chemia była. Zalążki z pewnością były - wystarczy przypomnieć sobie scenę ich wspólnej kolacji To do czego należy się natomiast przyczepić to brak chemii między Alejandrem i Miguelem. Panowie mieli wiele wspólnych scen i (w przeciwieństwie do Leonory) możliwość pokazania tego wielkiego uczucia na ekranie. Nie wiem co tutaj się wydarzyło, bo zarówno Diego, jak i Jose Pablo Minor to dobrzy aktorzy, a ich wątek tak naprawdę był jedynym dużym wątkiem miłosnym telenoweli...
Co mnie zaskoczyło? Na pewno to, że Ambar po tylu próbach zabicia jej przez Catalinę, przeżyła. Dla mnie na plus, bo można było dłużej oglądać Naileę. Zaskoczyła mnie też relacja Cataliny i Geliki (Azela Robinson). Niektórzy narzekają na wciąż powielane wątki homoseksualne. Tutaj zarówno wątek Alejandra i Miguela, jak i Geliki były niezbędne i mocno uzasadnione scenariuszowo - tylko z miłości można przyznać się do niepopełnionej przez siebie zbrodni i pójść za ukochaną do więzienia... Zaskoczył mnie także finał. Nie spodziewałem się, że Catalinie po tylu grzechach uda się wyjść cało z opresji i uciec z kraju Twórcy pozostawili chyba otwartą furtkę do ewentualnej kontynuacji. Nam pozostają jedynie domysły, bo przecież finalnie policja namierzyła Catalinę, a Jose Carlos i Leonora zyskali nadzieję na odzyskanie dziecka.
Telenowelę oceniam 9/10. Było kilka dobrych zwrotów akcji, kilka zaskoczeń, genialny scenariusz. I niepowtarzalny klimat. Muzyka z czołówki przez długi czas chodzi po głowie, podobnie jak piękna wersja instrumentalna pojawiająca się w scenach Leonory. |
|
Powrót do góry |
|
|
Marcoss Komandos
Dołączył: 06 Sie 2016 Posty: 783 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 20:24:22 01-04-20 Temat postu: |
|
|
Hombree napisał: |
Zaskoczył mnie także finał. Nie spodziewałem się, że Catalinie po tylu grzechach uda się wyjść cało z opresji i uciec z kraju Twórcy pozostawili chyba otwartą furtkę do ewentualnej kontynuacji. Nam pozostają jedynie domysły, bo przecież finalnie policja namierzyła Catalinę, a Jose Carlos i Leonora zyskali nadzieję na odzyskanie dziecka. |
Raczej nie było w planach kontynuacji. Oryginalna "Cuna de lobos" też ma otwarte i nietypowe zakończenie (w tym przypadku kontynuacja była planowana) i Giselle prawdopodobnie chciała, aby jej produkcja również została zapamiętana w ten sposób.
Miałem kilka zastrzeżeń do tego serialu, ale i tak to była najlepsza rzecz jaką nakręciła Televisa w ubiegłym roku. Mam nadzieję, że powstaną kolejne zapowiedziane wcześniej produkcje "Fabryki snów" |
|
Powrót do góry |
|
|
Liam Generał
Dołączył: 13 Gru 2018 Posty: 8122 Przeczytał: 50 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 23:38:53 03-04-20 Temat postu: |
|
|
Marcoss napisał: | Miałem kilka zastrzeżeń do tego serialu, ale i tak to była najlepsza rzecz jaką nakręciła Televisa w ubiegłym roku. Mam nadzieję, że powstaną kolejne zapowiedziane wcześniej produkcje "Fabryki snów" |
Dla mnie też to najlepsza produkcja z FdS Osobiście dziwię się, że serial okazał się klapą ale mówi się trudno
Hombree napisał: | Kibicowałem od początku Paz Vega i teraz nie wyobrażam sobie, by rolę Cataliny Creel zagrała np. Laura Zapata, która z pewnością zrobiłaby z tego mocno śmieszną karykaturę. Nowa Catalina była zmysłowa, pociągająca, zimna jak lód, posągowa. Nie kopiowano na siłę Marii Rubio i to się sprawdziło. Paz wykreowała swoją rolę doskonale |
Dokładnie! Paz Vega była cudowna w swojej roli Mega się cieszę, że roli nie otrzymała Laura Zapata bo sobie jej w tej roli nie wyobrażam
Ostatnio zmieniony przez Liam dnia 23:39:34 03-04-20, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Hombree Idol
Dołączył: 02 Sie 2017 Posty: 1979 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 16:42:17 25-04-20 Temat postu: |
|
|
Marcoss napisał: | Miałem kilka zastrzeżeń do tego serialu, ale i tak to była najlepsza rzecz jaką nakręciła Televisa w ubiegłym roku. |
Jakie zastrzeżenia? |
|
Powrót do góry |
|
|
Marcoss Komandos
Dołączył: 06 Sie 2016 Posty: 783 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 12:02:18 26-04-20 Temat postu: |
|
|
Nie wciągnęła mnie tak jak poprzednia wersja mimo uwspółcześnienia scenariusza i nowoczesnej realizacji. Podobał mi się pomysł z biseksualizmem Alejandra, ale wykonanie tego wątku już niekoniecznie. Między nim, a Miguelem w ogóle nie było widać przyciągania. Poza tym krótka forma serialu sprawiła, że za dużo nagromadzono morderstw Cataliny i przemocy. W pewnym momencie klimat serialu był tak przytłaczający, że nie chciało mi się go oglądać.
Wersja oryginalna, która była klasyczną telenowelą o zemście miała lepiej rozłożone akcenty. Był czas, żeby zżyć się z bohaterami. Pamiętam jak kibicowałem Leonorze w jej zemście i chęci odzyskania dziecka. Catalina oczywiście również mordowała, była niekiedy przerażająca, ale z drugiej strony lubiłem jej sarkastyczne docinki i czarny humor. Jedną z moich ulubionych bohaterek w poprzedniej wersji była Vilma, którą w tej wersji zmieniono na słabego i mało przekonującego Miguela.
Pewnie gdybym nie widział "Cuna de lobos" z 1986 roku też byłbym zachwycony wersją Giselle, ale w tym przypadku nie potrafię uniknąć porównań i traktować nowej wersji jako zupełnie odrębnej produkcji.
Ostatnio zmieniony przez Marcoss dnia 21:07:54 26-04-20, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Liam Generał
Dołączył: 13 Gru 2018 Posty: 8122 Przeczytał: 50 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 21:05:39 26-04-20 Temat postu: |
|
|
Ja oryginału nie oglądałem ale ta wersja jest dla mnie fantastyczna Paz Vega jest genialna! Może gdybym oglądał oryginał do miałbym jakieś większe zastrzeżenia. Klimat telenoweli był ciężki ale to jest znak Giselle i mi się podoba |
|
Powrót do góry |
|
|
Hombree Idol
Dołączył: 02 Sie 2017 Posty: 1979 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 18:24:31 29-04-20 Temat postu: |
|
|
Marcoss napisał: | Nie wciągnęła mnie tak jak poprzednia wersja mimo uwspółcześnienia scenariusza i nowoczesnej realizacji. Podobał mi się pomysł z biseksualizmem Alejandra, ale wykonanie tego wątku już niekoniecznie. Między nim, a Miguelem w ogóle nie było widać przyciągania. Poza tym krótka forma serialu sprawiła, że za dużo nagromadzono morderstw Cataliny i przemocy. W pewnym momencie klimat serialu był tak przytłaczający, że nie chciało mi się go oglądać. |
Zgadzam się co do braku chemii między Alejandrem a Miguelem, pisałem zresztą o tym więcej w podsumowaniu telenoweli. Natomiast co do zbrodni popełnianych przez Catalinę to ja nie odczuwałem ich natłoku CDL ma taką a nie inną fabułę, wszechobecny mocny klimat, więc i mordy niemal co odcinek. Na minus jednak fakt, że przez to brakowało czasu na jeszcze lepsze rozwinięcie niektórych wątków. Mnie CDL nie przytłoczyła ani przez chwilę, kolejne odcinki pochłaniałem jeden po drugim.
Marcoss napisał: | Pewnie gdybym nie widział "Cuna de lobos" z 1986 roku też byłbym zachwycony wersją Giselle, ale w tym przypadku nie potrafię uniknąć porównań i traktować nowej wersji jako zupełnie odrębnej produkcji. |
Liam napisał: | Ja oryginału nie oglądałem ale ta wersja jest dla mnie fantastyczna Paz Vega jest genialna! Może gdybym oglądał oryginał do miałbym jakieś większe zastrzeżenia. Klimat telenoweli był ciężki ale to jest znak Giselle i mi się podoba |
Liam, ja także nie widziałem wersji z '86 roku. Marcoss miał tą przyjemność, dlatego może je sprawnie porównać. Wniosek nasuwa się jeden: jeśli zachwycamy się wersją z ubiegłego roku, trzeba obejrzeć oryginał, skoro jest jeszcze lepszy |
|
Powrót do góry |
|
|
Liam Generał
Dołączył: 13 Gru 2018 Posty: 8122 Przeczytał: 50 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 20:11:24 29-04-20 Temat postu: |
|
|
Hombree napisał: | Liam, ja także nie widziałem wersji z '86 roku. Marcoss miał tą przyjemność, dlatego może je sprawnie porównać. Wniosek nasuwa się jeden: jeśli zachwycamy się wersją z ubiegłego roku, trzeba obejrzeć oryginał, skoro jest jeszcze lepszy |
Właśnie ostatnio się nad nią zastawiałem, ale niezbyt lubię telenowele poniżej lat 90. Choć pewnie ta jest warta obejrzenia. Szkoda, że Polonia 1 nigdy jej nie wyemitowała bo byliśmy mieli teraz tysięczne powtórki na Novela TV |
|
Powrót do góry |
|
|
Liam Generał
Dołączył: 13 Gru 2018 Posty: 8122 Przeczytał: 50 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 19:26:39 24-07-20 Temat postu: |
|
|
Laura Zapata znowu wypowiadała się na temat serialu. Nadal nie może przeżyć, że nie dostała roli Cataliny Creel A zamiast jej ściągnęli z Hiszpanii Paz Vega. Nie wyobrażam sobie w tej roli innej aktorki niż Paz Vege Była genialna
Ostatnio zmieniony przez Liam dnia 22:44:15 24-07-20, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Paulis Detonator
Dołączył: 26 Sie 2008 Posty: 444 Przeczytał: 13 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:20:12 24-07-20 Temat postu: |
|
|
Liam napisał: | Laura Zapata znowu wypowiadała się na temat serialu. Nadal nie może przeżyć, że nie dostała roli Cataliny Creel A zamiast jej ściągnęli z Hipasznii Paz Vega. Nie wyobrażam sobie w tej roli innej aktorki niż Paz Vege Była genialna |
Powinna sobie dać spokój i nie rozdrapywać ran. Nie dostała roli, bo się po prostu nie nadawała. jak sobie przypomnę jej występy z innych telenowel, to wcale mnie nie dziwi czemu nie dostała roli Cataliny |
|
Powrót do góry |
|
|
Hombree Idol
Dołączył: 02 Sie 2017 Posty: 1979 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 13:10:43 27-07-20 Temat postu: |
|
|
Paulis napisał: | Liam napisał: | Laura Zapata znowu wypowiadała się na temat serialu. Nadal nie może przeżyć, że nie dostała roli Cataliny Creel A zamiast jej ściągnęli z Hipasznii Paz Vega. Nie wyobrażam sobie w tej roli innej aktorki niż Paz Vege Była genialna |
Powinna sobie dać spokój i nie rozdrapywać ran. Nie dostała roli, bo się po prostu nie nadawała. jak sobie przypomnę jej występy z innych telenowel, to wcale mnie nie dziwi czemu nie dostała roli Cataliny |
Może i by się nadała, jakby się postarała, ale ona nie pasowała do profilu "nowej" Cataliny, która była przede wszystkim seksowna, a jednocześnie zimna i tajemnicza. Paz była genialna
Ostatnio zmieniony przez Hombree dnia 13:11:09 27-07-20, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Liam Generał
Dołączył: 13 Gru 2018 Posty: 8122 Przeczytał: 50 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 15:43:23 19-08-20 Temat postu: |
|
|
Do pierwszego posta.
------
Tytuł: Cuna de lobos
Producent: Giselle González („La Candidata”)
Reżyseria: Juan Pablo Blanco („El Color de la Pasion”)
Scenariusz: José Luis Durán („Pobre Diabla”)
Gatunek: dramat
Rok: 2019
Ilość odcinków: 25
Kanał: Las Estrellas (godzina: 21.30)
Emisja: 7 października 2019 - 8 listopada 2019
Serial z ram 'Fabrica de Sueño'. Nowa wersja „Cuna de lobos” z 1986 roku.
Opis fabuły:
Historia wyrafinowanej, eleganckiej i pięknej kobiety, ale bez serca. Ma zimny i wyrachowany umysł. Nie ma granic moralnych. Jednym z jej głównych celów jest władza i prestiż. Wykorzysta nawet swojego jedynego syna, Alejandro, jako środek do uzyskania potomstwa, które zmarły mąż ustanowił jako warunek odziedziczenia ogromnej rodzinnej fortuny.
Obsada:
Paz Vega
Paulette Hernández
Gonzalo García Vivanco
José Pablo Minor
Diego Amozurrutia
Nailea Norvind
Azela Robinson
Flavio Medina
Leonardo Daniel
Osvaldo de León
Paulina Treviño
Emma Escalante i inni.
Ostatnio zmieniony przez Liam dnia 16:18:13 19-08-20, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Liam Generał
Dołączył: 13 Gru 2018 Posty: 8122 Przeczytał: 50 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 3:02:33 02-11-20 Temat postu: |
|
|
Na samym początku główną rolę Cataliny Creel zaproponowano Yadhire Carrillo, lecz ta odrzuciła zaproszenie. Ostatecznie do Meksyku ściągnięto Paz Vega, która była genialna w swojej roli |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|