Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Despertar contigo - Telvisa - 2016 -
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 58, 59, 60 ... 86, 87, 88  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Televisa
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martoslawa
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 29 Wrz 2016
Posty: 11051
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:00:29 15-11-16    Temat postu:

Luz de Luna napisał:
Martosława, bardzo chciałabym się odnieść do Twojego posta, ale nie jestem w stanie tego zrobić bez spoilerowania, więc zmilczę

Odbijemy to sobie, gdy już nadrobię odcinki.

Katina napisał:
Witam nowego widza Despertar Contigo . Zerkam sobie na Twoje posty i przypominam to co miało miejsce w tej telenoweli .

Dzięki za miłe przywitanie. Tyle się dzieje w odcinkach, że naprawdę jest co komentować. Ta telka jest świetna!


Odcinek 32.

Othon ma fajną relację z tym swoim ochroniarzem. Super miał tatuś Mai minkę, jak Ismael (?) pytał się go kto zna hasło do sejfu oprócz niego. Trochę jakby się tłumaczył przed starszym bratem, czy coś.

Maia w końcu spotkała się z Pablo. Fajne mieli scenki, ale szkoda wielka, że Maia jak zawsze nie pozwoliła mu mówic. Zawsze go powstrzymuje, a potem będzie miała pretensje, jak się dowie prawdy. Mogliby już tą sprawę między nimi zakończyć i stworzyć jakieś inne problemy między nimi, bo ten wątek już się za długo ciągnie i powoli zaczyna mnie męczyć.

Tatiana to jakieś strasznie rozkapryszone dziecko, ale przejęła się tym, że ktoś napadł na jej matkę. Ma do niej cieplejszy stosunek niż do ojca, który wyraźnie bardzo ją kocha.

OTHON+ANTONIA, SPOTKANIE 1: Podczas rozmowy podeszła do nich Carmen - małżonkowie zaczęli się do siebie przytulać i udawać zakochaną parę. Zrobiło mi się szkoda Antoni i w myślach zwyzywałam Carmen. Trochę potem mi przeszła ta złość na nią po scenie w pokoju, razem z Othonem. Ona chyba naprawdę nadal go kocha.

OTHON+ANTONIA, SPOTKANIE 2:
Co się tam działo!!! Chyba się z tą parą bardzo polubię, super, mają chemię!

Powoli zaczynam przekonywać się do Antoni, wcześniej denerwowało mnie w niej to, że zawsze stawała na drodze protom, była głównym powodem dla którego się rozstawali. Nadal mam do niej trochę żalu, że dla zemsty na Othonie i swojej byłej przyjaciółce gra na uczuciach niewinny ludzi, ale po obejrzeniu 2 ostatnich odcinków, zaczynam ją trochę rozumieć. Poza tym dała ostatnio protom trochę spokoju.

Rodolfo i Federico - uwielbiam ten duet! Nie podoba mi się oczywiście to, jak Federico traktuje swojego kolegę, że przypomina sobie o nim tylko wtedy gdy ma problemy, mało tego - wciąga go w swoje machlojki mówiąc, że jeśli się wyda, że to on zlecił zabójstwo Pabla, pociągnie go za sobą na dno, bo są w końcu "przyjaciółmi" (Maia i Federico muszą sobie sprawdzić w słowniku definicję słowa "przyjaciel". ), ale mimo to na świetne razem wpadają pomysły. Końcówka odcinka i ta pochylająca się nad Pablem dziewczyna to zapewne ich sprawka.

    ***

Odcinek 33.

Nie umiem przewijać entrady tej telki, piosenka w niej jest świetna!

Antonia+Othon.
Są niesamowici razem! Uśmiech nie znikał mi z twarzy przy ich scenach! Antonia próbowała nawet wyznać Othonowi prawdę o Mai i Pablo.

Ich sielankę niestety przerwała na chwilkę Carmen. Ale przynamniej dzięki temu mogłam pooglądać sobie Othona w kwiecistym szlafroczku. Jego skoki po wyjściu z pokoju Antoni - GENIALNE! KOCHAM ICH!

Ukradli cały odcinek i nie chce mi się nawet komentować reszty, napiszę tylko, że w tym odcinku wyszło na jaw, że Mosquito jest osobą, z którą Jenny pisała przez internet. Przez to biedak nie mógł zostać u niej w domu i znów znalazł się na ulicy... znaczy się w warsztacie. Dobrze, że Jenny wyrzuciła też z domu Rox za to, że ukrywała ten fakt przed nią.

    ***

Odcinek 34.

Othon sobie nagrabił w tym odcinku... Było tak pięknie i mu się zebrało na kolejne amory... Zawiódł mnie. Nie dziwię się Antoni, że chce się zemścić na takim... przepraszam za słowo, dupku, który tak łatwo zmienia obiekty zainteresowań. Nic go nie usprawiedliwia.

Nie sądziłam, że tak szybko zmienię zdanie co do Antoni, a tu jednak. Nie byłam na nią wcale zła, gdy podarła list Pabla do Mai.


Ostatnio zmieniony przez martoslawa dnia 21:02:00 15-11-16, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joyita
Cool
Cool


Dołączył: 08 Sie 2016
Posty: 513
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:23:34 15-11-16    Temat postu:

Martosława, nawet nie wiesz, jak miło mi było przypomnieć sobie dzięki Twoim wpisom jedne z moich ulubionych scenek z telki Cieszę się, że zmieniłaś zdanie co do Tonii i że spodobała Ci się w parze z Othonem
Mnie odcinek 34 złamał serce, łzy Tony to już w ogóle (pamiętam, jak wyłam razem z nią nad animkami Naomi ), chociaż bardziej zżymałam się na Carmen, niż na Othona (ale on też ma swoje za uszami, to prawda uwielbiam go, ale nie da się ukryć, że bardzo często wychodzi z niego tchórz z przerośniętym ego). Niby moja niechęć do matki Mai zaczęła się już wcześniej, ale w tym odcinku tylko przypieczętowała swój upadek

Co do Tatiany - to mnie też niemiłosiernie wkurzała na początku, ale potem jakoś tak się potoczyło, że mega ją polubiłam, w sumie sama wciąż do końca nie wiem czemu

Katina, myślisz, że od tej pory już wszystkie odcinki będą emitować na żywo przez yt? W sumie nie pamiętam, kiedy wczoraj się zaczął odcinek, jakoś chwilę po północy, co złą porą nie jest... Chociaż oglądając na żywo pewnie będę się irytować bardziej niż to wskazane przy niektórych scenkach, a nie będę miała jak przewinąć


Ostatnio zmieniony przez Joyita dnia 23:00:54 15-11-16, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katina
King kong
King kong


Dołączył: 05 Lip 2012
Posty: 2641
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:34:34 15-11-16    Temat postu:

martoslawa super, że Ci się podoba !!
Jednak udało Ci się naprać trochę sympatii do Tośki. Co prawda jest specyficzna, ale ciekawa i do polubienia .

Luz, wydaje mi się, że jest taka możliwość . Odc. skończył się coś po 1 w nocy (chyba:P), więc jest emitowany trochę później na yt niż w TV co nie ?.
Masz rację, oglądając na żywo jest ta wada, że trzeba obejrzeć cały odc. bez pomijania tych gorszych momentów. Np. Rosalia, ktoś tu kiedyś pisał o tym, iż jest denerwująca i muszę powiedzieć...nie znoszę tej dziewuchy x/.
Poza tym, przy oglądaniu live wydłuża się czas oglądania ze względu na reklamy. Aczkolwiek plusem jest jakość obrazu, która naprawdę jest bardzo dobra .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joyita
Cool
Cool


Dołączył: 08 Sie 2016
Posty: 513
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:42:43 15-11-16    Temat postu:

Z tego, co śledziłam tt i wpisy na chacie (? nie wiem, jak się to okieneczko na yt nazywa wybaczcie ), to i w tv, i w necie odcinki idą praktycznie łeb w łeb, może jest kilka minut opóźnienia. Co do reklam to fakt, dłużą się niemiłosiernie, a też nie ma opcji "saltar anuncio" niestety

Możliwe, że to właśnie ja się na Rox plułam, nie trawie dziewczyny zbytnio, chociaż chyba nie jestem jedyna Głównie ona i JP zazwyczaj lecą u mnie na przyspieszeniu, chociaż jak pisałam kilka postów wstecz, w tym sezonie staram się dać im szansę na rehabilitację, zobaczymy, jak długo wytrwam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martoslawa
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 29 Wrz 2016
Posty: 11051
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:43:24 16-11-16    Temat postu:

Luz de Luna napisał:
Martosława, nawet nie wiesz, jak miło mi było przypomnieć sobie dzięki Twoim wpisom jedne z moich ulubionych scenek z telki Cieszę się, że zmieniłaś zdanie co do Tonii i że spodobała Ci się w parze z Othonem

Jak tu po takim czymś nie zmienić zdania ja się pytam? Byli niesamowici w tych scenach, nawet do mojego podpisu się załapali a to już coś. Prześwietnie się ich oglądało, kibicuję im teraz bardziej niż protom. Jakie teksty tam leciały w tym łóżku, jak Tonia chciała mu powiedzieć o Mai i Pablo. Że jest mężczyzną i takie tam, trololololol, niby to głupie, ale tak mnie rozbawiło że ojej. Są przesłodcy razem! Są słodcy, ale jest też między nimi ogień.

Luz de Luna napisał:
Mnie odcinek 34 złamał serce, łzy Tony to już w ogóle (pamiętam, jak wyłam razem z nią nad animkami Naomi ), chociaż bardziej zżymałam się na Carmen, niż na Othona (ale on też ma swoje za uszami, to prawda uwielbiam go, ale nie da się ukryć, że bardzo często wychodzi z niego tchórz z przerośniętym ego). Niby moja niechęć do matki Mai zaczęła się już wcześniej, ale w tym odcinku tylko przypieczętowała swój upadek

A ja mam większy żal do Othona niż do Carmen. Ona nie uganiała się jednego dnia za jednym, a potem całowała z drugim. Ojciec Mai mnie naprawdę zawiódł... Najpierw poniosły go wspomnienia przy Toni, a potem w tym samym miejscu zaczęły mu się przypominać mile chwile z Carmen... no załamał mnie... Ogólnie też go bardzo lubię, ale obok czegoś takiego nie mogę przejść obojętnie, muszę go skarcić. Mam nadzieję, ze to ostatnie takie jego wybryki...

Luz de Luna napisał:
Co do Tatiany - to mnie też niemiłosiernie wkurzała na początku, ale potem jakoś tak się potoczyło, że mega ją polubiłam, w sumie sama wciąż do końca nie wiem czemu

Może też ją polubię, kto wie.

Katina napisał:
martoslawa super, że Ci się podoba !!
Jednak udało Ci się naprać trochę sympatii do Tośki. Co prawda jest specyficzna, ale ciekawa i do polubienia .

Kocham tą telkę. Z każdym odcinkiem podoba mi się coraz bardziej. Szkoda tylko, że proci wciąż zawodzą.

Co do Tośki... chyba będę tak ją od teraz nazywać, bo bardzo mi się to podoba. A dla Othona macie jakąś ksywkę? Wracając do tematu, to trochę dziwne było to, że mnie Antonia tak denerwowała, bo ja zwykle uwielbiam villianów i oni interesują mnie bardziej niż proci. A tu Antonia działała mi na nerwy, wydawała mi się po prostu wredna. Ale w ostatnich odcinkach przekonała mnie do siebie. Mam nadzieję, że już tak zostanie i polubiłyśmy się na dobre.

    ***

35 odcinek.

Tośka dowiedziała się, że w formie Othona robotnicy pracują na czarno i chce ten fakt wykorzystać przeciwko niemu. Ale go urządziła w jego biurze, takich nadziei mu narobiła na coś więcej i nic z tego. W dodatku jaką bluzeczkę przezroczystą ubrała, żeby narobić mu jeszcze większej ochoty.

Muszę napisać... że nawet podobał mi się pocałunek Jenny z Mosquito. Ze względu na niego. Lubię go, naprawdę bardzo i życzę mu jak najlepiej.

U protagonistów ciągle nudy.


Ostatnio zmieniony przez martoslawa dnia 19:45:42 16-11-16, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joyita
Cool
Cool


Dołączył: 08 Sie 2016
Posty: 513
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:13:48 16-11-16    Temat postu:

martoslawa napisał:
Jak tu po takim czymś nie zmienić zdania ja się pytam?


No wiesz, różnie być mogło

martoslawa napisał:

A ja mam większy żal do Othona niż do Carmen. Ona nie uganiała się jednego dnia za jednym, a potem całowała z drugim. Ojciec Mai mnie naprawdę zawiódł... Najpierw poniosły go wspomnienia przy Toni, a potem w tym samym miejscu zaczęły mu się przypominać mile chwile z Carmen... no załamał mnie... Ogólnie też go bardzo lubię, ale obok czegoś takiego nie mogę przejść obojętnie, muszę go skarcić. Mam nadzieję, ze to ostatnie takie jego wybryki...

Bo Othón to tchórz niestety, na dodatek wygodnicki tchórz, który często ma problem z zobaczeniem czegoś więcej niż koniec własnego nosa. Ale Carmen z kolei wciąż wykorzystuje jego słabość, nie mówiąc już o tym, że zmienia zdanie co 5 minut i sama nie wie, czego chce od życia

Co do dalszych wybryków Othona... To sama zobaczysz, ale raczej nie do końca Ci się mogą niektóre rzeczy spodobać

martoslawa napisał:
A dla Othona macie jakąś ksywkę?

Ja go nazywam czasem Generałem, ale to raczej tylko ja

ODCINEK 72

Nie spodziewałam się, że Othón tak wystawi Amandę z tymi kwiatami Szkoda tylko, że Tonia znowu wyszła przed czasem i nie dowiedziała się, że Amanda kopie dołki nie tylko pod jej karierą, ale też pod jej facetem Zastanawiam się też, kiedy Othón przyjdzie podziwiać śpiewającą Amandę i odkryje cały przekręt z Tony No i kiedy będą scenki z entrady. W ogóle Othón też nieźle muzykalny – dzisiaj Miguel Bosé i jego „Amante bandido”, w scenkach łóżkowych z Tony pamiętam „Borro cassette” Malumy i na pewno jeszcze coś mi umknęło

Scenki Carmen-Eligio fajne, przyjemnie się na nich patrzy, chociaż ten spokój i flegma niekoniecznie działają na ich korzyść W sumie cieszę się, że Eligio wreszcie ma szansę odnaleźć trochę szczęścia z kobietą, która bez wątpienia charakterologicznie bardzo do niego pasuje, ale… nie mogę pozbyć się wrażenia, że dla obojga ta relacja to jednak trochę nagroda pocieszenia, zwłaszcza właśnie dla Darlinga, dla którego jednak to Tonia była tą pierwszą, wielką miłością. Carmen też kochała Othona, ale od początku wiedziała przynajmniej, że on ją już niekoniecznie. Tymczasem Darling dawał się robić w balona ponad 20 lat… Teraz trochę rzucił się na Carmen, jakby miała mu zaraz uciec, jakby chciał od razu nadrobić cały ten czas, który „stracił” u boku Tony… Są dorośli, okej, ale jednak mógłby trochę przystopować, bo zaczyna przypominać desperata Nadal nie lubię Carmen i raczej się to już nie zmieni, ale w tym odcinku dość mi się podobała jej postawa, może jednak małżeństwo z Othonem czegoś ją nauczyło. Nie dziwię się, że może się bać wejśc drugi raz do tej samej rzeki, chociaż niby Eligio i Othón to dwie zupełnie różne osobowości.

To się Othón z Rodolfo dogadali, każdy zafiksowany na punkcie swojej „byłej” Śmiechłam, kiedy Rodolfo poprosił Othona o radę, naprawdę, wybrał najodpowiedniejszą osobę do udzielania tego typu wskazówek W ogóle też zastanawiałam się, czemu trójca naradza się teraz u Othona na chacie, a tu się okazuje, że pan Alcalá stracił nawet gabinet i musiał przenieść całą firmę do domu Dobrze, że chociaż Chillicote powrócił.

Cindy jest już naprawdę o krok od kompletnego pogrążenia się Mega mi szkoda tej postaci, bo widzę, do czego dążą scenarzyści w jej przypadku, i niezbyt mi się to podoba. No ale wiadomo, i Cindy i Fede muszą teraz pokazać maksimum swojego złego charakteru, żeby Pablo i Maia mieli łatwiejszą decyzję i dobry pretekst do rozstania. Szkoda, bo to takie typowe

Na koniec zostawiłam prawdziwą bombę Wiem już, jak się nazywa nowy konkurent JP i BF Komara – Fabián Prawie jak Pawian, więc jest dobrze, zostajemy w zwierzęcych klimatach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martoslawa
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 29 Wrz 2016
Posty: 11051
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:54:02 16-11-16    Temat postu:

Luz de Luna napisał:
Co do dalszych wybryków Othona... To sama zobaczysz, ale raczej nie do końca Ci się mogą niektóre rzeczy spodobać

O kurczę, to mnie teraz zmartwiłaś... a myślałam, że Tonia da mu teraz nauczkę i się w końcu facet czegoś nauczy.

Luz de Luna napisał:
Ja go nazywam czasem Generałem, ale to raczej tylko ja

Haha. W sumie biorąc pod uwagę to, jak się wszystkimi rządzi.

    ***

Odcinek 36.

Troszkę się nie mogłam dzisiaj skupić na odcinku, ale coś tam zarejestrowałam.

Pablo w końcu wyznał całą prawdę Mai, ale ona mu nie uwierzyła. Coś się w końcu zadzieje między nimi? Ech... Zaczynam tracić nadzieję, jedynie animki z "przyszłości" mnie trochę pocieszają. xD Chciałabym żeby mieli znów takie fajne scenki, jak w początkowych odcinkach, tam mi się bardzo podobali.

Othon chce się rozwieść z Carmen, ech. Zapewne i tak nic z tego nie będzie. Przynajmniej na razie.

Troszkę polubiłam w tym odcinku Tatianę, scenki z Nestorem i potem ta awantura przed Carmen, "kochanką ojca", nawet mi się spodobały. Ma niewątpliwie charakter wybuchowy po mamie.

Pablo pięknie uczył się swojej przemowy, hahahha, Tośka chyba zaczęła żałować, że go o to poprosiła.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joyita
Cool
Cool


Dołączył: 08 Sie 2016
Posty: 513
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:21:34 17-11-16    Temat postu:

martoslawa napisał:
Luz de Luna napisał:
Co do dalszych wybryków Othona... To sama zobaczysz, ale raczej nie do końca Ci się mogą niektóre rzeczy spodobać

O kurczę, to mnie teraz zmartwiłaś... a myślałam, że Tonia da mu teraz nauczkę i się w końcu facet czegoś nauczy.


Niestety, to patologiczny przypadek

martoslawa napisał:
Luz de Luna napisał:
Ja go nazywam czasem Generałem, ale to raczej tylko ja

Haha. W sumie biorąc pod uwagę to, jak się wszystkimi rządzi.


Fede i Rodolfo też czasem go tak nazywają A sam Othón stylizuje się na Napoleona momentami, mam wrażenie, więc pasuje jak ulał
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Naomi16
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Cze 2013
Posty: 38670
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:30:15 17-11-16    Temat postu:

Ja nie zapomnę Othona na swojej kasztance

Fede i pieski Niech dają więcej takich scenek z Fede jak w I etapie, bo mi go tak brakuje Tez mi się nie podoba, ze chcą pójść na łatwiznę

Więc jednak Pawian Przeprasza, Fabian On mi się wydaje taki lalusiowaty Jak taka laleczka Taki Ken tylko o blond włosach

Więcej po kliknięciu
[link widoczny dla zalogowanych]


[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joyita
Cool
Cool


Dołączył: 08 Sie 2016
Posty: 513
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:29:15 18-11-16    Temat postu:

Podobały mi się dzisiaj scenki w więzieniu, bardzo fajnie, że Pablo mimo wszystko chce wspierac brata (niczego innego zresztą się po nim nie spodziewałam). Cristian pierwszy raz zobaczył zdjęcie swojego synka Ciekawe, czy obudziły się w nim jakieś ojcowskie uczucia. Mimo wszystko liczę, że po wyjściu z więzienia Cristian jakoś się zrehabilituje, dorośnie, może nawet będzie miał fajną relację z Santim... Rozmarzyłam się

Biedna Tonia, jej czas jako wokalistki przeminął zanim jeszcze na dobre się zaczął Nie spodziewałam się, że Mauricio też ją wystawi, i że też jest w zmowie z Amandą (w sensie, zna prawde na temat jej "głosu"). Śmiesznie wyszło, jak Othón poprosił Amandę, żeby zaśpiewała na żywo, w sumie już któryś raz próbował ją zdemaskować, zastanawiam się, czy naprawdę coś podejrzewa, czy tylko przez przypadek tak mu to wychodzi.

Fede przynoszący lunch dla Rodolfa Szkoda, że szanse na rehabilitację marne.

Maia jaka nagle się zrobiła zdecydowana Normalnie nie poznaję dziewczyny Fajnie, że jednak nie rzucała słów o niezależności na wiatr (bo wiadomo, każda jest mądra z kartą kredytową od tatusia w kieszeni) i że faktycznie chce sama zacząć kierować swoim życiem.

Reakcja Othona na wieść, że Maia chce się rozwieść bezcenna xD W sumie fakt, dla niego akurat brak miłości w małżeństwie nie jest przekonującym argumentem W oczach córki oczywiście znowu wyszedł na pozbawionego serca tyrana.

Carmen dalej woli odurzać córkę kadzidłami i klepać jej mantry zamiast wreszcie szczerze z nią pogadać. Mogłaby pójść za ciosem i na fali wyznań na temat Rafaela poruszyć też kwestię Tony, przecież nie musiałaby nawet podawać konkretnych imion (inna sprawa, że Maia pewnie i tak chciałaby je poznać). Rozumiem, że temat bynajmniej nie jest wdzięczny i niekoniecznie pasuje do posiadówy nad wegańskimi ciasteczkami, ale Maia serio powinna poznać prawdę, żeby wreszcie poukładać swoje własne życie. Dobrze, że chociaż o Eligiu wspomniała. Maia poparła ich związek, miło z jej strony, wbrew obawom Carmen jednak nie przeżyła widać aż tak rozwodu rodziców. Chyba ma więcej rozsądku, niż oni mieli w jej wieku.

Jak juz tak wychwalam Maię (która mam nadzieję, że postanowiła poprawić się na stałe, a nie tylko na chwilę ), to muszę jeszcze wspomnieć, że bardzo podoba mi się jej zmiana stylu, nareszcie nastał koniec kusych bluzeczek i szorcików Co prawda nowe stylizacje nieco ją momentami postarzają, nie wspominając już o fryzurze, ale taki właśnie chyba był zamysł

Pawian robi się z lekka żałosny, te jego oczyska skrzywdzonego spaniela, już chyba Komar wypada bardziej męsko Szkoda, że dał się wmanewrować Rox w tą zamianę zamówień, to nie w jego stylu, nawet jeśli umiera z zazdrości o JP.

Na zakończenie, znalazłam mema na temat młodego Othona i nie mogłam sie powstrzymać

Powrót do góry
Zobacz profil autora
martoslawa
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 29 Wrz 2016
Posty: 11051
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:45:45 18-11-16    Temat postu:

Luz de Luna napisał:
Na zakończenie, znalazłam mema na temat młodego Othona i nie mogłam sie powstrzymać



Hahahaha, genialne. Ja mam ochotę na kolejny odcinek, ale chcę troszkę poczekać aż Sylwia nadgoni.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Julita
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 11 Kwi 2013
Posty: 14972
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:03:40 18-11-16    Temat postu:

Z Fede i Cindy to chyba nie do końca tak, ze idą na łatwiznę. Mnie się wydaje, że są konsekwentni. Bo Cindy od początku miała poważne problemy z panowaniem nad gniewem. Jej złość wykraczała poza normy, wpadała w złość. Zamieniała się w Hulka
Tak samo z Fede. Po pierwsze on Mai nawet nie kochał, nie pokochał też Bernardy. Nigdy nie był typem troskliwego chłopaka. Cały czas udawał, a na boku potrafił być okrutny. Przecież prawie by zabił Pabla i jakoś mocno go to nie obeszło.


Końcówka najlepsza: Maia wyznała prawdę ojcu o ojcu Bernardy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joyita
Cool
Cool


Dołączył: 08 Sie 2016
Posty: 513
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:16:27 18-11-16    Temat postu:

Julita napisał:
Zamieniała się w Hulka


Jak najbardziej trafne porównanie

Co do konsekwencji twórców to masz rację Tylko mnie osobiście trochę szkoda, że i Fede, i Cindy nadal idą w typowe schematy, mam żal zwłaszcza do Cindy, bo po 1 etapie dawała jakieś tam nikłe nadzieje na zmianę. Liczyłam też po cichu, że i Pablo i Maia będą mieli trochę więcej problemów z podjęciem decyzji o rozstaniu ze swoimi aktualnymi partnerami. No ale jest jak jest, nadzieja matką głupich, ale ja wciąż wierzę, że finalnie jednak ani Fede, ani Cindy nie zostaną spisani na straty

Maia zaskoczyła mnie z tym wyzwaniem na temat ojca Bernie, mam tylko nadzieję, że Othón nie przypłaci tych rewelacji zawałem, bo kto go będzie reanimował, przecież nie Amanda

Edit.

W końcu się zebrałam i postanowiłam obejrzeć odcinek na żywo - a yt oczywiście musiał zablokować emisję dla Polski


Ostatnio zmieniony przez Joyita dnia 1:14:03 19-11-16, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Naomi16
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Cze 2013
Posty: 38670
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:46:37 19-11-16    Temat postu:

Nadrobiłam odcinek 74 i 75

Podobało mi się jak Maia przechytrzyła ojca i Fede

Frida i Wilson Nie mogę z nich i Rodolfa xD Sobie ładnie wszystko zaplanował a tutaj obróciło się nie po jego myśli

Na pewno dostanie przynajmniej jedną scenkę Cristiana z Santim, która jest w entradzie Więc możemy mieć nadzieję, na ich ciepłe relacje

Coraz bardziej jestem pewna co do mojej teorii z Fernisem i Tati, odkąd zobaczyłam jedno ze zdjęć na insta, to jak siedzą obok siebie i zdjęcie robi Roberta Damian

Julita dobre porównanie z tym hulkiem Faktycznie masz racje, że tak kreowali te postacie od początku, ale ja miałam nadzieję, na jakąś fajną przemianę, nie nagłą oczywiście, ale kształtowaną w ciągu tego 2 etapu, a to zmierza raczej w przeciwną stronę

Dobra, animacje 73-75
[link widoczny dla zalogowanych]



[link widoczny dla zalogowanych]



[link widoczny dla zalogowanych]



Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joyita
Cool
Cool


Dołączył: 08 Sie 2016
Posty: 513
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:12:48 19-11-16    Temat postu:

Fede i Othón się nie popisali przezornością, łykając bajeczkę o nagłej zmianie decyzji Mai Ten jej uśmiech był trochę zbyt szeroki i zbyt promienny, żeby móc go uznać za prawdziwy. Biedny Fede jak się skulił, kiedy myślał, że Othón go pobije za rozwód z Maią Ale kolejny raz udało mu się przeciągnąć teścia na swoją stronę. Fajnie potem przerzucali sobie bliskiego zawału Othona z rąk do rąk z Florą

Eligio został dziadkiem Przynajmniej nie zanudzą się z Carmen na wspólnym urlopie na śmierć Eligio jaki rozradowany, że robi na złość Othonowi, chyba nigdy nie wybaczy mu tej Tony

Scenka Rodolfo-Frida-Wilson śmiesznie wyszła Biedny Rodolfo, zamiast popsuć im randkę, to jeszcze przyśpieszył rozwój wydarzeń

Cindy dziś jakby ciut lepiej wypadła (pomimo okradania własnego ojca ), nawet ubrała się wreszcie jak człowiek cywilizowany. Widać, że są coraz bliżej z Cinthią, dodatkowo Cinthia zobaczyła zdjęcie Rafaela i coś tam chyba zaczęła sobie przypominać...

Naomi, dzięki za animki Na czyim insta widziałaś to zdjęcie? Tati i Fernis to obecnie druga z par, jakie najbardziej mnie interesują, zaraz po Tonii i Othonie Z tego, co widziałam zdjęcia z finału, to faktycznie dużo mają wspólnych ujęć
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Televisa Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 58, 59, 60 ... 86, 87, 88  Następny
Strona 59 z 88

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin