|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Stokrotka* Mistrz
Dołączył: 26 Gru 2009 Posty: 17542 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:38:34 25-03-14 Temat postu: |
|
|
Zrobiłam trochę animacji, żeby nie było
Na blogu jest troszeńkę więcej |
|
Powrót do góry |
|
|
Aisha7 Mistrz
Dołączył: 18 Maj 2013 Posty: 18044 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:44:41 25-03-14 Temat postu: |
|
|
Rating świetny
Muszę przyznać, że mnie osobiście tutaj nie przekonuje protka dziewica, ale rozumiem, że ona tylko dla prota jest przeznaczona No i Rodrigo musi mieć argument do tłumaczeń, że skoro ona nie chciała to poszukał gdzie indziej
Animki cudne
Ostatnio zmieniony przez Aisha7 dnia 21:45:46 25-03-14, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Shelle Arcymistrz
Dołączył: 28 Paź 2007 Posty: 46423 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:50:30 25-03-14 Temat postu: |
|
|
Animki super!!
A co do protki dziewicy to jak się zaczęła ta scena z Rodrigiem to sobie myślę "O matko, czyżby jednak protka nie-dziewica???" No ale niestety się rozczarowałam... Jednak w Visie jak nie dziewica to albo zgwałcona albo po 50 |
|
Powrót do góry |
|
|
Aisha7 Mistrz
Dołączył: 18 Maj 2013 Posty: 18044 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:59:02 25-03-14 Temat postu: |
|
|
Shelle napisał: | A co do protki dziewicy to jak się zaczęła ta scena z Rodrigiem to sobie myślę "O matko, czyżby jednak protka nie-dziewica???" No ale niestety się rozczarowałam... Jednak w Visie jak nie dziewica to albo zgwałcona albo po 50 |
Też w szoku byłam, ale szybko się rozczarowałam |
|
Powrót do góry |
|
|
Julita Mistrz
Dołączył: 11 Kwi 2013 Posty: 14972 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:46:49 25-03-14 Temat postu: |
|
|
Zachwyt telką ciąg dalszy...
W końcu mogłam się zabrać za odcinek, bo inf o obsadzie do MCET mnie rozpraszało
Odciek cudowny
Lucia i Rodrigo bardzo naturalnie razem wypadli, ciesze się ze nie było tak, ze skoro nie-prot, to protka z takim dystansem podchodzi do partnera- nie wiem czy wiecie o co mi chodzi, ale rzadko zdarzają się takie słodkie sceny protki z nie-protem
Ja się nie rozczarowałam, ze Lucia i Rodrigo jednak ze sobą nie spali, bo jednak są młodzi, a tu zaraz ślub- plus taki ze widać po nich że się pragną
Tego aktora , który gra Rodriga też polubiłam w LI, jak jeszcze tamtą telkę oglądałam - bo już niestety ani czasu na nią nie miałam, ani chęci
Zaskoczeniem odcinka: Rebeca jaka miłą dla Lucii Chociaż jak tylko może ucieka do kochanka
Nora- co do niej macie rację w 100% Dziwię się, ze Rodrigo skusi się na taką małolatę Przecież ona wygląda tak młodo i do tego ma beznadziejny sposób bycia. A do tego siostra narzeczonej To jej uwodzenie Rodriga było mega śmieszne, wręcz takie nachalne- na pewno nie była wtedy uwodzicielska
Federico- bardzo pozytywny chłopak, z takim entuzjazmem podchodzi do tego związku z Rebecą
Esme to ma w sobie taki blask, tak promienieje w swoich scenach Poza tym wspaniale gra Lucię
No i Marcelo WOW kolejny, od którego bije taka pozytywna energia Z tym trzeba się urodzić
Rene jako Alonso jest świetny, już w zwiastunie było widać, ze będzie takim ciepłym człowiekiem ( z resztą świetnie kontynuuje to co stworzył Horacio ) Miło tez zobaczyć Helenę Rojo
Już w etapie I polubiłam Brigidę i Amadora- mimo że Amador ma mącić w interesach Alonsa W tym etapie ta parka tez jest świetna- aktorka która gra Brigidę przezabawna, głupiutka jak jej młodsza wersja Nie mogła przeboleć tego bukietu Dziwię się, ze woli nabzdyczoną Norę niż uroczą Lucię
No i Moises świetnie gra Amadora
Czy przemawia przeze mnie zaślepienie tą telkę, ale czy tylko ja nie widzę w tej telce wad?? Świetnie zagrana, odcinki wyważone, nie dłużą się- poza tym są tu przepiękne zdjęcia
Aaaa i miałam to napisać już przy pierwszym odcinku: dom rodzinny Lucii jest przepiękny |
|
Powrót do góry |
|
|
julia0819 Motywator
Dołączył: 21 Paź 2012 Posty: 253 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Koszalin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:54:18 25-03-14 Temat postu: |
|
|
Fajny odcinek. Starszego Alonsa chyba nawet bardziej od młodego lubię za to z siostrami jest odwrotnie Choć Magdalene trudno ocenić na razie bo malo scenek z nią w odcinku było. Ale starsza Rebeca już mnie denerwuje jednak to chyba przez grę aktorki a nie przez postać bo jakoś jej młodszą wersje nawet lubiłam. Esme podoba mi się w tej roli, oby to się nie zmieniło z czasem. A Erick... cud miód Już kocham jego bohatera Wgl jego rodzinka na razie mi się najbardziej podoba. Czekam na następne odcinki i kolejne nowe postacie! |
|
Powrót do góry |
|
|
Stokrotka* Mistrz
Dołączył: 26 Gru 2009 Posty: 17542 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:14:57 25-03-14 Temat postu: |
|
|
Julita_91 napisał: | [...]
Czy przemawia przeze mnie zaślepienie tą telkę, ale czy tylko ja nie widzę w tej telce wad?? Świetnie zagrana, odcinki wyważone, nie dłużą się- poza tym są tu przepiękne zdjęcia
|
Chyba nie Nie tylko ty widzisz tyle pozytywów i to już nawet nie chodzi o samych aktorów, ale jak to jest nakręcone i zmontowane to pełny profesjonalizm
I ja się z tego ogromnie cieszę
Bo wreszcie mam coś na co czekam z utęsknieniem |
|
Powrót do góry |
|
|
madoka Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2010 Posty: 30701 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:50:17 25-03-14 Temat postu: |
|
|
Julita_91 napisał: | Lucia i Rodrigo bardzo naturalnie razem wypadli, ciesze się ze nie było tak, ze skoro nie-prot, to protka z takim dystansem podchodzi do partnera- nie wiem czy wiecie o co mi chodzi, ale rzadko zdarzają się takie słodkie sceny protki z nie-protem
Ja się nie rozczarowałam, ze Lucia i Rodrigo jednak ze sobą nie spali, bo jednak są młodzi, a tu zaraz ślub- plus taki ze widać po nich że się pragną |
Prawda, rzadko kiedy możemy być świadkami tak uroczych scen z udziałem protagonistki i nie-prota, a w tym wypadku właściwie villana (bo Marianowi przypadła podobno w udziale rola czarnego charakteru). Najczęściej są one bowiem pełne chłodu i wspomnianego przez Ciebie dystansu - a tymczasem w przypadku Lucii i Rodriga jest zupełnie inaczej. Ich relacja jest w pełni naturalna, a bohaterka Esme aż promienieje na widok narzeczonego.
Natomiast dziewictwo Lucii jakoś szczególnie mi nie przeszkadza - może rzeczywiście nie kumuluje się ono ze współczesnymi standardami przyjętymi w środowisku młodych ludzi, ale to tylko telenowela. I to Televisy, mająca emisję o 18stej, więc myślę, że mówi to samo za siebie
Julita_91 napisał: | Aaaa i miałam to napisać już przy pierwszym odcinku: dom rodzinny Lucii jest przepiękny |
Nad tym domem i jego wnętrzami to będę się chyba zachwycać jeszcze przez długi, dłuuugi czas. Ma w sobie coś takiego, że można się w nim z miejsca zakochać |
|
Powrót do góry |
|
|
mina107 Prokonsul
Dołączył: 29 Kwi 2012 Posty: 3548 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wa-wa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 1:00:15 26-03-14 Temat postu: |
|
|
Dom rzeczywiście piękny - uderzyła mnie tylko jego przemiana. Z ciepłej, promiennej czerwieni (Adriana) przeszło do chłodnego niebieskiego (Rebeca).
Dziwne są dla mnie relacje Alonso - Rebeca. Niby ją całuje, martwi się itd., a jednak przed wyjściem do pracy całus tylko w policzek, niby powinien jej ufać, a sprawdza ją co chwilę (nie może kobitka zmęczyć się załatwianiem spraw i mieć tych 24 h dla siebie). Alonso jest strasznie nieobecny. Niby coś tam czuje, niby coś świta, mi się wydaje, że sprawa trochę przycichła, a tu nagle wszyscy jak jeden mąż wyskakują, że on nadal kocha całym sobą Adrianę. Ja wiem, że to była "Gran Amor de su Vida" i takie tam, ale skoro facet zdecydował się na kolejny ślub - ja chyba bym nie potrafiła podjąć takiej decyzji - to w jakiś sposób powinien się hamować, a skoro nadal kocha matkę Lucii to jakoś wynagrodzić Rebece to... Ten dzisiejszy Alonso nie podoba mi się w ogóle (może wina Rene, którego zawsze będę porównywać z tragiczną rolą w AB), strasznie jest nieufny, mówi Norze, że ją kocha (dla mnie = akceptuje jej wady!), a kilka minut później wścieka się, że marudzi...
Nie chcę mówić, że popieram zdradę. Na pewno nie dla mnie jest to coś czego nigdy nie będę w stanie pojąc, ani wybaczyć nikomu... ale nie dziwie się Rebece, że znalazła sobie kogoś... ja nie chciałabym wychowywać czyjegoś dziecka (nawet jeśli jego ojciec byłby miłością mojego życia) i jednocześnie być zawsze na drugim miejscu. Tym bardziej, że Adriana nie żyje, a życie toczy się tu na ziemi.
Ja rozumiem też, że Adriana ma szczególne miejsce w sercu Alonsa. Była miłością jego życia -prawdopodobnie pierwszą, prawdziwą i jedyną. Ale on chory umysłowo chyba nie jest i wiedział na co się pisze. Ja mam odczucie, że zmarnował trochę Rebece życie.
Ufff... dalej...
Relacja Alonso - Nora też jest dziwna - i tu kolejna postać której nie usprawiedliwiam, ale rozumiem. Wiem jak czuje się osoba na którą nikt nie zwraca uwagi. Która żyje w cieniu rodzeństwa, myślę, że ona nie jest tak naprawdę zła (w sumie tak jak jej matka). Podrywając Rodriga chce pokazać, że w czymś jest lepsza od Lucii... Ona chyba nie ma w tym momencie (z jej punktu widzenia) nic do stracenia - matka ma chyba też ją trochę głęboko gdzieś, ojciec to w ogóle jest jakiś dziwny, a siostra chodzący aniołek. Ma stracić jej miłość, która wydawać się może litością?
Brigida zawsze była zabawna... jak wtedy wybiegła z rezydencji w tej marynareczce w groszki też... wydaje mi się, że mąż to jeszcze nie raz nabawi się przez nią problemów... Ciekawe jak ojciec Rodriga zareaguje na zerwany ślub...??? uuuu wyczuwam grubą aferę...
Odniosłam tylko wrażenie jakby wszyscy się postarzeli tylko nie Trinidad... dla niej czas chyba stanął w miejscu...
No i cała ta sytuacja w MX. Nienawidzę jak matki wytrącają się w życie dzieci, muszą wiedzieć wszystko natychmiast, a nawet wcześniej... Mtaki prota chyba nie polubię... Najpierw wtrynia buciory, później całą telkę będzie wpędzać w poczucie winy prota. A tak w ogóle ciekawe jak Marcelo wymyśli (albo kto mu podpowie ), że Lucia mogła być Adrianą Murillo - swoją drogą niezła myśl udawać zjawę zza światów i straszyć... buuuu...
I na koniec niezrozumiała dla mnie postawa Rebecki wobec Lucii. Jest wyjątkowo miła. Ciekawe jaki ma w tym interes - czyżby liczyła, że Alonso bardziej ją pokocha jak usłyszy od ukochanej córeczki, że ona jest dla niej cudowną matką??? Jeśli on nie kocha Rebecki to powinno go to tylko bardziej (mówię na swoim przykładzie) wściekać i smucić, że "mała" nie poznała prawdziwej matki...
A i ta słynna sprawa protki - cnotki... mnie to w ogóle nie przeszkadza- wręcz przeciwnie odróżnia "kopciuszka" od "złej macochy i siostry".
A i denerwuje mnie to nazywanie Rebecki tia, tia, tia ciągle. A ona chyba bardziej jest jej macochą?
Muszę też dodać, że na razie Esme bardziej podobała mi się w AdP i DQTQTQ jako ta zła ale poczekam, aż będzie z Erickiem.
Ogólnie sama widzę, że czepiam się szczegółów, a telka jest genialna, super nakręcona (miła odmiana po QA) i w ogóle cudowna.
No to chyba najdłuższy post w całej mojej forumowej karierze... |
|
Powrót do góry |
|
|
marta87 Mistrz
Dołączył: 19 Mar 2012 Posty: 14390 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 1:13:54 26-03-14 Temat postu: |
|
|
mina107 napisał: | Dom rzeczywiście piękny - uderzyła mnie tylko jego przemiana. Z ciepłej, promiennej czerwieni (Adriana) przeszło do chłodnego niebieskiego (Rebeca).
Dziwne są dla mnie relacje Alonso - Rebeca. Niby ją całuje, martwi się itd., a jednak przed wyjściem do pracy całus tylko w policzek, niby powinien jej ufać, a sprawdza ją co chwilę (nie może kobitka zmęczyć się załatwianiem spraw i mieć tych 24 h dla siebie). Alonso jest strasznie nieobecny. Niby coś tam czuje, niby coś świta, mi się wydaje, że sprawa trochę przycichła, a tu nagle wszyscy jak jeden mąż wyskakują, że on nadal kocha całym sobą Adrianę. Ja wiem, że to była "Gran Amor de su Vida" i takie tam, ale skoro facet zdecydował się na kolejny ślub - ja chyba bym nie potrafiła podjąć takiej decyzji - to w jakiś sposób powinien się hamować, a skoro nadal kocha matkę Lucii to jakoś wynagrodzić Rebece to... Ten dzisiejszy Alonso nie podoba mi się w ogóle (może wina Rene, którego zawsze będę porównywać z tragiczną rolą w AB), strasznie jest nieufny, mówi Norze, że ją kocha (dla mnie = akceptuje jej wady!), a kilka minut później wścieka się, że marudzi...
Nie chcę mówić, że popieram zdradę. Na pewno nie dla mnie jest to coś czego nigdy nie będę w stanie pojąc, ani wybaczyć nikomu... ale nie dziwie się Rebece, że znalazła sobie kogoś... ja nie chciałabym wychowywać czyjegoś dziecka (nawet jeśli jego ojciec byłby miłością mojego życia) i jednocześnie być zawsze na drugim miejscu. Tym bardziej, że Adriana nie żyje, a życie toczy się tu na ziemi.
Ja rozumiem też, że Adriana ma szczególne miejsce w sercu Alonsa. Była miłością jego życia -prawdopodobnie pierwszą, prawdziwą i jedyną. Ale on chory umysłowo chyba nie jest i wiedział na co się pisze. Ja mam odczucie, że zmarnował trochę Rebece życie.
(...) |
Mnie się wydaje, że on decyzję o ślubie z Rebecą podjął trochę za szybko, może sam nie umiał się odnaleźć po śmierci ukochanej żony, bo jak to facet z małym dzieckiem przy boku itp. a ona z tą swoją obsesją na jego punkcie korzystała i namówiła go na ślub. Teraz też za to płaci. W sumie wiedziała w co się pakuje |
|
Powrót do góry |
|
|
Shelle Arcymistrz
Dołączył: 28 Paź 2007 Posty: 46423 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 1:14:14 26-03-14 Temat postu: |
|
|
mina107 napisał: | A i denerwuje mnie to nazywanie Rebecki tia, tia, tia ciągle. A ona chyba bardziej jest jej macochą? |
No jest jednym i drugim w sumie. Ale jak nie mówi do niej mamo to już chyba lepiej ciociu, bo inaczej to jak?
A w ogóle to ja nienawidzę słowa "macocha" po polsku!! Jest takie jakieś nieprzyjemne...
Ostatnio zmieniony przez Shelle dnia 1:14:48 26-03-14, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
marta87 Mistrz
Dołączył: 19 Mar 2012 Posty: 14390 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 1:22:15 26-03-14 Temat postu: |
|
|
Shelle napisał: | mina107 napisał: | A i denerwuje mnie to nazywanie Rebecki tia, tia, tia ciągle. A ona chyba bardziej jest jej macochą? |
No jest jednym i drugim w sumie. Ale jak nie mówi do niej mamo to już chyba lepiej ciociu, bo inaczej to jak?
A w ogóle to ja nienawidzę słowa "macocha" po polsku!! Jest takie jakieś nieprzyjemne... |
Też mi się wydaje, że lepiej "ciociu" w końcu to też jej ciotka
Mam podobnie jak Ty Shelle, ale tak samo jak określenia "macocha" - nie wiedzieć czemu kojarzy mi się z jakaś czarownicą - nie znoszę określeń pasierb i ojczym. |
|
Powrót do góry |
|
|
Shelle Arcymistrz
Dołączył: 28 Paź 2007 Posty: 46423 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 1:36:27 26-03-14 Temat postu: |
|
|
marta87 napisał: | Mam podobnie jak Ty Shelle, ale tak samo jak określenia "macocha" - nie wiedzieć czemu kojarzy mi się z jakaś czarownicą - nie znoszę określeń pasierb i ojczym. |
No właśnie ja też mam same negatywne skojarzenia jeśli chodzi o tego typu słowa w naszym języku. One są takie jakieś zimne i złowieszcze. |
|
Powrót do góry |
|
|
SenioritaMorena Dyskutant
Dołączył: 08 Gru 2011 Posty: 195 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 3:15:07 26-03-14 Temat postu: |
|
|
A mi się wydaje, że może Nora jednak nie jest córką Alonsa...tylko kogoś innego (jakaś ona taka nie podobna do niego ani z wyglądu ani z charakteru)...
No chyba, że zrobią tak jak w CME i podobnie jak Renata i Roberta, Lucia i Nora jednak są siostrami przyrodnimi... |
|
Powrót do góry |
|
|
Sunshine Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2009 Posty: 25795 Przeczytał: 9 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 8:51:34 26-03-14 Temat postu: |
|
|
Nora to w ogóle do nikogo w tej rodzinie niepodobna z wyglądu, ale nie da się ukryć, że Lucia też, a siostry z pierwszego etapu też nie były do siebie nawzajem podobne. A charakteru to wypisz wymaluj Rebeca, więc nie da się przyczepić, bo Lucia ma charakter po Adrianie
Dla mnie wygląda to tak: pogrążony w smutku Alonso, wspierając go na każdym kroku Rebeca, ślub i jego wszelkie konsekwencje łącznie z narodzinami Nory. Bo nie sądzę, że to dziecko Ricarda, bo Alonso raczej nie przespał się z Rebecą choćby w miesiąc po śmierci Adriany i nie uwierzyłby, że to jego dziecko. Rebeca nie jest też na tyle głupia, żeby zaprzepaścić szanse z Alonsem i spotykać się z Ricardem w tym samym czasie, kiedy to wreszcie miała widoki na przyszłość z Alonsem.
Ostatnio zmieniony przez Sunshine dnia 8:52:26 26-03-14, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|