Telenowele

Aisha7 · Wysłany: 12:04:35 14-06-14 Temat postu:

Oni się po prostu kochają

marta87 · Wysłany: 12:38:28 14-06-14 Temat postu:

Mialgors posuwa się za daleko z tymi groźbami i tekstami do Lucii, że jeszcze sobie porozmawiają!

Co Lucia ma do całej sprawy śmierci jej syna???

A przeklęta Daniela śmieje się Lucii w twarz... idiotka! Lucia ma rację, że nie wie co zrobi jak Milagros po raz kolejny zapyta.
Danielka gotowa napuścić teściową na Lucię, że może ma coś wspólnego ze śmiercią Fernando

Te dwie są równie wkurzające jak Norka.

Mario mnie wkurzył

Magdalna jest zrozpaczona po tym co usłyszała od Ricardo - bez względu na to, czy z ich perspektywy jest to prawda czy nie - a ten ma pretensje, że ona mu uwierzyła i zaczyna jakieś głupie teksty o niego w jej życiu! Trochę samolubny jest. Dobrze, że ksiądz też go trochę opieprzył.

Alonso sądzi, że Ricardo powiedział Madzi prawdę, bo też zauważył, że żona nie jest kobietą za jaką ją uważał

I co zrobiła Rebeczka? Znowu wyskoczyła z jakimiś groźbami

Nora jak rzep zadzwoniła do Marcelo i powiedziała mu, że go pocałowała jak był nieprzytomny a on odwzajemnił. Tekst, że pewnie dlatego, że śnił o Lucii mnie rozwalił

A akcja po tym jak się dowiedziała o ślubie siostry i Marcelo - jak psychiczna: może zrobić to co z Rodrigo i dużo więcej... tak na pewno to co z Rodrigo jej się uda, ona myśli, że Marcelo jest taki głupi

Zarówno z nią jak i z Rebecą nie da się rozmawiać, bo obie drą ryja! Alonso traci cierpliwość, co było widać jak jej tłumaczył, że Lucia kocha Marcelo, a ta, że ona też go kocha, a Alonso: ale on nie kocha Ciebie

Ricardo zgwałci Rebecebo ta nie chce mu zapłacić

Avance: Marcelo chce powiedzieć matce wszystko co wie o kobiecie przez, którą zabił się jego brat a ona ma mu powiedzieć wszystko o ojcu. Ciekawe czy mu się przypadkiem nie pogroszy przez to krwawienie.
Sergio zaczyna chyba coś czuć do Lety.
Alonso zaprosi gdzieś Sarę

marta87 · Wysłany: 12:40:37 14-06-14 Temat postu:

Dubel!

madoka · Wysłany: 13:06:17 14-06-14 Temat postu:

Rating z czwartku wyniósł 19.4

Aisha7 · Wysłany: 13:08:07 14-06-14 Temat postu:

Szkoda, że Lety zakochała się w Mario, bo z Sergio tworzyliby uroczą parę

Ona taka szalona, a on spokojny

Stokrotka* · Wysłany: 13:21:29 14-06-14 Temat postu:

madoka · Wysłany: 13:23:27 14-06-14 Temat postu:

Aisha7 · Wysłany: 13:49:32 14-06-14 Temat postu:

Lucia wyglądała cudnie w tych czerwonych szpilkach i w tej kiecce

Mogliby nam zaserwować powtórkę ich wspólnej nocy

marta87 · Wysłany: 14:18:45 14-06-14 Temat postu:

Ja uważam, że może po tej rozmowie z mamą Lety spojrzy na Sergio inaczej

I w sumie często miłość zaczyna się od przyjaźni więc może to właśnie to czego oni sami jeszcze nie dostrzegają.

karolinao · Wysłany: 18:34:05 14-06-14 Temat postu:

Dziewczyny zostawiam Was na sobotni wieczór ze scenami Lu i Marcelo

Jest kilka pociętych scen, ale chciałam, żeby były sceny Lu, w których pokazała tak dużo emocji

Odcinek przejrzałam dopiero, więc mam obsuwę

Jak nigdy dotąd...

Lu i Marcelo 61-65

[link widoczny dla zalogowanych]

Nora w akcji... i avance corto...
https://www.youtube.com/watch?v=4Imz5ybgxGA

Stokrotka* · Wysłany: 20:00:25 14-06-14 Temat postu:

Ja też dopiero znalazłam czas na obejrzenie odcinka, bo sesja w natarciu

Jak do tej pory lubiłam Maria, tak w dzisiejszym odcinku kompletnie nie jestem w stanie zrozumieć jego zachowania. I jak widać ojciec Samuel ma rację, on sobie wbił do głowy, że Magdalena go nie kocha i ucieknie z pierwszym lepszym, który się nawinie

Rozumiem, że jest zły. Ale on jakby w ogóle nie zajarzył, co Magdalena do niego powiedziała. Że to jej siostra zniszczyła jej życie, czy on na serio myśli, że obok czegoś takiego można przejść obojętnie, że pomyśli, aaa nie ważne to było 20 lat temu po co o tym w ogóle myśleć

Przecież ona nie zostawiła go, bo poleciała do Ricarda, tylko właśnie dowiedziała się co takiego zrobiła jej siostra, a to było coś co zniszczyło jej życie, przecież ona ponownie nie weszła przez to w żaden normalny związek, a on chce żeby ona po takiej rewelacji pomyślała o nim i poczekała na niego

no on chyba naprawdę nie zdaję sobie sprawy z tego co mówi.
I jeszcze później don Nazario

on zna Rebeke ja małą kto i jeszcze nie wspiera Madzi, tylko mówi że Mario ma rację

a niby w czym?! W tym, że ona ma na jego punkcie obsesję?!
Ohhhh obydwaj mnie zdenerwowali.

Tak samo Lety

Scena kiedy Lu jej mówi, że zamierza wyjść za mąż za Marcela była cudowna i uwielbiam sposób w jaki one zwierzają się ze swoich sekretów, są tak naturalne i wiarygodne

przecież prawie każda z nas ma taką przyjaciółkę od serca i za pewne właśnie tak by reagowały na taką rewelacją, to było taki fajne

Ale później oczywiście musiała wypaplać Norze

rozumiem, ze chciała jej utrzeć nosa, ale mogła pomyśleć jakie będą tego konsekwencję, w końcu doskonale zdaję sobie sprawę, do czego zdolna jest Norka

A Norka to już mnie kompletnie rozwala na kawałki. Najpierw dzwoni do Marcela i mówi, że się całowali

no to było taaakie całowanie, że on aż leżał nieprzytomny

chociaż odpowiedź Marcela była mistrzowska

- ale i tak ona nie zrozumiała, że on po prostu nie chce mieć z nią nic wspólnego.
Potem rzuca się na Lucie i wygarnia jej, że ta jej hipokrytką

bo ona to święta Nora z Asyżu

i jeszcze ma czelność mówić, że prześpi się z Marcelem i dużo więcej

no chyba z manekinem przypominającym Marcela, bo on jej nawet palcem nie tknie. To nie to samo co Rodrigo, zupełnie inna liga, więc nie lepiej nie startuję.
I w ogóle Alonso ma rację, że ona powinna iść do zakładu zamkniętego - ona żyję w swoim wyimaginowanym świecie, w którym wszystko jest na odwrót. To Lucia jest jakąś złą czarownicą, która mami facetów, którzy się nią interesują i przez złe czary Lucii, oni zostawiają Norę na lodzie

Ona odwraca rzeczywistość.
A w ogóle to ciekawe, że pomimo tego, że Norka i Rebeca nie rozmawiają ze sobą, to Nora chyba jednak poszła się poskarżyć mamusi, że Alosno chcę ją wysłać na leczenie

jak zwykle jak ona coś chce i nie idzie po jej myśli, to od razu do mamusi, a jak na odwrót to ona nie będzie się narażać

Szkoda, że Rebeka jest wręcz zaślepiona "miłością" do córki. Bo dostała już tyle dowodów na to jak bardzo egoistyczna jest jej córka, jak bardzo nic oprócz niej samej jej nie obchodzi, że głowa mała. A Rebeca tyle jej pomagała, kryła ją i nie pozwalała jej w ogóle obrażać, a ta i tak ma to za nic. Roman ma rację, że ta miłość jest toksyczna. Bo jedyne co robi Rebeca to powodowanie, że Nora jest jeszcze bardziej samolubna, jeszcze bardziej egoistyczna.
Mam nadzieję, że Alonso weźmie sprawy w swoje ręce, bo jak bardzo nie lubię Nory, a to co ta dziewczyna wyprawia przyprawia o zawał, to nie można się nie zgodzić, że jej problemy w dużej mierze wynikają z tego co jej Rebeka wmawiała przez tyle lat. Zawsze jej mówiła, że ojciec mniej ją kocha, że Lucia zabiera jej miłość ojca, tak skutecznie to robiła, że teraz o wszystko co złe, Norka obwinia siostrę

Sama nie wiem jak bym chciała, żeby wątek Nory został zakończony. Bo z jednej strony to czasami mi jej żal - np. kiedy zrobiła matce kanapki, a ta ją wyrzuciła, czasami ona naprawdę wydaję się być tak strasznie samotna, a poszukuję jedynie miłości i bliskości, jednak z drugiej strony robi takie rzeczy, które dla normalnego człowieka są nie do pomyślenia.

A teraz jeszcze nasyła Romana na Lucie. Wydaję mi się, że to nie przejdzie, bo jak bardzo głupia i mało sprytna jest Nora, tak dość oleju w głowie ma Roman. Może i Lucia mu się podoba, ale wątpie żeby nalegania Norki sprawiły, że ten postanowi się z nią związać, żeby zadowolić swoją pacjentkę. Chyba raczej będzie chciał poznać powód tego wszystkiego.
A i Lucia tak łatwo nie da się wkręcić w jakiekolwiek relację z doktorkiem - zwłaszcza pamiętając, co jej ostatnio Norka zarzuciła co do facetów

Ostatnia scena naprawdę mocna

chociaż Rebeka wkroczyła w majestatycznym stylu, tak chyba jej wizyta nie przyniesie pożądanych skutków. A w ogóle to świetnie, że Alosno się dowiedziała, a Rebeka jak widać nie dostałą jego poparcia i musi sobie radzić sama

Powoli jej grzeszki wychodzą na jaw, a ona nie ma żadnego sprzymierzeńca

Ale w sposób jaki mówił do Ricarda naprawdę dziwny. W końcu on może powiedzieć jeszcze więcej i swoją drogą mam nadzieję, ze to zrobi - o tym, że ta go zastraszyła policją etc. A ona mówi do niego z pogardą i wyższością, a przecież powinna bardziej pójść na jakąś ugodę.
Ale jestem ciekawa co się wydarzy w poniedziałek

Aaaa i zapomniałbym o Brygidzie, która wreszcie pokazała pazurki

scena była iście mistrzowska. I to jak kazała się wynosić Amadorowi i wcześniej jak zagroziła, że ma wyciągnąć jej syna całego i zdrowego z więzienia, bo inaczej to ona zrobi wszystko, żeby wina za śmierć tej kobiety zeszła na niego

Mega się cieszę, niemal każda z postaci ma charakter, bo jak do tej pory Brigida uchodziła za plotkarę, którą interesują jedynie rzeczy błahe i nieistotne, tak dzisiaj pokazała, że nie da sobie w kaszę dmuchać i że doskonale wie jak ma chronić siebie i swojego syna. Pięknie stawiła czoło swojemu mężowi, któremu kopara opadła na ten manifest odwagi

Ahhh znowu się rozpisałam

Aisha7 · Wysłany: 20:18:29 14-06-14 Temat postu:

*Espinava97 · Wysłany: 20:21:08 14-06-14 Temat postu:

Nie oglądałam jeszcze odcinka ale wpadam z takim oto filmikiem z Esme

[link widoczny dla zalogowanych]

oraz z kibicowania Meksykowi

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

I fotki

Inne są tutaj: [link widoczny dla zalogowanych]

Shelle · Wysłany: 20:29:16 14-06-14 Temat postu:

Wszystko super!!

Jak fajnie zobaczyć jak oni to przeżywają, hehe