|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sylwia94 Arcymistrz
Dołączył: 11 Lut 2007 Posty: 22366 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:53:39 28-08-21 Temat postu: |
|
|
Odc. 89-90
Marcelo szybko wyszedł na wolność. Co prawda sprawa dalej się nie zakończyła, ale prot ma dowody swojej niewinności. Coś nie wyszedł plan Ricardowi i Amadorowi
Amador sprowadził do fabryki Rodriga. Ten widzi szansę na odzyskanie Luci teraz, gdy ta zerwała z Marcelem. Rebeca na początku nie była zadowolona z pomysłu zatrudnienia Rodriga, ale w końcu powiedziała Amadorowi, by robił, co chce.
Lucia znalazła u Nory kolczyk Rebeci i oskarżyła kobietę, że rozmawiała z Alonsem przed śmiercią. Ta oczywiście zaprzecza. Nora nic nie rozumiała z tej sytuacji. Rebeca wcisnęła jej kit, że Lucia miała pretensje, że Rebeca zabrała kolczyki należące do Adriany. Nora stoi murem za matką, która oczywiście nastawia ją przeciwko siostrze.
Nora zrobiła Luci i Romanowi zdjęcie, gdy się obejmowali i wysłała Marcelowi. Widać, że cała jej przemiana nie była szczera. Może w pewnym momencie żałowała, że postrzeliła Lucię, ale kaprys na punkcie prota jej nie minął.
Marcelo odwiedził Danielę w szpitalu. Dziewczyna miała kryzys, ale udało się ją ustabilizować. Alfredo obwiniał prota o stan swojej córki.
Marcelo zobaczył zdjęcie Luci z Romanem, poszedł odwiedzić protkę, która z entuzjazmem chciała mu opowiedzieć o znalezionym kolczyku. Marcelo jednak powiedział jej, że zostawi ją w spokoju, bo jest przyczyną jej nieszczęścia. Nie zdziwię się, jak z tych wyrzutów sumienia Marcelo zwiąże się z Danielą, gdy ta się obudzi. Lucia była załamana, ale nie pobiegła za protem. Powinna teraz ona o niego zawalczyć. Niesłusznie go oskarżała o śmierć ojca, odpychała, więc teraz jej kolej starać się o naprawienie stosunków.
Ale mnie irytują te gierki Lety! Sergio chciał z nią porozmawiać poza biurem, w końcu to nie najlepsze miejsce na rozmowy. A ta nagle, że musi spotkać się z ojcem, jakby jej nie zależało.
Ricardo nie dostał ani grosza od Alfreda, dobrze mu tak
Ostatnio zmieniony przez Sylwia94 dnia 17:54:20 28-08-21, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27548 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:19:52 29-08-21 Temat postu: |
|
|
Świetna była scena z Lucią, Norą i Rebecą zmierzającymi na odczytanie testamentu, niczym z filmu. Efektowne wejście zanotowały. Lucia wyglądała rewelacyjnie, podobała mi się też stylówka Rebecii, Nory styl do mnie nie przemawia.
Ładnie Alonso załatwił żonę zapisując jej 10% udziałów w firmie. Z Norą nie mają większości, ale jeśli dogadają się z Amadorem z którym zakończenie współpracy nie zostało sfinalizowane to mogą przegłosować Lucię i Nazaria. Miny i złość Rebecii podczas odczytania niepomyślnego dla niej testamentu bezcenne.
Dziwi mnie, że Lucia nie poruszyła z ciotką i Norą kwestii podania jej substancji, która miała doprowadzić do poronienia. Na co ona czeka? Wróciła do domu jak gdyby nigdy nic i mieszka z tymi harpiami. Można mieć wrażenie jakby do protki nie dotarły nawet słowa lekarza o tej podejrzanej substancji w jej organizmie.
Odnośnie braku ciąży u Lucii to pozytyw jest taki, że przynajmniej nie wrócą do siebie z Marcelo pod pretekstem posiadania potomstwa. Widać, że bardzo się kochają, więc tym bardziej dziwi i irytuje upór protki w kwestii ich związku. Piękne były słowa Marcelo, że bez względu na to czy jest czy nie jest w ciąży on ją kocha. Prot idealny.
Mimo wszystko szkoda mi Danieli. Działała na nerwy, aktorka słabo gra, ale samej postaci jest mi żal. Ojciec nie poświęcał jej czasu, Marcelo od niej odszedł a teraz jeszcze Ricardo się nią zabawił i chciał ubić interes z jej ojcem na rozstaniu z nią, do tego doszedł poważny wypadek (mimo wszystko na własne życie, bo w takim stanie silnego wzburzenia nie powinna prowadzić samochodu, mogła kogoś zabić, zrobić komuś krzywdę).
Przemiana Nory długo nie trwała. Gra i udaje dobrą siostrę a nadal nie odpuściła sobie Marcela i chce go zdobyć. Ma na jego punkcie obsesję i nic do niej nie dociera.
Wątek z Alfredo ciekawy, Rebeca stąpa po kruchym lodzie, przeszłość wraca do niej ze zdwojoną siłą.
Syn Clary rozsądniejszy od niej, mądrze jej doradzał aby zgłosiła się na policję i złożyła zeznania, ale ta uparła się aby nadal ukrywać się. Nie jest niewiniątkiem, bo przed laty pozwoliła chłopakowi wykorzystać sytuację po śmierci Adriany i okraść dom, po czym ślad po niej zaginął. Jak widać lekcji z popełnionych błędów nie wyciągnęła.
Nie rozumiem jaki problem ma Leticia z wyznaniem uczuć Sergio, tym bardziej w sytuacji, gdy ten rozstał się z Glorią i wie, że on też ją kocha.
Historia Romana smutna, ale nadal nie potrafię obdarzyć go sympatią i wkurza mnie jego nachalność wobec protki. Nie podobały mi się rozważania Lucii, że z nim jej życie byłoby prostsze, bo nikt nie stałby im na drodze.
Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 10:23:45 29-08-21, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
edka Mistrz
Dołączył: 03 Lis 2007 Posty: 16568 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Południa Polski :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:31:56 29-08-21 Temat postu: |
|
|
Alonso zostawił Rebece tylko 2 procenty udziału...
Mi również bardzo podobała się scenka z wejściem Nory, Rebeci i Lucii na odczytanie testamentu, również uważam że Lucia wyglądała rewelacyjnie. Rebeca się wściekła jak się dowiedziała jak załatwił ją mąż jej mina bezcenna i jej wściekłość
Mnie również dziwi, że Lucia nie drążyła tematu, że w jej krwi znaleziono substancje poronne, przecież sama wie, że nic takiego nie brała, więć logiczne, że ktoś jej musiał jej podawać. Dziwię, się że nie mieszka z chrzestrznym lub z Magdaleną, tylko mieszka sobie z Rebeca i Norą i nie widzi w tym nic złego, Marcela się czepia a swojej ciotki nie. Dziwię się, że Lucia tak łatwo uwierzyła w przemianę swojej siostrzyczki, która nie raz i nie dwa wbiła jej nóż w plecy.
Mi również szkoda Danieli, bo nie ma dziewczyna szczęścia. Marcelo ją zostawił, a Ricardo to łajdak i beznadziejny facet, gorzej trafić nie mogła.
Alfred jest ciekawą postacią, fajnie że się pojawił.
Roman do mnie nie przemawia i koniec kropka.
Nazario wrócił do fabryki, Amador niezły szok przeżył jak się dowiedział że Nazario jest właścicielem i nikt nie może go wyrzucić.
Leticia mnie drażni, ta dziewczyna cały czas ma jakiś problem. |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27548 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 6:15:59 30-08-21 Temat postu: |
|
|
edka, Rebeca dostała 10% udziałów w firmie z puli Alonsa.
Dzisiaj oglądamy do 92 odcinka? |
|
Powrót do góry |
|
|
edka Mistrz
Dołączył: 03 Lis 2007 Posty: 16568 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Południa Polski :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:10:04 30-08-21 Temat postu: |
|
|
Sorki w tłumaczeniu był błąd
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27548 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:41:32 30-08-21 Temat postu: |
|
|
Spoko, napisałam bo chciałam żeby było jasne, że Rebeca ma 10% co po dodaniu 40% Nory i dogadaniu się z Amadorem daje im przewagę nad Lucią i Nazario.
Zastanawia mnie wątek z kolczykiem Rebecii. Marcelo a teraz i Lucia zakładają, że doszło do konfrontacji Alonso z żoną i że potwierdzeniem tego jest jej kolczyk. My oczywiście wiemy, że tak właśnie było, ale dostrzegam tu błąd logiczny. Równie dobrze kolczyk mógł wypaść z kieszeni Alonsa albo pod wpływem ogromnego gniewu i w czasie nieobecności Rebecii w domu mógł nim w złości rzucić w sypialni. Tak więc ten kolczyk nie jest żadnym żelaznym dowodem. |
|
Powrót do góry |
|
|
edka Mistrz
Dołączył: 03 Lis 2007 Posty: 16568 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Południa Polski :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:21:23 30-08-21 Temat postu: |
|
|
Oki dzięki
No właśnie nikt nie pomyślałam w ten sposób o słynnym kolczyku, Lucia znalazła kolczyk u od razu uwierzyła w Marcelo i chciała się z nim godzić..
Pooglądałam do 91 odcinka; |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27548 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:30:52 30-08-21 Temat postu: |
|
|
Jestem po 90 odcinku. Lucia powinna wybiec za Marcelo albo spotkać się z nim, gdy emocje trochę opadną i o niego zawalczyć a nie płakać i użalać się nad sobą. Niech w końcu to ona przejmie inicjatywę. Sama naważyła sobie tego gorzkiego piwa obwiniając prota o śmierć ojca, odsuwając się od niego, dystansując, zrywając i zacieśniając relację z Romanem. Teraz ponosi konsekwencje swoich decyzji. Nie dziwię się, że Marcelo w końcu powiedział dość, facet ma swoją godność i honor. Ile może za nią chodzić i prosić aby byli razem? Sama scena pożegnania protów piękna i wzruszająca, świetnie zagrana przez aktorów.
Wkurza mnie w Lucii też to, że nie zdemaskowała Rebecii przed Norą rzekomo po to aby chronić siostrę. W ogóle nie uczy się na błędach. Ukrywała prawdę o Rebece przed ojcem i do czego to doprowadziło? Nora powinna poznać prawdę i dowiedzieć się o podłościach swojej matki.
Scena konfrontacji Lucii z Rebecą w sprawie znalezionego kolczyka rewelacyjna, zwłaszcza plaskacz dla villany. Protka miała idealną okazję aby wyznać Norze prawdę, ale powstrzymała się po słowach ciotki, że gdy Nora wszystkiego się dowie to podetnie sobie żyły i winna temu będzie Lucia. Nie, jedyną winną jest Rebeca, to jej działania przyniosły tak wiele szkód. Lucia nie powinna jej kryć przed Nora, popełnia ogromny błąd. Jak długo jeszcze pozwoli się szantażować ciotce tym bardziej w sytuacji, gdy ma podejrzenia, że ta przyczyniła się bezpośrednio do śmierci jej ojca?
Po co Leticia bawi się w gierki z Sergio? Nie może mu wyznać swoich uczuć skoro wie, że on ją kocha? Z kolei Sergio jest nieprofesjonalny. Zarzucił Leticii, że wypaplałaby Lucii o aresztowaniu Marcela a sam co zrobił? Niczym rasowy plotkarz pobiegł do Rodriga i o wszystkim mu doniósł. Wcześniej o zerwaniu protów, teraz o aresztowaniu Marcela.
Rodrigo też mi działa na nerwy w tych odcinkach. Już nie można słuchać tych jego jęków odnośnie uczucia do Lucii. Zachowuje się jakby miał obsesję na jej punkcie i nie dociera do niego, że już nigdy nie będą razem. To co mówił o Marcelo było żałosne, hipokryta!
Stosunek Lucii do Romana jest niezrozumiały. Po co się tak do niego tuliła? Jak potrzebowała wsparcia to mogła spotkać się z Leti, Magdaleną albo Nazariem. Lucia wie, że Roman jest w niej zakochany, że się nią interesuje a nie przeszkadza jej to skracać dystans.
Alfredo niesłusznie obwinił Marcela za to co przydarzyło się Danieli. Rozumiem, że targały nim ogromne emocje, ale to było niesprawiedliwe. Czy Marcelo kazał jej wchodzić w relację z Ricardo? Nie, on ją przed nim ostrzegł. Daniela to dorosła kobieta i sama podejmuje decyzje, których konsekwencje ponosi.
Zachowanie Nory wobec Lucii i Marcela jak zwykle żenujące. Na punkcie prota ma obsesję, rości sobie do niego prawa, ale z jakiej racji? Marcelo nie dał jej nawet żadnych złudzeń, konsekwentnie ją odtrąca a ta dalej swoje. Jątrzy, knuje, nic się nie zmieniła.
Zastanawia mnie dlaczego Rafaela nie powiedziała Marcelo o wizycie Lucii? W jakim celu posłuchała Milagros i wypełniła jej wolę?
Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 0:05:50 31-08-21, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27548 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:33:13 31-08-21 Temat postu: |
|
|
Na obecnym etapie telki ogromnie wkurza mnie zachowanie Lucii, która sama nie wie czego chce. Dopiero co była gotowa ponownie związać się z Marcelo a wystarczyło, że on postanowił zwrócić jej wolność, bo miał już wszystkiego dość (jej ciągłego obwiniania za śmierć Alonsa i odtrącania, konsekwencji wynikających z wypadku Danieli, ciągłego narzekania i "złotych rad" matki, aresztowania i to za niewinność) a ona zamiast nalegać na rozmowę z nim w celu wyjaśnienia ważnych kwestii i dla odmiany zawalczenia o niego (do tej pory to on był stroną, która przejawiała inicjatywę) po prostu się poddała, odpuściła. Pozwoliła mu odejść i szybko poszukała pocieszenia w osobie Romana co denerwuje mnie jeszcze bardziej. Sama go szukała w jego gabinecie, zaprosiła go na kolację a przecież dopiero co zakończyła związek z miłością swojego życia! Trochę popłakała i następnego dnia cierpienia po niej nie było widać. Lucia zachowuje się nie fair w stosunku do Romana. Wie, że ten jest w niej zakochany (nietrudno się domyślić skoro patrzy na nią maślanym wzrokiem i pyta o szansę), nie potrafi jednoznacznie się określić i robi mu nadzieję a przecież zna jego historię i widzi, że ten traktuje ją na poważnie.
Bardzo nie podobało mi się zachowanie Lucii podczas kolacji w restauracji z Romanem, gdy do tej samej knajpy przyszli Marcelo z matką. Nie dość, że potraktowała prota jak powietrze, jakby był niewidzialny (nawet się nie przywitała a przecież nie rozstali się w gniewie!) to jeszcze ostentacyjnie się śmiała jak małolata i wyglądało to tak, jakby robiła to specjalnie aby sprawić mu przykrość. Zachowanie protki jest infantylne i egoistyczne. Szkoda mi było Marcelo.
Wkurzyła mnie też Lucia, gdy przyszła do firmy żeby nią zarządzać i zaszyła się w jakiejś kanciapie/ruderze pozwalając Rebece zostać w gabinecie Alonsa i panoszyć się po firmie, chociaż ta ma zaledwie 10% udziałów a Lucia 40%. Niepoważna jest. Podejrzewa, że Rebeca przyczyniła się do śmierci Alonsa, ale zamiast ustawić ją do pionu, być stanowczą i walczyć o swoje ona po prostu schodzi jej z drogi i ustępuje pola. Może niech jej jeszcze swoje udziały odda.
Leticia w końcu zebrała się w sobie, przejęła inicjatywę i wyznała Sergio swoje uczucia. Mieli ładne sceny.
Magdalena za dużą presję narzuca sobie jak i mężowi na poczęcie dziecka. Rozumiem jej obawy wynikające z wieku, ale w ten sposób sama może psychicznie się zablokować i nic z tego nie wyjdzie. Powinna trochę odpuścić.
Alfredo odkrył kim jest Rebeca Murillo - to, że miała romans z Federico i podawała się za swoją siostrę. Świetna była scena ich konfrontacji. Mina Rebecii na widok Alfreda w jej domu bezcenna.
Rodrigo był wkurzający w tych odcinkach. Powiedział Lucii, że chce jej pomóc i chronić ją przed swoim ojcem i jej ciotką, ale cały czas jest wobec niej nachalny jakby próbował wykorzystać sytuację (jej rozstanie z Marcelo) i na nowo przekonać ją do siebie. Niech w końcu zakończy ten rozdział.
Daniela pozostaje w śpiączce, ale nie przeszkadza to Milagros w snuciu wizji dotyczących przyszłości Marcela ze swoją eks. Płyta jej się zacięła. Irytująca postać, przemądrzała i despotyczna.
Nora jest fałszywa, wkurzające są jej gierki mające na celu rozdzielenie protów. Rozstali się no i? Sądzi, że teraz Marcelo rzuci się w jej ramiona? Odrealniona dziewucha. Podobnie jak i jej matka, która przyszła z pretensjami do Rodriga żeby trzymał się z daleka od jej córeczki a to przecież sama Nora szukała młodego Zunigi w jego gabinecie.
Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 20:43:39 31-08-21, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
edka Mistrz
Dołączył: 03 Lis 2007 Posty: 16568 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Południa Polski :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:09:26 31-08-21 Temat postu: |
|
|
O rety jak mnie Lucia denerwowała tej restauracji... Szlag mnie trafiał po prostu.. Przecież ona ewidentnie robi Romanowi szansę... Co to za teksty... Uwielbiam z Tobą być, czuję przy Tobie taki spokój... A na pytanie Romana czy ma u niej szansę to odpowiedziała nie wiem... Później jak się pojawił Marcelo z mamą i w sumie już wcześniej jaka była zadowolona i uśmiechnięta, jak się śmiała jak małolata przy Marcelo... Szkoda chłopaka... A później jak wyszła z restauracji jak jeszcze się uczepiła ramienię Romana... Mega irytujące było jej zachowanie, nawet nie widać po niej cierpienia po rozstaniu z ukochanym chłopakiem... |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27548 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:22:39 31-08-21 Temat postu: |
|
|
Do domu jaka Lucia zadowolona i uśmiechnięta wróciła, jakby normalnie zakochana była.
Roman też "dobry", miał pomagać Norze a od kilku odcinków nic w tej kwestii nie działa, już nawet z Lucią na jej temat nie rozmawia a przecież logiczne, że nagle z jej zdrowiem psychicznym się nie polepszyło. Zabrakło Alonsa, więc nie ma kto tego dopilnować. |
|
Powrót do góry |
|
|
edka Mistrz
Dołączył: 03 Lis 2007 Posty: 16568 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Południa Polski :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:28:39 31-08-21 Temat postu: |
|
|
Roman leczenie Nory sobie wręcz odpuścił, ważne że Lucia nie jest z Marcelo to on ją może teraz zdobyć i tyle.. No ten jej powrót do domu był też wkurzający i jeszcze Norze się chwali, że była z Romanem.. |
|
Powrót do góry |
|
|
Sylwia94 Arcymistrz
Dołączył: 11 Lut 2007 Posty: 22366 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:46:55 01-09-21 Temat postu: |
|
|
Dziewczyny, dzięki, że zaczekałyście Dziś już moje samopoczucie było lepsze i obejrzałam dwa odcinki
Odc. 91-92
Zbyt dużo się nie działo w tych odcinkach szczerze mówiąc oprócz tego, że Alfredo poznał sekret Rebeci. Detektyw pokazał mu zdjęcia, jak meldowała się w hotelu pod imieniem Adriana i spotykała z Federickiem. Nie powiedział o niczym Milagros tylko odwiedził Rebecę i kazał jej przyjść do swojego mieszkania następnego dnia. Rebeca powiedziała mu, że była zazdrosna o siostrę i dlatego używała jej imienia. Do tego wyznała, że niby nie mogła zapomnieć o Alfredzie. Pewnie wylądują w łóżku.
Lucia mnie irytowała w tych odcinkach Nie poszła za Marcelem, niby rozpaczała, ale szybko jej przeszło. Jej kolacja z Romanem i dawanie mu nadziei to nieporozumienie. Już nie mówi "nie", tylko "może". Roman też długo nie czekał, a leczenie Nory to w ogóle go nie interesuje. Po randce Lucia wróciła uradowana, jakby naprawdę jej zależało na Romanie Nie wyglądała na przybitą rozstaniem z miłością swojego życia, które nastąpiło przecież dzień wcześniej.
Marcelo też mnie trochę irytował, ale oczywiście nie tak jak Lucia. Bierze na siebie winę za całe zło, za tragedię Danieli, chce się nią zajmować. Przecież to nie jego wina, że miała wypadek. Sama przyjechała do Puebli, sama wdała się w romans z nieodpowiednim typem i prowadziła samochód pod wpływem silnych emocji.
Lety w końcu zebrała się na odwagę i powiedziała Sergiowi o swoich uczuciach. Ładne mieli scenki pocałunków, ale coś czuję, że infantylne zachowanie Lety + pewnie szalona Gloria mogą popsuć ten wątek.
Bez sensu, że Magdalena znowu robi wszystkie badania skoro przed ślubem je robiła. Im bardziej się narzuca presję z zajściem w ciążę tym często trudniej zajść. Stres robi swoje. Mario do tego podchodzi na spokojnie.
Daniela poruszyła ręką i jej stan się poprawił. Pewnie lada chwila się obudzi.
Rebeca była śmieszna mówiąc Rodrigowi, by trzymał się z dala od Nory. Nie widzi, że to jej córeczka wiecznie nachodzi wszystkich (jak nie Rodriga to wcześniej wiecznie Marcela) i się narzuca? |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27548 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:11:34 02-09-21 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj oglądamy kolejne dwa odcinki?
Sylwia94 napisał: |
Marcelo też mnie trochę irytował, ale oczywiście nie tak jak Lucia. Bierze na siebie winę za całe zło, za tragedię Danieli, chce się nią zajmować. Przecież to nie jego wina, że miała wypadek. Sama przyjechała do Puebli, sama wdała się w romans z nieodpowiednim typem i prowadziła samochód pod wpływem silnych emocji. |
Marcelo jest przytłoczony problemami, sporo ich w ostatnim czasie na niego spadło stąd i jego przygnębienie. W pewien sposób czuje się odpowiedzialny za Danielę, w jakimś stopniu zależy mu na niej jako osobie bliskiej jego rodzinie, poza tym był przecież kilka lat z nią w związku, więc nie chce aby stała jej się krzywda. Podobnie było z Lucią, która swego czasu martwiła się o Rodriga, gdy doznał urazu głowy po popchnięciu przez Alonsa. Marcelo poczuł wyrzuty sumienia po ataku ze strony Alfreda, przyczyniły się też do tego wywody matki i ogólny zły stan Danieli, która po rozstaniu z nim popełniła wiele błędów ze smutku, samotności i desperacji.
Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 20:22:07 02-09-21, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sylwia94 Arcymistrz
Dołączył: 11 Lut 2007 Posty: 22366 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:51:54 03-09-21 Temat postu: |
|
|
Obejrzałam dziś 2 kolejne odcinki.
Odc. 93-94
W sumie znowu nic specjalnego się nie działo. Gorzej się ogląda te odcinki z protami osobno.
Nora kolejny raz udowodniła, że powinni ją zamknąć w psychiatryku. Gdy Marcelo ją odrzucił, zaczęła rozwalać rzeczy, wybiegła na ulicę i rzuciła się pod koła samochodu Miała szczęście, bo skończyło się na siniakach. To już któraś z kolei jej próba samobójcza i nikt z tym nic nie robi. Lucia poprosiła Romana, by porozmawiał z jej siostrą. Ten stwierdził, że nie ma sensu, ale zrobi to dla Luci. Rzeczywiście nie ma sensu PROSIĆ o nic Norę, ona powinna siłą zostać umieszczona w ośrodku, bo stwarza zagrożenie dla siebie samej i innych.
Alfredo o dziwo odrzucił Rebecę. Zna już prawdę o kochance Federica, ale nie chce o tym mówić Milagros. Kobieta stwierdziła, że odpłaciłaby winnej tą samą monetą.
Daniela się obudziła i prosiła Marcela, by jej nie zostawiał. Pewnie wykorzysta swoją chorobę, by go do siebie przywiązać.
Lucia spotkała się z Milagros i Brigidą, by potwierdzić, czy i o której godzinie widzieli Rebecę w dniu śmierci Alonsa. Doszła do wniosku, że ciotka miała dużo czasu, by wrócić do domu. Wygarnęła to Rebece i chciała powiedzieć nie patrząc na Norę, ale oczywiście zmieniła zdanie po "wypadku" Nory.
Sara jest w złym stanie po śmierci Alonsa Powiedziała Magdalenie, że Alonso podejrzewał Rebecę o zabicie Adriany.
Ricardo jest żałosny. Czego on chce od Sary? Myśli, że ta go przyjmie? A potem robił maślane oczy do Magdaleny. Czy on tak musi do każdej? I jeszcze myśli, że jest przystojny i czarujący może
Gloria przyszła do kancelarii sprowokować Lety i udało jej się. Lety zrobiła scenę Sergiowi, a czym on niby zawinił? To nawet nie była jego bluza. Denerwuje mnie to dziecinne zachowanie Lety.
Syn Clary poszedł na policję, ale w ostatniej chwili stchórzył.
Nazario w końcu wyszedł z inicjatywą i zaprosił Normę na obiad. Ale kobieta czuła się dziwnie, gdy cały czas mówił o Trini |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|