|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27548 Przeczytał: 7 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:27:53 21-02-22 Temat postu: |
|
|
Odcinek 2
Najbardziej podobały mi się sceny Uriela i Alejandry, zwłaszcza lekcja jazdy konnej. Ich wątek mnie najbardziej interesuje, między aktorami/postaciami jest chemia i super się ich ogląda. Świetny był moment, gdy Uriel pomógł Alejandrze zejść z konia i przez chwilę zatopili się w swoich spojrzeniach. Iskry leciały z ekranu! Emmanuel bez koszulki - wspaniały widok.
Anibal gzi się w najlepsze z kochanicą, zostawił chorą żonę w posiadłości rodziców i nie przejmuje się jej stanem zdrowia. Obrzydliwe były sceny, gdy zabawiał się z Olgą jednocześnie rozmawiając z Isabel przez telefon. Wstydu nie ma! Aktorka wcielająca się w postać Olgi jest bardzo podobna do Kimberly Dos Ramos.
Obstawiam, że ojcem syna Caroliny jest Molina.
Podobały mi się sceny Isabel i Daniela, zwłaszcza scena w lesie, gdy pomógł jej z samochodem i okrył ją chustą. Obie postaci budzą sympatię, aktorzy mają chemię i tworzą przyjemny dla oka duet.
Isabel ma też fajne sceny z Arturo. Polubiłam jego postać i szkoda mi go, że ma tak irytującą żonę jak Amparo, która chce kontrolować wszystko i wszystkich. Męcząca kobieta.
Sergio wydaje się ok, ale jest przy tym nudny.
Ojca adoratora Alejandry gra aktor, który w MIVAC wcielał się w postać Dantego. Fajnie go tutaj zobaczyć.
Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 11:30:05 21-02-22, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sylwia94 Arcymistrz
Dołączył: 11 Lut 2007 Posty: 22366 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:04:48 21-02-22 Temat postu: |
|
|
Lineczka napisał: | Ojca adoratora Alejandry gra aktor, który w MIVAC wcielał się w postać Dantego. Fajnie go tutaj zobaczyć. |
Ten burmistrz był dla mnie koszmarny Nie wyglądał i nie zachowywał się jak osoba na takim stanowisku |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27548 Przeczytał: 7 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:45:02 21-02-22 Temat postu: |
|
|
Sylwia94 napisał: | Lineczka napisał: | Ojca adoratora Alejandry gra aktor, który w MIVAC wcielał się w postać Dantego. Fajnie go tutaj zobaczyć. |
Ten burmistrz był dla mnie koszmarny Nie wyglądał i nie zachowywał się jak osoba na takim stanowisku |
Podobna półka co Timoteo z LMDV? |
|
Powrót do góry |
|
|
Sylwia94 Arcymistrz
Dołączył: 11 Lut 2007 Posty: 22366 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:15:48 21-02-22 Temat postu: |
|
|
Lineczka napisał: | Sylwia94 napisał: | Lineczka napisał: | Ojca adoratora Alejandry gra aktor, który w MIVAC wcielał się w postać Dantego. Fajnie go tutaj zobaczyć. |
Ten burmistrz był dla mnie koszmarny Nie wyglądał i nie zachowywał się jak osoba na takim stanowisku |
Podobna półka co Timoteo z LMDV? |
Hmm w sumie ciężko porównać Timoteo nie grzeszył inteligencją, a oprócz tego był męczący ze swoimi przemowami. Ten tutaj (Amador się nazywa, jeśli się nie mylę) mi wyglądał na typa spod ciemnej gwiazdy i ten jego głos jakby przepity |
|
Powrót do góry |
|
|
GiovannaLuna92 Prokonsul
Dołączył: 22 Lut 2009 Posty: 3234 Przeczytał: 9 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:53:27 22-02-22 Temat postu: |
|
|
Sylwia94 napisał: | Lineczka napisał: | Ojca adoratora Alejandry gra aktor, który w MIVAC wcielał się w postać Dantego. Fajnie go tutaj zobaczyć. |
Ten burmistrz był dla mnie koszmarny Nie wyglądał i nie zachowywał się jak osoba na takim stanowisku |
Amador był okropnym człowiekiem. Skorumpowany oszust i złodziej. |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27548 Przeczytał: 7 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:53:39 24-02-22 Temat postu: |
|
|
Odcinki 3-4
Jestem zafascynowana wątkiem Alejandry i Uriela. Cudowne sceny mieli w 4 odcinku, oglądałam je po kilka razy. Niesamowita chemia jest między nimi, iskry lecą z ekranu. Zdecydowanie mój ulubiony duet! Scena ich pierwszego pocałunku rewelacyjna, HOT! Uwielbiam moment, gdy Uriel dwukrotnie zdecydowanym ruchem przyciąga do siebie Alejandrę, ona uroczo się do niego uśmiecha i z nim flirtuje po czym dochodzi do pocałunku. Kapitalne były też ich sceny w jeziorze podczas łowienia ryb, ależ namiętność, pasja i pożądanie. Ujęcie z Urielem czule całującym plecy Alejandry, wdychającym zapach jej włosów - mistrzostwo! Życzyłabym sobie jeszcze sceny z ich rozmowami, poznawaniem się i wzajemnym wspieraniem.
Emmanuel super gra i rewelacyjnie wygląda. Nie mogę się nadziwić, że Irina zamieniła go na podstarzałego Gabriela.
Iker bierze narkotyki, jest babiarzem i próbował odurzyć Alejandrę z zamiarem wykorzystania jej seksualnie i nagrania z tego "wyczynu" filmiku. Beznadziejny typ! Pozuje na macho, ma ego wystrzelone w kosmos a nie potrafi poderwać dziewczyny tylko ucieka się do takich metod? Obrzydliwy jest. Czuje się bezkarny, myśli że wszystko mu wolno, bo jego ojciec piastuje stanowisko burmistrza. Oby się w końcu doigrał i trafił za kraty! Nie ma co, Amparo wybrała dla bratanicy "idealnego" kandydata na męża. Dobrze, że Uriel ją uratował przed tym gnojkiem, ładnie mu przylał.
Amparo twierdzi, że troszczy się o dobro Alejandry, ale jej czyny temu przeczą. Wysłała dziewczynę do szkoły daleko od rodziny w momencie, gdy ta najbardziej potrzebowała ich bliskości po śmierci rodziców. Nie powiedziała jej o spadku, rości sobie prawo do układania jej życia. Jedyne o co jej chodzi to o kontrolowanie bratanicy, tak jak i innych członków rodziny. Ta kobieta ma na tym punkcie obsesję. Niesamowicie irytująca postać. Przeszła samą siebie, gdy spoliczkowała Alejandre za to, że spotkała się z Urielem. Ależ mi podniosła ciśnienie. Okropne babsko. Swoją drogą to koleżanka Alejandry mogła się bardziej wysilić i obstawać przy swoim, że nie wie gdzie jest jej przyjaciółka a nie prowadzić Amparo nad jezioro.
Isabela jest nieuleczalnie chora, ale dzięki odpowiednim lekom może swoją przypadłość kontrolować i w miarę normalnie funkcjonować. Szkoda mi jej było, gdy Anibal nie przyjechał aby towarzyszyć żonie podczas wizyty w klinice. Dniami i nocami gził się z kochanką, która z premedytacją schowała mu portfel aby nie zdążył na samolot. Rozbroił mnie Anibal, gdy przyjechał jak gdyby nigdy nic do domu z bukietem róż dla protki i był zaskoczony jej pretensjami. Skąd ten facet się urwał? Amparo jeszcze go próbowała na bohatera wykreować, bo tyle kilometrów jechał samochodem. Medal niech mu da! Podobała mi się postawa Isabel, gdy postanowiła nie zmieniać swoich planów i udać się z Danielem oraz Sergio na kolację ignorując humorki męża. Finalnie ich wyjście zamieniło się w rodzinne spotkanie i protka pogodziła się z Anibalem.
Olga była na tyle bezczelna, że zadzwoniła na telefon Isabeli, bo kochanek od niej nie odbierał. Co za tupet. Anibal był na nią wkurzony, wcisnął Isabeli kit, że to nachalna asystentka jego klienta. Nie ma wstydu!
Podobają mi się sceny protki z teściem, mają super relację. Arturo to jedna z moich ulubionych postaci w telce, Cesar jak zwykle gra na wysokim poziomie. Isabela ma u mnie plusa za oddanie samochodu podarowanego jej przez mężulka i zdecydowanie się na podróżowanie ciężarówką udostępnioną przez teścia. Zadowolony Arturo to bezcenny widok. Anibal miał pretensje do Isabel, że oddała jego prezent. Powinien z nią skonsultować zakup samochodu a nie kreować się na wielce hojnego. Protka potrzebowała jego bliskości i wsparcia a nie wypasionego auta. Szkoda tylko, że Isabel musi się użerać z piekielną teściową, która ciągle jej dogryza i jest niezadowolona. Niepokojąca była scena, gdy protka dostała ataku duszności a Amparo stała przed nią z jej inhalatorem i nie kwapiła się z tym aby jej pomóc. Czy ona jest normalna? Przez swoje zachowanie przypomina wiedźmę z bajek, fryzura też idealnie współgra z jej charakterem.
Isabel niepotrzebnie wtrącała się w sprawy Daniela sugerując przy jego rodzinie, że jest on ojcem syna Caroliny. Słabe to było, bo przecież nie dysponowała żadnymi dowodami tylko przypuszczeniami. Nic dziwnego, że Daniel się wkurzył. Podobały mi się sceny protów w tartaku po napadzie złodziei. Daniel czule opiekował się ranną w nogę Isabelą, przeprosili się, odwiózł ją do domu a następnego dnia towarzyszył jej podczas wysłuchania diagnozy dotyczącej płuc. Dostrzegam chemię między nimi, aktorzy grają ok, podoba mi się ich wątek, oby tak dalej.
Pisałam wcześniej, że Sergio to nudziarz i zdanie podtrzymuję, ale lubię go, przynajmniej na tym etapie telki. Wzbudza sympatię, wydaje się dobrym lekarzem i człowiekiem. Nie pasuje mi kompletnie do Teresy, są jak dwa przeciwieństwa.
Carlos Molina to biologiczny ojciec syna Caroliny. Nie łoży na jego utrzymanie, nie interesuje się nim. W głowie mu tylko pieniądze i ciemne interesy. Bardzo dobrze, że jego niecne plany zostały pokrzyżowane przez protów.
Intryguje mnie wątek siostry Carlosa i Andresa (aktor grał Wilsona w DC, tam prezentował się lepiej, ale tutaj też jest ok), z pewnością coś będzie między nimi na rzeczy. Szkoda mi tej dziewczyny, bo brat nią poniewiera, traktuje jak służącą i wyładowuje się na niej.
Arturo wyznał Danielowi, że w przeszłości dopuścił się zdrady. Wychodzi na to, że jego kochanką była matka Caroliny (tak wynika z jego rozmów z Amparo). Jaki ten świat jest mały. Nie usprawiedliwiam Arturo, postąpił źle. Jednak Amparo albo powinna mu wybaczyć albo się z nim rozstać a nie ciągle mu wypominać ten czyn, tak się nie da żyć. Po co z nim została? Rzekomo dla dobra dzieci? Czy może po to aby zgrywać pozory idealnej rodziny?
Na ten moment Carolina mi nie przeszkadza. Pewnie chciałaby aby Daniel bardziej się zaangażował w ich relację. Nie widać jednak po nim miłości do niej tylko pożądanie i sympatię. Szkoda mi było Caroliny, gdy Amparo kazała służącej wyrzucić ją z ich posiadłości. Gosposia nie musiała się zgadzać na coś takiego, ale że jest złośliwą babą to jej w to graj. Wobec Isabeli też chamsko się zachowała.
Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 13:39:51 19-05-22, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sylwia94 Arcymistrz
Dołączył: 11 Lut 2007 Posty: 22366 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:03:58 25-02-22 Temat postu: |
|
|
Uriel i Alejandra mieli dużą chemię Podobała mi się bardzo piosenka, która leciała podczas ich scen
Isabel była dla Abibala chyba tylko trofeum, bo nie wiem po co byłą mu potrzebna, skoro ją zostawił u rodziców, by zabawiać się z kochanką.
Ja bardzo lubiłam relację Isabel z Arturo On ogólnie był w porządku, a Amparo zatruwała mu życie. Skoro nie mogła wybaczyć mu zdrady to powinna była się rozwieść. Ale cóż pozory ważniejsze.
Nie wiem w sumie, czemu Isabel wywnioskowała, że Adrian jest synem Daniela. Nawet nie wiedziała, ile czasu on się spotyka z Caroliną, a chłopiec jest już duży.
Sergio był ogólnie ok, ale trochę nudny. Teresa za to zachowywała się jak nimfomanka. |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27548 Przeczytał: 7 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 9:44:06 27-02-22 Temat postu: |
|
|
Sylwia94 napisał: | Uriel i Alejandra mieli dużą chemię Podobała mi się bardzo piosenka, która leciała podczas ich scen |
Mnie też podoba się ich piosenka. Bardzo fajna, nowoczesna, powiew świeżości, pasująca do ich wątku.
Sylwia94 napisał: | Isabel była dla Abibala chyba tylko trofeum, bo nie wiem po co byłą mu potrzebna, skoro ją zostawił u rodziców, by zabawiać się z kochanką. |
Dokładnie. Anibal nie kocha Isabel, wybrał ją sobie na żonę, bo wydawała mu się idealna do "pełnienia tej funkcji". Nie zamierza jednak dla niej rezygnować z dotychczasowego życia i przyjemności w postaci regularnych spotkań z kochanką.
Sylwia94 napisał: | Sergio był ogólnie ok, ale trochę nudny. Teresa za to zachowywała się jak nimfomanka. |
Zgadzam się, Teresa zachowuje się jak nimfomanka. Ciągle tylko chce się gzić z Sergio, przychodzi do niego do pracy i tam chce się z nim zabawiać. Jakby tylko seks i swoje ciało miała mu do zaoferowania. Poza tym za wiele ich nie łączy, nie wróżę tej relacji przyszłości.
Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 9:45:05 27-02-22, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27548 Przeczytał: 7 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:44:51 04-03-22 Temat postu: |
|
|
Odcinki 5-6
Bardzo chaotyczne były te odcinki. Odniosłam wrażenie jakby niektóre sceny zostały wycięte albo skrócone. Może to być też wina beznadziejnego montażu.
Wątek Alejandry i Uriela nagle się urwał. Mieli króciutką scenę bez ładu i składu. Gdzie rozmowa po wydarzeniach z 4 odcinka? Jestem rozczarowana scenariuszem dotyczącym ich wątku w tych odcinkach.
Alejandra umówiła się z Ikerem, bo przyjaciółka poprosiła ją o wyjście na imprezę. Dopiero co całowała się z Urielem, jest nim zainteresowana a wychodzi z innym? Nie podoba mi się to. Poza tym przecież ona nie przepada za Ikerem, presja ze strony ciotki dodatkowo ją do niego zniechęca, nie mają wspólnych tematów, typ jest okropny i odpychający przez swoje prostackie zachowanie. Szkoda mi było Uriela. Jeszcze biedny oberwał od zbirów nasłanych przez synalka burmistrza. Oby ten cały Iker w końcu się doigrał. Mam nadzieję, że nie skrzywdzi Alejandry a po tym jak próbował ją odurzyć można jak najbardziej mieć obawy, że będzie chciał powtórzyć ten numer.
Daniel został aresztowany po napaści na pracownika Carlosa, którego słusznie oskarżył o kradzież drewna. Miał prawo być wkurzony, ale dlaczego jest taki porywczy i próbuje wymierzać sprawiedliwość na własną rękę? Dorosły facet a zachowuje się jak nieodpowiedzialny gówniarz rozwiązujący problemy siłą. To już kolejna taka akcja w jego wykonaniu. Jakoś mi go nie było szkoda, gdy wylądował za kratami. Wniosków nie wyciągnął, bo po wyjściu na wolność znowu zachował się porywczo i zrobił awanturę rodzinie na uroczystym przyjęciu przy gościach. Daniel zachowuje się jak dzikus.
O absurd zahacza bezkarność Carlosa, który kolejny raz kradnie drewno i nie ponosi żadnej odpowiedzialności. Podpalił też osadę mieszkańców uprzednio im grożąc i narażając ich życie i zdrowie na niebezpieczeństwo. Pewnie to też mu ujdzie płazem skoro stał się właścicielem tych ziem. To jednak nie znaczy, że ma prawo do przemocy i popełniania przestępstw.
Daniel powinien zostać zwolniony z aresztu po zeznaniach Andresa. Widział on przecież, że Carlos uderzał swojego pracownika, masakrując facetowi twarz. Badania wykonane w szpitalu też obalają tezę o winie prota. Na siłę więc scenarzyści próbowali wprowadzić napięcie do tego wątku przez co nie obeszło się bez absurdów. Za kolejny uznaję pomysł z bezpośrednim zaangażowaniem Isabeli, która mając problemy z płucami biegała po terenie na którym rozprzestrzeniał się ogień i dym. Intencje miała dobre, ale to było z jej strony nieostrożne i nieodpowiedzialne. Pewnie zostanie bohaterką.
Isabela zaangażowała się w pomoc Danielowi. Za jego plecami dobiła "targu" z Carlosem wyrażając zgodę na przepisanie mu ziem. Poparł ją Arturo i Anibal - pierwszy z desperacji a drugi ze złośliwości. Najpierw należało skonsultować się z Danielem czy w ogóle chce aby wyciągano go z aresztu takim kosztem. On powinien podjąć decyzję.
Do miasteczka przyjechała Olga w celu kontynuowania romansu z Anibalem i zabawiania się z nim w każdej wolnej chwili. Okropni są, jedno warte drugiego. Anibal odtrącony w łóżku przez żonę pobiegł do kochanki na jej zawołanie i gził się z nią w najlepsze. Obleśny typ!
Isabela chce pracować w klinice, Sergio ku niezadowoleniu Alby załatwił jej posadę w administracji. Anibal jak przystało na samca alfę i zaborczego męża nie był zadowolony z planów protki. Wolałby aby siedziała w domu i była na każde jego zawołanie. Toksyczny typ! Isabela nie wydaje się osobą, którą można sterować. Ma charakterek, więc myślę, że postawi na swoim.
Amparo przegięła z wywieraniem presji na Sergio aby oświadczył się Teresie. Najpierw bez wiedzy i zgody syna rozbudziła w jego dziewczynie nadzieję i niby przypadkowo wygadała się o jego planach a następnie próbowała nim manipulować aby zrobił to czego ona oczekuje. Brak słów na tę kobietę! Tylko by ustawiała innym życie. Niech zajmie się swoim, bo w jej małżeństwie wcale tak kolorowo nie jest. Podobała mi się stanowcza postawa Sergio, ironiczne docinki w kierunku matki, ale niestety wszystko wskazuje na to, że go zmanipulowała. Jeśli Sergio oświadczy się pod presją Amparo to udowodni tylko, że jest pantoflem, nie ma jaj i pozwala sobą sterować innym. Z tego nic dobrego nie wyniknie, tylko się unieszczęśliwi.
Wymowna była scena powitania Alby i księdza na uroczystości z okazji jubileuszu kliniki. Czyżby miało ich coś połączyć? To mógłby być ciekawy wątek. Nie przepadam za Albą, nie budzi sympatii, ale w wątku miłosnym z księdzem mogłaby jej postać przyciągnąć uwagę.
Elisa zemdlała, ma problemy zdrowotne. Andres martwi się o nią, przywiózł ją do kliniki, widać że mu się podoba. Niestety ona trzyma go na dystans pewnie w obawie przed reakcją braci. Oby nic poważnego jej nie było. Liczę na to, że zbliży się do Andresa, ich wątek ma potencjał.
Aktorka wcielająca się w postać Elisy grała Julię w IdM i Florencię w CQM, nie poznałam jej na pierwszy rzut oka.
Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 23:28:05 04-03-22, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sylwia94 Arcymistrz
Dołączył: 11 Lut 2007 Posty: 22366 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:00:04 04-03-22 Temat postu: |
|
|
Ja nie rozumiem, czemu Alejandra utrzymywała jakiekolwiek kontakty z Ikerem. Ten typ był podejrzany i odpychający pod każdym względem. Tak samo jak Amador.
Mnie irytowała ta bezkarność Carlosa. Napadał, kradł, a uchodziło mu to płazem Ale jako villana ogólnie go lubiłam, ten aktor pasuje do takich ról
Isabela rzeczywiście nie powinna była bez zgody Daniela zawierać tego typu układów z Carlosem.
Scen łóżkowych Olgi i Anibala było zdecydowanie za dużo.
Ja w ogóle się nie zorientowałam, że aktorka grająca Elisę grała w IDM. Tylko zwróciłam uwagę na CQM |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27548 Przeczytał: 7 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 6:21:04 07-03-22 Temat postu: |
|
|
Odcinki 7-10
Wynagrodzono fanom wątku Alejandry i Uriela posuchę z którą mieliśmy u nich do czynienia w ostatnich odcinkach.
Moje ulubione sceny z nimi to:
* Uriel przyciągający Alejandrę do siebie w szpitalu i namiętnie ją całujący nie bacząc na to, że znajdują się w miejscu publicznym uwielbiam, gdy jest taki władczy, HOT!
* scena wieczorową porą z Urielem wybawiającym Alejandrę z opresji po tym jak Iker zostawił ją samą na pustkowiu, świetny był moment, gdy wziął ją na ręce aby pomóc jej wsiąść na konia ich spojrzenia cudowne podobał mi się też tekst Alejandry do Uriela, żeby pozostał sobą i nigdy się nie zmieniał
* sceny w lesie na polanie pełnej motyli widoki jak z bajki, do tego namiętne pocałunki UyA
Ten duet jest moją ulubioną parą w telce, jestem zachwycona chemią między bohaterami. Jeśli chodzi o scenariusz to mógłby być ciut lepszy. Przede wszystkim Alejandra nie powinna wystawiać Uriela po to aby spełniać kaprysy ciotki, przyjaciółki i umawiać się z Ikerem. Synalek burmistrza to chodząca katastrofa i porażka. Jaki facet zostawiłby dziewczynę w nocy w środku lasu? Typ jest nienormalny! Na dodatek pojawił się u niej kolejnego dnia jak gdyby nigdy nic się nie stało i robił z siebie pokrzywdzonego. Porażka! Jego kumple odurzyli na imprezie przyjaciółkę Alejandry. Badania wykazały, że Reginie podano ekstazy. Mogło dojść do tragedii! Regina straciła kontrolę i skoczyła z dużej wysokości do basenu. Na szczęście nic jej się nie stało. Kumple Ikera nagrali ją, wrzucili kompromitujący filmik do Internetu. Powinni ponieść konsekwencje prawne. Mam nadzieję, że Alejandra tak tego nie zostawi i da synalkowi burmistrza do wiwatu. Regina powinna donieść na niego i jego kumpli na policję!
Za to Uriel jak zwykle stanął na wysokości zadania, zaopiekował się przyjaciółką Alejandry, zabrał je na badania do szpitala. Taki facet to skarb.
Alejandra jest zazdrosna o Uriela i jego relację z Carmen. Dobrze jej tak, trochę zazdrości i niepewności nie zaszkodzi. Co prawda Uriel nie jest zainteresowany Carmen, ale ta opacznie zrozumiała jego gest (podarował jej kwiatek, który zamierzał wręczyć Alejandrze, gdy go wystawiła) i robi do niego maślane oczy. Dziewczyna wydaje się ok, z tym że niech sobie poszuka inny obiekt westchnień.
Komiczna była scena z serenadą w wykonaniu Ikera i jego kumpli. Tak jak ich nie znoszę tak tutaj mnie rozbawili. Zasłużenie dostali ochrzan od Alejandry.
Niesamowicie na nerwy działa mi Amparo wtrącaniem się w sprawy członków rodziny, manipulowaniem nimi aby osiągnąć swój cel i dogryzaniem tym, którzy się jej sprzeciwiają. Po kłótni z Isabelą odegrała szopkę godną Oscara. Zażyła leki Arturo przez co pogorszył się jej stan zdrowia i wylądowała w klinice z problemami kardiologicznymi. Tam urobiła sobie Sergia, popchnęła go w ramiona Teresy i skutecznie zachęciła do oświadczyn. Byłam zniesmaczona. Umiejętnie podeszła najmłodszego syna i sprawiła, że zrobił co chciała. Lubię Sergia, ale nie podoba mi się, że jest ciepłymi kluchami. Kilka razy próbował postawić się matce, więc drzemie w nim pewien potencjał (akcja w gabinecie, gdy słusznie na nią naskoczył), ale niestety to są tylko momenty a finalnie i tak robi to co ona chce. Amparo potrafi wpędzić syna w poczucie winy. Oświadczyny Sergio zostały wymuszone, więc jak najbardziej można się spodziewać, że nie będzie szczęśliwy z Teresą. Skoro miał opory i wątpliwości to nie powinien się jej oświadczać. Oby tylko nie zmuszał się do ślubu z nią po to aby zadowolić narzeczoną i mamusię.
Jakby tego było mało Amparo nastawiła Anibala przeciwko Isabel, zrobiła z siebie ofiarę i niejako obwiniła ją za swój stan zdrowia. Bezczelna! Do tego szantażuje Arturo sprawą z przeszłości tylko po to aby znowu postawić na swoim i udobruchać Albę, która poznała jej sekret i postawiła twarde warunki dotyczące zachowania milczenia. Na prośbę Amparo zmieniła jej wyniki badań aby nie wydało się, że sama sprowokowała atak serca zażywając leki męża. Arturo zorientował się w intrydze żony, ale poza zasugerowaniem jej tego nie zrobił nic więcej a szkoda. Amparo czuje się tak pewna siebie, że pokazała swoją prawdziwą twarz przy Isabel i nawet nie próbowała stwarzać pozorów. Co za harpia! Teraz wszyscy się z nią cackają. Sergio ostrzegł Alejandrę aby nie dostarczała zmartwień ciotce, więc ta pewnie będzie czuła się zobowiązana spotykać dalej z Ikerem. Chociaż mam nadzieję, że nabierze wobec niego podejrzeń po tym jak wyszło, iż Regina została odurzona na przyjęciu w jego domu.
Isabela wydobrzała po akcji z pożarem. Szybko doszła do siebie. Podobały mi się jej sceny z Sergio, gdy go wspierała i wysłuchała jego wątpliwości. Świetne też były jej konfrontacje z Amparo. Miałam nadzieję, że nie będzie się przed nią korzyć, ale niestety przeprosiła ją i miała wyrzuty sumienia po szopce odstawionej przez teściową. Anibal okropnie zachował się wobec żony szarpiąc ją po tym jak dowiedział się o jej kłótni z jego mamusią. Niewiele brakowało a Daniel by stracił panowanie nad sobą na ten widok. Coraz gorzej dzieje się w małżeństwie Anibala i Isabel. Nie dogadują się, oddalają od siebie. Podobno znali się tylko pół roku i po tym czasie wzięli ślub. Tempo ekspresowe. Nie zdążyli dobrze się poznać i teraz będą wychodziły różnice w ich charakterach. Na dodatek Anibal ma kochankę do której jeździ rozładować emocje. Bezwstydnik. Nie do końca rozumiem Olgę. Dlaczego dopiero teraz przeszła do działania i chce usidlić Anibala? Znali się jeszcze zanim on spotkał Isabel. Wtedy wystarczała jej niezobowiązująca relacja. Dlaczego nie nalegała na poważny związek skoro zależy jej na kochanku i jego majątku? W porę się obudziła. Olga zachowywała się jak stalkerka, gdy nie mogła dodzwonić się do Anibala. Nawet przyszła do jego domu i ucięła sobie pogawędkę z Isabel. Za to jego mina bezcenna. Dobrze mu tak, niech się dwoi i troi żeby pohamować zapędy zdesperowanej kochanki mającej obsesję na jego punkcie.
Między Isabel i Danielem jest spore napięcie i chemia. Świetna była scena, gdy protka przyszła do domku prota aby mu podziękować za pomoc i zastała go wychodzącego z łazienki w samym ręczniku. Iskry leciały z ekranu, zwłaszcza gdy Daniel podszedł do niej i poprosił aby wyszła, bo nie powinni zostawać sam na sam. Ciągnie ich do siebie i to konkretnie. Isabel w nocy śniła o pocałunku z Danielem. Dobrze, że nie wypowiedziała jego imienia przez sen przy Anibalu, dopiero byłaby afera.
Daniel nadal spotyka się z Caroliną, ale nie traktuje jej jak tej jedynej, wyjątkowej kobiety. Darzy ją sympatią, łączy ich namiętność, ale widać, że prot nie chce się zaangażować w tę relację, bo jej nie kocha. Na tym etapie telki Carolina mi nie przeszkadza, nie irytuje mnie i wydaje się ok. Jedyne co jej mogę zarzucić to, że kontynuuje relację z Danielem mimo, iż ich oczekiwania dotyczące przyszłości różnią się od siebie i ona zdaje sobie z tego sprawę. Prot jej nie okłamuje, mówi jak jest. Carolina będzie cierpiała z tego powodu, w sumie to już cierpi, bo nie potrafi z niego zrezygnować, ale chciałaby czegoś więcej a nie tylko zabawiania się z nim w łóżku.
Isabel i Arturo mają wspaniałą relację i super sceny. Bardzo lubię ten duet.
Anibal liczył na odebranie Danielowi tartaku, ale się przeliczył. Ojciec zamierzał powierzyć mu ten biznes, ale w ostatniej chwili się wycofał i dał protu kolejną szansę po zapoznaniu się z podpisaną przez niego umową. Reakcja Anibala wymowna. Zachował się jak wkurzony gówniarz a nie dorosły facet, nie potrafił pohamować wściekłości, uniósł się gniewem, strzelił focha i pobiegł po pocieszenie do kochanki.
Niezbyt interesuje mnie wątek z tartakiem, wieje nudą. Ciągle mają problemy za sprawą Carlosa jednak należy zrozumieć pracowników i ich bunt. Wcale się nie dziwię, że mają dość. Pracują a nie dostają zapłaty, ciągle tylko słyszą, że w końcu otrzymają wynagrodzenie. Nic dziwnego, że stracili cierpliwość. Carlos z pomocą Victora przekupił jednego z pracowników aby przekonał pozostałych do strajku. Na marginesie dodam, że Fabian Robles nie wygląda korzystnie w długich włosach. O wiele lepiej prezentował się w Zakazanym uczuciu.
Carolina domyśliła się, że jej brat współpracuje z Carlosem. Śledziła go i przyłapała na gorącym uczynku, zamierzała powiedzieć o wszystkim Danielowi, ale nie zdążyła. Carlos zaszantażował ja, użył do tego ich syna. Jestem w stanie zrozumieć obawy Caroliny i jej milczenie. Synek jest dla niej najważniejszy a Carlos jest takim bydlakiem, że faktycznie mógłby go skrzywdzić. Podobała mi się jej postawa w stosunku do Victora, bardzo dobrze, że wyrzuciła go z domu. Należało mu się.
Victor sprowokował kłótnie pracowników, nastawił ich przeciwko sobie. W tartaku doszło do bójki, Daniel ruszył lojalnemu personelowi na pomoc, ale został znokautowany przez brata Caroliny, który zaatakował go od tyłu. Co za tchórz! Kiedy prot leżał nieprzytomny Victor chciał go dobić. Co za psychol! Na co on liczył? W tartaku było mnóstwo ludzi, nie uszłoby mu to płazem! Powstrzymał go jeden z pracowników.
Mocne były sceny z Carlosem znęcającym się nad siostrą. Najpierw ją spoliczkował a później pobił pasem. Potwór! Ależ mi szkoda Elisy. Teraz już w pełni rozumiem dlaczego trzyma Andresa na dystans. Elisa jest ofiarą przemocy ze strony brata sadysty. Powinna na niego donieść i się od niego całkowicie odciąć. Dopóki będzie milczała to ten tyran nie przestanie jej katować a to się może skończyć tragicznie. Szkoda jej, ma całe życie przed sobą a ten łajdak odbiera jej radość i spokój. Liczę na to, że Andres pomoże jej wyrwać się z tego piekła.
Alba była pod wrażeniem księdza po tym jak przegonił ze szpitala Fidela z jego świtą. Rodolfo faktycznie nie stanął na wysokości zadania, nie postawił się im i nie chronił pacjenta. Ewidentnie Alba leci na księdza, ten wątek ma potencjał i mnie intryguje.
Zastanawiałam się skąd kojarzę tego aktora a on grał Julia w CQM i Daniela w LBYLB.
Upiorne wrażenie sprawia pielęgniarka, niejaka Maria a to za sprawą specyficznej mimiki/wyrazu twarzy. Jej zachowanie w stosunku do Alby jest dziwne, jakby ją podrywała. Czyżby pielęgniarka była homoseksualna albo biseksualna?
Claudia Alvarez w roli Isabel spisuje się nieźle. Nie jest to jakieś wielkie wyzwanie, bo postać budzi sympatię. Na pewno pod względem gry jest lepiej niż w SM, jednak mam pewne zastrzeżenia. Claudia powinna trochę poskromić swój bananowy uśmiech od ucha do ucha, bo momentami razi on sztucznością i przypomina tzw. cieszenie michy aż za bardzo, przesadnie. Alvarez ma też specyficzny głos, sposób wypowiedzi, jakby miała kluchy w buzi, coś podobnego do głosu Michelle Renaud. Mimika twarzy też momentami pozostawia sporo do życzenia. Ogólnie nie jest źle, ale fajerwerków też nie ma. Sporą robotę odwala tu sam scenariusz dotyczący postaci, bo na tym etapie Isabel budzi sympatię i raczej nie irytuje.
Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 7:35:33 07-03-22, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Sylwia94 Arcymistrz
Dołączył: 11 Lut 2007 Posty: 22366 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:08:33 07-03-22 Temat postu: |
|
|
Scenariusz kulał w pewnych momentach, ale przynajmniej było sporo scenek Alejandry i Uriela i mieli chemię
Amparo biorąca leki na serce męża, by wywołać u siebie symptony zawału i zwalić winę na Isabel, to był szczyt wszystkiego. Igrała z własnym zdrowiem byle tylko postawić na swoim. Ale zarówno Daniel jak i Arturo bronili protki. Jedynie Anibal uległ tym manipulacjom, ale jakoś mnie to nie zdziwiło, bo niczego innego się po nim nie spodziwałam Amparo udało się też wzbudzić wyrzuty w Sergiu i namówić go na oświadczenie się Teresie, której przecież ten nie kocha Sergio powinien trzymać się swojego zdania, ale jest zbyt uległy. Mimo wszystko go lubiłam i miał fajną relację z Isabel.
Może wcześniej Olga liczyła, że Anibal prędzej czy później to z nią się Anibal oficjalnie zwiąże i nie miała konkurencji, więc wystarczała jej relacja bez zobowiązań
Ja nie potrafiłam Caroliny polubić czy jej współczuć. Cały czas odnosiłam wrażenie, że robiła z siebie trochę ofiarę, a wszystko, co ją spotykało to efekt jej własnych działań.
Carlos zachowywał się jak psychol. Okropna była ta scena, jak pobił siostrę. A drugi brat Elisy był bierny. |
|
Powrót do góry |
|
|
justyn.13 Prokonsul
Dołączył: 04 Maj 2019 Posty: 3463 Przeczytał: 7 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:38:10 12-03-22 Temat postu: |
|
|
Ja postanowiłam wziąć się od dzisiaj za telkę. Jestem dopiero po 1 odcinku Chyba postanowiłam obejrzeć ze względu na Daniela i Isabel. Widziałam filmiki z nimi na YT i zaintrygowała mnie ta para. Po Waszych komentarzach widzę, że też fajny ship będzie z Alejandry i Uriela Ja nie rozumiem dlaczego Anibal mając taką piękną i sympatyczną żonę zdradza ją. Uwielbiam też Cesara Evore, więc to kolejny plus tej telenoweli, że on tu gra i to chyba pozytywną postać |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27548 Przeczytał: 7 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:47:26 12-03-22 Temat postu: |
|
|
Odcinki 11-15
Piękna była scena z wyznaniem miłosnym Uriela wobec Alejandry i ich namiętnymi pocałunkami. Uwielbiam ten duet, mój zdecydowany nr 1 w tej telce. Chłonę każde ujęcie z nimi, mają niesamowitą chemię a na Emmanuela nie mogę się napatrzeć.
Nie podobało mi się zachowanie Alejandry przy Ikerze, gdy winą za upadek obarczyła Uriela. Niby wyszło, że chciała go chronić, ale niech przestanie cackać się z ciotką i synalkiem burmistrza i pogoni tego żałosnego typa! Alejandra ma charakterek i powinna być o wiele bardziej stanowcza wobec Amparo a ona jeszcze przed jej rzekomą chorobą nie potrafiła się jej postawić.
Isabel i Daniel mieli fajną scenę nad jeziorem, gdy przyłapała go kąpiącego się w stroju Adama. Iskrzy między nimi i to konkretnie, napięcie mocno wyczuwalne. Czekam z niecierpliwością na ich pierwszy pocałunek. Cały czas o sobie myślą, śnią, Daniel próbował porozmawiać z Isabel o ich relacji, ale ona nie chce poruszać tego tematu, jest dla niej niewygodny i sama pogubiła się w swoich uczuciach. Raz odpycha Anibala i jego czułości po czym tego samego dnia mu ulega i uprawia z nim seks (niekiedy nie mając na to ochoty i zmuszając się). Wygląda mi to na próbę zakłamywania rzeczywistości przez protkę i desperackie ratowanie jej związku. Anibal udaje idealnego męża, ale kolejny raz zostawił żonę i wyjechał z miasteczka rzekomo w interesach a tak naprawdę do kochanki. Wstydu nie ma! Olga też na coraz więcej sobie pozwala. Znowu odwiedziła Anibala w jego domu i zgrywała przyjaciółkę Isabel. Bezczelna! Na siłę próbuje zatrzymać kochanka przy sobie. Nawet upozorowała napad byle tylko przy niej został. Z pewnością tak łatwo nie pozwoli mu odejść.
Sergio odkrył romans Anibala, przyłapał go w hotelu, gdy ten odwiedzał Olgę. Rozważał wyznanie prawdy Isabel, ale ostatecznie przemilczał sprawę. Gnębi go ta kwestia, stał się szorstki wobec Anibala, co rusz przypomina mu, że nie będzie go krył. Rozumiem, że czuje wewnętrzny dylemat, ale powinien powiedzieć Isabel o swoich podejrzeniach. Protka nie zasługuje na to aby mężulek przyprawiał jej rogi.
Okazało się, że to przez ingerencję Anibala nie udało się Danielowi uzyskać kredytu w banku. Ależ on ma kompleks na punkcie młodszego brata. Obstawiam, że w dalszym etapie telki Anibal połączy siły z Carlosem chcąc zaszkodzić Danielowi i aby osiągnąć cel będzie gotów poświęcić rodzinny interes.
Amparo postawiła na swoim i wywiązała się z obietnicy złożonej Albie. Zaszantażowała Arturo a ten zaakceptował projekt ku niezadowoleniu Sergio. Isabel podjęła się pogodzenia interesów części prywatnej i publicznej kliniki.
Śmiać mi się chciało, gdy Amparo komplementowała Teresę, że jest taka skromna i cnotliwa. Gdyby wiedziała... Teresa zachowuje się jak nimfomanka, jakby poza własnym ciałem nie miała nic do zaoferowania Sergio i w ten sposób chciała go zatrzymać. Tylko seks jej w głowie i nic poza tym. Może skusiłaby takiego faceta jak Anibal, ale Sergio relacja oparta głównie na fizyczności nie będzie satysfakcjonowała. Na tym etapie telki on już jest zauroczony Isabel i to poważnie. Lubię ich relację, jest między nimi przyjaźń, sympatia, wzajemna troska.
Alba upiła się i pocałowała księdza. Padre Blasowi nie udzieliła się romantyczna atmosfera i nie dał się uwieść. Zachował się jak dżentelmen ignorując ten incydent i nie mając pretensji do Alby, która z powodu kaca moralnego aż do spowiedzi przystąpiła. Ciekawi mnie ten wątek. Po stronie Alby widać zainteresowanie księdzem, jej małżeństwo z Rodolfo nie wygląda na udane i szczęśliwe. Nie wiem co ich połączyło, nie pasują do siebie.
Elisa zakochała się w Danielu. Tylko tego brakowało. Podglądała go, patrzy na niego rozmarzonym wzrokiem, robi sobie nadzieję, nawet go pocałowała. Szkoda, że nie zwraca uwagi na zakochanego w niej Andresa.
Elisa wyznała Danielowi, że to Victor jest zdrajcą. Carlos dowiedział się o tym i niemalże ją skatował. Fidel niemrawo próbował bronić siostry, ale nie ma siły przebicia, jest bierny, sam boi się sprzeciwić piekielnemu bratu. Tchórz! Na jego oczach Carlos dotkliwie pobił Elisę i ranną zamknął w domu. Mogła przez niego umrzeć! To Andres ją uratował, ruszył jej na pomoc niczym rycerz. Super facet. Niestety Elisa nie doniosła na Carlosa przez co ten czuje się bezkarny. Dopóki nie zgłosi przemocy na policji to ten sadysta nadal będzie ją katował! Sama musi pozwolić sobie pomóc i wyrwać się z tego piekła. Strach to jedno, ale co ona ma więcej do stracenia niż życie? Rodzinę? Co to za rodzina skoro jeden brat ją bije a drugi się temu przygląda i jej nie chroni? Czas najwyższy aby Elisa pomyślała o sobie! Molina czuje się bezkarny, chodzi sobie po szpitalu jak gdyby nigdy nic, nie ponosi konsekwencji za swoje czyny, śmieje się ludziom w twarz. Daniel stracił panowanie nad sobą podczas ich konfrontacji, przegiął z groźbami. Dopiero co siedział w areszcie. Powinien bardziej się kontrolować.
Daniel zdystansował się od Caroliny. Ona rozpacza, ale przecież nie okłamywał jej i sama godziła się na niezobowiązującą relację byle tylko mieć go przy sobie. Już dawno powinna zakończyć ich związek a nie łudzić się, że Daniel kiedyś odwzajemni w pełni jej uczucia.
Daniel wyrzucił Victora z tartaku i zdemaskował go przy innych pracownikach. Pewnie drań oficjalnie dołączy do bandy Moliny.
Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 0:42:21 13-03-22, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
justyn.13 Prokonsul
Dołączył: 04 Maj 2019 Posty: 3463 Przeczytał: 7 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:34:15 13-03-22 Temat postu: |
|
|
Jestem na 4 odcinku i przyznam, że dobrze można mi się ogląda telkę.
Anibal jest obłudny. Wraca wielce stęskniony do domu za żoną, a spędził cały tydzień z kochanką. Ciekawe kiedy prawda wyjdzie na jaw. Olga już przestaje kryć się powoli. Czuje się tak pewna siebie, że nawet dzwoni na numer prywatny Isabel żądając rozmowy z Anibalem.
Podoba mi się duet Uriel i Alejandry. Śliczne mięli scenki nad jeziorem Jest między nimi przeogromna chemia! Aż iskry lecą jak są bliżej siebie Amparo przyłapała UyA w jeziorze. Chłopaka wyrzuciła z pracy, a Alejandrę spoliczkowała
Amparo jest straszna, a ta jej służąca nie lepsza. Nawet jeszcze dobrze tej babki nie znam, a już mnie irytuje Bezczelne babsko źle potraktowało Isabel i prawie omal nie rzuciła się na Caroline. Na szczęście Daniel się zjawił i szybko usadził staruchę do pionu |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|