Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

En Tierras Salvajes - Televisa - 2017
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 60, 61, 62, 63, 64  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Televisa
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22366
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:27:53 09-04-22    Temat postu:

Lineczka napisał:
Intrygujący jest wątek Padre Blasa i Alby. Jestem zaskoczona, że w jej postać wciela się aktorka, która w "Kiedy się zakocham" grała Marinę. Nie mogę dostrzec podobieństwa w twarzy. Może to pomyłka? Wyglądają jak dwie różne kobiety.


To ona. Zmieniła się przez te 10 lat, ale widzę wciąż podobieństwo.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27549
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:44:47 09-04-22    Temat postu:

Na pierwszy rzut oka jak dwie różne osoby, tylko oczy podobne. Wydaje mi się, że majstrowała przy twarzy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dulcecitaaaa
King kong
King kong


Dołączył: 14 Kwi 2020
Posty: 2228
Przeczytał: 40 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:46:26 09-04-22    Temat postu:

Wydaje mi się, że przez to, że ma okrągłą twarz zupełnie inaczej wygląda w grzywce, a zupełnie inaczej bez niej. Dodatkowo inny kolor włosów
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27549
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:32:29 20-04-22    Temat postu:

Odcinki 25-27

Sergio wyznał Isabel miłość, ale ona go odtrąciła i zaoferowała mu przyjaźń. Starała się być wobec niego delikatna a zarazem stanowcza. Szkoda mi go było, otworzył przed nią swoje serce i doznał rozczarowania, ale nie da się nikogo zmusić do miłości na dodatek sytuacja jest skomplikowana przez sam fakt, że kocha bratową.
Sergio upił się ze smutku w barze i zamiast zamówić taksówkę prowadził swój samochód pod wpływem alkoholu. Zderzył się z ciężarówką, na szczęście przeżył. Aczkolwiek było do przewidzenia, że jeden z głównych bohaterów nie zostanie uśmiercony na tym etapie telki.
Na marginesie dodam, że Horacio był pocieszny, gdy jego bohater po pijaku śpiewał w samochodzie. Cóż za głos.
Sergio trzyma Isabel na dystans. Zrozumiałe jednak powinien poprosić ją o czas aby sobie wszystko przemyśleć i przetrawić a nie wyładowywać na niej swoje emocje. Nie jest niczemu winna, niczego mu nie obiecywała.

Arturo usłyszał jak Sergio nawołuje Isabel i wyznaje jej miłość, gdy odzyskiwał przytomność. Była przy tym Teresa, ale nie zwróciła nawet uwagi na słowa narzeczonego. Arturo miał pretensje do Isabel, ale szybko wszystko sobie wyjaśnili, uwierzył w jej wersję wydarzeń.

Na skutek intrygi Olgi, która snuje się po klinice i podsłuchuje co dzieje się u rodziny Otero, Anibal dowiedział się o bliskiej relacji Isabel z Sergio. Wpadł w szał, pojechał do szpitala, ale Arturo powstrzymał go przed zrobieniem awantury. Zamiast tego Anibal porozmawiał z księdzem w kwestii przyspieszenia ślubu brata z Teresą, ojciec Blas znalazł termin za kilka tygodni. Już zaczyna się narzucanie presji na Sergio. Jeszcze nie wydobrzał po poważnym wypadku i urazach a Amparo z Anibalem i Teresą naciskają na niego aby przyspieszył ceremonię. Sergio po odrzuceniu przez Isabel zaczął doceniać lojalną Teresę, która trwa u jego boku i się nim opiekuje, ale przecież jej nie kocha! To tylko przyzwyczajenie, sympatia i desperacja. Popełni ogromny błąd jeśli się z nią ożeni.

Mam dość Ikera. Zmienił taktykę i kreuje się na bohatera, wielce wyrozumiałego faceta, któremu zależy na Alejandrze. Ona wierzy w jego przemianę chociaż nadal trzyma na dystans i mówi jasno, że nic do niego nie czuje. Iker razem z ojcem uknuli intrygę i obwinili Amparo o atak na Uriela. Na ten moment wie o tym tylko sam poszkodowany i jego brat. Uriel nie chce składać doniesienia ze względu na Alejandrę i ich związek. Zataił przed nią czego dowiedział się na policji.
Samej Amparo w ogóle nie jest mi żal.

Uriel i Alejandra jak zwykle mieli super sceny. Moje ulubione to te przy jeziorze. Cieszy mnie, że ten duet ma mnóstwo uroczych scen, oglądam ich z przyjemnością. Alejandra chce aby Uriel pomógł jej zagospodarować ziemie po rodzicach i stworzyć własny biznes. On bardzo się w ten pomysł zaangażował. Razem mogą sporo osiągnąć, ale z pewnością Amparo z Ikerem i jego ojcem będą chcieli im przeszkodzić.

Alba staje się inną osobą przy Blasie - miła, angażująca się w działalność charytatywną. Jakby chciała mu zaimponować. Fajną mieli scenę w piwnicy. Intryguje mnie ich wątek, ale z drugiej strony już mi szkoda Rodolfo, bo to porządny facet i kocha żonę.

Carlos domaga się prawa do opieki nad synem. Gdzie był przez te wszystkie lata? Grozi Carolinie, że odbierze jej dziecko, ale niby na jakiej podstawie? Chłopcu niczego u matki nie brakuje, żyją skromnie, ale ma odpowiednie warunki. Na niekorzyść Carlosa świadczy jego wieloletnia bierność jako ojca, nie szukał kontaktu z Adrianem, nie łożył na jego utrzymanie. Jednak znając tego drania z pewnością przekupi sąd i świadków byle tylko wyszło na jego. Co za szuja.
Molina próbuje przekupić pracowników Daniela aby pracowali dla niego. Nasłał na tartak Otero inspekcję po wypadku pracownika (do którego zresztą sam się przyczynił), prace zostały wstrzymane a zamówienie nie zostanie zrealizowane, więc znowu będą mieli problemy finansowe. Przekonał też córkę rannego pracownika aby pozwała Daniela i domagała się odszkodowania za rzekome zaniedbania przez które jej ojciec doznał wypadku na skutek którego jest sparaliżowany. Nie podobała mi się bierna postawa Daniela w tartaku podczas konfrontacji z Moliną. Villan był w tym starciu górą. Obrażał prota na jego terenie, kpił, próbuje podebrać mu pracowników a Daniel zamiast stanowczo mu się postawić i obalić jego oskarżenia stał bierny i zrezygnowany. Popada w skrajności - albo grozi bronią i rwie się do bitki albo jak w tym przypadku nie reaguje kompletnie na oszczerstwa i próbę podkupienia pracowników.

Isabel i Daniel mieli mało scen w tych odcinkach. Krążą wokół siebie, myślą o sobie, ale nic z tym nie robią. On sypia z Caroliną, ona próbuje o nim zapomnieć jednocześnie zdając sobie sprawę z tego, że coraz bardziej oddala się od męża i kocha jego brata. Liczę na więcej scen z ich udziałem w kolejnych odcinkach.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 22:46:27 20-04-22, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27549
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 5:57:15 23-04-22    Temat postu:

Odcinki 28-30

Uriel i Alejandra mieli piękne sceny na łódce, w chatce (czy co to tam było ) i przed kościołem. Wśród wszystkich par oni wysuwają się na pierwszy plan w ilości poświęconego im czasu, ich wątek jest najbardziej dopieszczony i bardzo dobrze. Mój ulubiony duet w telce. Uriel był uroczy, gdy śpiewał Alejandrze piosenkę. Jeszcze nie poszli na całość, nie przespali się ze sobą. Alejandra nie czuje się gotowa, Uriel jest dżentelmenem i ją szanuje. Coś mi się wydaje, że niedługo dostaniemy ich scenę miłosną, oby scenarzyści się postarali.
Jedyny mój zarzut w tym wątku mam do Alejandry z powodu jej naiwności względem Ikera. Ma mnóstwo wątpliwości wobec niego, ale i tak ulega jego manipulacjom i z nim wychodzi. Po co? W jakim celu? Chciałaby żeby Uriel tak często spotykał się np. z Carmen? Wątpię.
Amparo kolejny raz siarczyście spoliczkowała Alejandrę, gdy ta zasugerowała, że ciotka nasłała zbirów na Uriela. Co za podłe babsko. Nie ma argumentów to ucieka się do przemocy, gróźb i szantaży. Zamiast cieszyć się, że Alejandra chce iść na studia, rozwijać się to tylko podcina jej skrzydła. Co z niej za ciotka? Porażka! Jedyne na czym jej zależy to na ślubie Alejandry z Ikerem jakby ten był ostatnim facetem na ziemi.

Regina to postać całkowicie zbędna. Nudna i irytująca dziewucha. Myślałam, że przynajmniej jest dobrą przyjaciółką dla Alejandry, ale nie powiedziała jej o sekrecie Ikera i się z nim dogadała. Wyraźnie na niego leci. Niech sobie go bierze z pocałowaniem ręki. Jeśli jednak będzie ukrywała swój romans z nim przed przyjaciółką to wyjdzie na zdrajczynię.

Daniel jest zaślepiony i nie grzeszy inteligencją. Po tym jak dowiedział się od Caroliny, że Isabel przestała kochać Anibala i darzy uczuciem innego mężczyznę założył, że tym facetem jest Sergio. Jeszcze to byłabym w stanie zrozumieć, ale gdy młodszy brat powiedział mu, że Isa nie odwzajemniła jego uczuć to chyba nie powinien mieć większych problemów z tym aby zrozumieć, że to jego kocha protka? On jednak bardzo ciężko myśli. W dodatku postanowił zgrywać dobrego brata i uszanować Isabel jako żonę Anibala. Daniel sam nie wie czego chce. Jednocześnie cały czas trwa u boku Caroliny, sypia z nią, szuka w jej ramionach pocieszenia i daje jej nadzieję na poważny związek. Przy tym niejako ją wykorzystuje jak w sprawie z Victorem. Ewidentnie ją zmanipulował pogrywając dzieckiem aby zdradziła brata i wydała w ręce policji. Oczywiście Victor zasłużył na więzienie, ale faktem jest, że Daniel postawił Carolinę w niezręcznej sytuacji i posłużył się jej synem do tego aby przekonać ją do swojego planu. Słabo!

Elisa fantazjowała o Danielu. Irytuje mnie ta dziewczyna. Uparła się na Daniela i cały czas łudzi się, że on odwzajemni jej uczucie a przecież nie dał jej ku temu powodu. Przyjaźni się z Caroliną a za jej plecami fantazjuje o jej facecie. Cóż za fałsz! Elisa nie zwraca uwagi na Andresa. Szkoda go dla niej.

Victor prawie się złamał i zamierzał zeznawać przeciwko Carlosowi, ale ten przysłał prawnika, który wyciągnął go z aresztu. Myślałam, że Molina będzie chciał wyeliminować brata Caroliny, ale tylko go nastraszył i kazał go pobić.

Komiczna była bójka Daniela z Anibalem w tartaku. Najlepszy był moment, gdy prot tłukł głową brata o deski, zanosiłam się śmiechem. Chyba nie o to chodziło scenarzystom? Mnie ta scena rozbawiła i odgłosy wydawane przez aktorów. Zwrot akcji z piłą też komiczny. Cały Meja.

Anibal rzucił się na Isabel w sypialni i siłą próbował zaciągnąć ją do łóżka. Nic sobie nie robił z jej sprzeciwów. Aż się Isabel przypomniała próba gwałtu w lesie. Udało jej się uciec od Anibala. Coraz gorzej dzieje się w ich małżeństwie. Powinna od niego odejść albo chociaż wyjechać na jakiś czas, zażądać separacji.

Anibal i Daniel kłócili się o tartak. W końcu wkurzony po ich bójce Arturo postanowił zamknąć biznes. Anibal zaszantażował Amadora, miał na niego haka w postaci zdjęć z prostytutką. Wymógł na nim współpracę z tartakiem, wykreował się na bohatera jednocześnie umniejszając Danielowi i zaznaczając, że burmistrz rzekomo postawił warunek aby na czele tartaku stanął Anibal. Ta, jasne! Pewnie Arturo dla dobra biznesu zgodzi się powierzyć biznes Anibalowi. Danielowi będzie ciężko się z tym pogodzić.

Sergio powoli dochodzi do zdrowia. Mogliby go okryć kocem, gdy go wożą w fartuchu na badania. Sergio trzyma Isabel na dystans, odnosi się do niej z niechęcią. Ciężko mu o niej zapomnieć i wybić sobie ją z głowy. Nie powinien się na niej wyładowywać za odrzucenie. Z kolei Isabel niech uszanuje jego prośbę i trzyma się od niego z daleka, przynajmniej teraz, gdy jego rany wciąż są świeże.

Olga snuje się po szpitalu i knuje. Odkryła, że Isabel jest chora, ale nie wie na co. Próbowała się tego dowiedzieć szperając w papierach kliniki, ale została przyłapana przez Albę. Olga ma nadzieję, że choroba protki jest śmiertelna.

Padre Blas i Alba mieli fajną scenę z jabłkiem w roli głównej. Moment, gdy on po niej dojada zakazany owoc - rewelacja! Widać, że Alba działa na niego jako kobieta, pożerał ją wzrokiem, gdy paradowała w sukience mini ze sporym dekoltem.

Ochłodziła się relacja Arturo z Isabel po incydencie z Sergio, ale wydaje się, że wszystko sobie wyjaśnili i znowu się dogadują.

Szkoda mi Caroliny z powodu gróźb i szantaży Carlosa, który zapowiada, że odbierze jej syna. Nie ma ku temu podstaw, ale biorąc pod uwagę jego znajomości niestety może osiągnąć swój cel.
Rozumiem, że Carolinie było ciężko wydać brata policji, ale Victor nie jest niewiniątkiem tylko przestępcą! To on uszkodził sprzęt z którego korzystał Daniel i pracownik sparaliżowany po upadku. Tak więc Carolina nie powinna go bronić, przez niego mógł zginąć mężczyzna, którego kocha.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 6:34:23 23-04-22, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27549
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:26:49 28-04-22    Temat postu:

Odcinki 31-32

Niestety, ale jestem rozczarowana przełomową sceną w wątku protów a mianowicie wyznaniem miłosnym Isabel. Liczyłam na fajerwerki a to był niewypał. Zero emocji, aktorzy grali tak jakby im się nie chciało, nawet pocałunek im słabo wyszedł. Claudia nie podołała a i Cristian się nie popisał. Jestem zawiedziona. Kompletnie nie podeszła mi ta scena. Pod względem scenariusza też tutaj wiele rzeczy się nie klei. Isabel z uśmiechem na ustach wyznaje Danielowi miłość i chce z nim uciekać a nawet nie pomyślała jakie to wywołała konsekwencje. Już nawet nie chodzi o Anibala, ale o stan zdrowia Arturo i przede wszystkim Carolinę z którą się przyjaźni. Wiele osób skrzywdzą, ale postępują jakby to mieli gdzieś. Jedynie informacja o złym stanie Sergio powstrzymała Daniela przed natychmiastowym spakowaniem rzeczy i wyjazdem z protką.
Nie wiem na co czeka Isabel, ale powinna zakończyć małżeństwo z Anibalem a nie odwlekać konfrontację na później.

Uriel i Alejandra spędzili ze sobą noc, kochali się na łonie natury. Piękna scena, pełna miłości i czułości. Zdecydowanie najbardziej chemiczny duet w telce.

Regina została wykorzystana seksualnie na imprezie przez Ikera i jego kumpla. Upili ją, dali jej skręta do palenia, mogli też jej wrzucić coś do drinka. Regina dokładnie nie pamięta co się wydarzyło, ma tylko przebłyski w pamięci z obmacującymi ją dwoma facetami. Widziała też nagranie, ale wychodzi na to, że nie zostały na nim pokazane ich twarze. Kto wrzuca coś takiego do neta? Iker kompletnie nie myśli i czuje się bezkarny. Z lepszą technologią i uczciwymi glinami pewnie byliby do rozpoznania. Regina powinna udać się do lekarza i poddać się badaniom. Jeśli ci dranie się nie zabezpieczyli to zyskałaby przeciwko nim dowody. Tak w ogóle to po co ona do nich szła na tę imprezę mając w pamięci co wydarzyło się podczas ostatniej balangi? Dziwnym trafem za każdym razem jest odurzona, gdy w pobliżu przebywa Iker. Przypadek? Nadal będą mu ufać z Alejandrą?

Olga to psychopatka. Doprowadziła do wypadku Sergia, który poruszał się na wózku inwalidzkim. Zrzuciła go ze schodów. Na skutek upadku Sergio doznał urazu mózgu, ma nieoperacyjnego krwiaka. Czym się jej naraził? Zrobiła to z zemsty, że odkrył jej romans z Anibalem czy po prostu chce się mścić na kochanku i jego rodzinie?
Maria zorientowała się, że Olga posługuje się fałszywymi danymi w klinice. Powiedziała o tym protce. Oby Isabel przejrzała na oczy i przestała być naiwna wobec niej. Zastanawia mnie też kwestia wyników badań Olgi. Niby wyszły złe, ale może je podmieniła aby wzbudzić litość protki?
Olga zadzwoniła do Isabel i podała się za kochankę Anibala. Zakryła słuchawkę telefonu chusteczką, ale przecież jej głos można było rozpoznać z łatwością. Isabel powinna się zorientować z kim rozmawia.

Anibal stanął na czele tartaku i zmusił Amadora do podpisania umowy dotyczącej ich współpracy. Carlos z pewnością wpadnie w szał, gdy się o tym dowie. Arturo zamierzał zamknąć tartak aby nie zaogniać konfliktu między braćmi, ale Amparo domagała się swoich praw, powiadomiła prawnika i przypomniała mężowi, że zainwestowała w to miejsce i ma pełne prawo aby podejmować kluczowe decyzje. Oczywiście musiała poprzeć synusia ulubieńca. Aż mi było szkoda Daniela. Amparo traktuje go jak czarną owcę rodziny. Nawet nie przejęła się jego wyjazdem.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 22:33:41 28-04-22, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27549
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:27:51 19-05-22    Temat postu:

Odcinki 33-35

Isabel i Daniel poszli na całość, kochali się. Przyznam, że nawet podobała mi się ta scena. Po komentarzach dziewczyn myślałam, że będzie o wiele gorsza. Między postaciami była chemia, namiętność i czułość. Do tego sceneria pasująca do prota (łono natury, drzewo ), piosenka przewodnia. Jedyne czego mi zabrakło to rozwinięcia tej sceny, bo dostaliśmy wstęp i w kolejnym ujęciu było już po wszystkim. Mam zastrzeżenia co do okoliczności a mianowicie Daniel był przecież ranny, miał kulę w ciele i gorączkę. Jakim cudem stanął na wysokości zadania i zebrał siły? Naciągane. Uważam, że to nie był czas na ich miłosne igraszki. Do tego jeszcze beznadziejnie przeplatające się ujęcia z szamanem. To są moje dwa największe zarzuty, ale pod względem całokształtu scena na plus.

Chciałabym aby w wątku protów nie było emocjonalnego rollercoastera w postaci częstych rozstań i poświęcania się dla dobra innych. Niestety obawiam się tego. Isabel przed tym jak Daniel został postrzelony chciała z nim zerwać ze strachu przed reakcją męża. Rozumiem jej obawy, ale przecież nie zostanie z tego powodu u jego boku. Jednak popełniła błąd, bo najpierw powinna się z nim rozstać i złożyć pozew o rozwód a dopiero później sypiać z Danielem. Byłoby to mniej kontrowersyjne. Jestem pewna, że czeka ją ciężka batalia z Anibalem, bo tak łatwo nie pozwoli jej odejść. Ma na jej punkcie obsesję, jeśli nie zechce zostać z nim po dobroci to albo weźmie ją na litość albo szantażami i groźbami. Tak w ogóle to jak mógł zostawić rannego Daniela w lesie? Ok, Isabela zasłabła, chciał ją ratować, ale przecież musiał pójść po samochód. Powinien pobiec do domu z informacją, że Daniel jest ranny a nie odjechać nikomu nic nie mówiąc. Nie wiemy kiedy też dokładnie zadzwonił po karetkę. Wygląda mi to na działanie z premedytacją, pewnie miał nadzieję, że brat umrze. Co za kanalia! Zamiast w nocy szukać Daniela albo czuwać przy żonie Anibal poszedł do Olgi i się z nią zabawiał. Myślałam, że urządzi jej awanturę z powodu kłamstw i oszukania go, ale widać tak był wyposzczony seksualnie, że ważniejszy dla niego był seks. Tak wielkie jest jego uczucie do Isabel.

Okazało się, że Olga jest zdrowa i to Alba podrobiła na jej prośbę wyniki badań. Dla kasy żona Rodolfo jest zdolna do wszystkiego, cóż za materialistka. Broniła Olgi przed Isabelą wyjaśniając, iż wiedziała o jej drugiej tożsamości i nie robiła z tego powodu problemów. Protka uwierzyła w ich wersję i jeszcze kajała się przed kochanką męża. Olga w napadzie furii przebiła opony w samochodzie Isabel wyobrażając sobie, że te ciosy wymierzone są w nią. Co za psycholka! Nie została zdemaskowana, bo niby było ciemno, ale od czego mają kamery? Atrapy czy sprzęt bez trybu nocnego? Rodolfo zamierzał wypisać Olgę z kliniki, ale ona za wszelką cenę chce w niej zostać i mieć oko na rodzinę Otero. Pewnie i tym razem Alba jej pomoże.

Sergio wypisał się z kliniki na własne żądanie. Cierpi na ogromne bóle głowy, jego stan nie poprawia się, przeciwnie. Badania wyszły złe, krwiak nie wchłania się. O jego poważnych problemach wiedzą tylko Isabel i Daniel. Sergio jest trudnym pacjentem, jak to większość lekarzy. Powinien zostać w klinice, tam mogą mu natychmiast pomóc podczas kolejnych ataków uporczywego bólu głowy albo w momencie gdyby krwiak pękł. W domu tylko się denerwuje a nie wypoczywa, dodatkowo ciągła obecność Teresy sprowadzonej przez Amparo nie działa na niego najlepiej.
Nie podoba mi się postawa Sergio wobec Isabel. Minęło już trochę czasu a on nadal jest wobec niej opryskliwy i chamski. Zachowuje się jak obrażony a przecież nie ma powodu! Isabel nigdy nie robiła mu nadziei, traktowała go jak przyjaciela/brata, w delikatny sposób dała mu do zrozumienia, że nie odwzajemni jego uczuć. Wypadek jest winą Sergia, sam jest sobie winny. Po co prowadził auto pod wpływem alkoholu? Jeśli czuje się zraniony to powinien poprosić Isabelę aby trzymała dystans dopóki nie pogodzi się z zaistniałą sytuacją a nie wyżywa się na niej, obwinia i traktuje jak wroga. Sergio zachowuje się jak obrażone dziecko. W ostatnich odcinkach jest męczący, oby w końcu się ogarnął. Arturo w prezencie ślubnym przepisał na niego połowę swoich udziałów w klinice. Może to poprawi mu humor. Odnośnie krwiaka to z pewnością wydobrzeje.

Mało wspólnych scen Uriela i Alejandry w tych odcinkach. Udało im się spotkać na chwilę wieczorem, ale za długo ze sobą nie pobyli. Alejandra spędza czas głównie z Reginą, która jest w kiepskim stanie psychicznym. Dziewczyna ma traumę, ale nie chce iść do lekarza a powinna, bo teraz doszły jeszcze objawy w postaci kolek w jamie brzusznej. Nie zdziwię się jeśli gwałciciele zarazili ją chorobą weneryczną, może też być w ciąży. Od razu powinna poddać się badaniom. Na tym filmiku, który znalazł się w sieci widać przecież oprawców, ich sylwetki, profile, więc jakim cudem Iker i jego kumpel nie zostali rozpoznani? Absurd! Scenarzyści robią głupich z widzów. Było nie dodawać ujęć na których z łatwością można ich rozpoznać. Tymczasem naiwna Alejandra spotyka się jak gdyby nigdy nic z Ikerem na mieście i wypytuje go o przebieg wydarzeń na imprezie i wierzy jego słowom. Tak trudno dodać dwa do dwóch i połączyć fakty? Na obu imprezach organizowanych przez synalka burmistrza i jego kumpli Regina została odurzona. Najciemniej pod latarnią. Może Renato ruszy sumienie i powie prawdę? To on zaopiekował się Reginą, zaprowadził ją do motelu. Oby wyznał wszystko Alejandrze albo jej przyjaciółce.
W miasteczku organizowane są wyścigi kajakami. Iker i Uriel rywalizują ze sobą. Oby nie doszło do tragedii. Po Ikerze można spodziewać się nieczystych zagrań.

Podobały mi się pełne ciepła sceny rozmowy Isabel z Arturo i Daniela z Alejandrą.

Daniel rozstał się z Caroliną. Kolejny raz skrzywdził ją i Adriana. Po co w ogóle do niej wracał? Po pocieszenie? Niepoważny jest i nieodpowiedzialny. Carolina znalazła się w trudnej sytuacji. Carlos zamierza odebrać jej syna, nie stać ją na prawnika a Daniela nie zamierza w tej sytuacji prosić o pomoc. W dodatku Alba zwolniła ją z pracy za zaniedbanie obowiązków i zostawienie wózka z akcesoriami do sprzątania przy schodach. Szkoda mi jej. Alba ewidentnie nadużyła władzy. Carolina zamierza zastawić dom i wziąć pożyczkę, ale racze za dużo kasy za niego nie dostanie. Została sama ze swoimi problemami.
Elisa jest pewna, że Daniel związał się z Isabel. Carolina nie chce w to uwierzyć, traktuje protke jak przyjaciółkę. Czeka ją kolejne rozczarowanie.

Daniel podarował Elisie motocykl a ta jak zwykle opacznie go zrozumiała i nadał łudzi się, że prot odwzajemni jej uczucia.

Coraz bardziej irytuje mnie bezkarność Carlosa i burmistrza. Molina chcąc zemścić się na Anibalu za ponowne otworzenie tartaku i pokrzyżowanie mu interesów z Amadorem zakradł się do posiadłości rodziny Otero i planował go zastrzelić, ale trafił w Daniela zasłaniającego własnym ciałem Isabel. Po wszystkim wrócił do swojego klubu, udawał przed władzami, że cały czas tam przebywał i przestępstwo kolejny raz uszło mu płazem. Powinni go wziąć na test parafinowy, porównać naboje. Oczywiście tego nie zrobiono. Carlos czuje się pewny siebie, szantażuje Amadora a ten pozostaje bierny w obawie przed konsekwencjami. Jedyny pozytyw jest taki, że burmistrz nie dał Molinie pieniędzy i nie zamierza z nim współpracować. Do tego miejmy nadzieję, że teraz Carlos skupi się na Anibalu, bo z nim ma na pieńku i chociaż na chwilę odpuści Danielowi. Aczkolwiek cały czas mi się wydaje, że te dwie szuje w końcu się dogadają.

Amparo przyszła z wizytą do burmistrza. Oskarżyła go o zlecenie pobicia Uriela, zażądała aby nie mieszał jej w swoje gierki, ale jednocześnie podkreśliła, że nie ma nic przeciwko aby chłopakowi stała się krzywda i że byłoby jej to na rękę. Cały czas wtrąca się w sprawy synów, chce ich kontrolować, obwinia Isabel o konflikt między nimi a przecież ten zaczął się na długo nim ona weszła do tej rodziny.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 14:41:19 19-05-22, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27549
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:11:45 20-05-22    Temat postu:

Odcinki 36-40

Sielanka u protów długo nie trwała. Doszło między nimi do nieporozumień, zazdrość wszystko im przesłoniła. Zamiast szczerze ze sobą porozmawiać i rozwiać wątpliwości dotyczące obecności Anibala w nocy w sypialni Isabel i relacji Daniela z Caroliną woleli strzelić focha. Niezbyt to dojrzałe, problemy należy rozwiązywać a nie od nich uciekać. Mam nadzieję, że lada moment proci się pogodzą. W końcu zaczęli wyjaśniać sobie nieporozumienia, ostatnia ich rozmowa daje nadzieję, że wrócą do siebie.
Świetna była scena Isabel i Daniela w składziku w klinice.
Prot nie powinien zakradać się do sypialni protki w nocy. Całowali się namiętnie, nie wiem czy tylko na tym się skończyło, ale czułam niesmak, że się ze sobą zabawiają w domu Arturo i w sypialni Anibala. Uważam, że Isabel powinna opuścić hacjendę. Zamierza rozwieść się z mężem, więc co tam jeszcze robi i po kiego grzyba pozwala mu zaklinać rzeczywistość przy osobach trzecich? Ściemniał Arturo, że ratują swoje małżeństwo a przecież tak nie jest. Anibal zachęcony przez matkę (ta to zawsze musi się wtrącić ze swoimi cudownymi radami ) zakradł się do sypialni żony, otworzył drzwi zapasowym kluczem i zamierzał namówić ją do seksu licząc, że w ten sposób udowodni jej swoją miłość i zatrzyma ją przy sobie. Żałosny jest. Szkoda mi było Isabel, gdy zamknął ją i siebie w sypialni, na szczęście dalej się nie posunął i dał jej spokój widząc w jak kiepskim jest stanie. Wykrzyczał jej, że nie zgodzi się na rozwód i zapowiedział, że jeśli dowie się, iż ma kochanka to zabije i jego i siebie. Zachowywał się jak psychol. Myślę, że byłby zdolny do morderstwa. Jednocześnie zastanawiające były jego łzy po kłótniach z protką. Nie robił tego na pokaz, bo ona nawet ich nie widziała. Wychodzi na to, że Anibal kocha żonę, ale jest to uczucie egoistyczne skoro ją zdradza i unieszczęśliwia.
Jeszcze zapomniałam dodać jak bardzo żenujący był tekst Daniela podczas kłótni z protką w sądzie a mianowicie, że już wie dlaczego Anibal nie chce od niej odejść a mianowicie dlatego, że jest dobra w łóżku. Tak mówi kochający facet do ukochanej kobiety? Byłam zażenowana. Należał mu się ten plaskacz w twarz.

Wkurzyła mnie Alejandra, gdy podczas rodeo pozwoliła Ikerowi aby pocałował ją w usta przy wszystkich w tym przy Urielu w nagrodę za to, że go uratował. Nie mogła jakoś wybrnąć i np. dać mu buziaka w policzek? Byłam zniesmaczona. Uriel jak najbardziej miał prawo poczuć się zraniony. Mam problem z postacią Alejandry. Przy Urielu zyskuje, z Danielem, Isabel, Arturo ma fajne sceny, ale irytuje mnie jej naiwność wobec Ikera, bierność wobec ciotki i infantylność.
Amparo postanowiła wysłać Alejandrę do Hiszpanii do sióstr zakonnych. W ten sposób chce ją rozdzielić z Urielem. Dlaczego Alejendra nie szukała pomocy u któregoś z kuzynów albo Arturo? Dlaczego nie uciekła z hacjendy aby kupić sobie trochę czasu? Czyżby była niepełnoletnia? Mam nadzieję, że Uriel zdąży przybyć na lotnisko przed odlotem samolotu i nie pozwoli Alejandrze wyjechać. Regina miała do niego pretensje, że z powodu zazdrości nie było z nim kontaktu, ale przecież nie wiedział o planach Amparo i chciał zostać sam po tym co zaszło na rodeo co jest zrozumiale.
Alejandra przed odlotem poprosiła Ikera aby znalazł winnych gwałtu na jej przyjaciółce. Jak można być tak naiwnym? Poprosiła o pomoc samego oprawcę. Nie rozumiem jak ona może go traktować jako przyjaciela po tych wszystkich jego akcjach. Próbował ją odurzyć i wykorzystać, na jego imprezach Reginie podano ekstazy i ją zgwałcono, spiskuje z Amparo, poniża Uriela, przystawia się do niej (np. podczas rodeo, gdy tańczyła z ukochanym podszedł do niej, rozdzielił ich, chciał z nią tańczyć mimo jej oporów i pocałował ją na siłę), jest chamem, prostakiem, nieodpowiedzialnym i infantylnym, żenującym typem.

Alba przespała się z księdzem i to co najmniej dwa razy. Padre Blas nawet zbytnio nie protestował i szybko przeszedł do działania. Wyczuwam chemię w tym duecie, ale:
1. szkoda mi Rodolfo, któremu żona przyprawiła rogi;
2. nie przepadam za Albą, tylko przy księdzu jest miła;
3. Padre Blas powinien przestać pełnić swoją funkcję.

Regina miała gorączkę spowodowaną infekcją intymną, ale nie chciała udać się do lekarza. Jej stan był zły, ale nagle jej się poprawiło bez interwencji medycznej i bawiła się jak gdyby nigdy nic na rodeo. Skoro Amparo wysłała Alejandrę do Hiszpanii to co Regina jeszcze robi na hacjendzie?

Sergio znowu rozważał odwołanie ślubu (który to już raz ), ale po zobaczeniu testu ciążowego w rzeczach Teresy postanowił ożenić się z nią tak jak planował. Dlaczego nie poprosił jej aby zrobiła test przy nim albo nie zlecił wykonania jej badań z krwi w celu upewnienia się czy jest w ciąży? Lekarz a najciemniej pod latarnią. Na pomysł ze zmotywowaniem Sergia do ślubu sugestiami dotyczącymi ciąży wpadła oczywiście Amparo. Przy takiej matce nie trzeba mieć wrogów. Jedyny pozytyw jest taki, że na wieść o ojcostwie Sergio zebrał się w sobie, chce poddać się operacji i wyzdrowieć, przyjął udziały w klinice od ojca, znowu ma chęci do życia.
Cieszy mnie, że zaczął normalnie rozmawiać z Isabel i chce się z nią przyjaźnić. Mieli ładne sceny. Bardzo lubię ich duet. Wrócił stary, dobry Sergio. Powinien powiedzieć bliskim o swoim stanie zdrowia skoro czeka go ciężka operacja wiążąca się ze sporym ryzykiem...

W sądzie toczył się proces o sprawowanie opieki nad Adrianem. Isabel poleciła Carolinie prawniczkę, swoją przyjaciółkę. W tej roli ta sama aktorka, która w LA grała Montserrat, dziewczynę Eduarda. Raził mnie brak profesjonalizmu ze strony sędziego, który z pewnością został przekupiony przez Molinę. W takich sprawach należy kierować się dobrem dziecka a Adrian przecież wychowywał się z matką, nie znał ojca, nie miał z nim kontaktu i co, sąd powierza na rok opiekę nad kilkuletnim chłopcem nieobecnemu w jego życiu tatusiowi? Gdzie opinia psychologa dziecięcego? Dlaczego chłopiec nie został przebadany/przesłuchany? Wtedy wyszłoby jak bardzo jest przywiązany do matki i że rozłąka z nią wpłynie na niego negatywnie. Kolejna sprawa to dlaczego sąd nie dopuścił zeznań Elisy? Poprzednią rozprawę odroczył po to aby ją przesłuchać. Jestem przekonana, że Molina przekupił sędziego, za dużo zbiegów okoliczności.
Daniel nie uczy się na błędach. Znowu dał się sprowokować Carlosowi i na dzień przez rozprawą pobił go czym zaszkodził Carolinie. Czy on nie potrafi kontrolować gniewu? Prot jest nader impulsywny. Powinien stanąć w obronie Caroliny po tym jak Carlos ją popchnął i obraził, ale po co przechodził do rękoczynów? Daniel szybciej robi niż myśli. Zachował się nieodpowiedzialnie.
Już mi szkoda Adriana i Caroliny.
Victor to tchórz i gnida! Zamiast pomóc siostrze i siostrzeńcowi on przychodzi do sądu z Carlosem i donosi mu o świadkach, których przeciwko niemu powołała Carolina.

Elisa stała się jedną z najbardziej irytujących postaci w telce. Nie cierpię tej dziewuchy. Prowadzi gierki mające na celu rozdzielenie protów i nie robi tego dla Caroliny tylko dla siebie licząc na to, że Daniel kiedyś odwzajemni jej uczucie. Na dodatek jest wścibska, chamska, jej komentarze są żałosne. Tak to się wymądrza a z łatwością dała się podejść Carlosowi i zamiast pojechać do sądu i zeznawać przeciwko niemu udała się do domu w którym została zamknięta przez kuzyna. Co za naiwniaczka! Szkoda mi dla niej Andresa. Co on w niej widzi?

Olga przed opuszczeniem kliniki była świadkiem spotkania Isabel i Daniela w składziku. Powiedziała o tym Anibalowi, ale nie użyła imienia jego brata, więc ten od razu założył, że chodzi o Sergio. Olga podsłuchała rozmowę kochanka z Amadorem, wie że coś knują i chce odkryć co konkretnie. Zatrzymała się w motelu w miasteczku. Z pewnością nadal będzie mieszać.

Ciekawe co naprawdę stało się z matką Caroliny. Z rozmowy Amparo i detektywa można było wywnioskować, że nie zmarła w wypadku. Skoro była taka dobra to nie zostawiłaby swoich dzieci. Może doznała amnezji albo nieodwracalnego uszczerbku na zdrowiu i została umieszczona w jakiejś placówce? Może jednak zmarła tylko, że później? Kolejna intryga Amparo. Bezczelna przez lata wmawiała Arturo, że Mercedes nie żyje i wzbudzała w nim poczucie winy. Została zdradzona przez męża, ale nie wiemy jak dokładnie wyglądała sytuacja. Amparo nie zachowuje się jak ofiara, przeciwnie.

Montaż to jeden wielki chaos. Pod koniec 37 odcinka Maria mówi Sergio, że Isabel jest już w klinice a w następnej scenie mamy protkę wychodzącą do pracy z hacjendy. Takich kwiatków jest tutaj sporo.

Amador przeszukał gabinet Anibala w tartaku aby odnaleźć dowody, które Otero ma przeciwko niemu. Na próżno. Liczył, że szantażysta tak ważne dokumenty trzyma niezabezpieczone w biurku? Ze złości i desperacji burmistrz zasugerował Danielowi, że Anibal zmusił go szantażem do podpisania umowy. Prot znowu nie popisał się rozsądkiem tylko w gorącej wodzie kąpany pobiegł do brata z pretensjami licząc, że zdemaskuje go przed rodziną bez żadnych dowodów. Zawalił sprawę. Anibal wykreował się na pokrzywdzonego a Daniel w oczach rodziny wyszedł na zazdrośnika i intryganta. Amador zastraszony przez wspólnika w rozmowie z Arturo odwrócił kota ogonem i zrzucił winę na prota, iż sam sobie wiele dopowiedział. Było do przewidzenia, że tak to się skończy. Z drugiej strony Daniel miał rację mówiąc rodzicom aby przejrzeli na oczy i podkreślając, że nic dziwnego, iż burmistrz wybielił Anibala skoro ten go szantażuje i grozi zniszczeniem kariery politycznej.

Carlos za namową Amadora wyciął w nocy las należący do Arturo. To już szczyt wszystkiego. Jak długo ci dwaj panowie będą bezkarni? Daniel odgrażał się kiedyś, że złoży doniesienie do organów które są nad burmistrzem i już dawno powinien to zrobić.
Anibal próbuje namówić ojca do sprzedania ziemi ze zniszczonym lasem, ale Arturo jest temu przeciwny. Pewnie coś wymyślą z burmistrzem aby budowa drogi nie była zagrożona. Anibal z premedytacją wygadał się przed Arturo o stanie zdrowia Sergio, podkreślając wysokie koszty operacji i chcąc w ten sposób namówić ojca do sprzedaży ziemi. Co za hiena!


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 14:06:15 21-05-22, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22366
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:58:39 21-05-22    Temat postu:

Lineczka napisał:
Montaż to jeden wielki chaos. Pod koniec 37 odcinka Maria mówi Sergio, że Isabel jest już w klinice a w następnej scenie mamy protkę wychodzącą do pracy z hacjendy. Takich kwiatków jest tutaj sporo.

Może cięli te odcinki

Mnie też irytowała bezkarność i wielkie wpływy Carlosa oraz dziwna naiwność Alejandry względem Ikera

Ogólnie jak Ci się ogląda telke? Lepiej czy gorzej niż LI?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27549
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:01:03 21-05-22    Temat postu:

Wydaje mi się, że cięli odcinki, bo montaż to porażka. Z drugiej strony ten chaos to też znak rozpoznawczy produkcji Meji.

ETS podoba mi się, zdecydowanie lepsze od LI aczkolwiek Isabel i Daniel nie przebijają Vero i Martina.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22366
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:12:24 21-05-22    Temat postu:

Proci lepsi w LI, ale pozostałe wątki myślę, że w ETS
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27549
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:15:29 22-05-22    Temat postu:

Tak, zgadzam się. W LI był absurd na absurdzie, wiało nudą, brak spójności w fabule. Na ten moment ETS>LI i to zdecydowanie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27549
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:20:12 25-05-22    Temat postu:

Odcinek 41

Poruszająca była scena rozpaczy Caroliny i Adriana, gdy zostali rozdzieleni przez Carlosa. Obrazek chwytający za serce, zwłaszcza cierpienie niewinnego dziecka siłą odebranego matce przez obcego faceta mianującego siebie ojcem. Tak jak myślałam sędzia został przekupiony. Prawniczka zamierza wnieść odwołanie do wyższej instancji i bardzo dobrze. Oby dzięki temu Adrian szybko wrócił do matki. Carolina z rozpaczy zażyła sporo tabletek na uspokojenie i planowała popełnić samobójstwo skacząc z wysokości. Nie myślała logicznie dodatkowo otępiona przez leki. W ostatniej chwili uratował ją Daniel. Carolina ma dla kogo żyć i o kogo walczyć, synek jej potrzebuje. Przeszło mi przez myśl, że z desperacji aby być blisko Adriana byłaby gotowa poświęcić się i wrócić do Carlosa...

Niezmiennie irytuje mnie Elisa swoim wymądrzaniem się i wtrącaniem w sprawy innych osób. Próbuje rozdzielić Isabel i Daniela rzekomo dla dobra Caroliny, ale ewidentnie myśli też o sobie. Wścibskie, natrętne dziewuszysko. Niech się zajmie swoim życiem. Bardzo dobrze, że Daniel ustawił ją do pionu i nie pozwolił wtrącać się w jego sprawy.

Alejandra postanowiła sprzeciwić się ciotce i nie lecieć do Hiszpanii. Brawo! Uriel odebrał ją z lotniska, mieli bardzo ładne sceny. Będzie afera jak Amparo dowie się o nieposłuszeństwie Alejandry, ale liczę na to, że nie postawi na swoim i nie rozdzieli jej z Urielem.

Aktorki wcielające się w postaci Teresy i Reginy są tak bardzo do siebie podobne, że już któryś raz mylę je ze sobą.

Podobała mi się scena Isabel z Sergio w szpitalu. Chciałabym żeby to w nim protka się zakochała, oni idealnie do siebie pasują. Sergio to najlepszy, najwartościowszy z braci Otero. Kiedy poprosił Isabel aby dała mu buziaka myślałam, że będzie chciał skraść jej pocałunek, ale nie. Zadowolił się cmoknięciem w policzek.
Teresa niby takk kocha Sergia a nie widzi nic poza czubkiem swojego nosa i skupia się na przygotowaniach do ślubu. Nie zwróciła uwagi na niepokojące zachowanie i słowa narzeczonego. Teresa jest bardzo infantylna.
Wzruszyła mnie scena pożegnania Sergia z rodzicami tuż przed operacją, zwłaszcza moment, gdy się przytulili. Aczkolwiek przesadził nazywając ich najlepszymi rodzicami na świecie (zwłaszcza jeśli chodzi o Amparo).

Byłam pewna, że Anibal wyląduje w łóżku z Olgą podczas ich pożegnania a nawet się nie pocałowali. Szok! Żałował, że kontynuował z nią romans po ślubie. Próbował przypodobać się Isabel dając jej bukiet czerwonych róż i namawiając na romantyczny wieczór, ale plany mu nie wyszły, bo protka zauważyła szminkę na jego kołnierzu i wyrzuciła go z sypialni.
Anibal natknął się w szpitalu na Isabel dającą buziaka Sergio. Ewidentnie był zazdrosny, wypytywał ją o uczucie jakie żywi do jego brata. Protka bardzo dobrze mu przygadała podważając go jako dobrego męża. W odwecie Anibal pokusił się o niewybredny komentarz przy Teresie dając jej do zrozumienia, żeby pilnowała Sergia, bo może go stracić na rzecz innej kobiety po czym wymownie spojrzał na Isabel.

Padre Blas zwierzył się księdzu, że zgrzeszył i jest kuszony przez kobietę. Ojej a on taki biedaczek, że nie potrafił jej się oprzeć i dwa razy (co najmniej) przespał się z mężatką.

Super była scena z Isabel wspierającą Arturo przed operacją Sergia. Mają cudowną relację, jak kochający ojciec i jego córka. Bardzo lubię ich duet.

Brakuje wspólnych, romantycznych scen protów. Oby tylko Isabela ze względu na Carolinę i po słowach Elisy nie odsunęła się znowu od Daniela a na to chyba się zanosi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27549
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:32:20 27-05-22    Temat postu:

Odcinki 42-44

Dopiero co proci się pogodzili a już Isabel zrywa z Danielem argumentując ich rozstanie tym, że nie chce krzywdzić osób trzecich. Za późno. Trzeba było pomyśleć o tym wcześniej. Zamiast wdawać się w romans ze szwagrem Isabel powinna była najpierw opuścić hacjendę i zamieszkać np. w hotelu oraz złożyć pozew rozwodowy. Tymczasem zaczęła od złej kolejności. Nic dziwnego, że ma wyrzuty sumienia, zwłaszcza w stosunku do Caroliny i Arturo. Nie wiem co ona jeszcze robi na hacjendzie skoro zamierza rozwieść się z Anibalem.
Isabel i Daniel mieli kolejną scenę miłosną, ale na tle Alejandry i Uriela wypadają blado. Między aktorami jakaś tam chemia jest, ale ich potencjał nie zostaje należycie wykorzystany. Inne duety miały odważne ujęcia w scenach łóżkowych np. Anibal i Olga, Daniel i Carolina a u protów praktycznie nie ma rozwinięcia akcji tylko kilka delikatnych pocałunków przed i po. Zmarnowano ich potencjał, sceneria w chatce była super romantyczna (Daniel postarał się), ale co z tego skoro rzucono nam ochłapy. Odnoszę wrażenie jakby to Claudia Alvarez miała problem z graniem scen miłosnych. Innego wytłumaczenia nie widzę (jedyna inna opcja to wycinanie scen), bo jak pisałam Cristian grał odważniejsze sceny łóżkowe w tej produkcji z Ninel, Diego z Ximeną, Emmanuel z Nareą a tylko u protów taka posucha, która musi z czegoś wynikać.

Szkoda mi było Caroliny w tych odcinkach. Nie dość, że straciła opiekę nad synem i nie może się z nim widywać (kolejny przekręt, wygląda to tak jakby została pozbawiona władzy rodzicielskiej skoro nie ma nawet wyznaczonych spotkań z Adrianem a przecież żeby do tego doszło musiałaby zagrażać swojemu dziecku a tak nie jest, absurd i to nawet w sytuacji, gdy sędzia był przekupiony) to jeszcze przyłapała Daniela z Isabel w łóżku i poczuła się podwójnie zdradzona. Carolina przeżywa ciężkie chwile, przemawia przez nią desperacja. Wpadła na pomysł porwania Adriana i ucieczki z miasteczka. Jeśli to zrobi popełni przestępstwo. Tylko sobie zaszkodzi i sąd (nieskorumpowany) nie spojrzy łaskawym okiem na jej sprawę. Powinna słuchać prawniczki, wnieść apelację do wyższej instancji, zwrócić się do fundacji wspierających prawa kobiet/matek, nagłośnić sprawę np. w mediach. Zrozumiałym jest, że martwi się o syna, ale teraz chłopiec przebywa pod opieką Elisy, którą zna i lubi. Tak więc Carolina powinna posłuchać rad życzliwych jej osób a nie działać impulsywnie pod wpływem ogromnych emocji i desperacji. Victor przyprowadził do niej Adriana, ale wyświadczył jej tym niedźwiedzią przysługę. Jeśli Carolina nie zacznie logicznie myśleć to będzie miała poważne problemy z prawem.
Carlos jest zdystansowany w stosunku do Adriana, traktuje go jak popychadło. Nie zależy mu na synu, chciał tylko dopiec Carolinie i Danielowi. Pogrywa dzieckiem, oby prawa do opieki zostały mu jak najszybciej odebrane.

Daniel próbował uspokoić Carolinę po tym czego była świadkiem w jego chatce. Niczym zdarta płyta powtarzał, że zerwali, ale czy to go usprawiedliwia? Prawda jest taka, że niejako wykorzystał Carolinę i robiąc z niej swoją pocieszycielkę za każdym razem, gdy próbował trzymać się z dala o bratowej, dawał jej nadzieję na wspólną przyszłość. Adriana też skrzywdził, bo chłopiec widział w nim ojca, którego mu brakowało. Prot zachował się bardzo egoistycznie.
Amparo zaoferowała Carolinie sporo pieniędzy byle tylko wyjechała i zostawiła jej syna w spokoju. Jak zwykle musi kontrolować wszystko i wszystkich. Przez chwilę myślałam, że Carolina przyjmie czek, ale uniosła się dumą i go podarła.

Alejandra zatrzymała się u Uriela. Mieli kolejną piękną, namiętną, HOT scenę na łonie natury. Wyjątkowy duet z ogromną chemią, proci na ich tle wypadają blado. Alejandra powinna powiadomić kogoś z rodziny o tym, że nie wyjechała do Hiszpanii, ale oni też niech spojrzą na siebie, jakoś za bardzo nie interesowali się jej losem. Banda hipokrytów. Wybuchła afera po tym jak Amparo powiadomiła policję o zaginięciu Alejandry. Trafiła na jej ślad za sprawą Ikera, który wyciągnął informacje od Reginy. Nie ma co, wspaniała z niej przyjaciółka. Który to już raz zdradziła Alejandrę? Beznadziejna postać. Amparo przyszła do Uriela z policją i oskarżyła go porwanie Alejandry. Ta to ma tupet! Uriel został aresztowany co uznaję za absurd skoro Alejandra jawnie protestowała i tłumaczyła, że sama zrezygnowała z wyjazdu i zatrzymała się u niego. Totalne nieporozumienie. Skoro Alejandra może już odebrać spadek po rodzicach to znaczy, że jest pełnoletnia, więc Amparo nie mogła oskarżyć Uriela o uprowadzenie nieletniej. Tak więc Uriel powinien wyjść na wolność a tymczasem Amador zamierza go wsadzić do więzienia, bo taki obrót wydarzeń jest mu na rękę. O dziwo nawet Iker wykazał jakieś skrupuły próbując przekonać ojca aby nie niszczył chłopakowi życia. Co się mu stało? Uriel za kratami to przecież dla niego wymarzona szansa aby zbliżyć się do Alejandry, udawać jej przyjaciela, pocieszać ją. Iker niby się w niej zakochał, ale mnie jakoś jego uczucie nie przekonuje. Bardziej to kwestia kaprysu, zranionego ego z powodu jej odrzucenia i wybrania innego faceta. Iker to egoista i toksyczny typ.

Kolejnym absurdem jest dla mnie wątek szybkiego dojścia do siebie Sergia po poważnej operacji mózgu. Tempo zatrważające! Nawet włosów mu nie ścięli do zabiegu, więc i pewnie blizny nie ma. Bandaż dali i po co się czepiać. Szybko odzyskał pełną sprawność, tuż po zabiegu rodzina tłumnie odwiedzała go w sali. Co tam, że osłabiony i mógłby złapać bakterię/wirusa? Do tego poważna a wręcz grobowa mina Rodolfo po wyjściu z sali operacyjnej miała chyba wzbudzić w nas przerażenie a przecież do przewidzenia było, że operacja się uda i na tym etapie nie zostanie uśmiercony jeden z głównych bohaterów. Absurd gonił absurd. Zamiast w obliczu choroby przenieść termin ślubu na później wszyscy zachowują się jakby Sergio był w pełni zdrów i mógł od razu ze szpitalnej sali biec przed ołtarz. Chore! Obawiam się, że do ślubu niestety dojdzie, zwłaszcza w obliczu rzekomej ciąży Teresy. Sergio pod naciskiem matki, narzeczonej i brata popełni ogromny błąd.

Alba jest irytująca, jedynie przy księdzu można ją uznać za znośniejszą. Ile w niej goryczy, złości, zawiści. Zareagowała gniewem na wiadomość, że Arturo przepisał połowę swoich udziałów na Sergio, grozi mu pozwem. Tylko, że on tych udziałów nie sprzedał i to jeszcze obcej osobie spoza kliniki a jedynie przepisał ich część na syna, swojego spadkobiercę! O co więc to całe zamieszanie? Kolejny wątek zahaczający o absurd.

Arturo i Daniel wpadli na trop firmy skupującej ziemię pod budowę autostrady. Oby burmistrz, Molina i Anibal wpadli i zostali zdemaskowani. Victor nagle się obudził i postanowił pomóc Danielowi w pogrążeniu Carlosa (dla dobra siostry i Adriana), ale zdobyte przez niego dowody na nic się zdały (w pewnym momencie myślałam, że ta gapa zostawi telefon w gabinecie szefa ).

Podobały mi się sceny Isabel i Sergio.

Anibal, gdy jest zazdrosny, traci kontrolę nad sobą i zachowuje się agresywnie. Aż strach pomyśleć do czego będzie zdolny, gdy dowie się o relacji Isabel i Daniela.
Olga próbowała uwieść Anibala w tartaku. Ubrała się jak pani lekkich obyczajów, okropna sukienka! Niezrównoważona kobieta, dopiero co żegnała się z kochankiem i wmawiała mu, że ma innego faceta.

Regina przebadała się u lekarza, który zdiagnozował u niej chorobę weneryczną. Wspiera ją Renato, ale jakoś za nim nie przepadam przez to, że chroni swoich kumpli, którzy popełnili przestępstwo i skrzywdzili dziewczynę w której się zakochał.

Amparo na każdym kroku obraża Isabel i o wszystko ją obwinia. Na miejscu protki już dawno wyprowadziłabym się z tego domu wariatów.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 15:34:30 30-05-22, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27549
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:34:14 02-06-22    Temat postu:

Odcinki 45-48

Zawiodła mnie Isabel w tych odcinkach. Zamiast opuścić hacjendę i złożyć pozew o rozwód zamierzała z powodu poczucia winy i strachu wyjechać z Anibalem do Szwajcarii. Na głupszy pomysł nie mogła wpaść. Rozumiem, że ma wyrzuty sumienia, ale czy to powód aby rujnować swoje życie i poświęcać się dla dobra innych? Jak już pisałam Isabel popełniła ogromny błąd wdając się w romans z Danielem w sytuacji, gdy nadal była żoną jego brata i mieszkała na hacjendzie. Anibal to drań, ale faktem jest, że proci zachowali się fatalnie względem jego i rodziny Otero. Nic ich nie usprawiedliwia. Trzeba było powstrzymać żądze i załatwić sprawę jak należy. Skoro tego nie zrobili to nic dziwnego, że Isabel zżerają wyrzuty sumienia, ale jest już za późno i trzeba stawić czoła sytuacji a nie popadać w skrajności. Rozbroiły mnie rady księdza grzesznika (jednego z największych w telce) dla protki. Padre Blas namawiał ją aby walczyła o swoje małżeństwo, bo przysięga przed Bogiem do tego zobowiązuje a sam co robi? Sypia z mężatką pod nosem jej męża. Do tego upija się, łamie tajemnicę spowiedzi (Sergia) i nadal jest duchownym. Padre Blas to ostatnia osoba, która powinna dawać Isabel tego typu rady.

Proci więcej w tej telce są osobno niż razem. Sytuacja jest skomplikowana, jednak irytuje mnie częsta zmiana zdania u Isabel odnośnie ich relacji. Raz chce być z Danielem a za chwilę rezygnuje, bo ma wyrzuty sumienia i tak w kółko. Ich rozstania i powroty stały się męczące. Historia miała potencjał, ale nie jest on należycie wykorzystany a szkoda.

Carolina uciekła z Adrianem sprzed nosa Carlosa. Beznadziejna decyzja, popełniła przestępstwo i skazała siebie oraz syna na życie w strachu, napięciu i ukrywanie się. Myślałam, że nawet nie zdążą wyjechać z miasteczka, bo Molina im w tym przeszkodzi. Liczył się czas a Carolina na prośbę syna dzwoniła z przystanku do Daniela. Nie mogła tego zrobić z autobusu? Ciekawa jestem jaki kierowca tak długo czekałby na nią na przystanku aż zdąży zadzwonić i pożegnać się z bratem.
Carolina i Adrian zatrzymali się w obskurnym hotelu. Od razu po przyjeździe skradziono im pieniądze. Jak można było zostawić kasę w takiej spelunie i to jeszcze pod materacem? Carolina nie myśli! Musiała poprosić o pomoc brata. Carlos śledził Victora i tak trafił na jej ślad. Znowu ledwo przed nim uciekła z synem. Trzeba było dłużej żegnać się i przytulać z bratem, gdy wściekły Molina wyważał drzwi do pokoju. Victor za zdradę i nielojalność został dotkliwie pobity przez Carlosa i jego kuzyna. Myślałam, że go zabili, ale dał radę wrócić do miasteczka. Powinien udać się do lekarza, ale tego nie zrobił. Ledwo trzymał się na nogach, lecz udało mu się jeszcze w ramach zemsty zniszczyć maszyny w tartaku Moliny. W fatalnym stanie w domku Caroliny znalazła go Elisa. Obrażenia Victoria wyglądały na poważne i zagrażającego jego życiu. Może być już za późno na udzielenie mu pomocy medycznej.

Detektyw wynajęty przez Amparo odkrył, że matka Caroliny przeżyła wypadek, ale w niedługim czasie po nim zmarła na raka. Zostawiła po sobie list. Amparo przekazała Arturo akt zgonu Mercedes, ale już o okolicznościach jej śmierci nie wspomniała i oczywiście nie dała mu listu. Prawda w końcu wyjdzie na jaw. Wtedy Arturo uwolni się od wyrzutów sumienia.

Uriel wyszedł z aresztu a Iker w oczach Alejandry został bohaterem po tym jak nawciskał jej kłamstw na temat swojego udziału w tej sprawie. Drań już knuje aby ich rozdzielić, mają mu w tym pomóc informacje uzyskane od Renato, które ten zdobył od Reginy (wspaniała przyjaciółka ). Iker dowiedział się, że Alejandra założyła się o Uriela no i? Co z tego wynika? Nawet jeśli to były przecież początki ich znajomości, niewinny flirt. Ta wiadomość ma ich rozdzielić?
Wszystko wskazuje na to, że Alejandra jest w ciąży z Urielem. Amparo z pewnością nadal będzie przeciwna ich związkowi. Nie zdziwię się jeśli będzie nalegała na dokonanie aborcji przez bratanicę albo zmuszała ją do ślubu z Ikerem.
Śmiać mi się chciało z Daniela udzielającego reprymendy Urielowi i Alejandrze. Co za hipokryta! Sam jest jedną z ostatnich osób, która ma prawo pouczać innych i mówić im jak powinni postępować. Znalazł się autorytet moralny.

Alba niezmiennie irytująca. Za wszelką cenę zamierza zdobyć część akcji Arturo. Nie ma na tyle pieniędzy, ale jest zdesperowana. Tak jak początkowo intrygowała mnie jej postać tak teraz głównie drażni. Dlaczego nikt z jej otoczenia (zwłaszcza mąż) nie zauważa, iż Alba ma problem z alkoholem? Ciągle chodzi z piersiówką i z niej popija. Wiecznie jest nadąsana, narzeka, widać też, że jest nieszczęśliwa. Ma fioła na punkcie władzy i pieniędzy. Ciekawe dlaczego stała się taką osobą, mogliby scenarzyści poruszyć w końcu tę kwestię.

Odbył się ślub Sergia i Teresy. Spodziewałam się, że to Padre Blas udzieli im sakramentu (idealnie pasowałby do tej szopki), ale jednak postawili na starszego kapłana. W ogóle nie powinno było do tego ślubu dojść. Teresa miała wątpliwości po słowach pijanego Blasa dotyczących uczuć jej narzeczonego. Wahała się nawet tuż przed samą ceremonią, ale Sergio przekonał ją aby za niego wyszła. Od kiedy niby mu tak na tym zależało? Śni po nocach o ślubie z Isabel, nadal ją kocha a żeni się z kobietą wobec której jego uczucia są o wiele słabsze. Sergio popełnił ogromny błąd. Wcześniej sądziłam, że przez Teresę przemawia głównie desperacja, ale nie jest tak wyrachowana jak Amparo. Kocha Sergia, więc tym bardziej boli ją, że on darzy uczuciem inną kobietę. Domyśliła się, że chodzi o Isabel. Zamiast jednego z najpiękniejszych dni w życiu przeżyła rozczarowanie. Szkoda mi jej. Nie została na noc na hacjendzie, ale następnego dnia wróciła twierdząc, że miejsce żony jest przy mężu i że razem ze wszystkim sobie poradzą. Wątpię.

Chciałoby się powiedzieć cóż to był za ślub. Najpierw wahania panny młodej, później atak ze strony Carlosa z bronią w ręku oskarżającego rodzinę Otero o zniszczenie maszyn w jego tartaku a następnie incydent z Olgą i zdemaskowanie Anibala jako niewiernego męża. Działo się! W końcu Anibal doigrał się. Przed ślubem brata wpadł do Olgi i w gniewie dusił kochankę jej bielizną z premedytacją zostawioną w tartaku. Tak im się spodobała ta gra wstępna, że wylądowali w łóżku. Anibal okłamał Olgę, że to z nią wyjedzie po ceremonii. W ten sposób chciał uśpić jej czujność. Wynajął bandziora, który miał jej pilnować aby nie zakłóciła uroczystości. Porwana Olga poradziła sobie ze zbirem i wściekła udała się z bronią na ślub Sergia a tam skonfrontowała się z kochankiem i zdemaskowała go na oczach jego żony i rodziny. Dobrze mu tak! Olga została aresztowana, ale zapewne szybko wyjdzie na wolność z pomocą mającego do niej słabość Amadora.

Anibal próbował pokrętnie tłumaczyć się przed Isabel i rodziną. Jego wersja wydarzeń była tak niespójna i naciągana, że poza zaślepioną Amparo nikt mu nie uwierzył. Isabel odwołała wyjazd, Sergio zdemaskował brata przed nią i rodziną potwierdzając, że Anibal miał kochankę. Prawda wyszła na jaw. Protka zamierzała opuścić hacjendę co byłoby najlepszym rozwiązaniem. O dziwo Amparo stanęła po stronie Isabel i to ukochanemu synusiowi kazała wyprowadzić się z domu. Szok! Czyżby odżyły w niej traumatyczne wspomnienia związane z Arturo i jego kochanką i przez to identyfikowała się z synową? Czy może to tylko podpucha i jakaś kolejna intryga z jej strony żeby pomóc Anibalowi? Stawiam na pierwszą opcję, ale po Amparo można spodziewać się wszystkiego.
Isabel postanowiła złożyć pozew rozwodowy. Oby już nie wycofała się z tej decyzji.

Amparo w dniu ślubu Sergia była nie do zniesienia. Wszystko chciała kontrolować, ciągle narzekała, pouczała pracowników. krytykowała. Tyle starań a na przyjęciu skandal za skandalem. W ogóle nie jest mi jej żal. Nie wszystko i nie wszystkich można kontrolować.

Teresa bardzo ładnie wyglądała na ślubie, podobała mi się jej sukienka. Na plus stylizacja Isabel i Alejandry. Amparo powinna założyć sukienkę, Alba z kolei wyglądała jakby szła na dyskotekę.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 14:43:04 02-06-22, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Televisa Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 60, 61, 62, 63, 64  Następny
Strona 61 z 64

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin