|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jantar Generał
Dołączył: 03 Mar 2007 Posty: 7796 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:42:03 12-02-16 Temat postu: |
|
|
Beata oglądam final corto (i tak nie mogłabym go sobie odpuścić), a przy okazji, by sobie odświeżyć pamięć, bo przecież tak znienacka nie mogę objerzeć samej końcówki telenoweli, to się cofnęłam "parę" odcinków i znów prawie posikałam się ze śmiechu z Arturita ....., a potem zakładu chłopaków i kazania Sigiego, że zachowują się jak zwierzęta ...
A propo mi EmiFer i ich rozmów, doszłam do wniosku, że mnie ubogacają wewnętrznie Są takie głębokie i na poziomie, jak przystało na 35/36 letniego wykładowcę wiolonczeli na uniwersytecie muzycznym i prawie 30 letniego doktora ekonomi..... [link widoczny dla zalogowanych] Te pełne szacunki i przyjaźni zwroty do siebie - patan, idiota, imbecil, gamin....[link widoczny dla zalogowanych], pomoc w każdej sytuacji, nawet pijanego zaprowadzą cię pod dom ukochanej, byś zaśpiewał serenadę, podzielą się swoim łóżkiem i hodowlą zwierzątek, aż ta przyjaźń podejrzenia zacznie wzbudzać .... [link widoczny dla zalogowanych]
A co do zmysłów, na jakie u mnie ta parka działa, to może jednak przemilczę swoje wynurzenia ..... |
|
Powrót do góry |
|
|
Stokrotka* Mistrz
Dołączył: 26 Gru 2009 Posty: 17542 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:36:46 13-02-16 Temat postu: |
|
|
Ja natomiast jestem już po 20 odcinkach, więc uznałam, że mogę napisać parę słów
Podeszłam do tej telki z mocnymi słowami pochwał. Przyznam szczerze, że sama nie byłam nastawiona pozytywnie - nie konkretnie przez te słowa uznania dla telki, chyba bardziej przez wątek z Mariachi, który osobiście mnie trochę odpychał, pamiętam że flo kiedyś mi poleciła telkę gdzieś na forum i nie specjalnie przypadła mi do gustu. Postanowiłam jednak dać jej szansę i spróbować - w końcu zawsze można się bardzo przyjemnie zaskoczyć. Początkowe odcinki trochę mi się dłużyły, może to przez fakt, że było to wprowadzenie do historii, tak trochę mało się działo, a może i po części dlatego, że po waszych zachwytach sądziłam, że telka zrzuci mnie z krzesła od samego początku potem miałam długi okres przerwy, w której nie oglądałam LHDM i dopiero niedawno, z powodu skończonej sesji na spokojnie wróciłam do oglądania. I muszę przyznać, że coraz bardziej mi się podoba zanim się zorientuję minie połowa odcinka i zaraz leci kolejny
Sceny Rosario i Pacho są cudne! Emiliano to chyba nie starczy życia, żeby odwdzięczyć się za wszystko co ona dla niego zrobiła! Coloso jest jak na razie mocno irytujący choć co mu trzeba przyznać także zachował się w porządku, gdy do Garbaldi przyszła policja drugi z adoratorów Rosario - Javier jeszcze mocniej mnie irytuję! Powinien zająć się żoną, a nie szukać kobiety na boku. Szkoda, że Rosario nie widzi tego co tak naprawdę on od niej chce
A ponieważ jestem już po pierwszym pocałunku i nie mogłam się powstrzymać
|
|
Powrót do góry |
|
|
flo King kong
Dołączył: 26 Lip 2013 Posty: 2384 Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:09:03 13-02-16 Temat postu: |
|
|
Stokrotko, cudne animki
Dzięki! I, broń boże, nie powstrzymuj się na przyszłość
Cieszę się, że zaczęło Ci się podobać, choć muszę Cię uprzedzić, że będziesz musiała teraz przeżyć trzy akcje Virginii (i wynikające z nich nieporozumienia pomiędzy Rosario i Emilianem) i jest to właściwie jedyny moment, co do którego mam zastrzeżenia. Zresztą nie tylko ja: właśnie niedawno z Agnieszką pisałyśmy o tym, że jeśli chodzi o komplikacje u protów (które - jasna sprawa - muszą być), to akurat to, zrobiono topornie, bez oryginalnego pomysłu.
Ale to jest tylko jedna, taka "grubsza" rzecz, która mi się tu nie bardzo podoba (mam jeszcze dwie, ale drobniejsze) i zobaczysz, że zgubi się w świetnej całości
Oj, Rosario to mnie czasem do rozpaczy doprowadzała tą swoją naiwną wiarą w "przyjaźń" Maciasa.
Agnieszka, hahaha, jasne, rozumiem, nie można przejść tak od razu do finału ale te Twoje "parę" to ni mniej, ni więcej, tylko piętnaście!
Napisz, jak skończysz, jak Ci się podobał.
Haha, na odcinku z Arturito ja też byłam spłakana jak norka, i jeszcze jak na koniec Coloso powiedział do Mirelli: "semejante elefante, semejante gorila" - dobił mnie!!
Ja jeszcze uwielbiam jak sobie tak czule świergolą: "intenso" - Fer do Emiego; "lento" - Emi do Fera.
Widzę, że Twoją parą numer jeden są te dwa wariaty!
Ostatnio zmieniony przez flo dnia 12:28:23 13-02-16, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Naomi16 Arcymistrz
Dołączył: 03 Cze 2013 Posty: 38670 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:14:11 13-02-16 Temat postu: |
|
|
Tak się ostatnio zastanawiałam jaki odpowiednik grała Renata Notni w Que Bonito Amor? Kojarzy ktoś? Bo wychodziłoby na to, że Lucię |
|
Powrót do góry |
|
|
flo King kong
Dołączył: 26 Lip 2013 Posty: 2384 Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:49:12 13-02-16 Temat postu: |
|
|
Dobrze się domyślasz.
Ja nie oglądałam QBA, ale widziałam porównania niektórych scen m. in. serenaty "Siempre hace frio" i w tej scenie w QBA Renata na chwilę się pojawia. I nie żebym jakoś szczególnie polecała do oglądania, bo dla mnie ta scena to mistrzostwo świata sztuczności, ale jeśli chcesz, to tu możesz zobaczyć (pamiętam, że ten link już kiedyś wstawiałam): https://www.youtube.com/watch?v=T8T9x96HCgo
Ostatnio zmieniony przez flo dnia 12:51:53 13-02-16, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Naomi16 Arcymistrz
Dołączył: 03 Cze 2013 Posty: 38670 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:04:49 13-02-16 Temat postu: |
|
|
hehe dzięki xD Mam nadzieję, że to ta postać lekko postarzyli, a nie że Renata grała dziewczynkę w tym wieku xD CHoć to Visa więc wszystko mozliwe
Dzięki za link O i Mike się załapal xD |
|
Powrót do góry |
|
|
flo King kong
Dołączył: 26 Lip 2013 Posty: 2384 Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:18:51 13-02-16 Temat postu: |
|
|
Hihi, tam wszystkie postaci były mocno postarzone (Mark - 28, Jorge - ok. 40; Caro - 22, Dana - 30 z hakiem), to i odpowiednik Lucii musiał być bardziej "posunięty w latach" |
|
Powrót do góry |
|
|
Stokrotka* Mistrz
Dołączył: 26 Gru 2009 Posty: 17542 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:31:52 13-02-16 Temat postu: |
|
|
Bo to jak tu genialnie zauważył wersja geriatryczna
Tutaj też jest dobre: https://www.youtube.com/watch?v=QFgmz5lp32U
Nie mogę z tych scen - przecież to siedlisko kiczu i tandety |
|
Powrót do góry |
|
|
Dudziak Mistrz
Dołączył: 31 Lip 2011 Posty: 18247 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: małopolska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:31:57 13-02-16 Temat postu: |
|
|
W QBA Renata grała siostrę Danny i chyba była protką juvenil Na pewno miała wątek miłosny odpowiedni do jej wieku |
|
Powrót do góry |
|
|
Jantar Generał
Dołączył: 03 Mar 2007 Posty: 7796 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:02:30 13-02-16 Temat postu: |
|
|
Nati rozwaliłaś mnie, ryję się chyba bardziej, niż ze spotkania Emiego i Coloso z Aruritem ....[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych] . Mejia chyba bardziej żałośnie zrobił remake QBA w stosunku do LHDM, niż wcześniej Triunfo de horror do EPDA
Ufff, a tu porównanie tej sceny w oryginale. Haha, na uwagę i śmiech zasługuje nie tylko gra Salinasa i Dany Garcii w porównaniu do Marka i Caro, ale choćby sobie spojrzenia i reakcje Gregorio i Montero, a nawet Pinedy i Alfonso Ortiza
https://www.youtube.com/watch?v=Avb6pZmSyCk
Naprawdę królestwo sztuczności, kiczu, tandety, dziwnych min i reakcji. hahaha. A w LHDM świeżość, naturalność, zabawa. Nawet Jairo fajnie to zaśpiewał a Mark oddał, bo na początku mu nie idzie i Coloso kpi, dopiero potem w miarę czysto i coraz lepiej, aż bardzo dobrze śpiewa. Widać że nie ma doświadczenia, oddał to w grze, mało tego, wcale nie jest zadowolony śpiewając, ale nie ma wyboru. |
|
Powrót do góry |
|
|
Stokrotka* Mistrz
Dołączył: 26 Gru 2009 Posty: 17542 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:11:13 13-02-16 Temat postu: |
|
|
Wiesz - to jest doprawdy straszne. Nie dość, że Salinas w ogóle się nie wczuwa - u Marka widać każdą emocję, to jeszcze te miny i dziwne wykrzywienia. A Pablo Montero jakiegoś koguta trzyma zaraz pęknę ze śmiechu albo jego nienawistna mina w minucie 2:06 |
|
Powrót do góry |
|
|
Jantar Generał
Dołączył: 03 Mar 2007 Posty: 7796 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:40:46 13-02-16 Temat postu: |
|
|
Nawet ten fragment pokazuje, że żadne aktor "nie czuł" postaci, czyli to co podejrzewałam.
Wystarczy spojrzeć na Emiliana, widz w początkowych odcinkach może nie wiedzieć co to za postać, ale nie aktor, on już ma jej obraz, wady, zalety, charakter.
I tak Emiliano jest porywczy, taki w gorącej wodzie kąpany, zapalczywy, łatwo (w sumie bardzo łatwo) go sprowokować, szybciej robi niż myśli. Jednocześnie jest cholernie dumny (to nie spojler, bo nie dotyczy wydarzeń, ale ojciec o nim powie "i jak zwykle musiałeś zrobić to sam, nie poprosiłeś o pomoc, tak jak od najmłodszych lat, jakbyś był lepszy od innych i sądził, że zawsze w życiu ci się uda") . Zresztą później dowiadujemy się, że tą firmę samochodową to Emi sam stworzył od zera, bo tak bardzo nie chciał być synusiem bogatych rodziców, tylko niezależnym człowiekiem i rzeczywiście w życiu wszystko mu się udawało, miał to, o czym zamarzył. To też tłumaczy, szczególnie po mailach jakie dostawał, dlaczego nigdy nie poprosił ojca o pomoc. Nie raz powtarzał- "zwątpili we mnie, wolałbym umrzeć z głodu niż przyjąć od nich pieniądze". Tu kolejna cecha charakteru, tak właściwie to sprzeczna z powyższymi, ogromna wrażliwość i delikatność. Dodatkowo jest sprytny, dowcipny, z ogromnym poczuciem humoru i dystansem do siebie, umie zadbać o siebie, silny i odważny, zresztą musiał taki być, bo tela stricte classic, a tam jak wiadomo proci bliscy ideału, taki książę z bajki co to się każdej kobiecie spodoba. Z drugiej strony Emi nie jest fałszywie skromny, dobrze wie co sobą reprezentuje, wykształcony, inteligentny, bardzo bogaty i przystojny, zaradny, zna swoja wartość, ile posiada i szczerze podoba mi się to. W szczerej rozmowie Rosario wprost od niego żąda odpowiedzi, czy Emiliano Sanchez Gallardo zakochałby się w piosenkarce mariachi. Emi próbuje uciec od odpowiedzi, ale w końcu przyznaje że nie, mało tego, potwierdza, że nigdy, nawet turystycznie, nie wstąpiłby (jako Emiliano nigdy nie był) do baru mariachi. Stąd zostanie dla niego piosenkarzem mariachi (robił wszystko by nim nie być, jak szukał pracy mechanika) to upokorzenie.
I teraz ta scenka, który z nich zagrał młodego, bardzo bogatego, przystojnego, wykształconego ekonomistę i przedsiębiorcę, zszokowanego tym co się z nim dzieje, zagubionego i nie rozumiejącego skąd u jego znalazły się pieniądze mafii, nie potrafiącego na razie stanąć na nogi i nadal nie pogodzonego z sytuacją. Uciekiniera przestraszonego, bez kontaktu z rodziną, poddenerwowanego tym wszystkim, impulsywnego, dodatkowo upokorzonego tym, że musi śpiewać jako mariachi i tak właściwie to powinien za to podziękować.
A jaki jest Emiliano Salinasa- tradycyjnie wk..wiony (to samo jej w PyP, jego Arturo zamiast być skoncentrowanym na odzyskanie miłości facetem, który popełnia błędy bo jest zaślepiony, jest zapatrzonym egoistą z zaciętą twarzą, który widzi wyłącznie czubek własnego nosa) zamiast przerażony, zagubiony i rozdarty miedzy własną dumą, a tym na co może sobie pozwolić. Emiliano Marka zaczyna dobrze śpiewać w momencie, jak Coloso się z niego nabija i wjeżdża mu na ambicję. Nic takiego nie ma u Salinasa, u niego jest pycha, pycha, złość i zmęczona twarz.
Nie bardzo wiem co ci aktorzy Visovi grają, ale z pewnością nie bohaterów LHDM. Wiadomo że to remake, może być pozmieniane, ale to jest jakby credo tych postaci, cała ich historia toczy się tak a nie inaczej, bo mają właśnie taki charakter. Gdyby Emi nie był zbyt dumny, to nie siedziałby tak długo w Columbii i trzeba by było zmienić całą historię. Odebranie tej cechy charakteru bohaterowi, czyni jego postępowanie niezrozumiałym i nielogicznym.
Ponadto wciśnięcie nieco zarozumiałości w postępowanie Emiego jest też logiczne z innych powodów. Trudno, alby osoba z takim pochodzeniem (rodzina dyplomatów, jedna z najzamożniejszych nie tylko w Meksyku) nie była w jakimś stopniu wyniosła i po drugie, daje ogromne pole do przemiany bohatera i jego przemiany, dojrzewania do tego, by stać się nie tylko złotym chłopcem jak na początku, ale świadomym mężczyzną. A jak ma dojrzewać facet, który już na początku jest w wieku geriatrycznym (mentalnie i aktorsko, metrykalnie może nie). Naprawdę ta tela to porażka i właściwie trochę wstyd. |
|
Powrót do góry |
|
|
Stokrotka* Mistrz
Dołączył: 26 Gru 2009 Posty: 17542 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:13:38 13-02-16 Temat postu: |
|
|
Aga wiesz co jest najstraszniejsze? Fakt, że to podobno była jedna z lepszych telek Meji ostatnimi czasy - i już nie wiem czy śmiać się czy płakać! |
|
Powrót do góry |
|
|
flo King kong
Dołączył: 26 Lip 2013 Posty: 2384 Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:41:05 13-02-16 Temat postu: |
|
|
Agnieszka - jak zwykle - jestem pod wrażeniem Twojej syntezy. |
|
Powrót do góry |
|
|
Jantar Generał
Dołączył: 03 Mar 2007 Posty: 7796 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:42:41 13-02-16 Temat postu: |
|
|
Dziękuję, ja tylko napisałam to jak odebrałam tą telę i "mi EmiFer" |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|