|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Stokrotka* Mistrz
Dołączył: 26 Gru 2009 Posty: 17542 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 2:44:43 14-02-16 Temat postu: |
|
|
Ja natomiast zaczęłam się zastanawiać nad QBA i Renatą jako odpowiednikiem Lucii. Przecież o to właśnie chodziło, że Lu była taką małą dziewczynką, która przede wszystkim ujmowała swoją bezpośredniością - charakterystyczną właśnie dla dzieci w jej wieku - radością i tym dziecięcym zachowaniem - niechęcią do jedzenia warzyw, odrabiania lekcji czy tej jej radości na widok Fransisco. Nie wyobrażam sobie wersji ze starszą Lucią, która ma bardziej młodzieżowe problemy i nie krzywi się na wiadomość o tym, że sama też kiedyś będzie się całować
I tak się zastanawiam czy Danna w QBA także studiowała wszystko jest dla ludzi, ale w jej wieku to się chyba raczej szuka pracy na stałe, a nie tymczasowej by mieć za co rachunku zapłacić.
Virginia jest mocno irytująca, Pacho też że jej definitywnie nie odtrąci, tylko tak krąży z tymi odpowiedziami natomiast rozmowa jej matki z nim w gabinecie genialna! i ta mimika Marka powoli bo powoli, ale się wkręcam |
|
Powrót do góry |
|
|
Julita Mistrz
Dołączył: 11 Kwi 2013 Posty: 14972 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:18:46 14-02-16 Temat postu: |
|
|
Ale Renata nie grała odpowiednika Lucii W QBA protka miała dwie siostry
i raczej nie studiowała, przynajmniej nie kojarzę aby tak było. U niej chodziło o pracę- utrzymywała dom itp. Miała gdzieś około 28 lat. |
|
Powrót do góry |
|
|
Stokrotka* Mistrz
Dołączył: 26 Gru 2009 Posty: 17542 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:52:05 14-02-16 Temat postu: |
|
|
Ok dzięki - nie bardzo byłam zorientowana odnośnie QBA - a ktoś tu się pytał kogo grała Renata i tak jakoś wyszło |
|
Powrót do góry |
|
|
Jantar Generał
Dołączył: 03 Mar 2007 Posty: 7796 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:04:10 14-02-16 Temat postu: |
|
|
Mnie akurat to nie denerwowało, bo Virginia nie dość, że była strasznie nachalna i bez klasy, to tak lekko szantażowała Emiego. Pewnie już oglądałaś wyjazd jej, tam Carlos wydał Emiemu polecenie, by naprawił samochód jego córki. Potem ona pojechała gdzieś, jak on chciał wysiąść i ją zostawić, bo przeginała, wyraźnie mu powiedziała, że spoko, powtórzy ojcu, że zostawił ją samą w nocy. Nie bardzo Emi wiedział jak sobie z nią poradzić, bo za nic nie chciał i nie mógł stracić pracy, w jego sytuacji to byłaby katastrofa ze względu na to i że bez dokumentów i poszukiwany, a więc jak ją straci u Carlosa to innej nie znajdzie, a Virginia jest przecież jego córką, jedynaczką grającą niewinne, naiwne dziewcze, której ojciec bezgranicznie wierzy.
Dużo mocniej wkurzało mnie zachowanie Rosario, bo tam nie było stosunku zależności. Jeszcze Coloso rozumiałam, znali się zawsze, mogła na niego liczyć, ale Macias? Ni brat ni swat, a tak ona łatwo kupowała jego "przyjaźń", mimo że on znacznie mocniej niż Virginia ją przekraczał i tak właściwie to Emi miał rację mając do Ro pretensję. Ale tu znów rozumiem schemat, protka musi być naiwna i wierzyć w przyjaźń, na szczęście jeśli chodzi o Ro, to nie przegięli z jej naiwnością. |
|
Powrót do góry |
|
|
flo King kong
Dołączył: 26 Lip 2013 Posty: 2384 Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:05:11 14-02-16 Temat postu: |
|
|
Oj, to ja chyba wprowadziłam w błąd.
Ale przysięgam, że niechcący.
Po prostu zobaczyłam Renatę w scenie serenaty, a że nie wiedziałam, że w QBA protaka miała dwie siostry, to założyłam, że ona grała odpowiednik Lucii. Sorry! |
|
Powrót do góry |
|
|
Julita Mistrz
Dołączył: 11 Kwi 2013 Posty: 14972 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:05:21 14-02-16 Temat postu: |
|
|
Mejia wprowadzał swoje innowacje Postać Renaty - nie pamiętam imienia i tak wyglądała jak 8 latka, bo nosiła takie wielkie kokardy. Doprawdy Mejia musi wciąż tkwić w latach 90 Jej postać chodziła do szkoły, to był taki wątek nastolatków- wzdychała do chłopaka itp Ten chłopak to był syn Coloso, więc tu Mejia zrobił takie poplątanie z pomieszaniem Odpowiedniczka Lucii- też już imienia nie pamiętam, z tego co kojarzę nie była biologiczną córką matki protki ale też miałą bardzo dobry kontakt z protem. Po prostu Mejia zrobił z jednej Lucii z oryginału, dwie postacie i dodał od siebie 3 grosze |
|
Powrót do góry |
|
|
Stokrotka* Mistrz
Dołączył: 26 Gru 2009 Posty: 17542 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:15:50 14-02-16 Temat postu: |
|
|
Jantar napisał: | Mnie akurat to nie denerwowało, bo Virginia nie dość, że była strasznie nachalna i bez klasy, to tak lekko szantażowała Emiego. Pewnie już oglądałaś wyjazd jej, tam Carlos wydał Emiemu polecenie, by naprawił samochód jego córki. Potem ona pojechała gdzieś, jak on chciał wysiąść i ją zostawić, bo przeginała, wyraźnie mu powiedziała, że spoko, powtórzy ojcu, że zostawił ją samą w nocy. Nie bardzo Emi wiedział jak sobie z nią poradzić, bo za nic nie chciał i nie mógł stracić pracy, w jego sytuacji to byłaby katastrofa ze względu na to i że bez dokumentów i poszukiwany, a więc jak ją straci u Carlosa to innej nie znajdzie, a Virginia jest przecież jego córką, jedynaczką grającą niewinne, naiwne dziewcze, której ojciec bezgranicznie wierzy.
Dużo mocniej wkurzało mnie zachowanie Rosario, bo tam nie było stosunku zależności. Jeszcze Coloso rozumiałam, znali się zawsze, mogła na niego liczyć, ale Macias? Ni brat ni swat, a tak ona łatwo kupowała jego "przyjaźń", mimo że on znacznie mocniej niż Virginia ją przekraczał i tak właściwie to Emi miał rację mając do Ro pretensję. Ale tu znów rozumiem schemat, protka musi być naiwna i wierzyć w przyjaźń, na szczęście jeśli chodzi o Ro, to nie przegięli z jej naiwnością. |
Akurat nie o tą scenę mi chodził Uważam, że w sytuacji w jakiej był - z pijaną córką szefa, sam nie wiedział co robić, więc dał się szantażować, było to jednak zrozumiałe. Chodziło mi o jej późniejsze nachodzenie i chodzenie za nim, z tymi słodkimi słówkami, że nie chciała, że chce go przeprosić po prostu uważam, że po całej tej nocnej akcji, powinien zdać sobie sprawę, że utrzymywanie jakichkolwiek relacji z nią, może się dla niego źle skończyć. A on jednak pozwala jej na dużo - ta nachalność, narzucanie jej jest paskudne. I jak jeszcze chciała go zacząć całować
Natomiast naiwność Ro w sprawie Maciasa jest po prostu nie do zniesienia. Z drugiej jednak strony jej matka również nie widzi w tym zainteresowaniu nic groźnego
W ogóle jestem po odcinku jego urodzin i serenady którą śpiewała Ro, ryłam z tego "pamparampam patan" |
|
Powrót do góry |
|
|
flo King kong
Dołączył: 26 Lip 2013 Posty: 2384 Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:29:52 14-02-16 Temat postu: |
|
|
Ok, dzięki Julita za wyjaśnienie
Co do Virginii, jej akcji, i zachowania Emiliano, to wydaje mi się, że przy tej pierwszej, on nie bardzo mógł się zachować inaczej - tu zgadzam się z Agą. Dodatkowo, wydaje mi się, że jego mogło zaskoczyć takie zachowanie: on raczej chyba obracał się wśród kobiet z klasą, pewnie nigdy w życiu nie spotkał się z tak bezwstydnym narzucaniem się facetowi, sam był dżentelmenem do szpiku kości, i chyba nawet nie bardzo wiedział, jak się znaleźć w takiej sytuacji.
Natomiast później, szczególnie trzecia z jej akcji - to zupełnie inna sprawa i tam rzeczywiście powinien zachować się inaczej.
Ale na razie: sza! bo nie chcę spojlerować |
|
Powrót do góry |
|
|
Naomi16 Arcymistrz
Dołączył: 03 Cze 2013 Posty: 38670 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:55:27 14-02-16 Temat postu: |
|
|
Dziękuję Juli za wyjaśnienie co do postaci Renaty No tak te kokardki Styl Mejii niestety
Odcinek 54
Manianitas i te dwie w kościele Nie mogłam z nich
Albo to tak jak Pacho trącił Coloso
Ksiadz jak kiwał głową na tą piosenkę
A ta mała jest taka słodka
Oczywiście teściowa musiała przyczaić Rosario i Emiliano Coloso oczywiście też musiał swoje trzy grosze dorzucić
Mark z tą małą na rękach Moje ulubione minki z tej scenki Na ostatniej widać nie tylko przerażenie Emiliano ale i dziewczynki
Uwielbiam jak leci wersja insturmentalna El Vencido Nieinstrumentalna też zresztą |
|
Powrót do góry |
|
|
flo King kong
Dołączył: 26 Lip 2013 Posty: 2384 Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:55:34 15-02-16 Temat postu: |
|
|
Stokrotka* napisał: | W ogóle jestem po odcinku jego urodzin i serenady którą śpiewała Ro, ryłam z tego "pamparampam patan" |
Biedna Rosario, ale jeśli chodzi o Emiliana, to - mimo, że też mu było przykro ze względu na nią - ta sytuacja mu spasowała "como anillo al dedo".
Dzięki temu zapunktował, i Rosario zapomniała o swoich wcześniejszych wątpliwościach.
I jaka później fajna scenka w pokoju Emiego była, nie?!
Naomi, Mark z tą malutką wygląda przesłodko.
Czytałam, że pierwotnie Monica Agudelo miała zamiar zakończyć telenowelę sceną, w której Emiliano trzyma na ręku swoje dziecko, ale ostatecznie stwierdziła, że pozostawi wyobraźni widzów dalsze losy bohaterów.
A szkoda!
Ja chętnie widziałabym podobną do tej, scenę na koniec. |
|
Powrót do góry |
|
|
Stokrotka* Mistrz
Dołączył: 26 Gru 2009 Posty: 17542 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 1:03:07 15-02-16 Temat postu: |
|
|
Oj była była ależ mi się podoba, że oni tak po prostu są ze sobą, jak zwyczajna para całują się, przytulają, nie słodzą sobie raz za razem, powtarzają jak to się kochają dwa - pomimo, że matka Rosario nie aprobuje w 100% Francisco czy Coloso ma na niego wieczną alergię, to jednak nie zachowują się jakby byli ogarnięci psychozą by zniszczyć ten związek - a już zwłaszcza mama Ro, która stara się radzić córce, ale nie wpada w szał gdy widzi ich razem taka normalna, martwiąca się matka
Matka Virgini (nie pamiętam imienia ) jest niezłą krejzolką |
|
Powrót do góry |
|
|
Jantar Generał
Dołączył: 03 Mar 2007 Posty: 7796 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:51:42 15-02-16 Temat postu: |
|
|
Aj Nati, Eulalia (tak ma na imię matka Virginii) jeszcze się nie rozkręciła, później zobaczysz La Vengadorę Ona i Emi są bohaterami najśmieszniejszej dla mnie scenki w teli, do wczoraj miałam ją w avku, ale to jeszcze sporo odcinków przed tobą.
A propo stosunki na linii teściowie- zięć, piszemy o Emim, ale zięć Sigiego też miał przerąbane. Jak on się zachowywał na tych chrzcinach, jak zabrał im to dziecko, a jak tego zięcia traktował, hahaha lałam się. Oczywiście imię wybrał sam. Fajne też nieszczęśliwe miny strzelał ten aktor. |
|
Powrót do góry |
|
|
Stokrotka* Mistrz
Dołączył: 26 Gru 2009 Posty: 17542 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:36:59 15-02-16 Temat postu: |
|
|
Widziałam tą animkę z Twojego avka także czekam na te scenki
Virginia naprawdę nie ma szacunku do samej siebie. Facet wyrzuca jej w twarz, że nie chce mieć z nią nic wspólnego, co więcej oskarża ją o osaczanie, niemal o molestowanie seksualne, a ona nadal chce z nim być. Co za żałosne dziewczę!
Trochę mi żal Pacho - ale tylko trochę bo niestety sam sobie zasłużył na takie, a nie inne traktowanie. Owszem Ro weszła w najmniej dogodnym dla niego momencie, w którym Virginia wskoczyła na jego kolana. Ale jednak - nie mówię, że nie mógł się przed tym bronić. To, że Ro postanowiła się od niego odsunąć, nie jest wynikiem tej jednej sytuacji - wszystkie wcześniejsze, przynajmniej dla mnie - miały o wiele istotniejszy wpływ, na czele z kłamstwem. Trochę racji miał z tym, że Ro podobnie zachowuję się z Maciasem, choć ona tego w ten sposób nie widzi. Natomiast wkurzył mnie słowami, w których powiedział, że faceci tak się właśnie zachowują i że to kobiety tak na nich działają
Btw. chyba w żadnej innej telce nie widziałam tak fantastycznego bromancu jak Emi&Fer tutaj |
|
Powrót do góry |
|
|
flo King kong
Dołączył: 26 Lip 2013 Posty: 2384 Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:55:31 15-02-16 Temat postu: |
|
|
Stokrotka* napisał: | Natomiast wkurzył mnie słowami, w których powiedział, że faceci tak się właśnie zachowują i że to kobiety tak na nich działają |
Que?
Nie przypominam sobie, żeby tak powiedział, widocznie coś mi umknęło.
A to było podczas rozmowy pod domem Rosario, czy w garderobie w Plaza Garibaldi?
Stokrotka* napisał: | Btw. chyba w żadnej innej telce nie widziałam tak fantastycznego bromancu jak Emi&Fer tutaj |
Musiałam sobie sprawdzić, co to znaczy, hehe.
Ale masz rację: nigdzie indziej nie ma tak genialnie przedstawionej głębokiej, bezwarunkowej, męskiej przyjaźni. |
|
Powrót do góry |
|
|
Stokrotka* Mistrz
Dołączył: 26 Gru 2009 Posty: 17542 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:59:35 15-02-16 Temat postu: |
|
|
W takim wypadku może ja to źle zrozumiałam, bo jednak mój hiszpański kolumbijski nie stoi na najwyższym poziomie tak - chodziło mi o tą scenę już w barze
Aj to przepraszam słownictwo zapożyczyłam z produkcji amerykańskich, bo tam taka przyjaźń męsko-męska jest mocno zauważalna natomiast w telkach nie bardzo - co jest w sumie ciekawe |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|