Telenowele

Sylwia94 · Wysłany: 22:29:38 19-10-18 Temat postu:

Ja mogę obejrzeć dzisiaj jeden odcinek

A Ty?

Lineczka · Wysłany: 0:06:10 20-10-18 Temat postu:

Też mogę.

Sylwia94 · Wysłany: 0:57:54 20-10-18 Temat postu:

Ok, obejrzałam więc

Nawet mi się podobał, w przeciwieństwie do odc. 70

Odc. 71

Renato bardzo ucieszył się z rozwodu Aldonzy

Nawet nie krył tego przed Silvią. Jej się to oczywiście nie spodobało. Wiadomo, że była zazdrosna, ale w tym co mówiła, miała dużo racji. Renato nie zachował się profesjonalnie. Dobrze wiedział, że Aldonza i Cristobal mogą zrobić badanie DNA bez udziału Severiano i tego nie zaproponował. Silvia i Renato ostro się pokłócili z tego powodu. Ciekawa jestem, czy Silvia powie o badaniu Aldonzie lub Cristobalowi, czy też będzie milczeć dla Renata

Aldonza i Cristobal dalej rozpaczali, oboje zachowują się jakby mieli pewność, że są rodzeństwem

Oboje są wykształconymi, nowoczesnymi ludźmi, a żadne z nich nie wpadło na pomysł badania DNA tylko na podstawie ich próbek

Ok, Aldonza może mieć podejrzenia, nie wiadomo, kiedy dokładnie Roberta zaczęła romans z Severiano, ale żeby od razu podejmować decyzję o rozwodzie i z wszystkiego rezygnować?

Cristobal upił się w barze. Emanuel próbował go zabrać do domu, ale przed barem natknęli się na Valerię. Zaproponowała, że zabierze pijanego Cristobala. Z pogardą nie pozwoliła Emanuelowi jechać jej samochodem

Zabrała Cristobala do swojego domu, o czym dobrze wiedziała Prudencia. Dała mu jeszcze więcej tequili, żeby nie wytrzeźwiał i chciała uwieść, co za desperatka

Cristobal zasnął

Ale Valerii to nie zniechęciło i upozorowała ich wspólną noc. Za jakiś czas może wrobić Cristobala w dziecko Abelarda

Mari nawet wydała się w porządku w tym odcinku

Emanuel ją wystawił i Pato zaprosił ją na kolację. Razem rozmawiali i śmiali się

Joaquin już wie, że Flavia przebywa z synem w San Miguel. Chce dopaść żonę, gdy będzie odbierała w banku kolejny przelew

Flavia jest bezczelna

Dzwoni z pretensjami, że mąż przelał jej za mało pieniędzy i stawia jakieś ultimatum, że jak dostanie więcej pieniędzy to może się dogadają

Joaquin powinien być wobec niej bezlitosny!

Adelina dała się zaprosić na kolację z Joaquinem. Biedny musi wiecznie się za nią uganiać, a ona łaskawie się zgodziła. Dała mu nadzieję, że jeśli rozwiąże swoje sprawy z Flavią, to może da mu szansę...

Jeronimo dowiedział się o biblijnych spotkaniach Prudencii

edka · Wysłany: 11:17:12 20-10-18 Temat postu:

Dziewczyny jesteście o wiele dalej ode mnie. I mam to Was pytanko bo ja jestem aktualnie na 22 odcinku i mam wrażenie, że akcja bardzo się wlecze i mało co się dzieje. Czy później jest lepiej ?

Sylwia94 · Wysłany: 13:31:04 20-10-18 Temat postu:

Lineczka · Wysłany: 13:52:56 20-10-18 Temat postu:

Sylwia94 · Wysłany: 17:09:08 20-10-18 Temat postu:

No niestety

Zostało nam ok. 60 odcinków, ciekawa jestem ile razy w ciągu tego czasu będą razem...

edka · Wysłany: 19:27:56 20-10-18 Temat postu:

No właśnie mam takie wrażenie, że wszystko się wlecze a już wątek protów w szczególności, brakuje mi ich wspólnych scen. Przez to wszystko do tej telki najmniej mnie ciągnie ze wszystkich, które oglądam.

Lineczka · Wysłany: 1:44:27 21-10-18 Temat postu:

Odcinek 71

Valeria wykorzystała upojenie alkoholowe Cristobala i upozorowała, że spędzili razem noc. Z pewnością będzie mu wmawiała, że jest z nim w ciąży.

Cóż za desperacja! Kolejna przeszkoda na drodze protów, to już się robi nudne. Pewnie jak wyjaśni się kwestia rzekomego pokrewieństwa to właśnie ta informacja ich rozdzieli, bo Aldonza się poświęci.

Emanuel powinien lepiej pilnować przyjaciela a on jak zwykle wykazał się biernością.

Renato też próbuje wykorzystać sytuację, bo zataił przed Aldonzą możliwość porównania materiału DNA z Cristobalem. To badanie dałoby jednoznaczną odpowiedź czy są rodzeństwem czy nie. Renato zaczął grać nie fair. Nie podoba mi się to.

Chamsko potraktował Silvię, to było żenujące! Naruszył też etykę zawodową. Mam nadzieję, że Silvia sama poinformuje Cristobala albo Aldonzę o możliwości wykonania badań na podstawie ich DNA.
Dodam jeszcze, że Horacio gra fatalnie!

Ależ mi działa na nerwy Adelina! Ta kobieta jest beznadziejna! Tchórz jakich mało, hipokrytka! Kreuje się na wielce moralną, niemalże świętą a tyle sekretów ma na sumieniu! Jeronimo chciał wyznać Aldonzie, że ma rodzeństwo, ale Adelina mu na to nie pozwoliła zasłaniając się tajemnicą spowiedzi. Na dodatek plotła bzdury, że Roberta i Severiano mogli mieć jeszcze jedno dziecko, czyli Aldonzę.

Po prostu nie chce aby na jaw wyszły kolejne sekrety. Boi się reakcji Aldonzy.

Tak mnie Adelina wkurzyła, że nawet jej sceny z Joaquinem mnie nie ucieszyły. Świętoszka się znalazła! Jeszcze mu radziła aby pogodził się z żoną, która porwała mu syna.

Brak słów na Adelinę!

Fajne sceny Pato i Mari.

Oni pasują do siebie, powinni być razem!

Dobrze Severiano powiedział Candeli, że przez jej kłamstwa Cristobal może popełnić głupotę. Jego ewentualna próba samobójcza byłaby dla niej największą karą, ale na to się nie zanosi i w sumie dobrze, bo szkoda by było Crisa gdyby targnął się na swoje życie. Wkurzają mnie miny Alejandry, ależ przerysowała postać Candeli, do granic możliwości. Sztuczność gry razi po oczach!

Matka Tomasa zbiera ludzi na czytania Prudenci. Nawet księdza w to zaangażowała.

Irytuje mnie pewność Aldonzy, która rozpatruje tylko najgorszą opcję, że jest siostrą Cristobala.

No i co z tego, że jej matka miała romans z Severiano? Mogła go mieć po jej narodzinach. Aldonza robi z siebie cierpiętnice, sama się unieszczęśliwia tego typu zadręczaniem się. Niby zna Candelę i Severiano, wie że są zdolni do kłamstwa, ale jakoś tego nie bierze pod uwagę. Typowe dla niej - poddać się, odpuścić.

Sylwia94 · Wysłany: 20:40:28 21-10-18 Temat postu:

Odc. 72-73

Cristobal obudził się zaskoczony w łóżku Valerii

Ona oczywiście udawała, że do czegoś między nimi doszło. Prudencia kryła córkę. Rano Humberto zobaczył wychodzącego z pokoju córki Cristobala i zrobił obojgu awanturę. Valerii w sumie dobrze nagadał

Miał też rację mówiąc, że Prudencia niszczy własną córkę. Ale sam też ją rozpieszcza, na wszystko pozwala

Potem wściekły Humberto pobiegł na hacjendę i domagał się od Severiano i Candelii, by ich syn wziął odpowiedzialność za swoje czyny i ożenił się z Valerią

Bardzo się ucieszyli, ale wyszło na jaw, że Cris jest już żonaty

Na hacjendzie pojawił się też Jeronimo, namawiając Severiana na badania razem z Aldonzą i Emanuelem. Szkoda, że nie powiedział przy Cristobalu o swoich podejrzeniach wobec Emanuela! Severiano oczywiście się nie zgodził, nie podając sensownego powodu i wyrzucił Jeronima

A czego on się spodziewał? Powinien sam wziąć próbki i zrobić badania na własną rekę, bo prawdy się nigdy nie dowie

Silvia powiedziała Cristobalowi, że on i Aldonza mogą zrobić badanie na swoich próbkach, bez udziału Severiano. Eureka!

Jedyna myśląca logicznie postać?! Wiadomo, że Silvia robiła to wszystko, żeby nie dopuścić, by Renato związał się z Aldonzą. Ale miała rację, że Renato zachował się nieprofesjonalnie i ma obsesję na punkcie Aldonzy...

Aldonza złożyła doktorowi propozycję odkupienia domu i rezerwatu. Renato pożyczył jej część pieniędzy. Niestety Humberto się nie zgodził. W sumie jedyny powód, jaki mi przychodzi do głowy, to gniew Severiano, bo rezerwat i tak mu nie jest potrzebny, a Valeria nigdy nie będzie chciała tam mieszkać.

Joaquin dowiedział się, że Flavia odebrała przelew z San Miguel i pojechał tam. Przelał jej kolejne pieniądze i czekał przed bankiem. Zobaczył żonkę z Adriano. Tak mu zarzucała wyimaginowany romans z Adeliną, a sama co zrobiła?

Doszło do bójki i aresztowano Joaquina

Adriano chciał jak najszybciej ulotnić się z miasteczka z Flavią i stwierdził, że jej dziecko tylko ich spowalnia. Poradził jej zostawić Raya u ojca

A ona matka roku zgodziła się. Dobrze dla małego, że wrócił do ojca

Ale ta Flavia jest beznadziejna!

Lola rozstała się z Pato, bo zaprosił na kolację Mari

Zaczyna nudzić mnie już to wszystko Pato-Lola-Emanuel-Mari... Lola zachowuje się strasznie dziecinnie i nie wie czego chce. Szkoda Pato dla niej, bo jest fajnym facetem i dobrze się zachował wobec Mari. Emanuel też nie wie, czego chce. Raz tęskni za Lolą, potem całuje się z Mari i wygląda na zadowolonego. A Mari najwyraźniej lubi wszystko to, co ma Lola...

Valeria miała jeszcze czelność pojechać do domu Aldonzy i jej grozić, by zostawiła Cristobala w spokoju. A potem pojechała sobie z mamuśką do Houston kupić rzeczy na ślub, serio?

Aldonza dowiedziała się, że Cristobal spędził noc u Valerii. Emanuel nie popisał się dyskrecją

Aldonza niby wielce zraniona, a sama wcześniej go zostawiła i radziła mu iść do Valerii. Wielka cierpiętnica.

Coraz gorzej z Urielem

Dobrze, że Jeronimo go odwiedził.

Lineczka · Wysłany: 0:25:47 22-10-18 Temat postu:

Odcinek 72

To jakiś absurd, że Humberto chciał zmusić Cristobala do ślubu z Valerią, bo się przespali.

Serio? Który mamy wiek? Poza tym widział przecież bezczelne i wulgarne zachowanie córki a kreuje ją na niewiniątko .

Candeli i Severino pomysł Humberto był oczywiście na rękę.

Cris dobrze im przygadał, że z Valerią sypiali, gdy byli w Hiszpanii.

Bezcenną minę miał też Humberto dowiadując się o ślubie protów.

Aldonza wielce zraniona, bo usłyszała się, że Cristobal przespał się z Valerią. Stwierdziła, że sama popchnęła go w jej ramiona, ale nie myślała, że tak szybko się pocieszy. Ręce opadają. Ależ mnie wkurza Aldonza, przyda jej się taki zimny prysznic. Za każdym razem rezygnuje z Cristobala a później się nad sobą użala i ma pretensje do całego świata.

Adelina jak to ona wybrała ucieczkę od problemów. Zaproponowała siostrzenicy wyjazd do stolicy. Dobrze, że Aldonza się nie zgodziła.

Lola nie powinna wtrącać się w sprawy protów i bawić się w pośrednika. Po co jej to? Niech się zajmie swoimi problemami. Dziadek słusznie potraktował ją chłodno i z dystansem. Tyle czasu minęło od afery z jej matką a ta dalej gniewa się na ludzi, którzy ją wychowali.

Łaskę im wielką robi wymieniając od niechcenia z nimi słowo. Niewdzięczna jest! Na początku lubiłam tę postać, ale teraz mnie wkurza!

Kiedy to niby Emanuel zakochał się w Mari? Wtedy, gdy pożyczyła mu kasę na kupno konia? Całuje ją namiętnie, mówi że uwielbia jej usta.

Za to jak widzi Lolę to do niej kieruje maślany wzrok.

Joaquin spotkał Flavię z kochankiem i się z nim pobił. Szkoda mi było płaczącego Raya, biedne dziecko.

Wyszły na jaw kłamstwa hipokrytki Flavii. Kochanek namawia ją do zostawienie Raya pod opieką ojca. Tak byłoby dla dziecka lepiej, poza tym Joaquin miałby argumenty w sądzie aby to jemu przyznano opiekę nad synem! Jeśli Flavia spełni prośbę Adriana to znaczy, że Ray nie jest dla niej najważniejszy i wyżej stawia kochanka.

Świetna scena pod koniec odcinka z Jeronimo żądającym badań DNA Severiano z Aldonzą i Emanuelem.

Lineczka · Wysłany: 2:33:54 22-10-18 Temat postu:

Odcinek 73

Aldonza jest beznadziejna. Strzeliła focha na Cristobala za to, że spędził noc z Valerią i nie chce robić testów DNA, które wykluczyłyby ich pokrewieństwo. Ta dziewczyna sama siebie unieszczęśliwia! Ma okazję aby potwierdzić, że nie jest córką Severiano tylko Raymundo, tak rozpaczała z powodu tej wątpliwości a teraz rezygnuje, bo ważniejsze jest jej ego i ukaranie Cristobala. Przegięła też z tekstem, że to przez niego w ich relacji są cały czas problemy. Nóż się w kieszeni otwiera. Nie chce się już słuchać tych bzdur! Bezczelna! Beznadziejna protka, z telek które oglądam w całości chyba najgorsza, najbardziej irytująca. Do tego fatalna gra Michelle.

Odnoszę wrażenie, że Aldonza żyje w mydlanej bańce. Ma przeświadczenie, że wszystko się jej należy a inni będą robić to co ona chce. Przykład? Jej postawa wobec Humberto. Pewna siebie poszła do niego z umową kupna ziem chociaż go oszukała i wywinęła mu taki numer z poprzednią umową.

Odrealniona dziewucha! Bardzo dobrze, że Humberto nie chce sprzedać jej ziem. Aldonza wstydu nie ma, że wyciąga, ok pożycza, kasę od Renato. Kolejny raz wykorzystuje jego słabość do niej, on to przecież robi tylko po to aby być blisko niej, ma nadzieję, że kiedyś będą razem. Widać to gołym okiem a ta jakby nie była tego świadoma. Za to z wyciągniętej pomocnej dłoni korzysta z chęcią, zawsze i wszędzie.

Szkoda mi Cristobala. Za każdym razem chodzi za Aldonzą i żebrze o jej uczucie. Ileż można? Chciałabym aby Cristobal był z Silvią. Wiem, że to niemożliwe, bo pewnie z Aldonzą doczekają się szczęśliwego zakończenia, ale protka z tymi swoimi wszystkimi akcjami nie zasługuje na niego i jego miłość. Za to Silvia jest spoko. Pomaga mu, robi to też w dużej mierze dla siebie, bo chce być z Renato, ale wolę ją od Aldonzy.

Świetna scena kłótni Jeronimo z Severiano. Cristobal też mu dobitnie wygarnął, super pomysł z odwróceniem sytuacji domaganiem się podziału majątku między niego i Aldonzę skoro są rodzeństwem.

Mina Severiano bezcenna!

Lola zerwała z Pato, bo dowiedziała się, że zaprosił Mari na kolację. Następna irytująca postać. Sama nie wie czego chce. Tak naprawdę to znalazła pretekst aby się z nim rozstać. Jak tylko słyszy imię Emanuel to odpływa, ten jej uśmieszek w sklepie i nadmierne interesowanie się nim przy jego dziewczynie było żałosne! Może to i dobrze, że zerwała z Pato skoro ma robić z niego idiotę i wodzić maślanym wzrokiem za innym a do niego mieć pretensje o wszystko.

O dziwo do Loli coraz bardziej tracę sympatię a za to Mari ją zyskuje. Chciałabym aby była z Pato, tworzyliby fajną parę.

Szkoda mi Uriela, wygląda jak 7 nieszczęść. Nie może pozbierać się po śmierci syna.

Valeria jest żałosna z tymi swoimi intrygami. Na miejscu Aldonzy pokazałabym jej obrączkę albo po prostu poinformowała o ślubie z Cristobalem i utarła nosa.

Flavia zostawiła syna Joaquinowi i odjechała z kochankiem.

Matka roku! Pozytyw jest taki, że dziecko będzie z ojcem, który je kocha i się o nie zatroszczy.

Na tym etapie telki większość postaci działa mi mocno na nerwy. Tylko Jeronimo, Pato, Cristobal, Joaquin i Silvia są ok, lubię też Tomasa i Prude + Irmę, dziadków Loli, Mari też ostatnio na plus. Tyle. Głównie są to postaci drugoplanowe i trzecioplanowe a to nie najlepiej świadczy o tej telce. Nie ma tu ani jednej postaci, którą mogłabym się zachwycać. To samo pod względem aktorstwa. Jedynie Cynthia daje radę.

Raquel Becker · Wysłany: 9:24:33 22-10-18 Temat postu:

Jak się cieszę że rzuciłam tą telkę nie wytrzymałabym tych absurdów i tego że proci z tak durnego powodu nie są razem
Jak ja "uwielbiam akcje że prot jest pijany a villian aranżuje ich noc a potem akcja z dzieckiem"

już dawno takich produkcji nie oglądam

Aldonza do 37 odcinka aż tak mnie nie irytowała , ale widać po waszych komentarzach że w tych odcinkach jest beznadziejna

Jedynie fajna protka Michelle to była Regina w #PyP ona też miała odpały i wiele momentów słabych ale postać to była życiowa i taka norma dziewczyna i w tej roli Michi miała coś co mnie przyciągała i cudowna chemia z Minorem mimo wszystko jest w mojej top protek

Juana Victoria za to jest jeszcze gorsza od Alondzy moim zdaniem hipokrytka która oszukiwała biedną Estefanie , zachowująca się jak villiana i zero chemii z Carrerą byli żałosni. #Maunes i #Ferbara całkowicie ich przyćmili
Aldonze to przebija też Natalia z #MDC ta dopiero jest porażką ale przed wami dopiero początki są #MDC

.

Sylwia94 · Wysłany: 13:03:05 22-10-18 Temat postu:

Jak wrócę do domu to obejrze dwa kolejne odc. LSDP chociaż sie boję

Raquel Becker, to dzięki Tobie oglądam LSDP, bo kiedyś ją polecalas

Raquel Becker · Wysłany: 13:06:37 22-10-18 Temat postu:

O przepraszam

ja miałam wtedy mega fazze na Michi po jej roli w #PyP

a ja rzuciłam a ty biedna musisz się męczyć z #LSDP

teraz ci polecam #CET ale w tym przypadku to geniusz

między #LSDP a #CET jest taka przepaść