Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

La sombra del Pasado - Televisa 2014-
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 178, 179, 180 ... 189, 190, 191  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Televisa
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22368
Przeczytał: 48 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:43:59 12-11-18    Temat postu:

Odc. 102

A więc wszystko się wydało! Humberto od dawna podejrzewał żonę o romans, a Teresa mu pomagała A już miałam wrażenie, że jakaś scena została wycięta Humberto zażądał od Prudencii rozwodu i postawił ją pod ścianą. Jak się nie zgodzi to cały jej romans zostanie opisany w lokalnej gazecie Prudencia poszła z pretensjami do Teresy, a ta nieźle ją podsumowała. Dziwię się, że Humberto przeszedł do działania dopiero po wizycie Tomasa w biurze, choć wiedział o wszystkim już wcześniej. A poza tym czemu odszedł z domu zamiast wykopać żonkę-nieroba? Nawet było mi go szkoda, jak zdjął obrączkę i zaczął wszystko demolować w hotelu

Lola poszła do kancelarii w sprawie pracy i zastała tam już nową sekretarkę... Mari. Ta nie pozwoliła jej wejść do środka Lola zrobiła Pato awanturę w kawiarni. On nie widzi nic złego w zatrudnieniu Mari i myślał, że pomaga Loli

Na początku Cristobal postanowił odpuścić i dać Aldonzie rozwód. Ucieszyłam się, ile ma ją prosić Ale potem znowu dał jej do zrozumienia, że będzie walczył.

Aldonza dała szansę Renato, to było do przewidzenia!

Świetna scena z Silvią i Tomasem, ubawiłam się

Severiano nagadał biskupowi o fałszerstwie i aresztowaniu księdza oraz o skandalu w kościele. Powiedział też o jakiś stosunkach intymnych z kobietą? Tu już go wyobraźnia poniosła. Biskup uznał, że Jeronimo powinien zmienić parafię.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22368
Przeczytał: 48 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:27:07 13-11-18    Temat postu:

Odc. 103-104

Prudencia jest niemożliwa Zerwała z Tomasem, obraziła go i olała, a gdy dowiedziała się, że ten jest już zainteresowany inną kobietą, nagle znowu zechciała z nim być W dodatku zaproponowała mu, żeby pozbył się Teresy Ona naprawdę ma coś z głową! Dobrze, że Tomas wychodzi na prostą Niech lepiej będzie zakochany w Silvii niż w tej wariatce

Aldonza została postrzelona. Od początku podejrzewałam, że stoi za tym Valeria, bo w tamtym momencie Candela i Severiano byli już w domu. Poza tym nie mieli powodu, by tak nagle podjąć tak absurdalną decyzję. Natomiast Valeria była wściekła po rozmowie z Cristobalem, kiedy chciała mu oddać pierścionek zaręczynowy. Z Valerią naprawdę jest coraz gorzej. Dostała jakiejś obsesji. To już nie są tylko słowa, ale teraz czyny. Tylko przed Candelą przyznała się, że postrzeliła Aldonzę. Zrobiła to w dodatku bronią Severiana Candela zabrała karabin i zabrała z powrotem do domu. Valeria miała pretensje do ojca, że uratował życie jej rywalce Humberto był oburzony jej słowami. Powoli widzi, że jego córeczka staje się potworem. Wszystko przez spełnianie jej kaprysów

Cristobal akurat był w pobliżu domy Aldonzy, kiedy doszło do strzału. Od razu rzucił się na pomoc. Oskarżenia Adeliny wobec Cristobala w szpitalu absurdalne A jaką on ponosi winę za to, że jego rodzice nienawidzą jego ukochanej? Adelina zawsze wszystko wie najlepiej! Kazała Cristobalowi trzymać się z dala od jego siostrzenicy, by jej bardziej nie ranić. Cristobal przyszedł pożegnać się z Aldonzą i powiedział, że nie będzie jej więcej niepokoił. Szkoda tylko, że robi to z takiego powodu. Powinien przestać o nią walczyć, bo po prostu jest tego niewarta

Emanuel rozmyślał o Loli i wyznał Veronice, że kochał ją z całej duszy... Jakoś tego nie zauważyłam Veronica dała mu prezencie strój i kapelusz na zawody jeździeckie, nie moje klimaty Potem dziewczyna go pocałowała, a może coś więcej... Emanuel oczywiście nie protestował, a niby tak kocha Lolę Nie podoba mi się z wyglądu ta Veronica, a zwłaszcza jej podbródek

Lola po mistrzowsku odegrała się na Mari Kolega Loli zadzwonił do dziewczyny, by jej powiedzieć, że wygrała na loterii i szybko musi odebrać nagrodę. Mari od razu poleciała, prawie łamiąc sobie przy tym nogi Gdy dotarła pod wskazany adres, cała spocona i zmęczona, okazało się, że nic takiego tam nie ma Nie podejrzewała, że to sprawka Loli, aż jakieś dziecko nie przekazało jej "wiadomości" od rywalki Mari miała problemy w pracy za opuszczenie biura. Oby szybko stamtąd wyleciała! Choć w sumie to trochę absurdalne, że Lola żeby zobaczyć się z Pato musiała uciekać się do takich pomysłów. To już nie może wejść go zobaczyć, bo Mari stoi na straży? Pato powinien postawić sprawy jasno z Mari, ale on wierzy, że ona jest dobra i niewinna

Dobrze, że Ray się odnalazł. Malec poszedł na własną rękę szukać matki Tymczasem Flavia jest u ojca Renata na badaniach. Możliwe, że ma gruźlicę i cukrzyce. Cóż, lepsze to niż rak!

Valeria nastawia matkę przeciwko Aldonzie, że niby to ona odpowiada za jej rozwód z Humberto. Co chce tym osiągnąć?


Ostatnio zmieniony przez Sylwia94 dnia 21:28:28 13-11-18, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27549
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:52:29 13-11-18    Temat postu:

Odcinki 102-104

Sylwia94 napisał:

Aldonza została postrzelona. Od początku podejrzewałam, że stoi za tym Valeria, bo w tamtym momencie Candela i Severiano byli już w domu. Poza tym nie mieli powodu, by tak nagle podjąć tak absurdalną decyzję.


Valeria była też i u mnie główną podejrzaną postrzelenia Aldonzy. Candela by tego nie zrobiła, nie jest zdolna do morderstwa czy podjęcia tego typu próby. Poza tym nie miała powodów, bo wszystko zaczęło się układać po jej myśli - ciąża Valeri, rozwód Cristobala i Aldonzy. Z kolei Severiano w roli winnego byłby pójściem na łatwiznę przez scenarzystów, zbyt banalny ruch, bo on zawsze jest podejrzanym. Valeria miała motywy, ostatnio chodzi cały czas sfrustrowana i wkurzona, do tego broń była na wyciągnięcie jej ręki, wiedziała gdzie Mendoza ją przechowuje. Nie potrafi strzelać, więc i nie zrobiła wielkiej krzywdy Aldonzie, nie zadała śmiertelnej rany. Późno wróciła do domu. Wszystko wskazywało na nią. Akcja z oddaniem pierścionka zaręczynowego Cristobalowi i jego reakcja wyzwoliły w Valeri histerię. Ależ się wściekła! Straciła wszelkie hamulce. Mam nadzieję, że skończy we więzieniu i zostanie oskarżona o próbę morderstwa. Jak dotąd wszystko uchodzi jej płazem co tylko upewnia ją w poczuciu bezkarności.


Sylwia94 napisał:
Z Valerią naprawdę jest coraz gorzej. Dostała jakiejś obsesji. To już nie są tylko słowa, ale teraz czyny. Tylko przed Candelą przyznała się, że postrzeliła Aldonzę. Valeria miała pretensje do ojca, że uratował życie jej rywalce Humberto był oburzony jej słowami. Powoli widzi, że jego córeczka staje się potworem.


Candela szybko zorientowała się w sytuacji. Zamiast kryć Valerię powinna bardziej stanowczo zareagować i wybić jej tego typu głupoty z głowy! Candela nie zdaje sobie nawet sprawy z tego, że następnym razem to jej syn może być w niebezpieczeństwie. Valerii pali się grunt pod nogami, Cristobal nie chce z nią być i konsekwentnie trwa w swoim postanowieniu. Jeszcze przyjdzie jej do głowy wyeliminowanie go aby jej dziecko a tym samym ona przejęli cały majątek Mendozów. Nie zdziwiłabym się gdyby taki obrała plan w przyszłości. Wiecznie narzucać się mu nie będzie, pewnych barier nie jest w stanie przeskoczyć. Poza tym wiemy też, że ona nie kocha Cristobala, on jest tylko jej kaprysem, przez małżeństwo z nim chce się wzbogacić i wyrobić pozycje a przy tym pokonać Aldonzę i z nią wygrać. :roll Z Valerią jest coraz gorzej, stać ją na wszystko. Może Humberto zauważy, że jego córka zaczyna świrować? Te jej pretensje w sprawie leczenia Aldonzy i krytykowanie go (lekarza!) za udzielenie pierwszej pomocy i ratowanie życia protce powinny dać mu do myślenia. Kto się tak zachowuje? Ewidentnie Valeria zaczyna tracić kontakt z rzeczywistością!


Sylwia94 napisał:
Cristobal akurat był w pobliżu domy Aldonzy, kiedy doszło do strzału. Od razu rzucił się na pomoc. Oskarżenia Adeliny wobec Cristobala w szpitalu absurdalne A jaką on ponosi winę za to, że jego rodzice nienawidzą jego ukochanej? Adelina zawsze wszystko wie najlepiej! Kazała Cristobalowi trzymać się z dala od jego siostrzenicy, by jej bardziej nie ranić.


Adelina coraz bardziej działa mi na nerwy. W podsumowaniu chyba zajmie zaszczytne pierwsze miejsce wśród najbardziej irytujących postaci. Bezczelna obwiniła w pewnym stopniu Cristobala za to co przydarzyło się Aldonzie i udowodniła tym jak wielką hipokrytką jest! Skoro do niego ma pretensje to co powie o sobie? Gdyby lata temu wyznała prawdę na temat okoliczności śmierci Raymundo to może ten drań Severiano spędziłby lata we więzieniu i nie miałby szans doprowadzić do wielu nieszczęść Aldonzy! Obie z protką ukrywają przestępstwa tego drania a później się dziwią, że Cristobal nie ma pojęcia o tym jaki jest jego ojciec. No nie ma skoro nie wie o jego poczynaniach! Adelina nie miała prawa obwiniać Cristobala i wypraszać go ze szpitala! To on pomógł Aldonzie, martwił się o nią a ta zrobiła z niego kozła ofiarnego. Adelina to okropna postać, chyba na miarę Soledad z TVA! Egoistka, hipokrytka, obłudnica kreująca się na świętą, szlachetną i męczennicę! Potrafi się tylko wymądrzać w sprawach innych.

Adelina po tym jak Aldonza została postrzelona zaczęła namawiać ją do ucieczki i wyjazdu z miasteczka. Typowe dla niej! Ileż razy już składała tego typu propozycje? Ona by tylko uciekała, na tyle ją stać. No i jest mistrzynią w dochowywaniu cudzych sekretów bez względu na okoliczności. W kocu jednak podzieliła się swoją tajemnicą z Irmą i wyznała jej, że kochała Raymundo. Moim zdaniem robi z tego wielkie halo. To była miłość platoniczna, wyidealizowana.


Sylwia94 napisał:
Na początku Cristobal postanowił odpuścić i dać Aldonzie rozwód. Ucieszyłam się, ile ma ją prosić Ale potem znowu dał jej do zrozumienia, że będzie walczył.
Aldonza dała szansę Renato, to było do przewidzenia! .


Między Aldonzą i Renato nie ma ani krzty chemii. Fatalnie się ich ogląda. On nalega na ten związek, nie potrafi odpuścić. Miał być cierpliwy a nie potrafi się powstrzymać i całuje Aldonzę chociaż ta nawet nie odwzajemnia pocałunku tylko łaskawie pozwala mu dotknąć swoich ust. Kpina! Protka z kolei desperacko próbuje zapomnieć o Cristobalu, mam wrażenie, że też chce mu zrobić na złość i się na nim odegrać. Przy okazji wykorzystuje uczucia i oddanie Renato. Niby go uprzedziła, że nadal kocha Cristobala, ale w takim razie po kiego grzyba wchodzi z nim w relację? Nie mogłaby przez jakiś czas być sama, wyleczyć złamane serce i dopiero wtedy próbować budować coś nowego? Po co tak się spieszy? Najlepsze było to, że niby spotyka się z Renato a nawet nie dała mu znać o postrzale tylko dowiedział się o tym dopiero na drugi dzień. Jakby nic dla niej nie znaczył a przecież jako partner powinien dowiedzieć się jak najszybciej. Z Adeliną dywagują na tym kiedy Aldonza zakocha się w Renato a to nie jest takie proste. Serce nie sługa! Ono swoje a rozum swoje! Jeśli Aldonza chce się unieszczęśliwić i wyżej ceni pozorny spokój (bo przecież konflikt z Severiano nie minie skoro w grę wchodzi Rezerwat) od miłości to jej sprawa.


Sylwia94 napisał:
Cristobal przyszedł pożegnać się z Aldonzą i powiedział, że nie będzie jej więcej niepokoił. Szkoda tylko, że robi to z takiego powodu. Powinien przestać o nią walczyć, bo po prostu jest tego niewarta


Bardzo dobrze, że Cristobal zrezygnował z Aldonzy tylko też wolałabym aby to zrobił z innych powodów. Ile razy może za nią chodzić i przekonywać do walczenia o ich związek? Jak długo ma znosić jej humory i zmiany decyzji? Zgadzam się z tym, że Aldonza nie zasługuje na Cristobala. To on jest stroną, która bardziej kocha i okazuje to zarówno czynami jak i słowami. Ciekawe tylko na jak długo odsunie się od Aldonzy. Obawiam się, że lada moment to znowu on przejmie inicjatywę i będzie zmierzał do tego aby się pogodzili. Szkoda mi go było, gdy się żegnał z Aldonnzą, jej wcale, Pablo fajnie zagrał, przekonał mnie do emocji jakie przeżywa jego bohater. Łzy protki nie zrobiły na mnie najmniejszego wrażenia.


Sylwia94 napisał:
A więc wszystko się wydało! Humberto od dawna podejrzewał żonę o romans, a Teresa mu pomagała


Niespodziewany obrót wydarzeń. Teresa była przekonująca, gdy opowiadała o rzekomym młodszym kochanku a tu się okazało, że wszystko wymyśliła na potrzeby tej intrygi. Bezbłędnie podeszła Prudencię. Dobrze jej też nagadała pod domem! Brawo! Prudencia jest żałosna, kreuje się na ofiarę a to ona jest wszystkiemu winna. Romansów się jej zachciało! Nie widzi swoich win, ale Aldonzę od puszczalskich wyzywa. Valeria w dużej mierze jest jaka jest przez matkę. Dostawała od niej taki a nie inny przykład, była rozpieszczona, Pruddencia spełniała jej wszystkie kaprysy i zachcianki.


Sylwia94 napisał:
Humberto zażądał od Prudencii rozwodu i postawił ją pod ścianą. Jak się nie zgodzi to cały jej romans zostanie opisany w lokalnej gazecie A poza tym czemu odszedł z domu zamiast wykopać żonkę-nieroba? Nawet było mi go szkoda, jak zdjął obrączkę i zaczął wszystko demolować w hotelu


Dobrze, że Humberto zażądał rozwodu, ale powinien walczyć o swój majątek. To przecież dzięki niemu mają to wszystko. Prudencia tylko się obijała i jego kasę wydawała. Powinien wyrzucić ją z domu i oskarżyć o zdradę i rozbicie rodziny tak aby nie wyciągnęła od niego już żadnych pieniędzy. Zachował się nader szlachetnie pozwalając jej zostać w domu, jeszcze mu się to odbije czkawką. Dasz takiej palec a weźmie całą rękę. Rozbroiła mnie scena, gdy Prude rozpaczała, że będzie rozwódką. Co o niej ludzie w miasteczku powiedzą? Cynthia jest genialna! Jej mimika rozwala system!
Rozróba w hotelu jak dla mnie przesadzona. Szkoda tej rozbitej lampki, ładna była.


Sylwia94 napisał:
Prudencia jest niemożliwa Zerwała z Tomasem, obraziła go i olała, a gdy dowiedziała się, że ten jest już zainteresowany inną kobietą, nagle znowu zechciała z nim być W dodatku zaproponowała mu, żeby pozbył się Teresy Ona naprawdę ma coś z głową! Dobrze, że Tomas wychodzi na prostą Niech lepiej będzie zakochany w Silvii niż w tej wariatce


Przez Prudencię przemawiała próżność. Myślała, że Tomas będzie za nią biegał, błagał o kolejną szansę, że nigdy nie przestanie darzyć jej uczuciem a tu taka niespodzianka. Ona ma osobowość narcystyczną, więc tym bardziej fakt, że zainteresował się inną kobietą ją zdenerwował. Próbowała swoimi sztuczkami przypomnieć mu namiętność jaka ich łączyła, ale to dla nowego Tomasa za mało. Dobrze, że jej się oparł. Widać, że zaczyna się zmieniać i uczyć na błędach. Jak dla mnie wszystkie te jej miłe słowa czy gesty były tylko po to aby namieszać Tomasowi w głowie i użyć go do swoich celów czyli przekonać go do zamknięcia ust Teresie. Bezczelna! Wstydu nie ma! Potraktowała Tomasa ja śmiecia a teraz chce aby on wykonał za nią brudną robotę i popełnił przestępstwo? W imię czego? Jej reputacji? Odrealniona kobieta! Nawet przekupić go chciała, ale jej się nie dał. Tomas górą! Uwielbiam jego sceny z Silvią. Pocieszny duet, jego komplementy i teksty komiczne. Bajerę to on ma. Więcej jego scen z Silvią by się przydało.


Sylwia94 napisał:
Severiano nagadał biskupowi o fałszerstwie i aresztowaniu księdza oraz o skandalu w kościele. Powiedział też o jakiś stosunkach intymnych z kobietą? Tu już go wyobraźnia poniosła. Biskup uznał, że Jeronimo powinien zmienić parafię.


Co do tej kobiety to Severiano albo chodziło o ciężarną dziewczynę, która miała wziąć udział w intrydze albo o... Candelę tylko zapewne nie wymienił jej imienia. Przezywał przecież swego czasu jej związek z Jeronimo z przeszłości.
Szkoda, że ksiądz dostał polecenie aby zmienić parafię. Można zrozumieć racje biskupa, ale Jeronimo powinien chronić swoich bliskich. Ciekawe jaką decyzję podejmie po tym co przydarzyło się Aldonzie. Może zrezygnuje z kapłaństwa byle tylko zostać przy niej i ją chronić.

Sylwia94 napisał:
Emanuel rozmyślał o Loli i wyznał Veronice, że kochał ją z całej duszy... Potem dziewczyna go pocałowała, a może coś więcej... Emanuel oczywiście nie protestował, a niby tak kocha Lolę


Ciekawe czy doszło między nimi do czegoś więcej czy poprzestali na pocałunkach. Cały Emanuel - jedno myśli, drugie czuje, trzecie mówi a czwarte robi. Też nie przepadam za Veronicą, nie wzbudziła mojej sympatii. est nachalna, zbyt swobodna w stosunkach z mężczyznami. Ewidentnie ma chrapkę na Emanuela.
Lola też "dobra". Rozmyśla o Emanuela, gdy chodzi na randki z Pato. Jaka rozanielona była podczas wspominania ich wspólnych chwil. Szkoda Pato.


Sylwia94 napisał:
Lola poszła do kancelarii w sprawie pracy i zastała tam już nową sekretarkę... Mari. Ta nie pozwoliła jej wejść do środka


Za kogo Mari się ma? Lola powinna zadzwonić do Pato i powiedzieć w jaki sposób zachowuje się jego sekretarka.

Sylwia94 napisał:

Lola po mistrzowsku odegrała się na Mari Mari miała problemy w pracy za opuszczenie biura. Oby szybko stamtąd wyleciała! Choć w sumie to trochę absurdalne, że Lola żeby zobaczyć się z Pato musiała uciekać się do takich pomysłów. To już nie może wejść go zobaczyć, bo Mari stoi na straży? Pato powinien postawić sprawy jasno z Mari, ale on wierzy, że ona jest dobra i niewinna


Mnie się wydaje, że ta intryga Loli miała na celu głównie utarcie nosa Mari i sprowokowanie jej do zaniedbania obowiązków w pracy. Sekretarką jest beznadziejną! Nie nadaje się do sprawowania tego stanowiska. Personalne gierki (kiedy to nie wpuściła Loli do kancelarii), wychodzenie w godzinach pracy bez słowa w celu załatwienia swoich prywatnych spraw (rzekoma nagroda zdobyta w loterii), promowanie swoich znajomych i wpraszanie ich do gabinetu prawnika bez żadnej zapowiedzi/wcześniejszego umówienia ich (wizyta Valeri, przerwanie Renato rozmowy telefonicznej). Moim zdaniem po tych numerach powinna zostać zwolniona. Pato nie ma śmiałości aby jej zwrócić uwagę, bo wszedł z nią w bliską relację. Tak się właśnie kończy zatrudnianie znajomych i nadanie im przywilejów. Powinien zachować się jak facet i sprawiedliwy szef i dać jej stanowczą reprymendę!


Sylwia94 napisał:
Dobrze, że Ray się odnalazł. Malec poszedł na własną rękę szukać matki Tymczasem Flavia jest u ojca Renata na badaniach. Możliwe, że ma gruźlicę i cukrzyce. Cóż, lepsze to niż rak!


Ray jest dzieckiem, nie rozumiem pewnych spraw. Potrzebuje matki i obawia się, że ona znowu go zostawi tak jak wtedy, gdy wolała zostać z kochankiem. Joaquin jest super ojcem, on powinien sprawować opiekę nad synem, ale jak sam powiedział Flavia ma też prawo widywać się z Młodym. Ray łaknie kontaktu z nią. Oby wyzdrowiała i faktycznie się zmieniła na lepsze. Coś tam przemyślała, zaczęła się odpowiedzialnej zachowywać, inaczej rozmawia z Joaquinem, już mu nie grozi. Może jakoś się dogadają w sprawie opieki nad synem dla jego dobra. Dobrze, że podczas ucieczki z domu Młodemu nic się nie stało.
Zaskoczyła mnie diagnoza, lekarze podejrzewają, że Flavia ma gruźlicę. Rzadko spotykany temat/przypadłość w telkach.


Sylwia94 napisał:
Valeria nastawia matkę przeciwko Aldonzie, że niby to ona odpowiada za jej rozwód z Humberto. Co chce tym osiągnąć?


Chce nastawić kolejną osobę przeciwko Aldonzie i przyprawić ją o więcej problemów. Żałosna była Valeria, gdy przyszła do Renato i zaproponowała mu sojusz. Coś takiego zrobiła Silvia z Cristobale, ale nimi kierowały miłość (z jej strony trochę egoistyczna) a przez Valerię przemawia nienawiść.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22368
Przeczytał: 48 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 1:41:13 14-11-18    Temat postu:

Mam nadzieję, że na końcu Valeria wyląduje w więzieniu! Ciekawa jestem, co z ciążą. Czy urodzi to dziecko czy też poroni. Stawiałabym raczej na poronienie.

Masz rację, że Valeria może następnym razem próbować zabić Cristobala. Ona nie ma żadnych hamulców. Candela niby nie byłaby zdolna do morderstwa, ale powiedziała, że szkoda, że tamta osoba spudłowała

U mnie Adelina też będzie na I miejscu, a na II miejscu chyba Aldonza, choć zastanawiam się też nad Mari. Adelina to jedna z najbardziej irytujących, absurdalnych postaci, jakie oglądałam. Jej hipokryzja i tchórzostwo mnie załamują. Czekam tylko na chwilę, aż Aldonza odkryje, że w grobie nie ma ciała jej siostry i niech Adelina się tłumaczy!

Aldonza po prostu wykorzystała Renata, by oddalić od siebie Cristobala i zrobić mu na złość. Kolejny raz używa Renata do swoich celów. Renato powinien w końcu dać sobie z nią spokój. Dobrze wie, że ta go nie kocha i jest zmienna.

Na pewno Cristobal będzie dalej walczył. To nie pierwszy raz kiedy odpuszcza, a za chwilę znowu się pojawia. Szkoda, że od 104 odcinków inicjatywa leży tylko po jednej stronie.

Humberto powinien zostawić Prudencię z niczym. Nigdy nie pracowała, obijała się w domu, miała nawet służącą i jeszcze przyprawiała mężowi rogi. Na nic nie zasłużyła, a pewnie dostanie i dom i alimenty

Też czekam na więcej scenek z Silvią i Tomasem A może oni jednak będą razem na koniec, kto wie

Może Jeronimowi uda się namówić biskupa do zmiany decyzji...

Dla Veronicii Emanuel to pewnie chwilowy kaprys. Też nie podoba mi się jej zachowanie. Emanuel jak zwykle oczywiście nie robi nic, a potem wpada w kłopoty. Tak jak wtedy gdy nie odepchnął Mari na przyjęciu. Żeby sobie nie narobił problemów u Antonia.

Zachowanie Mari w pracy skandaliczne. Zwłaszcza przerwanie Renatowi rozmowy, wejście bez pukania i wprowadzenia bez jego zgody osoby do jego biura. W ogóle jak to się stało, że ona została przyjęta? Nie przypominam sobie, by Pato pytał wspólników o zgodę. Poza tym ona nie ma ani wykształcenia ani doświadczenia ani ogłady.

Flavia chyba zmienia się na lepsze Też nigdy nie słyszałam o tej chorobie w telce.

Nie wiadomo do czego zdolna jest Prudencia Ostatnim razem uderzyła Aldonzę kamieniem
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27549
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 2:34:55 14-11-18    Temat postu:

Sylwia94 napisał:
Mam nadzieję, że na końcu Valeria wyląduje w więzieniu! Ciekawa jestem, co z ciążą. Czy urodzi to dziecko czy też poroni. Stawiałabym raczej na poronienie.


Może urodzi a dzieckiem zaopiekują się dziadkowie, czyli Irma i Uriel? Albo Humberto. Valeria powinna skończyć we więzieniu albo psychiatryku.

Sylwia94 napisał:
Candela niby nie byłaby zdolna do morderstwa, ale powiedziała, że szkoda, że tamta osoba spudłowała


Prudencia też tak powiedziała.

Sylwia94 napisał:
U mnie Adelina też będzie na I miejscu, a na II miejscu chyba Aldonza, choć zastanawiam się też nad Mari.


W moim rankingu najbardziej irytujących postaci w tej telce top 3 wygląda tak: Adelina, Aldonza, Candela.

Sylwia94 napisał:
W ogóle jak to się stało, że ona została przyjęta? Nie przypominam sobie, by Pato pytał wspólników o zgodę. Poza tym ona nie ma ani wykształcenia ani doświadczenia ani ogłady.


Była tylko scena w której Pato wspominał, że porozmawia ze wspólnikami i na tym się skończyło. Liczyłam na to, że gdy Lola oznajmi, że szuka pracy to prawnicy zastanowią się nad kandydaturą ich obu i wygra Lola. Wychodzi na to, że Mari tylko dzięki znajomości z Pato dostała to stanowisko.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22368
Przeczytał: 48 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:41:44 14-11-18    Temat postu:

Odc. 105

Ten odcinek był dziwnie dłuższy i zaczynał się od czołówki

Gwiazdą tego odcinka bez wątpienia była Prudencia Z jednej strony mnie bawi, ale jakby mieć z taką pomyloną osobą do czynienia w realnym życiu...
Najpierw zrobiła Humbertowi awanturę w jego miejscu pracy. Powiedziała, że mu wszystko zabierze. Humberto jest skłonny zostawić jej tylko dom i płacić alimenty, które zarządzi sąd. Według mnie nic nie powinien jej zostawiać, nic jej się nie należy. Nie tylko dlatego, że nie ruszyła palcem, by zarobić choćby 1 peso Przecież to ona go zdradziła! Teresa niby ma milczeć w zamian za pieniądze na leczenie syna, ale kto wie, czy dotrzyma obietnicy. Poza tym jest jeszcze Tomas. On nie ma żadnego powody by kryć Prudencię. Żądania Prudencii są więc absurdalne, a Humberto powinien zostawić ją z niczym Dobrze, że ją wyrzucił na zbity pysk. Prudencia jeszcze próbowała robić z siebie ofiarę przy pacjentach, że mąż ją uderzył
Prudencia ubzdurała sobie, że jej mąż ma romans z Aldonzą. Valeria ją wcześniej podjudzała. Prudencia zebrała więc grupę ludzi, którym najwyraźniej naopowiadała jakiś głupot. Razem z nimi poszła pod dom Aldonzy i rządała, by ta opuściła miasto. Tłum był uzbrojony w pochodnie i kamienie Jedną pochodnię ktoś rzucił przez okno i prawie wywołał pożar. Do nikogo nie docierały słowa Domingi, która próbowała załagodzić sytuację. Camilo groził bronią i oddał strzał w powietrze. Dopiero pojawienie się Jeronima wszystko zmieniło. Prudencia jeszcze miała czelność skarżyć się księdzu, że Camilo chciał ją zastrzelić Gdy Jeronimo i Adelina zorientowali się, o co chodzi, postawili Prudencię do pionu. Adelina dała jej z liścia Zanim Prudencia się obejrzała była sama, opuszczona przez swój wierny tłum. Wtedy oczywiście skuliła ogon pod siebie i uciekła Warto dodać, że chwiała się jakby była pijana, co mnie nie dziwi Dziwi mnie natomiast zachowanie ludzi z Santa Lucia. Nie od dziś wiadomo, że w tym mieście łatwo komuś zszargać reputację głupimi plotkami. Ludzie lubią oceniać innych, choć nic o nich nie wiedzą. Liczą się tylko pozory. Jednak kilka odcinków wcześniej, kiedy Jeronimo wyszedł z aresztu, mieszkańcy razem z Aldonzą radośnie go witali. A teraz prawie by ją zabili.
Prudencia i jej wspólnicy zasłużyli na karę! Na ten czyn są świadkowie i dowody!

Valeria poszła do ojca prosić go, by zapisał na nią rezerwat. Robiła z siebie ofiarę i grała na jego uczuciach. Humberto obiecał, że się zastanowi. Potem kolejny raz odmówił Aldonzie sprzedaży i powiedział, że musi zabezpieczyć przyszłość wnuka. Niech szybko odkryje, jakim potworem jest jego córeczka!
Poza tym Valeria miała czelność zadzwonić do Aldonzy i powiedzieć jej, że przykro jej, iż ta nie zginęła
Cristobal podejrzewał Valerię o próbę zabójstwa Aldonzy, ale ona powiedziała mu, że źle się czuje i ciągle leży w łóżku.

Severiano ciągle obrywa choć tym razem naprawdę nic nie zrobił Najpierw Cristobal, potem Jeronimo i Renato. Nawet Aldonza wierzy, że to mógł zrobić on, choć podejrzewała też Valerię.
Straszny był sen Severiano, kiedy przyśniła mu się Simoneta Zawsze gdy ona mu się śni to dostaje bóli fantomowych

Pato postanowił oświadczyć się Loli Dopiero co do siebie wrócili Zaprosił ją do restauracji i włożył do kieliszka pierścionek zaręczynowy. Lola przypadkiem połknęła go Musieli jechać do kliniki, żeby zrobić prześwietlenie. Lola nie dała Pato jednoznacznej odpowiedzi. Potem przeczytała w gazecie, że Emanuel osiągnął sukces wraz ze swoją dziewczyną, Veronicą...
Ten sam artykuł trafił w ręce Severiano. Teraz pewnie oskarży chłopaka o kradzież konia.

Emanuel poprosił Antonia o zgodę na spotykanie się z Veronicą Ona wielce zaskoczona, bo nigdy nie miała chłopaka. Ta, ciekawe jak nazwać jej znajomości...

Irma poprosiła Lolę, żeby wróciła do pracy Lola się zgodziła i się pogodziły Tymczasem Renato i Silvia nie są zadowoleni z Mari. Kazali Pato, by z nią porozmawiał. Oby jak najszybciej wyleciała!

Po co Adelina poszła do tego Joaquina? Mieszać mu w głowie? I znowu ta sama gadka, by wrócił do Flavii. A on znowu musiał jej powiedzieć, że nie kocha żony, lecz ją. Znowu się przed nią płaszczy, a ona zasłużyła by być sama
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27549
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:34:09 14-11-18    Temat postu:

Odcinek 105

Sylwia94 napisał:

Ten odcinek był dziwnie dłuższy i zaczynał się od czołówki


Też mi się to rzuciło w oczy. Dłuższy odcinek i jakiś taki chaotyczny. Nie było kontynuacji scen Tomasa z Silvią (a tak na to liczyłam! nie wiemy, więc co chciał jej powiedzieć!) i Emanuela z Veronicą (poszli w końcu na całość czy nie? ).


Sylwia94 napisał:

Gwiazdą tego odcinka bez wątpienia była Prudencia Z jednej strony mnie bawi, ale jakby mieć z taką pomyloną osobą do czynienia w realnym życiu...


Dokładnie! Jako postać Prudencia bawi i duża w tym zasługa Cynthi, bo gra ją genialnie! Jednak w normalnym życiu tego typu osoba to jedno wielkie utrapienie. Kto by z nią wytrzymał?


Sylwia94 napisał:
Najpierw zrobiła Humbertowi awanturę w jego miejscu pracy. Żądania Prudencii są więc absurdalne, a Humberto powinien zostawić ją z niczym Dobrze, że ją wyrzucił na zbity pysk. Prudencia jeszcze próbowała robić z siebie ofiarę przy pacjentach, że mąż ją uderzył


Prudencia była bardzo pewna siebie. Groziła, że puści Humberto z torbami i wszystko mu zabierze. Niby na jakiej podstawie? To on całe życie pracował na ich utrzymanie, jeśli rozwód zostanie przeprowadzony to wyrok powinien być z orzeczeniem o winie, jej winie. Prudencia zdradzała męża! Może i Teresa w zamian za pieniądze na leczenie będzie milczała (skąd niby Prude tyle kasy odłożyła? na oszczędną to ona nie wygląda ), ale jest przecież jeszcze Tomas, który może ją pogrążyć. Jemu już nie zależy na utrzymywaniu ich romansu w tajemnicy.
Szopka jaką odstawiła w gabinecie Humberto zakrawa o kpinę. Wykreowała się na ofiarę przemocy ze strony męża przed jego pacjentami. Oby Humberto nie miał z tego powodu problemów. Prudencia jest nieobliczalna i jeszcze może go oskarżyć o znęcanie się nad nią. Przeszła samą siebie, gdy się policzkowała sugerując, że to mąż ją bije. Niemożliwa jest! Scena komiczna!


Sylwia94 napisał:
Prudencia zebrała więc grupę ludzi, którym najwyraźniej naopowiadała jakiś głupot. Razem z nimi poszła pod dom Aldonzy i żądała, by ta opuściła miasto. Tłum był uzbrojony w pochodnie i kamienie


Prudenci kompletnie odwaliło. Czuje się bezkarna, nawet nie bierze pod uwagę konsekwencji tego typu akcji. To napaść, zastraszanie, niszczenie mienia. Jakim trzeba być hipokrytą aby niewinną dziewczynę osądzać od puszczalskich a samej romansować na boku z kochasiem i przyprawiać rogi mężowi?
Najlepsze momenty tej akcji to Adelina strzelająca Prude z liścia i przede wszystkim utarczki słowne Prude z Camilo i jego grożenie bronią. Śmiałam się na cały głos, gdy Prude uciekała i się okazało, ze tłum już sobie poszedł a ta biegła za nimi chwiejąc się na nogach i wołała jakąś Lupitę. Cynthia mistrz!!!! Uwielbiam duet Prude i Camilo, ich konfrontacje. Mało ich było (ze 2?), ale dostarczyły mi ogromnej dawki humoru.


Sylwia94 napisał:
Warto dodać, że chwiała się jakby była pijana, co mnie nie dziwi


Nie dość, że nadmiernie spożywa alkohol to jeszcze łyka leki i to w sporej ilości. Prudencia to alkoholiczka i lekomanka.


Sylwia94 napisał:
Dziwi mnie natomiast zachowanie ludzi z Santa Lucia. Nie od dziś wiadomo, że w tym mieście łatwo komuś zszargać reputację głupimi plotkami. Ludzie lubią oceniać innych, choć nic o nich nie wiedzą. Liczą się tylko pozory. Jednak kilka odcinków wcześniej, kiedy Jeronimo wyszedł z aresztu, mieszkańcy razem z Aldonzą radośnie go witali. A teraz prawie by ją zabili.
Prudencia i jej wspólnicy zasłużyli na karę! Na ten czyn są świadkowie i dowody!


Ludzie z miasteczka to w dużej mierze banda hipokrytów i plotkarzy, ale akurat w tej kwestii ich motywy wyszły w kolejnym odcinku. Nie będę zdradzała o co chodziło.
Podoba mi się poprowadzenie tego wątku, bo nie skończył się on na samej akcji pod domem Aldonzy. Będzie miał rozwinięcie w kolejnych odcinkach, ale też nic więcej nie zdradzam.


Sylwia94 napisał:
Valeria poszła do ojca prosić go, by zapisał na nią rezerwat. Robiła z siebie ofiarę i grała na jego uczuciach. Humberto obiecał, że się zastanowi. Potem kolejny raz odmówił Aldonzie sprzedaży i powiedział, że musi zabezpieczyć przyszłość wnuka. Niech szybko odkryje, jakim potworem jest jego córeczka!


Humberto dał się wciągnąć w intrygę córki, ale póki niczego nie podpisał to jest nadzieja, że Rezerwat nie trafi w jej ręce. Zanim Zapata załatwi kwestię dokumentów to może przejrzy na oczy i dowie się o postępkach Valerii.
Aldonzy jakoś nie było mi żal. Jest zbyt pewna siebie i to od początku! Zainwestowała w Rezerwat i zaryzykowała licząc na to, że Humberto odsprzeda jej ziemię, ale on nie ma takiego obowiązku! Drogą prawną nabył je przed laty na własność i może z nimi zrobić co chce. Finalnie pewnie Aldonza odzyska Rezerwat, ale taki prztyczek w nos się jej przyda.


Sylwia94 napisał:
Poza tym Valeria miała czelność zadzwonić do Aldonzy i powiedzieć jej, że przykro jej, iż ta nie zginęła
Cristobal podejrzewał Valerię o próbę zabójstwa Aldonzy, ale ona powiedziała mu, że źle się czuje i ciągle leży w łóżku.


Valeria traci wszelkie hamulce i sama kopie pod sobą dołek takimi telefonami. Już nawet pozorów nie zgrywa. Aldonza po tym telefonie wzięła pod uwagę możliwość, iż to Valeria mogła do niej strzelać. Melesio podobną wersję wydarzeń sugerował Cristobalowi chociaż ten nie chciał w to zbytnio wierzyć. Przynajmniej spróbował to zweryfikować, ale przecież logiczne, że Valeria mu się nie przyzna i nie powie, że to ona strzelała. Trzeba ją podejść sposobem. Histeryczna reakcja raczej na jej korzyść nie świadczy.


Sylwia94 napisał:
Severiano ciągle obrywa choć tym razem naprawdę nic nie zrobił Najpierw Cristobal, potem Jeronimo i Renato. Nawet Aldonza wierzy, że to mógł zrobić on, choć podejrzewała też Valerię.
Straszny był sen Severiano, kiedy przyśniła mu się Simoneta Zawsze gdy ona mu się śni to dostaje bóli fantomowych


Severiano ma za swoje. Teraz obrywa chociaż nie jest winny zarzucanych mu czynów, ale ile przestępstw popełnił! Na niewiniątko nie trafiło.
Bardzo dobrze, że męczą go koszmary z Simonetą. Dosięga go sprawiedliwość tylko na innej płaszczyźnie. Bóle fantomowe muszą być okropne, ale ich źródło tkwi w mózgu/psychice. Wychodzi na to, że zabójstwo Simonety wywarło w Severiano swego rodzaju piętno. Ciekawe dlaczego akurat jej? Może chodzi też o dziecko, którego był ojcem? Severiano nie jest mi w ogóle żal!


Sylwia94 napisał:
Pato postanowił oświadczyć się Loli Dopiero co do siebie wrócili Zaprosił ją do restauracji i włożył do kieliszka pierścionek zaręczynowy. Lola przypadkiem połknęła go Musieli jechać do kliniki, żeby zrobić prześwietlenie. Lola nie dała Pato jednoznacznej odpowiedzi. Potem przeczytała w gazecie, że Emanuel osiągnął sukces wraz ze swoją dziewczyną, Veronicą...


Pato się pospieszył. Wynika to z tego, że czuje się niepewny. Moim zdaniem te oświadczyny to błąd. On musi zdawać sobie sprawę z tego, że Lola nadal kocha Emanuela i jeszcze o nim nie zapomniała. W ostatnich odcinkach trochę zmalała mi sympatia do Pato. Nadal jest pocieszny, ma super sceny z Silvią, ale wkurza mnie jego bierność wobec Mari i nie podoba mi się szybkie tempo wobec Loli, bo nic dobrego z tego nie wyniknie.
Sam pomysł na włożenie pierścionka zaręczynowego do kieliszka to jakieś kuriozum. Podobnie jak umieszczanie go w posiłku, zwykle deserze. Przecież to się może źle skończyć czego tutaj mieliśmy przykład. Pudełeczko albo pierścionek w kwiatku to banały, że trzeba tak kombinować? To ja już wolę klasykę! Nie podoba mi się ten wątek. Lola poprosiła Pato o czas na podjecie decyzji, ale po natrafieniu przez nią na artykuł o Emanueleu i jego dziewczynie od razu można się spodziewać co Lola zrobi.


Sylwia94 napisał:
Emanuel poprosił Antonia o zgodę na spotykanie się z Veronicą Ona wielce zaskoczona, bo nigdy nie miała chłopaka. Ta, ciekawe jak nazwać jej znajomości...


Też nie wierzę w to, że Veronica nie miała chłopaka. No chyba, że lubiła niezobowiązujące znajomości. Widać po jej zachowaniu, że lubi flirtować z facetami, przejmować inicjatywę, więc niech się nie kreuje na niewiniątko.


Sylwia94 napisał:
Irma poprosiła Lolę, żeby wróciła do pracy Lola się zgodziła i się pogodziły


Na miejscu Loli nie zgodziłabym się na powrót do sklepu do czasu wyjaśnienia afery z kradzieżą pieniędzy.


Sylwia94 napisał:
Po co Adelina poszła do tego Joaquina? Mieszać mu w głowie? I znowu ta sama gadka, by wrócił do Flavii. A on znowu musiał jej powiedzieć, że nie kocha żony, lecz ją. Znowu się przed nią płaszczy, a ona zasłużyła by być sama


Adelina musi się wymądrzać, bo to leży w jej naturze i dawać "cudowne" rady jedyne słuszne w jej mniemaniu. Jak z nim nie chce być to nie, ale niech na niego nie naciska aby wrócił do żony. To nie jest jej sprawa! Niech się zamie sobą i swoimi problemami a nie będzie ustawiała życie dorosłemu facetowi. Chciałabym aby Joaquin dał sobie z nią spokój.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 20:40:30 14-11-18, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22368
Przeczytał: 48 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:42:39 14-11-18    Temat postu:

Może coś zostało wycięte Kiedyś wydawało mi się, że telka powinna mieć 136 odcinki...

Prudencia i Camilo to kolejny świetny duet Ona go chyba kiedyś nazwała gorylem

Pato zachowuje się wobec Mari tak jak wcześniej Emanuel. Pozwala sobie wejść na głowę i nie wyznaczył żadnych barier Sam pomysł oświadczyn jak i pierścionek w kieliszku to absurd. Ostatnio trochę traci również w moich oczach.

Być może to właśnie to nienarodzone dziecko odcisnęło piętno na psychice Severiana. I bardzo dobrze, że cierpi
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27549
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:19:40 14-11-18    Temat postu:

Jeśli by coś wycieli to i chyba nie byłoby ciągłości w innych wątkach. W wolnej chwili można by to sprawdzić poszukując oryginalnych odcinków i porównując 104 i 105.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22368
Przeczytał: 48 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:37:55 14-11-18    Temat postu:

Odc. 106

Tomas postanowił wrócić do domu Chce płacić wynajem za pokój i pracować w warsztacie ojca Widać u niego wielką zmianę! Fajnie, że pogodził się z rodzicami

Adelina jak zwykle robiła wyrzuty Cristobalowi Dobrze, że Jeronimo jej nagadał!

Aldonza rozpaczała, że straciła miłość i ziemię. Miłość straciła w własnej głupoty, a ziemii nigdy jej nikt nie obiecał

Emanuel został aresztowany za kradzież konia. Dobrze, że może liczyć na pomoc Antonia. Emanuel opowiedział mu swoją historię. Antonio go zrozumiał. Okazuje się, że mężczyzna zna Severiana i raczej nie było to dla niego miłe doświadczenie.

Lola przyjęła oświadczyny Pato Ale miała minę "zadowoloną"

Prudencia zapłaciła ludziom, by poszli z nią do domu Aldonzy. Czyli wszystko się wyjaśniło. Za pieniądze ludzie są zdolni zrobić wszystko Prudencia z wielką dumą opowiadała Valerii o swoim postępku. Córka na początku była zafascynowana, a potem, gdy Cristobal przyszedł z pretensjami, nagle miała matce za złe jej postępowanie. Nie chce, by Cristobal ją znienawidził. Prudencia już kompletnie straciła kontakt z rzeczywistością. Sądzi, że dobrze postąpiła. Obwinia dziewczynę, za coś czego nie zrobiła, podczas gdy sama miała kochanka. Jej hipokryzja mnie osłabia Poza tym uważa, że nie spotkają ją żadne konsekwencje!

Renato przekonał Aldonzę, by złożyła doniesienie na Prudencię. Aldonza kolejny raz nie powiadomiła (podobno) swojego chłopaka o ważnej sprawie. Dowiedział się od Cristobala, który przyszedł do kancelarii z pretensjami.

Flavia zadzwoniła do Adeliny, by ją powiadomić, że wyjechała tylko przez chorobę i będzie walczyć o męża. Chyba jednak za bardzo się nie zmieniła Dwie głupie baby chcą układać dorosłemu mężczyźnie życie i decydować, z kim powinien być.

Lola powiedziała Cristobalowi, że Simoneta jest w ciąży z Severiano i zniknęła.

Cristobal nieźle wygarnął ojcu, gdy dowiedział się o aresztowaniu Emanuela. Oby się zorientował, że jego podpis został sfałszowany!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27549
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 1:05:24 15-11-18    Temat postu:

Odcinek 106

Sylwia94 napisał:

Tomas postanowił wrócić do domu Chce płacić wynajem za pokój i pracować w warsztacie ojca Widać u niego wielką zmianę! Fajnie, że pogodził się z rodzicami


Tomas to moja ulubiona postać w telce. Liczę na szczęśliwy finał dla niego. W końcu dojrzał i w pewnym stopniu przewartościował swoje życie. Fajnie, że wrócił do domu, w warsztacie ojca na dwa etaty chce nawet pracować żeby zarobić pieniądze na randkę z Silvią. Jak to miłość może mobilizować!


Sylwia94 napisał:
Adelina jak zwykle robiła wyrzuty Cristobalowi Dobrze, że Jeronimo jej nagadał!


Nie mogę już słuchać tych jej mądrości. Mam ochotę przewijać sceny z nią. Ciągle tylko poucza innych. Jej zachowanie względem Cristobala skandaliczne! O wszystko go obwinia a może by tak na siebie spojrzała? W tej scenie z protem wyglądała jak cerber. Nawet Jeronimo zwrócił jej uwagę, słusznie!


Sylwia94 napisał:
Aldonza rozpaczała, że straciła miłość i ziemię. Miłość straciła w własnej głupoty, a ziemi nigdy jej nikt nie obiecał


Dokładnie! Wielce rozpacza a sama z Cristobala zrezygnowała i go unika. Niech się w końcu zdecyduje czego chce.


Sylwia94 napisał:
Emanuel został aresztowany za kradzież konia. Dobrze, że może liczyć na pomoc Antonia. Emanuel opowiedział mu swoją historię. Antonio go zrozumiał. Okazuje się, że mężczyzna zna Severiana i raczej nie było to dla niego miłe doświadczenie.


Czego się Emanuel spodziewał? Z niego to jest ogromny naiwniak. Brał udział w konkursach, prasa się nim interesowała, więc kwestią czasu było to, kiedy Severiano dowie się o jego sukcesach i oskarży go o kradzież konia. Na co liczył? Na to, że Mendoza mu odpuści? Powinien wcześniej wyznać prawdę Antonio, może on by mu jakoś pomógł? Ciekawi mnie o co chodzi w jego stosunku do Severiano? Coś musiało wydarzyć się w przeszłości. Interesy czy może Mendoza nawiązał romans z jego kobietą?


Sylwia94 napisał:
Lola przyjęła oświadczyny Pato Ale miała minę "zadowoloną"


Lola popełnia te same błędy. Jej mina ewidentnie odzwierciedlała to co czuje. Zmusiła się do przyjęcia oświadczyn z desperacji i złości na Emanuela. Docenia Pato, wmawia sobie, że jest on dla niej idealny, ale serce nie sługa. Obie z Aldonzą w sprawach miłosnych są do siebie podobne.


Sylwia94 napisał:
Prudencia zapłaciła ludziom, by poszli z nią do domu Aldonzy. Czyli wszystko się wyjaśniło. Za pieniądze ludzie są zdolni zrobić wszystko


Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze. Znowu sprawdziło się to powiedzenie. Prude wykrzykiwała, że wszystkie kobiety z miasteczka chcą pogonić Aldonzę, bo zagraża ich związkom. Dobre! Ta kobieta żyje w odrealnionym świecie!


Sylwia94 napisał:
Prudencia z wielką dumą opowiadała Valerii o swoim postępku. Córka na początku była zafascynowana, a potem, gdy Cristobal przyszedł z pretensjami, nagle miała matce za złe jej postępowanie. Nie chce, by Cristobal ją znienawidził.


Valeria następna hipokrytka. Najpierw chwali mamusię, później strzela focha. Sama przed Cristobalem pokazała prawdziwą twarz tekstem, że Aldonzie się należało. Wyzywa ją a później się dziwi, że traci w oczach prota. Bardzo dobrze, że Cristobal stanął w obronie Aldonzy i nagadał Prudenci i Valeri do słuchu!


Sylwia94 napisał:
Renato przekonał Aldonzę, by złożyła doniesienie na Prudencię. Aldonza kolejny raz nie powiadomiła (podobno) swojego chłopaka o ważnej sprawie. Dowiedział się od Cristobala, który przyszedł do kancelarii z pretensjami.


To już kolejna ważna sprawa w krótkim czasie o której Aldonza nie powiedziała Renato. Traktuje go jak piąte koło u wozu. Niby jest jej chłopakiem a nie informuje go o tak ważnych wydarzeniach w jej życiu. To samo świadczy o sobie. Świetna była scena z wkurzonym Cristobalem wpadającym do gabinetu Renato z pretensjami. Ten błysk w oku -


Sylwia94 napisał:
Flavia zadzwoniła do Adeliny, by ją powiadomić, że wyjechała tylko przez chorobę i będzie walczyć o męża. Chyba jednak za bardzo się nie zmieniła Dwie głupie baby chcą układać dorosłemu mężczyźnie życie i decydować, z kim powinien być.


Na początku myślałam, że Flavia faktycznie się zmieniła, coś zrozumiała i że zadzwoniła do Adeliny z prośbą aby zajęła się Rayem podczas jej nieobecności. Nic bardziej mylnego. Znowu wyskoczyła ze sceną zazdrości, mówiła o Joaquinie jak o swojej własności. Może sobie gadać ile chce, ale myli się licząc, że odzyska go po tym co zrobiła! Adelina też nie lepsza, bo jeszcze ją utwierdzała w tym, że powinni na nowo się zejść dla dobra dziecka. Jedna gorsza od drugiej. Mam nadzieję, że Joaquin z żadną z nich nie będzie. Powinien znaleźć sobie fajną i normalną kobietę. Ani Flavia ani Adelina na niego nie zasługują.

Sylwia94 napisał:
Lola powiedziała Cristobalowi, że Simoneta jest w ciąży z Severiano i zniknęła.


Ciekawe kiedy zostanie odnalezione ciało Simonety. Pewnie pod koniec telki. Trochę tych sekretów do wyjaśnienia jest:
1. Okoliczności śmierci Raymundo
2. Emanuel synem Roberty i Severiano
3. Cristobal musi dowiedzieć się o tym, co jego ojciec przed laty zrobił Aldonzie
4. Zdemaskowanie kłamstw i intryg Valerii
5. Okoliczności śmierci Simonety, Abelardo, może i przy okazji księdza Sixto.

Sylwia94 napisał:
Cristobal nieźle wygarnął ojcu, gdy dowiedział się o aresztowaniu Emanuela. Oby się zorientował, że jego podpis został sfałszowany!


Świetne były konfrontacje Cristobala z Severiano w tym odcinku. Najpierw przygadał mu na temat Roberty a później podsumował go jako ojca. Miny Candeli i Severiano bezcenne!

Powinni oddać dokument grafologowi i niech ten zbada czy to podpis Cristobala. Severiano mógł go odwzorować, ale nie idealnie. Za sfałszowanie podpisu powinien ponieść konsekwencje prawne.

Aldonza powiedziała Loli o krzywdzie jaką wyrządził jej przed laty Severiano. Cristobal powinien wiedzieć! Niech nie robi z niego agresywnego typa, bo co jak co, ale do morderstwa on zdolny nie jest! Na pewno wścieknie się na ojca, może nawet go pobije i w końcu się od niego odseparuje. Pozna jego prawdziwą twarz, nie będzie chciał mieć z nim nic wspólnego.

Ciekawa była rozmowa Candeli z Jeronimo o ich przeszłości. Czyli i ona nie byłą mu obojętna, czuł do niej coś więcej, ale wybrał inną życiową drogę.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 1:07:11 15-11-18, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22368
Przeczytał: 48 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:12:48 15-11-18    Temat postu:

Lineczka, idziesz jak burza dziś na pewno obejrzę 2 kolejne odcinki w autobusie mam trochę zaległości z wszystkimi telkami w stosunku do Ciebie i Edki. Jednak w przyszłym tyg w środę mam ważne kolokwium i musze trochę przesiąść prace licencjacka tez musze popoprawiac. Czekam juz z utęsknieniem na święta
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22368
Przeczytał: 48 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:14:24 15-11-18    Temat postu:

Odc. 107

Gwiazdą odcinka znowu zostałą Prudencia Ona naprawdę potrzebuje psychiatry! Nie rozumie swoich czynów ani powagi sytuacji. Została oskarżona przez Aldonzę o napaść i uszkodzenie mienia. Gdy przyszła po nią policja była bardzo zaskoczona. W końcu spodziewała się tylko gratulacji. Potem na posterunku jej zachowanie było jeszcze bardziej żenujące Powiedziała, że jest krewną Mendozów, więc może robić, co chce. Ona naprawdę myśli, że postępuje poprawnie i jest ponad prawem! Świetna końcówka, gdy Prudencia siedziała w celi i odwiedzili ją Aldonza, Silvia i Renato. Prudencia umiała tylko wyzywać Aldonzę (Silvię zresztą też) od dziwek, co za hipokryzja! Dobrze, że Aldonza utarła jej nosa mówiąc, że nigdy nie da jej tej satysfakcji i nie opuści miasta Policjant ostrzegł Prudencię, że swoimi obelgami tylko pogarsza sytuacja. Ta nie miała więc skrupułów, żeby również jego obrażać i wyzywać od skorumpowanych. Powinni jej dowalić za zniesławianie!

Silvia również podpadła Prudencii, która zobaczyła ją z Tomasem. Prudencia zachowywała się jak jakiś szpieg, obserwując ich z ukrycia Potem zrobiła scenę zazdrości i obraziła Silvię. Powiedziała, że Tomas jest jej chłopakiem. Dobre sobie, w końcu jest mężatką Tomas zrobił niezłą scenę. Krzyczał, że nie był chłopakiem Prudencii, lecz jej kochankiem Oby wszyscy się dowiedzieli
Tomas miał fajne sceny z Silvią Umówili się na kolację. Tomas nie może się doczekać spotkania i nawet bał się, żeby Silvia o nim nie zapomniała Chce zapłacić za kolację. Zupełnie inaczej niż w przypadku Prudencii, na której chciał żerować Mam wrażenie, że Renato był zazdrosny o Silvię, gdy dowiedział się o jej randce

Emanuel został przewieziony do aresztu w Santa Lucia. Na posterunku spotkał Aldonzę, Renata, Silvię. Potem przybyli też Antonio, Vero i Cristobal. Wszyscy chcą mu pomóc. Cristobal był pewien, że Samotnik jest zarejestrowany na niego i myślał, że szybko Emanuel wyjdzie na wolność. Jednak dowiedział się, że koń jest zarejestrowany na Severiano. Wie, że nie podpisał żadnego dokumentu, w którym przekazuje prawo własności nad zwierzęciem. Podejrzewa ojca o sfałszowanie podpisu. Severiano natomiast twierdzi, że syn w ogóle nie interesował się hacjendą i podpisywał wszystko jak leci. Oby wykonali badanie u grafologa, który stwierdzi fałszerstwo

Lola zrobiła Pato awanturę o to, że powiedział Mari o zaręczynach i połkniętym pierścionku. Pato był zaskoczony, bo nic jej nie mówił. Okazało się, że Mari usłyszała to podczas rozmowy telefonicznej Silvii. Oczywiście zgrywała przed Pato ofiarę, a ten jak zwykle uwierzył w jej niewinność i dobre chęci

Lola dowiedziała się od Pato o aresztowaniu Emanuela

Severiano spotkał się z Valerią w mieszkaniu, w którym kiedyś mieszkała Simoneta. Ku mojemu zaskoczeniu to Valeria bardziej przejawia zainteresowanie swoim wujkiem. Ciekawe, czy do czegoś między nimi doszło Gdy wychodzili z mieszkania wpadli na Cristobala. Severiano wymyślił na poczekaniu, że zaproponował Valerii mieszkanie i pokazywał jej je

Humberto po mistrzowsku rozprawił się z Prudencią i Valerią w domu Nakrzyczał na żonę za napaść na Aldonzę i powiedział, że potrzebuje psychiatryka Córce natomiast zabronił spotykać się z Severiano Potem gdy Valeria zadzowniła do ojca prosząc go o pomoc w sprawie aresztowania Prudencii ten powiedział, że nie kiwnie palcem Ciekawe, czy ktoś jej pomoże Jak już to tylko Severiano
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27549
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:17:29 15-11-18    Temat postu:

Rozumiem.

Więcej się dzieje w telce, ostatnie odcinki są ciekawsze. Mam też trochę więcej czasu ostatnio. Będę czekała na Ciebie z komentarzami i postaram się nie spoilerować.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22368
Przeczytał: 48 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:22:08 15-11-18    Temat postu:

Odc. 108

Humberto dowiedział się, że Emanuel przebywa w areszcie i od razu do niego poszedł Rozwaliła mnie scena, gdy natknął się na siedzącą w celi Prudencię Ta oczywiście myślała, że przyszedł po nią, zrobiła mu awanturę, że tak późno. On ją olał i poszedł dalej! I dobrze, że jej nie pomógł! Sama jest sobie winna i może noc w celi ją coś nauczy, choć wątpię. To przypadek krytyczny

Humberto chciał choćby zeznać na swoją niekorzyść, żeby uwolnić Emanuela, ale prawnicy polecili mu tego nie robić. W końcu Emanuel się przyznał i bez sensu byłoby komplikować sprawę. Potem Humberto poszedł do Severiana prosić o wycofanie oskarżeń wobec Emanuela. Mendoza oczywiście był skłonny to zrobić, a nawet oddać konia, pod jednym warunkiem, wiadomo jakim. Humberto jednak się nie zgodził i wyszedł. Fajnie, że Humberto nazwał Emanuela swoim synem Szkoda tylko, że nigdy mu nie powiedział prawdy, odebrał szansę wychowywania się z matką i siostrą, a jak już go wziął do siebie to nie uznał za oficjalne dziecko.

Cristobal zdobył adres Simonety w San Miguel i chce ją znaleźć. Severiano twierdzi, że zawarł z kobietą pakt, według którego miała usunąć ciążę. Severiano też jest dobry! Poucza syna, że powinien zająć się Valerią i przyszłością swojego dziecka (które nie jest jego), a sam niby kazał usunąć własne, choć twierdzi przed synem, że to nie jego (wiadomo, że w rzeczywistości jego i je zabił)...

Candela dowiedziała się od lekarza Valerii, że ta nigdy nie wykonała zleconych badań. Poszła do niej z pretensjami. Valeria powiedziała, że nie ma zamiaru urodzić tego dziecka. Candela oczywiście powtórzyła wszystko Cristobalowi. Ten postanowił spotkać się i na spokojnie porozmawiać z byłą dziewczyną. Nic to nie dało, więc poprosił o pomoc chrzestnego. Ostatnio Cristobal jakby uznał, że to dziecko na pewno jest jego

Brawo Humberto za postanownienie w końcu złożyć pozwu rozwodowego. Nie wiem w czym to miałaby przeszkadzać Aldonzie Nie zrozumiałam za bardzo sensu tej rozmowy.

Antonio najwyraźniej miał w przeszłości zatarg z Severiano, ale nie chce powiedzieć Vero o co chodziło

Tomas zaharowuje się, by zebrać pieniądze na randkę Ojciec dał mu motor, żeby nim zabrał ukochaną na randkę

Pato martwi się powrotem Emanuela. Lola ciągle o nim myśli. Mocna scena z Lolą widzącą w wodzie odbicie Simonety

Prudencia wyszła z aresztu następnego dnia i z pretensjami wróciła do domu Valeria sobie smacznie spała, podczas gdy ona marzła w celi Gdyby nie Valeria, która poprosiła o pomoc Severiano, nikt nie pomógłby nawet Prudencii. Ma sprzymierzeńca już tylko w córce
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Televisa Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 178, 179, 180 ... 189, 190, 191  Następny
Strona 179 z 191

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin