![Forum Telenowele Strona Główna](http://i.imgur.com/w41c7gf.png) |
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lineczka Arcymistrz
![Arcymistrz Arcymistrz](https://i.imgur.com/2KLV6gU.gif)
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27549 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:15:58 16-11-18 Temat postu: |
|
|
Odcinki 107-108
Sylwia94 napisał: |
Silvia również podpadła Prudencii, która zobaczyła ją z Tomasem. Prudencia zachowywała się jak jakiś szpieg, obserwując ich z ukrycia Potem zrobiła scenę zazdrości i obraziła Silvię. Powiedziała, że Tomas jest jej chłopakiem. Dobre sobie, w końcu jest mężatką Tomas zrobił niezłą scenę. Krzyczał, że nie był chłopakiem Prudencii, lecz jej kochankiem Oby wszyscy się dowiedzieli |
Ta scena była genialna! Rozbroiła mnie Prudencia obserwująca Tomasa i Silvię zza gazety. Komiczny widok. Niby tak dba o pozory, ale urządziła scenę zazdrości w biały dzień w centrum miasteczka. Najlepszy był Tomas, gdy wykrzykiwał, że Prude była jego kochanką. Mistrz! Miałam z tego taki sam ubaw jak on i Silvia.
Sylwia94 napisał: |
Tomas miał fajne sceny z Silvią Umówili się na kolację. Tomas nie może się doczekać spotkania i nawet bał się, żeby Silvia o nim nie zapomniała Chce zapłacić za kolację. Zupełnie inaczej niż w przypadku Prudencii, na której chciał żerować Mam wrażenie, że Renato był zazdrosny o Silvię, gdy dowiedział się o jej randce ![](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/017.gif) |
Mnie też bardzo podobały się sceny Silvii z Tomasem. Jeden z najfajniejszych duetów w telce. Tomas jest uroczy z tymi swoimi staraniami o Silvię. Widać, że mu na niej zależy. Jego teksty są genialne! Potrafi rozbawić widza. Czekam zatem z niecierpliwością na ich randkę. Mam nadzieję, że do niej dojdzie. Fajna była też scena, gdy ojciec dawał mu złote rady odnośnie podrywania kobiet. Nawet moto mu podarował, żeby zrobił na wybrance swojego serca wrażenie. Rozbawił mnie tekst, że gdyby nie ten motor to Tomasa nie byłoby na świecie.
Również odniosłam wrażenie jakby Renato był zazdrosny o Silvię. Pewnie pod koniec telki będą razem a ja bym ją wolała u boku Tomasa!
Sylwia94 napisał: |
Gwiazdą odcinka znowu została Prudencia Ona naprawdę potrzebuje psychiatry! Nie rozumie swoich czynów ani powagi sytuacji. Została oskarżona przez Aldonzę o napaść i uszkodzenie mienia. Gdy przyszła po nią policja była bardzo zaskoczona. W końcu spodziewała się tylko gratulacji. |
Ucieszyło mnie, że Prudencia w końcu poniosła konsekwencje swoich czynów. Do tej pory wydawało jej się, że jest bezkarna i może robić co chce. Dobrze, że Aldonza złożyła na nią doniesienie, ale nie rozumiem dlaczego potrzebowała zachęty ze strony Renato. Od razu powinna oskarżyć Prudncię. Severiano może i jest ponad prawem (do czasu!), ale to nie znaczy, że nie warto składać zawiadomień o popełnieniu przestępstwa!
Sylwia94 napisał: | Potem na posterunku jej zachowanie było jeszcze bardziej żenujące Powinni jej dowalić za zniesławianie! |
Zgadzam się. Prudencia powinna otrzymać dodatkową karę za zniesławienie funkcjonariusza policji na służbie. Ona w areszcie zachowywała się jak wariatka. Obwiniała wszystkich za to co ją spotkało a swoich win nie widziała. Powoływała się na Mendozów jako swoich znajomych, myślała ze na sam dźwięk tego nazwiska zostanie wypuszczona z aresztu? Przeceniła ich możliwości. Świetna była konfrontacja Aldonzy z Prudencią. Protka zwyciężyła w tym pojedynku, pokazała klasę. Miałam satysfakcję widząc bezradną Prudencię za kratami. Sprawiedliwość ją dosięgła.
Sylwia94 napisał: | Humberto po mistrzowsku rozprawił się z Prudencią i Valerią w domu Nakrzyczał na żonę za napaść na Aldonzę i powiedział, że potrzebuje psychiatryka Córce natomiast zabronił spotykać się z Severiano Potem gdy Valeria zadzowniła do ojca prosząc go o pomoc w sprawie aresztowania Prudencii ten powiedział, że nie kiwnie palcem Ciekawe, czy ktoś jej pomoże Jak już to tylko Severiano ![](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_razz.gif) |
Podobała mi się postawa Humberto w tych odcinkach. Był stanowczy, do Prudencii stracił cierpliwość. Wygarnął jej w punkt i bardzo dobrze, że nawet palcem nie kiwnął w jej sprawie. Zasłużyła sobie w pełni na to aby spędzić noc za kratami. Niech zacznie się w kocu liczyć z konsekwencjami swoich czynów.
Czekam na moment, gdy Humberto pozna się na Valerii. Będzie rozczarowany, ale lepsza brutalna prawda niż życie w kłamstwie.
Sylwia94 napisał: |
Humberto dowiedział się, że Emanuel przebywa w areszcie i od razu do niego poszedł Rozwaliła mnie scena, gdy natknął się na siedzącą w celi Prudencię Ta oczywiście myślała, że przyszedł po nią, zrobiła mu awanturę, że tak późno. On ją olał i poszedł dalej! I dobrze, że jej nie pomógł! Sama jest sobie winna i może noc w celi ją coś nauczy, choć wątpię. To przypadek krytyczny ![](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_razz.gif) |
Oj tak, Prudencia to beznadziejny przypadek. Genialna była scena z Humberto olewającym ją w areszcie. Prudencia jak zwykle pewna siebie, z postawą roszczeniową, myśląca że cały świat kręci się wokół niej a tu została sprowadzona na ziemię i dostała prztyczek w nos. Jej mina była bezcenna!
Sylwia94 napisał: | Prudencia wyszła z aresztu następnego dnia i z pretensjami wróciła do domu Valeria sobie smacznie spała, podczas gdy ona marzła w celi Gdyby nie Valeria, która poprosiła o pomoc Severiano, nikt nie pomógłby nawet Prudencii. Ma sprzymierzeńca już tylko w córce ![](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_razz.gif) |
Severiano pomógł Prudencii tylko dlatego aby Aldonza nie wyszła "na swoje" Upiekł dwie pieczenie na jednym ogniu, bo przy okazji usatysfakcjonował i Valerię. Prude w sumie miała rację co do swojej córeczki. Nawet nie odwiedziła jej w areszcie a przecież popierała jej akcję.
Sylwia94 napisał: | Emanuel został przewieziony do aresztu w Santa Lucia. |
Fajnie, że tyle osób chce mu pomóc i go wspiera. Emanuel często mówi o tym jak bardzo jest samotny, ale ma wokół siebie ludzi którym na nim zależy. Przyjaciół poznaje się w biedzie a jego nie zawiedli.
Jeśli chodzi o fałszerstwo jakiego dopuścił się Severiano to mam nadzieję, że prędzej niż później to oszustwo wyjdzie na światło dzienne i Cristobal oskarży go o podrobienie podpisu albo zaszantażuje aby wycofał zarzuty przeciwko Emanuelowi, bo inaczej on pogrąży jego.
Sylwia94 napisał: |
Potem Humberto poszedł do Severiana prosić o wycofanie oskarżeń wobec Emanuela. Mendoza oczywiście był skłonny to zrobić, a nawet oddać konia, pod jednym warunkiem, wiadomo jakim. Humberto jednak się nie zgodził i wyszedł. |
Severiano ma obsesję na punkcie Rezerwatu. Bardzo dobrze, że Humberto się nie ugiął. Uleganie szantażom nie prowadzi do niczego dobrego.
Sylwia94 napisał: | Fajnie, że Humberto nazwał Emanuela swoim synem Szkoda tylko, że nigdy mu nie powiedział prawdy, odebrał szansę wychowywania się z matką i siostrą, a jak już go wziął do siebie to nie uznał za oficjalne dziecko. |
Humberto darzy Emanuela ciepłymi uczuciami, ale nie zrekompensuje mu krzywdy jakiej z jego strony doznał. Doktor wpłynął na jego los i przeznaczenie odseparowując go od rodziny. Zaopiekował się nim, dał mu dach nad głową i wyżywienie, ale od zawsze trzymał dystans. Emanuel nawet po imieniu mu nie mówi tylko per Doktor. Tyle lat żyją pod jednym dachem! Humberto mógł ten dystans skrócić, przełamać barierę i chociaż mianować się wujkiem dla Emanuela. Zawsze to inaczej brzmi, rodzi też pewną bliskość, więzy. Niestety Emanuel w tej rodzinie pełnił funkcję piątego koła u wozu. Przykre, że Humberto nie starczyło charakteru aby dać mu więcej praw i mieć w nosie zdanie Prudencii.
Sylwia94 napisał: |
Lola zrobiła Pato awanturę o to, że powiedział Mari o zaręczynach i połkniętym pierścionku. Pato był zaskoczony, bo nic jej nie mówił. Okazało się, że Mari usłyszała to podczas rozmowy telefonicznej Silvii. Oczywiście zgrywała przed Pato ofiarę, a ten jak zwykle uwierzył w jej niewinność i dobre chęci ![](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_rolleyes.gif) |
Mam już po dziurki w nosie Mari i tego, że przy Pato kreuje się na szlachetną. Kiedy on w końcu przejrzy na oczy? Między nimi jest dziwna relacja i niestety obawiam się, że skończą razem. Mari powinna zostać sama za te swoje intrygi przeciwko Loli. Nie zasługuje na Pato.
Za podsłuchiwanie rozmowy Mari należała się reprymenda! Nie od tego jest w kancelarii! Dla odmiany pracą może by się zajęła?
Sylwia94 napisał: |
Lola dowiedziała się od Pato o aresztowaniu Emanuela
Pato martwi się powrotem Emanuela. Lola ciągle o nim myśli. |
Lola nawet Samotnikiem się opiekuje. Tęskni za Emanuelem, ale nie chce się do tego przyznać nawet przed samą sobą. Pato ma powody do zazdrości. Jest niepewny uczuć Loli, zdaje sobie sprawę z tego, że ona wciąż czuje coś do Emanuela. Dlatego zaręczyny były złym pomysłem. Plus dla Pato za to, że nie knuje intryg tylko praktycznie od razu powiadomił Lolę o aresztowaniu Emanuela. Ma dobre intencję dlatego tym bardziej jest go szkoda.
Sylwia94 napisał: | Cristobal zdobył adres Simonety w San Miguel i chce ją znaleźć. Severiano twierdzi, że zawarł z kobietą pakt, według którego miała usunąć ciążę. Severiano też jest dobry! Poucza syna, że powinien zająć się Valerią i przyszłością swojego dziecka (które nie jest jego), a sam niby kazał usunąć własne, choć twierdzi przed synem, że to nie jego (wiadomo, że w rzeczywistości jego i je zabił)... |
W punkt wyłapałaś kolejny przykład hipokryzji Severiano.
Dobrze się stało, że Cristobal zajął się sprawą Simonety. Tu już nie tylko chodzi o nią samo, ale i dziecko którego się spodziewała. Lola i Cristobal mieliby rodzeństwo, więc nic dziwnego, że interesują się sprawą.
Sylwia94 napisał: | Mocna scena z Lolą widzącą w wodzie odbicie Simonety |
Mocna jak z horroru, ale i przesadzona. Zrozumiałym jest, że Severiano męczą koszmary z Simonetą, ale że Lola zobaczyła jej odbicie w wodach Rezerwatu to już przegięcie, trąci zjawiskiem nadprzyrodzonym a za takimi zabiegami w telkach nie przepadam.
Sylwia94 napisał: |
Severiano spotkał się z Valerią w mieszkaniu, w którym kiedyś mieszkała Simoneta. Ku mojemu zaskoczeniu to Valeria bardziej przejawia zainteresowanie swoim wujkiem. Ciekawe, czy do czegoś między nimi doszło Gdy wychodzili z mieszkania wpadli na Cristobala. Severiano wymyślił na poczekaniu, że zaproponował Valerii mieszkanie i pokazywał jej je ![](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_rolleyes.gif) |
Valeria ma w Severiano swojego głównego sojusznika, więc się mu podlizuje. Musi być dla niego miła, bo on zna jej sekret. Wydaje mi się, że chyba poprzestali na samym flirtowaniu i obmacywaniu się. Sceny obleśne. Bezbłędne mieli miny, gdy po wyjściu z mieszkania wpadli na Cristobala. Wymyślili bajeczkę, ale ziarno niepewności zostało zasiane. W końcu to było gniazdko w którym Severiano spotykał się z kochanką.
Sylwia94 napisał: | Candela dowiedziała się od lekarza Valerii, że ta nigdy nie wykonała zleconych badań. Poszła do niej z pretensjami. Valeria powiedziała, że nie ma zamiaru urodzić tego dziecka. Candela oczywiście powtórzyła wszystko Cristobalowi. Ten postanowił spotkać się i na spokojnie porozmawiać z byłą dziewczyną. Nic to nie dało, więc poprosił o pomoc chrzestnego. Ostatnio Cristobal jakby uznał, że to dziecko na pewno jest jego ![](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/017.gif) |
Kolejna intryga Valerii. Zrobiła z siebie ofiarę, wielce zagubioną, zdesperowaną i gotową na wszystko. Ucieszyło mnie, że Cristobal nie daje sobą manipulować. Nie jest naiwniakiem i męczennikiem. Na spokojnie porozmawiał z Valerią na temat dziecka i poprosił Humberto o pomoc. Zrobił co mógł.
Cristobal pewnie po narodzinach dziecka będzie się domagał badań DNA. Na logikę tak właśnie powinien postąpić.
Aldonza zamierza wyjechać z Renato na kilka dni do Meksyku. Postanowiła zabrać ze sobą Adelinę. Niby chce odpocząć od ostatnich wydarzeń, ale czy taki wspólny wyjazd z Renato to dobry pomysł? Znowu by sobie narobił nadziei. Aldonza bawi się jego uczuciami chociaż jest z nim szczera to oszukuje przecież samą siebie. Cristobal dowiedział się o jej planach od Loli. Będzie się działo. ![](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_twisted.gif)
Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 21:17:29 16-11-18, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subTrail/images/spacer.gif) |
Sylwia94 Arcymistrz
![Arcymistrz Arcymistrz](https://i.imgur.com/2KLV6gU.gif)
Dołączył: 11 Lut 2007 Posty: 22368 Przeczytał: 45 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:24:39 16-11-18 Temat postu: |
|
|
Oj działo się
Odc. 109-110
Z jednej strony muszę przyznać, że podobała mi się akcja z porwaniem Aldonzy zorganizowana przez Cristobala, a wymyślona przez Lolę Jednak z drugiej strony jestem zła, że po raz kolejny inicjatywa jest tylko i wyłącznie po stronie prota. Poza tym znowu złamał swoją obietnicę, bo najpierw się pożegnał i powiedział, że nie będzie już nachodził Aldonzy, żeby jej bardziej nie krzywdzić... Ale ciężko tu być złym na prota, bo to, że walczy o ukochaną świadczy o nim tylko dobrze. Natomiast źle o protce, która nic nie robi, cały czas tylko rezygnuje i znajduje milion powodów do rozstania.
Widać było, że Aldonza specjalnie się nie wyrywała i chciała być "porwana". Potem z jednej strony stroiła fochy, nie dała się pocałować, a ukradkiem się uśmiechała. Może w innych okolicznościach takie przekomarzanie się podobałoby mi się, ale w wykonaniu Aldonzy nie! Robi po prostu z Cristobala idiotę Raz się daje pocałować, raz go policzkuje... Potem proci schronili się w jakimś domu przed ulewą i znowu rozwaliło mnie zachowanie Aldonzy, kiedy to nie pozwalała, by Cristobal JEJ MĄŻ widział ją w bieliźnie Cristobal pojechał po jedzenie na koniu i został napadnięty przez złodziei. Zabrali mu konia i uderzyli go w głowę. Na szczęście podniósł się i wrócił do domku. Aldonza w tym czasie na niego czekała, choć niby wcześniej nie chciała z nim być i chciała wróci do Adeliny i Renato. Nagle o nich zapomniała, o swoim "związku" z Renato również i odcinek skończył się pocałunkiem protów, którego oboje chcieli. Nawet podobał mi się ten pocałunek, ale jestem taka cięta za całokształt postaci na Aldonzę, że nie umiem cieszyć się wspólną, ładną chwilą protów
Renato również działał mi na nerwy ze zgłoszeniem "porwania" na policję i robienia z tego wielkiej sprawy. Przemawiała przez niego tylko i wyłącznie zazdrość. Jeronimo jako jedyny miał do tego normalny stosunek i rozumiał Cristobala Adelina jak zwykle była beznadziejna, oskarżała o wszystko Cristobala i stawała po stronie Renata No może jeszcze Dominga i Melesio oraz Lola cieszyli się z "porwania"
Valeria zrobiła sobie wielkie nadzieje, że Cristobal do niej wróci, a potem dowiedziała się, że ten zabrał Aldonzę i z nią wyjechał Aż rozbiła jakąś szklankę i z tego wszystkiego dostała skurczy. Oczywiście winna jest tylko i wyłącznie Aldonza, choć odpowiedzialnym za porwanie jest Cristobal Ale oczywiście Cristobal w oczach Mendozów oraz Valerii i Prudencii jest zawsze ofiarą Do Valerii wezwali lekarza, który kazał jej leżeć w łóżku, musiała więc zostać na hacjendzie. Lekarz najwyraźniej został wtajemniczony, w którym naprawdę tygodniu jest ciąży, ale dotrzymał dla niej tajemnicy lekarskiej. Prudencia przyszła odwiedzić córkę na hacjendę, ale tylko wyprowadziła ją z równowagi swoimi komentarzami
Lola również mnie denerwowała w tym odcinku. Po co przychodziła do Emanuela, skoro mu powiedziała, że mu nie wierzy i go nie kocha? Potem naskoczyła na Pato, który zadał jej spokojnie tylko pytanie. Nie dziwię się Pato, że ją potem olał. Szkoda tylko, że z desperacji zaprosił Mari na kolację i nadal nie widzi, jaka jest dwulicowa. Poza tym Mari dalej nie wywiązuje się ze swoich obowiązków w pracy. Niech Silvia ją wywali
Lola i Melesio pojechali do San Miguel i poszli pod dawny dom Simonety. Jej sąsiadka powiedziała, że kobieta wyjechała szukać swojej córki oraz od dawna jej nie widziała. Lola boi się, że jej matce coś się stało. Melesio jest sceptyczny i uważa, że nie można wierzyć Simonecie.
Severiano kazał jakiemuś chłopakowi spakować z mieszkania wszystkie rzeczy należące do Simonety, następnie je spalił. Potem jak wracał przypomniał sobie noc, podczas której on i Roberta zostali nakryci przez Raymunda, który go okaleczył. Wspomnienia wywołały u niego bóle fantomowe
Adelina dowiedziała się, że Jeronimo zostanie przeniesiony do innej parafii. Była wielce załamana, jak ona i Aldonza sobie poradzą Przynajmniej jedną rzecz powiedziała słuszną - jest kobietą słabą i tchórzliwą!
Antonio wybrał się na hacjendę Severiana i ostrzegł go, że Emanuel nie jest sam. Obił mu twarz Ciekawe, co między nimi kiedyś zaszło. |
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subTrail/images/spacer.gif) |
Lineczka Arcymistrz
![Arcymistrz Arcymistrz](https://i.imgur.com/2KLV6gU.gif)
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27549 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:28:30 16-11-18 Temat postu: |
|
|
Sylwia, po 110 odcinku od razu odpaliłaś 111? ![](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_biggrin.gif) |
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subTrail/images/spacer.gif) |
Sylwia94 Arcymistrz
![Arcymistrz Arcymistrz](https://i.imgur.com/2KLV6gU.gif)
Dołączył: 11 Lut 2007 Posty: 22368 Przeczytał: 45 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:30:25 16-11-18 Temat postu: |
|
|
Tak 109-110 obejrzałam w drodze do domu a w domu odpaliłam 111, teraz jestem w trakcie 112 ![](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_winkle.gif) |
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subTrail/images/spacer.gif) |
Lineczka Arcymistrz
![Arcymistrz Arcymistrz](https://i.imgur.com/2KLV6gU.gif)
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27549 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:33:22 16-11-18 Temat postu: |
|
|
Super, czyli prawie mnie dogonisz, ja już dzisiaj nie będę oglądała LSDP tylko sobie nadrobię STM. ![](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_winkle.gif) |
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subTrail/images/spacer.gif) |
Sylwia94 Arcymistrz
![Arcymistrz Arcymistrz](https://i.imgur.com/2KLV6gU.gif)
Dołączył: 11 Lut 2007 Posty: 22368 Przeczytał: 45 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:37:04 16-11-18 Temat postu: |
|
|
Ok, dzisiaj powinnam dobić do 113 I w ten sposób zostanie nam już tylko 21 odcinków do finału
Co do końcowych par to póki co nic się nie wyklarowało Przez chwilę miałam wrażenie, że Silvia jednak będzie z Renato. Jednak przez jego histeryczne zachowanie związane z "porwaniem" Aldonzy sama nie wiem.
Chciałabym widzieć Silvię z Tomasem
Boję się, że Mari po słowach Vero przejdzie jakąś "transformację" i skończy z Pato ![](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_rolleyes.gif) |
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subTrail/images/spacer.gif) |
Lineczka Arcymistrz
![Arcymistrz Arcymistrz](https://i.imgur.com/2KLV6gU.gif)
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27549 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:05:06 16-11-18 Temat postu: |
|
|
A co z MDC? Jestem 3 odcinki do przodu. Dasz radę jutro nadrobić? Jak nie to poczekam na Ciebie, bo lepiej komentuje się razem. ![](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_winkle.gif) |
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subTrail/images/spacer.gif) |
Sylwia94 Arcymistrz
![Arcymistrz Arcymistrz](https://i.imgur.com/2KLV6gU.gif)
Dołączył: 11 Lut 2007 Posty: 22368 Przeczytał: 45 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:23:19 17-11-18 Temat postu: |
|
|
Dziś nadrobię LSDP, a jutro MDC ![](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_smile.gif) |
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subTrail/images/spacer.gif) |
Lineczka Arcymistrz
![Arcymistrz Arcymistrz](https://i.imgur.com/2KLV6gU.gif)
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27549 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 1:00:42 17-11-18 Temat postu: |
|
|
Ok, super. Miłego oglądania. ![](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_winkle.gif) |
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subTrail/images/spacer.gif) |
Sylwia94 Arcymistrz
![Arcymistrz Arcymistrz](https://i.imgur.com/2KLV6gU.gif)
Dołączył: 11 Lut 2007 Posty: 22368 Przeczytał: 45 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 1:09:34 17-11-18 Temat postu: |
|
|
Odc. 111-112
Veronica złożyła wizytę Loli. Nawet jestem mile zaskoczona. Chce się z nią zaprzyjaźnić, a nie być jej rywalką Domyśla się, że kocha Emanuela ze wzajemnością i wszystko zniszczyła Mari. Dobrze oceniła tę drugą i jej słowa powinny dać Loli do myślenia, że nie może wierzyć tej intrygantce. Lola zamiast tego dalej brnie w związek z Pato, choć myślami jest cały czas z Emanuelem...
Mari próbowała oczernić Lolę w oczach Vero, ale ta nie jest taka naiwna i szybko podsumowała Mari Może to jej da coś do myślenia!
Pato zawarł rozejm z Emanuelem i chce go wyciągnąć z więzienia. Emanuel poprosił go, by uszczęśliwił Lolę, bo ma jej więcej do zaoferowania
Ogólnie uważam, że to absurd, że Emanuel nie może być zwolniony za kaucją za kradzież konia, do której SIĘ PRZYZNAŁ i zwierzę zostało ODZYSKANE. Podczas gdy Prudencia zniszczyła dom Aldonzy, zaataktowała ją i nie wykazała żadnej skruchy, a jednak po nocy spędzonej w areszcie wróciła do domu i sprawa poszła w niepamięć
Prudencia jest niemożliwa Znowu nachodziła Tomasa. Rozbawiło mnie, gdy rozpinała się przed nim, a on ją olał i sposób, w jaki ją wygonił z warsztatu
Prudencia postawiła więc się zemścić! Na ulicy udawała, że chłopak ją uderzył i przez niego upadła na chodnik. Tomas rzucił się do ucieczki. Komiczna scena, gdy przeskakiwał przez wszystkie przeszkody na drodze i żeby odwrócić uwagę policjanta zaczął całować jakąś dziewczynę, która była tym zresztą zachwycona Jednak Prudenii dalej było mało i złożyła oficjalne doniesienie. Policjanci przyszli po Tomasa do warsztatu. Chłopak schował się w samochodzie, a Simon udawał, że od rana nie widział syna Wie, że ten nie byłby zdolny uderzyć kobiety
Poza tym Prudencia złożyła też wizytę Silvii. Zmieniła taktykę i już jej nie obrażała. Nagadała jej za to, jakim to Tomas jest kobieciarzem i wykorzystuje bogate kobiety. Silvia niby nie uwierzyła, ale potem odwołała randkę. Biedny Tomas
Pru miała pracowity dzień
Mari poszła odwiedzić Valerię i zapytała się jej, kto jest ojcem jej dziecka. Przypomniała jej, że miała romans z Abelardo. Rozmowę słyszał Severiano i wszystko dla niego stało się jasne.
Candela usłyszała rozmowę Jeronima z biskupem. Dowiedziała się, że ksiądz musi opuścić Santa Lucia. Była zdruzgotana tą wiadomością i go pocałowała. Wszystko widział Severiano i bardzo się rozzłościł. Jeronimo dobrze powiedział Candelii, że poszła inną drogą, bez Boga i nie odczuwa spokoju w życiu. Wypomniał jej, że nienawidzi Aldonzy tylko dlatego, że jest córką Roberty.
Candela pojechała porozmawiać z biskupem, żeby zostawił Jeronima w Santa Lucia, ale raczej nic to nie dało.
Adelina pożegnała się z Joaquinem Może w końcu zobaczy, że nie warto dłużej na nią tracić czasu!
Flavia całowała się z Gonzalo, no proszę
Renato zdobył już akt zgonu Raymunda, ale nie udało się zdobyć dokumentów siostry Aldonzy. Nawet nie wiedziałam, że nazwali ją Nieves Adelina oczywiście udawała, że nie wie, o co chodzi. Co za żenada! Nawet w takiej podbramkowej sytuacji nie miała odwagi się przyznać Przecież zaraz odkopią grób i zobaczą jego zawartość. Jeronimo też nic nie powiedział. Liczy pewnie, że Adelina w końcu to zrobi. Taa jasne
Zachowanie Aldonzy jak zwykle mnie denerowało. Ciągle tylko pogrywała sobie z Cristobalem. Raz okazywała mu uczucie, raz go odrzucała. Słowa, które wypowiedziała, na pewno nie były powiedziane przez sen Potem jak już wróciła do miasta znowu olała Cristobala i jak gdyby nigdy nic znowu spotyka się z Renato, kontynując proces rozwodowy. Ona mnie osłabia, tak samo jak Adelina. Szkoda, że nie powiedziała swojemu nowemu chłopakowi o nocy spędzonej w objęciach Cristobala ani o pocałunkach, któe były odwzajemnione. Renato na pewno byłby zachwycony. Czasem mam wrażenie, że Aldonzę to bawi albo sprawia jej satysfakcję, że dwóch facetów się o nią niemalże zabija, a ona sobie z nimi pogrywa Jak inaczej wytłumaczyć jej zmienne zachowanie?
Histeryczne zachowanie Renato podczas "porwania" Aldonzy doprowadzało mnie do szału. Najpierw upijał się w biurze i był znowu niemiły dla Silvii. Następnego dnia ok, przeprosił ją i dał kwiaty. Ale potem znowu narzekał przed Adeliną. Widać, jaki jest niepewny, że Aldonza znowu zmieni zdanie i wróci do męża. Skoro tak powinien dać sobie z nią spokój. Wie dobrze, że ona nigdy go nie pokocha Kolejna irytująca postać!
Antonio próbował kupić wolność Emanuela, ale nie ma nic do zaoferowania Severiano. Tylko rezerwat od Humberta by go przekonał.
Candela jak zwykle wierciła Cristobalowi dziurę w brzuchu, że nie troszczy się o Valerię i dziecko Cristobal kolejny raz dał do zrozumienia, że NIGDY nie ożeni się z nią i weźmie odpowiedzialność tylko za dziecko ![](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_winkle.gif) |
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subTrail/images/spacer.gif) |
Sylwia94 Arcymistrz
![Arcymistrz Arcymistrz](https://i.imgur.com/2KLV6gU.gif)
Dołączył: 11 Lut 2007 Posty: 22368 Przeczytał: 45 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 2:15:22 17-11-18 Temat postu: |
|
|
Odc. 113
Wow co za emocje Aldonza odkopała grób ojca i siostry. Okazało się, że w środku jest tylko jedna trumna. Trumna nawet została otworzona, by upewnić się, że nie ma w niej dwóch ciał. Aldonza od razu poszła z tym do Adeliny. Ta musiała przyznać się w końcu, że dziecko, które się urodziło było Roberty i Severiano. Humberto odbierał poród i powiedział, że dziewczynka zmarła. Severiano zabrał zaś ciało.
Aldonza od razu udała się do Severiana. Zapytała się, gdzie jest jej siostra. Severiano na początku udawał idiotę, a potem powiedział, że pochował dziecko w innym miejscu. Aldonza oczywiście nie uwierzyła.
Potem trochę się zdziwiłam, że poszła razem z Adeliną do Humberta. Miałam wrażenie, że albo coś przegapiłam albo coś zostało wycięte Adelina najwyraźniej powiedziała o swoich podejrzeniach wobec Emanuela. Aldonza zapytała więc wprost, czy Emanuel jest jej i Cristobala bratem. Humberto potwierdził, zrzucając tym samym z siebie wielki ciężar. Aldonza powiedziała mu wiele nieprzyjemnych rzeczy, na które oczywiście zasłużył. Nic nie tłumaczy jego postępku, zabrania dziecka matce, skazania matki na cierpienie, a dziecka na dorastanie z dala od prawdziwej rodziny. W dodatku u Zapatów był traktowany jak piąte koło u wozu. Aldonza miała rację, że Humberto zrobił to wszystko z litości. Nawet jeśli z czasem rzeczywiście pokochał Emanuela jak syna.
Aldonza od razu zdecydowała się pójść i wyznać prawdę przyrodniemu bratu. Humberto chciał sam to zrobić albo chociaż towarzyszyć Aldonzie. Ta jednak się nie zgodziła i racja. Doktor miał tyle lat, by się przyznać i nigdy tego nie zrobił.
Cieszę się, że ten wątek został już rozwiązany i zaraz Cristobal oraz Emanuel również się dowiedzą Myślałam, że teraz znowu sprawa stanie w miejscu i Aldonza będzie musiała na własną rękę szukać brata/siostry. Jednak pomyślałam o czymś. Czemu Jeronimo, który był najbardziej zainteresowany wyjaśnieniem sprawy, nie wysłał próbek DNA Aldonzy i Emanuela, by sprawdzić ich pokrewieństwo? To by było dużo skuteczniejsze niż chodzenie do Humberta i błaganie o wyznanie prawdy.
Mam nadzieję, że zarówno Humberto jak i Severiano prawnie odpowiedzą na swój czyn! Emanuel również powinien znienawidzić doktora za to, co mu zrobił
Nie rozumiem, czemu Aldonza nie ma żadnych pretensji do ciotki, która tyle lat ukrywała przecież prawdę
Joaquin zaproponował Flavii powrót do domu dla dobra dziecka, jednak nie żyliby już jak małżeństwo. Kobieta się zgodziła i poinformowała o swojej decyzji Gonzala. Mężczyzna miał chyba wobec niej poważne plany. Powiedział o nowym związku nawet Renato.
Tomas musi ukrywać się przed policją, choć naprawdę nic nie zrobił Prudencii
Severiano sprawdzał, co wie Mari i komu powiedziała o swoich podejrzeniach. Ich rozmowę widział Uriel i bardzo się zdenerwował, że jego córka rozmawia z tym człowiekiem. Nie wierzy już Severiano i podejrzewa go o śmierć Abelardo.
Ostatnio zmieniony przez Sylwia94 dnia 2:18:24 17-11-18, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subTrail/images/spacer.gif) |
Lineczka Arcymistrz
![Arcymistrz Arcymistrz](https://i.imgur.com/2KLV6gU.gif)
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27549 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:31:22 17-11-18 Temat postu: |
|
|
Odcinki 109-110
Sylwia94 napisał: |
Z jednej strony muszę przyznać, że podobała mi się akcja z porwaniem Aldonzy zorganizowana przez Cristobala, a wymyślona przez Lolę Jednak z drugiej strony jestem zła, że po raz kolejny inicjatywa jest tylko i wyłącznie po stronie prota. |
Mnie też nie podoba się, że kolejny raz to Cristobal przejawia inicjatywę w wątku protów. Walczy o ich związek za dwoje. Lola sprawiała wrażenie jakby uznawała to za logiczne, bo przecież Cristobal powinien starać się o Aldonzę a nie na odwrót. Mam odmienne zdanie na ten temat. Nie może być tak, że tylko jedna strona walczy, stara się i zabiega a ta druga jest bierna i nic od siebie nie daje.
Sylwia94 napisał: | Widać było, że Aldonza specjalnie się nie wyrywała i chciała być "porwana". Potem z jednej strony stroiła fochy, nie dała się pocałować, a ukradkiem się uśmiechała. Może w innych okolicznościach takie przekomarzanie się podobałoby mi się, ale w wykonaniu Aldonzy nie! Robi po prostu z Cristobala idiotę Raz się daje pocałować, raz go policzkuje... |
W 109 odcinku ciężko mi się oglądało Aldonzę. Wielce obrażona, naburmuszona, narzekała i użalała się nad sobą a gdy Cristobal nie widział uśmiechała się pod nosem co ewidentnie wskazywało na to, że porwanie ją ucieszyło. Cała Aldonza - niespójna i pełna skrajności! Zamiast korzystać z chwil spędzonych wspólnie z mężem (!) ona wolała się buntować i robić mu na złość. Cristobal ma do niej cierpliwość!
Gra Michelle pozostawiała wiele do życzenia. Irytuje mnie, że "warczy" na prota, uśmieszki zalatywały fałszem. Brakuje jej naturalności i autentyczności.
Sylwia94 napisał: | Aldonza w tym czasie na niego czekała, choć niby wcześniej nie chciała z nim być i chciała wróci do Adeliny i Renato. Nagle o nich zapomniała, o swoim "związku" z Renato również i odcinek skończył się pocałunkiem protów, którego oboje chcieli. Nawet podobał mi się ten pocałunek, ale jestem taka cięta za całokształt postaci na Aldonzę, że nie umiem cieszyć się wspólną, ładną chwilą protów ![](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_frown.gif) |
W 110 odcinku lepiej mi się oglądało Aldonzę, bo była milsza dla Cristobala i okazała mu więcej ciepła i czułości. Fajne mieli sceny, gdy się droczyli. Moja ulubiona to ta przy kominku i z końcówki odcinka, gdy się namiętnie pocałowali. Była chemia! Od razu włączyłam 111 odcinek, bo byłam ciekawa czy pójdą na całość i dojdzie między nimi do czegoś więcej.
Dobrze, że Cristobalowi nic poważnego się nie stało, gdy został napadnięty przez zbirów. Tylko konia szkoda!
Sylwia94 napisał: | Renato również działał mi na nerwy ze zgłoszeniem "porwania" na policję i robienia z tego wielkiej sprawy. Przemawiała przez niego tylko i wyłącznie zazdrość. Jeronimo jako jedyny miał do tego normalny stosunek i rozumiał Cristobala Adelina jak zwykle była beznadziejna, oskarżała o wszystko Cristobala i stawała po stronie Renata No może jeszcze Dominga i Melesio oraz Lola cieszyli się z "porwania" ![](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_razz.gif) |
Renato miał powód aby się wkurzyć, bo w końcu jest w związku z Aldonzą. Gdyby ona nie dała mu nadziei to nie miałby prawa tak reagować i urządzać scen zazdrości. O jej bezpieczeństwo jest spokojny, bo zdaje sobie sprawę z tego, że Cristobal jej nie skrzywdzi. Inną sprawą jest myśl o tym do czego może między nimi dojść, gdy będą sam na sam.
Aczkolwiek zgłoszenie porwania na policji to przesada. Poniosło go.
Jak najbardziej zgadzam się z argumentami Jeronimo, za to na postawę Adeliny brak już słów. Z choinki się urwała? Ostatnio ma manię obwiniania Cristobala za wszystko i kreowania go na tego złego. Może sobą by się zajęła? Dlaczego mnie nie dziwi, że woli dla siostrzenicy ciepłe kluchy Renato i pozorne szczęście? Cała Adelina!
Sylwia94 napisał: | Valeria zrobiła sobie wielkie nadzieje, że Cristobal do niej wróci, a potem dowiedziała się, że ten zabrał Aldonzę i z nią wyjechał Aż rozbiła jakąś szklankę i z tego wszystkiego dostała skurczy. Oczywiście winna jest tylko i wyłącznie Aldonza, choć odpowiedzialnym za porwanie jest Cristobal Ale oczywiście Cristobal w oczach Mendozów oraz Valerii i Prudencii jest zawsze ofiarą |
Bezcenne były miny Severiano i Candeli, gdy dowiedzieli się, że Cristobal porwał Aldonzę. Valeria dostała ataku szału, zachowywała się jak wariatka. Przerażający był ten jej wybuch złości. Nie panowała nad sobą. Aż zaczęła krwawić i trzeba było zadzwonić po lekarza. Trochę zdziwiła mnie spokojna postawa Domingi. W salonie harmider, bo Valeria może stracić dziecko a ta na luzie przygotowuje jej herbatkę ziołową nie spiesząc się nawet i sugeruje, że ta udaje. Dziwna scena.
Mnie też rozbraja to, że w oczach Candeli, Severiano, Valerii i Prudencii zawsze winną jest Aldonza. Cristobal ją porywa, ale to jej wina! On za nią chodzi - jej wina. I tak w koło Macieju. Ślepcem jest ten kto pewnych rzeczy widzieć nie chce. Skoro mają takie podejście to nic dziwnego, że dla nich jedynym rozwiązaniem jest pozbycie się Aldonzy jakby wtedy Cristobal w try miga mógł o niej zapomnieć i robić to co oni chcą.
Sylwia94 napisał: | Do Valerii wezwali lekarza, który kazał jej leżeć w łóżku, musiała więc zostać na hacjendzie. Lekarz najwyraźniej został wtajemniczony, w którym naprawdę tygodniu jest ciąży, ale dotrzymał dla niej tajemnicy lekarskiej. Prudencia przyszła odwiedzić córkę na hacjendę, ale tylko wyprowadziła ją z równowagi swoimi komentarzami ![](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_lol.gif) |
W tym przypadku lekarz musiał zachować tajemnicę lekarską bez względu na to kto mu płaci za leczenie. Valeria z pewnością powiedziała mu w którym jest miesiącu ciąży, udawanie niezorientowanej nie miałoby sensu.
Prudencia jak zwykle niezastąpiona ze swymi radami komentarzami. Ależ ona działa na nerwy córeczce. Jakoś mi Valerii nie jest żal.
Sylwia94 napisał: | Lola również mnie denerwowała w tym odcinku. Po co przychodziła do Emanuela, skoro mu powiedziała, że mu nie wierzy i go nie kocha? Potem naskoczyła na Pato, który zadał jej spokojnie tylko pytanie. |
Lola była mega denerwująca w tych odcinkach! Emanuel chciał jej wyjaśnić nieporozumienie z Mari, ale ta nawet nie chciała go słuchać. Tak wiele by ją kosztowało poznać jego wersję? On wyznał jej miłość a ta bezczelnie skłamała, że nic do niego nie czuje. Na Pato też naskoczyła chociaż nie miała powodu! Takie to dziwne, że chciał się dowiedzieć o przebiegu jej spotkania z Emanuelem? Jak ma nie być zazdrosny skoro Lola daje mu powody aby właśnie był! Ona okłamuje i siebie i Emanuela i Pato a później zgrywa niewiniątko. Sama nie wie czego chce! Z takim zachowaniem to powinna zostać sama, bo nie zasługuje ani na Emanuela ani na Pato. W kwestiach miłosnych jest bardzo podobna do Aldonzy a to nie jest komplement.
Sylwia94 napisał: | Nie dziwię się Pato, że ją potem olał. Szkoda tylko, że z desperacji zaprosił Mari na kolację i nadal nie widzi, jaka jest dwulicowa. Poza tym Mari dalej nie wywiązuje się ze swoich obowiązków w pracy. Niech Silvia ją wywali ![](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_razz.gif) |
Dlaczego Pato nie wyżalił się Silvii tylko szukał Mari? Chciałabym żeby przejrzał na oczy, ale mam coraz większe wątpliwości czy to nastąpi. Obawiam się, że Pato skończy u boku Mari a jestem temu przeciwna, bo ona powinna ponieść konsekwencje za swoje intrygi.
Który to już raz Silvia zwraca tej dziewusze uwagę? Mari jest beznadziejną sekretarką, nie nadaje się do tej pracy. Czy do jakiejś innej się nadaje? Mam wątpliwości.
Sylwia94 napisał: | Lola i Melesio pojechali do San Miguel i poszli pod dawny dom Simonety. Jej sąsiadka powiedziała, że kobieta wyjechała szukać swojej córki oraz od dawna jej nie widziała. Lola boi się, że jej matce coś się stało. Melesio jest sceptyczny i uważa, że nie można wierzyć Simonecie. |
Melesio ma powody aby nie wierzyć Simonecie. W przeszłości zostawiła córkę i ulotniła się bez słowa. Z tym, że teraz sytuacja jest nieco inna. Zachodząc w ciąże z Severiano naraziła się mu, nie byli w dobrych stosunkach, więc Lola ma słuszne obawy, że mogło zdarzyć się coś złego. Wersje Mendozy i sąsiadki Simonety nie pokrywają się. Temu pierwszemu nie można ufać, więc ewidentnie coś jest na rzeczy.
Sylwia94 napisał: | Severiano kazał jakiemuś chłopakowi spakować z mieszkania wszystkie rzeczy należące do Simonety, następnie je spalił. |
Ten facet zabrał naszyjnik Simonety. Pewnie będzie chciał go sprzedać i może jak zostanie odnalezione ciało Simonety to on doprowadzi policję do Severiano.
Sylwia94 napisał: | Adelina dowiedziała się, że Jeronimo zostanie przeniesiony do innej parafii. Była wielce załamana, jak ona i Aldonza sobie poradzą Przynajmniej jedną rzecz powiedziała słuszną - jest kobietą słabą i tchórzliwą! ![](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_winkle.gif) |
Trochę samokrytyki nie zaszkodzi, tym bardziej, gdy mówi się prawdę. Adelina jest tchórzem i nawet Jeronimo nie zmieni mojego zdania na jej temat. W dodatku to egoistka!
Dziwny był wątek z pieniędzmi od Severiano, które ksiądz ponoć znalazł w samochodzie. O co tu chodzi? Próba przekupstwa? Wycięto jakieś sceny? Pogmatwany wątek. Widzieliśmy tylko Jeronimo oddającego pieniądze Candeli i scenę jak ona przekazuje je Severiano. Dziwne.
Sylwia94 napisał: | Antonio wybrał się na hacjendę Severiana i ostrzegł go, że Emanuel nie jest sam. Obił mu twarz Ciekawe, co między nimi kiedyś zaszło. |
Wymowne było zachowanie Severiano po tym jak dostał w twarz od Antonio. Nie rzucił się na niego, nie wyrzucił z hacjendy tylko przyjął ten cios i kazał mu odejść. Coś musiało poważnego wydarzyć się w przeszłości i Severiano może mieć jakiś dług wdzięczności wobec Antonio. Albo zdaje sobie sprawę z krzywdy jaką mu wyrządził...Wykluczam przestępstwo, bo wtedy Antonio miałby na niego haka i szantażowałby go aby wycofał oskarżenie przeciwko Emanuelowi.
Fajne sceny z Lulu doradzającą Tomasowi w sprawach sercowych. Pocieszny duet! Tomas ostro zabrał się do pracy i naprawia motor, żeby zaimponować Silvii.
Prudencia jest obrażona na cały świat za "niesprawiedliwość" jaka ją spotkała. Świetna była scena z Adeliną wymierzającą jej policzek za obrażanie Aldonzy.
Skoro Humberto tak bardzo martwi się o Aldonzę to w pełni popieram Jeronimo, że powinien wyznać jej prawdę na temat brata z którym lata temu ją rozdzielił!
Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 13:19:56 17-11-18, w całości zmieniany 3 razy |
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subTrail/images/spacer.gif) |
Sylwia94 Arcymistrz
![Arcymistrz Arcymistrz](https://i.imgur.com/2KLV6gU.gif)
Dołączył: 11 Lut 2007 Posty: 22368 Przeczytał: 45 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:14:34 17-11-18 Temat postu: |
|
|
W ostatnich odcinkach dużo postaci działało mi na nerwy. Głównie Aldonza, która nie wie, czego chce i robi po prostu idiotę zarówno z Cristobala jak i Renato. Oboje powinni kopnąć ją w tyłek. Tak samo zresztą zachowuje się Lola. Obie nie wiedzą, czego tak naprawdę chcą. Pato i Emanuel również powinni dać sobie spokój z tą dziewczyną. Tak się zachowują dorosłe kobiety? Do irytującego grona trzeba dodać jeszcze Adelinę, która całe życie tylko ukrywa prawdę, szuka wygodnych rozwiązań i osób, które mogłaby obwinić.
Jeden odcinek znowu był dłużny i znowu miałam wrażenie, że kilka scen jakby umknęło. |
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subTrail/images/spacer.gif) |
Lineczka Arcymistrz
![Arcymistrz Arcymistrz](https://i.imgur.com/2KLV6gU.gif)
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27549 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:49:03 17-11-18 Temat postu: |
|
|
Odcinki 111-112
Sylwia94 napisał: |
Zachowanie Aldonzy jak zwykle mnie denerowało. Ciągle tylko pogrywała sobie z Cristobalem. Raz okazywała mu uczucie, raz go odrzucała. Słowa, które wypowiedziała, na pewno nie były powiedziane przez sen ![](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/012.gif) |
Podobała mi się scena z protami śpiącymi razem i wtulonymi w siebie. Bardzo ładny obrazek. To by było chyba na tyle z pozytywów...
Aldonza zdecydowanie mówiła "nie zostawiaj mnie" w pełni świadoma. Daje Cristobalowi sprzeczne sygnały. Raz go zachęca do walki o ich związek a za chwilę krytykuje, że nie zostawi jej w spokoju. Święty by z nią nie wytrzymał. Czego ona chce? Chyba sama nie wie. Ma nieznośne huśtawki nastrojów.
Sylwia94 napisał: | Potem jak już wróciła do miasta znowu olała Cristobala i jak gdyby nigdy nic znowu spotyka się z Renato, kontynuując proces rozwodowy. Ona mnie osłabia, tak samo jak Adelina. Szkoda, że nie powiedziała swojemu nowemu chłopakowi o nocy spędzonej w objęciach Cristobala ani o pocałunkach, które były odwzajemnione. Renato na pewno byłby zachwycony. Czasem mam wrażenie, że Aldonzę to bawi albo sprawia jej satysfakcję, że dwóch facetów się o nią niemalże zabija, a ona sobie z nimi pogrywa Jak inaczej wytłumaczyć jej zmienne zachowanie? ![](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/067.gif) |
Wychodzi na to, że Aldonza jest dwulicowa. W głębi duszy cieszyła się z porwania, spędziła z Cristobalem romantyczne i miłe chwile, namiętnie go całowała a przed Renato udaje niewiniątko i nie kwapiła się do tego aby opowiedzieć mu o tym co wydarzyło się w domku w górach. Pogrywa z dwoma facetami. Odnoszę wrażenie, że robi to głównie na złość Cristobalowi a że wykorzystuje do swoich celów Renato to z jej perspektywy żadna hańba, bo przecież uprzedzała go, że nadal kocha prota.
Jeszcze jedną kwestię warto poruszyć. Aldonza jest nadal mężatką a weszła w związek z innym mężczyzną, kiedy to jeszcze nie ma rozwodu. Taka była oburzona, gdy ludzie z miasteczka porównywali ją do matki a czy takim zachowaniem dba o swoją reputację? Jaką funkcję pełni u jej boku Renato? Skoro jest mężatką i dała mu szansę to wychodzi na to, że kochanka, przynajmniej z perspektywy ludzi z miasteczka.
Szkoda mi było Cristobala, gdy Aldonza nie chciała go widzieć w szpitalu. Nie zasłużył na takie traktowanie!
Sylwia94 napisał: | Histeryczne zachowanie Renato podczas "porwania" Aldonzy doprowadzało mnie do szału. Najpierw upijał się w biurze i był znowu niemiły dla Silvii. Następnego dnia ok, przeprosił ją i dał kwiaty. Ale potem znowu narzekał przed Adeliną. Widać, jaki jest niepewny, że Aldonza znowu zmieni zdanie i wróci do męża. Skoro tak powinien dać sobie z nią spokój. Wie dobrze, że ona nigdy go nie pokocha Kolejna irytująca postać! |
Renato z tej desperacji poszedł do Mendozów aby połączyć z nimi siły w poszukiwaniu Cristobala i Aldonzy. Dobrze, że Severiano go wyrzucił. Żałosne były sceny z pijanym Renato. Jak zwykle wyżył się na Silvii. Co ona jest jego worek treningowy, że na nią przelewa swoje frustracje? To nie jest pierwszy raz! Przeprosił ją, ale kwiaty wszystkiego nie załatwią, niesmak pozostaje.
Gra Horacio w tych scenach fatalna. Słabiutko i to bardzo. Już teraz rozumiem dlaczego nie jest zasypywany propozycjami grania protów. W ECDLP mi się podobał, ale grał tylko 5 odcinków, miał super historię i chemię z Ariadne Diaz.
Renato zrobił się nachalny, jest niepewny Aldonzy i dlatego panikuje. Dobrze wie, że ona kocha Cristobala, ale łudzi się, że dzięki niemu to się zmieni. Płonne nadzieje! Nie ma pomiędzy nimi ani odrobiny chemii.
Żałosny był Renato, gdy rzucił się na Cristobala i doprowadził do bójki. Prot jest mężem Aldonzy, ma prawo walczyć o to małżeństwo!
Sylwia94 napisał: |
Veronica złożyła wizytę Loli. Nawet jestem mile zaskoczona. Chce się z nią zaprzyjaźnić, a nie być jej rywalką Domyśla się, że kocha Emanuela ze wzajemnością i wszystko zniszczyła Mari. Dobrze oceniła tę drugą i jej słowa powinny dać Loli do myślenia, że nie może wierzyć tej intrygantce. Lola zamiast tego dalej brnie w związek z Pato, choć myślami jest cały czas z Emanuelem...
Mari próbowała oczernić Lolę w oczach Vero, ale ta nie jest taka naiwna i szybko podsumowała Mari Może to jej da coś do myślenia! |
Niby Lola myśli o Emanuelu, ale w tych odcinkach zachowywała się tak jakby już go nie kochała i z niego zrezygnowała. Pogodziła się z Pato i jakby na siłę chciała przekonać samą siebie, że jest w stanie obdarzyć go uczuciem.
Mnie też Veronica miło zaskoczyła swoim zachowaniem. Miała 100% racji co do Mari i bezbłędnie wytknęła Loli, że woli wierzyć swojej rywalce niż mężczyźnie, którego podobno kocha. Gdzie w tym sens i logika? Lola zdaje sobie sprawę z tego, że Mari jej zazdrości a nabiera się na jej intrygi jak ostatnia naiwna.
Veronica pokazała klasę! Świetna była scena w której przejrzała Mari i ją trafnie podsumowała. Była pewna siebie, stanowcza. Mari przy niej zrobiła się malutka i już nie taka wyszczekana jak przy Loli!
Sylwia94 napisał: | Ogólnie uważam, że to absurd, że Emanuel nie może być zwolniony za kaucją za kradzież konia, do której SIĘ PRZYZNAŁ i zwierzę zostało ODZYSKANE. Podczas gdy Prudencia zniszczyła dom Aldonzy, zaatakowała ją i nie wykazała żadnej skruchy, a jednak po nocy spędzonej w areszcie wróciła do domu i sprawa poszła w niepamięć ![](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/012.gif) |
Dla mnie też to trąci absurdem. Nikt nie mówi o całkowitym uniewinnieniu a o wyjściu za kaucją. Koń jest cały, wrócił do właściciela, istnieją okoliczności łagodzące świadczące na korzyść Emanuela a tu się okazuje, że trafi do więzienia. Może jeszcze o zaostrzonym rygorze?
Antonio i Cristobal próbowali pomóc Emanuelowi, ale Severiano uparł się i jest nieprzejednany. Jak może tak traktować własnego syna? Emanuel nigdy nie miał z tego tytułu żadnych praw a teraz jeszcze własny ojciec chce mu zniszczyć życie i zamknąć na lata we więzieniu. Podłość Severiano nie zna granic!
Od Cristobala też żądał niemożliwego. Sugerował, że wycofa oskarżenie jeśli on zapomni o Aldonzie. Nie igra się z uczuciami, co za szuja!
Sylwia94 napisał: | Flavia całowała się z Gonzalo, no proszę ![](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_eek.gif) |
Tak jak myślałam zaiskrzyło między Flavią i Gonzalo. Ona miała kochanka, on był babiarzem, więc trochę ich łączy. A tak serio to i w tym wątku odnoszę wrażenie, że pewne sceny zostały wycięte. Gonzalo zaprosił Flavię do swojego domu aby tam dochodziła do zdrowia i nagle mamy kolejną scenę jak ona mu za wszystko dziękuję i go całuję. Coś tu się za szybko zadziało. Wydaje mi się, że pewne sceny zostały wycięte.
Sylwia94 napisał: | Adelina pożegnała się z Joaquinem Może w końcu zobaczy, że nie warto dłużej na nią tracić czasu! |
Adelina powiedziała Joaquinowi, że ich związek nie ma przyszłości, bo ona nie może zapomnieć o zmarłym mężczyźnie, którego kochała. On nie zamierza walczyć o jej miłość z duchem i bardzo dobrze. Mam nadzieję, że to ich definitywne rozstanie i Joaquin odpuści. Nie ma sensu walczyć z wiatrakami.
Sylwia94 napisał: | Prudencia jest niemożliwa Znowu nachodziła Tomasa. Rozbawiło mnie, gdy rozpinała się przed nim, a on ją olał i sposób, w jaki ją wygonił z warsztatu |
Nie działają już na niego jej sztuczki. Na własne życzenie skończyła ten romans a teraz jeszcze za nim biega i oferuje swoje wdzięki. To już melodia przeszłości. Tomas wymienił ją na młodszy model.
Sylwia94 napisał: | Prudencia postawiła więc się zemścić! Na ulicy udawała, że chłopak ją uderzył i przez niego upadła na chodnik. Tomas rzucił się do ucieczki. Komiczna scena, gdy przeskakiwał przez wszystkie przeszkody na drodze i żeby odwrócić uwagę policjanta zaczął całować jakąś dziewczynę, która była tym zresztą zachwycona Jednak Prudenii dalej było mało i złożyła oficjalne doniesienie. Policjanci przyszli po Tomasa do warsztatu. Chłopak schował się w samochodzie, a Simon udawał, że od rana nie widział syna Wie, że ten nie byłby zdolny uderzyć kobiety ![](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_winkle.gif) |
Prudencia odstawiła niezłą szopkę na ulicy, tak samo jak kiedyś w gabinecie Humberto. Zrobiła z siebie ofiarę i oskarżyła niewinną osobę. A Tomas jeszcze jej pomocną dłoń podawał! Co za bezczelna baba! Genialna była scena ucieczki Tomasa przed policją. Mistrzostwo! Śmiałam się na cały głos, gdy pokonywał przeszkody i zakamuflował się pocałunkiem z przypadkowo spotkaną dziewczyną. Tomas umie sobie radzić pod presją.
Prudencia może szuka teraz "sprawiedliwości" i na wszystkich będzie donosić. Dobrze, że ojciec Tomasa stanął w jego obronie i go nie wydał. Aczkolwiek wydaje mi się, że gdyby złożył wyjaśnienia na komisariacie to też nie powinien mieć problemów z tym, że w tym miasteczku policja jest specyficzna, więc nie wiadomo jakby go potraktowali. Niech mu Silvia pomoże.
Sylwia94 napisał: | Poza tym Prudencia złożyła też wizytę Silvii. Zmieniła taktykę i już jej nie obrażała. Nagadała jej za to, jakim to Tomas jest kobieciarzem i wykorzystuje bogate kobiety. Silvia niby nie uwierzyła, ale potem odwołała randkę. Biedny Tomas ![](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_cry.gif) |
Niestety, ale wydaje mi się, że to był idealny pretekst dla Silvii. Nie widzę u niej zbytniej ochoty na to by chodzić z Tomasem na randki. Ona cały czas darzy uczuciem Renato. Mogłaby pójść na spotkanie z Tomasem, nic na tym nie traci a może zyskać miło spędzony czas i niezapomniane wrażenia.
Sylwia94 napisał: | Mari poszła odwiedzić Valerię i zapytała się jej, kto jest ojcem jej dziecka. Przypomniała jej, że miała romans z Abelardo. Rozmowę słyszał Severiano i wszystko dla niego stało się jasne. |
Może to Mari zdemaskuje Valerię i powie Cristobalowi, że ta miała romans z Abelardo i ojcem dziecka jest prawdopodobnie jej brat. Ewentualnie niech się podzieli tą wiadomością z rodzicami a oni będą już wiedzieli co z tym zrobić.
Obstawiam, że Mari się zmieni, więc aby się zrehabilitować niech zrobi coś przydatnego!
Sylwia94 napisał: | Candela usłyszała rozmowę Jeronima z biskupem. Dowiedziała się, że ksiądz musi opuścić Santa Lucia. Była zdruzgotana tą wiadomością i go pocałowała. Wszystko widział Severiano i bardzo się rozzłościł. |
Niezła akcja z tego wyszła! Pocałowanie księdza przez zdesperowaną Candelę, czego świadkiem jest wkurzony Severiano doprowadzający do bójki z Jeronimo. Były emocje w tym wątku. Severiano poczuł się upokorzony i zdradzony, ale jak on przez lata zabawiał się z kochankami to było dobrze? Hipokryta!
Sylwia94 napisał: | Candela pojechała porozmawiać z biskupem, żeby zostawił Jeronima w Santa Lucia, ale raczej nic to nie dało. |
Biskup już podjął decyzję i raczej jej nie zmieni. Uważa, że Jeronimo potrzebuje zmiany otoczenia i zdystansowania się od spraw swojej rodziny. Ma swoje racje, ale mi jako widzowi będzie brakowało tej postaci w miasteczku. Łudzę się jeszcze, że Jeronimo zostanie!
Sylwia94 napisał: | Renato zdobył już akt zgonu Raymunda, ale nie udało się zdobyć dokumentów siostry Aldonzy. Nawet nie wiedziałam, że nazwali ją Nieves Adelina oczywiście udawała, że nie wie, o co chodzi. Co za żenada! Nawet w takiej podbramkowej sytuacji nie miała odwagi się przyznać Przecież zaraz odkopią grób i zobaczą jego zawartość. Jeronimo też nic nie powiedział. Liczy pewnie, że Adelina w końcu to zrobi. Taa jasne ![](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/012.gif) |
Adelina przechodzi samą siebie. Widzi, że lada moment prawda wyjdzie na jaw a nie ma odwagi sama jej wyznać chociaż powinna. Aldonza to jej siostrzenica! Zamiast zmierzyć się z przeszłością Adelina woli wciskać kity, że "to jakaś pomyłka" i udawać niezorientowaną w temacie. Co za tchórz! Na miejscu Aldonzy po wyjściu prawdy na jaw byłabym mega wkurzona na Adelinę nie tylko za wieloletnie kłamstwa, ale i za robienie z niej idiotki w ostatnich dniach. Najpierw zniszczyła dokumenty a później jeszcze ściemniała.
Jeronimo obowiązuje tajemnica spowiedzi, więc czeka na to aż sprawa wyjaśni się sama.
Dominga zauważyła coś dziwnego w relacji Valerii z Severiano. Pewną dwuznaczność. ![](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_twisted.gif)
Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 15:14:03 17-11-18, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subTrail/images/spacer.gif) |
Sylwia94 Arcymistrz
![Arcymistrz Arcymistrz](https://i.imgur.com/2KLV6gU.gif)
Dołączył: 11 Lut 2007 Posty: 22368 Przeczytał: 45 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:49:52 17-11-18 Temat postu: |
|
|
Scena ze śpiącymi, przytulonymi do siebie protami rzeczywiście była ładna Jednak całą magię psuje świadomość, jak beznadziejna jest Aldonza Wysyła Cristobalowi sprzeczne sygnały i wobec Renato też jest nie fair. Bardzo jestem ciekawa jakby zareagował, gdyby mu opowiedziała o wszystkim, co wydarzyło się w domku. Ona oczywiście to przemilczała, bo to na jej niekorzyść. Wróciła do Renato jak gdyby nigdy nic się nie stało. Szkoda, że podczas bójki Cristobala i Renato, prot nie powiedział rywalowi, że dopiero co całował się z jego dziewczyną i spał przytulony do niej w jednym łóżku Jak dla mnie Aldonza nie zasłużyła na nikogo, powinna być sama jak palec! I racja, że Aldonza powinna najpierw się rozwieść, a potem zaczynać nowy związek. W tej chwili zrobiła z Renato swojego kochanka.
Silvia powinna chociaż dać szansę Tomasowi Biedny, miał tyle nadziei
Ostatnio ciągle mam wrażenie jakby coś zostało wycięte. Scena, w której Gonzalowi mówi Renato o swoim związku z Flavią pojawiła się dla mnie jak z kosmosu. Nie pokazali, żeby wcześniej między tą dwójką coś było. Poza tym jeszcze dziwna była scena, jak Aldonza pojawiła się z Adeliną u Humberta z żądaniami, by potwierdził, czy Emanuel jest synem Roberty i Severiana. Z ciekawości będę miała poszukać w necie. |
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subTrail/images/spacer.gif) |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|