![Forum Telenowele Strona Główna](http://i.imgur.com/w41c7gf.png) |
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lineczka Arcymistrz
![Arcymistrz Arcymistrz](https://i.imgur.com/2KLV6gU.gif)
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27549 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:41:01 17-11-18 Temat postu: |
|
|
Odcinek 113
Sylwia94 napisał: |
Wow co za emocje Aldonza odkopała grób ojca i siostry. Okazało się, że w środku jest tylko jedna trumna. Trumna nawet została otworzona, by upewnić się, że nie ma w niej dwóch ciał. Aldonza od razu poszła z tym do Adeliny. Ta musiała przyznać się w końcu, że dziecko, które się urodziło było Roberty i Severiano. Humberto odbierał poród i powiedział, że dziewczynka zmarła. Severiano zabrał zaś ciało.
Nie rozumiem, czemu Aldonza nie ma żadnych pretensji do ciotki, która tyle lat ukrywała przecież prawdę ![](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/012.gif) |
Absurdalna była scena z otworzeniem trumny Raymundo. Po ponad 20 latach jednym rzutem oka stwierdzili, że coś jest nie tak. W ogóle po co ją otwierali? Raymundo zmarł wcześniej to chyba logiczne, że nikt nie umieściłby tam jeszcze jednego ciała.
Liczyłam na większe emocje podczas konfrontacji Aldonzy z Adeliną. Ta druga została przyparta do muru i nie miała jak się wykręcić od powiedzenia prawdy (chociaż początkowo próbowała ). Czegoś mi zabrakło w tej scenie. Aldonza powinna mieć do ciotki pretensje, nagadać jej za to, że tyle lat ukrywała to w tajemnicy. Nie wiem czy coś zostało wycięte czy tak istotne kwestie pominięto.
Sylwia94 napisał: | Aldonza od razu udała się do Severiana. Zapytała się, gdzie jest jej siostra. Severiano na początku udawał idiotę, a potem powiedział, że pochował dziecko w innym miejscu. Aldonza oczywiście nie uwierzyła. |
Ta scena była już ciekawsza. Severiano nie spodziewał się takiego obrotu wydarzeń. Minę miał bezcenną. Na dodatek pojawił się Cristobal i dowiedział się, że razem z Aldonzą mają wspólne rodzeństwo.
Sylwia94 napisał: | Potem trochę się zdziwiłam, że poszła razem z Adeliną do Humberta. Miałam wrażenie, że albo coś przegapiłam albo coś zostało wycięte Adelina najwyraźniej powiedziała o swoich podejrzeniach wobec Emanuela. |
Była taka scena, gdzie Aldonza przypominała sobie wcześniejsze rozmowy z Adeliną i Jeronimo i na ich podstawie niby to wysnuła, że Emanuel może być jej bratem. Dziwne to było, ni z gruchy ni z pietruchy doznała olśnienia. Adelina nie chciała jej powiedzieć o podejrzeniach jej i Jeronimo, bo nie zostały one zweryfikowane.
Sylwia94 napisał: | Aldonza zapytała więc wprost, czy Emanuel jest jej i Cristobala bratem. Humberto potwierdził, zrzucając tym samym z siebie wielki ciężar. Aldonza powiedziała mu wiele nieprzyjemnych rzeczy, na które oczywiście zasłużył. Nic nie tłumaczy jego postępku, zabrania dziecka matce, skazania matki na cierpienie, a dziecka na dorastanie z dala od prawdziwej rodziny. W dodatku u Zapatów był traktowany jak piąte koło u wozu. Aldonza miała rację, że Humberto zrobił to wszystko z litości. Nawet jeśli z czasem rzeczywiście pokochał Emanuela jak syna.
Aldonza od razu zdecydowała się pójść i wyznać prawdę przyrodniemu bratu. Humberto chciał sam to zrobić albo chociaż towarzyszyć Aldonzie. Ta jednak się nie zgodziła i racja. Doktor miał tyle lat, by się przyznać i nigdy tego nie zrobił. |
Konfrontacja Aldonzy z Humberto była w tym odcinku najlepsza. Słusznie na niego naskoczyła! To co zrobili przed laty z Severiano jest niewybaczalne. Humberto ponosi za to taką samą winę albo nawet i większą, bo on był lekarzem! Osobą, której Roberta i Adelina zaufały! Złamał etykę lekarską i popełnił przestępstwo. Powinien za to prawnie odpowiedzieć i ponieść konsekwencje. Odebranie prawa do wykonywania zawodu i więzienie byłoby odpowiednią karą. Jego argumenty i początkowe próby tłumaczenia się żałosne! Skoro pokochał Emanuela jak syna to dlaczego nie dał mu w swojej rodzinie należytego miejsca? Dlaczego widząc jak ten się miota, bo nie zna swoich korzeni, nie wyznał mu prawdy? Nie ma dla Humberto usprawiedliwienia. Szczytem bezczelności było to, że prosił jeszcze Aldonzę aby pozwoliła mu powiedzieć Emanuelowi o wszystkim osobiście. Mało miał czasu? Teraz jak grunt mu się zaczął palić po nogami zebrał się na odwagę? Bardzo dobrze, że Aldonza się nie zgodziła!
Sylwia94 napisał: |
Cieszę się, że ten wątek został już rozwiązany i zaraz Cristobal oraz Emanuel również się dowiedzą Myślałam, że teraz znowu sprawa stanie w miejscu i Aldonza będzie musiała na własną rękę szukać brata/siostry. Jednak pomyślałam o czymś. Czemu Jeronimo, który był najbardziej zainteresowany wyjaśnieniem sprawy, nie wysłał próbek DNA Aldonzy i Emanuela, by sprawdzić ich pokrewieństwo? To by było dużo skuteczniejsze niż chodzenie do Humberta i błaganie o wyznanie prawdy. |
Mam nadzieję, że Emanuel i Cristobal poznają prawdę w kolejnym odcinku. Nie ma co dłużej tego przeciągać. Żałosny był Renato, gdy wyprosił Cristobala z Rezerwatu. Informacja o wspólnym rodzeństwie protów nieźle go zaskoczyła. Nie podoba mi się w ogóle kierunek w jakim została poprowadzona jego postać. Na początku go lubiłam a teraz głównie irytuje.
Jeronimo nie wysłał próbek krwi Aldonzy i Emanuela do badań DNA, bo z tego co pamiętam Emanuel nie oddał krwi dla Cristobala z powodu przebytej choroby w przeszłości chyba żółtaczki. Ksiądz nie miał więc jego próbek.
Sylwia94 napisał: | Mam nadzieję, że zarówno Humberto jak i Severiano prawnie odpowiedzą na swój czyn! Emanuel również powinien znienawidzić doktora za to, co mu zrobił ![](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_rolleyes.gif) |
Obstawiam, że Emanuel wspaniałomyślnie wybaczy Humberto. Będzie przeciwny oskarżaniu go argumentując to tym, że Doktor dał mu dach nad głową, wychował go i był dla niego dobry.
Sylwia94 napisał: | Joaquin zaproponował Flavii powrót do domu dla dobra dziecka, jednak nie żyliby już jak małżeństwo. Kobieta się zgodziła i poinformowała o swojej decyzji Gonzala. Mężczyzna miał chyba wobec niej poważne plany. Powiedział o nowym związku nawet Renato. |
Nie podoba mi się ten pomysł Joaquina. Wiem, że chce dla syna jak najlepiej, ale wspólne mieszkanie z Flavia to błąd tym bardziej, że on nie chce ratować ich małżeństwa. Lepszym rozwiązaniem byłoby podzielenie się z nią opieką nad dzieckiem. Ciekawe czy kwestia jej romansu z Gonzalo jakoś wpłynie na zmianę jego decyzji. W sumie to mi nawet szkoda ojca Renato, bo się zaangażował.
Sylwia94 napisał: | Tomas musi ukrywać się przed policją, choć naprawdę nic nie zrobił Prudencii ![](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_rolleyes.gif) |
Silvia mu pomoże. Fajne były ich sceny. Czekam na rankę, musi być, nie ma innej opcji! Podobały mi się też sceny Tomasa z ojcem.
Sylwia94 napisał: | Severiano sprawdzał, co wie Mari i komu powiedziała o swoich podejrzeniach. Ich rozmowę widział Uriel i bardzo się zdenerwował, że jego córka rozmawia z tym człowiekiem. Nie wierzy już Severiano i podejrzewa go o śmierć Abelardo. |
Uriel poznał się na Mendozie, zrozumiał że Roberta i Aldonza miały rację z oskarżaniem go o podłości jakich się dopuścił. Boi się o Mari i jest to jak najbardziej zrozumiałe.
Dominga podejrzewa, że Melesio ma kochankę. Serio? 20 odcinków do końca telki i wprowadzają sztuczny i zbędny wątek.
Aldonza dowiedziała się, że Adelina kochała jej ojca. Przyjęła to ze spokojem, nawet stwierdziła, że ciotka uszczęśliwiłaby Raymundo w przeciwieństwie do Roberty. A Adelina robiła z tego taką wielką sprawę i tajemnicę. Tutaj na pewno wycięli jakąś scenę, bo z kontekstu sytuacji wynikało, że Aldonza widziała jak ciotka całuje zdjęcie z jej ojcem. Z czego to wycinanie scen wynika? Mamy wersję w Unvision i ona jest okrojona czy o co chodzi? Nie lubię czegoś takiego!
Pato się zadręcza. Jest niepewny uczuć Loli, widzi że ona nie zapomniała o Emanuelu. Po co się tak zamęczać wątpliwościami? Powinien się z nią rozstać. |
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subTrail/images/spacer.gif) |
Sylwia94 Arcymistrz
![Arcymistrz Arcymistrz](https://i.imgur.com/2KLV6gU.gif)
Dołączył: 11 Lut 2007 Posty: 22368 Przeczytał: 45 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:02:15 18-11-18 Temat postu: |
|
|
Lineczka napisał: | Absurdalna była scena z otworzeniem trumny Raymundo. Po ponad 20 latach jednym rzutem oka stwierdzili, że coś jest nie tak. W ogóle po co ją otwierali? Raymundo zmarł wcześniej to chyba logiczne, że nikt nie umieściłby tam jeszcze jednego ciała. |
Poza tym z tego co pamiętam postrzelony Raymundo został zostawiony w szopie, która została podpalona i upozorowany wypadek samochodowy. Jego szczątki musiały być w strasznym stanie. Tym bardziej po 20 latach. Więc racja, że jednym spojrzeniem nie można nic stwierdzić
Lineczka napisał: | Liczyłam na większe emocje podczas konfrontacji Aldonzy z Adeliną. Ta druga została przyparta do muru i nie miała jak się wykręcić od powiedzenia prawdy (chociaż początkowo próbowała ). Czegoś mi zabrakło w tej scenie. Aldonza powinna mieć do ciotki pretensje, nagadać jej za to, że tyle lat ukrywała to w tajemnicy. Nie wiem czy coś zostało wycięte czy tak istotne kwestie pominięto. ![](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_rolleyes.gif) |
Ja liczyłam na wielką awnaturę
Lineczka napisał: | Była taka scena, gdzie Aldonza przypominała sobie wcześniejsze rozmowy z Adeliną i Jeronimo i na ich podstawie niby to wysnuła, że Emanuel może być jej bratem. Dziwne to było, ni z gruchy ni z pietruchy doznała olśnienia. Adelina nie chciała jej powiedzieć o podejrzeniach jej i Jeronimo, bo nie zostały one zweryfikowane. |
Według mnie bez sensu, że Aldonza sama na to wpadła.
Lineczka napisał: | Jeronimo nie wysłał próbek krwi Aldonzy i Emanuela do badań DNA, bo z tego co pamiętam Emanuel nie oddał krwi dla Cristobala z powodu przebytej choroby w przeszłości chyba żółtaczki. Ksiądz nie miał więc jego próbek. |
Mógł jednak wysłać np. włosy Emanuela. Cokolwiek, byle tylko porównać DNA Emanuela i Aldonzy.
Lineczka napisał: | Obstawiam, że Emanuel wspaniałomyślnie wybaczy Humberto. Będzie przeciwny oskarżaniu go argumentując to tym, że Doktor dał mu dach nad głową, wychował go i był dla niego dobry. |
Pewnie tak, a szkoda, bo 20 lat życia nikt mu nie zwróci
Lineczka napisał: | Dominga podejrzewa, że Melesio ma kochankę. Serio? 20 odcinków do końca telki i wprowadzają sztuczny i zbędny wątek. ![](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/012.gif) |
Ten wątek to jakaś żenada!
Lineczka napisał: | Aldonza dowiedziała się, że Adelina kochała jej ojca. Przyjęła to ze spokojem, nawet stwierdziła, że ciotka uszczęśliwiłaby Raymundo w przeciwieństwie do Roberty. A Adelina robiła z tego taką wielką sprawę i tajemnicę. Tutaj na pewno wycięli jakąś scenę, bo z kontekstu sytuacji wynikało, że Aldonza widziała jak ciotka całuje zdjęcie z jej ojcem. Z czego to wycinanie scen wynika? Mamy wersję w Unvision i ona jest okrojona czy o co chodzi? Nie lubię czegoś takiego! |
Adelina robiła wielkie halo z tego, że kochałą Raymunda, a na nikim nie robi to wrażenia Też miałam wrażenie, że coś zostało wycięte, bo ta scena z całowaniem zdjęcia dziwnie się zaczęła. |
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subTrail/images/spacer.gif) |
Sylwia94 Arcymistrz
![Arcymistrz Arcymistrz](https://i.imgur.com/2KLV6gU.gif)
Dołączył: 11 Lut 2007 Posty: 22368 Przeczytał: 45 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:14:26 18-11-18 Temat postu: |
|
|
Odc. 114
Świetna akcja z uwolnieniem Emanuela! Pracownicy Severiana postanowili zeznawać na jego korzyść i oświadczyć, że to oni dali mu konia, żeby uratować go przed śmiercią. Był to piękny gest z ich strony. Joaquin również się do nich dołączył. Emanuel musiał więc zostać wypuszczony. Severiano na rozkaz Candeli wycofał wszystkie oskarżenia. W rezultacie wszyscy wyszli na wolność i poszli do domu Aldonzy świętować Emanuel jeszcze nie wie o swoim pokrewieństwie z Aldonzą i Cristobalem. Aldonza nie chciała psuć mu chwil radości, ale mam nadzieję, że po imprezie wyzna mu od razu prawdę
Aldonza jest cięta na Adelinę i bardzo dobrze. Kobieta zachowuje się jakby nic się nie stało, próbuje się tłumaczyć, a również ponosi winę za to co się stało, bo była bierna W dodatku gdy Aldonza zapytała ją, czy ma jeszcze jakieś sekrety, Adelina zaprzeczyła. A wie przecież, że to Roberta zabiłą Raymunda. Nie mam słów do Adeliny!
Humberto załamał się tym, że Emanuel go znienawidzi. Czuje się źle z tym, że nie powiedział prawdy wcześniej. W nocy upijał się w swoim biurze. Aż się przestraszyłam, że popełni samobójstwo Nawet było mi go szkoda, choć jego błędy są niewybaczalne!!!
Severiano nie ma za grosz uczuć do swojego drugiego syna. Wini go, że ten w ogóle się urodził Trzeba było się zabezpieczać z Robertą to nie byłoby wpadki. Zresztą to samo z Simonetą. Severiano pokłócił się z Candelą. Ona zarzuciła mu romans z Robertą, a on powiedział jej, że Roberta była bardziej kobieca od niej i nie żałuje, że się z nią związał
Żałosne to było, jak Cristobal próbował się dowiedzieć czegoś na temat swojej siostry, a jego rodzice pozamykali się w swoich pokojach Oby Cristobal też szybko dowiedział się, że jest bratem Emanuela. Na pewno będzie szczęśliwy
Lola poszła do doni Margo zapytać ją o romans z Melesio. Kobieta była rozbawiona. Głupi wątek i tyle
Flavia dalej chce odzyskać Joaquina Mąż widział ją na randce z Gonzalo. |
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subTrail/images/spacer.gif) |
Lineczka Arcymistrz
![Arcymistrz Arcymistrz](https://i.imgur.com/2KLV6gU.gif)
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27549 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:50:26 18-11-18 Temat postu: |
|
|
Odcinek 114
Melesio miał dobry pomysł z zebraniem pracowników i wzięciem winy na siebie i całą grupę za uratowanie konia i wypuszczenie go z rancza. Miny i bezradność policjantów bezcenne. W grupie siła, wszyscy się zjednoczyli aby pomóc Emnuelowi. Piękny gest. Świetna była scena pracowników z Emanuelem w areszcie i jego radość po tym jak wszyscy zostali wypuszczeni na wolność. Pocieszny był Niemowa, gwiazda tego odcinka. Jego mimika i gestykulacja wymiatają!
Candela i Severiano pozamykali się w pokojach byle tylko nie konfrontować się z Cristobalem, który chciał wyciągnąć od nich informacje na temat swojego rodzeństwa. Bardzo dojrzałe. Zamiast stawić czoła problemom oni wybrali ucieczkę. Tchórze! Candeli było wstyd spojrzeć synowi w oczy i bardzo dobrze! Z czysto egoistycznych pobudek rozdzieliła Emanuela z rodziną. Niby dla dobra Cristobala (ona w to wierzy ), ale rozdzielenie go z bratem miało być aktem miłości? System jej wartości budzi spore zastrzeżenia.
Aldonza powinna od razu powiadomić Cristobala o tym czego się dowiedziała. Emanuel to w końcu też jego brat! To nie była rozmowa na telefon, ale mogła się z nim umówić i powinni tę wiadomość razem przekazać Emanuelowi.
Severiano nie chciał dopuścić do wyjścia Emanuela z aresztu, ale Candela przekonała go, że może dzięki temu Cristobal spojrzy na nich łaskawszym okiem. Znowu pobudki egoistyczne wzięły górę, ale przynajmniej doprowadziły do czegoś dobrego. Severiano jednak nie zamierza odpuszczać i chce się mścić na pracownikach za zdradę. Upił się w gabinecie i złorzeczył na nich.
Aldonza miała pretensje do Adeliny za to, że ukryła przed nią prawdę na temat drugiego dziecka Roberty. W końcu! Już myślałam, że nam tej sceny nie zaserwują. Aldonza miała całkowitą rację. Próby tłumaczenia się Adeliny była tak żałosne jak ona sama. Najbardziej irytująca postać w telce i to zdecydowanie! Aldonza powiedziała ciotce, że nie wie czy jej kiedykolwiek wybaczy i zapytała się czy skrywa jeszcze jakieś tajemnice. Adelina oczywiście zaprzeczyła. Nie ma wstydu! Tak to innym zawsze wie co powiedzieć, doradzić i się wymądrza a sama nie uczy się na błędach. Aldonza ma prawo poznać prawdę o okolicznościach śmierci ojca! Prędzej czy później wyjdzie to na światło dzienne, Adelina tego nie powstrzyma.
Humberto z rozpaczy i wyrzutów sumienia się upił. Jakoś nie jest mi go szkoda. Sam sobie winien. Zniszczył życie Emanuelowi, nie miał odwagi po latach wyznać mu prawdy, był bierny. Zbiera teraz tego żniwo. Jakby miał mało problemów na głowie to jeszcze Prudencia przyszła do niego i paplała o Valerii, jakby to była sprawa życia lub śmierci. Świetna scena, gdy Humberto wyrzucił ją z gabinetu.
Joaquin widział Flavię z Gonzalo, gdy trzymała go za dłoń. Może na ten widok zrezygnuje z pomysłu wspólnego zamieszkania? Szkoda go, facet nie ma szczęścia o kobiet.
Lola poszła do sklepikarki wyjaśnić z nią kwestię romansu Melesio. Niech ten wątek skończy się tak szybko jak się zaczął. Lola już wie, że Dziadka nic nie łączy z tą kobietą, niech i Dominga się dowie a scenarzyści nie wymyślają już takich bzdur na ostatniej prostej.
Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 13:01:16 18-11-18, w całości zmieniany 3 razy |
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subTrail/images/spacer.gif) |
Sylwia94 Arcymistrz
![Arcymistrz Arcymistrz](https://i.imgur.com/2KLV6gU.gif)
Dołączył: 11 Lut 2007 Posty: 22368 Przeczytał: 45 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:57:32 18-11-18 Temat postu: |
|
|
Odc. 115
Świetny odcinek!!! Pełen akcji Choć znowu dłuższy, z czołówką na początku i mam wrażenie, że znowu coś zostało wycięte.
Emanuel w końcu dowiedział się prawdy, że jest synem Roberty i Severiano Był taki szczęśliwy po wyjściu na wolność, a ta wiadomość kompletnie go załamała. Miałam nadzieję, że mimo wszystko choć trochę się ucieszy, że ma dwójkę rodzeństwa, ludzi, którzy naprawdę go kochają. On jednak oskarżył Aldonzę o ukrywanie prawdy. Nie chce widzieć ani jej ani Cristobala Cristobal przecież też dopiero co się dowiedział! Wszyscy szukają Emanuela, nikt nie wie gdzie jest. Chłopak najpierw poszedł do Humberta potwierdzić, czy słowa Aldonzy są prawdziwe. Doktor potwierdził. Emanuel powiedział mu, że stracił do niego sympatię i podziw. Czuje jedynie złość. Na Humberto te słowa zrobiły duże wrażenie. Potem Emanuel pojawił się na hacjendzie, gdzie powiedział Severiano, co o nim myśli i go opluł Później szedł przez plac, gdzie natknął się na Mari, którą zignorował. I zniknął
Ucieszyłam się, że Cristobal w końcu chce opuścić hacjendę. Powiedział rodzicom co o nich myśli. Na wieść o wyprowadzce syna Candela za wszelką cenę próbowała go powstrzymać. Doszło do wypadku i spadła ze schodów. Nie jest mi jej szkoda, bo za swoje przewinienia zasłużyła na karę. Przez chwilę przeszło mi przez myśl, że wyląduje na wózku czy coś Ale lekarz stwierdził, że jest tylko poobijana. Cristobal poczuł się więc w obowiązku, żeby zostać przy matce na hacjendzie. Candela jeszcze go szantażowała, że bez niego nie ma po co żyć. Severiano również próbował wywołać u syna winę, mówiąc, że to z przez niego Candela spadła Najgorsze, że Candela w ogóle nie czuje się winna z powodu tego co zrobiła! Uważa, że wszystko robiła dla dobra Cristobala Jeśli rozpacza to tylko z obawy przed utratą syna, niż z powodu jakiś wyrzutów sumienia. Severiano oczywiście też nie czuje się winny z powodu tego, jak skrzywdził Emanuela. Twierdzi, że u Humberta chłopak miał lepsze warunki niż u Roberty i łożył na niego pieniądze
Valeria była bezczelna sugerując Cristobalowi, że Emanuel będzie się domagał swoich praw jeśli chodzi o majątek Chłopak jest załamany i ostatnia rzecz, jaka mogłaby mu do głowy przyjść, to pieniądze!
Poza tym Valeria usunęła wiadomość od Aldonzy na telefonie Cristobala
Wyszło na jaw, czemu Antonio nienawidzi Severiano. Okazało się, że ten bydlak zgwałcił kiedyś jego młodszą siostrę! Dziewczyna się załamała i popełniła samobójstwo Na podłość Severiano nie ma słów! Aldonza wyznała Antoniowi, że też padła ofiarą Severiano.
Podoba mi się postawa Aldonzy wobec Adeliny! Jest oschła i na każdym kroku wypomina jej, co ta zrobiła Nie wiem, czego Adelina się spodziewała. A Jeronimo nie powinien radzić siostrzenicy, by wybaczyła Adelinie, bo nieważne ile ta dobrego zrobiła, nie ma wytłumaczenia na jej milczenie w tej sprawie! A jeszcze jest sprawa morderstwa Raymundo... |
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subTrail/images/spacer.gif) |
Lineczka Arcymistrz
![Arcymistrz Arcymistrz](https://i.imgur.com/2KLV6gU.gif)
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27549 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:48:11 18-11-18 Temat postu: |
|
|
Odcinek 115
Sylwia94 napisał: |
Świetny odcinek!!! Pełen akcji Choć znowu dłuższy, z czołówką na początku i mam wrażenie, że znowu coś zostało wycięte. |
Właśnie te dłuższe odcinki z entradą na początku wydają się powycinane z niektórych scen.
Sylwia94 napisał: | Emanuel w końcu dowiedział się prawdy, że jest synem Roberty i Severiano Był taki szczęśliwy po wyjściu na wolność, a ta wiadomość kompletnie go załamała. Miałam nadzieję, że mimo wszystko choć trochę się ucieszy, że ma dwójkę rodzeństwa, ludzi, którzy naprawdę go kochają. On jednak oskarżył Aldonzę o ukrywanie prawdy. Nie chce widzieć ani jej ani Cristobala Cristobal przecież też dopiero co się dowiedział! |
Dobrze, że nie przeciągali tego wątku, ale nie mieli na to już czasu. Emanuel poznał prawdę i niesprawiedliwie potraktował zarówno Aldonzę jak i Cristobala. Oni nie ponoszą winy za to co go spotkało, byli jeszcze dziećmi a o wszystkim dopiero teraz się dowiedzieli. Myślę, że kiedy minie pierwszy szok i złość u Emanuela to ucieszy się z tego, że ma rodzeństwo i są nim jego przyjaciele. Potrzebuje tylko czasu. Na ten moment może czuć się oszukany, zdradzony i pewnie ciężko mu zaakceptować, że Aldonza i Cristobal wychowywali się przy rodzicach a on został podrzucony do Huberto niczym kukułcze jajo. Przykre, ale winę za to ponosi Severiano, Candela i Zapata, więc do nich niech ma pretensje.
Czegoś mi zabrakło w scenie protów, gdy Aldonza przekazała Cristobalowi, że Emanuel jest ich bratem. Trzymali dystans, zachowywali się jak obcy sobie ludzie. Chociaż przytulić się mogli w końcu odnaleźli brata! Aldonza wybudowała między nimi mur, więc to w dużej mierze przez nią ta scena wyglądała tak sucho, bez emocji.
Sylwia94 napisał: | Wszyscy szukają Emanuela, nikt nie wie gdzie jest. Chłopak najpierw poszedł do Humberta potwierdzić, czy słowa Aldonzy są prawdziwe. Doktor potwierdził. Emanuel powiedział mu, że stracił do niego sympatię i podziw. Czuje jedynie złość. Na Humberto te słowa zrobiły duże wrażenie. Potem Emanuel pojawił się na hacjendzie, gdzie powiedział Severiano, co o nim myśli i go opluł Później szedł przez plac, gdzie natknął się na Mari, którą zignorował. I zniknął ![](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_frown.gif) |
Świetna była scena konfrontacji Emanuela z Humberto. W punkt mu wygarnął! Humberto zasłużył na takie potraktowanie. Przez chwilę przeszło mi przez myśl, że z poczucia winy może targnąć się na swoje życie, ale nie chciałabym uśmiercenia tej postaci. Powinien ponieść konsekwencje prawne i zawodowe tego co zrobił przed laty...
Kolejna świetna scena to konfrontacja Emanuela z Severiano. Najlepszy moment to ten, gdy napluł mu w twarz! Dla Mendozy nie ma kary adekwatnej do jego przewinień.
Bezbłędna była mina Mari, którą Emanuel olał. Wielce zdziwiona była i w domu nawet płakała, ale na co liczyła? Wciągnęła go w swoje gierki i intrygi, wyrządziła mu krzywdę i myślała, że rozmową wszystko załatwi?
Obstawiam, że albo Emanuel upił się albo poszedł do Kościoła pomodlić się przy prochach Roberty. Wolałabym tę druga opcję.
Sylwia94 napisał: | Ucieszyłam się, że Cristobal w końcu chce opuścić hacjendę. Powiedział rodzicom co o nich myśli. Na wieść o wyprowadzce syna Candela za wszelką cenę próbowała go powstrzymać. Doszło do wypadku i spadła ze schodów. |
Jak Cristobal powiedział, że się wyprowadza to pomyślałam: "no w końcu". Candela zaczęła histeryzować, nie pozwoliła mu się spakować. Dla niej odejście syna z hacjendy i urwanie kontaktu byłoby największą karą.
Scena upadku ze schodów Candeli beznadziejnie zrobiona. Wyszło to tak jakby Cristobal popchnął matkę w kierunku schodów. Coś tu nie zagrało skoro to był wypadek.
Sylwia94 napisał: | Nie jest mi jej szkoda, bo za swoje przewinienia zasłużyła na karę. Przez chwilę przeszło mi przez myśl, że wyląduje na wózku czy coś Ale lekarz stwierdził, że jest tylko poobijana. |
Dobrze, że ten obrażenia były niegroźne. Jeszcze tylko tego brakowało aby Cristobal się zadręczał i miał poczucie winy, że doprowadził do kalectwa matki!
Sylwia94 napisał: | Cristobal poczuł się więc w obowiązku, żeby zostać przy matce na hacjendzie. Candela jeszcze go szantażowała, że bez niego nie ma po co żyć. Severiano również próbował wywołać u syna winę, mówiąc, że to z przez niego Candela spadła |
Zachowanie Candeli żenujące! Jak można szantażować ukochaną osobę popełnieniem samobójstwa jeśli ta odejdzie? Szczyt egoizmu! Każdy odpowiada za siebie, jest kowalem własnego losu. Może Cristobal miał dożywotnio zostać na ranczu u boku mamusi? Pewnie takie były plany Candeli. Miłość matczyna to jedno a obsesja i chęć nadmiernego kontrolowania dziecka to drugie. Candela nie ma życia poza Cristobalem dlatego tak się wtrąca w jego sprawy. To nie jest zdrowe!
Zachowanie Severiano to szczyt hipokryzji. Obwiniał Cristobala za wypadek Candeli kiedy to sam dokonał tylu przestępstw i zabójstw - nie no wyrocznia sprawiedliwości się znalazła!
Sylwia94 napisał: | Najgorsze, że Candela w ogóle nie czuje się winna z powodu tego co zrobiła! Uważa, że wszystko robiła dla dobra Cristobala Jeśli rozpacza to tylko z obawy przed utratą syna, niż z powodu jakiś wyrzutów sumienia. Severiano oczywiście też nie czuje się winny z powodu tego, jak skrzywdził Emanuela. Twierdzi, że u Humberta chłopak miał lepsze warunki niż u Roberty i łożył na niego pieniądze ![](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_rolleyes.gif) |
Może Emanuel powinien jeszcze podziękować Severiano za jego hojność i wspaniałomyślność? Szczyt bezczelności. Zarówno Severiano jak i Candela to egoiści i hipokryci. Ona taka wielka katoliczka, co niedzielę na mszy a zniszczyła życie niewinnemu człowiekowi przez swoje urażone ego! Za to co zrobili Cristobal powinien uciąć z nimi relację. Przynajmniej do czasu aż zrozumieją (Candela, bo Severiano to przypadek beznadziejny) jaką krzywdę wyrządzili.
Sylwia94 napisał: | Valeria była bezczelna sugerując Cristobalowi, że Emanuel będzie się domagał swoich praw jeśli chodzi o majątek Chłopak jest załamany i ostatnia rzecz, jaka mogłaby mu do głowy przyjść, to pieniądze!
Poza tym Valeria usunęła wiadomość od Aldonzy na telefonie Cristobala ![](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_rolleyes.gif) |
W tym odcinku Cristobal za bardzo zbliżył się do Valerii. Ona udawała jego przyjaciółkę, niby go wspierała a on dał się na to nabrać i się jej zwierzał. Dziwi mnie, że po tych wszystkich jej akcjach jeszcze nie przejrzał na oczy z jaka intrygantką ma do czynienia. Oby wyszło, że grzebała mu w telefonie i usunęła wiadomość od Aldonzy. Powinien ją za to ochrzanić!
Czekam na rozmowę Valerii i Prudencii o Emanuelu. Zawsze nim pomiatały i miały go za nic a okazał się synem Mendozy! Valeria jak się dowiedziała to strzeliła focha na Severiano.
Sylwia94 napisał: | Wyszło na jaw, czemu Antonio nienawidzi Severiano. Okazało się, że ten bydlak zgwałcił kiedyś jego młodszą siostrę! Dziewczyna się załamała i popełniła samobójstwo Na podłość Severiano nie ma słów! Aldonza wyznała Antoniowi, że też padła ofiarą Severiano. |
Dlaczego nikt nie zgłosił tego przestępstwa na policji? Po śmierci siostry Antonio rodzina tym bardziej powinna oskarżyć Severiano o gwałt, zepsuć mu opinię! Ten drań jest bezkarny, bo w pewnym stopniu i ludzie do tego doprowadzili nie zgłaszając jego haniebnych czynów! Odnoszę wrażenie, że ten wątek wprowadzili głównie po to aby Aldonza się otworzyła i zaczęła mówić o traumie jaką zafundował jej Severiano przed laty. Zbliża się moment wyznania prawdy Cristobalowi.
Sylwia94 napisał: | Podoba mi się postawa Aldonzy wobec Adeliny! Jest oschła i na każdym kroku wypomina jej, co ta zrobiła Nie wiem, czego Adelina się spodziewała. A Jeronimo nie powinien radzić siostrzenicy, by wybaczyła Adelinie, bo nieważne ile ta dobrego zrobiła, nie ma wytłumaczenia na jej milczenie w tej sprawie! A jeszcze jest sprawa morderstwa Raymundo... |
Mnie też się podoba postawa Aldonzy wobec Adeliny. Powiedziała, że kocha ją i jest wdzięczna za to co dla niej zrobiła, ale przez ukrywane sekrety straciła do niej zaufanie. Dla Adeliny to było jak policzek. Dobry był też tekst Aldonzy na wieść, że ciotka poinformowała o wszystkim Joaquina - "teraz zaczęłaś mówić". Dobrze tak Adelinie, niech czuje wyrzuty sumienia i dystans ze strony siostrzenicy. Zasłużyła na to!
Jeronimo obowiązuje tajemnica spowiedzi, więc nie może Aldonzie powiedzieć o okolicznościach śmierci jej ojca, ale powinien namawiać Adelinę aby to zrobiła a nie jeszcze ją popierać w dochowaniu tajemnicy. Protka ma prawo poznać prawdę o okolicznościach śmierci Raymundo i winie Roberty.
Severiano chciał zastrzelić Samotnika. Co mu koń winny? Mendoza kierował się nienawiścią i chęcią zemsty na Emanuelu i Melesio. W ostatniej chwili siłą powstrzymał go Cristobal, uff. Oddał konia w ręce Loli, w Rezerwacie będzie bezpieczny.
Szczytem chamstwa ze strony Severiano było dwukrotne uderzenie batem pracownika - Niemowy. Dziwię się, że Melesio i reszta grupy nie zareagowali! Ten psychol bił jednego z nich! Powinni rzucić się na Severiano i go obezwładnić! Biedny Niemowa.
Powrócił wątek domku z cukierków. Lola rozmawiała na ten temat z Jeronimo i Lulu. Domek powinna mieć Dominga.
Silvia przyszła wypytać Jeronimo o Tomasa. Może coś jednak z tego będzie? Niech idzie z nim na randkę, co jej szkodzi! ![](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_biggrin.gif) |
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subTrail/images/spacer.gif) |
Sylwia94 Arcymistrz
![Arcymistrz Arcymistrz](https://i.imgur.com/2KLV6gU.gif)
Dołączył: 11 Lut 2007 Posty: 22368 Przeczytał: 45 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:40:02 18-11-18 Temat postu: |
|
|
Poruszyła mnie scena, jak Severiano prawie zabił konia Dobrze, że Cristobal go uratował! Co tu to zwierzę winne?! Chciał zranić Emanuela. Zero uczuć w stosunku do własnego dziecka.
Co to ma być, że Severiano bije pracowników? Niewolnictwo? Wszyscy powinni odejść z tego miejsca pracy i zgłosić to na policję
Muszę poszukać naszą rozpiskę z drogą domku z cukierków trzeba dodać Domingę
Może jednak coś będzie między Silvią i Tomasem ![](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_winkle.gif) |
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subTrail/images/spacer.gif) |
Sylwia94 Arcymistrz
![Arcymistrz Arcymistrz](https://i.imgur.com/2KLV6gU.gif)
Dołączył: 11 Lut 2007 Posty: 22368 Przeczytał: 45 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:27:54 18-11-18 Temat postu: |
|
|
Odpaliłam 116 odcinek Jak zobaczysz Tomasa to padniesz ![](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_smile.gif) |
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subTrail/images/spacer.gif) |
Lineczka Arcymistrz
![Arcymistrz Arcymistrz](https://i.imgur.com/2KLV6gU.gif)
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27549 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:38:21 18-11-18 Temat postu: |
|
|
Jestem po 116 odcinku, Tomas niekwestionowaną gwiazdą. Mistrz! Uwielbiam tę postać! |
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subTrail/images/spacer.gif) |
Sylwia94 Arcymistrz
![Arcymistrz Arcymistrz](https://i.imgur.com/2KLV6gU.gif)
Dołączył: 11 Lut 2007 Posty: 22368 Przeczytał: 45 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:16:01 19-11-18 Temat postu: |
|
|
Odc. 116
Zacznę może od najważniejszego czyli randki Tomasa i Silvii Normalnie zakochałam się w Tomasie Tak bardzo się przygotowywał do tej kolacji Pracował, żeby zebrać pieniądze, naprawił motor. Naprawdę jego przemiana jest oszałamiająca, ale też cudowna Rodzice Tomasa też są kochani! Dali mu trochę pieniędzy na randkę, matka przygotowała mu garnitur, a ojciec podarował motor. Oboje przeżywali to spotkanie nie mniej niż syn
Randka przebiegła bardzo fajnie Tomas miał kilka wpadek, kiedy nie zrozumiał, że ma wziąć menu i nie wiedział, gdzie położyć serwetkę Ale to było takie słodkie Był też zabawny, ale nie prymitywny!
Gdy Tomas odwiózł Silvię całowali się Trochę się droczyli i tu zobaczył ich Renato, źle wszystko zinterpretował i rzucił się na Tomasa, myśląc, że zmusza Silvię do rzeczy, których ona nie chce Ale mnie wkurzył Renato w tamtym momencie! Wtrąca się w nie swoje sprawy. Powinien był najpierw się upewnić, że Silvia potrzebuje pomocy. Według mnie przemawiała przez niego zazdrość. Co za pies ogrodnika! Sam nie weźmie i innemu nie da Silvia tyle czasu do niego wzdychała, znosiła jego obsesję na punkcie Aldonzy, a on ją olewał. Teraz, gdy ma szansę na nowy związek, Renato zachowuje się jak zazdrośnik. Nie! Silvia ma być z Tomasem Jak połączą ją z Renato na koniec to będę zła
Tomas wrócił do domu cały pobity Ale rodzice się cieszyli, że całował się z Silvią
Severiano palił papierosy w kościele i rzucał popiół na podłogę, co za chamstwo Oskarżył Jeronima o zdradzenie tajemnicy spowiedzi.
Lola znalazła Emanuela pijanego w jednym z barów. Chciała go wziąć do domu, ale ją odepchnął Emanuel idzie na samo dno, jeśli tak dalej pójdzie to skończy jak alkoholik...
Blanquita martwi się o Humberta i poszła powiedzieć o tym Prudencii. Prudencia nie przejęła się tym. Zamiast pójść dowiedzieć się o stan męża, ta poszła do Candelii. W dodatku poszła tam pijana Rozwaliła mnie, jak uderzała obolałą Candelę A potem chciała wypić Mendozom alkohol
Candela wpadła w szał, jak dowiedziała się, że Cristobal wyszedł z Aldonzą Zachowywała się jak wariatka.
Flavia odwzajemnia uczucia Gonzalo, ale chce dla syna być z Joaquinem Dobrze, że przynajmniej Flavia zrozumiała swoje postępowanie jeśli chodzi o Adelinę.
Humberto zagroził Severiano, że jak nie da Emanuelowi należnego mu miejsca, wyzna wszystkie jego przestępstwa. Severiano zagroził mu śmiercią.
Fajnie, że proci się zjednoczyli w poszukiwaniach Emanuela, ale dystans między nimi jest...
Wydało się, że Raymundo zmarł od kul Adelina jest żałosna, że miała czelność zaprzeczać, że nic nie wie I jeszcze żaliła się Jeronimo... A Jeronimo obiecał ją kryć
18 odcinków do finału ![](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/041.gif) |
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subTrail/images/spacer.gif) |
Lineczka Arcymistrz
![Arcymistrz Arcymistrz](https://i.imgur.com/2KLV6gU.gif)
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27549 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:09:14 19-11-18 Temat postu: |
|
|
Odcinek 116
Sylwia94 napisał: |
Zacznę może od najważniejszego czyli randki Tomasa i Silvii Normalnie zakochałam się w Tomasie Tak bardzo się przygotowywał do tej kolacji Pracował, żeby zebrać pieniądze, naprawił motor. Naprawdę jego przemiana jest oszałamiająca, ale też cudowna Rodzice Tomasa też są kochani! Dali mu trochę pieniędzy na randkę, matka przygotowała mu garnitur, a ojciec podarował motor. Oboje przeżywali to spotkanie nie mniej niż syn |
Tomas niekwestionowaną gwiazdą tego odcinka. Genialnie się prezentował w garniturze i eleganckiej fryzurze. Oczu nie mogłam od niego oderwać. Miał pocieszne sceny z rodzicami. Super relacja, chce się ich oglądać. Tomas przeszedł przemianę wewnętrzną, naprawił swoje stosunki z rodzicami, otrzymuje od nich wsparcie. Oby tak dalej!
Sylwia94 napisał: | Randka przebiegła bardzo fajnie Tomas miał kilka wpadek, kiedy nie zrozumiał, że ma wziąć menu i nie wiedział, gdzie położyć serwetkę Ale to było takie słodkie Był też zabawny, ale nie prymitywny! |
Te wpadki jeszcze dodały mu uroku. Potrafił z nich wybrnąć z poczuciem humoru, ma chłopak dystans! Pięknie zorganizował to spotkanie - przejażdżka na motorze, kwiaty, kolacja w eleganckiej restauracji, muzyka na zamówienie. Przyszło mi na myśl, że dla Prudencii się tak nie starał. Jaka kobieta takie starania. Silvia to niewątpliwie wyższa półka i większa klasa.
Sylwia94 napisał: | Gdy Tomas odwiózł Silvię całowali się Trochę się droczyli i tu zobaczył ich Renato, źle wszystko zinterpretował i rzucił się na Tomasa, myśląc, że zmusza Silvię do rzeczy, których ona nie chce Ale mnie wkurzył Renato w tamtym momencie! Wtrąca się w nie swoje sprawy. Powinien był najpierw się upewnić, że Silvia potrzebuje pomocy. Według mnie przemawiała przez niego zazdrość. Co za pies ogrodnika! Sam nie weźmie i innemu nie da Silvia tyle czasu do niego wzdychała, znosiła jego obsesję na punkcie Aldonzy, a on ją olewał. Teraz, gdy ma szansę na nowy związek, Renato zachowuje się jak zazdrośnik. Nie! Silvia ma być z Tomasem Jak połączą ją z Renato na koniec to będę zła ![](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_confused.gif) |
Urocze był sceny z droczącymi się Silvią i Tomasem. Ależ chemia, iskry leciały z ekranu podczas wymiany ich czułości. Oni pasują do siebie i tworzą kapitalny duet! Ogromnie się wkurzyłam, gdy Renato wkroczył do akcji i pobił Tomasa źle interpretując sytuację. Zepsuł takie fajne sceny! Obrońca się znalazł. Ewidentnie przemawiała przez niego zazdrość. Dokładnie - jest jak pies ogrodnika. Może Renato wyczuwa, że jego "związek" (za dużo powiedziane) z Aldonzą to fikcja i się już tym zmęczył. Gdzieś tam obok zawsze była wzdychająca do niego Silvia gotowa go pocieszyć a teraz traci tę opcję i zaczyna świrować. Niech się zajmie swoimi sprawami i je rozwiąże! A od Tomasa wara! Mam nadzieję, że Silvia i Tomas będą razem w finale. Renato powinien zostać sam i zastanowić się nad wyborami jakie podejmował i które doprowadziły go do punktu w jakim się znalazł.
Sylwia94 napisał: | Tomas wrócił do domu cały pobity Ale rodzice się cieszyli, że całował się z Silvią ![](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_biggrin.gif) |
Tomas stwierdził, że było warto bić się o Silvię. Może gdyby nie Pato to spuściłby Renato łomot i wybił mu z głowy zazdrość i błędne interpretacje sytuacji.
Sylwia94 napisał: | Severiano palił papierosy w kościele i rzucał popiół na podłogę, co za chamstwo Oskarżył Jeronima o zdradzenie tajemnicy spowiedzi. |
Severiano dopuścił się profanacji miejsca świętego. Drań bez zasad! Tak to co niedzielę u boku Candeli na mszę chodził a na złość Jeronimo co wyprawia?
Sylwia94 napisał: | Lola znalazła Emanuela pijanego w jednym z barów. Chciała go wziąć do domu, ale ją odepchnął Emanuel idzie na samo dno, jeśli tak dalej pójdzie to skończy jak alkoholik... |
Niestety spełnił się scenariusz, że Emanuel najzwyczajniej w świecie poszedł się upić. Za kołnierz nie wylewa. Jak dla mnie to on ma problemy z alkoholem. Pojawiają się problemy (małe czy duże, nieważne) a on użala się nad sobą przy butelce. Liczyłam na to, że scenarzyści nas zaskoczą i Emanuel pójdzie do Kościoła pomodlić się przy prochach matki, ale poszli po linii najmniejszego oporu.
Chamsko Emanuel potraktował Lolę, ale ona też nie musiała zgrywać bohaterki. Niby on jej nie obchodzi, nie kocha go już a teraz znowu mówi co innego. Mogła zadzwonić po Aldonzę, Cristobala albo Joaquina.
Sylwia94 napisał: | Blanquita martwi się o Humberta i poszła powiedzieć o tym Prudencii. Prudencia nie przejęła się tym. Zamiast pójść dowiedzieć się o stan męża, ta poszła do Candelii. W dodatku poszła tam pijana Rozwaliła mnie, jak uderzała obolałą Candelę A potem chciała wypić Mendozom alkohol ![](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_biggrin.gif) |
Widać, że Blanquita darzy Humberto szacunkiem. Ładnie się zachowała, punkt dla niej. Mogliby być razem pod koniec telki, ale nie zapominajmy o tym, że on powinien ponieść karę za swoje przewinienia.
Pijana Prudencia genialna. Też mnie rozbawiła, gdy przypadkiem uderzyła obolałą Candelę i później podczas dobierania się do alkoholu na wszelkie możliwe sposoby. Żoną to ona jest fatalną. Do tej pory nie ogarniam jak Humberto wytrzymał z nią tyle lat?
Sylwia94 napisał: | Candela wpadła w szał, jak dowiedziała się, że Cristobal wyszedł z Aldonzą Zachowywała się jak wariatka. |
Candela to histeryczka. Zachowuje się jak despotka wobec Cristobala. Nachalna, z postawą nadmiernie opiekuńczą a'la matka kwoka. Dodatkowo gra Alejandry sprawia, że jej postać można odbierać jako villanę a przecież w założeniu powinna być bardziej skomplikowana i na pewno nie czarno-biała.
Sylwia94 napisał: | Flavia odwzajemnia uczucia Gonzalo, ale chce dla syna być z Joaquinem Dobrze, że przynajmniej Flavia zrozumiała swoje postępowanie jeśli chodzi o Adelinę. |
Flavia zmieniła się na plus. Chciałabym dla niej szczęśliwego zakończenia, powinna być z Gonzalo. Mogłaby z nim zamieszkać w miasteczku i codziennie widywać syna. Joaquin z pewnością by się na to zgodził.
Sylwia94 napisał: | Humberto zagroził Severiano, że jak nie da Emanuelowi należnego mu miejsca, wyzna wszystkie jego przestępstwa. Severiano zagroził mu śmiercią. |
Severiano i jego nierozłączny pistolet. Wygląda z nim karykaturalnie. Tylko na tyle go stać. Humberto się mu postawił, ale gdzie sam był przez te ponad 20 lat i dlaczego nie dał Emanuelowi należnego mu miejsca?
Sylwia94 napisał: | Fajnie, że proci się zjednoczyli w poszukiwaniach Emanuela, ale dystans między nimi jest... |
Niby razem a jak oddzielnie. Nie ma między nimi czułości, przyciągania. Widać spory dystans i niefajnie się to ogląda. Kilkanaście odcinków do końca a nie ma u nich postępów.
Sylwia94 napisał: | Wydało się, że Raymundo zmarł od kul Adelina jest żałosna, że miała czelność zaprzeczać, że nic nie wie I jeszcze żaliła się Jeronimo... A Jeronimo obiecał ją kryć ![](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/012.gif) |
Kolejna tajemnica wychodzi na światło dzienne. Dobrze, że Aldonza już wie, iż jej ojciec został zamordowany. Czekają ją bolesne chwilę, gdy odkryje kto pociągnął za spust. Adelina nie ma jednak prawa ukrywać przed nią prawdy rzekomo dla jej dobra. Aldonza jest dorosła i skoro dąży do odkrycia zabójcy to ciotka powinna ją wesprzeć a nie znowu umywać ręce i udawać niezorientowaną w sprawie. Protka już jej nie ufa i wie, że ta kręci. Poszła więc od razu do Jeronimo, ale jego obowiązuje tajemnica spowiedzi.
Valerię to tylko kasa obchodzi. Wypytywała Severiano czy uzna Emanuela, bała się, że na jego rzecz straci część majątku Mendozów. ![](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_rolleyes.gif) |
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subTrail/images/spacer.gif) |
Sylwia94 Arcymistrz
![Arcymistrz Arcymistrz](https://i.imgur.com/2KLV6gU.gif)
Dołączył: 11 Lut 2007 Posty: 22368 Przeczytał: 45 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 2:33:30 20-11-18 Temat postu: |
|
|
Odc. 117-118
Jestem w szoku, że Prudencia posunęła się tak daleko i nasłała na Silvię zbirów Biedna Silvia przebywa teraz w szpitalu i niewykluczone, że straci wzrok Prudencia to potwór i zasługuje na więzienie Mam nadzieję, że Juana odda komórkę Silvii z nagraniem na policję i Prudencia w końcu poniesie konsekwencje swoich czynów, bo czuje się bezkarna jak Mendozowie! Oprócz tego mam nadzieję, że Silvia wyzdrowieje
Odkąd Silvia zaczęła się spotykać z Tomasem Renato stał się zazdrosny. Miał tyle okazji, by z nią być, a dopiero teraz zdał sobie sprawę, że jest dla niego ważna. Mam jednak nadzieję, że Silvia nie zwiąże się z Renato, bo długo próbowała wyjść z obsesji na jego punkcie. Chciałabym, by dała szansę Tomasowi! Zachowanie Renata ostatnio bardzo mnie denerwuje.
Silvia i Tomas mieli fajne scenki przed warsztatem i w jej biurze
Aldonza zaniosła kule na policję i zarządała badania, czy pociski znalezione w ciele jej ojca pochodzą z pistoletu Severiana. Severiano bardzo się przestraszył i próbuje odzyskać broń. Czyli to ta sama broń, która zabiła Raymunda. Severiano postanowił przekupić policjanta w zamian za oddanie mu pistoletu. Ciekawe, czy ten weźmie łapówkę. Nie zdziwię się jeśli tak
Denerwuje mnie postawa Adeliny i... Jeronima. Oboje udają, że nic nie wiedzą i nie chcą rozwiązać sprawy
Flavia poszła pogodzić się z Adeliną. Ta przemiana Flavii jakaś taka słaba. Wygląda na to, że Flavia może jednak wróci do Joaquina... Gonzalo złożył mu wizytę i przekonywał, by dał żonie jeszcze jedną szansę. Jak zwykle wszyscy wiedzą lepiej niż on z kim powinien być
Valeria pokłóciła się z Domingą. Dominga nakryła ją jak próbowała wejść Cristobalowi pod prysznic. Wyrzuciła ją z pokoju Valeria wielce oburzona poszła na skargę do Candelii. Jednak Candela nie chce kłócić się z Domingą, bo jej potrzebuje. Valeria postanowiła odejść z hacjendy. Zatrzymał ją Severiano. Powiedział, że jej potrzebuje i prawie do czegoś między nimi doszło. Powstrzymały ich wołania Cristobala. Szkoda, że ich nie nakrył. Severiano jak zwykle odwrócił kota ogonem, że Valeria potrzebuje wsparcia, którego on jej nie daje.
Candela chciałaby by syn był przy niej w każdej sekundzie swojego życia. Ma obsesje na jego punkcie, jest zaborcza i egoistyczna. Nie żałuje nadal tego, co zrobiła Emanuelowi, nie widzi swojej winy. Jeronimo próbował namówić ją, by się zmieniła. Pewnie w końcu tak będzie.
Okazało się, że Irma na dług i nie jest w stanie go spłacić
Emanuel zachowuje się jak jakiś obłąkany. Ok, wiadomość spadła na niego tak nagle i jest dla niego przykra, że jest synem Severiano. Ale przecież są pozytywy - ma siostrę i brata. Vero i Antonio też na nim zależy Powinien wziąć się w garść! Vero jednak nie jest taka zła, jak myślałam, gdy się pojawiła w telce Widać, że zależy jej na szczęściu Emanuela. |
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subTrail/images/spacer.gif) |
Lineczka Arcymistrz
![Arcymistrz Arcymistrz](https://i.imgur.com/2KLV6gU.gif)
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27549 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:30:12 20-11-18 Temat postu: |
|
|
Odcinki 117-118
Sylwia94 napisał: |
Jestem w szoku, że Prudencia posunęła się tak daleko i nasłała na Silvię zbirów Biedna Silvia przebywa teraz w szpitalu i niewykluczone, że straci wzrok Prudencia to potwór i zasługuje na więzienie Mam nadzieję, że Juana odda komórkę Silvii z nagraniem na policję i Prudencia w końcu poniesie konsekwencje swoich czynów, bo czuje się bezkarna jak Mendozowie! Oprócz tego mam nadzieję, że Silvia wyzdrowieje ![](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_frown.gif) |
Jak widać noc spędzona w areszcie za atak na Aldonzę i jej mienie niczego nie nauczyły Prudencii. Pozwala sobie na coraz więcej. Przegięła i to totalnie z wynajęciem bandziorów, którzy napadli na Silvię i uszkodzili jej wzrok. Mocna scena! Ogromnie szkoda mi było Silvii. Oby wyszła z tego cała. Nawet nie biorę pod uwagę opcji, że zostanie niewidomą!
Tym razem Prudencia powinna zostać w areszcie a raczej we więzieniu na dłużej! Spowodowała uszczerbek na zdrowiu Silvii, są na to obciążające ją dowody (telefon, służąca słyszała co ona wygaduje no i bandziory mogą wskazać ją jako zleceniodawcę). Do tego Silvia i jej przyjaciele to prawnicy, więc jej nie odpuszczą.
Sylwia94 napisał: | Odkąd Silvia zaczęła się spotykać z Tomasem Renato stał się zazdrosny. Miał tyle okazji, by z nią być, a dopiero teraz zdał sobie sprawę, że jest dla niego ważna. Mam jednak nadzieję, że Silvia nie zwiąże się z Renato, bo długo próbowała wyjść z obsesji na jego punkcie. Chciałabym, by dała szansę Tomasowi! Zachowanie Renata ostatnio bardzo mnie denerwuje. |
Renato w szpitalu zachowywał się jak chłopak Silvii. Obwiniał się za to co ją spotkało, martwił jak o swoją dziewczynę a nie przyjaciółkę. Najlepsze, że świadkiem tego była Aldonza. Chciałabym aby Silvia została z Tomasem, ale wszystko wskazuje na to, że pewnie zejdą się z Renato. On jest jej wielką miłością i teraz zda sobie sprawę, że ona też nie jest mu obojętna i czuje do niej coś więcej niż przyjaźń.
Sylwia94 napisał: | Silvia i Tomas mieli fajne scenki przed warsztatem i w jej biurze ![](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_biggrin.gif) |
O tak, uroczy byli. Chemiczny duet, jest między nimi przyciąganie. Ich związek wszedł na wyższy poziom skoro Silvia obdarzała go czułościami w kancelarii. Mam tylko nadzieję, że nie robiła tego aby wzbudzić w Renato zazdrość... Tomas nie zasługuje na bawienie się jego uczuciami. Widać, że zaangażował się w tę relację. Ładna była scena w szpitalu, gdy czuwał przy Silvii i trzymał ją za dłoń.
Tomas od razu zorientował się, że to Prudencia stoi za atakiem. Chciał się z nią policzyć. Oby tylko nie wpadł w tarapaty. Ona znowu go o coś posądzi albo on straci cierpliwość i będzie miał problemy. Niech rozwiążą sprawę na drodze prawnej. Miejsce Prudencii jest we więzieniu!
Sylwia94 napisał: | Aldonza zaniosła kule na policję i zażądała badania, czy pociski znalezione w ciele jej ojca pochodzą z pistoletu Severiana. Severiano bardzo się przestraszył i próbuje odzyskać broń. Czyli to ta sama broń, która zabiła Raymunda. Severiano postanowił przekupić policjanta w zamian za oddanie mu pistoletu. Ciekawe, czy ten weźmie łapówkę. Nie zdziwię się jeśli tak ![](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_rolleyes.gif) |
Dobrze Aldonza zrobiła domagając się zbadania pocisków i pistoletu Severiano. Jeśli to nie byłaby ta sama broń od której zginął Raymundo to Mendoza nie czyniłby starań aby natychmiast ją odzyskać. Posunął się nawet do próby przekupienia policjanta. Oby mu to wyszło bokiem. Policja w miasteczku pod względem działania pozostawia wiele do życzenia, ale nie wydaje mi się aby oni wszyscy byli skorumpowani. Ostatnio Severiano już nie ma takiej władzy jak wcześniej kiedy to robiono z niego autorytet. Powinien zostać oskarżony o próbę przekupienia funkcjonariusza na służbie i niech to uruchomi lawinę zdemaskowania jego przestępstw!
Sylwia94 napisał: | Denerwuje mnie postawa Adeliny i... Jeronima. Oboje udają, że nic nie wiedzą i nie chcą rozwiązać sprawy ![](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/012.gif) |
Aldonza słusznie stwierdziła w rozmowie z ciotką, że oboje udają idiotów. Do zachowania Adeliny jestem przyzwyczajona, ale nie podoba mi się postawa Jeronimo. Wcześniej namawiał ją do wyznania sekretów, sam przez tajemnicę spowiedzi musiał milczeć, ale przynajmniej nie odradzał Aldonzie dążenia do prawdy a teraz to niestety robi.
Sylwia94 napisał: | Flavia poszła pogodzić się z Adeliną. Ta przemiana Flavii jakaś taka słaba. Wygląda na to, że Flavia może jednak wróci do Joaquina... Gonzalo złożył mu wizytę i przekonywał, by dał żonie jeszcze jedną szansę. Jak zwykle wszyscy wiedzą lepiej niż on z kim powinien być ![](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/012.gif) |
Rozmowa Flavii z Adeliną przesłodzona. Może jeszcze przyjaciółkami zostaną? Znowu wszystko odbywa się za plecami Joaquina. Adelina zapewniała Flavię, że wróci do męża, bo on ją kocha. Za kogo ona się uważa? Za wyrocznię? Nie podoba mi się dokąd zmierza ten wątek. Może i Flavia się zmieniła, ale nie chciałabym aby wrócili do siebie z Joaquinem po tym co mu zrobiła.
Sylwia94 napisał: | Valeria pokłóciła się z Domingą. Dominga nakryła ją jak próbowała wejść Cristobalowi pod prysznic. Wyrzuciła ją z pokoju Valeria wielce oburzona poszła na skargę do Candelii. Jednak Candela nie chce kłócić się z Domingą, bo jej potrzebuje. Valeria postanowiła odejść z hacjendy. Zatrzymał ją Severiano. Powiedział, że jej potrzebuje i prawie do czegoś między nimi doszło. Powstrzymały ich wołania Cristobala. Szkoda, że ich nie nakrył. Severiano jak zwykle odwrócił kota ogonem, że Valeria potrzebuje wsparcia, którego on jej nie daje. |
Starcie Domingi z Valerią świetne! Nie szczypała się z tą bezczelną dziewuchą! Od razu wyrzuciła ją z pokoju Cristobala. Valeria próbowała jeszcze stawiać opór, ale nie z Domingą takie numery! Nawet skarga u Candeli nic jej nie dała, bo ta wstawiła się za swoją nianią. Nos Valerii został utarty dwa razy. Niech już nie udaje takiej dumnej i honorowej, myślałby kto, że chce opuścić hacjendę. Odstawiła szopkę przed Severiano. Liczyłam, że Cristobal ich nakryje podczas pocałunku, ale niestety nie doszło do tego. Hipokryci odwrócili sytuację o 180 stopni i zrobili z prota winnego wszelkich nieszczęść Valerii. Wstydu nie mają!
Sylwia94 napisał: | Candela chciałaby by syn był przy niej w każdej sekundzie swojego życia. Ma obsesje na jego punkcie, jest zaborcza i egoistyczna. Nie żałuje nadal tego, co zrobiła Emanuelowi, nie widzi swojej winy. Jeronimo próbował namówić ją, by się zmieniła. Pewnie w końcu tak będzie. |
Candela jest nieznośna. Jej miłość do Cristobala przypomina toksyczną relację. Ona najchętniej uwiązałaby go przy sobie aby spędzał z nią każdą minutę. To nie jest normalne! Tak samo jak i wybuchy jej histerii podczas których zachowuje się jak wariatka.
Wizyta Jeronimo na hacjendzie ucieszyła Candelę, ale mocno wkurzyła Severiano. Mało żyłka mu nie pękła na widok księdza.
Candela z pewnością pod sam koniec telki się zmieni, zaakceptuje Aldonzę, ale uważam, że Cristobal i tak powinien trzymać matkę na dystans za to co zrobiła Emanuelowi.
Sylwia94 napisał: | Okazało się, że Irma na dług i nie jest w stanie go spłacić ![](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_eek.gif) |
Irma ma męża bankiera a nie chce mu powiedzieć o swoich problemach. Uriel już stanął na nogi po śmierci Abelardo, kolejny raz się nie załamie. Niech Irma wyzna mu prawdę o długach to razem znajdą rozwiązanie.
Sylwia94 napisał: | Emanuel zachowuje się jak jakiś obłąkany. Ok, wiadomość spadła na niego tak nagle i jest dla niego przykra, że jest synem Severiano. Ale przecież są pozytywy - ma siostrę i brata. Vero i Antonio też na nim zależy Powinien wziąć się w garść! Vero jednak nie jest taka zła, jak myślałam, gdy się pojawiła w telce Widać, że zależy jej na szczęściu Emanuela. |
Emanuel jest w szoku. Najbardziej wstrząsnęła nim wiadomość, że Severiano to jego ojciec. Zadręcza się tym. Nie potrafi jeszcze cieszyć się posiadaniem rodzeństwa, spojrzeć na Aldonzę i Cristobala jak na siostrę i brata. Potrzebuje czasu.
Niewiele brakowało a Emanuel mógł nawet życie stracić po tym jak pijany poszedł nad wodę. Dobrze, że Cristobal go znalazł i zawiózł do szpitala. Przy okazji Humberto od razu się pozbierał, gdy dowiedział się o jego stanie.
Ładna scena Aldonzy z Emanuelem, zwłaszcza moment, gdy nazwała go bratem. Aczkolwiek jakoś mocno mnie nie wzruszyła, do łez nie doprowadziła. Ci aktorzy nie potrafią wywołać we mnie tak mocnych emocji.
Vero okazała się pozytywną postacią - dobrą, sympatyczną i dojrzałą. Z wszystkich adoratorek Emanuela ona jest najmniej irytująca. Jestem jednak przekonana, że on dostanie szczęśliwy finał z Lolą. Aldonza dobrze jej doradzała w kwestiach miłosnych. Sama mogłaby się do tych rad dostosować.
Vero ma super relację z Antonio. Fajnie się na nich patrzy.
Pijana Prudencia jak zwykle była komiczna. Cynthia genialnie gra tę postać!
Cristobal znowu nagadał Severiano. Powiedział, że stracił do niego szacunek. Obwinił go też o podpalenie ogrodu Aldonzy przed laty. Skąd o tym wiedział? Doszedł do tego drogą dedukcji czy znowu wycięto jakąś scenę? ![](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/017.gif) |
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subTrail/images/spacer.gif) |
Lineczka Arcymistrz
![Arcymistrz Arcymistrz](https://i.imgur.com/2KLV6gU.gif)
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27549 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:17:48 20-11-18 Temat postu: |
|
|
Odcinek 119
Tak jak obstawiałam policjant nie dał się przekupić Severiano. Mina Mendozy bezcenna! Nie spodziewał się odmowy, był pewny siebie. Tymczasem jego pozycja w miasteczku została zachwiana. Powinien zostać oskarżony o próbę przekupienia policjanta i fałszowania dowodów.
Niewiele brakowało a doszłoby do pocałunku protów. Jeronimo im przeszkodził. Cristobal pięknie mówił o ich miłości. To znowu on wychodzi z inicjatywą i walczy za dwoje. Aldonza łaskawie mu na to pozwala. 15 odcinków do końca telki a ich wątek stanął w miejscu.
Z Silvią jest lepiej, jej stan się poprawia. Prognozy lekarzy są optymistyczne. Jestem pewna, że odzyska wzrok, nie ma innej opcji! Silvia jest bardzo dzielna! Szkoda, że to Renato a nie Tomas czuwał przy jej łóżku.
Tomas dążył do konfrontacji z Prudencią. Chciał jej nagadać za to co zrobiła. Ona jak tchórz zabarykadowała się w domu i jeszcze policję na niego napuściła. Tomas musiał uciekać, zabrakło mi pokonywania przeszkód w jego wykonaniu. Z niecierpliwością czekam na moment, gdy Prudencia zostanie aresztowana. Przyjaciele Silvii tak tego nie zostawią! Humberto dowiedział się o postępku żony i zagroził, że jeśli okaże się winna to wyślę ją do psychiatryka. Myślę, że właśnie tam może skończyć ta postać. Alkoholizm, lekomania, depresja, brak empatii, akty wandalizmu i agresji zaprowadzą ją do psychiatryka.
Humberto zdecydował się przepisać Rezerwat na Aldonzę i Emanuela. Przeszło mi przez myśl, że w ten sposób będzie próbował zadośćuczynić im swoje winy. To się Valeria wścieknie. Severiano już się wkurzył. Usłyszał część rozmowy Humberto z Aldonzą i ma pewne podejrzenia. Zagroził Zapacie, że dostaje dwa tygodnie na zwrócenie mu Rezerwatu a jeśli się sprzeciwi to go wyeliminuje. Ten drań otwarcie mu groził, myśli że jest bezkarny. Niech nie będzie taki pewny siebie, bo coraz więcej jego postępków i przestępstw wychodzi na światło dzienne.
Dobrze, że Humberto się ogarnął i próbuje naprawić swoje błędy. Jest odważny, stawia czoła problemom. Lepiej późno niż wcale. Mam nadzieję, że Severiano nie zdąży go skrzywdzić. Humberto może być ważnym świadkiem w pogrążeniu go.
Obleśny był wzrok Severiano na Aldonzę. Traci hamulce, więc nie zdziwię się jeśli spróbuje kolejny raz zaatakować protkę. Cristobal jak najszybciej powinien dowiedzieć się o tym co jego ojciec zrobił Aldonzie przed laty. Mógłby ją chronić i ostatecznie zerwać wszelkie kontakty z Severiano. Odrzucenie ze strony syna (jedynego, którego uznał) będzie dla tego łotra ciosem.
Valeria próbowała się podlizywać Cristobalowi i udawała, że martwi się o Emanuela. On ją bezbłędnie rozszyfrował i nazwał fałszywą. W końcu dostrzegł jej prawdziwą twarz i nie daje się nabierać na manipulacje tej harpii. Valeria niby taka sprytna, ale szybko traci rezon i przestaje się kontrolować. Aldonza niby też to dostrzega, poznała się na niej, po co więc z nią prowadzi dyskusje i jeszcze się tłumaczy? Powinna nie wpuszczać Valerii do domu i wyprosić ją z rancza. To intrygantka, wiadomo że nie ma dobrych intencji. Teraz gra swoim dzieckiem, które traktuje przedmiotowo. Szkoda tego maleństwa.
Lola zamierza spłacić długi Irmy, ale nie chce aby ona się o tym dowiedziała. No tak, musi pokazać swoją szlachetność i wielkie serce. Pożyczka to byłoby za mało. Odrealnione zachowanie. Irma pewnie poczuje się niekomfortowo. Ciekawe ile Mari zdołała podsłuchać. Może niewiele i rozpowie plotkę, że Lola spotyka się za pieniądze z facetami.
Ciekawe skąd to niby Lola ma tyle pieniędzy? Pracuje w sklepie, ale kokosów tam przecież nie zarabia aby odłożyć co miesiąc sporą sumę pieniędzy.
Emanuel nadal cierpi i rozpacza. To już się nudne robi... Powinien wziąć się w garść i iść na przód. Co mu da użalanie się nad sobą? Odkrył swoje korzenie, zyskał rodzeństwo. Sytuacja ma swoje plusy. Nawet wzruszająca była scena, gdy Adelina dała mu zdjęcie Roberty. Jest jego ciotką, ale jakoś do tej pory nie widziałam aby okazała mu więcej ciepłych uczuć. W tym odcinku to się trochę zmieniło, ale i tak mnie zirytowała swoimi tłumaczeniami i obwinianiem się. W rozmowie z Aldonzą twierdziła, że nie mogła nic zrobić. Niech się zdecyduje na jedną wersję wydarzeń.
Sceny Loli i Emanuela mnie nie porwały. Nudy. Niby tak się kochają a jakoś tego nie widać. Lola jest uparta, obrażalska i sama nie wie czego chce a Emanuel niezrozumiany przez świat, źle osądzony z bierną postawą.
Aldonza teraz ich swata jakby na siłę. Od kiedy odkryła, że Emanuel to jej brat chce go uszczęśliwić, ale do kwestii miłosnych lepiej się nie mieszać. To sprawa jego i Loli, oni muszą się dogadać.
Cristobal dowiedział się, że Aldonza podejrzewa Severiano o zamordowanie Raymundo. Świetna była scena z końcówki odcinka, gdy prot groził ojcu a raczej dał mu do zrozumienia, że jeśli maczał pace w tej sprawie to bez mrugnięcia okiem pośle go za kraty. Cristobal zaczyna poznawać prawdziwą twarz Severiano. Ponad 20 lat traktował go jak autorytet a teraz cały szacunek do niego runął. Kiedy Cristobal dowie się o tym co jego ojciec zrobił Aldonzie to z pewnością go znienawidzi i zrobi wszystko aby odpowiedział za swoje czyny. Prot może stracić panowanie nad sobą i zaatakować Severiano, taki scenariusz typuje. W ostatniej chwili się opamięta i wymiarowi sprawiedliwości pozostawi ukaranie go. |
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subTrail/images/spacer.gif) |
Sylwia94 Arcymistrz
![Arcymistrz Arcymistrz](https://i.imgur.com/2KLV6gU.gif)
Dołączył: 11 Lut 2007 Posty: 22368 Przeczytał: 45 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:05:39 21-11-18 Temat postu: |
|
|
119-120
Severiano nie udało się przekupić tamtego faceta (w sumie nawet nie wiem, jaką on funkcję pełni na komisariacie). Jednak jestem zaskoczona, że zamiast donieść na Mendozę, ten doradził mu dogadać się z sędzią Widzi czarno na białym, że ma przed sobą zabójcę. Czemu zależałoby Severiano na odzyskaniu broni, gdyby nie był winny? To też znaczy, że Aldonza i Roberta od początku miały co do niego rację. Jestem rozczarowana postawą tamtego mężczyzny!
Aldonza próbuje zbliżyć się do Emanuela, ale on cały czas jest pogrążony w smutku
Adelina jak zwykle mnie rozwaliła. Nagle chce pomóc Emanuelowi, choć wcześniej nie chciała w ogóle się dowiedzieć, czy jest jej siostrzeńcem. Wolała chować głowę w piasek i udawać, że nic się nie stało
Aldonza nie powinna była jej prosić o wybaczenie. Ma do niej słuszne pretensje!
Candela poprosiła Domingę, by już nie kłóciła się z Valerią. Rozwaliła mnie Dominga, jak powiedziała, że już czas, by Valeria się spakowała i wróciła do siebie
Aldonza i Cristobal prawie się pocałowali w domu księdza, ale przerwało im pojawienie się Jeronima. Nie wyobrażam sobie protów na koniec razem
Tomas szukał wieczorem Prudencii w jej domu, ale była kompletnie pijana i poszła spać Potem wrócił rano, ale ona zadzwoniła na policję
Lola miała fajną scenę z Emanuelem, ale jakoś też nie wyobrażam ich sobie razem
Humberto dowiedział się, że Tomas podejrzewa Prudencię o napaść na Silvię
Lola sprawdziła wysokość swoich pieniędzy w banku, bo ma zamiar pomóc Irmie w spłacie długu...
Valeria nagle udaje wielce przejętą losem Emanuela. Ale Cristobal od razu ją rozgryzł. Wygarnął jej, że ma dosyć szantaży jej i Candeli
Humberto postanowił oddać Sanktuarium Aldonzie i Emanuelowi Severiano to usłyszał i oczywiście się odgrażał. Dał Humbertowi 15 dni na zwrócenie mu Sanktuarium. Humberto nie wydawał się bać jego gróźb. Poprosił Renata o pomoc. Przepisanie ziem może zająć miesiąc. Renato poradził mu jednak spisanie testamentu i wskazanie w nim Aldonzy i Emanuela jako dziedziców Sanktuarium
Jestem rozczarowana, że służąca oddała Prudencii telefon należący do Silvii Mimo wszystko jest ona jednak świadkiem.
Severiano postanowił pójść do Aldonzy i powiedzieć jej, że to Roberta zabiła Raymunda. W końcu!!! Adelina powiedziała Severiano, że wykrzyczy wszystkim, jak doszło do zabójstwa Raymunda.
Aldonza jest załamana i znowu rozgniewana na ciotkę za to, że kolejny raz ukryła przed nią prawdę i kłamała mówiąc, że nie ma już więcej sekretów. Adelina oczywiście próbowała się tłumaczyć, że robiła wszystko dla siostry itp.
Potem Adelina poszła się wyżalić Jeronimo Jeronimo poszedł więc porozmawiać z Aldonzą i przekonać ją, by wybaczyła ciotce. Absurd! Takich rzeczy nie można wybaczyć, a tym bardziej w tak krótkim czasie! Sama się dziwię, jak Jeronimo pogodził się z tym, że jego szwagierka zabiła jego brata i nie ma o to pretensji do Adeliny Aldonza postanowiła więc wspaniałomyślnie wybaczyć ciotce. Poszła nawet na policję wycofać prośbę o wznowienie sprawy śmierci Raymunda. Jednak okazało się, że kule już zostały wysłane do analizy
Silvia ma duże szanse na wzydrowienie Super scenki z Tomasem Renato patrzył zazdrośnie. Ostatnio zapomniał o Aldonzie
Cristobal również próbuje zbliżyć się do Emanuela. Chce się z nim wszystkim podzielić. Emanuel powiedział mu, że zawsze czuł wobec niego zazdrość i złość za wszystkie rzeczy, które Cristobal miał, a on nie. Wypomniał mu nawet Valerię. Emanuel postanowił wyjechać z Vero i Antoniem.
Severiano mam sprzeczkę z Valerią o Sanktuarium. Powiedział jej o planie Humberta przepisania ziem na Aldonzę i Emanuela. Valeria się zmartwiła, bo jej sekret o prawdziwym ojcu dziecka już nie jest taki bezpieczny Rozgniewana Valeria poszła zrobić awanturę ojcu, że nie dotrzymał obietnicy. On się tym w ogóle nie przejął
Severiano wyeliminował Aldonzę Jednak ona sama napisała wcześniej list, w którym się żegna. Może chciała popełnić samobójstwo albo wyjechać? W każdym razie nie jest mi żal Adeliny... |
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subTrail/images/spacer.gif) |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|