Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

La sombra del Pasado - Televisa 2014-
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 186, 187, 188, 189, 190, 191  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Televisa
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22366
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:23:54 25-11-18    Temat postu:

Aldonza zawsze znalazła jakiś pretekst, by nie być z protem i to było najgorsze

Byłam w wielkim szoku, że Humberto nie musiał amputować ramienia Severiano i zrobił to, by go umyślnie okaleczyć. Na tamtym etapie jeszcze byli przyjaciółmi

Ja też nie widzę Mari z Pato, to wszystko na siłę...

Też uważam, że Emanuel za szybko wybaczył Loli. Pokazała kompletny brak zaufania do mężczyzny, którego niby kocha. Uwierzyła bezgranicznie swojej rywalce
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22366
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:25:09 25-11-18    Temat postu:

Odc. 131

Severiano zabił więc Humberta poduszką w szpitalu. Niby doktor i tak miał marne szanse na przeżycie, ale podczas wizyty Emanuela, widać było, że go słyszał. Może jednak była więc jakaś nadzieja?
Nie chciałam takiego końca dla Humberta. Mimo popełnionych błędów był dobrą osobą. Powinien był odpowiedzieć za swoje zbrodnie, ale nie umierać. Miał zostać dziadkiem. Szkoda, że nie pozna swojego wnuka
Severiano nie wie, że Humberto przed śmiercią zdążył uporządkować sprawy Rezerwatu. Zapisał go w testamecie Aldonzie i Emanuelowi. Mendoza uważa zapewne, że Zapata nie zdążył przekazać ziem. Chce się dogadać z Valerią i Prudencią Ale czeka go rozczarowanie
Severiano powiadomił Zapatów o śmierci Humberta. Udaje oczywiście wielce przygnębionego Zaoferował pomoc.

Valeria została aresztowana Próbowała uciec razem z mamuśką, ale policja od razu ją złapała. Prudencia też jest niezła. Jej córka zabiła jej męża (nie wie, że Severiano go dobił), a pomaga córce w ucieczce

Mari i Uriel pojawili się w domu Aldonzy, aby porozmawiać z Lolą i Emanuelem. Poprosili ich o wybaczenie, zwłaszcza Mari, która od początku kłamała. Emanuel wspaniałomyślnie wybaczył. Lola nie była aż taka wylewna. Cóż, taka to przypadłość telek, że na koniec niektórzy przechodzą przemianę i przepraszają

Valeria dowiedziała się o śmierci ojca i czuje się winna.

Joaquin postanowił odejść z domu. I dobrze, że nie wybaczył Flavii

Aldonza i Renato mieli dziwną rozmowę. Jakby zerwali? Ona stwierdziła, że on zakochał się w Silvii, a między nimi nie ma magii. Renato od jakiegoś czasu też nie ma już problemu z obecnością Cristobala blisko Aldonzy.

Silvia spotkała się z Gonzalo. Powiedziała mu, że chce podróżować. I dobrze Niech nabierze dystansu. A Renato jak chce ją odzyskać niech się dobrze postara!

Pogrzeb Humberta był przykry. Emanuel i Cristobal nieśli trumnę. Severiano obserwował wszystko z boku.
Prudencia była załamana. Ciekawe tylko na ile szczera
Emanuel rozpaczał po śmierci człowieka, którego traktował jak ojca

Candela przeprosiła Emanuela za zło, które mu wyrządziła i życzyła mu szczęścia z Lolą. Cóż kilka słów nie zrekompensuje Emanuelowi lat cierpienia i rozłąki z matką oraz siostrą. Jednak dobrze, że Candela w końcu zaczyna coś rozumieć. Ale Cristobal miał minę

Candela poprosiła Melesio by zabrał ją do miejsca, w którym zginął Raymundo.

Emanuel powiedział Loli o tym, jak wyłowił z dziećmi drewnianą skrzynkę z jeziora, a w środku były zwłoki. Lola od razu skojarzyła fakty. Na policji powiedziała, jak widziała Severiano wiozącego skrzynkę samochodem.

Prudencia zamiast pomóc córce podczas przesłuchania, tylko jeszcze bardziej jej zaszkodziła Wyznała, iż Valeria chciała zabić Aldonzę Tłumaczenia Valerii na policji, że za śmierć jej ojca odpowiada Aldonza, równie żałosne co ona sama! Zawsze wszystkiemu winna Aldonza...

Irma chce zaadoptować syna Valerii Mari poprosiła Pato o pomoc prawną. Ten znowu próbował ją przekonać, żeby dali sobie szansę. Ona nie chce, bo uważa, że na niego nie zasługuje.

***

Odc. 132

Valeria jest żałosna, że chciała prosić Aldonzę o zmianę zeznań w zamian za zgodę na pozwolenie jej mieszkać w Santuarium Była w wielkim szoku, gdy dowiedziała się, że Humberto przed śmiercią sporządził testament i zapisał ziemie Aldonzie oraz Emanuelowi

Severiano zobaczył policję pod domem Simonety i zaczął uciekać. Pojechał w stronie ziem Santuarium, ale jego samochód zakopał się w ziemii. Zdesperowany Mendoza wyszedł z samochodu i w ciemnościach szedł przez las. Potem dotarł do rzeki i wszedł do wody. Policjanci uczynili to samo. W akcie desperacji Severiano skoczył z wodospadu, ale nic mu się nie stało. Wynurzył się i płynął dalej aż zgubił policję...

Gonzalo opowiedział synowi o wizycie Silvii. Powiedział, że kobieta zamierza kupić bilet w jedną stronę do Europy. Uważa również, że Silvia specjalnie zdradziła swoje plany, żeby Renato się o nich dowiedział

Irma złożyła kondolencje Prudencii z powodu śmierci Humberta. Zaproponowała jej wsparcie i pomoc. Zaoferowała się także zająć dzieckiem Valerii i Abelarda Prudencia oczywiście musiała wyskoczyć z komentarzem typu, gdyby to dziecko było Mendozą to ludzie by go szanowali, a jako że jest Lagos to jest zerem Irma na szczęście olała te komentarze, bo chyba sama się domyśla, jaką osobą jest Prudencia i że trzeba ją traktować z przymrużeniem oka

Aldonza i Cristobal spotkali się na drugiej rozprawie rozwodowej. I tu Aldonza po raz nieliczny mnie pozytywnie zaskoczyła! To ona tym razem zawalczyła o Cristobala Mężczyzna był już zrezygnowany walką z wiatrakami i zdecydował się podpisać papiery rozwodowe. Jako pierwszy złożył swój podpis. Gdy nastała kolej na Aldonzę kobieta stwierdziła, że nie chce stracić ukochanego Fajne sceny jak się całowali

Irma zaproponowała Loli, żeby została jej wspólniczką w pasmanterii Mari zadeklarowała się też odpracować pieniądze i spłacić Lolę.

Dominga podarowała wnuczce zdjęcie jej ojca. Dziwne, że dopiero teraz


Ostatnio zmieniony przez Sylwia94 dnia 15:26:16 25-11-18, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Angelica
Moderator
Moderator


Dołączył: 25 Gru 2006
Posty: 215342
Przeczytał: 156 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Baker Street
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:06:37 25-11-18    Temat postu:

Raquel Becker napisał:
https://www.youtube.com/watch?v=7XOisVXxqUY jakbyście chciały porównać do wyznania prawdy z Wiosenne Namiętności tu jest link tam wyszło genialne


ta scena jest świetna w oryginale, ale Adela to świetna aktorka razem z Marucio zrobili to rewelacyjnie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Raquel Becker
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 08 Sty 2012
Posty: 50097
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:11:15 25-11-18    Temat postu:

Angelica napisał:
Raquel Becker napisał:
https://www.youtube.com/watch?v=7XOisVXxqUY jakbyście chciały porównać do wyznania prawdy z Wiosenne Namiętności tu jest link tam wyszło genialne


ta scena jest świetna w oryginale, ale Adela to świetna aktorka razem z Marucio zrobili to rewelacyjnie


Między Michelle a Adela jest zdecydowanie przepaść Adela i Mauricio odwalili kawał dobrej roboty <3 w AR też mają świetne sceny Adela nie bez powodu została nazwana królowa telenowel
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Angelica
Moderator
Moderator


Dołączył: 25 Gru 2006
Posty: 215342
Przeczytał: 156 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Baker Street
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:47:41 25-11-18    Temat postu:

Adela była świetna w tej roli , ta scena jest rewelacyjna i wywołuję dużo emocji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22366
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:19:18 26-11-18    Temat postu:

Odc. 133

Candela w końcu zaakceptowała, że tylko z Aldonzą Cristobal może być szczęśliwy

Renato wyjechał z Santa Lucia, żeby odnaleźć Silvię. Trochę słabo, że zostawił całą kancelarię na głowie Pato. W końcu to Renato był jej założycielem
W Meksyku okazało się, że Silvia już zdążyła wyjechać do Europy...

Pato poprosił Lolę o pomoc w zdobyciu Mari, która go odrzuciła, bo nie czuła się go godna.

Lola mnie rozwaliła, kiedy poszła do Mari i kazała jej przjąć Pato pod groźbą pobicia

Severiano i jego wspólnik zastawili pułapkę na Aldonzę. Najpierw wyłączyli prąd. Potem gdy Emanuel wyszedł sprawdzić bezpieczniki został uderzony w głowę. Don Camilo został natomiast obezwładniony. Gdy zmartwiona Aldonza wyszła przed dom została porwana. Severiano i jego wspólnik wsadzili ją do bagażnika. Severiano odjechał, a wspólnik został i miał zastrzelić Camila oraz Emanuela. Mężczyzna nie chciał tego zrobić, ale podczas szarpaniny postrzelił Camilo. Ranny w głowę Emanuel zawiadomił o wszystkim Cristobala. Na miejsce zdarzenia przyjechała policja i karetka.

Do Santa Lucia niespodziewanie przyjechał Jeronimo. Gdy dowiedział się o porwaniu bratanicy od razu zaanagażował się w poszukiwania razem z Cristobalem.

Severiano przetrzymywał Aldonzę. Chciał ją wykorzystać, ale wiadome było, że tego nie zrobi. Obrzydliwe sceny, jak ją całował i obejmował... Opowiedział jej, jak zginął Raymundo.

Donia Marga po latach spotkała się ze swoją dawną, wielką miłością. Okazało się, że w środku w domku z cukierków był list i pierścionek zaręczynowy. Kobieta nigdy nie otworzyła domku. Myślała, że ukochany ją zostawił. To samo myślał Arnoldo. Po latach poprosił Margę o rękę

Valeria miała w areszcie wizje. Widziała w nich Humberta Dostała ataku i lekarz musiał podać jej lek uspokajający.

***

Odc. 134 FIN

Candela prosiła Bogę o uratowanie Aldonzy. W jej przypadku była to nowość

Joaquin jednak wrócił do Flavii... Cóż, nie jestem zadowolona z takiego obrotu sytuacji. Flavia była złą żoną, nie miała zaufania do męża, opuściła go, zabrała mu dziecko, zdradziła... A potem nagle wszystko zrozumiała, przeprosiła i pomyślała, że wymarze tym przeszłość. Joaquin cały czas powtarzał, że jej nie wybaczy, bo jej już nie kocha. A tu nagle zmienił zdanie, opłakał już Adelinę i zobaczył słodką scenkę matki z dzieckiem. Nie podoba mi się to. Mam wrażenie, że Joaquin po prostu uległ namowom Flavii i szantażom syna, który nie chciał, by rodzice się rozstali.

Aldonza mierzyła do Severiano z broni. Cały czas miałam wrażenie, że Mendoza zaraz wyrwie jej pistolet z ręki. Jestem w szoku, że Aldonza strzeliła, ale trafiła Severiano tylko w ucho. Potem nieoczekiwanie Mendoza wyrwał Aldonzie broń i do niej mierzył. Nagle pojawiła się Candela, która pomyślała, że jej mąż z pewnością przetrzymuje Aldonzę w miejscu, gdzie kiedyś miał schadzki z Robertą i gdzie zginął Raymundo. Candela i Severiano przez chwilę do siebie mierzyli. Oboje wystrzelili broń i oboje zmarli. Severiano natychmiast. Cristobal nawet do niego nie podszedł. Candela zdążyła się jeszcze pożegnać z synem, przeprosić jego i Aldonzę za ból, jaki im wyrządziła. Poprosiła ich, by byli szczęśliwi i dała im swoje błogosławieństwo. Aldonza wybaczyła przyszłej teściowej i pocieszała ją, że na pewno wyzdrowieje. Jednak Candela zmarła. Jestem zaskoczona, bo liczyłam, że przeżyje. Nie wiem, czy śmierć to dobra kara dla Severiano. Widziałabym go do końca życia w więzieniu, dręczonego przez innych więźniów

Wspólnik Severiano zeznał na policji, że to Severiano zlecił Adrianowi zabicie Abelardo. Poza tym Mendoza odpowiada za podpalenie mieszkania w Meksyku i wypadek Jeronima. Wspólnik najwyraźniej poczuł się zagrożony więzieniem, że zaczął z wszystkiego się spowiadać. Jednak jedyne co zyskał to może trochę niższa kara. Od więzienia się nie wywinie. Jego szlochy na komisariacie były żałosne. Czego się spodziewał pomagając przestępcy? Poza tym postrzelił don Camilo.

Lola i Emanuel zanieśli kwiaty do mieszkania, w którym mieszkała Simoneta. To przykre, że szczątki kobiety spoczęły w zbiorowym grobie

Policjant poinformował Lagosów, że to Severiano był odpowiedzialny za śmierć ich syna. Przyjęli to spokojnie, bo już zdążyli się pogodzić z odejściem Abelarda. Poza tym od dawna podejrzewali Mendozę o tę zbrodnię. Ta informacja tylko potwierdziła ich przypuszczenia i nieco ich uspokoiła, bo w końcu nabrali pewności.

Renato napisał wiadomość do Silvii. Okazało się, że kobieta wyjechała do Hiszpanii. Renato pojechał więc tam za nią.

Tomas postanowił wstąpić do seminarium Czy to nie przesada? Przecież Tomas lubi kobiety Podjechał pod seminarium na motorze w wielkim stylu Rodzice są dumni ze swojego syna

Camilo doszedł do siebie po postrzeleniu Na szczęście nie było kolejnej śmiertelnej ofiary!

Biskup zdecydował się anulować swoją decyzję o przeniesieniu Jeronima do innej parafii. Otrzymał bardzo dużo podpisów od mieszkańców Santa Lucia, którzy prosili go o przywrócenie im poprzedniego proboszcza (za całą akcję odpowiadała Lulu) Poza tym biskup zorientował się, że Severiano to przestępca i niesłusznie oskarżał Jeronimo.

Emanuel oświadczył się Loli na łódce Fajne mieli sceny Aczkolwiek całe prowadzenie tego wątku pozostawia wiele do życzenia

Fajne sceny ze zbiorów Mały Ray pomagał ojcu w zbieraniu owoców

Proci w tym odcinku mieli sporo scen:
* scena nad jeziorem w Santuarium, w której skoczyli razem do wody
* pocałunek podczas zbiorów
* pierwszy raz podczas miesiąca miodowego, niestety powycinane fragmenty, ale scena sama w sobie wyszła super
* wspólny toast
* pocałunki na pomoście
* zasadzenie drzewa
* pocałunki na polu przed domem
* wymowna ostatnia scena nad wodospadem, kiedy to Aldonza pokazuje Cristobalowi PEWIEN dokument, a on całuje ją w brzuch

Prudencia przyjechała do córki, która przebywała na porodówce. Chciała wejść do sali z butelką alkoholu Policjantka ją skonfiskowała Valeria urodziła ślicznego i zdrowego chłopca Dziewczyna nawet nie chciała na niego spojrzeć ani go potrzymać! Kompletnie pozbawiona uczuć Już nawet Prudencia, ku mojemu zaskoczniu, była zauroczona wnukiem. Choć oczywiście nie zabrakło jej komentarzy, że nie jest to Mendoza...
Uriel, Irma, Mari i Pato przyszli również poznać syna Abelardo. Byli zachwyceni malcem W sumie można powiedzieć, że Irma i Uriel stracili syna, a zyskali wnuka. Na pewno to pomoże im zapomnieć o tragedii, jaka spotkała Abelardo. Dobrze, że oni zaopiekowali się malcem, bo Prudencia nie jest zdolna zająć się samą sobą...

Prudencia została bez pieniędzy Okazało się, że to Juana ostatnimi czasy płaciła za jedzenie i zamiast pensji zabrała z domu szefowej krzesła Prudencia zamiast się wziąć do roboty dalej pije i wygląda koszmarnie. Została całkiem sama. Pijana na placu pod drzewem wyglądała jak bezdomna. Znalazł ją Tomas i postanowił pomóc

Valeria czuje się winna z powodu śmierci ojca i cały czas ma wizje z nim związane W sumie nie wyszło na jaw, że to Severiano dobił doktora w szpitalu. Tak samo nie wyszło, że to on zabił pierwszego księdza, a Humberto sfałszował wtedy akt zgonu wpisując zawał, a nie uduszenie...

W końcu odbył się ślub protów Bardzo ładnie to wszystko wyszło

Pato poprosił Mari o rękę. Tym razem jego narzeczona nie połknęła pierścionka

Lola i Emanuel również mieli swój ślub Ładna scena, jak odjeżdżają na koniu Lola świetnie wyglądała Tylko za krótka ta scena...


Ostatnio zmieniony przez Sylwia94 dnia 14:28:02 26-11-18, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Raquel Becker
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 08 Sty 2012
Posty: 50097
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:41:15 26-11-18    Temat postu:

Angelica - Niestety Michelle nie umiała tutaj przekazać emocji dziwię się bo np w PyP podczas scenki gdy zrywa z protem bardzo dobrze przekazała ból swojej postaci i aż mnie to wzruszyło


Sylwia94- Cudownie mi się czyta twoje komentarze aż luknęłam na scenkę gdy Aldonza nie podpisuje papierów rozwodowych i mówi ze chce walczyć o Cristobala wzruszyło mnie to Jeden z lepszych momentów Michelle w tej telce Dla pocieszenia napiszę ze Michelle tutaj chociaż w scenach niektórych z Pablo wypada w miarę spoko głównie tych szczęśliwych bo w HDLL z partnerem jeszcze gorzej niż bez niego .


Ostatnio zmieniony przez Raquel Becker dnia 14:47:57 26-11-18, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22366
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:14:17 26-11-18    Temat postu:

Raquel Becker napisał:
Sylwia94- Cudownie mi się czyta twoje komentarze aż luknęłam na scenkę gdy Aldonza nie podpisuje papierów rozwodowych i mówi ze chce walczyć o Cristobala wzruszyło mnie to Jeden z lepszych momentów Michelle w tej telce Dla pocieszenia napiszę ze Michelle tutaj chociaż w scenach niektórych z Pablo wypada w miarę spoko głównie tych szczęśliwych bo w HDLL z partnerem jeszcze gorzej niż bez niego .


Dziękuję Szczęśliwych scen protów było baaardzo mało, ale jak już były to mi się podobały Najlepsza wg mnie to pierwszy raz z wszystkimi scenami, magia HDLL i tak obejrzę, ale dopiero jak będą wszystkie lub prawie wszystkie odcinki, by nie mieć przestojów Póki co mam MDC, LA, a potem na pewno AB i MPV może do tego czasu coś jeszcze będzie kompletne

A teraz moje podsumowanie, by zakończyć już przygodę z LSDP

Ulubiony bohater
- Cristobal – od początku do końca walczył o protkę. Postać szczera, uczciwa, inteligentna, rozsądna. Gdy dowiedział się o ciąży Valerii wcale nie chciał się z nią związać, lecz jedynie wziąć odpowiedzialność za dziecko, po potwierdzeniu, że jest jego. Jedyne zastrzeżenie, jakie mam to to że dopiero pod koniec telki zdecydował się opuścić hacjendę, gdzie cały czas był kontrolowany i manipulowany przez rodziców. Jednak z drugiej strony rozumiem, że kochał Candelę i Severiano, nie zdawał sobie sprawy z ich postępków.
- Pato – fajny, zabawny chłopak. Był świetnym przyjacielem dla Renato i Silvii. Zawsze miał romantyczny gest np. kwiaty czy pierścionek zaręczynowy w kieliszku z winem. Dobrze, że na koniec zrozumiał, że Lola nigdy nie odwzajemni jego uczuć i zerwał z nią, zamiast bez sensu to ciągnąć. Jego wielkie zakochanie się w Mari nieco naciągane, ale nie mógł skończyć sam. Mimo wszystko z Mari się dobrze dogadywał. Ogólnie fajnie się oglądało Pato.
- Joaquin – świetny ojciec dla Raya, przyjaciel dla Emanuela, zawsze wspierał Aldonzę i Adelinę. Człowiek z zasadami, dobry i uczciwy. Był dobrym mężem dla Flavii, to ona zniszczyła ich małżeństwo swoją zazdrością. Szkoda, że Joaquin stracił tyle czasu i energii na błaganie Adeliny, by dała mu szansę. Cieszę się jednak, że na koniec odpuścił. Nie podoba mi się jednak, że wrócił do Flavii…
- Jeronimo – chyba największe moje uznanie zdobył wtedy, gdy zdemaskował kłamstwa Candelii i Severiano na temat rzekomego pokrewieństwa Aldonzy i Cristobala. To, co zrobił wtedy w kościele było niesamowite. Był też gotów na poniesienie prawnych konsekwencji za sfałszowanie podpisu. Ogólnie zawsze wspierał bratanicę i dążył do odkrycia prawdy na temat Emanuela. Jedyne zastrzeżenie to bronienie Adeliny na sam koniec. Mimo wszystko chodziło o śmierć jego brata, więc dziwię się, że nie tylko wybaczył Adelinie milczenie, ale też przekonywał Aldonzę, by wybaczyła ciotce, która ostatecznie wyszła na bohaterkę i męczennicę. Poza tym Jeronimo pomógł też Tomasowi znaleźć jego drogę w życiu.
- Tomas – bawił mnie często do łez. Jego poczucie humoru i spontaniczność były najlepsze. Z łobuza i cwaniaczka przeszedł przemianę w dojrzałego i rozsądnego młodego człowieka. Podobała mi się jego relacja z rodzicami. Poza tym liczyłam na związek Tomasa i Silvii na koniec, tworzyli piękną parę. Ku mojemu zaskoczeniu Tomas wstąpił do seminarium.
Poza tym można wyróżnić:
Melesio – doby dziadek dla Loli, zawsze radził Cristobalowi walczyć o Aldonzę, uratował Emanuela przed więzieniem.
Humberto – mimo wielu błędów, które popełnił w przeszłości, był dobrym człowiekiem. Kochał Emanuela jak syna, choć nie dał mu należnego miejsca w rodzinie. Oddał Sanktuarium Aldonzie i Emanuelowi.
Ojciec Tomasa – super ojciec, pozytywny człowiek.

Ulubiona bohaterka
- Silvia – inteligentna, rozsądna. Przez długi czas miała obsesję na punkcie Renato, ale nie próbowała go zdobyć za pomocą żałosnych intryg. W końcu zdecydowała się pomóc mu zdobyć Aldonzę i postanowiła znaleźć własną drogę. Pomógł jej w tym Tomas. Miała fajną relację z Pato.
- Prudencia (z przymrużeniem oka) – Cytnthia świetnie zagrała tę bohaterkę. Z jednej strony bawiła, z drugiej irytowała. Można powiedzieć, że jedyna w swoim rodzaju!
Poza tym można wyróżnić:
Dominga – na początku działała mi na nerwy, kiedy beształa Lolę o każdą bzdurę. Poza tym razem z Melesio ukrywała przed wnuczką prawdę o jej matce. Jednak z czasem Dominga zyskała moją sympatią. Była dobrą babcią dla Loli, zastąpiła jej matkę. Troszczyła się bardzo o Candelę, której nie rozumiała, ale próbowała jej przemówić do rozsądku. Miała też fajną relację z Cristobalem. Najbardziej byłam pod wrażeniem, kiedy pomogła Jeronimowi zdobyć podpis Severiano i potem otwarcie się do tego przyznała.
Irma – była dla Loli jak matka. Za bardzo pobłażała dzieciom. Dobrze, że zdecydowała się z mężem zaadoptować syna Abelarda i Valerii.
Matka Tomasa – kochana tak jak i Simon, Tomas to cały ich świat.
Vero – okazała się w porządku.

Najpiękniejsza piosenka
- piosenka z czołówki, choć ogólnie muzyka w tej telce nie powalała.

Ulubiony duet miłosny
- Silvia i Tomas – moim zdaniem najlepsi!
- Prudencia i Tomas – świetnie się ich oglądało, z przymrużeniem oka oczywiście

Ulubiony duet rodzinny/przyjacielski
- Silvia i Pato – super relacja.
- Cristobal i Dominga – Dominga zawsze znajdowała jego wisiorek.
- Aldonza i Jeronimo – ona zawsze mogła liczyć na jego wsparcie.
- Emanuel i Joaquin – Joaquin bardzo pomógł Emanuelowi w najtrudniejszych chwilach.
- Emanuel i Cristobal – Cristobal zawsze traktował go jak brata.

Najbardziej irytująca postać
- Adelina – najbardziej irytująca mnie postać. Ukrywała prawdę na temat śmierci Raymunda i okoliczności porodu Roberty, kiedy to zabrano jej dziecko. Adelina nigdy nie chciała rozwiązać kwestii z przeszłości, zawsze wolała udawać, że nic się nie stało lub uciekać. Potrafiła dawać tylko złote rady, do których sama się nie stosowała. O całe zło, wyrządzone przez Severiano i Candelę, obwiniała Cristobala. Nie było mi szkoda, gdy Adelina zmarła.
- Valeria – irytująca, żałosna intrygantka. Nie miała godności ani żadnych limitów. Żeby zdobyć Cristobala i pozycję była gotowa na wszystko, nawet przespać się z własnym wujem. Działała zanim myślała np. strzelając do Aldonzy czy próbując ją przejechać. Myślała, że zawsze wszystko jej ujdzie na sucho, jednak w końcu sprawiedliwość ją dosięgnęła. Została z niczym, skazana na więzienie, samotność i wyrzuty sumienia.
- Candela – całe życie karmiła się nienawiścią do Roberty i jej córki. Przelała na Aldonzę wszystkie swoje frustracje. Dbała o pozory zamiast o szczęście swoje i syna. Sama się unieszczęśliwiła. Wyszła za mąż za potwora, choć przez całe życie była bez pamięci zakochana w Jeronimo. Irytowały mnie jej żałosne intrygi, by rozdzielić syna z Aldonzą. Za każdym razem uważała, że robi to dla jego dobra, a w rzeczywistości tylko go krzywdziła. Ubzdurała sobie, że najlepszą żoną dla Cristobala może być tylko Valeria, która okazała się najgorszą z najgorszych. Dobrze, że na koniec Candela zrozumiała swoje błędy, ale to nie zmienia faktu, że przez ¾ telki mnie irytowała swoim zachowaniem. Kontrolowała Cristobala, cały czas potrafiła tylko obrażać Aldonzę. Gra Alejandry pozostawiała wiele do życzenia. Cały czas te same, denerwujące miny.
- Flavia – zachowywała się i wyglądała jak wiedźma, zwłaszcza z tymi rozczochranymi włosami i kwaśną miną. Nie mogłam na nią patrzeć. Miała przy sobie świetnego mężczyznę, wspaniałego synka, a wszystko to zniszczyła swoją zazdrością. Porwała własne dziecko i szantażowała Joaquina, związała się z kryminalistą. Moim zdaniem Joaquin nigdy nie powinien był do niej wracać.
- Aldonza – nie ma nic gorszego niż irytująca protka. Gra Michelle też pozostawiała wiele do życzenia. Aldonza przeżyła wielką traumę, ale jej zachowanie było bardzo irytujące. Niby kochała prota, a szukała wszystkich możliwych powodów, by z nim nie być. Wierzyła swoim wrogom. Prot cały czas za nią latał, a ona go tylko krzywdziła. W pewnym momencie wyglądało to tak, jakby jej to sprawiało przyjemność. Renato również się bawiła. Wykorzystywała go do swoich planów.
- Lola – bawiła się Pato, nie wierzyła Emanuelowi. Nie wiedziała, czego chce. Dobrze, że chociaż na koniec przeprosiła Emanuela.
- Renato – miał obsesję na punkcie Aldonzy. Gra Horacia również słaba.
- Severiano – obrzydliwa, irytująca postać.
- Emanuel – ciepłe kluchy, nie potrafił się postawić np. Mari. Zawsze dawał sobą poniewierać. Nie wiedział też, czego chce. Najpierw podobała mu się Valeria, potem związał się z Lolą, choć jej nie kochał. Potem gdy stracił Lolę nagle odkrył, że ją kocha. Pozwalał Mari sobą manipulować. Związał się też z Vero, choć jej nie kochał.
- Mari – zakompleksiona intrygantka.

Najlepszy czarny charakter
Severiano – mimo wszystko wybieram jego. Dopuścił się wielu nikczemnych czynów.

Najnudniejsza postać
- Emanuel – jego perypetie były męczące i nudne.

Najlepszy przyjaciel
- Pato – zawsze chętny, by pomóc Silvii i Renato!
- Joaquin – bardzo pomógł Emanuelowi, martwił się o niego.

Najbardziej naiwna
- Aldonza – każdy powód był dobry, żeby zerwać z Cristobalem. Bardziej wierzyła swoim wrogom.
- Lola – nie uwierzyła Emanuelowi, lecz intrygantce Mari.

Największy romantyk
Cristobal
- Pato

Najlepsze teksty
Prudencia – zawsze wiedziała, co kiedy powiedzieć…
- Tomas – mistrz
- Lola – jaszczurka, Gansito…

Najbardziej lojalny/wierny
- Cristobal – po zerwaniu zaręczyn z Valerią już nigdy nie chciał się z nią zejść, mimo iż Aldonza go odpychała. Był wierny tylko jej.
- Joaquin – był wierny żonie i kochał ją, ale ona wszystko zniszczyła swoim zachowaniem i ucieczką z Adriano. Joaquin był też lojalnym przyjacielem wobec Emanuela.

Największa chemia
- Silvia i Tomas

Ulubiona scena miłosna
- pierwszy raz protów z wszystkimi fragmentami najlepszy
- pocałunek w deszczu protów
- ślub cywilny protów
- pocałunek protów na przyjęciu zaręczynowym
- proci śpiący wtuleni w siebie w domku w lesie
- ślub kościelny protów
- ostatnie sceny protów z finału
- randka Silvii i Tomasa
- ogólnie wszystkie sceny Silvii i Tomasa
- pogodzenie się Loli i Emanuela, gdy on oblał ją wodą i całowali się na sianie
- zaręczyny Loli i Emanuela na łodzi
- ślub Loli i Emanuela
- pogodzenie się protów podczas drugiej rozprawy rozwodowej

Najbardziej wstrząsająca śmierć
- Roberta
- Simoneta
- Humberto
- Abelardo

Najciekawszy wątek
- romans Prudencii i Tomasa – absolutne mistrzowstwo, zawsze mnie bawili do łez.
- związek Silvii i Tomasa – byli świetni, miło oglądało się ich razem.
- droga przebyta przez domek z cukierków

Największa przemiana
- Tomas – ta przemiana wyszła według mnie świetnie i naturalnie!
- Candela – w końcu zrozumiała, z jakim potworem żyła i zabiła Severiano.
* przemiana Mari nie zrobiła na mnie wrażenia, tak samo Flavii…

Wyciskacz łez
- odwiedziny Emanuela u Humberta w szpitalu

Największa kara
- Valeria – według mnie dostała dokładnie to, na co zasłużyła. Nienawiść do Aldonzy doprowadziła ją do popełnienia głupoty, jaką było potrącenie własnego ojca. W dodatku miała czelność obwiniać o to Aldonzę. Teraz spędzi resztę życia w więzieniu żyjąc z poczuciem winy, że zamordowała Humberta. Nie zasłużyła też na to, by zostać matką, bo jest osobą wyrachowaną i pozbawioną uczuć. Nawet nie spojrzała na synka i nie chciała wziąć go w ramiona. Dobrze, że dziecko trafiło pod opiekę Lagosów.
- Prudencia – co prawda nie poniosła konsekwencji za napaść na Silvię, ale jej karą jest to, że została sama jak palec. Miała wszystko, a została z niczym. Nie doceniała Humberta, córkę źle wychowała. Poza tym wpadła w alkoholizm. W ostatnim odcinku wyglądała jak bezdomna, kiedy leżała pijana pod drzewem na placu.
* Niestety, ale kara, która spotkała Severiano mnie nie satysfakcjonuje. Severiano wyrządził wiele złego i zasłużył na to, by spędzić resztę życia w więzieniu, dręczony przez współwięźniów. On był tchórzem i śmierć to było dla niego najlepsze rozwiązanie niż stawienie czoła konsekwencjom.
* Candela też nie powinna była moim zdaniem umierać. Mimo wszystko nie była tak złym człowiekiem jak Severiano. Nie dopuściła się morderstwa czy coś. Jej najgorszy czyn to odebranie dziecka Robercie. Według mnie Candela powinna była przeżyć i resztę życia próbować odzyskać zaufanie syna oraz Aldonzy. Choć z drugiej strony znając zaborczy charakter Candelii nie wiem, czy umiałaby żyć z protami w zgodzie. Zapewne wiecznie by się wtrącała. Za długo karmiła się nienawiścią.
* Humberto – również nie powinien był umierać. Popełnił wiele błędów, ale zdawał sobie z nich sprawę i próbował je naprawić. Uważam, że powinien był skończyć w więzieniu, jednak sąd powinien wziąć pod uwagę okoliczności łagodzące i skrócić mu wyrok. Po wyjściu z więzienia widziałabym go np. z Blanquitą.

Najciekawsza postać epizodyczna
- Raymundo – zakochał się w nieodpowiedniej kobiecie i zazdrość wzięła nad nim górę. Szkoda, że zmarł, bo jestem pewna, że byłby świetnym ojcem dla Aldonzy.
- Antonio

Ulubiona część telenoweli
- ok. 20 ostatnich odcinków

Najpiękniejsze miejsce
– wodospad

Najlepszy aktor
- Pablo Lyle

Najciekawsza postać
- Tomas – mój absolutny zwycięzca!

Najgorzej zakończony wątek
- zejście się Flavii i Joaquina
- zejście się Silvii i Renato

Najbardziej drastyczna scena
- obcięcie ramienia Severiano przez Raymundo
- gwałt Severiana na Aldonzie
- wrzucenie ciała Simonety w skrzyni do wodospadu
- potrącenie Humberto

Największy absurd
- Aldonza i Cristobal są rodzeństwem
- Lola spłacająca dług Irmy
- bezkarność Severiano
- wypuszczenie Prudencii z aresztu za kaucją po tym jak zaataktowała Aldoznę i zniszczyła jej dom, podczas gdy Emanuel miał trafić na wiele lat do więzienia za kradzież konia

Największe zaskoczenie
- śmierć Simonety
- gwałt Severiano na Candelii
- śmierć Humberta
- Tomas wstępujący do seminarium
- Severiano zgwałcił siostrę Antonia

Największy niedosyt
- proci!!!
- Lola i Emanuel

Najlepsza akcja
- Tomas próbujący skoczyć z dzwonnicy
- Mari biegnąca odebrać nagrodę
- Tomas uciekający przed policją i całujący przypadkową dziewczynę
- spotkania biblijne
- wyjazd Prudencii i Tomasa
- Tomas wyznający swoje grzechy Jeronimowi

Najśmieszniejszy wątek
- romans Prudencii i Tomasa
- spotkania biblijne

Najprzystojniejszy
- Cristobal
- Renato
- Emanuel

Najpiękniejsza
- Aldonza
- Silvia

Najlepiej ubrany
- Cristobal
- Renato

Najlepiej ubrana
- Aldonza
- Silvia

Ulubione zwierzę
- Samotnik

Ulubione dziecko
- Ray
- synek Valerii i Abelardo

Podsumowałam też zbrodnię Severiano i trupy w telce Może coś pominęłam?

Zbrodnie Severiano:
- zabicie ojca Sixto
- zabicie Simonety i ich wspólnego dziecka
- gwałt na Aldonzie
- gwałt na Candelii
- gwałt na Simonecie
- gwałt na siostrze Antonio
- zabicie Adeliny
- spalenie ogrodu
- zlecenie ponownego zniszczenia ogrodu
- pobicie Candelii
- zlecenie zabicia Abelarda
- zlecenie podpalenia mieszkania Aldonzy w Meksyku
- spowodowanie wypadku Jeronima
- uderzenie Jeronima batem w twarz
- porwanie dziecka Roberty i wmówienie jej, że zmarło
- zabicie Humberta

Trupy w LSDP
1. ojciec Sixto (zabity przez Severiano, Humberto był wspólnikiem)
2. Abelardo (zabity przez Adriano na zlecenie Severiano)
3. Simoneta (zabita przez Severiano)
4. Adelina (zabita przez Severiano)
5. Roberta (samobójstwo)
6. Raymundo (zabity przez Robertę w obronie Severiano)
7. Humberto (potrącony przez Valerię, uduszony przez Severiano)
8. Adriano (postrzelony przez policjantów, zmarł w szpitalu)
9. Severiano (zastrzelony przez Candelę)
10. Candela (zastrzelona przez Severiano)


Ostatnio zmieniony przez Sylwia94 dnia 17:32:54 26-11-18, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Raquel Becker
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 08 Sty 2012
Posty: 50097
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:41:29 26-11-18    Temat postu:

Ja jak oglądałam filmiki z protami to te radosne scenki mieli dość spoko Widzę że mimo wszystko podobał ci się duet Michelle i Pabla
Pierwszy raz to zdecydowanie najlepsza scena protów świetnie to zrobili Myślę że do tego czasu #HDLL będą tym bardziej że z AB wam zejdzie trochę
Świetnie podsumowanie ile zbrodni popełnił Severiano chyba to villian z największymi zbrodniami w telkach Visy xD.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27548
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:58:27 26-11-18    Temat postu:

Sylwia, przeczytam Twoje podsumowanie jak napiszę swoje, bo nie chce ię sugerować Twoimi typami. Zobaczymy co nam wyjdzie. Jeszcze mam 4 odcinki do podsumowania, postaram się jutro skończyć z LDSP.

Co do trupów to jeszcze Severiano i Candela. No i Adriano.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22366
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:42:54 26-11-18    Temat postu:

O matko jak mogłam o nich zapomnieć Już dodałam

Czekam na Twoje komentarze do odcinków i podsumowanie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Angelica
Moderator
Moderator


Dołączył: 25 Gru 2006
Posty: 215342
Przeczytał: 156 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Baker Street
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:58:12 26-11-18    Temat postu:

Candela w oryginale Margarita miała lepszy finał
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27548
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:10:39 26-11-18    Temat postu:

Sylwia94 napisał:

Byłam w wielkim szoku, że Humberto nie musiał amputować ramienia Severiano i zrobił to, by go umyślnie okaleczyć. Na tamtym etapie jeszcze byli przyjaciółmi


To było już po śmierci księdza Sixto, więc Humberto czuł się uwikłany w przestępstwo Severiano i niejako szantażowany przez niego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27548
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:39:40 28-11-18    Temat postu:

Odcinki 131-132

Do końca liczyłam na to, że ktoś przeszkodzi Severiano w próbie zabójstwa Humberto, ale niestety tak się nie stało. Szkoda Doktora. Prudencia rozpaczała na jego pogrzebie, ale czy to były szczere łzy? Może i tak, w końcu przez tyle lat byli małżeństwem...
Valeria trafiła do aresztu. Była wstrząśnięta śmiercią ojca, miała wyrzuty sumienia. Aczkolwiek podczas przesłuchania próbowała się wybielać tylko Prude ją wkopała. Genialna scena ich kłótni podsumowująca ich relację. Śmiałam się na cały głos.
Prudencia miała zamiar błagać Aldonzę o zmianę zeznań. Była gotowa przepraszać ją na kolanach, ale Valeria nie zgodziła się na takie poniżenie. Niezłego plaskacza dostała od Prude. Nawet w tak beznadziejnej dla siebie sytuacji Valeria chciała posunąć się do szantażu w sprawie Rezerwatu. Liczyła, że Aldonza zgodzi się zmienić zeznania w zamian za przedłużenie umowy wynajmu. Genialna była scena konfrontacji prawnika z protką i Emanuelem. Jego mina bezcenna, tak samo jak Prude i Valerii, gdy dowiedziały się o zmianie testamentu Humberto i że nie mają żadnych praw do Rezerwatu.
Przyznam, że w tych odcinkach trochę się obawiałam reakcji Aldonzy. Myślałam, że wykreują ją na wielce szlachetną bohaterkę wycofującą zeznania ze względu na ciąże Valerii. To byłaby głupota, bo przecież ona chciała ją zabić! Valeria miała obsesję na punkcie Aldonzy, była niebezpieczna dla otoczenia. Mogłaby kolejny raz przeprowadzić zamach na jej życie. Dobrze, że scenarzyści nie popadli w skrajności.

Nadszedł dzień podpisania papierów rozwodowych przez protów. Aldonza cały czas trwała przy swoim chociaż było widać jak na dłoni, że jest nieszczęśliwa i nie chce zakończyć małżeństwa. Emanuel próbował przemówić jej do rozumu, podawał konkretne i logiczne argumenty. Aldonza nawet nie miała na nie riposty, próbowała wyszukiwać nowych problemów. Nagle Candela zaczęła być dla niej największą przeszkodą aby wrócić do Cristobala. Ręce opadają. Straciłam cierpliwość, gdy wystrzeliła z tekstem, że unieszczęśliwi Cristobala wracając do niego i przyczyniając się do jego konfliktu z matką. W tamtym momencie już nawet chciałam żeby się rozwiedli, bo Aldonza nie zasługuje na prota. Nie widać było tej jej wielkiej miłości. Beznadziejnie rozpisana postać i beznadziejnie zagrana.
Szkoda mi było Cristobala. ( Zrezygnowany, smutny, nieszczęśliwy. Poddał się, był gotowy podpisać papiery rozwodowe, ale nie można mieć do niego pretensji. Całą telkę walczył o protkę a ona głównie go odrzucała. Ileż można żebrać o miłość i walczyć za dwoje? Po tym jak Cristobal podpisał papiery rozwodowe Aldonzę nagle olśniło, że go kocha ponad wszystko inne i że chce z nim być. Mam mieszane uczucia. Fajnie, że tym razem to ona przejęła inicjatywę, ale z drugiej strony jedna jaskółka wiosny nie czyni. Nadal uważam, że nie zasłużyła na Cristobala. Było jednak wiadome, że dostaną szczęśliwy finał.
Ładna scena pocałunku protów. Mój ulubiony moment to Cristobal przyciągający do siebie Aldonzę i namiętnie ją całujący. HOT! Trochę przeszkadzali mi Renato i Pato w tle. Byli zbędni, drzwi do sali powinny być zamknięte. Przejaskrawiona późniejsza scena zawarcia zgody między Cristobalem i Renato. Obaj są dobrymi ludźmi, ale chyba nie muszą popadać w skrajności i od razu zawierać przyjaźni?
Pięknie Cristobal mówił do Aldonzy, że ich miłość wszystko przezwycięży, że razem dadzą radę pokonać wszelkie przeciwności.

Sporym zaskoczeniem były przeprosiny Candelii skierowane w stronę Emanuela. W końcu coś do niej dotarło. Nie wymaże to krzywd jakich się dopuściła względem tego chłopaka, nie zwróci mu lat z dala od rodziny, ale widać u Candelii zmianę na lepsze. Była szczera, autentyczna, zrozumiała swoje błędy i ich żałowała. Nie przepraszała pod publiczkę tylko z serca. Mina Cristobala bezcenna.

Lola i Emanuel doszli do wniosku, że zmarłą kobietą w skrzyni może być jej matka. Wątek śmierci Simonety został rozwiązany. Szkoda mi Loli. Możenie znały się z matką długo, ale zaczęły nawiązywać fajną relację. Poza tym Lola, Emanuel i Cristobal mogli mieć wspólnego brata albo siostrę... Tym razem na zbrodnię Severiano znalazło się dość dowodów. Policja chciała go aresztować, ale im zwiał. Ależ oni są nieudolni! Niby byli tuż za nim, mieli przewagę ludzi, sprzętu a i tak ich wyrolował. Świetna była scena, gdy skoczył z wodospadu, ale dziwne, że nic mu się nie stało i nie miał żadnych obrażeń. Wyszło na to, że jest jak terminator, ot tak sobie skoczył a wysportowani policjanci nie byli w stanie tego zrobić. Można zrzucić to na desperację i adrenalinę, ale i tak jest to wersja z lekka naciągana.

Joaquin wyprowadził się z domu, nie kontaktuje się z bliskimi. Najbardziej szkoda mi w tej sytuacji Raya. Dziecko nie jest niczemu winne a cierpi.

Mari z Urielem przeprosili Emanuela i Lolę. On im wybaczył, ale po Loli widać było, że jest dalej obrażona. Ma swoje powody, ale samą siebie też powinna obwiniać za to, że uwierzyła swojej rywalce a nie ukochanemu mężczyźnie.
Irma zaproponowała Loli aby została jej wspólniczką w sklepie. Dobry pomysł, w ten sposób może się jej odwdzięczyć za spłatę długu.
Fajna scena Loli z dziadkami, ale dziwne, że dopiero teraz dali jej zdjęcie ojca.
Mari nadal odrzuca Pato, nudny i beznadziejny wątek. Całkowicie zbędny.

Irma złożyła propozycję Prudencii, że wraz z Urielem chcieliby się zająć wnukiem. To najlepsze rozwiązanie. Valeria we więzieniu, to nie jest miejsce dla dziecka. Prudencia sama ma problemy, uzależniona od leków i alkoholu nie nadaje się do sprawowania opieki nad wnukiem. Irma i Uriel idealnie się do tego nadają.

Aldonza próbowała uświadomić Renato, że jej nie kocha tylko darzy uczuciem Silvię. Nie do końca przekonał mnie jej sposób z pocałunkiem. Wyszło bardzo sztucznie. Renato to fatalna postać. Nie ma w sobie ikry, życia, charakteru. Sam nie wie czego chce. Nie kupuje tej jego miłości do Silvii. Szkoda jej dla niego. Powinna wyjechać do Europy, skupić się na sobie i zacząć nowe życie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22366
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:09:42 28-11-18    Temat postu:

Lineczka napisał:
Do końca liczyłam na to, że ktoś przeszkodzi Severiano w próbie zabójstwa Humberto, ale niestety tak się nie stało. Szkoda Doktora. Prudencia rozpaczała na jego pogrzebie, ale czy to były szczere łzy? Może i tak, w końcu przez tyle lat byli małżeństwem...

Ja też bardzo żałuję, że doktor został uśmiercony co do Prudencii to ciężko powiedzieć, czy jej łzy były prawdziwe... a nawet jeśli to, czy płakała z powodu utraty męża czy źródła dochodów Ale jestem zaskoczona, że Prudencia ślepo pomagała Valerii w ucieczce i potem w więzieniu. Nawet jej nie wypomniała, że zabiła jej męża.

Lineczka napisał:
Prudencia miała zamiar błagać Aldonzę o zmianę zeznań. Była gotowa przepraszać ją na kolanach, ale Valeria nie zgodziła się na takie poniżenie. Niezłego plaskacza dostała od Prude. Nawet w tak beznadziejnej dla siebie sytuacji Valeria chciała posunąć się do szantażu w sprawie Rezerwatu. Liczyła, że Aldonza zgodzi się zmienić zeznania w zamian za przedłużenie umowy wynajmu. Genialna była scena konfrontacji prawnika z protką i Emanuelem. Jego mina bezcenna, tak samo jak Prude i Valerii, gdy dowiedziały się o zmianie testamentu Humberto i że nie mają żadnych praw do Rezerwatu.

Tu mnie Prudencia zaskoczyła
Valeria jest odrealniona. Nie zdaje sobie sprawy ani z powagi sytuacji ani z tego, jaka jej propozycja była śmieszna. Nawet jakby Aldonza i Emanuel nie byli właścicielami rezerwatu to i tak zmiana zeznań za zgodę na wynajem przez jakiś czas to tyle co nic

Lineczka napisał:
Przyznam, że w tych odcinkach trochę się obawiałam reakcji Aldonzy. Myślałam, że wykreują ją na wielce szlachetną bohaterkę wycofującą zeznania ze względu na ciąże Valerii. To byłaby głupota, bo przecież ona chciała ją zabić! Valeria miała obsesję na punkcie Aldonzy, była niebezpieczna dla otoczenia. Mogłaby kolejny raz przeprowadzić zamach na jej życie. Dobrze, że scenarzyści nie popadli w skrajności.

Ja nawet nie wzięłam pod uwagę, że Aldonza mogłaby z czymś takim wyskoczyć Na szczęście tu zachowała się racjonalnie.

Lineczka napisał:
Nadszedł dzień podpisania papierów rozwodowych przez protów. Aldonza cały czas trwała przy swoim chociaż było widać jak na dłoni, że jest nieszczęśliwa i nie chce zakończyć małżeństwa. Emanuel próbował przemówić jej do rozumu, podawał konkretne i logiczne argumenty. Aldonza nawet nie miała na nie riposty, próbowała wyszukiwać nowych problemów. Nagle Candela zaczęła być dla niej największą przeszkodą aby wrócić do Cristobala. Ręce opadają. Straciłam cierpliwość, gdy wystrzeliła z tekstem, że unieszczęśliwi Cristobala wracając do niego i przyczyniając się do jego konfliktu z matką. W tamtym momencie już nawet chciałam żeby się rozwiedli, bo Aldonza nie zasługuje na prota. Nie widać było tej jej wielkiej miłości. Beznadziejnie rozpisana postać i beznadziejnie zagrana.
Szkoda mi było Cristobala. ( Zrezygnowany, smutny, nieszczęśliwy. Poddał się, był gotowy podpisać papiery rozwodowe, ale nie można mieć do niego pretensji. Całą telkę walczył o protkę a ona głównie go odrzucała. Ileż można żebrać o miłość i walczyć za dwoje? Po tym jak Cristobal podpisał papiery rozwodowe Aldonzę nagle olśniło, że go kocha ponad wszystko inne i że chce z nim być. Mam mieszane uczucia. Fajnie, że tym razem to ona przejęła inicjatywę, ale z drugiej strony jedna jaskółka wiosny nie czyni. Nadal uważam, że nie zasłużyła na Cristobala. Było jednak wiadome, że dostaną szczęśliwy finał.
Ładna scena pocałunku protów. Mój ulubiony moment to Cristobal przyciągający do siebie Aldonzę i namiętnie ją całujący. HOT! Trochę przeszkadzali mi Renato i Pato w tle. Byli zbędni, drzwi do sali powinny być zamknięte. Przejaskrawiona późniejsza scena zawarcia zgody między Cristobalem i Renato. Obaj są dobrymi ludźmi, ale chyba nie muszą popadać w skrajności i od razu zawierać przyjaźni?
Pięknie Cristobal mówił do Aldonzy, że ich miłość wszystko przezwycięży, że razem dadzą radę pokonać wszelkie przeciwności.

Powody Aldonzy, by zrezygnować z Cristobala były absurdalne Cieszę się jednak, że podczas rozprawy Cristobal podpisał papiery, a Aldonza w końcu przejęła inicjatywę i nie zgodziła się na rozwód. Ale jest to tyle co nic w porównaniu z protem walczącym o protkę przez 99% telki Dlatego tej pary nigdy bym nie zaliczyła to ulubionych. Nawet jeśli mieli kilka fajnych scenek np. pierwszy raz (w całości)

Lineczka napisał:
Sporym zaskoczeniem były przeprosiny Candelii skierowane w stronę Emanuela. W końcu coś do niej dotarło. Nie wymaże to krzywd jakich się dopuściła względem tego chłopaka, nie zwróci mu lat z dala od rodziny, ale widać u Candelii zmianę na lepsze. Była szczera, autentyczna, zrozumiała swoje błędy i ich żałowała. Nie przepraszała pod publiczkę tylko z serca. Mina Cristobala bezcenna.

Przeprosiny Candelii wyszły naturalnie Nie zmieni przeszłości, ale lepsze to niż nic

Lineczka napisał:
Lola i Emanuel doszli do wniosku, że zmarłą kobietą w skrzyni może być jej matka. Wątek śmierci Simonety został rozwiązany. Szkoda mi Loli. Możenie znały się z matką długo, ale zaczęły nawiązywać fajną relację. Poza tym Lola, Emanuel i Cristobal mogli mieć wspólnego brata albo siostrę... Tym razem na zbrodnię Severiano znalazło się dość dowodów. Policja chciała go aresztować, ale im zwiał. Ależ oni są nieudolni! Niby byli tuż za nim, mieli przewagę ludzi, sprzętu a i tak ich wyrolował. Świetna była scena, gdy skoczył z wodospadu, ale dziwne, że nic mu się nie stało i nie miał żadnych obrażeń. Wyszło na to, że jest jak terminator, ot tak sobie skoczył a wysportowani policjanci nie byli w stanie tego zrobić. Można zrzucić to na desperację i adrenalinę, ale i tak jest to wersja z lekka naciągana.

Szkoda, że Simoneta zginęła i to w taki sposób. Lola nie miała czasu bliżej jej poznań i nadrobić straconego czasu. Simoneta naprawdę żałowała swoich błędów z przeszłości. Jednak była zbyt pewna siebie w stosunku do Severiano. Chciała go szantażować i mówić mu, co ma robić.
Policja rzeczywiście była nieudolna. Zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że Severiano nie ma jednej ręki, więc zawsze to trudniej.

Lineczka napisał:
Irma złożyła propozycję Prudencii, że wraz z Urielem chcieliby się zająć wnukiem. To najlepsze rozwiązanie. Valeria we więzieniu, to nie jest miejsce dla dziecka. Prudencia sama ma problemy, uzależniona od leków i alkoholu nie nadaje się do sprawowania opieki nad wnukiem. Irma i Uriel idealnie się do tego nadają.

Gdyby dziadkowie nie wzięli dziecka to pewnie by trafiło do adopcji.

Lineczka napisał:
Aldonza próbowała uświadomić Renato, że jej nie kocha tylko darzy uczuciem Silvię. Nie do końca przekonał mnie jej sposób z pocałunkiem. Wyszło bardzo sztucznie. Renato to fatalna postać. Nie ma w sobie ikry, życia, charakteru. Sam nie wie czego chce. Nie kupuje tej jego miłości do Silvii. Szkoda jej dla niego. Powinna wyjechać do Europy, skupić się na sobie i zacząć nowe życie.

Renato to kompletne drewno. Ten aktor chyba dostał rolę przez urodę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Televisa Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 186, 187, 188, 189, 190, 191  Następny
Strona 187 z 191

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin