Telenowele

Flor33 · Wysłany: 20:30:44 29-07-16 Temat postu:

Był avance dziś ... Ines po prostu się chyba domyśli ze Alejadro może być jej synem po tylu dziwnych uczuciach względem Alejandro ... W końcu wypali do Loreto i powie ze to Alejandro jest synem które jej zabrał a tem będzie w szoku

:Constanza zatrudni była Eliasa aby jak najszybciej się rozwieść z Robbym

Victoriano usłyszy rozmowę Candelari z Emiliano ze widziała Debore w łożku z Robbym i zarząda całej prawdy W końcu 😎 Ines powie Victoriano ze odnalazła syna a ten na to kim on jest ... Pewnie jeszcze będzie wątek ze Alejandro nie będzie chciał zaakceptować Victoriano jako ojca i teraz to on będzie zabiegał o wybaczenie syna 😁

Stokrotka* · Wysłany: 20:32:38 29-07-16 Temat postu:

Wzięłam na tapete Diane i Alejandra

Całość [link widoczny dla zalogowanych]

Aurora · Wysłany: 21:05:49 29-07-16 Temat postu:

Oglądając scenkę z Ines czuwającą przy Alejandrze pomyślałam, że pewnie w majakach powie do niej "mamo" i co za chwile mam taką scenę.

Julita · Wysłany: 21:06:53 29-07-16 Temat postu:

Ależ cudowności, Stokrotko!

Jestem zachwycona protami! I skoro Wy wciąż jesteście zachwycone nimi - a tela zaraz się kończy, to znaczy, że Mejia w końcu czegoś nie spieprzył

Mnie się tela bardzo podoba, ale naprawdę nie wiem skąd pomysł aby dać Grettell za partnera Rene

Lubię Cass i Grettell podoba mi się w swojej roli, a jakoś nie widzę tego duetu

Chociaż wątek miłości do mężczyzny, który jest w wieku jej ojca mógłby być ciekawy. No i może to nie ma nic do rzeczy, ale Rene ma beznadziejną fryzurę- taki rozwiany fryz

Póki co najbardziej lubię Dianę i Alejo, ale też Const i Emiego

Fajne były te scenki Const i Emiego w wodzie w 12 odcinku

Ustronianka · Wysłany: 1:03:08 30-07-16 Temat postu:

Flor tylko w sumie prawda jest taka, że Alejandro nie ma się co boczyć na Victoriano, bo Victoriano nic mu nie zrobił. Nie zostawiłby Ines, gdyby wiedział o ciąży. A jeśli chodzi o tym, że nie pała do niego sympatią to w sumie nie ma się co dziwić- w końcu Alejandro swoje za uszami ma. Na początku okłamał Dianę, że jest rozwiedziony, potem oddał Loreto dowód, który Vic mu powierzył, w dodatku jego była żonka co chwilę atakuje, oczernia, a nawet bije Dianę- nic dziwnego, że Victoriano jest wściekły. Żaden ojciec nie pozwoli, żeby tak traktować jego dziecko. Mi się wydaje, że właśnie bardziej ugodzi w Victoriano to, że będzie musiał wyznać Dianie prawdę o jej pochodzeniu.

Stokrotka boże jakie piękne animki

UWIELBIAM tą scenę! Mogę ją oglądać w koło... Dla mnie niezwykłym plusem jest fakt takiego stonowania Diany- nie jest ani żadną cnotką, która tylko przy świetle świec i płatkach róż, ale nie jest też zbyt wyłuzdana, jest taką normalną babeczką, która ma ochotę na swojego faceta

I ten ich flircik mnie rozwala

A już w ogóle jak Alejandro chce się z nią droczyć i "wyrzuca jej", że jej się na początku nie podobał, a ona na to, że kocha go całego i nic by w nim nie zmieniła

No i właśnie to typowe babskie pytanie "czy ja ci się w ogóle podobam?!" ahahah

Julita ja już właśnie pisałam wielokrotnie, że wciąż nie mogę wyjść z podziwu, że tak mnie porwali proci Mejii

Ale ja mam właśnie na odwrót- tzn. Rene jest strasznie przerysowany tu, ale według mnie i tak wypada lepiej niż Grettell, która szczególnie na początku mnie nieźle do tej pary zraziła. Teraz pod koniec widzę już lekką poprawę, bo już nie jest taka sztywna i już jej tak nie odrzuca w scenach z Casadosem, no ale uwieść to oni już mnie nie uwiodą

Emiliano uwielbiam, kocham i wszystko, ale Constanza to mnie mega wkurza

Aaa jeszcze co do fryzury- też zwróciłyśmy na to uwagę na początku teli i że chcą niby w ten sposób pokazać pokrewieństwo między nim, a Bernardą (bo mają takie same te fryzy

)

Luimelia · Wysłany: 14:35:05 30-07-16 Temat postu:

no Victoriano nie chce uwierzyc ze Ale jest jego synem no cóz mozna sie domyslec ze tak szybko w to nie uwierzy ciekawe co na to Diana pewnie oboje beda myslec ze są rodzeństwem xd

ania192 · Wysłany: 17:55:29 30-07-16 Temat postu:

Ciekawe co ten głupi Robby jeszcze planuje

i dlaczego Victoriano nie wywalił go z hacjendy

Naomi16 · Wysłany: 22:30:26 30-07-16 Temat postu:

No i dzisiaj się wydało

Ciekawe czy Alejandro uwierzy

Animki

[link widoczny dla zalogowanych]

Ustronianka · Wysłany: 11:27:44 31-07-16 Temat postu:

Czasami się zastanawiam czy aby na pewno oglądam produkcję Meji .Nie mogę w to uwierzyć, myślące bohaterki?!!

Ines sama połączyła fakty i niczego nie ukrywała tylko od razu wyznała Ale, że może być jego matką. No nie wierzę!

Ja tu oczekiwałam na jakieś Mejijowskie, pompatyczne wyznanie prawdy w ostatnich odcinkach

I to samo Diana, nie przestaje mnie zaskakiwać (w dobrym tego słowa znaczeniu!). Stwierdziła bowiem, że nie będzie się poświęcać, bo widzi, że dziewczynkom będzie źle z Lisset i uważa, że zasługują na lepszą rodzinę!

Tylko problem jest teraz taki, że Alejandro może się zgodzić na warunki Lisset, by chronić dziewczynki przed Melitonem

Sama jestem ciekawa co za plan ma ten Robby? Rozśmieszyła mnie scena jak Connie cała rozemocjonowana idzie do Emi z niespodzianką, a on jej, że już wie

No i śliczne scenki Ale z dziewczynkami

Dobrze, że Diana je zabrała i teraz MariJO się do niej przekonała

A Lisset jest straszna, widzi, że MAriJO się cała trzęsie ze strachu i jeszcze na nią krzyczy i wyciąga bolesne wspomnienia

Diana ma rację, że źle na nie działa

No i Tekila

Victoriano zażądał testu na ojcostwo, oby to dziecko Debi okazało się nie jego

A oni znowu knują, żeby obciążyć Alejandro

Stokrotka* · Wysłany: 12:09:25 31-07-16 Temat postu:

Dzięki dziewczyny, to jeszcze parę:

[link widoczny dla zalogowanych]

Ustronianka · Wysłany: 13:31:25 31-07-16 Temat postu:

To kradnę

Julita · Wysłany: 20:19:53 31-07-16 Temat postu:

Shelle · Wysłany: 13:32:57 01-08-16 Temat postu:

"Obejrzałam" (bo w trybie super expresowym) odcinki z ostatniego tygodnia i stwierdzam, że Liset jest naprawdę głupia. Powinna wiedzieć, że jeżeli straci wsparcie MariJo to jest przegrana, a ona robi wszystko, żeby odsunąć od siebie jedyną osobę, którą ma po swojej stronie. Oby MariJo jak najszybciej przejrzała na oczy.

Na Constanzę niestety nie mogę patrzeć i przewijam prawie wszystkie jej sceny, zwłaszcza teraz jak ogólnie wszystko nadrabiam w trybie przyspieszonym

Katina · Wysłany: 18:03:38 02-08-16 Temat postu:

Sporo się działo, chociaż przyznam się, że przewijałam troszku scenki Edka i Casss

. Patrząc jak dobrze bawi się z Fa, nie wierzę w jej wielką miłość do staruszka. Myślę, że jest to jedynie fascynacja xd. Z Fabricio prezentuje się lepiej. Wolę ją 100 razy bardziej z młodym (chociaż też taka ciapa z niego

).
Podobała mi się rozmowa Ale & Ines. Byłam też pod wrażeniem, że tak normalnie zwrócił uwagę, żeby sprawdzić przypuszczenia Ines poprzez badania DNAi nie było dziwnych fochów czy typowego telenowelowego biegu zdarzeń. Nieźle też rozwiązują sprawę śmierci tego detektywa. Protka jest fantastycznie myśląca

. Poza tym wszystko, co złe zawsze zwalają na Alejandra xd.
Mamy też rozłąkę protów, chociaż liczę, że nie na długo

.
Oprócz tego, Robby przyczynił się do spowodowania własnego wypadku i oczywiście całą winą obarczył biednego Emi. Jaki desperat :rolleyes:...

Ustronianka · Wysłany: 18:52:26 02-08-16 Temat postu:

Specjalnie dzisiaj szybko pędziłam ze szpitala, żeby zobaczyć odcinek i serwują mi coś takiego?

Ja podtrzymuję swoje zdanie, że Grettell jest beznadziejna. Z jej strony kompletnie nie widać ani nawet najmniejszego zainteresowania Eduardem. Ani jej nie ruszył ten pocałunek, ani spotkanie jego w towarzystwie Montserrat, a co, bawi się najlepsze z Fabricio (jak do cholerki pisze się to imię? xD). Podczas tego pocałunku Casados znowu przypominał zboczonego narwańca, a Grettell odrzuciła z obrzydzenia. Mogła się chociaż postarać udawać, że coś tam ta Cassandra poczuła

Ale większość scen kompletnie bezsensowna i niepotrzebna

No nie wytrzymam już z tą Lisset!!! Nie znoszę tego babska! Tak mi jest żal tej biednej Diany, bo była gotowa walczyć o Alejandra, ale w takiej sytuacji nie ma zbyt wiele do zrobienia

No a my wiemy, że Alejandro robi to tylko ze względu na bezpieczeństwo dziewczynek. W każdym razie po tak pięknej scenie powitania Ale w domu musieliśmy oglądać jak Lisset rani Dianę. A to nie koniec jej cierpienia, bo z avance z jutra wynika, że dowie się prawdy o ojcu...
Scena Ale-Ines-Loreto mistrz

Jak mu z plaskacza przywaliła!

Brawo Ines

A Alejandro jest taki kochany, dobrze, że nie jest sfochany tylko się cieszy, że Ines to jego matka

Piękne sceny! Andres i Victoria mnie rozwalili, w ogóle w Andresie to ja jestem zakochana od początku teli

Oczywiście nie zabrakło "absurdu Mejii" w postaci testu DNA w trybie ekspresowym