|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ustronianka Prokonsul
Dołączył: 23 Paź 2006 Posty: 3402 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 12:44:22 04-09-16 Temat postu: |
|
|
Ona tam miała później jakąś terapeutkę |
|
Powrót do góry |
|
|
Tytka Idol
Dołączył: 01 Sty 2016 Posty: 1566 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:16:07 05-09-16 Temat postu: |
|
|
Chociaż tyle Ale one sobie już z nią po sklepach biegają
Muszę przyznać, że akcja Robbiego zrobiła wrażenie. Prawdziwe show.A Connie strasznie nieodpowiedzialna. Gdyby to była moja sis, to bym ją siłą stamtąd zabrała. |
|
Powrót do góry |
|
|
Narin Mistrz
Dołączył: 12 Gru 2009 Posty: 16281 Przeczytał: 27 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Fürstenhof:)) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:50:57 24-09-16 Temat postu: |
|
|
Jak nazywa się piosenka, która leci przy scenkach Casandry i Eduardo?
Ostatnio zmieniony przez Narin dnia 22:52:25 24-09-16, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Aurora Arcymistrz
Dołączył: 25 Sie 2009 Posty: 25937 Przeczytał: 16 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mielec Płeć: Kobieta
|
|
Powrót do góry |
|
|
Narin Mistrz
Dołączył: 12 Gru 2009 Posty: 16281 Przeczytał: 27 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Fürstenhof:)) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:55:22 24-09-16 Temat postu: |
|
|
Ta druga piosenka jest z entrady, ale to nie jest piosenka Casandry i Eduardo. |
|
Powrót do góry |
|
|
Joyita Cool
Dołączył: 08 Sie 2016 Posty: 513 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aurora Arcymistrz
Dołączył: 25 Sie 2009 Posty: 25937 Przeczytał: 16 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mielec Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:38:40 25-09-16 Temat postu: |
|
|
Pomyliłam z Ricardo Montanerem. Najlepiej, że wiedziałam, że to on śpiewa ich temat przewodni, a jak zaczęłam szukać to źle napisałam.
Ostatnio zmieniony przez Aurora dnia 14:39:29 25-09-16, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Joyita Cool
Dołączył: 08 Sie 2016 Posty: 513 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
|
Powrót do góry |
|
|
Naomi16 Arcymistrz
Dołączył: 03 Cze 2013 Posty: 38670 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
|
Powrót do góry |
|
|
Julita Mistrz
Dołączył: 11 Kwi 2013 Posty: 14972 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:01:48 25-09-16 Temat postu: |
|
|
Luz, hahah dobre
A ja lecę dalej z odcinkami Dzisiaj udało mi się obejrzeć od 41 do 43
Alejo wyszedł z więzienia Oczywiście Lisete każe mu wybierać między rodziną a Dianą Biedna Sabi uciekła z domu, na całe szczęście Diana ją znalazła. Szkoda mi małej, dla niej Lisete jest matką tylko z nazwy. Była wychowywana przez Alejo, nie zna Listete i ( słusznie!) jej nie ufa.
Diana w sądzie i wcześniej jak szukała dowodów na niewinność ukochanego jak mantrę powtarzała, że Alex jest niewinny. No cudna protka
Ines dowiedziała się, że jej syn żyje. Oj jaka piękna była scena w gabinecie Victoriano, jak mówi mu o tym że Loreto zabrał gdzieś ich syna a ją okłamywał przez tyle lat. Jak ją Victoriano cudnie pocieszał w ramionach Kolejna cudna scena to jak Ines mówi o tym Emiemu No uwielbiam jego postać. On tak kocha matkę! Zrobi wszystko aby ulżyć w jej cierpieniu, więc poszedł pogadać z Loreto. Podoba mi się, że jest w stosunku do ojca taki zdecydowany, nie przebiera w słowach!
Robby naciska na Connie aby spełniła obowiązki małżeńskie. Troszkę tam rozumiem jego frustracje- ma żonę, ale ta nie chce z nim pójść do łóżka. Z drugiej strony ich ślub był przecież jednym, niezbyt stosownym ale mimo wszystko żartem. Dla Connie teraz ta decyzja jest tylko przyczyną bólu głowy, utrapieniem. Powinna unieważnić ten ślub. Póki co chyba jest jej ciężko przyznać się do błędu. Jej decyzja o ślubie była idiotyczna, ale później jak ojciec chciał unieważnić ten ślub- broniła się jak lwica, teraz wyjdzie przed wszystkimi na idiotkę. Tylko, że lepiej już wygłupić sie teraz niż tak się męczyć! Świetne było jak Robby próbował się dobrać do żony, a ta go kopnęła i zwaliła z łóżka A później jak Ines mu przywaliła za idiotyczne pyskówki, a Connie jeszcze poprawiła po niani Robby to pajac Ale niech tak nie narzeka, bo widać znalazł "ujście" swoich frustracji przy Deborze
Szkoda mi Monse Ta jej rozmowa z Edu była bardzo przejmująca. Teraz też szkoda mi Cass, bo i ona rozczarowała się Eduardem.
Bernarda zabiła własnego syna Tak bardzo przelewa swoją złość na Victoriano, bo zamiast niego zastrzeliła własnego syna Nie mogę się doczekać jak Edu pozna prawdę! |
|
Powrót do góry |
|
|
Aurora Arcymistrz
Dołączył: 25 Sie 2009 Posty: 25937 Przeczytał: 16 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mielec Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:02:25 25-09-16 Temat postu: |
|
|
Odpowiedni temat dla nich. |
|
Powrót do góry |
|
|
Julita Mistrz
Dołączył: 11 Kwi 2013 Posty: 14972 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:36:21 27-09-16 Temat postu: |
|
|
Odcinek 45
Edu przyszedł pod dom Cass i wykrzyczał jej miłość No Rene mnie rozbawił w tej scenie. Szkoda mi Cass, bo ja ją akurat bardzo lubię. Ma zupełnie inny charakter niż siostry, a właściwie każda z nich jest tak bardzo od siebie różna! I to mi się podoba. Cass jest znacznie bardziej zachowawcza- nie jest tak temperamentna jak Diana. Patrzy na życie "trzeźwym okiem" a nie buja w obłokach jak Connie Teraz kiedy po raz pierwszy w życiu się zakochała, dostała po głowie. Szkoda mi jej
Ines źle się poczuła, a do tego Debora podłożyła jej jadowitego węża Ale jak cudnownie Victoriano przy niej czuwał i to mi morenita
Rada ojca Robbyego : spraw aby Connie się w tobie zakochała a Robby pilnie musi ją zapłodnić... Szkoda mi Connie, ale ona powinna wyrzuć Robbyego, unieważnić ślub. Skończyłaby z tą dziwną sytuacją. Musi się zebrać w sobie i to zrobić, bo Robby może ją skrzywdzić, że też ona go tak bagatelizuje... Póki co przyszedł z kwiatkami, oczywiście zrobił z przeprosin show trochę mnie dziwi, że Connie dziwi zazdrość Robbiego o Emiego, przecież jej przyjaźń z Emim jest głębsza niż jej relacja z Robbym, nic dziwnego że mąż ( odchodząc od tego, że jej małżeństwo nie jest typowym małżeństwem, ale załóżmy że jest ) czuje się w takiej sytuacji zazdrosny. Może to nie jest powód do bójki, ale Emi w sumie uderzył go za to, ze Robby rzucał się na jego matkę Ale nie dziwi minie, ze Robbyego denerwuje zażyłość Connie i Emiego, zwłaszcza że jemu samemu jakoś nie wiedzie się w tym małżeństwie
I moja ukochana scena: Alejo dowiaduje się, że jest wolnym człowiekiem. W końcu sfinalizowano jego rozwód! I co zrobił jak tylko to usłyszał: uklęknął przed Dianą i się oświadczył To było takie piękne bo wyglądało jak impuls, prosto z serca! No rozpływam się na ich scenach, bo są własnie takie od serca, zagrane tak że ty widzisz to jakby to była improwizacja, a nie coś wyreżyserowanego!
Druga ukochana scena: Ines, Alejo i Emi w pokoju w trójkę. Ileż ciepła biło w tej scenie od nich. Uwielbiam tą scenkę! |
|
Powrót do góry |
|
|
Julita Mistrz
Dołączył: 11 Kwi 2013 Posty: 14972 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:50:26 24-10-16 Temat postu: |
|
|
Skończyłam oglądanie Aż żal rozstawać się z tą produkcją. Tak bardzo mi się podobała. W końcu Mejii się udało, przynajmniej zainteresować mnie
Widzę po komentarzach, że finał raczej rozczarował, a mnie wręcz przeciwnie. Finał był standardowy, ale mi się podobał. Nie czułam aby był bardzo pocięty, robiony na szybko. Ładne pożegnanie z historią.
Tela miała niesamowicie świetnie dobraną obsadę. Mejii udało się zebrać na planie bardzo dobrych aktorów, doświadczonych i tych troszkę mniej, ale jednak każdy może być z siebie zadowolony. Każdy odcinek oglądałam z zainteresowaniem, nie przesuwałam niczego, nie nudziłam się. Na prawdę polubiłam tą telenowele i wiem, że kiedyś do niej wrócę. A gdyby jakaś nasza stacja ją wyemitowała z pewnością zasiadłabym przed tv. Nie jest to produkcja jakoś bardzo wyróżniająca się poziomem, czy arcydzieło gatunku- nic z tych rzeczy, jednak oglądanie LA sprawiało mi duża przyjemność a chyba to jest najważniejsze
To co podobało mi się najbardziej: jest tego sporo. To co ujęło mnie najmocniej to watek miłości rodzica do swoich dzieci. Cudownie pokazana relacja Ines z Emiliano ( jeden z moich ulubionych duetów w tej telenoweli), Victoriano i jego córeczki, czy Alejo ze swoimi pociechami. Każdy z tych wątków przepełniony był takimi naturalnymi scenami, gestami. Świetnie poprowadzone sceny a to zasługa aktorów, którzy tworzyli między sobą takie naturalne relacje.
Z reszta o aktorach i ich postaciach to ja mogę sie tu rozpływać.
Ruffo była niesamowita! Ta kobieta jest stworzona do takich ról. Ines wiele wycierpiała, ale nie zachowywała się jak ofiara, szara myszka. To postać pełna miłości, ale też dumy, mądrości, siły. Wspaniała postać. Jej sceny z Emim Zachwycała mnie ta relacja, bo między nimi czuć byłą tą więź matki z synem. Nie musieli nic mówić, nic grać, to po prostu unosiło się między nimi.
Victoriano i Ines tworzyli niesamowicie chemiczną parę. Nie mieli wiele romantycznych scen, ale w sumie dla mnie każda ich scena była niesamowita. Ines była taką przyjaciółką Victoriano, służyła mu zawsze radą. On dbał o nią, opiekował się. Wciąż między nimi unosiło się to wspomnienie dawnej miłości, która nie wygasła, aż w końcu dali sobie szanse. Duża zasługa, że ten duet tak bronił się na ekranie to para aktorów, którzy tak dobrze się znają i to było czuć!
Emi to również mój faworyt jeśli chodzi o tą telenowele: prosty chłopak, który jak kochał to całym sercem. Dla mamy gotowy był na wszystko. Dla Connie miał tyle cierpliwości, ale wierzył w tą miłość i był taki nieustępliwy- mimo że ona mu nic nie ułatwiała. Ale uwielbiam go, własnie za tą prostolinijność, szczerość.
Diana i Alejo Przykład protów, którzy nigdy nie nudzą. Nie zawiódł mnie ten wątek. Wyjątkowo jak na telę, aby dwójka protów tak sobie ufała. Nie było absurdalnych rozstań. Cały czas właściwie byli razem, nawet jak się rozstali to i tak jakby byli razem Do tego każda ich scena była wyjątkowa! Tak chemiczny, ale też dojrzały duet to rzadkość! Do tego same postacie tak charakterne, budzące sympatię. Mnie Diana zachwycała swoim uporem, zadziornością. Potrafiła tupnąć nogą, czasem jej upór mógł wkurzać osoby z jej otoczenia ( mam na myśli Victoriano, który nie raz dziwił się córce, że tak broni Alejo, albo upiera się że Debora jest nieszczera wobec męża), ale ona była uparta. Do tego Danna rewelacyjnie odnalazła się takiej roli. Uwielbiam jej sceny z Andresem ale też z Cesarem!
Andresa to ja uwielbiam! Tak się cieszę, że on tu zagrał. Mało jest takich aktorów, którzy grają tak lekko, z takim poczuciem humoru. uwielbiam go za to! To przez niego w ogóle dałam Mejii zielone światełko i zabrałam się za tą telę, bo Andres jest z tych wyjątkowych aktorów, którzy wiele nie musi robić na ekranie, żeby go lubić. Ma taką naturalność w swojej grze Ale w LA na szczęście też miał co grać
Connie- taki głuptasek, ale ją polubiłam. Szkoda, że więcej nie wyciągnęli z tej postaci. Robiła wiele głupot w trakcie teli. najbardziej żal mi było Emiliano, który musiał patrzeć na to i zawsze jej pomagał, wybaczał, ale jednak lubiłam ją Nie uważam ją za kiepską postać. Była rozpieszczana przez ojca, który cały czas traktował ją jak małą dziewczynkę. Ona chciała bardzo dorosnąć i zabierała się do tego od troszkę nie tej strony: czyli wzięła ślub, chyba dla samego udowodnienia ojcu, że nie jest dzieckiem. tylko, że ślub był bez miłości, do tego to był bardziej akt młodzieńczego buntu niż udowodnienie tatusiowi, że nie jest się małą dziewczynką. Szkoda tylko, że tak mało czasu w serialu poświęcono Connie na dorośnięcie. Bo przez większość teli ona nie wiedziała czego chce, życie było dla niej zabawą.
Cassandra : najmniej przebojowa siostra, bardziej wycofana, mniej pewna siebie, ale lubiłam ją. Może za ten spokój, równowagę jaką wprowadzała- bo z jednej strony głośna, charakterna Diana, z drugiej głupiutka i rozrywkowa Connie. Cass była bardziej zamknięta w sobie. Jej związek z Edu mógł być ciekawszy, gdyby między Grettel a Rene była choć odrobina chemii... No ale z czasem przywykłam do tej pary, samą Cass bardzo polubiłam więc nie jestem tym wątkiem jakoś mocno rozczarowana. W ogóle muszę przyznać, że mi Valdez podobała się w tej roli. Chyba jestem w gronie nielicznych, ale lubiłam ją i uważam, że zagrała bardzo dobrze.
Villani również nie zawiedli. Typowe czarne charaktery, które napędzały akcje. Jacky, Gaby, Natalia, Guillermo spisali się świetnie.
Nie przeszkadzał mi nawet ten nietypowy montaż o którym tu czasem wspominaliście.
jedyne co na minus mogę ocenić to ten brak chemii między Rene i Grettel, czy za małą ilość odcinków, bo szkoda sie rozstawać z tą historią. Dodałabym chociaż jeszcze z 10 odcinków
Ogólnie telenowelę oceniam bardzo dobrze. Nie żałuję ani jednej minuty spędzonej przed ekranem.
Ostatnio zmieniony przez Julita dnia 19:38:28 24-10-16, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Luimelia Moderator
Dołączył: 31 Maj 2013 Posty: 55423 Przeczytał: 16 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sosnowiec Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:55:31 29-10-16 Temat postu: |
|
|
Nie wiem czy ktos to zauwazył albo mi sie wydaje ale Danna w tej telenoweli wyglada na bardziej zakochana w procie niz w swoich poprzednich telenowelach ta chemia czy może rzeczywiscie zaiskrzyło miedzy Andresem i Danna |
|
Powrót do góry |
|
|
Avondy Idol
Dołączył: 12 Sty 2008 Posty: 1958 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:59:57 14-12-16 Temat postu: |
|
|
Witam, mam pytanie, ile odcinków miała ta telenowela? W internecie wyczytałam, że 61, czy to prawda? Dziwi mnie,że Mejia zrobił taką krótką telkę |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|