Telenowele

Krzemo · Wysłany: 9:04:47 29-01-15 Temat postu:

Mocna kłótnia... uffff Ale Fernanda nie obchodziło , że tańczy w klubie powiedział nawet, że mogłaby tańczyć bez ubrań , ale to by go nie obchodziło jeśli by znał prawdę

Oczywiście Angel od zadań specjalnych

nawet dzwonią do niego kiedy kobieta ma zawał .... no kurcze on jest pediatrą ... nie kardiologiem,psychologiem ,ortopedą czy co tam jeszcze ......... Znowu postać staje się nieautentyczna ... Przecież Soledad powinna dzwonić na pogotowie !!!

Nie zezłościłem się na Fernanda jakoś ... krzyczał głośno, ale nie powiedział za dużo ... może o tych dzieciach trochę za grubo... ale dało się to znieść ... przynajmniej dla mnie było znośne

(Nie mówię o scenach z avance de Hoy , bo je już przebolałem wczoraj !! )

Boje się scenariusza niedomówienia

Angel będzie coś gadał do Any a Feranando to usłyszy i Bóg wie co sobie pomyśli...

Szerii · Wysłany: 9:07:02 29-01-15 Temat postu:

Wiecie co myślałam że roztanie protów w AB na 50 odcinków to przesada ale widzę że to co tutaj się dzieje jest dużo dużo gorsze. Teraz wymyślą Anie chorobę a może zakaźną i tylko lekarz w postaci Angela będzie mógł do niej wchodzić.

p.Osorio

Bo zaraz przestane byc miła.

Krzemo · Wysłany: 9:15:26 29-01-15 Temat postu:

No i mini avance... ten sam zawał oraz Nando ze złością i łzami wykrzykuje ojcu, że nie pomyślał o rodzeństwie i ich cierpieniu !!

Dobrze trzeba urobić dziada !!

Flor33 · Wysłany: 9:32:49 29-01-15 Temat postu:

Jak można było przypuszczać Fernandito się rozkręcił pokazał większy repertuar swoich możliwosci

Widać że jest bardzo zdruzgotany tym co odkrył o ukochanej

rozumiem że nie jest mu łatwo ale bycie okrutnym w stosunku do kobiety którą podobno tak kocha to jest przegięcie

Zachowywał się jak w amoku

mówił do Any na pani

zerwał zaręczyny bo nie może kochać kobiety która go tak oszukała

tylko Anka pierscionka nie mogła zdjąć

to chyba według Osła ma byc przesłanie dla nas że drugich zaręczyn nie będzie

tylko Ana założy ponownie pierscionek kiedy już uzyska przebaczenie Fernanda

Fernando jak wykrzyczał że to nie są dzieci Any

w tym momencie wyszedł z niego Don Helo

wyobraźnia też go poniosła bo powiedział Anie że tańczyła bez ubrań dla facetów

nawet nie przypuszcza jaka z Anki konserwatywna tancerka

tłumaczenia Any odbijały się od Fernanda jak groch od sciany

na takich emocjach jaka kolwiek rozmowa nie miała sensu

kiedy powiedział że do Any że nigdy więcej nie chce jej widzieć

to dotarło do niej że straciła wszystko co najcenniejsze w jej życiu Fernando i dzieci

to był straszny widok

Na ten moment to Fernando nie jest w stanie logicznie mysleć i ta wsciekłosć zasłania mu to wszystko co jest najpiękniejsze w Anie

zapomniał ile ona dobrego zrobiła dla jego rodziny

Anka na szczęscie nie upokorzyła się przed Fernandem i nie padła na kolana

ale Fanny owszem

błagała ojca o wybaczenie

Do Fernanda dotarło w końcu ile osób wiedziało o sekrecie Any i poczuł się jak kompletny idiota

gdyby miał inny charakter nikt by tego przed nim nie ukrywał a tak ma za swoje konserwatorskie poglądy

Tylko że przez to wszystko to Fernando i Ana są kompletnie zniszczeni i będą się podnosić z tego aż do finału

Na ten moment ja tez nie widzę ich jako pary i nie wiem jak oni ich połączą

Osioł dokonał ostatecznego zniszczenia wątku protów

Cieszę się tylko że mimo takiej tragedii Bruno i Manuela oraz Fanny mnie nie zawiedli i nie odwrócą się od Any będą ją wspierać

Triumf tarantuli w samotnosci nie mogę na to patrzeć

zemsta dokona na Anie , dzieciach i Fernandzie tylko o to jej chodziło

Jeżeli ona wróci do Fernanda ja rzucam w cholerę MCET

mam już dosć tych absurdów

Leon dochodzi do siebie i już chce ostrzec Fanny przed Scyzorykiem

Nando i jego wielka miłosć do Jimeny

Avance Nando wspierający ojca i już wiadomo że stanie po jego stronie i też nie będzie chciał znać Any

Ana zasłabnie i Soledad zadzwoni do Angela że Ana chyba ma zawał

Ten motyw to nie jest po to żeby Fernando się ogarną i przejął tym że Ana może umrzeć

tylko po to aby Angel się ,,zaopiekował,, Ana i miał szansę na zabieganie o jej względy

Tarmgea · Wysłany: 9:34:21 29-01-15 Temat postu:

Wydaje mi się, że Frajerando nawet na łożu śmierci nie wybaczy Anie

A ta akcja z chorobą Any jest po to, żeby zbliżyć ją z doktorkiem

W ogóle zamiast płakać, to śmiać mi się chciało - taka ta złość Frajeranda była przesadzona

Osorio mógł zrobić z Any prostytutkę - wtedy tak ogromna złość byłaby uzasadniona

Ana nie miała najmniejszych szans na wytłumaczenie się

Ale kiedy jej ten debil powiedział, że to nie są jej dzieci... ojjj.... to był cios poniżej pasa...

Utknęła na Anie wychodzącej z gabinetu i ciągle mi ktoś przeszkadza

Flor33 · Wysłany: 9:41:00 29-01-15 Temat postu:

Krzemo Nando nie będzie krzyczał na Fernanda tylko na Fanny że ukrywając prawdę o Anie nie pomyslała jak dzieci na tym ucierpią

a Fernando będzie się temu przyglądał stojąc na schodach

Niestety ja nie mam żadnych wątpliwosci że Nando zerwie kontakty z Aną

Krzemo · Wysłany: 9:51:07 29-01-15 Temat postu:

Ja nie wiem

Ja się nie wściekałem wcale

Myślę, że odchorowałem odkrycie sekretu....

Niech się dzieje co ma się dziać !!

Krzyki Fernanda... dla mnie nie było w nich nic strasznego nie poniżył Any słowami przecież ...tylko z tymi dziećmi odpalił tak to reszta była prawdą w stronę Any... a to, że mówił na Usted... rozmawiał z kimś kogo nie "znał" i wcale nie wkurzało mnie nie mówienie na "Ty" . Ja to się cieszę, że nie nazywał Any od dziwek.. nawet sam taniec go nie gorszył...
Za to Fanny się poniżyła... nie wiem kur... po co?? Po co klękała !! ? głupie

Tarmgea · Wysłany: 9:56:40 29-01-15 Temat postu:

Przecież Frajerando w tej scenie jest wykreowany na tyrana jakiegoś

Fany się go bała... zresztą ja też

A Anę, to miałam wrażenie, że za chwilę pobije, taka wściekłość z niego kipiała...

A z tym Nando, to faktycznie nie wiem, o co chodzi, do kogo on mówi? Też mi się wydaje, że do Fanny

Krzemo · Wysłany: 10:03:02 29-01-15 Temat postu:

Scena z klękaniem Fanny jest najgorsza ze wszystkich !!!!

przecież nie kazał jej klękać !!!

Tarmgea · Wysłany: 10:05:03 29-01-15 Temat postu:

Ale wiecie co - autentycznie się popłakałam, kiedy Fanny tłumaczyła ojcu, dlaczego nie powiedziała mu prawdy i ile Ana dla nich zrobiła - w końcu coś sensownego padło

Ale oczywiście na trafiło na żyzną glebę, tylko na skałę

No i ten uścisk Any i Fanny

Jedyne sceny, które mnie poruszyły

Krzemo · Wysłany: 10:17:52 29-01-15 Temat postu:

Tarmgea Jeśli chodzi o Fernanda to nawet buldożery nie pomogą

Ale mam dla niego miejsce na Świecie !!

skoro jest płaczącym głazem

To możemy dać go do Jerozolimy jako element ściany płaczu

co nie ?

Także dla Fanny i Any znajdzie się miejsce w Izraelu jak Marie Magdaleny

Próbuję poprawić Wam humor

Tarmgea · Wysłany: 10:22:08 29-01-15 Temat postu:

Ja mam świetny nastrój - popłakałam się tylko podczas scen z Fanny

, ale tak ogólnie to mi go jeszcze bardziej poprawiłeś

Buldożery...

Teraz mi się przypomniał jeden komentarz o twarzy Frajeranda: twarz buldoga

Ewenement w każdym calu

Ale już chyba wiadomo nad czyim łóżkiem stał doktorek, to niekoniecznie musiało być to dziecko... to mogła być Ana... oby wezwali do niej księdza z ostatnim namaszczeniem, bo skoro Frajerando jej nie wybaczył, to tym bardziej Bóg jej nie wybaczy

Analizuję miniavance i Nando chyba jednak do tej zakutej pały - swojego ojca mówi

Patrzy go góry... a Fanny... cholera wie, czy stoi na dole, czy obok ojca

Ale gdyby mówił do ojca, to by znaczyło, że jedynie miłość Ana - dzieci w tej telce istnieje

Krzemo · Wysłany: 10:27:19 29-01-15 Temat postu:

Nie no stał nad łóżkiem dziecka bo widać było te przezroczyste boki łóżeczka dla dzieci ,ale to nie zmienia faktu, że też będzie stał nad Any łóżkiem ... wiadome kardiolog przecież

Tarmgea · Wysłany: 10:30:56 29-01-15 Temat postu:

Ano tak - lekarz złota rączka

Chyba się wybiorę do niego z moimi suchotami

Hmmm...

Ana wyniszczona wychodzi z gabinetu, jakby ją ktoś kijem bejsbolowym pookładał - straszny widok

Ratingi nie powalają na kolana, ale:

Ogólnie rzecz biorąc, do dzisiejszego odcinka i scen w gabinecie na 200 procent już nie wrócę... usuwam odcinek z dysku

Krzemo · Wysłany: 10:34:49 29-01-15 Temat postu:

Ja dwa razy te sceny obejrzałem ... starczy .

Nie wracam już do odcinka ... bo to nie ma sensu większego...

Ja to się boję typowych telkowych rozwiązań typu niedomówienie

Nienawidzę czegoś takiego... Fernando idzie widzi przytulaniec A&A i szluss i zabawa od początku, bo przecież jej nie uwierzy:/ Grrrr ... w tej teli podobało mi się, że oprócz tej przeklętej kolacji A&F gdzie Ana myślała, że Fer się jej oświadczy to nie było niedomówień pomiędzy protami... wszystko było jasne jak Słońce teraz się zacznie... do tego mi się wydaje, że Ana lekko osłabnie a nie zejdzie na zawał... a to wszystko tylko po to żeby Anioł się przypałętał