Telenowele

Tarmgea · Wysłany: 0:08:54 12-08-14 Temat postu:

Nieźle się rozpisałaś

Przebrnęłam przez całość, ale z racji późnej pory literki mi się zlewają

Coś nie coś jednak do mnie dociera

Ja też byłam taka wyrozumiała dla Fernanda, dopóki nie zobaczyłam fotek z podróży poślubnej

W jednym momencie czar prysł

Czegoś takiego nie da się wymazać z systemu... Nawet opcja: "anuluj, anuluj, anuluj" tak jakby przestała działać

Ale mniejsza z tym

Tarmgea · Wysłany: 0:09:54 12-08-14 Temat postu:

Shelle · Wysłany: 0:16:45 12-08-14 Temat postu:

miranda777 · Wysłany: 0:58:26 12-08-14 Temat postu:

A ja tam bardzo dobrze rozumiem Fernanda ,wiadomo sam na sam z piękną kobietą ,bo przecierz nie można zaprzeczyć ,że Isabela jest piękna a ,wiadomo kominek ,szampan romantyczne miejsce ,nie dziwię się że Fernando podał się namiętności ,prawie każdy prot ma dziecko z vilianą i nie narzekaliście to dlaczego teraz to robicie ,o cóż bo protką jest Sylvia Navarro ,pewnie gdy by był to inna osoba ,nie denerwowaliście by się na prota , dla mnie Fernado wie co robi żeniąc się z Isabelą poprostu chce spełnić obowiązki a jak wiadomo on pochodzi z bogatej i bez skandalu rodziny ,tak samo uwżam ,że został tak nauczony z pokolenia na pokolenie ,dla mnie dziecko Fernando jest ważniejsze, powinno mieć ojca i matkę , a po zatym jestem ciekawa czy większość z was ,którym jakich facet zrobił by dziecko ,odstąpilibyście go innej w imię miłości ,ktore czuje ,sądze ,że nie to dlaczego Isabela miałaby być panną z dzieckiem

Shelle · Wysłany: 1:22:18 12-08-14 Temat postu:

Dobra, wymień mi 10 telek, w których prot ma dziecko z villaną! Nie będzie to wprawdzie "prawie każdy prot", ale dobry początek

I wymień choć jedną, w której prot miał dziecko z villaną, a ja czy ktokolwiek z tutaj piszących nie narzekaliśmy, bo protką nie była Silvia Navarro

Skoro do takich wniosków doszłaś to chętnie dowiem się w oparciu o jakie konkretnie komentarze.

A gdybym to ja miała dziecko z facetem, który kocha i chce być z inną to nie musiałabym nikomu nic "odstępować" jeżeli on podjąłby decyzję, że chce być z nią. Nie rozmawiamy tutaj o decyzjach "tej drugiej" i odstępowaniu faceta tylko o decyzjach tegoż właśnie faceta. A gdyby Fernando zdecydował, że kocha Anę i chce być z nią, a dzieckiem zajmie się bez wiązania czy tym bardziej żenienia się z Isabelą to ona musiałaby tę decyzję po prostu zaakceptować i tyle.

Zresztą jak wiele osób już tutaj pisało, tu mniej chodzi o samą decyzję Fernanda o ślubie, a bardziej o to jak w związku z tym traktuje Anę.

miranda777 · Wysłany: 1:30:31 12-08-14 Temat postu:

Ok juz wymienam ,Rodrigo z Ukrytej miłości ,2 Eduardo z Emmą z potęgi miłości ,3, Fernando z palomy też miał dzecko z vailianą ,4 Daniel z amor bravio ,jeszcze by napewno było bo telek jest bardzo dużo lecz większośc nie oglądałam

No nie nie róbcie z tej Any ( świętej męczenicy) nie ma żle ma bardzo dobrze ,nie jest malutka dziewczynką tylko kobietą przed 40 żal by było mi protki 17 letniej ,ale nie jej, ona jest na tyle dorosła że może sobie radzić ,a nie ciągle ,szlocha czy on tak cierpi nie powiedziała bym , ) oczywiście też na początku jej żałowałam ,ale już mam dość ,że prawie wszyscy byście wyszukiwali u nie tylko zalety co Święta Ana by zrobiła to świętej cudowne i wspaniałe ,a Fernado złe ,denerwuje mnie też ,jak piszecie Frajerando ,on ma imię , lubię tę telkę i nie przestanę jej oglądać i komentować ale aż mnie mdli jak zaciekle bronicie Any piszecie takie rzeczy jakby to było naprawdę,

Shelle · Wysłany: 1:42:52 12-08-14 Temat postu:

Widzę tylko 4, więc stwierdzenie, że prawie każdy prot ma dziecko z villaną jest daleeeeeeko na wyrost. W niektórych telkach owszem, ale bynajmniej nie w prawie każdej.

A niestety w tej telce fakt połączenia prota z villaną dzieckiem jest niezwykle istotny ze względu na przeszłość protki. Bo wszyscy wiemy, że ona nie będzie mogła być w pełni szczęśliwa wiedząc, że jest poniekąd powodem, dla którego rodzice tego dziecka nie są razem. Ale też dlatego w moim denial land cały czas czekam na jakieś rewelacje dotyczące tej nieszczęsnej ciąży Tarantuli

Cóż, mówią że nadzieja umiera ostatnia, hehe

Shelle · Wysłany: 1:43:51 12-08-14 Temat postu:

Widzę tylko 4, więc stwierdzenie, że prawie każdy prot ma dziecko z villaną jest daleeeeeeko na wyrost. W niektórych telkach owszem, ale bynajmniej nie w prawie każdej.

A niestety w tej telce fakt połączenia prota z villaną dzieckiem jest niezwykle istotny ze względu na przeszłość protki. Bo wszyscy wiemy, że ona nie będzie mogła być w pełni szczęśliwa wiedząc, że jest poniekąd powodem, dla którego rodzice tego dziecka nie są razem. Ale też dlatego w moim denial land cały czas czekam na jakieś rewelacje dotyczące tej nieszczęsnej ciąży Tarantuli

Cóż, mówią że nadzieja umiera ostatnia, hehe

miranda777 · Wysłany: 2:02:07 12-08-14 Temat postu:

Shelle · Wysłany: 2:08:00 12-08-14 Temat postu:

Tarmgea · Wysłany: 3:38:13 12-08-14 Temat postu:

I jak? dało ci się dotrwać?

Ja dzisiaj ledwo zwlokłam się z łóżka, ale kiedy tylko pomyślałam o Frajerandzie, to stanęłam na równe nogi

Wprawdzie celowo obrałam podobnie jak on strategię, że będę go nie lubić, odtrącać, znęcać się nad nim, jak on nad Aną, to wtedy łatwiej będzie mi znieść wszystkie jego wspólne chwile z Tarantulą

ale jestem na tyle zaprawiona w boju, ze na samą myśl o nim odechciewa mi się wszystkiego - nawet slodkiego snu

I nie wiem jak można wątpić w to, że Ana jest święta?

Dowód - finał rozmowy w gabinecie... Pękła, powiedziała, co myślała, ale zaraz otarła łezkę, wzięła się w garść i poprosiła, żeby więcej nie rozmawiali na temat bólu jaki czują.... z płaczem wypadła z gabinetu zabierając cały ból ze sobą, a świadkiem wszystkiego był oczywiście Diego

I pierwsza dziś scena: Ana Diego od razu ujmuje za serce: Diego latający za Aną z aparatem i najpierw wściekła Ana strzelająca zabójcze miny do obiektywu i nie poddający się w staraniach o wspólną kawę Diego - no jak ich nie lubić?

Shelle · Wysłany: 3:44:59 12-08-14 Temat postu:

Dotrwałam, dotrwałam

Ech, smutna kontynuacja tej sceny z końcówki poprzedniego odcinka. I tym razem wydawało się, że Fernando wreszcie chce powiedzieć coś sensownego, ale Ana mu nie pozwoliła

Ależ desperacja w jej oczach jak prosiła, żeby jej nie mówił co czuje, bo może się to źle skończyć. Ja myślę, że ona w głębi serca chyba jednak wie jaka jest dla niego ważna, ale oczywiście biorąc pod uwagę obecną sytuację nie chce, żeby ktokolwiek o tym wspominał. I w sumie jej się nie dziwię, bo skoro już Fernando zadecydował to nie ma sensu się ciągle zadręczać i rozmawiać o tym co między nimi było.

Biedni Bruno i Manuela boją się o swoją pracę…. A Yolanda już kombinuje co by Tarantula mogła zrobić, żeby Fernando wyrzucił Anę. Obie doskonale wiedzą jak wielkim jest ona zagrożeniem dla nich

Kolejna pełna napięcia scena pomiędzy Fernandem i Diegiem… Ach będą leciały jeszcze większe iskry jak Diego zacznie się kręcić przy Anie

A Tarantula oczywiście nalega na szybki ślub, żeby się Fernando nie rozmyślił przypadkiem

No i jeszcze ta nieszczęsna podróż poślubna…. Wrrr!!!!

Scenka Any i Diega na schodach cudowna

Uwielbiam jak oni ze sobą rozmawiają!!

Tańczący Sebastian zupełnie zbędny…

Tarmgea · Wysłany: 3:54:06 12-08-14 Temat postu:

Czyli, że płyniemy razem w morzu łez?

Super

Oczywiście cały internet tonie we łzach :

A Alicia już obczaiła, że między Diegiem, a Aną coś się kroi

No ale musiałaby być ślepa, żeby nie zauważyć jak Diego przystawia się do jej niani

A propos Alici i zbędnego tańczącego Sebasa

To i Alicii wpadł w oko, chyba ze wzajemnością jeden z tancerzy

Biedny Frajerando - kolejny cios mu się szykuje

Tancerz i w dodatku chłopak Alicii z tatuażami

I pomyśleć, że dziś moj ostatni seans na żywca

Jak ja bez tego będę żyć?

Shelle · Wysłany: 3:55:49 12-08-14 Temat postu: