|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Shelle Arcymistrz
Dołączył: 28 Paź 2007 Posty: 46423 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 9:28:14 15-08-14 Temat postu: |
|
|
Tarmgea napisał: | Shelle napisał: | I o ile z przyjemnością będę patrzeć na zazdrosnego Fernanda, uważam, że nie ma prawa mieć jakichkolwiek pretensji ani do Any ani do Diega. Być może on po części będzie też się starał chronić Anę, bo wie jaki jest/był Diego, ale już chyba powinien wiedzieć, że Ana to nie jest pierwsza lepsza laseczka, która się da zaciągnąć do łóżka na piękne słówka. I pewnie chętnie sobie z Diegiem poflirtuje i poprzekomarza się, ale ma olej w głowie i się nie da omamić jak pewnie większość dziewczyn/kobiet, z którymi zadawał się Diego. | Ale ja właśnie mam nadzieję, pomimo tego że ana jednak nie była zadowolona z akcji pocałunkowej Diega, że jednak z czasem troszeczkę spuści z tonu i przynajmniej dostrzeże w Diegu przystojnego faceta, z którym może spędzić fajne chwile |
Tak, tak, ale chodzi mi o to, że ona właśnie dostrzeże tego prawdziwego Diega, a nie da się nabrać na jakieś tanie frazesy, którymi pewnie Diego niejedną laskę do łóżka zaciągnął. A myślę, że Fernando boi się, że Diego tylko tego chce od Any i nie do końca ma zaufanie do Any, że jeżeli do czegokolwiek między nią a Diego dojdzie to nie dlatego, że ona jest głupia, a Diego ma dobrą gadkę, tylko dlatego, że ona właśnie dojrzy prawdziwego Diego (tego zakochanego niegdyś w Fanny), a nie tego kobieciarza jakim niewątpliwie jest czy był. Ale niestety Fernando nie może wejść w umysł Any, a w jego umyśle pewnie będzie przekonany cały czas, że Diego chce Anę wykorzystać i potraktować tak jak swoje dotychczasowe podboje. |
|
Powrót do góry |
|
|
Tarmgea Generał
Dołączył: 06 Mar 2008 Posty: 8295 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 9:50:17 15-08-14 Temat postu: |
|
|
Shelle napisał: | Tak, tak, ale chodzi mi o to, że ona właśnie dostrzeże tego prawdziwego Diega, a nie da się nabrać na jakieś tanie frazesy, którymi pewnie Diego niejedną laskę do łóżka zaciągnął. A myślę, że Fernando boi się, że Diego tylko tego chce od Any i nie do końca ma zaufanie do Any, że jeżeli do czegokolwiek między nią a Diego dojdzie to nie dlatego, że ona jest głupia, a Diego ma dobrą gadkę, tylko dlatego, że ona właśnie dojrzy prawdziwego Diego (tego zakochanego niegdyś w Fanny), a nie tego kobieciarza jakim niewątpliwie jest czy był. | Jak na razie wydaje mi się, że Diego szczerze jest zauroczony Aną, a ona wcale nie była do końca nastawiona anty-, kiedy ją całował Nie wiem, czy to miłość z jego strony, ale mam wrażenie, że on traktuje ją bardzo poważnie, choć w dowcipny sposób i tego się trzymam
Nie mogłam się oprzeć jak to znalazłam Więc wklejam, bo uwielbiam
Zdradziectwo, to okropna rzecz - jak dziś Alicia dała się omamić Tarantuli, to myślałam, że ją rozszarpię Na szczęście dzieciaki mają więcej oliwy w głowie
Ostatnio zmieniony przez Tarmgea dnia 9:51:28 15-08-14, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Shelle Arcymistrz
Dołączył: 28 Paź 2007 Posty: 46423 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 9:54:53 15-08-14 Temat postu: |
|
|
Wreszcie obejrzałam odcinek i muszę przyznać, że mimo że było w nim trochę smutnych scen to oglądało mi się go z przyjemnością i nawet wiele razy się nieźle uśmiałam.
Nie mogłam jak Diego zżarł list od Any „Tu me conoces, soy muy exotico.” I nieźle ściemniał braciszkowi, że niby chciał go przeprosić i w ogóle A potem jak poleciał do Any i jeszcze dostał ochrzan!!!
Nawet nam rzucili jakieś ochłapy w postaci nocnej sceny Any i Don Hielo Wprawdzie ja bym wolała nieco inne nocne sceny, no ale jak się nie ma co się lubi…. Moim zdaniem w tych obecnych scenach Any i Fernanda jest strasznie dużo napięcia, gryzienia się w język, uważania, żeby nie powiedzieć o jedno słowo za dużo. Bo wiadomo, że szczerze nie mogą ze sobą porozmawiać, bo to by ich oboje za dużo kosztowało… Ciekawa jestem ile taj wytrzymają, bo ja po kilku tego typu rozmowach za którymś razem chyba bym wybuchła
Dobrze, że Fernando się nie zgodził na te 800 osób, bo Tarantula naprawdę przegina. I najlepsze jest to, że wśród tych 800 osób pewnie nie ma ani jednej, którą naprawdę obchodzi, że ona wychodzi za mąż…
Pocałunek Any i Diega był świetny, mimo że nieodwzajemniony I rozwaliło mnie jak Any ręka już leciała, żeby mu przywalić, Diego już się przygotowywał, ale Ana jednak walnęła tylko w powietrze
Mi się też wydaje, że on ją traktuje dosyć poważnie, tyle że ma taki, a nie inny sposób bycia. W końcu nie wszyscy mogą być tacy jak Don Hielo. Jaki straszny byłby wtedy świat
Sceny w szpitalu bardzo smutne i dobrze, że Ana miała przy sobie Diega i Nicolasa. A Fernanda mi było chwilowo trochę żal jak patrzył na Anę i Diega, bo wiadomo że pewnie sam chciałby być przy Anie, ale potem sobie przypomniałam, że sam jest sobie winien, więc trochę mi przeszło Ale i tak moje serce się kraja, nic na to nie poradzę!
Rozwaliło mnie jak młodsze dzieciaki nazwały Alicię zdrajczynią, hehe I fochy Luz na samą myśl, że Alicia mogłaby się zaprzyjaźnić z Tarantulą. Zresztą Ana też była nieco zazdrosna, ale oczywiście ona najpierw myśli o wszystkich dookoła, więc powiedziała dzieciakom to co trzeba
Mina Luz jak Manuela powiedziała, że w wieku Alicii była chłopcem
No i nie mogę z ostatniej sceny, w której największa pewnie zazdrość ogarnie Fernanda w momencie kiedy Ana i Diego się tylko żegnają i wydurniają Ale nieważne, tak wybrał to niech teraz cierpi i zasypia z wizją Any i Diega baraszkujących w łóżku Any
Avance – biedna Ana i dostawa sukni ślubnej
Ostatnio zmieniony przez Shelle dnia 9:55:38 15-08-14, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Gibbs Komandos
Dołączył: 27 Lip 2013 Posty: 682 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 9:57:37 15-08-14 Temat postu: |
|
|
Po dzisiejszym odcinku stwierdzam, że coraz bardziej lubię parę Don Nicolas-Jennifer. Jest w tym związku (jak na razie) najwięcej wzajemnego szacunku i obopólnej chęci do osiągania kompromisów i wzajemnych ustępstw. Cudnie się na nich patrzy! |
|
Powrót do góry |
|
|
Tarmgea Generał
Dołączył: 06 Mar 2008 Posty: 8295 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:19:11 15-08-14 Temat postu: |
|
|
No właśnie mi też oni bardzo się podobają jako para
Shelle napisał: | Nie mogłam jak Diego zżarł list od Any „Tu me conoces, soy muy exotico.” I nieźle ściemniał braciszkowi, że niby chciał go przeprosić i w ogóle A potem jak poleciał do Any i jeszcze dostał ochrzan!!! | No i jak nie kochać Diega, kiedy gotów jest na takie poświęcenie dla swojej damy A ta dama zbyt dużo czasu spędza w rezydencji i nauczyła się okazywania "wdzięczności" Co jej szkodziło cmoknąć Diega w policzek? Niewdzięcznica jedna!!!
Shelle napisał: | Nawet nam rzucili jakieś ochłapy w postaci nocnej sceny Any i Don Hielo Wprawdzie ja bym wolała nieco inne nocne sceny, no ale jak się nie ma co się lubi…. Moim zdaniem w tych obecnych scenach Any i Fernanda jest strasznie dużo napięcia, gryzienia się w język, uważania, żeby nie powiedzieć o jedno słowo za dużo. Bo wiadomo, że szczerze nie mogą ze sobą porozmawiać, bo to by ich oboje za dużo kosztowało… Ciekawa jestem ile taj wytrzymają, bo ja po kilku tego typu rozmowach za którymś razem chyba bym wybuchła | Powściągliwość (jak ja nienawidzę tego słowa z całej duszy!! ) w ich relacjach mnie już po prostu dobija, przygniata do podłogi jak sztanga Pudziana Duszę się, kiedy słucham tych ich powściągliwych rozmów!
Dlatego jestem wdzięczna scenarzystom za ten powiew młodzieńczej świeżości w postaci pocałunku Diega
Shelle napisał: | Pocałunek Any i Diega był świetny, mimo że nieodwzajemniony I rozwaliło mnie jak Any ręka już leciała, żeby mu przywalić, Diego już się przygotowywał, ale Ana jednak walnęła tylko w powietrze | Nie zgadzam się, że był nieodwzajemniony Przez ułamek sekundy właśnie był odwzajemniony Dopiero później Ana się niestety opamiętała Ale jeśli tak dalej pójdzie, to może coś tam jej się odblokuje i bardziej otworzy się na Diega Tym bardziej, że teraz jest dla niej ogromnym wsparciem, kiedy tego potrzebuje i służy ramieniem w najcięższych chwilach, a nie tylko kombinuje jak zaciągnąć ją jak najszybciej do łóżka
Shelle napisał: | No i nie mogę z ostatniej sceny, w której największa pewnie zazdrość ogarnie Fernanda w momencie kiedy Ana i Diego się tylko żegnają i wydurniają Ale nieważne, tak wybrał to niech teraz cierpi i zasypia z wizją Any i Diega baraszkujących w łóżku Any
| A on tylko całuje ją w policzek Ehhh ta Ana by się ogarnęła Dlaczego Diego wyjeżdża? Na pocieszenie zostaje tylko to, z jaką troską Ana się zapytała, czy przyjedzie na ślub brata Czyżby jednak Diego nie był jej do końca obojętny... wiem, że to nie oznacza od razu wielkiej miłości z jej strony, ale widać, że jej na nim zależy i lubi go mieć przy sobie |
|
Powrót do góry |
|
|
Shelle Arcymistrz
Dołączył: 28 Paź 2007 Posty: 46423 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:50:41 15-08-14 Temat postu: |
|
|
Gibbs napisał: | Po dzisiejszym odcinku stwierdzam, że coraz bardziej lubię parę Don Nicolas-Jennifer. Jest w tym związku (jak na razie) najwięcej wzajemnego szacunku i obopólnej chęci do osiągania kompromisów i wzajemnych ustępstw. Cudnie się na nich patrzy! |
Ja też ich bardzo lubię i bardzo się cieszę, że się pogodzili, a don Nicolas był przy niej podczas operacji.
Tarmgea napisał: | Powściągliwość (jak ja nienawidzę tego słowa z całej duszy!! ) w ich relacjach mnie już po prostu dobija, przygniata do podłogi jak sztanga Pudziana Duszę się, kiedy słucham tych ich powściągliwych rozmów! |
Trudno się nie zgodzić. Szlag mnie trafia jak widzę jak ta powściągliwość Don Hielo się przerzuciła na Anę! Ale mam nadzieję, że przynajmniej ona długo tak nie wytrzyma!!!!
Tarmgea napisał: | Nie zgadzam się, że był nieodwzajemniony Przez ułamek sekundy właśnie był odwzajemniony Dopiero później Ana się niestety opamiętała Ale jeśli tak dalej pójdzie, to może coś tam jej się odblokuje i bardziej otworzy się na Diega Tym bardziej, że teraz jest dla niej ogromnym wsparciem, kiedy tego potrzebuje i służy ramieniem w najcięższych chwilach, a nie tylko kombinuje jak zaciągnąć ją jak najszybciej do łóżka |
Myślę, że prędzej czy później bardziej się na niego otworzy, nawet jeżeli na razie skończy się tylko na wydurnianiu i pocałunku w policzek, do którego Don Hielo dorobi swoją własną interpretację
Tarmgea napisał: | A on tylko całuje ją w policzek Ehhh ta Ana by się ogarnęła Dlaczego Diego wyjeżdża? Na pocieszenie zostaje tylko to, z jaką troską Ana się zapytała, czy przyjedzie na ślub brata Czyżby jednak Diego nie był jej do końca obojętny... wiem, że to nie oznacza od razu wielkiej miłości z jej strony, ale widać, że jej na nim zależy i lubi go mieć przy sobie |
To na pewno. Diego jest dla niej w tej chwili ogromnym oparciem i na pewno świetnie się czuje w jego towarzystwie. A zresztą może on jednak wcale nie wyjedzie?? A nawet jak wyjedzie to przecież ślub tuż tuż, więc niebawem go znowu zobaczymy
Edit: Zapomniałam jeszcze napisać, że bardzo się cieszę, że don Nicolas zamiast wielce współczuć Frajerandowi to mu uświadamia, że nie ma prawda być zazdrosny, bo Ana będzie przeżywać jeszcze gorsze momenty jak ten sprowadzi do rezydencji Tarantulę. Więc niech się Frajerando tak nad sobą nie rozczula
Ostatnio zmieniony przez Shelle dnia 10:59:56 15-08-14, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Tarmgea Generał
Dołączył: 06 Mar 2008 Posty: 8295 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:10:21 15-08-14 Temat postu: |
|
|
Shelle napisał: | Trudno się nie zgodzić. Szlag mnie trafia jak widzę jak ta powściągliwość Don Hielo się przerzuciła na Anę! Ale mam nadzieję, że przynajmniej ona długo tak nie wytrzyma!!!! | Ja mam nadzieję, że nie wytrzymają te spoiwa, którymi Ana się przyspawała (nie wiem, czy to fachowo poprawnie napisałam? ) do Don Hielo i Ana uwolni się od wszelkich pozytywnych uczuć do niego... yghrrrr no choć na jakiśczas... błagammmm... (nie wiem kogo? )
Shelle napisał: | Myślę, że prędzej czy później bardziej się na niego otworzy, nawet jeżeli na razie skończy się tylko na wydurnianiu i pocałunku w policzek, do którego Don Hielo dorobi swoją własną interpretację | Mam nadzieję, że ta interpretacja jeszcze szybciej zaprowadzi go przed ołtarz z Tarantulą A Ana pójdzie po rozum do głowy i poszaleje trochę z Diegiem
Shelle napisał: | To na pewno. Diego jest dla niej w tej chwili ogromnym oparciem i na pewno świetnie się czuje w jego towarzystwie. A zresztą może on jednak wcale nie wyjedzie?? A nawet jak wyjedzie to przecież ślub tuż tuż, więc niebawem go znowu zobaczymy | Oj bliżej niż nam się wydaje Ten tydzień jeszcze odsłoni nam jeden odcineczek, a w następnym królować będzie Tarantula Odważy się nawet spoliczkować Anę
avance lunes mcet
Niezłą jazdę będzie miała Ana... nie tylko na motorze Diega
Shelle napisał: | Zapomniałam jeszcze napisać, że bardzo się cieszę, że don Nicolas zamiast wielce współczuć Frajerandowi to mu uświadamia, że nie ma prawda być zazdrosny, bo Ana będzie przeżywać jeszcze gorsze momenty jak ten sprowadzi do rezydencji Tarantulę. Więc niech się Frajerando tak nad sobą nie rozczula | A Frajerando znów miał minę jakby dostał olśnienia, że po ślubie Tarantula z nim zamieszka Czy on jest taki tępy... zapytam inaczej: czy on musi być taki tępy?
Ostatnio zmieniony przez Tarmgea dnia 11:17:22 15-08-14, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Shelle Arcymistrz
Dołączył: 28 Paź 2007 Posty: 46423 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:30:45 15-08-14 Temat postu: |
|
|
Ja jestem jak najbardziej za tym, żeby Ana poszalała sobie z Diegiem, ale i tak murem będę stać za opcją Ana/Fernando Zresztą gdyby ona teraz przestała kochać Fernanda to tak naprawdę cała telka by była bez sensu... Bo kogo by wtedy obchodziła Tarantula w rezydencji czy inne takie? Także nie sądzę, żeby Ana się wyzbyła wszystkich pozytywnych uczuć co do Fernanda (i już nawet niezależnie od moich osobistych preferencji), ale moim zdaniem dobrze by było gdyby dała sobie szansę z kimś innym. Do końca życia przecież nie będzie wzdychać do Don Hielo, więc niech chociaż spróbuje znaleźć szczęście gdzie indziej, a że jej to pewnie nie wyjdzie to inna sprawa...
A mina Fernanda jak don Nicolas wspomniał o wprowadzającej się do niego Isabeli była genialna!!! Naprawdę jakby zapomniał, że ślub to nie oznacza tylko, że się ożeni, ale że będą żyć jak mąż i żona Jakoś mu ten drobny szczegół wyleciał z głowy I szlag go trafia jak widzi Anę z Diego, a się chłopcu zapomniało, że Ana za chwilę będzie musiała patrzeć jak on sobie wije gniazdko z Tarantulą...
Avance na poniedziałek genialne!!! I cieszę się, że Ana wspomniała Tarantuli o miłości między nią a Fernando, bo to jest coś co Tarantulę najbardziej boli!! Ona dobrze wie, że mimo iż udało jej się "usidlić" Fernanda to nie jest w stanie kontrolować tego co on ma w sercu. I nieważne jak bardzo będzie Anie uprzykrzać życie, Fernando od tego nie przestanie Any kochać!
A Ana i Diego na motorze to normalnie poezja!!! I potem "Yo me opongo!!!" Ciekawe tylko czy to nie jest jakiś sen czy coś... A nawet jeżeli nie to i tak nic z tego nie wyniknie, bo przecież wiemy że do ślubu doszło. Czemu ten cholerny Osorio nas tak musi torturować???!!!!
Ostatnio zmieniony przez Shelle dnia 11:33:17 15-08-14, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Luimelia Moderator
Dołączył: 31 Maj 2013 Posty: 55423 Przeczytał: 13 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sosnowiec Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:01:57 15-08-14 Temat postu: |
|
|
Jenni i Nicolas rzeczywiscie są uroczą parą
Ferni jaki zazdrosny w koncowej scenie jak Diego całował Ane w policzek xd |
|
Powrót do góry |
|
|
miranda777 Motywator
Dołączył: 08 Sie 2014 Posty: 218 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:23:08 15-08-14 Temat postu: |
|
|
Przecierz ten Diego to taki typ co z kwiatka na kwiatek skacze ,nie wiem jak go chcecie dla Any on przecierz by ją zdradzał ,a z resztą w avancie było jak on w gabinecie całował się z brunetką i widziała to Ana ) ))
A tak sobie pomyślałam ,może matka Tarantuli ,jest czarownicą i odprawia takie czary na Fernando aby ten był zauroczony Isabelą ,dla mnie wyglądało to tak jakby Fernando ,nic nie obchodziło ,bardzo dziwne ,że tak szybko by zrezygnował z Any ,to chyba pomoc jakiś czarów ,a wiadomo ,że się pojawiają ,bo z Laleczką voodu yolanda też wymyśliła ,) Gdy by tak napszykład było to Fernando nie jest rzadnym ( Frajerandem ,a ni debilem ,bo to napewno nie była by jego wina ) tak tylko sobie pomyślalam , taka mi myśl przyszła z scenariuszem ,po tej laleczce ) wiem ,że to wyda wam się bardzo ,bardzo ,bardzo śmieszne |
|
Powrót do góry |
|
|
Tarmgea Generał
Dołączył: 06 Mar 2008 Posty: 8295 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:29:07 15-08-14 Temat postu: |
|
|
miranda777 napisał: | Przecierz ten Diego to taki typ co z kwiatka na kwiatek skacze ,nie wiem jak go chcecie dla Any [...]
| Złamane w młodości serce uczyniło go takim "skoczkiem" Ale każdy facet kiedyś musi się ustatkować, potrzebne jest tylko to, aby spotkał tę właściwą, a Ana jest idealną kandydatką na tę jedyną
Shelle napisał: | Do końca życia przecież nie będzie wzdychać do Don Hielo, więc niech chociaż spróbuje znaleźć szczęście gdzie indziej, a że jej to pewnie nie wyjdzie to inna sprawa... | No niestety sprawy będą się miały tak, że Frajerando będzie sypiał z Tarantulą, a o Anie i Diegu Frajerando będzie tylko myślał, że sypiają ze sobą I to ma być sprawiedliwość?
Shelle napisał: | Avance na poniedziałek genialne!!! I cieszę się, że Ana wspomniała Tarantuli o miłości między nią a Fernando, bo to jest coś co Tarantulę najbardziej boli!! Ona dobrze wie, że mimo iż udało jej się "usidlić" Fernanda to nie jest w stanie kontrolować tego co on ma w sercu. I nieważne jak bardzo będzie Anie uprzykrzać życie, Fernando od tego nie przestanie Any kochać! | No ale powiedzmy sobie szczerze: co Ana poza tym, że trochę dopiekła Tarantuli, może z tym fantem, że Fernando ją niby kocha, zrobić? Chyba tylko włożyć go sobie tam, gdzie chowa telefon!
Shelle napisał: | A Ana i Diego na motorze to normalnie poezja!!! I potem "Yo me opongo!!!" Ciekawe tylko czy to nie jest jakiś sen czy coś... A nawet jeżeli nie to i tak nic z tego nie wyniknie, bo przecież wiemy że do ślubu doszło. Czemu ten cholerny Osorio nas tak musi torturować???!!!! | Tak już by sobie mogli jeździć razem do końca telki
Trochę mnie to dziwi, że ten ślub się jednak odbędzie? Pewnie po to, żeby wydłużyć fabułę
Bo właśnie tak w ogóle, to nie wiem, dlaczego w oryginale pomimo tego, iż Alexa (czyli u nas Isabela) pomimo tego, że wyznała przed ołtarzem, że nie jest w ciąży, później zamieszkiwała rezydencję? Jakieś to niedorzeczne, ale oglądałam po łebkach, więc mogło mnie coś istotnego minąć
Ale scena z plaskaczem wymierzonym Anie przez Tarantulę w oryginale jest zrobiona o niebo lepiej!!! Bo nie dość, że nie jest to plaskacz, tylko walnięcie piąchą w sypialni Fernanda, gdzie Alexa nachodzi Anę i niedoszłego męża w dwuznacznej sytuacji, to dochodzi do niej w niedoszłą noc poślubną, a Ana chcąc się zemścić na Alexie dobiera się celowo do Fernanda, żeby potwierdzić jej błędne przypuszczenia, a w konsekwencji na samo zakończenie Ana podbija oko Alexie.
U nas tego nie będzie, bo będą zapewne krokodyle łzy Any, a tam była niezła komedia |
|
Powrót do góry |
|
|
oleńka Dyskutant
Dołączył: 10 Cze 2014 Posty: 147 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Strzelce Opolskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:38:51 15-08-14 Temat postu: |
|
|
Niestety jestem dopiero przed najnowszym odcinkiem ale muszę o jedno zapytać Skoro Ana i inni ;P będą w szpitalu z Jennifer i Ana będzie tak bardzo smutna to nie ogarniam tego dlaczego nikt nie domyśla się, że te dwie piękne kobiety łączy tak wielka siostrzana miłość?
I co do avance z ślubu, to oczywiści nic nie zrozumiałam ale dlaczego Ana krzyczy na ślubie? Ma jakiś powód? Isabela jej coś powiedziała i Ana chce przeszkodzić a ślubie? Bo jakoś nie chce mi się wierzyć, że robi to tylko dlatego że kocha Fernanda. Przecież wiemy jaka jest Ana.. najpierw myśli o innych (w tym przypadku o nienarodzonym dziecku) a potem dopiero o sobie |
|
Powrót do góry |
|
|
Shelle Arcymistrz
Dołączył: 28 Paź 2007 Posty: 46423 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:48:33 15-08-14 Temat postu: |
|
|
Tarmgea napisał: | miranda777 napisał: | Przecierz ten Diego to taki typ co z kwiatka na kwiatek skacze ,nie wiem jak go chcecie dla Any [...]
| Złamane w młodości serce uczyniło go takim "skoczkiem" Ale każdy facet kiedyś musi się ustatkować, potrzebne jest tylko to, aby spotkał tę właściwą, a Ana jest idealną kandydatką na tę jedyną |
Ja też uważam, że Diego nie traktuje Any jak kolejnej panienki do zaliczenia, ale to nie znaczy że bym sobie życzyła, żeby na końcu byli razem Ale w środku proszę bardzo
Tarmgea napisał: | No niestety sprawy będą się miały tak, że Frajerando będzie sypiał z Tarantulą, a o Anie i Diegu Frajerando będzie tylko myślał, że sypiają ze sobą I to ma być sprawiedliwość? |
W telkach nigdy przenigdy nie ma pod tym względem sprawiedliwości... Ja i tak się cieszę, że z Any dziewicy nie zrobili
Tarmgea napisał: | No ale powiedzmy sobie szczerze: co Ana poza tym, że trochę dopiekła Tarantuli, może z tym fantem, że Fernando ją niby kocha, zrobić? Chyba tylko włożyć go sobie tam, gdzie chowa telefon! |
No taka prawda niestety. Ale i tak cieszę się, że przypomniała o tym fakcie Tarantuli
Tarmgea napisał: | Ale scena z plaskaczem wymierzonym Anie przez Tarantulę w oryginale jest zrobiona o niebo lepiej!!! Bo nie dość, że nie jest to plaskacz, tylko walnięcie piąchą w sypialni Fernanda, gdzie Alexa nachodzi Anę i niedoszłego męża w dwuznacznej sytuacji, to dochodzi do niej w niedoszłą noc poślubną, a Ana chcąc się zemścić na Alexie dobiera się celowo do Fernanda, żeby potwierdzić jej błędne przypuszczenia, a w konsekwencji na samo zakończenie Ana podbija oko Alexie.
U nas tego nie będzie, bo będą zapewne krokodyle łzy Any, a tam była niezła komedia |
No właśnie u nas pewnie znowu będzie wielki ból, smutek i płacz. I nawet nie ma co liczyć na to, że pijana zrozpaczona Ana pocieszy się w ramionach Diego
oleńka napisał: | I co do avance z ślubu, to oczywiści nic nie zrozumiałam ale dlaczego Ana krzyczy na ślubie? Ma jakiś powód? Isabela jej coś powiedziała i Ana chce przeszkodzić a ślubie? Bo jakoś nie chce mi się wierzyć, że robi to tylko dlatego że kocha Fernanda. Przecież wiemy jaka jest Ana.. najpierw myśli o innych (w tym przypadku o nienarodzonym dziecku) a potem dopiero o sobie |
No właśnie też zaczęłam się zastanawiać dlaczego jednak Ana tak nagle postanowiła zaoponować... Bo wydawać by się mogło, że tak jak mówisz pogodziła się z tą sytuacją, a tu nagle z takim szałem wpada i się sprzeciwia... No chyba, że Tarantula jej powiedziała coś wobec czego Ana nie może już tak przejść obojętnie.
Ech, przekonamy się niedługo... |
|
Powrót do góry |
|
|
Shelle Arcymistrz
Dołączył: 28 Paź 2007 Posty: 46423 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:50:00 15-08-14 Temat postu: |
|
|
Sorry, forum szaleje
Ostatnio zmieniony przez Shelle dnia 12:55:56 15-08-14, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
*Espinava97 Mistrz
Dołączył: 04 Lip 2012 Posty: 10797 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Małopolska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:57:08 15-08-14 Temat postu: |
|
|
Ja także jestem jeszcze przed odcinkiem, ale (jak zawsze) wpadłam do tematu sprawdzić cóż mnie czeka
Avance zapowiada ostry odcinek... Ciekawe czy Ana odda Tarantuli... Liczę, że tak A co do sprzeciwienia się to wydaje mi się, iż to będzie tylko wyobraźnia Any... Wiemy przecież, że do ślubu i tak dojdzie, a po za tym to co niby Ana miałaby powiedzieć ?? Że dlaczego się sprzeciwia ?? Wydaje mi się, iż to będzie miało taki przebieg:
1) Ana wnerwiona pędzi z Diegiem na motocyklu na ślub Tarantuli
2) Zauważa Fernanda i Isabelę przed ołtarzem i ogarnia ją smutek Postanowi więc nie przeszkadzać im i przyglądać się tylko z boku, jak biorą ślub
Chociaż byłoby ciekawie, jakby na prawdę Ana wparowała do kościoła i sprzeciwiła się Bardzo ciekawi mnie jutrzejszy odc
Aha i muszę dodać iż cieszę się, że w końcu doczekaliśmy się tego ślubu Teraz fakt, Ana będzie cierpieć ale akcja powinna coraz bardziej się toczyć - w sensie, że Frajerandro zacznie być coraz bardziej zazdrosny o Anę i (mam nadzieję) walczyć o nią Tutaj akurat chodzi mi o takie po kryjome spotkanka... albo to beso na schodach (z trailera) No po prostu, żeby zaczął w końcu się ogarniać xD
Ehh ale czy moja wizja się spełni, to się dopiero okaże... Tymczasem czekam aż pobierze mi się odcinek i będę mogła rozpocząć seans |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|