|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Shelle Arcymistrz
Dołączył: 28 Paź 2007 Posty: 46423 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:48:11 29-08-14 Temat postu: |
|
|
*Espinava97 napisał: | Tradycyjnie, przed obejrzeniem odcinka musiałam zajrzeć do tematu Pierwsze co mnie zdziwiło to to, że miałam tylko 1 stronę do przeczytania Coś mało komentowaliście
|
Cóż, tak ciągle wszyscy narzekali, że mają tyle stron do nadrabiania, że postanowiliśmy trochę przystopować |
|
Powrót do góry |
|
|
flo King kong
Dołączył: 26 Lip 2013 Posty: 2384 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:55:41 29-08-14 Temat postu: |
|
|
Ja tylko jednej rzeczy nie rozumiem - i niesamowicie mnie wkurza - dlaczego Ana sama robi z siebie cierpiętnicę i nawet nie spróbuje porozmawiać z Fernandem na temat zakresu jej obowiązków w domu.
Może by to nic nie dało, może Fernando by stwierdził, że powinna słuchać poleceń jego żony - Ana nic by na tym nie straciła, po prostu zostałoby utrzymane status quo, ale być może Fernando przywołałby Isabelę do porządku, tak jak to zrobił z Yolandą, gdy usłyszał jak zwraca się do Bruna.
Ja bym chyba trzasnęła Isabeli tą tacką - krew mnie zalewała jak oglądałam tę scenę!!
Przepiękne scenki (wszystkie) Any i Diega
Jednak trochę mi po tych dwóch ostatnich odcinkach żal Fernanda - swego czasu mu złorzeczyłam, że zasługuje na to co go czeka, ale jednak dobry z niego człowiek, a Isabela świetnie się maskuje.
Yolandę to ktoś powinien delikatnie popchnąć, jak będzie u szczytu schodów |
|
Powrót do góry |
|
|
Tarmgea Generał
Dołączył: 06 Mar 2008 Posty: 8295 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:56:12 29-08-14 Temat postu: |
|
|
*Espinava97 napisał: | Tradycyjnie, przed obejrzeniem odcinka musiałam zajrzeć do tematu Pierwsze co mnie zdziwiło to to, że miałam tylko 1 stronę do przeczytania Coś mało komentowaliście | Nie liczy się ilość, ale jakość A tak na serio, to ja tak ugrzęzłam w scenach Any i Diega, że oderwać się nie mogę... więc zapomnij o pisaniu
*Espinava97 napisał: | Teraz pozostaje mi tylko ściągnąć odcinek i zacząć rozkoszować się... wiadomo czyimi scenami | No.. nie napalaj się za bardzo.... jest tam mało scen Frajeranda i Isabeli... w dodatku Luz przerywa im romantyczne chwile...
Cytat: | [Rozmowa Any i Fernanda w samochodzie]
[...] [i tutaj kolejne prawie beso, które już nikogo nie dziwi]
A [odsuwając się od Fernanda]: Ale się gorąco zrobiło, nie? Jakby powietrza zabrakło…
F: Tak myślisz?[...] | Nie no wcale Jaki ten Frajerando niekumaty... no litości
To mój ulubiony fragment rozmowy
Dzięki Shelle za tłumaczonko (i czekam na więcej, skoro obiecujesz? ) i Stokrotko za grafikę |
|
Powrót do góry |
|
|
*Espinava97 Mistrz
Dołączył: 04 Lip 2012 Posty: 10797 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Małopolska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:02:31 29-08-14 Temat postu: |
|
|
Shelle napisał: | *Espinava97 napisał: | Tradycyjnie, przed obejrzeniem odcinka musiałam zajrzeć do tematu Pierwsze co mnie zdziwiło to to, że miałam tylko 1 stronę do przeczytania Coś mało komentowaliście
|
Cóż, tak ciągle wszyscy narzekali, że mają tyle stron do nadrabiania, że postanowiliśmy trochę przystopować |
Hehe Ok rozumiem Ciekawe tylko ile wytrzymacie z tym "przystopowaniem"
Tarmgea napisał: | *Espinava97 napisał: | Tradycyjnie, przed obejrzeniem odcinka musiałam zajrzeć do tematu Pierwsze co mnie zdziwiło to to, że miałam tylko 1 stronę do przeczytania Coś mało komentowaliście | Nie liczy się ilość, ale jakość A tak na serio, to ja tak ugrzęzłam w scenach Any i Diega, że oderwać się nie mogę... więc zapomnij o pisaniu |
Oj wiem Wybacz W sumie to nic dziwnego
Tarmgea napisał: | *Espinava97 napisał: | Teraz pozostaje mi tylko ściągnąć odcinek i zacząć rozkoszować się... wiadomo czyimi scenami | No.. nie napalaj się za bardzo.... jest tam mało scen Frajeranda i Isabeli... w dodatku Luz przerywa im romantyczne chwile... |
Kochana... chyba źle mnie zrozumiałaś Ale dzięki za info |
|
Powrót do góry |
|
|
Shelle Arcymistrz
Dołączył: 28 Paź 2007 Posty: 46423 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:04:12 29-08-14 Temat postu: |
|
|
flo napisał: | Ja tylko jednej rzeczy nie rozumiem - i niesamowicie mnie wkurza - dlaczego Ana sama robi z siebie cierpiętnicę i nawet nie spróbuje porozmawiać z Fernandem na temat zakresu jej obowiązków w domu.
Może by to nic nie dało, może Fernando by stwierdził, że powinna słuchać poleceń jego żony - Ana nic by na tym nie straciła, po prostu zostałoby utrzymane status quo, ale być może Fernando przywołałby Isabelę do porządku, tak jak to zrobił z Yolandą, gdy usłyszał jak zwraca się do Bruna.
Ja bym chyba trzasnęła Isabeli tą tacką - krew mnie zalewała jak oglądałam tę scenę!! |
No ja też trochę żałuję, że Ana jej nie przywaliła, no ale to już pewnie by było przegięcie
A Ana jednak się boi, że Tarantula powie Fernando o tym, że jej z liścia trzasnęła no i że jej dni w tym domu wtedy będą policzone. Trochę jej się nie dziwię, niezależnie od tego jak bardzo bym chciała, żeby co rozmowę Isabela dostawała po łbie
flo napisał: | Przepiękne scenki (wszystkie) Any i Diega
Jednak trochę mi po tych dwóch ostatnich odcinkach żal Fernanda - swego czasu mu złorzeczyłam, że zasługuje na to co go czeka, ale jednak dobry z niego człowiek, a Isabela świetnie się maskuje. |
Zanim Frajerando się zorientuje co za harpię sobie wziął za żonę, to my tu wszyscy jaja zniesiemy... Przecież jego przewód myślowy jest tak długi i pozwijany, że aż strach... No ale kieeeeedyś wreszcie się musi dowiedzieć |
|
Powrót do góry |
|
|
Tarmgea Generał
Dołączył: 06 Mar 2008 Posty: 8295 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:16:14 29-08-14 Temat postu: |
|
|
Shelle napisał: | flo napisał: | Ja tylko jednej rzeczy nie rozumiem - i niesamowicie mnie wkurza - dlaczego Ana sama robi z siebie cierpiętnicę i nawet nie spróbuje porozmawiać z Fernandem na temat zakresu jej obowiązków w domu.
Może by to nic nie dało, może Fernando by stwierdził, że powinna słuchać poleceń jego żony - Ana nic by na tym nie straciła, po prostu zostałoby utrzymane status quo, ale być może Fernando przywołałby Isabelę do porządku, tak jak to zrobił z Yolandą, gdy usłyszał jak zwraca się do Bruna.
Ja bym chyba trzasnęła Isabeli tą tacką - krew mnie zalewała jak oglądałam tę scenę!! |
No ja też trochę żałuję, że Ana jej nie przywaliła, no ale to już pewnie by było przegięcie | Pozostaje nam na pocieszenie fakt, że Ana już nie beczy A to spory sukces Wiadomo, kto jest ojcem tego sukcesu, więc nagroda pocieszenia jest ogromna Mówią, że płacz oczyszcza, ale moim zdaniem terapia śmiechem jest skuteczniejsza i przyjemniejsza Pod warunkiem, że się nie przeholuje, bo później zostaje ból mięśni mimicznych i brzucha
Ale swoją drogą, to mi się wydaje, że Ana jest zbyt dumna, żeby lecieć na skargę do Frajernada. Woli zacisnąć zęby, a jedynie w podbramkowych sytuacjach puszczają jej nerwy i wtedy jest moment na przywalenie z liścia
*Espinava97 napisał: | Tarmgea napisał: | No.. nie napalaj się za bardzo.... jest tam mało scen Frajeranda i Isabeli... w dodatku Luz przerywa im romantyczne chwile... |
Kochana... chyba źle mnie zrozumiałaś Ale dzięki za info | aaaa... no tak Mogłam zerknąć na twój podpis zanim strzeliłam taką gafę
flo napisał: | Przepiękne scenki (wszystkie) Any i Diega | Prawda? Lubię jak tak przeginają z cudownością ich wspólnych scen I oby wszystko szło nadal w tym kierunku i tempie
Shelle napisał: | Zanim Frajerando się zorientuje co za harpię sobie wziął za żonę, to my tu wszyscy jaja zniesiemy... | Ja już przez niego wysiaduję... skarbie od miesiąca
Ostatnio zmieniony przez Tarmgea dnia 14:20:44 29-08-14, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Shelle Arcymistrz
Dołączył: 28 Paź 2007 Posty: 46423 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:27:49 29-08-14 Temat postu: |
|
|
Tarmgea napisał: | Pozostaje nam na pocieszenie fakt, że Ana już nie beczy A to spory sukces Wiadomo, kto jest ojcem tego sukcesu, więc nagroda pocieszenia jest ogromna Mówią, że płacz oczyszcza, ale moim zdaniem terapia śmiechem jest skuteczniejsza i przyjemniejsza Pod warunkiem, że się nie przeholuje, bo później zostaje ból mięśni mimicznych i brzucha
Ale swoją drogą, to mi się wydaje, że Ana jest zbyt dumna, żeby lecieć na skargę do Frajernada. Woli zacisnąć zęby, a jedynie w podbramkowych sytuacjach puszczają jej nerwy i wtedy jest moment na przywalenie z liścia |
No mi się też wydaje, że Ana jest zbyt dumna, żeby lecieć na skargę. Zresztą ona dla swoich dzieci zniesie wszystko. Ale krew zalewa jak się ogląda panoszącą się w rezydencji Tarantulę
A tak a propo przywalania z liścia to proszę bardzo:
[Konfrontacja Any i Tarantuli na korytarzu]
I: Fernando nadal tam jest?
A: Tak, odrabia lekcje z Sebasem.
I: A przypadkiem to nie ty się powinnaś tym zajmować?
A: Tak, ale…
I: Wiem, wiem, Sebastian ci się wymknął spod kontroli.
A: Cóż, przechodzi przez pewien… „kryzys”.
I: I oczywiście przez twoją niekompetencję do akcji musiał wkroczyć mój mąż.
A: Tak, tak, jestem bardzo niekompetentna, bardzo.
I: W takim razie nie wiem po co cię tu trzyma.
A: Prawda? [ze znaczącym wyrazem na twarzy] Ciekawe dlaczego?
I: Pilnuj tonu jak ze mną rozmawiasz.
A: Cóż, jak się mnie obraża to ja też…
I: Bo to prawda. Teraz mój mąż musi wykonywać twoją pracę, a to oznacza mniej czasu dla żony.
A: Aj, biedactwo. Jakże mi przykro z tego powodu, Isabela.
I: Dla ciebie jestem panią Lascurain.
A: Lepiej już skończmy tę dyskusję zanim się rozkręci.
[Ana chce wyjść, ale Isabela chwyta ją za rękę]
I: Nie zostawiaj mnie w pół słowa.
A: Nie dotykaj mnie, Isabela.
I: Będę robić to na co mam ochotę. A mam jeszcze parę obelg dla Ciebie.
A: Boli mnie.
I: Jesteś najbardziej pospolitą…
[Wreszcie Ana uwalnia się od Tarantuli i BACH, jej ręka ląduje na twarzy pani Lascurain Przez chwilę patrzą na siebie złowieszczo ]
A: Przepraszam, przepraszam.
I: To był największy błąd w twoim życiu.
A [próbując uspokoić Isabelę]: Dziecko. Proszę myśleć o dziecku. Spokojnie, wdech i wydech. [Isabela wychodzi] Nie no teraz to już przegięłaś, Ana. Co ty najlepszego zrobiłaś? Wywalą cię jak nic!
Tarmgea, już zabieram się za scenki A&D
Ostatnio zmieniony przez Shelle dnia 14:30:09 29-08-14, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Shelle Arcymistrz
Dołączył: 28 Paź 2007 Posty: 46423 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:28:49 29-08-14 Temat postu: |
|
|
Ostatnio zmieniony przez Shelle dnia 14:32:18 29-08-14, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
*Espinava97 Mistrz
Dołączył: 04 Lip 2012 Posty: 10797 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Małopolska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:44:30 29-08-14 Temat postu: |
|
|
Tarmgeo to raczej Ty powinnaś być smutna, że F&I mieli mało scenek w tym odc Przecież to Twoja pareja favorita xD I przypominam iż miałaś nawet animację z nimi w podpisie
A propo animacji... [link widoczny dla zalogowanych]
I chyba zmienię sobie co nieco podpis... |
|
Powrót do góry |
|
|
Shelle Arcymistrz
Dołączył: 28 Paź 2007 Posty: 46423 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:50:47 29-08-14 Temat postu: |
|
|
*Espinava97, śliczne animacje!!
A ode mnie zanim reszta tłumaczeń to jeszcze jeden kolażyk:
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tarmgea Generał
Dołączył: 06 Mar 2008 Posty: 8295 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:00:57 29-08-14 Temat postu: |
|
|
Shelle napisał: | No mi się też wydaje, że Ana jest zbyt dumna, żeby lecieć na skargę. Zresztą ona dla swoich dzieci zniesie wszystko. Ale krew zalewa jak się ogląda panoszącą się w rezydencji Tarantulę | No to mamy 3. powody, dla których Ana nie skarży się Frajerandowi, który niczego nie świadom
1. Duma.
2. Miłość do dzieciaków.
3. Obawa przed utratą roboty.
Isabela łatwo Any się nie pozbędzie - trafiła kosa na kamień Dobrze, że Ana taka zaprawiona od dzieciństwa w życiowych bojach, to niezła z niej życiowa komandoska, przy niej "Rambo, to ciota" - cytując to mniej udane tłumaczenie fragmentu filmu "Tango i Cash"
Cytat: | [Konfrontacja Any i Tarantuli na korytarzu]
[...]
A: Tak, tak, jestem bardzo niekompetentna, bardzo.
I: W takim razie nie wiem po co cię tu trzyma.
A: Prawda? [ze znaczącym wyrazem na twarzy] Ciekawe dlaczego?
I: Pilnuj tonu jak ze mną rozmawiasz. | Ahhh ta Ana, jak ona doskonale wie, gdzie Isablę zaboli najbardziej Niedobra, oj niedobra!
Cytat: |
A: Aj, biedactwo. Jakże mi przykro z tego powodu, Isabela.
I: Dla ciebie jestem panią Lascurain.
A: Lepiej już skończmy tę dyskusję zanim się rozkręci.
[Ana chce wyjść, ale Isabela chwyta ją za rękę]
I: Nie zostawiaj mnie w pół słowa.
A: Nie dotykaj mnie, Isabela.
I: Będę robić to na co mam ochotę. A mam jeszcze parę obelg dla Ciebie.
A: Boli mnie.
I: Jesteś najbardziej pospolitą…
[Wreszcie Ana uwalnia się od Tarantuli i BACH, jej ręka ląduje na twarzy pani Lascurain | wiesz Shelle - oszczędziłabyś mi tej terapii śmiechem... mówiłam coś o tym ,że niedobrze jest przeholować
BTW. Dzięki za świetne kolażyki i tłumaczenia
*Espinava97 napisał: | Tarmgeo to raczej Ty powinnaś być smutna, że F&I mieli mało scenek w tym odc Przecież to Twoja pareja favorita xD I przypominam iż miałaś nawet animację z nimi w podpisie | Do tej pory ten kiepski dowcip odbija mi się czkawką!
*Espinava97 napisał: | A propo animacji... [link widoczny dla zalogowanych] | Nieeee... ja nie chcę moich wspaniałości zamieniać innymi wspaniałościami!! Dlaczego mi to robisz?
Ostatnio zmieniony przez Tarmgea dnia 15:07:04 29-08-14, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
*Espinava97 Mistrz
Dołączył: 04 Lip 2012 Posty: 10797 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Małopolska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:08:36 29-08-14 Temat postu: |
|
|
Tarmgea napisał: | *Espinava97 napisał: | Tarmgeo to raczej Ty powinnaś być smutna, że F&I mieli mało scenek w tym odc Przecież to Twoja pareja favorita xD I przypominam iż miałaś nawet animację z nimi w podpisie | Do tej pory ten kiepski dowcip odbija mi się czkawką! |
Haha Oj biedna..
Tarmgea napisał: | *Espinava97 napisał: | A propo animacji... [link widoczny dla zalogowanych] | Nieeee... ja nie chcę moich wspaniałości zamieniać innymi wspaniałościami!! Dlaczego mi to robisz? |
No to udaj, że ich nie widziałaś i że nie istnieją |
|
Powrót do góry |
|
|
Shelle Arcymistrz
Dołączył: 28 Paź 2007 Posty: 46423 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:12:50 29-08-14 Temat postu: |
|
|
Tarmgea napisał: | Cytat: | [Konfrontacja Any i Tarantuli na korytarzu]
[...]
A: Tak, tak, jestem bardzo niekompetentna, bardzo.
I: W takim razie nie wiem po co cię tu trzyma.
A: Prawda? [ze znaczącym wyrazem na twarzy] Ciekawe dlaczego?
I: Pilnuj tonu jak ze mną rozmawiasz. | Ahhh ta Ana, jak ona doskonale wie, gdzie Isablę zaboli najbardziej Niedobra, oj niedobra! |
Ja absolutnie uwielbiam jak Ana w mniej lub bardziej jednoznaczny sposób daje Isabeli do zrozumienia, że choć udało jej się wyjść za Fernanda to i tak pewnych rzeczy nie uda jej się zmienić W dzisiejszym odcinku też była boska, mam nadzieję, że uda mi się przetłumaczyć.
Tarmgea napisał: | Cytat: | [Wreszcie Ana uwalnia się od Tarantuli i BACH, jej ręka ląduje na twarzy pani Lascurain | wiesz Shelle - oszczędziłabyś mi tej terapii śmiechem... mówiłam coś o tym ,że niedobrze jest przeholować |
Wiesz, ja sama desperacko potrzebuję terapii śmiechem dopóki wątek A&F jest w hibernacji |
|
Powrót do góry |
|
|
Tarmgea Generał
Dołączył: 06 Mar 2008 Posty: 8295 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:19:24 29-08-14 Temat postu: |
|
|
*Espinava97 napisał: | No to udaj, że ich nie widziałaś i że nie istnieją | To naprawdę niesprawiedliwe, że ta telka ma taki ogrom genialnych scen, że nie można sobie poradzić z ogarnięciem ich, później chce się je oglądać w kółko, bo się człowiek uzależnił, a na dodatek teraz jeszcze zasypują animkami... żeby jeszcze bardziej utrudnić człowiekowi życie
W jakie miejsce ja trafiłam?
Shelle napisał: | Ja absolutnie uwielbiam jak Ana w mniej lub bardziej jednoznaczny sposób daje Isabeli do zrozumienia, że choć udało jej się wyjść za Fernanda to i tak pewnych rzeczy nie uda jej się zmienić W dzisiejszym odcinku też była boska, mam nadzieję, że uda mi się przetłumaczyć. | Będę cię dopingować Bo też bardzo lubię ich konwersacje i sarkastyczną Anę |
|
Powrót do góry |
|
|
Shelle Arcymistrz
Dołączył: 28 Paź 2007 Posty: 46423 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:30:25 29-08-14 Temat postu: |
|
|
Dobra, wrzucam scenki A&D z 43 odcinka Tym razem bez kolazyków, bo już było sporo grafiki z tych scen, a ja i tak do tyłu jestem z tłumaczeniami
[Kontynuacja przeprosin Any]
A: Wiem, że nie powinnam na ciebie krzyczeć. To nie było ładnie z mojej strony, biedaczku ty. Ale wiesz, jestem troszkę przewrażliwiona na punkcie kasy.
D: Troszkę?
A: Tylko troszkę. Ale nie chcę, żeby myśleli, że…
D: Że jesteś ze mną dla pieniędzy.
A: Na razie to z tobą nie jestem.
[Diego chwyta Anę za ręce]
D: To się może zmienić kiedy tylko chcesz.
A [próbując się wykręcić od Diega ]: Naprawdę z całego serca cię przepraszam. Wiem, że miałeś dobre intencje, zrobiłeś to z miłości…
D: Z mojej ogromnej miłości. Ale masz rację, w pewne sprawy nie powinienem się mieszać.
A: Ale tenkius. To znaczy dzięki, tak żebyś zrozumiał. Dziękuję.
D: Cała przyjemność po mojej stronie.
A: Naprawdę, dziękuję.
[Ana rzuca się na Diego ]
[Ana i Diego rozmawiają o spoliczkowaniu Tarantuli]
D: Zrobiłaś co przepraszam?
A: Nie mogłam się powstrzymać.
[Diego się śmieje]
D: Ach, Ana…
A: Wywalą mnie, prawda? [Diego nie przestaje się śmiać] Co cię tak bawi?
D: Nic tylko…. Uwielbiam cię.
A: Ale ja mówię na serio.
D: Bezpośrednia, waleczna, z charakterem…
A: Szalona, bezczelna, z niewyparzoną gębą… Wywalą mnie stąd i już nigdy nie zobaczę moich dzieci. [Na schodach pojawiają się Fanny i Fernando] A teraz cicho siedź i niech ci do łba nie strzeli komukolwiek powiedzieć to co ci powiedziałam. Udawaj, że nic się nie dzieje. [do Fanny i Fernanda] Co się stało?
Fa: Idę porozmawiać z Leonem i tata jedzie ze mną.
A: Świetnie.
Fa: A ty też mogłabyś pojechać? [chwila niezręcznej ciszy] Naprawdę cię potrzebuję.
A: Skoro tak to nie ma sprawy. Wezmę tylko torebkę i szybko położę dzieciaki spać.
F: Nie przejmuj się, już im powiedziałem dobranoc, a mój tata jest z dziewczynkami.
A: To w takim razie lecimy, zaraz wracam.
[Beso Any i Diega w Chicago]
D: Twój szef miał rację.
A: W czym?
D: Jak mówił, że Ana jest kopalnią złota.
A: Eee tam…
D: Publiczność cię uwielbia.
A: Szkoda, że mnie nie uwielbia publiczność największych spektakli muzycznych. Albo baletu. Chciałam swego czasu tańczyć w balecie.
D: To dlaczego tego nie zrobisz?
A: W moim wieku?
D: Moglibyśmy spróbować.
A: Ty i ja? Together? Razem?
D: Tak.
A: Ty i balet? [zaczyna się rozglądać] Mamy tu gdzieś tutu? [ktoś jej podaje] No zobaczmy jak się będzie prezentował pan w swoim tutu. [Diego chwyta tutu i trzyma jak płachtę na byka ] Nie jesteś torreadorem. [wreszcie Diego robi śliczny piruet ] Nie, nie, to nie tak. Jednak balet nie jest dla ciebie.
D: Nie?
A: Nie.
D: Ale wiesz co?
A: Co?
D: Dla mnie to jesteś ty. [uśmiech Any nr 134] Bardzo chciałbym ci pomóc w spełnieniu twoich marzeń.
A: Dziękuję ci.
D: Chciałbym cię uszczęśliwić.
A: Naprawdę ci dziękuję.
D: I myślę, że mi się uda.
A: Diego, doskonale wiesz, że…
D [kładzie palec na ustach Any]: Ciiiii…. Daj mi tylko szasnę. Przysięgam, że będziesz bardzo szczęśliwa. Kocham cię, Ana.
[no i wreszcie porządnie beso, którego nie przerwał Don Hielo ] |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|